27 listopada 2019

Odbieraj telefon z banku, bo… zamknie ci konto. A jeśli odbierzesz i ustalisz, żeby nie zamykał? To… i tak ci zamknie. Szybkie, krwawe cięcie

Odbieraj telefon z banku, bo… zamknie ci konto. A jeśli odbierzesz i ustalisz, żeby nie zamykał? To… i tak ci zamknie. Szybkie, krwawe cięcie

Podobno banki w Polsce bardzo ostro walczą o klienta. Ale ta historia dowodzi, że chyba jednak mają ich za dużo. Wystarczyło nie odebrać telefonu, nie odebrać w terminie awizo i… konto zamknięte. Taki u nich klimat

Jakiś czas temu głośno było o blokowaniu i zamykaniu przez mBank rachunków klientom firmowym, którzy w określonym terminie nie wskazali tzw. beneficjentów rzeczywistych. Cała akcja była związana z wprowadzaniem przepisów prawa unijnego, które w mBanku przebiegało w sposób wyjątkowo restrykcyjny.

Zobacz również:

Okazuje się, że awantura wciąż się nie skończyła. Wciąż piszą do „Subiektywnie o finansach” niedobitki klientów, którzy nie dopełnili wymaganych przez bank formalności i ich rachunki są zamknięte. Czasem bank zamyka je nawet wtedy, gdy formalności zostały dopełnione. Napisał do mnie pan Krzysztof, wspólnik w kancelarii adwokackiej, która od wielu lat miała rachunek w mBanku.

„Ponad miesiąc temu (w październiku 2019 r.) otrzymaliśmy listem zwykłym oświadczenie o wypowiedzeniu rachunku w związku z brakiem wymaganych prawem oświadczeń dotyczących rzeczywistych beneficjentów rachunku. Razem ze wspólnikiem udaliśmy się do oddziału banku, gdzie złożyliśmy i podpisaliśmy wymagane oświadczenia oraz zostaliśmy zapewnieni, że procedura związana z zamknięciem rachunku zostaje wstrzymana i anulowana. Dziś chcąc zalogować się na rachunek stwierdziłem, że jest to niemożliwe. Nawiązałem kontakt z infolinią banku, gdzie dowiedziałem się, że rachunek został zlikwidowany, a środki przelane rachunek techniczny. Możemy złożyć reklamację, która zostanie rozpatrzona w ciągu 30 dni. A my mamy do zapłacenia podatki, wynagrodzenia… itd”

Nie chcę rzucać mięsem, ale to się w przysłowiowej pale nie mieści. Każdy ma prawo się pomylić, nawet bank, ale komunikować klientowi, który znalazł się w takiej sytuacji, że może złożyć reklamację, którą się rozpatrzy w ciągu 30 dni, to czysta głupota. Bank potraktował problem klienta tak, jak gdyby chodziło… no, nie wiem, o zwrot 2 zł prowizji za kartę, czy coś w tym rodzaju.

A przecież są sprawy ważne i ważniejsze. Jeśli mówimy o omyłkowo zamkniętym rachunku, to z łatwością można sobie wyobrazić jakie mogą być konsekwencje. I tego rodzaju sprawy powinny być rozjaśniane w trybie natychmiastowym, a nie „w ciągu 30 dni”.

Wychodzą też na jaw niedociągnięcia komunikacyjne banku, równie bolesne dla jego (byłych już?) klientów. Jeden z czytelników opowiedział mi ostatnio jak mBank „uśmiercił” rachunek pewnej wspólnoty mieszkaniowej, choć tak naprawdę można mieć poważne wątpliwości czy prawidłowo poinformował jej władze o konieczności wprowadzenia do bankowych papierów tzw. beneficjentów rzeczywistych.

„Jestem członkiem zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej [dane zastrzeżone przez czytelnika]. Od momentu zawiązania wspólnoty (2006 r.) mamy konto w mBanku. Pod koniec października tego roku straciliśmy możliwość logowania się rachunku. W placówce banku zostaliśmy poinformowani, że konto zostało zamknięte przez bank z powodu nie wskazania przez wspólnotę w określonym przez bank terminie beneficjenta rzeczywistego. Problem polega na tym, że nikt z członków zarządu, ani firma administrująca nie wiedzieli, że wspólnota musi takiego beneficjenta wskazać pod rygorem zamknięcia rachunku”

– pisze pan Arkadiusz. Jak relacjonuje, poprosił on bank o informację kto z banku oraz kiedy poinformował któregokolwiek z członków władz wspólnoty o nowym obowiązku i o ryzykach związanych z jego niewykonaniem. Co się okazało? Oddaję znów głos panu Arkowi:

„Dowiedziałem się, że bank wykonał w kwietniu br. dwie nieudane próby kontaktu telefonicznego z jednym z członków zarządu, a dzwoniono z infolinii (numer stacjonarny). Z kolei na przełomie czerwca i lipca bank wysłał do jednego z członków zarządu pismo polecone z rozwiązaniem umowy o prowadzenie rachunku bankowego. Obie próby doręczenia nie powiodły się. Nie było żadnych innych prób kontaktu ze strony banku ze wspólnotą. W październiku konto zostało zamknięte”

– pisze pan Arkadiusz. Faktycznie, nie można powiedzieć, że bank stanął na uszach, by poinformować członków władz wspólnoty o problemie. Choć przecież co najmniej dwie drogi próbował wykorzystać, nawet jeśli nieprzesadnie intensywnie.

Zakładam, że komunikat o konieczności wskazania beneficjenta rzeczywistego został też umieszczony w systemie transakcyjnym, czyli powinien być widoczny po zalogowaniu się na konto. Inna sprawa, że komunikaty z banku lądują w sekcji „listowej”, do której nie każdy klient zagląda. Ja na przykład mam sporo nie przeczytanych e-maili z banku w swoim systemie transakcyjnym.

Czytaj też: Przedsiębiorcy skarżą się na mBank: „Traktują nas jak terrorystów!” Co to za dziwna akcja?

Niezależnie od tego ile prób poinformowania klienta o kłopocie się odbyło i jakimi kanałami, bardzo dziwne jest dla mnie, że w banku nie mają procedury – choćby jako części systemu zarządzania relacjami z klientem – oflagowania tych klientów, z którymi w jakiejś istotnej sprawie nie udało się skontaktować. Przecież ci klienci są pod jakimiś adresami, prowadzą gdzieś działalność i można próbować ich „dopaść”.

Oczywiście, bank nie ma takiego obowiązku, ale to poniekąd jest w jego interesie, by nie tracić klientów. Tak przynajmniej powinno być w każdym banku, który nie czuje jeszcze, że ma tych klientów zbyt wielu.

„Od strony biznesowej dla wspólnoty to ogromny problem, bo z dnia na dzień została pozbawiona możliwości regulowania swoich zobowiązań, a wszystkie pieniądze wspólnoty zostały przekazane na rachunek techniczny. Zamkniętego rachunku nie można już było otworzyć ponownie, zarząd wspólnoty zdecydował o otwarciu rachunku w innym banku. mBank nie wykazał się minimalnym poziomem chęci utrzymania swojego klienta. Z nieoficjalnych informacji od pracowników banku: takich przypadków jak naszej wspólnoty jest znacznie więcej”

– pisze pan Arkadiusz. I podrzuca hipotezę, że być może sprawa beneficjanta rzeczywistego została przez bank wykorzystana, by pozbyć się niektórych klientów w ramach czyszczenia podwórka. Nie chce mi się w to wierzyć, ale akurat produktów dla wspólnot mieszkaniowych mBank nie posiada, więc kto wie…

zdjęcie tytułowe: darksouls1/Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Pibloq
5 lat temu

Zapewne jest ktoś na tym blogu, kto od kuchni zna kulisy sprawy. Odpowiedzcie mi proszę, jak to mozliwe, by w obecnych czasach, przy tak dużych kosztach pozyskania nowego klienta do bazy (prowizje sprzedawców, bonusy konsumenckie na start) ktoś w mBanku lekką ręką pozbył się setek (tysięcy??) klientów. Czy w tym banku rządzą tylko bezrozumni prawnicy?? a kto prawników opłaca?? Już nie wspomnę o nadszarpnietym wizerunku i kwestiach PR. Nie mozna było ustawić tak serwisu transakcyjnego, by w pewnym momencie nie pozwolił przejść do zadnej operacji, dopóki klient nie załączył skanu podpisanego oswiadczenia?? Osoby odpowiedzialne za ten proces już dawno powinny… Czytaj więcej »

Mr C
5 lat temu
Reply to  Pibloq

BNP nie lepsze. Może nie na te skalę co mBank ale postępowanie identyczne

Anna
5 lat temu
Reply to  Pibloq

Ponieważ od dłuższego czasu spotykamy się na tym forum,to oboje pamiętamy,że od pierwszego artykułu na ten temat minęły już – jak na sprawy związane z niemałymi,bo firmowymi,sumami pieniędzy – lata świetlne.Jeśi dodać do tego wagę operacji tymi pieniędzmi,to … okazuje się,że nikogo to tam w banku nie obeszło 😉 a życzenia wędrówki do pośredniaka zdecydowanie się nie spełniają. Można by zatemt przychylić się do spiskowej teorii,że o to właśnie szło… 😉 Są oczywiście banki i …banki.W niektórych samo ułożenie poczty na stronce po zalogowaniu jest ukryte lub mocno ukryte ale to zwykle w bankach realnych.Ale one ostatnio nawet SMSem informują,że… Czytaj więcej »

Anna
5 lat temu
Reply to  Anna

UUuuu…mBank ma admiratorów 😉

Pibloq
5 lat temu
Reply to  Anna

Zgadza się.
Wystarczylo podzielic zbieranie oświadczeń na etapy i tym najbardziej opornym zablokowac funkcjonalnosci konta po zalogowaniu, dopóki klient nie prześle podpisanego oświadczenia. Bylby problem z tymi, ktorzy nie korzystają z bankowości online, ale chyba w mBank takich nie ma… To moze byc problem PKO BP

Kusio
5 lat temu
Reply to  Pibloq

Żeby to zrozumieć wystarczy być pracownikiem pierwszego lepszego korpo (nie wierzę, że istnieje firma, gdzie tak nie jest). Pojawia się cel do realizacji. Cel ma być zrealizowany do dnia X. Zatem wdraża się cokolwiek by w papierach wszystko się zgadzało (im więcej papieru tym czystsza …). Wystarczy więc jedna pierdoła na górze, której nie chce się pochylić nad tematem i tak wygląda efekt. Nie pomoże wtedy nic. Nawet jeśli pracownicy tworzący rozwiązanie mówią, że to do debilizm. W skrócie mówiąc: Jak szef mówi, że ma z rury płynąć Johny to albo popłynie albo szukasz sobie nowej pracy. Nawet jeśli wiesz,… Czytaj więcej »

BdB
5 lat temu
Reply to  Kusio

Utrata jednego klienta banku nie boli. Podobnie jak utrata stu czy tysiąca. To dlatego wisi im, że jacyś odejdą, oni są tylko promilem w statystykach. Co innego gdyby to był klient VIP lub jeszcze lepiej korporacyjny, takim to nieba przychylą by u nich zostali.

Jan
5 lat temu
Reply to  BdB

„Jeszcze lepiej korporacyjny, takim to nieba przychylą by u nich zostali.”
Nie do końca, bo znam przypadek gdzie mBank zamknął konto spółce obracajacej milionami. Ta sama procedura i to nawet pomimo złożenia wszystkich papierów w terminie.

Kamil
5 lat temu
Reply to  Pibloq

Osobiście doświadczyłem zamknięcia dwóch rachunków firmowych przez mBank, pomimo złożenia stosownych oświadczeń w terminie, nawet dwukrotnie w asyście (nieprzeszkolonych) pracowników oddziałów mBanku. Złożyłem reklamacje, otrzymałem zdawkową standardową odpowiedź. Żal patrzeć jak ten bank stacza się i lekką ręką rezygnuje z klientów. Co nie przeszkadza reklamować się w prasie ogólnopolskiej na drugiej lub trzeciej stronie… zachęcając przedsiębiorców, lub kandydatów na przedsiębiorców do otwierania u nich rachunków firmowych… Czyli z jeden strony pozbywają się lekką ręką wieloletnich klientów firmowych, a z drugiej wydają budżety reklamowe na ich pozyskanie. CorpoParanoja, brak koordynacji działań, kompletna porażka w zakresie PR’u. Aż dziwne, że inny bank… Czytaj więcej »

BdB
5 lat temu
Reply to  Kamil

@Jan: milionami czy setkami milionów? Bo ja te drugie miałem na myśli.

Michał
5 lat temu

macie wielki problem zmienić bank, no lenie, to lepiej zostać na lodzie i się żalić ludzim co mają to w d. Dawni mBank pokazał swoje rogi i każdy myślący ucoekał, tak jak ja.

someone
5 lat temu

Pozostaje „głosować nogami”.

mko
5 lat temu

w serwisie transakcyjnym NIE MA I NIE BYŁO żadnego komunikatu o spodziewanym zamknięciu rachunku lub o braku w dokumentacji. Zakładanie racjonalnych działań w przypadku mBanku jest zgubne, niestety coraz większy bałagan mają (łącznie z tym, że od września w niektórych przypadkach przestali wystawiać miesięczne wyciągi z rachunków, co jest jawnym łamaniem prawa – a klienci firmowi mBanku wiedzą, że nie można samemu sobie ściągnąć wyciągu w systemie, jest tylko dostępny zestawienie transakcji, a to nie to samo)

mKlient
5 lat temu

mBank nie ma dobrej prasy. Nawalili z wprowadzeniem PSD2, często pojawiają się o nich niepochlebne artykuły (np kradzież pieniędzy, zamykanie kont), zamykają reklamacje przed rozwiązaniem problemu, przy korzystaniu z systemu transakcyjnego wyskakują błędy.
Ciekawe czy nowy właściciel zmieni sytuację i czy ta zmiana będzie na lepszy czy na gorsze?

mKlient
5 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Jako klient to z tych chętnych, o których słyszałem wybrałbym Austriaków. Wydaje mi się, że fuzja z innym dużym bankiem byłaby najgorsza dla klientów.

BdB
5 lat temu
Reply to  mKlient

Kradzież pieniędzy to akurat efekt popularności, a nie słabości banku. Bo naiwność klientów jest zapewne we wszystkich bankach na podobnym poziomie.

Stefan
5 lat temu

Bank winny. Hahaha. Powtórne awizo nieodebrane ale adres taki podał bankowi. Może Rutkowski powinien tropić klientów I zanosic im pisma w zębach 🙂

Ada
5 lat temu

Nie za bardzo rozumiem w czym problem w przypadku bankowości internetowej. Swego czasu wszyscy podpisywali elektronicznie oświadczenia o rezydencji FATCA i jakoś dało się to przeprowadzić elektronicznie. To czemu nie jest to w ten sam sposób zrobione? W przypadku wspólnoty to jedynie można sobie wpisać prezesa wspólnoty, pełnomocnika czy prokurenta i nikogo więcej więc zgodnie ze złożonymi papierami do banku można te dane pozyskać bez udziału klienta. Ewentualnie zapodać mu elektroniczny formularz do wypisania korzystając z danych które już się posiada. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 1) beneficjencie rzeczywistym – rozumie się przez to osobę fizyczną lub osoby fizyczne… Czytaj więcej »

Mati Hałtameki
5 lat temu

Połowa artykułów nie ma nic wspólnego z tym co sugeruję nazwa strony, żadnego obiektywizmu tylko płacz dziecka jak to cały system bankowy zły dla idealnego klienta….
A może gdyby tak ci klienci oddawonili gdy bank próbował się skontaktować? Albo odbierał korespondencję?
Jak wysyłam CV i nie odbieram połączeń od numerów których nie znam to nie mogę mieć pretensji że mnie nie zaprosili na rozmowę. Głupich nie sieją, sami się rodzą.

bankowiec
5 lat temu

zaraz polecą na mnie gromy, ale co mi tak- Ludzie, czy wy nie wiecie że każdy bank zgodnie z prawem odpowiada za przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy? Takie oświadczenia są JEDNYM Z elementów tego systemu i jeśli bank w ustawowym czasie się z tego nie wywiązuje to czekają go POWAŻNE konsekwencje łącznie w utratą licencji. Telefony i listy to podstawa takich działań i jeśli nie przynoszą efektu…..

Wolf
5 lat temu

Ja wam powiem na przykładzie pewnego banku, został on wymieniony w komentarzach. Jeżeli nie zrobi się recertyfikacji klienta w terminie – a o to w tym wszystkim chodzi, KYC, to wtedy na pracowników oddziału, do którego przypisany jest taki Klient, naliczane są punkty ujemne. Przykładowo – otwierasz rachunek – dostajesz 100 pkt za otwarcie. Jeśli recertyfikacji nie zrobisz w terminie – za każdy taki rachunek naliczają Ci minus 200 pkt. Dlatego też pracownicy wolą wypowiedzieć te umowy, aniżeli narazić się na ujemne punkty i mniej pieniędzy w konsekwencji.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu