Pełnomocnictwo (zbyt) ogólne? Mama pana Rafała – starsza, schorowana już pani, która mieszka na drugim końcu Polski – poprosiła syna o pomoc przy zmianie adresu do korespondencji zgłoszonego w banku. Pan Rafał sporządził w obecności notariusza odpowiednie pełnomocnictwo i pobiegł do banku. Niestety tam spotkała go niemiła niespodzianka. Albo raczej zagadka. Tylko czy banki powinny tak się zabawiać z klientami?
Działalność bankowa nigdy nie cieszyła się szczególnie dobrą reputacją. Niektórzy zazdroszczą bankierom wysokich zarobków, inni przypominają, że banki niczego bezpośrednio nie tworzą, a jedynie handlują pieniądzem. Jeszcze inni narzekają na wysokie ceny tego pieniądza. Ale – co by nie mówić – banki stają się coraz ważniejsze dla gospodarki i czerpią z tego pełnymi garściami.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Najważniejszą drogą do tego, by poprawić sobie reputację, jest dla bankowców działalność charytatywna, odpowiedzialność społeczna, krzewienie dobrych standardów i ułatwianie klientom życia finansowego. Najgorsza możliwa dla bankiera sytuacja to ta, w której nie dość, że ma wizerunek chciwego handlarza pieniędzmi, to jeszcze niewrażliwego na krzywdę innych.
Co innego bowiem wysokie oprocentowanie kredytów i niskie oprocentowanie depozytów, a co innego – głupie procedury, aroganccy pracownicy, brak życzliwości w obsłudze klienta. Co prawda w bankach są całe działy, które mają szkolić ludzi, sprawdzać procedury, są rzecznicy klienta, są wysokie budżety na audytowanie działalności, ale czasem to wszystko zawodzi. I bankier wychodzi na istotę niewrażliwą i nieskorą do pomocy.
Do czego zmierzam? Do pana Rafała, mojego czytelnika, który mieszka w Warszawie, a jego mama w Słupsku. Mama ma ograniczoną sprawność, praktycznie nie wychodzi z domu. Udzieliła więc synowi notarialnego pełnomocnictwa ogólnego do załatwiania wszelkich spraw bankowych – zakładania konta, wypłacania i wpłacania pieniędzy, składania wniosku o karty i tak dalej.
Pan Rafał zaniósł to pełnomocnictwo ogólne do oddziału Banku Pekao w Warszawie z prośbą – składaną w imieniu mamy (klientki banku od 30 lat) – o zmianę adresu, na który przychodzą wyciągi bankowe dotyczące jej rachunku. Mama poprosiła pana Rafała o taką przysługę, bo zmieniła swój adres w Słupsku.
Nie wiem, dlaczego nie mogła pojawić się osobiście w placówce Banku Pekao w tym mieście, by dopełnić formalności (sporządzenie pełnomocnictwa w obecności notariusza też wymagało wyjścia z domu). W każdym razie to pan Rafał z Warszawy otrzymał misję zmiany adresu do korespondencji.
„Uprzejmy pracownik w oddziale banku już na wstępie się zasępił i powiedział, że musi zapytać bankowego prawnika, czy może wypełnić moją prośbę. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ów prawnik to prawdziwy kauzyperda – stwierdził, że pełnomocnictwo nie obejmuje zmiany adresu.”
W pełnomocnictwie – którego kopię otrzymałem – jest napisane, że obejmuje ono „składanie wszelkich oświadczeń woli, wiedzy i wniosków mających na celu dysponowanie moimi rachunkami bankowymi, już istniejącymi, jak i nowo zakładanymi”.
Jakkolwiek nie wyobrażam sobie, by w oparciu o to pełnomocnictwo bankowcy chcieli np. założyć – na polecenie pana Rafała – jakiś dodatkowy rachunek bankowy dla klientki i np. przetransferować nań pieniądze, ale zmienić adres do korespondencji na podstawie tego pełnomocnictwa powinno się dać. W ostateczności można by zarządzić kontakt telefoniczny z klientką, by potwierdzić, że naprawdę złożyła dyspozycję zmiany adresu do korespondencji.
W polskim prawie istnieje kilka rodzajów pełnomocnictw, które można udzielić innej osobie w celu reprezentowania naszych interesów lub dokonywania operacji na naszych kontach.
>>> Pełnomocnictwo ogólne jest udzielane osobie, która otrzymuje szerokie uprawnienia do działania w imieniu klienta. Osoba ta może dokonywać wszelkich operacji finansowych na koncie bankowym, takich jak wpłaty, wypłaty, transfer środków (takie przyniósł do oddziału banku pan Rafał).
>>> Pełnomocnictwo do wykonywania operacji na koncie – można udzielić pełnomocnictwa określonej osobie do dokonywania określonych operacji na koncie bankowym, takich jak dokonywanie wypłat, wpłat, przelewów, zakładanie lokat itp.
>>> Pełnomocnictwo do reprezentowania w sprawach kredytowych. Jeśli ktoś chce, aby inna osoba reprezentowała go w sprawach kredytowych, można udzielić pełnomocnictwa w tym zakresie. Osoba ta może negocjować warunki kredytowe, podpisywać umowy kredytowe i podejmować decyzje związane z kredytem w imieniu klienta.
>>> Pełnomocnictwo do odbioru i podpisywania dokumentów pozwala osobie upoważnionej odbierać dokumenty związane z kontem bankowym, takie jak wyciągi bankowe, korespondencja, umowy itp. Może ona również podpisywać dokumenty w imieniu klienta.
Tak więc to, co przyniósł do banku pan Rafał, nie było jakąś nieznaną formą pełnomocnictwa. Notariusz nie wynalazł ognia. Jednak odpowiedź banku była stanowcza i odmowna – pełnomocnictwo jest zbyt ogólne. Jestem w stanie zrozumieć obiekcje bankowców, że wolą nie honorować bardzo ogólnego pełnomocnictwa. Jeśli będziecie kiedyś w takiej sytuacji, to pamiętajcie, że jeśli pełnomocnictwo będzie obejmowało konkretny katalog czynności, to jest większa szansa, że wszystko pójdzie gładko.
Tutaj jednak mieliśmy pełnomocnictwo – jak najbardziej dozwolone prawem, lecz z punktu widzenia pracowników banku kontrowersyjne – i odpowiedź negatywną. W dodatku pracownik banku – w odpowiedzi na prośbę pana Rafała – stwierdził, że opinii prawnika pokazać nie może, ponieważ jest to „wewnętrzny dokument banku”.
Pan Rafał nie wie więc, jakimi argumentami może się posłużyć, składając reklamację. Bo nie wie, jakie zarzuty bank ma do jego pełnomocnictwa. Nie wie też, w jaki sposób można owo pełnomocnictwo poprawić (poza ogólną konstatacją, że powinno być bardziej szczegółowe), bo bank nie udziela żadnej informacji na temat przyczyn odrzuconego wniosku. Reakcji niepełnosprawnej mamy pana Rafała nie będę przytaczał, ale – jak się domyślacie – nie wychwalała banku pod niebiosa.
I to jest taka typowa sprawa, w której mogłaby pomóc odrobina życzliwości. Pracownik banku mógł zastosować wyjątek i uznać pełnomocnictwo przy dodatkowych regułach bezpieczeństwa (np. kontakt bezpośrednio z klientką). Mógł też udzielić panu Rafałowi życzliwej, pełnej informacji czego – według banku – w pełnomocnictwie brakuje i ułatwić mu pisanie odwołania albo poprawienie dokumentu. Ewentualnie mógł wskazać miejsce w regulaminie świadczenia usług Banku Pekao, w którym są opisane wymogi dla pełnomocnictw.
Sytuacja, w której klient przynosi do banku pismo (w tym przypadku pełnomocnictwo ogólne), które – jak mu się wydaje (słusznie) – jest zgodne z prawem i regulacjami, a w banku mówią, że nie jest zgodne, ale nie powiedzą ani z jakimi regulacjami, ani gdzie jest błąd, nie poprawia wizerunku bankiera.
Niektórzy mówią, że Bank Pekao to stan umysłu, bowiem w wymyślaniu rzeczy, które utrudniają ludziom życie, są już coraz bliżej perfekcji. Jednemu z moich czytelników pracownica tego banku policzyła 10 zł za… zmianę limitu dziennych transakcji. Naprawdę, za to też się tam płaci?
„Pofatygowałem się do Banku Pekao osobiście, aby założyć konto, ponieważ w procedurze zakładania konta online limit dzienny dla przelewów jest ustawiony na 1000 zł i można go zmienić dopiero osobiście, stawiając się w oddziale. Uznałem więc, że nie będę zakładał konta online, tylko w oddziale i rzecz załatwię od razu. Poinformowałem pracownicę, że chcę od razu ustalić wyższy limit dziennych transakcji. Kiedy zauważyłem w papierach, że mimo to zapisała mi 1000 zł limitu, poprosiłem o zmianę tej kwoty. Ona potraktowała to jako kolejną dyspozycję i… naliczyła opłatę”
– pisze czytelnik. Tę opłatę zobaczył dopiero w domu i nawet w pierwszym momencie nie wiedział, czego ona dotyczy. Dopiero po poważnym zmóżdżeniu się doszedł do wniosku, że „winowajcą” jest wniosek… o otwarcie rachunku, na którym konsultantka nie zaznaczyła czegoś, co powinna zaznaczyć. A potem potraktowała tę zmianę jako płatną usługę.
Co ciekawe, w ramach zmóżdżania się mój czytelnik zadzwonił też na infolinię Banku Pekao, ale konsultanci z tejże infolinii (w liczbie kilku osób, bo telefonów było kilka) również nie byli w stanie ustalić, za co może być ta 10-złotowa opłata, ponieważ podobno nie figuruje ona w cenniku opłat za żadną z usług, które zostały pod nazwiskiem mojego czytelnika zarejestrowane w systemie banku. Ustalili to dopiero po kilku dniach i opłatę wycofano.
Bank Pekao stosuje też przy zakładaniu konta w placówce inną procedurę – pracownik podaje klientowi do podpisania formularz in blanco, który zawiera wniosek do pracodawcy o przekazywanie wynagrodzenia na zakładane konto. Odmowa podpisania takiego wniosku przez klienta – pech chciał, że również czytelnika „Subiektywnie o Finansach” – wywołała burzę w jednym z oddziałów.
„Młoda, bezrefleksyjna pracownica, której zakodowano, jaki zestaw dokumentów ma zgromadzić przy zakładaniu konta, nie chciała przyjąć do wiadomości, że podpisanie takiego wniosku zależy tylko i wyłącznie ode mnie i bankowi nic do tego. Sprawa oparła się o kierownictwo oddziału, które musiało skonsultować się z centralą w tej sprawie.”
Ostatecznie pracownica banku, na polecenie przełożonego, złożyła na formularzu adnotację, że klient odmówił podpisu… Ociera się to wszystko o próbę wyłudzenia podpisu in blanco lub jakieś wymuszenie rozbójnicze, ale tak już całkiem na poważnie – czy naprawdę u „Żubra” pracownicy mają za dużo czasu, że muszą uprawiać z klientami takie gry i zabawy?
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
zdjęcie tytułowe: Brett Jordan/Pixabay