26 października 2023

Bardziej Moje ING, czyli jak daleko może posunąć się bank w personalizacji mobilnej bankowości? I jak to połączyć z bezpieczeństwem?

Bardziej Moje ING, czyli jak daleko może posunąć się bank w personalizacji mobilnej bankowości? I jak to połączyć z bezpieczeństwem?

ING, czyli jeden z największych w Polsce banków detalicznych, zapowiedział sporo zmian w swojej aplikacji mobilnej. To ma być „bardziej Moje ING”, czyli więcej personalizacji i mniej klikania. A co z bezpieczeństwem? ING należy do czołówki banków oferujących klientom najwięcej rozwiązań zwiększających cyberbezpieczeństwo. I też z całkiem sporymi możliwościami personalizacji. Tyle że klienci nie zawsze zdają sobie sprawę z ich istnienia i ich nawet nie aktywują

Mniej więcej 30-40% Polaków systematycznie korzysta z aplikacji mobilnej swojego banku. Wygodna i ergonomiczna apka jest dziś więc strategicznym narzędziem banków, które mają pomóc utrzymać lojalność klientów. Niskie oprocentowanie oszczędności, drogie kredyty i kiepska obsługa mogą co prawda wypłoszyć klienta z banku do konkurencji, ale to jakość aplikacji mobilnej w dużym stopniu kształtuje opinie klientów o bankach.

Zobacz również:

Bardziej Moje ING. Więcej personalizacji…

Jest i druga strona tego medalu – dzięki aplikacjom mobilnym banki rozszerzają ekosystemy oferowanych produktów. W cyfrowym świecie, pełnym smartfonów i aplikacji, nowoczesna bankowość pozwala nie tylko na wykonywanie przelewów, czy sprawdzenia salda naszego konta. Funkcje, z których już dziś możemy korzystać z poziomu aplikacji to opłacenie parkingu lub zakup biletu komunikacji miejskiej, a także biletu na pociąg czy do kina.

Tylko co zrobić, żeby klienci chcieli z tych dobrodziejstw korzystać? Każdy bank idzie w tej sprawie swoją drogą. Poprawiają nawigację, zmniejszają lub zwiększają liczbę opcji w menu albo rozszerzają możliwość personalizacji apki. Tą drogą idzie właśnie ING, który zaprezentował kilka nowości.

Nowa odsłona aplikacji Moje ING – będzie dostępna dla klientów od 12 listopada – umożliwi wyświetlanie biletów komunikacji miejskiej bez logowania się do aplikacji (mniej stresu przy kontroli biletów) oraz daje możliwość dostosowywania ekranu przed zalogowaniem do preferencji klienta. Do skrótów przed zalogowaniem można będzie dodać np. saldo karty kredytowej czy płatności BLIK. Dodać możemy maksymalnie osiem skrótów, czyli dużą część wiedzy o naszych pieniądzach „wyciągnąć” przed logowanie.

Samo logowanie nota bene zostanie przesunięte w nowej wersji aplikacji z góry na dół ekranu. Lepiej widoczne mają też być komunikaty bezpieczeństwa. Gdy bank chciał przed czymś ostrzec klienta, na dole ekranu startowego zobaczymy powiadomienie. Łatwiejsze ma też być przełączanie się między kontami maklerskimi, firmowymi i osobistymi, które klient posiada w ING.

Wyciąganie niektórych informacji o pieniądzach klientów na ekran przed zalogowaniem to ukłon w stronę wygody korzystania z aplikacji (przeważnie telefon odblokowujemy PIN-em albo biometrią, więc jest zapora przed ciekawskimi oczami niepowołanych). Sądzę, że banki będą coraz częściej to umożliwiały, bo dla wielu klientów przeklikiwanie się przez aplikacje mobilne to już niedogodność nie do zniesienia.

Bankowcy widzą, że wiele funkcji „schowanych” za logowaniem nie jest przez klientów używana, bo po prostu nie chce im się do nich dotrzeć. Gdyby np. struktura wydatków z ostatniego miesiąca albo stopień wykorzystania budżetu domowego był dostępny na ekranie głównym, to klienci częściej by z tego korzystali.

…ale jak sprawić, żeby klienci chcieli personalizować bezpieczeństwo?

Drugim marzeniem banków – obok większej personalizacji z uwzględnieniem ekranu startowego aplikacji – jest bezpieczeństwo. W najbliższych kwartałach ING wprowadzi funkcję, której zadaniem będzie zapobieganie podszywania się przez złodziei pod pracowników banku podczas kontaktu telefonicznego. Chodzi o to, żeby klient miał pewność, że to bank do niego dzwoni, a nie ktoś, kto chce wyłudzić dane lub ukraść pieniądze.

Kilka banków już stosuje podobne techniki. Np. mBank wprowadził weryfikację konsultanta przez aplikację mobilną. Polega to na wysłaniu przez pracownika banku powiadomienia do klienta po rozpoczęciu rozmowy. Wdrożone przez mBank rozwiązanie eliminuje konieczność zadawania pytań weryfikacyjnych, które są często wykorzystywane do wyłudzania danych, ale… jest jeden problem.

Zapewne znaczna część klientów mBanku – rozmawiając z kimś podającym się za bankowca – nie zdaje sobie sprawy z tego, że powinni otrzymać powiadomienie w aplikacji mobilnej (i że jeśli go nie otrzymali, to dzwoni do nich przestępca). Przynajmniej częściowe rozwiązanie tego problemu znalazło ING. Ma tam zostać wprowadzony system zsynchronizowanych powiadomień informujących nas o tym, że właśnie dzwoni do nas pracownik banku.

Niestety podobnie jak w przypadku mBanku, jeśli ktoś jest całkowicie nieświadomy istnienia tego zabezpieczenia – to ono nic nie da. Edukacja w dziedzinie oferowanych przez banki systemów i sposobów zabezpieczeń na pewno by się przydała. Bo tu też działa w coraz większym stopniu personalizacja. Przykładowo w ING oferuje całą paletę narzędzi chroniących przed cyberbezpieczeństwem. Wystarczy o nich wiedzieć i je aktywować.

Mówimy o biometrii behawioralnej (stosuje ją tylko kilka banków w Polsce, ale klient musi się na to zgodzić), o usłudze Cyber Rescue, o kluczach U2F, o ubezpieczeniach dodawanych do konta i karty (jeśli ktoś ukradnie pieniądze – ubezpieczyciel pokrywa straty), o podawanych w bankowości internetowej informacjach dotyczących tego, gdzie przypięta jest dana karta klienta (do których usług, np. streamingowych), wspomniane wyżej powiadomienia push…

Ba, czasem świadome ustawienie na właściwym poziomie dziennych limitów transakcyjnych może uchronić przed kłopotami. Klienci często nie korzystają z elementów bezpieczeństwa oferowanych przez bank, bo banki nie potrafią zadbać o ich edukację. Więcej o personalizacji zabezpieczeń przeczytasz w Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii.

Źródło zdjęcia: Vecstock, Freepik

Czytaj też: Ważna funkcja dla przedsiębiorców nagle zniknęła z bankowości internetowej największego banku. Na szczęście znów okazało się, że presja ma sens

Dodatkowa ochrona przed wyłudzeniami kredytowymi

Elementem mody na bezpieczeństwo – też mało znanym wśród klientów – jest oferowanie klientom raportów i alertów Biura Informacji Kredytowej z poziomu aplikacji mobilnej. ING jest jednym z kilku banków (poza tym: m.in. PKO BP, Alior Bank i Santander), które mają tę usługę w ofercie. Oznacza to, że jeśli ktoś będzie próbował wziąć kredyt na nasze dane lub będzie się nimi posługiwał – BIK wyśle nam powiadomienie.

W przypadku ING funkcja ta nie jest jednak darmowa, do wyboru są dwa warianty. Pierwszy z nich to jednorazowy raport, który m.in. zawiera naszą pełną historię kredytową. Koszt raportu to 49 zł (to ta sama cena, po której można go kupić bezpośrednio w BIK). Druga opcja to usługa Alerty BIK. Tu jednak nie płacimy jednorazowo, jesteśmy objęci roczną subskrypcją. Koszt zafundowania sobie ostrzeżeń kredytowych to 36 zł.

Jeśli masz konto w banku, który oferuje tę usługę, to warto z niej skorzystać, bo omijamy konieczność zakładania konta na stronie BIK, zaś płatność za raport lub alerty pobierana jest od razu z konta, które mamy w banku oferującym usługę. Raport BIK możemy ściągnąć bezpośrednio z bankowości elektronicznej.

Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym gubimy dowód tożsamości w tramwaju, metrze czy na spotkaniu ze znajomymi. Zdarza się tak, że od razu po powrocie do domu orientujemy się, że zgubiliśmy – wtedy sytuacja jest znacznie prostsza – kontaktujemy się z bankiem i powiadamiamy go o zgubieniu dowodu osobistego.

Są jednak sytuacje, w których o zgubie uświadamiamy sobie nawet kilka dni po samym zdarzeniu. To wystarczająco dużo czasu dla potencjalnego przestępcy, by spróbować wyłudzić parę złotych kredytu na nasze dane. Mając Alerty BIK otrzymujemy powiadomienie push za każdym razem, gdy ktoś próbuje w jakimś banku (lub firmie pożyczkowej) posłużyć się naszymi danymi. Dobrze, że ta usługa trafia pod strzechy, czyli do bankowych aplikacji mobilnych. Szkoda, że jest płatna.

Czytaj też: Masz „trochę” walut obcych do ulokowania? Może i do Ciebie zadzwonią z tego banku z ofertą lokaty na 7%. Jest ryzyko, jest zabawa, czyli szwajcarska bankowość na odwrót

Po co i dlaczego banki często aktualizują swoje aplikacje?

Poszukując odpowiedzi na to pytanie, dotarłem do ankiety sporządzanej przez bank ING. Wynika z niej, że około 52% badanych chciałoby, żeby aplikacje bankowe podpowiadały im, z jakich produktów warto skorzystać. Równocześnie dla 72% ważne jest, aby nowe technologie dawały im możliwość wyboru. Projektując nowe rozwiązania, banki muszą pamiętać o tym, że klienci potrzebują nie tylko usprawnień, ale również chcą zachować poczucie kontroli.

„Personalizacja jest dla nas kluczowa w budowaniu trwałych relacji z naszymi klientami. Chcemy, aby to, co im proponujemy, było dokładnie tym, czego potrzebują. Dzięki zmianom, które wprowadzamy, Moje ING jest jeszcze bardziej „moje”. Staje się coraz bardziej intuicyjnym asystentem, który działa na rzecz klienta”

– zachwala zmiany w apce Marcin Giżycki, wiceprezes zarządu ING w Polsce. Banki ścigają się na oferty i nowoczesne funkcje, które oferują w aplikacjach mobilnych oraz w bankowości internetowej. Kłopot w tym, że nie zawsze świadomość klientów dotycząca możliwości personalizacji ich kontaktów z bankiem, za tymi innowacjami podąża.

Źródło zdjęcia tytułowego: Freepik

Subscribe
Powiadom o
33 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kajo
1 rok temu

Oho, będzie przez kilka miesięcy marudzenie klientów, że znowu usztywniają interfejs. Przy wprowadzeniu nowego systemu narzekałem, że strona główna w ogóle nie jest modyfikowalna i że słupki ze statystykami, wykresy, „kołowrotki” i zbędne quasi-inteligentne podpowiadacze nie da się wyłączyć, minęło kilka lat… i dalej się nic nie zmieniło. Do tego hasło maskujące plus sztywny login też nie są zmieniane od lat (choć obrazek-tło na stronie logowania zmieniają, choć spece od bezpieczeństwa mówią, że taki zabieg konfunduje mniej obeznanych klientów) mimo setek próśb użytkowników. Generalnie ING jest dość konserwatywny i nikt nie liczy na sensowne zmiany. Jedynym dużym plusem jest poprawna… Czytaj więcej »

Krzysztof
1 rok temu

Aplikacja ING pod względem technicznym to porażka. Konkretnie, jest to przeglądarka internetowa, a nie prawdziwa aplikacja. Oszczędność na programistach, ale też na jakości samej aplikacji – łatwo da się znaleźć kwiatki, typu ikonka pytajnika, na którą da się najechać na komputerze, ale na telefonie nic nie robi. Do tego anty-zabezpieczenia typu hasło maskowane (skutecznie utrudniające korzystanie z silnych haseł i z managerów haseł), albo wymaganie ręcznego wpisania pierwszych dwóch znaków wklejonego numeru rachunku (na telefonie szczególnie upierdliwe, a chroni przed atakiem, który dawno wyszedł z mody i raczej na telefonach nie występował, przy okazji zwiększając szanse na pomyłkę).

Admin
1 rok temu
Reply to  Krzysztof

Panie Krzysztofie, a gdyby miał Pan wskazać najlepszą apkę bankową na rynku?

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie jestem Krzysztofem, ale nie mogę się powstrzymać: najlepsza bankowa apka to taka, która w ogóle nie istnieje.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

Aaa, że mamy czipa i sami jesteśmy apką ;-). No, ciekawe… 😉

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Zgoła inaczej – z bankowości internetowej korzystamy wyłącznie na komputerze, a telefon/smartfon jest dopełnieniem 2FA.

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacek

No tak, wkładam dynks do USB

Michał
1 rok temu
Reply to  Krzysztof

Ale za to mają asystenta w apce xd

Kajo
1 rok temu
Reply to  Krzysztof

Wie Pan jak wygląda ta prawdziwość? Każda „prawdziwa apka” w praktyce okazuje się, że ma 50% możliwości tej webowej. Poznałem kilka innych banków i takie zawsze są efekty tej prawdziwości. Jak na takie rozwiązanie to działa to w miarę sprawnie, ale oczywiście przyznam, że jednak trzeba mieć mocniejszy sprzętowo telefon, aby ową „sprawność odczuć”.

Z kwestiami odnośnie zabezpieczeń, logowań, to się w pełni zgadzam z komentarzami, mnóstwo razy pisałem o to, aby wprowadzili możliwość zmiany loginu i możliwość logowania o hasło i weryfikacje OTP, ale jak już pisałem wcześniej – ING pod tym względem to konserwa.

koko
1 rok temu

… yyy… znaczy poraz kolejny trzeba bedzie wymieniać smarfona na nowszy, zwiekszać slad węglowy i stawarzac popyt na metale wydobywane przez nieletnich mieszkańców Afryki…?

Admin
1 rok temu
Reply to  koko

Tym razem chyba nie 😉

Mike
1 rok temu

Aplikacji ING nie znam ale jak ktos mi mówi o bezpieczeństwie w kontekście ich używania to wybucham śmiechem. Standardowe zabezpieczenie konta polega na konieczności podania loginu nadandego przez bank, hasła wymyślonego przez siebie oraz w przypadku logowania na niezarejestrowanym urządzeniu hasła z smsa lub tokena (elektronicznego/w formie zdrapki). Wlamanie na komputer? Nic nie da bo nie ma dostepu do smsa. Kradziez telefonu? Nic nie da bo nie ma hasla. Tymczasem dzięki aplikacja instalowanym na tym samym urządzeniu na który przychodzą smsy aby ukraść komuś wszystkie pieniadze wystarczy ukraść mu tylko jego telefon, odblokować i podać 4 cyfrowy PIN. Wydaje się… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Mike

Teraz już wjazd do smartfonu i do aplikacji często jest na biometrię, a nie na zygzak

Adam
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Pracuję w IT, w bankowości od ponad 30 lat !!!
Uwielbiam jak Prezesi Banków w Polsce często mówią w mediach:
„- w Moim banku dane Klientów są pod najwyższą ochroną… SĄ PRAKTYCZNIE NIEDOSTĘPNE !!!”
Śmiać mi się chce…
Dane klientów banków SĄ DOSTĘPNE !!!
Są dostępne dla tysięcy ludzi… na 100% dla pracowników Banków..,
Mastercard.. Visa…
BlueMedia…
JakDojadę
SYBIR
ELIXIR
jak robisz „przelew na telefon”…
Nie wiesz jak i gdzie płacisz… ale płacisz … bo to łatwe !!!
Wasze dane są w setkach tysięcy plików komunikacyjnych… Np. w komunikatach MQ
WSZYSTKO JEST LOGOWANE !!!

Konradw
1 rok temu
Reply to  Mike

Mike to jeszcze powiedz mi jak często ktoś nieprzytomny jest okradany z całych pieniędzy z apki na telefonie? Lub jak często całą kasa znika po kradzieży telefonu? Wydumane przykłady. Po pierwsze jak ktoś ma kilka szarych komórek to nie trzyma całej kasy w jednym banku, a już szczególnie tym do którego ciągle się loguje i używa do regularnych płatności. I nie wystarczy żeby ukraść wszystkie pieniądze (chyba że tych wszystkich pieniędzy jest mało) bo na apce masz limit przelewów i nie zrobisz przelewu na milion z apki bankowej. A kradzież telefonu łatwo zauważyć i wtedy i tak czym prędzej wszystko… Czytaj więcej »

Dawid
1 rok temu

Co do ING to mogliby w końcu rozwinąć usługę „analiza wydatków”. Od lat się ludzie o to proszą i 0 reakcji ze strony ING. Każdy analizator budżetu w internecie ma więcej możliwości niż usługa jednego z największych banków w Polsce.

Admin
1 rok temu
Reply to  Dawid

Prawda!

NieMoje
1 rok temu

Najbardziej jestem zadowolony z serwisu transakcyjnego banku (bank zagraniczny), który bardzo rzadko coś zmiania. Niestety polskie banki nie mogą się powstrzymać od wprowadzania zmian – wywołując dezorientację u klientów, którzy właśnie zdążyli się przyzwyczaić do poprzednich zmian.

Konradw
1 rok temu
Reply to  NieMoje

Kiedy była ostatnia zmiana w ING? 5 lat temu czy więcej? Jak 5 lat potrzebne Ci jest żeby „właśnie zdążyć się przyzwyczaić” to jest to naprawdę twój problem który musisz przetrenować z jakimś psychiatrą czy tam psychologiem, a nie liczyć że świat się dostosuje. Zagłosuj portfelem i wybierz bank który nic nie zmienia i ciesz się interfejsem rodem z 1999 roku.

Jacuś
1 rok temu

Właśnie ING rozsyła informacje o zmianie funkcjonalności i designu strony logowania i aplikacji. Ale macie moc 😉

Admin
1 rok temu
Reply to  Jacuś

No ba! 😉

Katka
1 rok temu

Kurczę ja korzystam aktywnie z trzech aplikacji spod znaku żubra, melonika i lwa i jednak wydaje mi się, że ta spod znaku lwa jest najbardziej przyjazna i przejrzysta dla użytkownika. Aczkolwiek może nie mam zbyt wygórowanych wymagań ????

Admin
1 rok temu
Reply to  Katka

Na pewno apka ING nie jest zła, wydaje mi się że jest intuicyjna i logiczna. Melonika nie znam, a Żubr… zraziłem się odkąd kiepsko poszła mobilna weryfikacja tożsamości

Adam
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

A to było 3 lata temu… czy jeszcze wcześniej ?

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

Mogło być wcześniej

Stef
1 rok temu

Ing ma inną wadę olewa zgloszenia klientów. Spłaciłem kredyt, powinien pojawić się w zamkniętych, dzwonię po tygodniu że go nie ma w tej zakładce. Pani z rozbrajajacą szczerością przyznała ze to się zdarza., przyjmuje zgloszenie i mówi że informatycy to naprawia do trzech miesięcy. SUPER.

John
6 miesięcy temu
Reply to  Stef

Chciałem założyć konto na selfie. Nie dało rady, bo mam aktywną kartotekę. Niby dziwne bo zamknąłem 10 lat temu. Proponują iść do banku. Więc idę, okazało się, że mam rachunek techniczny a na nim 1,40 zł. Więc wypłacam i mówią, że kartoteka zniknie po dwóch tygodniach. Nie znika, więc dzwonię na infolinię. Każą iść do banku. Więc idę znowu. W banku mówią, że oni nie mogą usunąć kartoteki. Więc znów infolinia. Na infolinia mówią, że w placówce mnie zbyli! I każą iść do placówki 😛

Adam
1 rok temu

Jakość aplikacji mobilnej w dużym stopniu kształtuje opinie klientów o bankach. To zdanie w tym artykule to jakaś TOTALNA BZDURA !!! Panie Macieju… Jak można się domyślać … autor artykułu… niejaki JAKUB SAMCIK… to zapewne Pana rodzina …. I ja to rozumiem… PiS to doskonale rozumiał… i Obajtek też… Po co zatrudniać „obcych”… jak można zatrudnić „swoich” ? Nie wiem co na to reszta zespołu „Subiektywnie o finansach”… Pewnie „zagotowali się” Przechodząc do MERITUM: Artykuł jest totalnie oderwany od rzeczywistości bankowości internetowej w Polsce !!! Pracuję w bankowości, w IT od ponad 30 lat… W tym czasie widziałem/porównywałem zaledwie dwie…… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

Wszystkich chętnych do pisania o finansach i posiadających podstawowe skille – zapraszamy. Mamy deficyt rąk do pracy 😉

Sefan84
1 rok temu
Reply to  Adam

Pacz pan. A ja mam w telefonie aplikacje 5 banków (w tym ING). Ale ja nie pracuję w bankowości, może to dlatego?

John
5 miesięcy temu
Reply to  Adam

Urzekła mnie Twoja historia. Ja mam w tej chwili 7 aplikacji bankowych. Gdzie ten koń?

John
6 miesięcy temu

ING to jest parodia banku. Moja żona od ponad miesiąca (czyli od założenia konta) nie może dodać karty do żadnego portfela elektronicznego. Próbowaliśmy na dwóch telefonach z androidem, na zegarku z wear os i na dwóch zegarkach Garmin. Kończy się komunikatem: „Tej karty nie można używać do płatności zbliżeniowych” na Androidze i komunikatem „Bank który wystawił tę kartę nie obsługuje jeszcze usługi Garmin Pay” za zegarkach. Kilka rozmów na czacie, kilka rozmów z doradcami, przełączanie od jednego do drugiego, kilka napisanych reklamacji i nadal NIC! Trzeba nosić plastik jak w dawnych czasach. Żenujace 🙁

Admin
6 miesięcy temu
Reply to  John

Auć

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu