Zapomniałeś hasła i nie umiesz zalogować się do rachunku maklerskiego? To może być… jedna z lepszych wiadomości w Twoim życiu. Wreszcie możesz zarobić i się nie narobić

Zapomniałeś hasła i nie umiesz zalogować się do rachunku maklerskiego? To może być… jedna z lepszych wiadomości w Twoim życiu. Wreszcie możesz zarobić i się nie narobić

Bogactwo bierze się z pracy? Bzdura! Bogactwo bierze się z lenistwa i zapominalstwa! Skąd taki wniosek? Znany jest fakt, że aktywnie zarządzane portfele w długim terminie zazwyczaj przegrywają z indeksem – fenomen ten leży u podstaw pasywnej rewolucji w inwestowaniu. Postanowiłem pójść jednak o krok dalej. Czy w ogóle trzeba się przejmować składem portfela? Oto jak pobić rynek, nie robiąc nic. Jak pracował portfel totalnego leniucha?

Poznajcie Edka. Edek obudził się 1 stycznia 2013 r. po udanej sylwestrowej zabawie i zdecydował, że jego postanowieniem noworocznym będzie zajęcie się na poważnie własnymi finansami. Ale Edek nie zna się za dobrze na inwestowaniu, więc dzień później, przed otwarciem pierwszej giełdowej sesji w 2013 r. ustawił zlecenia zakupu akcji spółek z WIG20 w proporcjach odpowiadających ich udziałowi w indeksie.

Zobacz również:

Łącznie ulokował w ten sposób blisko 87 000 zł. Przez cały styczeń Edek codziennie śledził notowania, cieszył się z zysków, zżymał na spadki. Potem sprawdzał co tydzień, co miesiąc… a gdy kilka miesięcy później zobaczył, że na rachunku pojawiły się wolne środki z wypłaconych dywidend, uznał, że warto je reinwestować.

Okazało się jednak, że Edek nie pamięta hasła, żeby zalogować się na rachunek w biurze maklerskim. I z solennym postanowieniem, że jak tylko znajdzie chwilę, to pójdzie do oddziału odblokować sobie dostęp, nasz inwestor żył przez kolejne 10 lat.

Edek obudził się 1 stycznia 2023 r. po udanej sylwestrowej zabawie i zdecydował, że jego postanowieniem noworocznym będzie zajęcie się na poważnie własnymi finansami. Następnego dnia rano poszedł do oddziału biura maklerskiego i w końcu mógł zajrzeć na swój rachunek. I to, co tam znalazł, niezwykle go zaskoczyło.

Jak wyglądał portfel na początku 2013 r.?

Jak wyglądał początkowy portfel? Tak jak wspomniałem, jego łączna wartość wynosiła 86 928 zł i składała się z akcji 20 spółek. Dokładną strukturę pokazuje poniższy wykres:

 

Obecny skład WIG20 jest oczywiście inny, ale Edek nie miał możliwości (ani zapału), by cokolwiek w nim zmieniać. Jednak przez te 10 lat sporo zmian wymusił rynek. Jakie?

Część spółek w ogóle zniknęła z giełdy. W 2015 r. amerykańska grupa medialna Scripps Networks Interactive ogłosiła wezwanie na akcje TVN, w wyniku którego telewizyjna spółka została zdjęta z GPW. Z kolei w 2017 r. Michał Sołowow postanowił, że nie chce już trzymać Synthosu na giełdzie i również skupił brakujące udziały producenta surowców chemicznych.

Edek nie mógł odpowiedzieć na te wezwania, jednak w ramach przymusowego wykupu otrzymał należne mu środki za trzymane w portfelu akcje.

Ostatnie lata przyniosły też wielką konsolidację w kontrolowanych przez państwo przedsiębiorstwach paliwowych. Orlen połączył się z Lotosem i PGNiG, a każdy akcjonariusz tych dwóch przejmowanych spółek otrzymał w ramach zapłaty akcje PKN (według odpowiedniego parytetu wymiany: 1,075 akcji Orlenu za jeden akcję Lotosu i 0,0925 za jedną akcję PGNiG).

Z tego powodu Edek ma obecnie w portfelu więcej akcji Polskiego Koncernu Naftowego niż na początku. Liczba akcji zmieniła się także w przypadku PZU, gdzie w 2015 r. przeprowadzono split, czyli podział akcji w stosunku 1:10, oraz w przypadku Boryszewa, gdzie w 2014 r. nastąpił odwrotny proces, czyli scalenie akcji 10:1.

Bardziej kosmetyczne zmiany spotkały TP SA, które przemianowano na Orange Polska, oraz BRE Bank – obecnie mBank.

Napływy z dywidend i wyniki po dekadzie

Przez 10 lat na rachunek Edka wpływały dywidendy. Co ciekawe, każda z 20 spółek na jakimś etapie dzieliła się zyskiem: najrzadziej robiły to Boryszew i TVN, bo dwa razy. Orlen i Asseco płaciły dywidendę każdego roku.

Suma dywidend wyniosła w ciągu dekady 24 250 zł, a po odjęciu podatku Belki 19 642 zł. Dodatkowo 2270 zł (2800 zł brutto) wpłynęło na rachunek z tytułu wezwań na Synthos i TVN. Łącznie Edek ma blisko 22 000 zł w gotówce.

Jaka jest łączna wartość portfela zostawionego odłogiem na 10 lat? Według kursu zamknięcia z ostatniej sesji 2022 r., wycena akcji 18 spółek wynosi 63 826 zł. Do tego należy dodać 21 912 zł gotówki – w sumie 85 739 zł. Portfel Edka na koniec 2022 r. wygląda tak:

 

W stosunku do początkowej inwestycji (86 928 zł) widać więc stratę – dokładnie o 1,4%. Gdyby jednak te środki były inwestowane w ramach IKE (niestety, suma limitów w IKE w latach 2004-2013 wyniosła 69 295 zł, więc raczej Edek by tyle nie uzbierał) i zwolnione z podatku, to portfel byłby warty 90 879 zł, co oznacza wzrost o 4,5%.

Jednak nie ma się co martwić. Wielokrotnie przypominamy w „Subiektywnie o Finansach”, że wynik na jakiejś inwestycji sam w sobie niewiele znaczy, dopóki nie odniesie się go do benchmarku, czyli punktu odniesienia. Jak więc poradziła sobie „strategia inwestycyjna” Edka?

Od początku 2013 r. do końca 2022 r. WIG20 spadł o… 31,6%. Na tym tle minus 1,4% zapomnianego portfela wypada bardzo korzystnie. Jednak WIG20 nie jest tutaj najlepszym benchmarkiem, bo przecież ten indeks nie uwzględnia dywidend. Sama wartość akcji, które ma Edek, jest obecnie o 26,6% niższa niż początkowa inwestycja. A więc indeks pobity o 5 pkt proc.

Wskaźnikiem, który najlepiej nadaje się do porównań, jest WIG20TR, czyli „total return”, a więc taki, który wlicza dochody z dywidend. Jak zmienił się on na przestrzeni dekady? Otóż spadł o 8,6%.

Czy warto przepłacać za ETF-y? Jak zarabiać na lenistwie

Zainspirował mnie artykuł z portalu Morningstar, w którym autor postanowił sprawdzić, jak poradziłby sobie portfel spółek z S&P 500 w strategii „kupić i zapomnieć”. Tam różnica w stosunku do indeksu była minimalna i wyniosła 0,06 pkt proc. rocznie.

Na naszym podwórku jest nawet lepiej. Wyliczenia pokazują, że wynik, którego nie powstydziłby się niejeden zarządzający z funduszu inwestycyjnego (i przy okazji skasował za zarządzanie kilka procent wartość portfela), można uzyskać, nie robiąc dosłownie nic.

Jaki z tego wniosek? Dla mnie jest to kolejny argument za tym, że aktywne inwestowanie, czyli takie, w którym samemu próbujemy dobierać spółki do portfela, to niepotrzebna praca. Ba! To niepotrzebne ryzyko. Szczególnie wtedy, gdy nie zajmujemy się tym profesjonalnie.

Statystyki, które pokazują, że w długim terminie ponad 90% aktywnie zarządzanych funduszy przegrywa z rynkiem, są powszechnie znane. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest wiele, ale jednym z najważniejszych są koszty. Zarządzający funduszem może raz mieć lepszy rok, innym razem gorszy – w horyzoncie wielu lat zazwyczaj się to uśrednia. Natomiast czynnik, który zawsze ciągnie wyniki w dół, są właśnie opłaty: transakcyjne, za zarządzanie, podatki.

Inwestowanie pasywne, czyli kupienie instrumentu typu ETF, który odzwierciedla skład indeksu, bez silenia się na analizy, szukanie okazji itp., minimalizuje koszty i pozwala uzyskiwać wyniki zgodne z rynkiem.

A jeśli i to jest dla Was zbyt kosztowne, to można działać jak Edek. Kupić i zostawić inwestycje własnemu losowi. I to wcale nie musi się skończyć źle.

Przeczytaj też: Inwestowanie w spółki dywidendowe: recepta na bezpieczne zyski na rynku akcji czy największy giełdowy mit? Trzy wątpliwości dotyczące popularnej strategii

Źródło zdjęcia: Minke Wink/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
RAFAL
1 rok temu

Tak ,czy inaczej wspaniała inwestycja po 10 latach tylko minus1,4 proc.Nie ten Edek lepiej już nie pije w sylwestra .A tak na poważnie ,jeśli to było np5 proc wartości jego portfela to nic takiego ,ale jak 100 proc. to już nieciekawie .

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

Edek mógłby zgubić hasło do logowania do swojego konta inwestycyjnego na Wall Street i to by już było coś 😉

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo chociaż do portalu z obligacjami EDO…

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Tu przynajmniej wiadomo gdzie szukać, bo taki portal jest jeden. Nie zawsze jest tak easy. Ja mam jakieś bardzo stare fundusze zamknięte zdeponowane w biurze maklerskim, tylko nie pamiętam w którym. Jak żyć? ;-). Nie mówiąc już o kawałku bitcoina, który mam w jakimś starym telefonie, jak to-to testowałem 10 lat temu. I też nie wiem gdzie ten telefon ;-).

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Można przeszukać historyczne dane z rachunków bankowych, aby odnaleźć ten przelew do podmiotu prowadzącego fundusz.

Wiesława
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A obowiązek biura maklerskiego z zakresu przesyłania Klientowi informacji? Nie realizują go?

Admin
1 rok temu
Reply to  Wiesława

Pewnie realizują, pytanie jaki mają adres do mnie, bo ja się kilkakrotnie od tego czasu przeprowadziłem

RAFAL
1 rok temu

Najlepszą inwestycją ,jest się podczepić odpowiednio politycznie .To przebija wszystkie stopy zwrotu .Proponuje to prześledzic na odpowiednich casusach .Przecietniaki zostają milionerami .Na rynku nie mieliby najmniejszych szans .Praca w McDonald to byłaby nobilitacja .A tak ciągle o złocie ,etf ,akcjach itp.Jak byłbym młody to tylko forum młodych PiS -inwestycyjna stopa zwrotu w stosunku do kompetencji nieograniczona.

Admin
1 rok temu
Reply to  RAFAL

To się nazywa „inwestycja w siebie”

Łukasz
1 rok temu

87000 z 2013 roku jest po 10 latach warte realnie ok. 65000.
Realny pieniądz dający taką samą siłę nabywczą dziś to 117000.

PawełS
1 rok temu

Jak dla mnie to z tego wynika, że trzeba było być jeszcze bardziej leniwym, niż Edek – czyli gdybyśmy chcieli na podstawie tej konkretnej historii wyciągnąć szerokie wnioski, to wychodzi, że najlepiej pieniądze włożyć w EDO, bo nie trzeba liczyć żadnych proporcji, a zawsze ma się na koniec nominalny zysk (z realnym różnie może być).
Choć wyciąganie wniosków na podstawie jednej historii to trochę jednak nadużycie 😉

Adam
1 rok temu

Ok, ale co z inflacja? Przecież przez 10 lat to składany procent wyniósł pewnie strzelam z 50%?bwiec strata jest ogromna bo nawet nie utrzymal status quo…

Gaweł
1 rok temu

Skonfrontujmy ten „sukces” z ulokowaniem tej kwoty początkowej na lepszych lokatach w owym dziesięcioletnim okresie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Gaweł

Oraz w gorszych lokatach 😉

Wojtek
1 rok temu

Jakież miał szczęście, że nie zarobił. Bo jakby z takiego przymusowego wykupu miał duży zysk, którego na czas by nie rozliczył w urzędzie skarbowym, to mógłby dostać karę za ukrywanie dochodów 😀

Wiesława
1 rok temu

Artykulik o… niczym.

Hubert
1 rok temu
Reply to  Wiesława

Artykulik o tym że giełda nie jest dla każdego i bez dobrych dojść do informacji (widziałem kiedyś bloga audytora spółek giełdowych który z racji zawodu miał dostęp wcześniej – twierdził że to co miało być opublikowane za kilka tygodni było już wycenione w kursie akcji 🙂 ) to lepiej kupić złoto, działkę i zakopać to złoto na działce 🙂

Szymon
1 rok temu

Nie no super. Stracić w 10 lat to jak wygrać w rok.

Edek stracił dużo na inflacji, na wynikach w liczbach bezwzględnych niewiele. Nie uratowały ani dywidendy, ani wykupy. To ja już wolę aktywnie inwestować.

Hubert
1 rok temu

Jeszcze trzeba odjąć 10 lat inflacji lub chociaż dodać 10 lat % na koncie oszczędnościowym. Tak czy siak artykuł pokazuje że jak się kupi lub sprzeda w złym momencie to można być w plecy.

Kamil
1 rok temu

Witam

Czy ktoś może oszacować ile ta kwota Edka czyli 87000 zł jest warta realnie dzisiaj po uwzglęnieniu inflacji ? Może autor przeprowadziłby taki szacunek ?

Admin
1 rok temu
Reply to  Kamil

64.700 zł. Nie ma za co 😉

Kamil
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękówka Maciej.

Admin
1 rok temu
Reply to  Kamil

🙂

Radzio
1 rok temu

Jakby Edek w 2013 kupił za te 87k Bitcoina to nawet dzisiaj byłby 300x bogatszy czyli dysponowałby 26mln PLN…
Nasze GPW to strata pieniędzy.

Editor
1 rok temu
Reply to  Radzio

Chyba że GPW to baaardzo długoterminowa inwestycja, na dekady, może wtedy będzie korzystna?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu