5 sierpnia 2022

Nie tylko posiadacze kotłów na węgiel dostaną dopłaty. Ale czy to ma sens? Czy jest sprawiedliwe? Jak zużywać mniej węgla, drewna i pelletu? Dwa sposoby

Nie tylko posiadacze kotłów na węgiel dostaną dopłaty. Ale czy to ma sens? Czy jest sprawiedliwe? Jak zużywać mniej węgla, drewna i pelletu? Dwa sposoby

Najpierw obniżki VAT na prąd i gaz oraz przedłużenie ochrony w postaci urzędowych taryf dla konsumentów. Później zapowiedź cen gwarantowanych na węgiel. Potem plan dopłacania po 3000 zł dla posiadaczy kotłów na węgiel. A na koniec pomysł na „dodatek energetyczny” dla każdego. Szukanie pozornie prostych rozwiązań w postaci dopłat, które mają ochronić nas przed wzrostem cen ogrzewania, nie przyniesie pozytywnych efektów

Poznaliśmy pierwsze szczegóły pomysłu rządu, by dopłacać do kosztów ogrzewania nie tylko tym, którzy ogrzewają się węglem, ale też pozostałym konsumentom. Pomysł jest prosty do bólu. Jak wynika z wypowiedzi minister Anny Moskwy (projektu ustawy jeszcze nie  pokazano), nietaryfowani odbiorcy ciepła systemowego otrzymają do 3000 zł wsparcia – prawdopodobnie w gotówce do ręki (choć tego minister nie ujawniła).

Zobacz również:

Używający pelletu otrzymają 3000 zł, drewna kawałkowego – 1000 zł, oleju opałowego – 2000 zł, a gazu LPG – 500 zł. Różnice wynikają ze skali wzrostu cen tych surowców (punktem wyjścia podobno jest ich cena z marca). Jeśli ktoś korzysta z ciepła z lokalnej ciepłowni, nie podlegającej taryfom – ta ciepłownia na nowo ma obliczyć wysokość rachunków, a sama otrzyma rekompensatę z państwowego budżetu.

Z wypowiedzi szefowej resortu klimatu wynika, że w przypadku odbiorców ciepła systemowego podwyżki mają być blokowane na poziomie taryf, które zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki. Zasada będzie taka, że podwyżka na rachunku nie przekroczy 40% – szef Urzędu Regulacji Energetyki nie będzie zatwierdzał wyższych taryf.

Niezależnie od tego, komu i ile będzie dopłacał rząd (oraz ile to będzie kosztowało, jak będzie sfinansowane oraz jak wpłynie na inflację), w większości przypadków – zarówno jeśli chodzi o użytkowników ciepła systemowego, jak i o indywidualnych odbiorców – koszty ogrzewania będą zależały od ceny węgla, bo to on głównie służy w Polsce do wytwarzania energii (nie tylko tej do oświetlania, ale też tej do ogrzewania).

Tymczasem na europejskich rynkach ceny węgla są rekordowe. W terminalach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) ceny węgla w kontraktach terminowych (z dostawą za miesiąc) w lutym tego roku sięgnęły 460 USD/t. Dziś jest to „tylko” 305 USD/t, ale w porównaniu z lipcem 2021 r., gdy cena nie przekraczała 130 USD/t, to wciąż ceny horrendalne. Podobnie jest w innych częściach świata. W Newcastle (Australia) – lokacji wskazującej trend cenowy dla regionu Azjatyckiego – obecnie węgiel jest kwotowany po 390 USD/t.

Drogi węgiel płynie do Polski

Biorąc pod uwagę, że coraz więcej państw, szczególnie tych w Europie, ze względu na ograniczoną podaż gazu ziemnego deklaruje tymczasowy renesans eksploatacji infrastruktury węglowej, no i przed nami zima, to dalsze wzrosty cen węgla z pewnością są możliwe. I mogą jeszcze mocniej obciążyć nasze kieszenie. Tym bardziej jeśli nie zadbamy o to, aby ograniczyć zapotrzebowanie na energię.

Czytaj też: Piekielnie drogi węgiel, ale czy warto jeszcze robić zapasy? Czy w czasie następnej zimy węgla może… zabraknąć? Jak się przed tym zabezpieczyć?

Czytaj również: Czy jesienią zabraknie w Polsce węgla? A może to tylko „węglowa panika” nakręcana przez ruskie trolle? Rząd uruchamia program gwarantowanych cen. Czy będzie co kupować?

Tańszy węgiel – ze względu na kontrakty długoterminowe – kupują polskie koncerny energetyczne. Z perspektywy konsumenta to dobrze – w końcu to od nich kupujemy energię. W maju elektrownie płaciły kopalniom średnio 334,74 zł za tonę węgla. Z tego względu wzrost cen energii elektrycznej na rynku dnia następnego był w Polsce niższy niż w wielu innych krajach Europy.

Źródło: European Commission, Quarterly report On European electricity markets

Górnicy, starając się wykorzystać swoją uprzywilejowaną pozycję, próbują renegocjować kontrakty. I niewykluczone, że coś ugrają. Pozostaje nam liczyć na to, że ceny nie wzrosną zbyt mocno. Rynek węgla ma swoje cykle koniunkturalne, jednak z perspektywy konsumenta jest zależność, która się nie zmienia: kiedy występuje nadprodukcja, pokrywamy straty kopalń, a kiedy mamy niedobory – to płacimy więcej za węgiel.

Źródło: wysokienapiecie.pl

Jeśli spojrzymy na koszty zakupu surowca w małych ciepłowniach i u odbiorców indywidualnych, których korzystniejsze kontrakty długoterminowe nie obowiązują, wygląda to niepokojąco. Tym bardziej, że ponad połowa surowca, który tacy klienci kupowali w latach ubiegłych, pochodziła bezpośrednio z Rosji. Teraz trzeba znaleźć nowych dostawców, opłacić surowiec (tutaj dochodzą niekorzystne kursy walut), a dodatkowo pokryć jeszcze koszty transportu i przeładunku oraz sortowania węgla.

Jedni mówią, że do Polski sprowadziliśmy już około 6 mln ton węgla i zakontraktowaliśmy kolejne 7 mln ton. Inni wskazują, że nawet jeśli ten węgiel z zagranicy przypłynie (pomijając już nawet jego cenę), to polskie porty nie są gotowe na odbiór tak dużych ilości surowca, a dochodzi jeszcze jego transport z wybrzeża, na co zwyczajnie brakuje wagonów. Ale może wesprze nas infrastruktura nadmorska na Litwie i Łotwie.

Czytaj też: Rząd szykuje nowe dopłaty do rachunków. Niewykluczone, że na koszt firm energetycznych. Czy ich nacjonalizacja to sposób na kryzys energetyczny i inflację?

Czy posiadacze kotłów na węgiel i inni ogrzewający się indywidualnie rzeczywiście mają najgorzej?

Jest oczywiste, że pomysł z dopłatą w wysokości 3000 zł dla każdego gospodarstwa domowego, które ogrzewa się węglem, to kiepski pomysł (pięć powodów, że tak jest, opisał Maciek Samcik). Zwłaszcza że pieniądze niekoniecznie pójdą na węgiel, a program pochłonie aż 11,5 mld zł. Dla porównania: na wymianę kopciuchów w ramach niedawno ogłoszonego programu „Ciepłe mieszkanie” przewidziano… 1,4 mld zł.

Aby skorzystać z pomocy, należy wypełnić deklarację dotyczącą źródeł ciepła, którymi ogrzewa się dane gospodarstwo domowe. Ze wskazanego źródła nie trzeba aktualnie korzystać. Można by więc kupić kozę, zamontować ją i pójść po dopłatę. A ogrzewać się czym innym. Posiadacze kotłów na węgiel to niekoniecznie osoby, które w ten sposób się ogrzewają.

Źródło: paczaizm.pl

Ale może pomoc dla gospodarstw domowych ogrzewających się węglem jednak w pewnym sensie jest sprawiedliwa? Przecież ci, którzy korzystają z ciepła systemowego, nie zanotowali aż tak gigantycznej podwyżki rachunków. Jeśli ktoś ogrzewa się ciepłem systemowym – korzysta z taryf urzędowych zapewniających niższą cenę. Czy posiadacze kotłów na węgiel rzeczywiście mają gorzej niż inni?

Rzeczywiście, koszt ogrzewania węglem wzrósł nieproporcjonalnie mocno. Obecnie cena 1 kWh energii elektrycznej to koszt około 0,80 zł, a jak to się ma do ceny 1 kWh ciepła? Można to łatwo przekalkulować. Gdy tona węgla kosztowała 800 zł, to – przy założeniu, że wartość opałowa 1 kg węgla wynosi 7 kWh – cena 1 kWh ciepła z węgla wynosiła ok. 11 groszy. Przy cenie 3000 zł za tonę węgla jest to już 42 gr, a przy cenie 4000 zł – 57 groszy za 1 kWh.

Ale przecież trzeba uwzględnić jeszcze sprawność kotła, która te ceny dodatkowo zwiększa. W przypadku kotła na ekogroszek o sprawności 85% w obecnych warunkach mamy cenę jakieś 66 gr za 1 kWh, przy zasypowym kotle węglowym o sprawności 60% – już 95 gr.

posiadacze kotłów na węgiel nie widzą światełka w tunelu
Posiadacze kotłów na węgiel nie widzą światełka w tunelu

A jak to wygląda w przypadku ciepła systemowego? Ile kosztuje 1 kWh ciepła wytworzonego z węgla, ale w ciepłowni, która dostarcza nam to ciepło do kaloryfera? Oczywiście najwięcej zależy od ceny surowca. Duże znaczenie ma też to, czy jednocześnie w tej instalacji produkuje się energię elektryczną, czyli jeśli jest to elektrociepłownia (wtedy część kosztów można przerzucić na ceny prądu). W rachunkach za ciepło cenę energii podaje się zwykle w GJ (1 GJ=278 kWh).

Ceny ciepła systemowego są regulowane przez URE i zatwierdzane w postaci taryf. Dla przykładu niedawno określona taryfa dla ciepłowni w Międzyrzeczu zakłada cenę energii na poziomie 90,74 zł za 1 GJ (0,33 gr za 1 kWh), natomiast dla elektrociepłowni w Zduńskiej Woli – 43,49 za 1 GJ (tj. 16 gr za 1 kWh).

Są to ceny konkurencyjne względem ogrzewania indywidualnego, jednak w przypadku korzystania z ciepła systemowego do rachunku dochodzi jeszcze wiele innych równoległych opłat, które również pokrywamy w rachunku za ciepło. Jest to opłata za zamówioną moc cieplną, opłata stała za przesył, opłata zmienna za przesył i opłata za nośnik ciepła.

Dla mieszkania w Międzyrzeczu, które zużyło w miesiąc około 3 GJ energii do samego kosztu zakupu 1 kWh energii cieplnej należy doliczyć około 24 gr pochodzące z dodatkowych opłat. Łącznie jest to, więc 0,57 zł za 1 kWh (bez 5% VAT).

Źródło: cieplosystemowe.pl

O ile mniej węgla zużyje Polska, jeśli ocieplimy domy i przestaniemy się przegrzewać?

70% ciepła, które produkujemy sobie sami (odpowiadają za to posiadacze kotłów na węgiel, ekogroszek itp.) albo które produkują dla nas ciepłownie (w przypadku ciepła systemowego), pochodzi z węgla. Co można zrobić, żeby tego węgla mniej potrzebować? I ile możemy go wówczas zaoszczędzić? Policzmy.

>>> Ograniczenie strat ciepła. Przy optymalnej temperaturze pomieszczenia nieprzekraczającej 20 stopni Celsjusza zapotrzebowanie cieplne domu wynosi od około 70-170 kWh/mkw./rok. Jeśli więc mamy nowe, docieplone mieszkanie o powierzchni 100 mkw., to jego ogrzanie przez rok wymaga około 7000 kWh, a w przypadku mieszkania nieocieplonego jest to 17000 kWh/rok.

Zgodnie z wstępnymi wynikami Narodowego Spisu Powszechnego 2021 w Polce mamy blisko 6,4 mln jednorodzinnych budynków mieszkalnych o średniej powierzchni około 110 mkw., a jak wskazuje Instytut Ekonomii Środowiska aż 1/3 z nich nie posiada żadnego ocieplenia. Gdyby więc ocieplić (koszty zakupu materiałów izolacyjnych również znacznie wzrosły) wszystkie nieocieplone jeszcze domy w Polsce, można by było w skali roku zaoszczędzić nawet 3,4 mln ton węgla (zakładając, że wszystkie te gospodarstwa domowe spalają głównie węgiel).

>>> Obniżenie temperatury w pomieszczeniach. Jak wskazują statystyki Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, ponad połowa polskich domów jest przegrzana. Średnia temperatura w polskich domach wynosi 22 stopnie Celsjusza. Zmniejszenie temperatury o 1-2 stopnie Celsjusza oznaczałoby oszczędności rzędu 900 000 ton węgla.

Źródło: 20stopni.pl

Wymuszone ograniczanie temperatury nie jest równoznaczne z poprawą efektywności energetycznej. Jest to raczej ograniczenie zużycia energii ze względu na jej możliwy niedobór. Efektywne wykorzystanie energii ma na celu zmniejszenie jej ilości potrzebnej do dostarczania produktów i usług, a nie redukcję poziomu zapewniania tych dóbr.

W Polsce wzrost kosztów energii i paliw dla gospodarstw domowych między styczniem 2021 r. a majem 2022 sięgnął ponad 30%, odpowiadając za około 20% inflacji konsumenckiej ogółem w tym okresie. Mimo wszystko, zdecydowanie lepiej wyjść nieco ze strefy komfortu, zapłacić więcej, obniżając trochę temperaturę w mieszkaniu i napić się gorącej herbaty (nawet jeśli miałaby być bez cukru) – niż wspierać działalność bandytów.

Czytaj też: Polska już za 10 lat bez prądu z węgla? Powstaje fundusz inwestycyjny, który zbiera na to pieniądze. Pomożecie? Ile można zarobić z inwestycji w OZE?

zdjęcie tytułowe: Dariusz Sankowski/Pixabay

Subscribe
Powiadom o
54 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Seniorita
2 lat temu

A co z posiadaczami pomp ciepła?

Admin
2 lat temu
Reply to  Seniorita

Wydaje się, że zostali odpompieni. Czyli, że rząd ma ich w pompie

Sławek
2 lat temu
Reply to  Seniorita

Wielu posiadaczy pomp ciepła otrzymało dopłaty do tych urządzeń. Niektórzy zamontowali dodatkowo PV (również dopłaty).

Admin
2 lat temu
Reply to  Sławek

No, ale tutaj nie o pompę chodzi, tylko o koszt surowca

Ralf
2 lat temu
Reply to  Seniorita

To nie grupa docelowa dyrektora Polski. Zresztą, jeżeli kogoś stać na pompę za kilkadziesiąt tysi, to stać go na ogrzewanie.

Admin
2 lat temu
Reply to  Ralf

No, ale wakacje kredytowe obejmuje też kredyty na pałac 🙂

Ralf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale za wakacje nie ja płacę.

Michał
2 lat temu
Reply to  Ralf

Ale jakby wszyscy co pala węglem przeszli na pompy ciepła to diametralnie poprawiło by to jakość powietrza w Polsce. Tym samym, spadła ilość osób chorujących, czyli mówimy o mld (naprawdę) oszczędności ze strony NFZ 😉

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Różnica techniczna jest tylko taka, że za wakacje kredytowe dopiero zapłacimy (banki stopniowo z nas wycisną kasę) a w przypadku dotacji do ogrzewania to rząd nam zwraca pieniądze, które nam zabrał wcześniej w podatkach 😉

Admin
2 lat temu
Reply to  Tobiasz

Tak 🙂

Sławek
2 lat temu

Taka ciekawostka- po ogłoszeniu dopłat do pelletu (3000 zł), u lokalnego dostawcy ceny od razu w górę o 500 zł na tonie. Tak się robi biznes w naszym kraju 🙂

Admin
2 lat temu
Reply to  Sławek

Jakoś mnie to nie dziwi…

Radek
2 lat temu

Przy optymalnej temperaturze pomieszczenia nieprzekraczającej 20 stopni Celsjusza”

W wielu miejscach spotkałem się z mniej więcej takimi zaleceniami:

  • pokój dzienny/do pracy/dzieci 20-21
  • sypialnia 18
  • kuchnia 19
  • łazienka 24
  • łazienka do kąpieli noworodka 28

Chciałbym zatem dopytać skąd redaktor wziął optymalną temp. 20 stopni? I czy naprawdę utrzymuję taką temp. w łazience i nie ma problemów z zawilgoceniem?

Sławek
2 lat temu
Reply to  Radek

Większość czasu spędzasz w łazience?
BTW znam ludzi, którzy w sypialni i pokoju dziennym utrzymują temperaturę zalecaną do łazienki. Czasem nawet wyższą.

Admin
2 lat temu
Reply to  Sławek

No, to jest wręcz często spotykane

Racjonalny
2 lat temu
Reply to  Radek

Ale jaki jest sens utrzymywać 24st.w łazience przez 24h na dobę?
Ja np.mam tak ustawiony zawór elektroniczny termost.ze od rana do popołudnia jest ustawione 18st,później 24…

Radek
2 lat temu
Reply to  Racjonalny

Zapewne taki, że nagrzanie pomieszczenia może zużyć więcej energii niż jest potrzebne na podtrzymanie temperatury.
Ale sam widzisz, podbijasz do 24 a nie 20 które redaktor uznał za optymalne. Chciałbym wiedzieć skąd wyprowadził takie stwierdzenie.

Tobiasz
2 lat temu

Generalnie powinny objąć wszystkie źródła ciepła, ale z kryterium dochodowym. Pomaganie wszystkim i rzucanie forsą z helikoptera to jawny absurd, który w przypadku programu dotacji do węgla tylko nakręci wzrost cen. Według moich informacji uzyskanych od kilku właścicieli składów około 30% gospodarstw może mieć problem z zakupem surowca na zimę, bo węgla zwyczajnie nie ma na składach i nie da się w tak krótkim terminie (do października) zapewnić go wszystkim odbiorcom indywidualnym (wchodzi tutaj kwestia samego zakupu, transportu do Polski, rozładowania i logistyki po kraju). Dodatkowo zaczyna brakować węgla w ciepłowniach, szczególnie w tych mniejszych. Wychodzi głupota rządu polegająca na… Czytaj więcej »

Ewa
2 lat temu

Cos mi umknelo, czy pominieto jedno z najbardziej powszechnych zrodel ogrzewania czyli gaz ziemny? Czy nie ma na co liczyc bo jest doplata oslonowa na prad i gaz ? Choc tam mamy mocno ograniczajacy prog dochodowy, a w obecnych programach ma byc bez kryterium dochodowego.

Admin
2 lat temu
Reply to  Ewa

Gaz ziemny zwykle idzie przez ciepłownie taryfowane, prawda?

Ewa
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Cieplownie? A nie bezposrednio od dostawcy (domy? ) Ale racja, jest regulacja, tyle ze tez lipa, bo szykuja sie kolejne podwyzki i pewnie za chwile wzrost bedziemy notowac w setkach %

Admin
2 lat temu
Reply to  Ewa

To na pewno

Adam
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie wiem czy zwykle ale wiem, że w zabudowie jednorodzinnej gaz ziemny to b. popularne źródło ciepła i też nie rozumiem dlaczego do węgla czy pelletu są dopłaty a do gazu nie ma…

Admin
2 lat temu
Reply to  Adam

Ale to jest chyba gaz LPG wtedy? Bo gaz może być albo z sieci (wtedy jest objęty drugą częścią programu), albo z LPG, chyba nie można w inny sposób z niego korzystać

Adam
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, mam na myśli gaz z sieci, jaka druga cześć programu? W artykule widzę tylko o ciepłe systemowym z ciepłowni a my piszemy o gazie ziemnym (z sieci) sprzedawanym np. przez PGNIG do odbiorców indywidualnych.

Admin
2 lat temu
Reply to  Adam

Na prąd i gaz to chyba będzie inny program

jsc
2 lat temu
Reply to  Adam

Bo tyle rego idzie, że wg. Wysokiego Napięcia budżet by się zesrał… https://wysokienapiecie.pl/74616-ogrzewanie-gazowe-podrozeje-z-5-do-25-tys-zl-rocznie/

Hanka7
2 lat temu
Reply to  Ewa

400 zł dodatek osłonowy, uzależniony od dochodu był dla ogrzewających węglem też, nawet większy, bo 450 zł. Ja płacę każdej zimy za ogrzewanie gazem ziemnym więcej w domku jednorodzinnym niż sąsiadka, która rzekomo ogrzewa tylko węglem, bo ma kopciucha, a naprawdę pali czym popadnie. Te niesprawiedliwe dopłaty do kopciuchów wobec ogrzewających gazem to jakiś absurd i gdzie ekologia???

Ralf
2 lat temu

Generalnie już wiadomo, że koło października zacznie się masakra, którą wieściło kilkadziesiąt procent użytkowników tego forum. Nałoży się tyle negatywnych czynników na siebie, że popłyniemy praktycznie wszyscy, a normalizacja potrwa lata. A wystarczyło nie machać szabelką mając pampersa na d… Odchodzić systematycznie od źródeł kopalnych w stronę OZE i modelu prosumenckiego. Nawet rozpoczynając akcję wspierania OZE w lutym, gdy inwazja się zaczęła, bylibyśmy teraz w całkiem innym miejscu. No, ale, powtórzę to po raz kolejny – mając za ministra odpowiedzialnego za energetykę tumana, który pisał magisterkę z historii przez lat 10, to czego można się k… spodziewać?! Poczytajcie, co piszą… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Ralf

Z OZE jest ten problem, że powinniśmy 10 lat temu zacząć projekt modernizacji sieci energetycznej, żeby ona teraz to mogła udźwignąć. Atom, OZE, sieć energetyczna – gdybyśmy tu nie stracili 10-15 lat, to bylibyśmy w innym miejscu

Racjonalny
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

10 lat temu pisałem że przejscie na OZE to konieczność…Bez taniej energii kraj się nie będzie rozwijał,dla Polski kraju bez surowcow transformacja na OZE jest wyłącznie korzystna.Wg mnie do tej pory wyglądało to tak: do XVIII wieku niewolnictwo,XIX w.era węgla, XX wiek ropy, XXIw.elektrycznosci.

Admin
2 lat temu
Reply to  Racjonalny

Dokładnie tak. Przy władzy powinni być ludzie, którzy potrafią sobie wyobrazić co będzie za 10 lat

jsc
2 lat temu
Reply to  Racjonalny

(…)Bez taniej energii kraj się nie będzie rozwijał,dla Polski kraju bez surowcow transformacja na OZE jest wyłącznie korzystna.(…)
Właśie takie położenie pchnęło Japonię do wojny z Ameryką…

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Aha! Atom już modernizacji sieci już nie potrzebuje… te GW wyprowadzą się same.

Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Tak czy owak sieć trzeba urzeźbić

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zazwyczaj jak się widzi zestawienie atomu, OZE i modernizacji sieci to widać pewną erystykę…

Last edited 2 lat temu by jsc
Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Sorry, ja widzę tylko erotykę

Raa
2 lat temu

Szkoda, że nie idziemy w geotermia. 30% kraju mogłoby być ogrzewane w ten sposób.

Co do temperatury to fakt wielu ludzi lubi zapierd w majtkach po domu w środku zimy.

Jak stosuje standardowo 20stopni
W łazience wieczorem 23stopnie ( ok 2h)
W nocy zmniejszamy do 17stopni, super się śpi, a i żona chętniej się tuli 😉

Admin
2 lat temu
Reply to  Raa

Jeśli chodzi o ten ostatni cel, to nie wiem czy nie sprawdziłoby się inne rozwiązanie – wstawiać żonę na godzinę dziennie do lodówki :-))

Regnard
2 lat temu

Spoko, wszystkich pogodzi hiperinflacja, w takim sensie że można będzie palić banknotami z podobizną Wiadomo Kogo. Miejmy nadzieję że jeszcze przed zimą!

Dorota
2 lat temu

A co z tymi, mieszkajacymi w budynkach wielorodzinnych, którzy wymienili kopciucha na ogrzewanie elektryczne ponieważ gazu w budynku nie ma?

Admin
2 lat temu
Reply to  Dorota

W budynkach wielorodzinnych z reguły jest ogrzewanie sieciowe, prawda? Jeśli mówimy o ogrzewaniu indywidualnym za pomocą kaloryferów na prąd czy na olej, to nie wiem – ludzie z rządu nic o tym wczoraj nie mówili

Dorota
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z reguły, tylko nie wszędzie. Kamienice rzadko kiedy są podłączone do ogrzewania sieciowego. W każdym mieszkaniu były piece, które w trosce o środowisko kazali likwidować. Gdybyśmy zostawili piece to moglibyśmy liczyć na pomoc,a tak to o dopłatach do ogrzewania na prąd nikt nie wspomina.

Admin
2 lat temu
Reply to  Dorota

No tak, jeśli to ma tak wyglądać, to to jest – excusez-moi – niezłe kurewstwo

Dorota
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W kamienicach nie ma ogrzewania sieciowego, były piece na węgiel. Teraz ogrzewanie na prąd bo nie w każdym mieszkaniu może być gaz,
trzeba spełniać warunki. I ci co zadbali o ekologię zostali pominięci, przecież prąd nie drożeje.

Admin
2 lat temu
Reply to  Dorota

A skąd jest ten prąd? To są jakieś kaloryfery podłączone do gniazdka? Przepraszam za pytanie laika, ale wydawało mi się, że prąd i gaz w kamienicach w mieście to jest raczej ogrzewanie sieciowe, a nie indywidualne

Dorota
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Są to piece akumulacyjne na prąd z gniazdka, takiego samego jak się podłącza lodówkę czy czajnik. Są też na siłę czyli 400v, nie zmienia to faktu, że również na prąd z elektrowni.

Admin
2 lat temu
Reply to  Dorota

Aaa, jasne, już rozumiem, dzięki za wyjaśnienie. Do tego też powinna być dopłata.

Marian
2 lat temu

[CENZURA-red, trolling partyjny]

Aldon
2 lat temu

Pis ma rozpracowany naród bowiem nic tak bardzo nie ucieszy tych z dopłatami jak fakt że sąsiad nie dostał. Normalnie węglowcy z dopłatam powinni powiedzieć że jak inni nie dostają to niech rząd sobie wsadzi. Ale nie u nas. Brawo pis!

Vazka
2 lat temu

Pomoc OK ale żadna gotówka ewentualnie możliwość odbioru węgla za tą kwotę, w sieci juz huczy jak to zmieniają deklaracje kłamiąc ze opalaja węglem bądź w rzeczywistości kupują drewno a nawet maja swoje lasy …ktos bedzie to sprawdzał??? A powinni i takich „cwaniakow” podciągnąć do odpowiedzialności karnej. Dość złodzieji wokół ….jak nie przedstawiają lewe dochody i pobierają socjale to teraz kombinują z deklaracjami….

Last edited 2 lat temu by Vazka
Admin
2 lat temu
Reply to  Vazka

Ja to się już zastanawiam gdzie można kupić kozę 🙂

kcck
2 lat temu

Użytkownicy mieszkań powinni, jeśli jeszcze nie mają, zaopatrzyć się w termostaty (z programatorami) na grzejniki. Ustawiamy harmonogram z czasem grzania i temperaturą jaka nam pasuje. Używam od wielu lat i zawsze mam nadpłaty na zaliczkach za ciepło.

Admin
2 lat temu
Reply to  kcck

Super podpowiedź, dzięki!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu