19 listopada 2022

Monety kolekcjonerskie to popularne hobby. Ale kiedy budowanie kolekcji może stać się również dochodową lokatą kapitału? Ciekawe historie ze świata monet

Monety kolekcjonerskie to popularne hobby. Ale kiedy budowanie kolekcji może stać się również dochodową lokatą kapitału? Ciekawe historie ze świata monet

Zakupy monet kolekcjonerskich to coraz bardziej popularne w Polsce hobby. Pięknie wyglądają, można się nimi pochwalić, niektóre też zyskują na wartości. No właśnie: kiedy – i po spełnieniu jakich warunków – następuje ten moment, w którym hobby w postaci kolekcjonowania pięknych monet przekształca się w inwestycję? Próba odpowiedzi na te pytania w kolejnym tekście z cyklu „Pasja do inwestowania” pod patronatem Mennicy Gdańskiej

Zobacz również:

Jak połączyć przyjemne z pożytecznym? Budowanie kolekcji może przeobrazić się z mniej lub bardziej kosztownego hobby w… dochodową inwestycję. Szczególnie że w niepewnych i kryzysowych czasach na znaczeniu zyskują cenne rzeczy, które się fizycznie posiada. Wie o tym każdy, kto po latach kolekcjonowania znaczków zorientował się, że jego klaser ma wymierną wartość. Albo ten, kto przez 30 lat pielęgnował swojego Fiata 125 i okazało się, że to nie były pieniądze wyrzucone w błoto, lecz dobrze zainwestowane.

Kiedy jest ten moment, w którym hobby staje się inwestycją? Czy kolekcjonowanie pięknych rzeczy należy od początku traktować w kategoriach inwestycyjnych czy po prostu realizować swoje hobby z założeniem, że nie chodzi o pieniądze, lecz o realizowanie pasji? Czy posiadanie hobby może być pomocne w inwestowaniu? A może odwrotnie może przeszkadzać w inwestowaniu, bo nie jesteśmy wystarczająco obiektywni, by ocenić inwestycyjną perspektywę danego przedmiotu?

Opowiedz mi swoją historię, a wybiję Ci monetę

Jednym z najpopularniejszych hobby w Polsce jest kolekcjonowanie monet. Powodów jest kilka. Pierwszy to fakt, że są łatwe w przechowywaniu, nie zawsze są bardzo drogie (a więc na budowanie kolekcji mogą sobie pozwolić nie tylko finansowi krezusi) i często wybite z cennego kruszcu, co od razu czyni hobby bardziej „ekskluzywnym”.

Nigdy nie mamy pewności, że posiadane przez nas egzemplarze monet będą zyskiwać na wartości. Ich twórcy dbają, żeby stworzyć okoliczności dla wzrostu wartości, nadając im ekskluzywny wizerunek, ograniczając liczbę emitowanych w danym wzorze monet i budując historie związane z tymi monetami. Często upamiętniają one wydarzenia historyczne (lub ich rocznice), ważne postacie i zwierzęta lub miejsca. A także upamiętniają historię, która właśnie się dzieje.

Ostatnio nastąpił wzrost zainteresowania niektórymi monetami z wizerunkiem brytyjskiej królowej Elżbiety II, której śmierć była końcem epoki dla całego anglosaskiego świata, a pogrzeb – wydarzeniem globalnym. A Mennica Królewska (Royal Mint) przeżyła najazd kolekcjonerów. Można się spodziewać, że w najbliższym czasie kolekcjonerzy zaczną się z kolei bardziej interesować motywami piłkarskimi, bo wydarzeniem tej zimy będzie Mundial w Katarze.

To największe wydarzenie sportowe na świecie, większe nawet niż Igrzyska Olimpijskie – mecze poprzedniego Mundialu oglądały ponad 3 mld ludzi, czyli jedna trzecia wszystkich Ziemian, a wielki finał miał oglądalność na poziomie 517 mln widzów. Czy to wydarzenie odbije się echem także w świecie kolekcjonerów monet?

Najnowszym przykładem kolekcji monet nawiązujących do znanych postaci ze świata piłki nożnej jest seria monet z Robertem Lewandowskim, który już dziś jest uważany za najlepszego polskiego piłkarza w historii. W ramach serii „Robert Lewandowski. Droga do marzeń” można kupić pierwsze monety – łącznie będzie to aż siedem emisji (co roku jedna, począwszy od 2022 r.). Wyłączne prawa do bicia monet z wizerunkiem piłkarza zdobyła polska firma – Mennica Gdańska.

Mennica Gdanska

Występy Roberta Lewandowskiego w drużynie Barcelony biły ostatnio rekordy oglądalności na całym świecie. Kolejną okazją do pokazania jego umiejętności będzie właśnie Mundial w Katarze. Pytanie brzmi, czy tę popularność uda się przełożyć na chęć kupowania przez światowych kolekcjonerów monet z wizerunkiem słynnego piłkarza. Jeśli tak by się stało – monety te mogłyby być nie tylko cenną pamiątką, ale i inwestycją. Czy tak będzie – życie pokaże, ale sukces polskiej reprezentacji na Mundialu zapewne zwiększyłby szansę na taki scenariusz.

Tematem dla kolekcjonerów monet jest też popkultura. Ostatnio pojawiły się monety z nawiązaniem do filmów i seriali, książek i komiksów, gier komputerowych, sztuki, muzyki, architektury, technologii, a nawet sportu. To – z jednej strony – umożliwia nam wejście w świat kolekcjonerstwa (ludzie i tak hobbistycznie gromadzili przedmioty związane z popkulturą), a – z drugiej strony – daje okazję do potraktowania tego hobby jako rodzaju inwestycji poprzez budowanie kolekcji z przedmiotów cennych (kruszec), pięknych (wzór), rzadkich oraz nawiązujących do tego, co jest ważne dla milionów.

Przykładem takiej serii monet kolekcjonerskich mogą być monety nawiązujące do uniwersum wiedźmińskiego, które jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek na świecie. Pierwsza emisja monet z tej serii miała miejsce w 2019 r. Nakład wyczerpał się błyskawicznie, a osoby, które jako pierwsze zakupiły monety, dziś z reguły mogą sprzedać je drożej. W głównej serii wiedźmińskich monet znajdzie się 8 o gramaturze 2 oz i 1 kg, które będą odpowiadać kolejnym książkom z cyklu oraz 12 monet w kształcie statuy. Aby zebrać pełną kolekcję, trzeba będzie „być w grze” do 2026 r.

magazyn wartości monety kolekcjonerskie wiedźmin
Wiedźmin: Krew Elfów

Monet kolekcjonerskich nie używamy do płacenia w sklepach, bo (zwykle) nie bywają prawnym środkiem płatniczym w Polsce (nazywa się je monetami, a nie medalami, gdy są środkiem płatniczym w jakimś innym kraju). W Polsce tylko NBP może emitować monety z nominałem złotego, a więc producenci monet wiążą się z innymi państwami.

Kolejnymi przykładami monet kolekcjonerskich nawiązujących do świata kultury mogą być te wykorzystujące motyw Uniwersum Marvela (na zdjęciu dwudolarówka Czarna Pantera z 2018 r. sprzedana w nakładzie 2500 sztuk), monety z serii „Gangsterzy”Alem Capone w roli głównej, monety z serii „Władca Pierścieni” oraz monety z serii „Harry Potter”. Przykłady można mnożyć.

Czarna Pantera - Marvel, Tuvalu
Czarna Pantera Marvel, Tuvalu

––––––––––

ZAPROSZENIE:

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Mennicy Gdańskiej – Partnera cyklu edukacyjnego „Pasja do inwestowania”. Można w niej kupić zarówno złote monety bulionowe (klasyczna inwestycja w kruszec), jak i kolekcjonerskie. Ostatnim produktem Mennicy Gdańskiej są złote monety „Talent” z serii „Robert Lewandowski, Droga do marzeń” – w wydaniu 1 uncji oraz 1/10 oz (wykonane ze złota najwyższej próby 9999). W ofercie Mennicy Gdańskiej możemy znaleźć również serię „Imperial Art” opowiadającą o sztuce, architekturze oraz osiągnięciach największych cywilizacji i imperiów. Dla zainteresowanych banknotami o bardzo tradycyjnym charakterze dedykowana jest seria „Władcy Polski” i pierwszy banknot z tej serii „Mieszko I”. Do młodszych odbiorców skierowany jest cykl prezentujący nurt stylistyczny science fiction w kulturze, do którego należy bon „Cyberpunk” oraz planowany „Steampunk”. W najbliższym czasie firma zapowiada premierę monet z wizerunkami Kajka i Kokosza, Stanisława Lema czy Sherlocka Holmesa.

––––––––––

Twórcy monet dostrzegli też potencjał gier komputerowych i rzeszę ich fanów. Na przykład Mennica Gdańska zapowiedziała i już wydała pierwsze monety z motywem z Night City. To oczywiście miasto z uniwersum Cyberpunka. Najnowsza gra z tej serii, Cyberpunk 2077, sprzedała się już w ponad 20 mln egzemplarzy na całym świecie. To jest rewelacyjny wynik. Wybitych monet w każdej emisji ma być zaledwie 500 na cały świat, a więc kupić ją może co czterdziestotysięczny posiadacz gry (to daje szansę na wzrost wartości monety, gdy Cyberpunk 2077 przejdzie do globalnej legendy, o ile to się wydarzy). Pojawiają się też monety z motywem z innych gier, np. Assasin’s Creed.

Moneta Cyberpunk 2077
Moneta Cyberpunk 2077

Współczesne monety kolekcjonerskie to dzieła sztuki

Monety nie są już tylko zwykłymi krążkami z kruszcu. Oczywiście ciągle są wykonywane z wartościowych metali, ale ich cena nie wynika z wartości kruszcu i zwykle już podczas emisji ją przewyższa. Emitenci stale potrafią zaskoczyć sposobem, w jaki urozmaicają swoje monety. Nie bez znaczenia jest też rozwój technologii, dzięki której monety wyglądają, jakby były małymi dziełami sztuki.

„Do najbardziej cenionych wśród kolekcjonerów dodatków w ostatnich latach bez wątpienia należą wszelkiego rodzaju meteoryty, kamienie szlachetne (np. bursztyn, agat, cytryn), oryginalne wstawki (termometr, kompas, masa perłowa, druk 3D, żywica) oraz nadruki, na przykład w postaci druku fluorescencyjnego”

 czytamy na stronie Mennicy Gdańskiej, która jest Partnerem naszego cyklu edukacyjnego „Pasja do inwestowania”. To wszystko sprawia, że współczesne monety kolekcjonerskie są stworzone z dbaniem o najdrobniejsze detale i faktycznie, mając w ręce taką monetę, można się poczuć wyjątkowo.

Przykładem takich detali może być 50-złotowa moneta „100-lecie zaślubin Polski z Bałtykiem”, która poza przedstawieniem symbolicznego aktu historycznego oraz odzyskanej części Pomorza zawiera też bursztynowy element podkreślający morski charakter monety.

 

Zaślubiny Polski z Bałtykiem
Zaślubiny Polski z Bałtykiem

Interesująco wygląda też pięciodolarowa moneta Wielki Wybuch, która otwiera serię poświęconą kosmicznym zjawiskom we wszechświecie („Universe”). Ta moneta nie dość, że ma kształt soczewki, to jeszcze w centralnej części znalazł się kawałek meteorytu otoczony wielokolorowym fluorescencyjnym drukiem UV imitującym przestrzeń kosmiczną. Wygląda obłędnie.

Monety kolekcjonerskie - Wielki wybuch
Wielki wybuch

Innym przykładem są monety z serii „Mikropuzzle”, które zostały stworzone na wzór puzzli. Jedną z nich jest srebrna moneta Gwiaździsta Noc przedstawiająca obraz Vincenta van Gogha. Obraz wyglądający jak układanka z puzzli został stworzony z wykorzystaniem druku UV.

Monety kolekcjonerskie - Gwiaździsta noc
Gwiaździsta noc

Natknąłem się też na monetę Silkpunk z serii „The Punk Universe”. To pięciodolarowa moneta, której nakład na cały świat wynosi zaledwie 500 sztuk. Zaskakuje mnogością szczegółów i ilością kolorów, podkreślając światła zatłoczonego miasta. Ponadto, dzięki zastosowaniu druku fluorescencyjnego, moneta świeci w ciemności!

Monety kolekcjonerskie - Silkpunk
Monety kolekcjonerskie Silkpunk

Jeszcze ciekawsze są monety, które w ogóle nie przypominają swoim wyglądem środka płatniczego. Przykładem takiej monety jest pięciodolarowa moneta Czarna Pantera z serii „Marvel”. Została ona tak stworzona, że przypomina maskę głównego bohatera. Awangardowym wyglądem cechuje się też moneta 10$ Nizaryci z serii „Skrytobójcy” (nakład 200 sztuk, na razie w przedsprzedaży). Została ona stworzona w kształcie statuy. W kształcie statuetek zostanie też wyemitowanych 12 monet z serii Wiedźmin.

 

Nizaryci
Nizaryci moneta-statua

Inną monetą, która została wybita w innowacyjnym kształcie, jest pięciodolarówka Ferdynand Magellan. Wygląda, jakby połączono dwie monety w jedną. Dodatkowo zdobi ją wstawka 3D w postaci statku Magellana oraz kryształ Swarovskiego. Efektu nadają też druk UV oraz matowanie laserowe. Nakład wynosił zaledwie 333 sztuki.

Ferdynand Magellan
Ferdynand Magellan

Czytaj też poprzedni artykuł z cyklu: Antyinflacyjny magazyn wartości: co do niego włożyć? Czego nie da się dodrukować? Które realne aktywa mogą uchronić oszczędności przed erozją pieniądza?

Najdroższe monety kolekcjonerskie na świecie

Tematyka i wizerunek monety nie jest oczywiście jedynym czynnikiem wpływającym na jej wartość. Czasami o wartości monety decyduje po prostu przypadek, który sprawił, że stała się ona bardzo rzadka. Tak było m.in. z najdroższą dotychczas monetą na świecie. Rekordowa cena, za którą sprzedano pojedynczą monetę, to 18,87 mln dolarów. Taką kwotę zapłacił kupiec na aukcji w 2021 r. za złotą dwudziestodolarówkę Double Eagle z 1933 r. Dlaczego ten okaz jest taki cenny?

Najdroższe na świecie monety kolekcjonerskie
Double Eagle z 1933 roku

Moneta została wybita w nakładzie kilkuset tysięcy sztuk, ale nigdy nie trafiła do obiegu. Kryzys spowodował, że ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin D. Roosevelt zakazał obywatelom gromadzenia złota, a posiadane złoto miało zostać przekazane państwu i wymienione na dolary (tak, kiedyś politycy mieli i takie pomysły). W rezultacie większość egzemplarzy przetopiono na sztabki.

Poprzednim rekordzistą była jednodolarówka The Flowing Hair Silver z 1974 r., która została sprzedana w 2013 r. za kwotę przekraczającą 10 mln dolarów. Wyjątkowości nadaje jej fakt, że prawdopodobnie była to pierwsza moneta jednodolarowa emitowana przez władze federalne Stanów Zjednoczonych.

Jeżeli chodzi o polskie monety, to prym wiodą wyroby bydgoskiej mennicy z 1621 r. Pięćdziesiąt dukatów Zygmunta III Wazy zostało sprzedane na aukcji w 2020 r. za  bagatela 2,4 mln zł. Dwa lata wcześniej sto dukatów sprzedano za 1,8 mln dolarów, a w tym roku osiemdziesiąt dukatów sprzedano za 900 000 dolarów.

50 dukatów koronnych Zygmunta III Wazy
50 dukatów koronnych Zygmunta III Wazy

Powyższe dukaty prawdopodobnie nigdy nie trafiły do obiegu, a pełniły funkcję lokaty kapitału dla najbogatszych mieszkańców. Czyli były swego rodzaju pierwowzorem współczesnych monet kolekcjonerskich, bo oczywistym jest, że nikt z nas nie kupi monety z Robertem Lewandowskim, aby nią płacić w Niue Island (tam jest środkiem płatniczym).

Moneta monecie nierówna

Nie sposób powiedzieć, kiedy kolekcjonowanie czyli pasja, hobby zaczyna być inwestycją. Z pewnością tym momentem jest sytuacja, w której nasza kolekcja zaczyna być rzadka, unikalna, a z tego punktu widzenia pożądana przez innych kolekcjonerów. Idealna sytuacja jest wtedy, gdy nie tylko kolekcjonerzy chcą wejść w posiadanie kolekcji, ale jest ona przedmiotem pożądania każdego, kto ma pieniądze.

Pojedyncza moneta kolekcjonerska też może stać się inwestycją, ale wymaga to spełnienia kilku warunków. Musi być przede wszystkim rzadka (najwyżej kilkaset, najlepiej kilkadziesiąt sztuk na cały świat), piękna i mieć potencjał, by wzbudzić zainteresowanie na całym świecie. To może się zdarzyć ze względu na globalny temat lub legendę związaną z monetą. Albo z modą na daną monetę, która może pojawić się w związku z jakimś wydarzeniem.

Nie każda zakupiona moneta będzie regularnie zyskiwać na wartości. Czasem będziemy musieli poczekać bardzo długo, aż znajdą się chętni na jej odkupienie po wyższej cenie. Może się też zdarzyć (szczególnie przy dużym nakładzie), że monety stracą na wartości.

Jeżeli zdecydujemy się na budowanie kolekcji monet, z tyłu głowy mając też stronę inwestycyjną (czyli chcielibyśmy, żeby nasza kolekcja miała większą wartość, niż suma cen, za które kupiliśmy monety), to warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy.

Po pierwsze, ważna jest historia, jaką moneta opowiada. Oczywiście to subiektywne odczucie i nie sposób przewidzieć, co spodoba się innym inwestorom, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że monety z Robertem Lewandowskim będą bardziej popularne niż z jakimś mniej znanym piłkarzem (oszczędzę nazwisk). Dlatego wybierzcie ogólnoświatowy, znany i pożądany temat.

Po drugie, moneta musi się podobać. Wyjątkowy design i dodatki (np. złocenie, kamień szlachetny) zwykle idzie w parze z ciekawą historią, ale nie zawsze. A przyciągająca wzrok moneta nie tylko zapewni Wam zysk, ale też pozwoli pochwalić się wśród znajomych.

Po trzecie, sprawdźcie nakład monety. Czym jest on mniejszy, tym większa szansa, że moneta będzie z czasem zyskiwać na wartości. Jednocześnie zwracajcie uwagę na monety bite w seriach, ponieważ skompletowanie całej serii znacznie zwiększy wartość tej inwestycji (cała seria jest więcej warta niż zsumowane poszczególne składowe serii).

Po czwarte, bądźcie w gotowości. Zwykle najkorzystniej jest nabyć monetę podczas emisji po cenie emisyjnej. Najbardziej chodliwe monety wyprzedają się jednak bardzo szybko, a więc trzeba śledzić rynek, stale monitorować numizmatyczne nowości i być gotowym do zakupu. W poprzednim artykule Maciek Samcik pisał, że monetami inwestycyjnymi interesuje się w Polsce niemałe grono, szacowane na ok. 100 000 osób.

Czytaj też: Czym różnią się monety kolekcjonerskie od bulionowych? Na czym polega inwestycyjny charakter „bulionówek”?

––––––––––

Artykuł powstał w ramach cyklu edukacyjnego „Pasja do inwestowania”, którego Partnerem jest Mennica Gdańska, oferująca m.in. monety bulionowe i kolekcjonerskie

Zdjęcie główne: Mennica Gdańska. Pozostałe zdjęcia: Mennica Gdańska, Pawel Bobrowski/DESA Unicum, Wikipedia, enumi.pl

Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wioletta
1 rok temu

Monety kolekcjonerskie to taka biżuteria dla mężczyzn 🙂

Don Q.
1 rok temu
Reply to  Wioletta

No nie, biżuteria dla mężczyzn to zegarki, te przynajmniej mogą służyć jako ozdoba.. Mogą być tandetne i tylko tracące wartość, ale mogą to też być wartościowe cacka, choć nierzadko tylko wtajemniczeni są w stanie dany egzemplarz docenić.

jsc
1 rok temu
Reply to  Don Q.

(…)choć nierzadko tylko wtajemniczeni są w stanie dany egzemplarz docenić.(…)
Wypisz wymaluj tokeny niewymienne!!!

Don Q.
1 rok temu
Reply to  jsc

Hehe, no celnie, ale jednak markowy szwajcarski zegarek z limitowanej serii łatwiej pewnie z zyskiem po latach sprzedać, niż jakiś NFT. Do tego to jednak piękny przedmiot z wyrafinowanym mechanizmem, a nie jakiś ciąg bitów… Tokenu na rękę nie założysz 😉

jsc
1 rok temu
Reply to  Don Q.
jsc
1 rok temu
Reply to  Wioletta

Albo NFT dla komputera 🙂

Bogdanow
1 rok temu

Jak łatwo zauważyć, monety osiągające na aukcjach ogromne ceny, to monety przeznaczone do normalnego obiegu, tylko autentycznie niezmiernie rzadkie z powodu upływu czasu i czasem specyficznej historii.

Kupowanie seryjnie produkowanych dzisiaj „monet kolekcjonerskich” nie ma żadnego sensu.

Złomiarz
1 rok temu
Reply to  Bogdanow

Docelowa cena tych perełek artystów marketingu (jeżeli nie wszystkich to na pewno olbrzymiej większości) z biegiem lat dążyć będzie do ceny spot samego metalu, z którego zostały wytworzone… do przetopienia na kolejne odpustowe świecidełka.

Dawid
1 rok temu
Reply to  Złomiarz

Tak seria widźmina na allegro od 8000 zł najstarczej do 1800 najnowszej. Cena zakupu ok 1500zł. Widać znawca się znalazł 🙂

Don Q.
1 rok temu
Reply to  Bogdanow

Howgh.

Marcin
1 rok temu

W dobie internetu kolekcjonowanie czegokolwiek straciło smak, wszystko jest jedynie kwestią tego ile chcemy na to wydać.

Admin
1 rok temu
Reply to  Marcin

Czuję, że jest Pan zwolennikiem NFT 🙂

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

NFT przynajmniej nieudają, że inwestycja w produkty kolekcjonerskie jest czymś innym niż inwestycją… w punkty prestiżu. Nie udawajmy, że w takich monetach kolekcjonerskich tzw. wartość wewnętrzna przekracza 10% (a na prawdę to będzie grubo mniej) ceny finalnej.

Last edited 1 rok temu by jsc
Admin
1 rok temu
Reply to  jsc

W pojedynczej tak, ale w kolekcji już może być różnie…

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

O szlag… tam wchodzą w grę jeszcze efekty mnożnikowe!!!

Last edited 1 rok temu by jsc
Don Q.
1 rok temu
Reply to  jsc

Lewar! 😉 Nie, no zarabianie na kolekcji to skrajnie rzadkie przypadki. Jak kto się na tym bardzo dobrze zna, to może zarabiać na kolekcjonowaniu dzieł sztuki, które później może z zyskiem sprzedawać — ale nawet w tym przypadku nie chodzi o kolekcję, gdyż nawet podczas sprzedaży większej kolekcji niemal zawsze dochodzi do jej dezintegracji, pojedyncze artefakty można kupić osobno. Kolekcjonowanie to może być fajne hobby, jeśli ktoś lubi sztukę, to może to być konkretna kolekcja dzieł sztuki, podobnie może być nawet z kolekcją monet (serio?) albo pudełek od zapałek, ale to dla własnej satysfakcji, a nie jako inwestowanie (z lewarem!).… Czytaj więcej »

Sosna
1 rok temu

Mam 2 zł z Zygmuntem Augustem, kupionym z 2 ręki za 20 zł.
I to w sumie jedyna taka przypadkowa perełka 😉

Jasiu
1 rok temu

Nic nie ma takiego potencjalu jak srebro. Na kazda fizyczna uncje przypada ok 400 papierowych kontraktow, na rynku comex ubylo ponad 100mln uncji przez ostatni rok..
Warto kupowac monety , ale nie kolekcjonerskie tylko mennic narodowych. Philharmonics, Britannia, Maple itp

jsc
1 rok temu
Reply to  Jasiu

A grosze I RP też mogą być?

Monetarnie na Youtube
1 rok temu
Reply to  Jasiu

Mennica narodowa też robi kolekcjonerskie a nie tylko obiegowe. Royal Mint na przykład.

jsc
1 rok temu

NFT beee, a przedmioty kolekcjonerskie już cacy… ciekawą macie tu logikę.

Luki
1 rok temu

Warto zbierać ale tylko te emitowane w mniejszych nakładach. A żeby na tym zarobić trzeba być cierpliwym. Ja mam małą kolekcję srebrnych monet i z roku na roku troszkę jest więcej warta. Na pewno na tym nie stracę ale sprzedawać też narazie nie zamierzam.

Arek
1 rok temu

Te wszystkie monety kolekcjonerskie upamiętniające Lewandowskiego, papieża czy wiedźmina są nic nie warte. Szkoda je kupować. Lepiej pieniądze na monety bulionowe albo jakieś stare fajne sztuki na aukcjach numizmatycznych.

Admin
1 rok temu
Reply to  Arek

Z tym „nic niewarte” to bym nie szarżował. Mogą mieć wartość kolekcjonerską, o ile będą częścią jakiejś wyjątkowej kolekcji. Pojedyncze znaczki pocztowe też są nic niewarte, ale cały klaser znaczków – już tak.
A poza tym to też może być dobry prezent. Ładnie wygląda i jednak złoto/srebro 😉

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

(…)Mogą mieć wartość kolekcjonerską, o ile będą częścią jakiejś wyjątkowej kolekcji.(…)
To jest funkcjonalność NFT… a wszyscy krzyczą tutaj, że to shitcoiny. I ja nawet nie mam wielkiej ochoty tego bronić.

Last edited 1 rok temu by jsc

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu