Właśnie rozpoczyna się coroczny festiwal promocji. Jego punktem kulminacyjnym będzie Black Friday oraz Black Week i Cyber Monday. Ale sezon wyprzedaży będzie trwał przez kolejne tygodnie, aż do stycznia-lutego. Przypada na wyjątkowy czas inflacji, spadku wartości nabywczej naszych wynagrodzeń, wysokich rachunków domowych i drogich kredytów. Jak w tym roku – gdy liczy się każdy grosz – „wygrać” sezon wyprzedaży i nie dać się nabrać na fałszywą promocję?
„Czarny Piątek” (Black Friday) w tym roku przypada 25 listopada, a „Cyfrowy Poniedziałek” (Cyber Monday) – 28 listopada. Potem sprawnie wejdziemy w sezon zakupów świątecznych, a sklepy będą nas kusić pomysłami na wymarzony prezent dla bliskich. Na koniec czekają nas jeszcze poświąteczne wyprzedaże, z których grzechem będzie nie skorzystać (bo w wielu kategoriach produktów to właśnie wtedy zniżki będą największe). Oto nasze rady na sezon wyprzedaży.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na początek uwaga ogólna. Jesteśmy narodem, który kocha promocje. I są na to dowody. Jakiś czas temu głośno zrobiło się o cenach w popularnej drogerii. Okazało się, że w Polsce za takie same produkty musimy płacić więcej niż nasi zachodni sąsiedzi. Jakie było wytłumaczenie? Otóż różnice w cenie wynikają z podejścia konsumentów. Jak się okazuje, Polacy tak bardzo lubią promocje, że na naszym rynku bardziej sprawdza się strategia utrzymywania wyższych cen i przeprowadzania akcji promocyjnych, a na zachodnim rynku działa inna strategia. Zamiast oszałamiających promocji klienci wolą stabilność cen.
Teorie o naszym uwielbieniu do promocji potwierdza polski sklep z elektroniką, w którym Marian i Barbara (głosy z reklam radiowych) regularnie w radiu informują nas o najnowszych obniżkach. Najpierw z okazji początku roku, potem Walentynek, Dnia Kobiet, Wielkanocy, wakacji, początku roku szkolnego, Halloween, Bożego Narodzenia… i tak na okrągło. Trudno znaleźć okres, w którym promocji nie ma. Ale wygląda na to, że ta strategia się sprawdza. Polak uwielbia kupować „w promocji”.
Ta nasza skłonność do szukania okazji „w promocji” powoduje, że marketingowcy cały czas kombinują, co zrobić, żebyśmy myśleli, że… właśnie jest promocja. Sęk w tym, że te promocje bywają „udawane”. Zwłaszcza w zwyczajowym sezonie promocji. Jak odróżnić promocję prawdziwą od „udawanej”?
Jak sklepy wykorzystują nasze zamiłowanie do promocji?
Czasem faktycznie obniżka jest atrakcyjna, niestety bywa też, że nowa cena niewiele różni się od standardowej. Jeszcze bardziej trzeba uważać przy okazji wielkich wyprzedaży, takich jak Black Friday. Wchodząc do sklepu, widzimy produkty przecenione o 40-50%, a czasem nawet o 70%. Niestety, zdarza się, że sklepy przed nadejściem wyprzedaży podnoszą ceny. Docelowa obniżka jest więc obliczana od podwyższonej ceny. W efekcie obniżka to realnie jest niewielka.
Innym popularnym rodzajem promocji są hasła w stylu „kup jeden produkt, a za drugi zapłacisz połowę mniej”. Jeśli faktycznie planujemy większe zakupy, to ten rodzaj promocji jest dla nas idealny. Niestety, wiele osób na takie wezwanie zaczyna na siłę kupować więcej, niż potrzebuje, byle skorzystać z oferty. W efekcie w naszych koszykach ląduje wiele niepotrzebnych rzeczy.
Bardzo często sklepy proponują nam promocje polegające na tym, że jeśli ściągniemy i aktywujemy na smartfonie aplikację mobilną danego sklepu – dostaniemy solidny rabat na pierwsze zakupy. To fajny pomysł, ale warto zwrócić uwagę w ustawieniach na to, jakie uprawnienia przyznaje sobie na naszym smartfonie owa aplikacja. Niektóre aplikacje sklepów oprócz przyznawania zniżek i informowania o okazjach mogą nadmiernie śledzić nasze życie.
Do tych wszystkich zachęt, które spotykamy bezpośrednio w sklepach stacjonarnych lub na stronach internetowych handlowców, należy dodać jeszcze akcje reklamowe z wykorzystaniem influencerów w mediach społecznościowych. Szczególnie na Instagramie, czy coraz popularniejszym TikToku. Influencerzy kuszą, zachęcają, namawiają. Warto jednak powstrzymać impuls zakupowy i w pierwszej kolejności wejść do porównywarki cenowej i sprawdzić, czy cena rzeczywiście jest okazyjna oraz jaka jest historia tej ceny – czy promocja nie jest ściemą (stosowne narzędzie jest np. na portalu Ceneo.pl).
Nad reklamami w mediach społecznościowych pochylił się ostatnio UOKiK. Urząd wydał nowe rekomendacje. Osoby, które zarabiają na polecaniu produktów, powinny swoje posty oznaczać jako reklamę. Reklam w mediach społecznościowych jest coraz więcej, więc być może branżę czekają wkrótce mocniejsze regulacje.
——
ZAPROSZENIE
Partnerem „Subiektywnie o Finansach” w sezonie wyprzedażowym jest Ceneo – największa porównywarka cen w Europie, katalog produktów oraz największa baza opinii pozakupowych o produktach, sklepach i dostawcach w Polsce. Z Ceneo:
- zaplanujesz zakupy – możesz wybierać spośród ponad 30 mln aktywnych ofert
- sprawdzisz opinie o niemal każdym e-sklepie – Ceneo prowadzi ranking najlepszych e-sklepów, który znajduje się tutaj
- łatwo i szybko wyszukasz produkty pod kątem ceny, szybkości dostawy, kosztów przesyłki oraz bezpieczeństwa transakcji.
Jak kupować sprytnie?
- Sprawdź historię cen produktów, które chcesz kupić (na Ceneo.pl jest odpowiednie narzędzie) oraz opinie o sklepie, w którym chcesz zrobić zakupy (Ceneo.pl zamieszcza oceny klientów sklepów)
- Użyj filtra „Black Friday” i zobacz tylko prawdziwe okazje (czyli produkty, których ceny realnie spadły).
- Ustal kwotę, za jaką chcesz kupić dany produkt, a otrzymasz powiadomienie, kiedy będzie on dostępny we wskazanej przez Ciebie cenie
- Dodaj produkt do ulubionych i dostawaj powiadomienie o każdej znaczącej obniżce cen.
W Czarny Piątek nie daj się zrobić na szaro – TUTAJ PRZEWODNIK
Więcej informacji o promocjach: https://www.ceneo.pl/wydarzenia/black-friday
——
Jak „wygrać” podczas sezonu wyprzedaży?
W sezonie wyprzedaży powinniśmy być szczególnie czujni i przygotowani. I przyjąć odpowiednią strategię, żeby wykorzystać okazje, ale nie przesadzić z zakupami. I wyrwać przynajmniej kilka produktów w fajnych cenach. Jak to zrobić?
>>> Zrób listę rzeczy, na które będziesz polować. Jeszcze przed nadejściem wyprzedaży zastanów się nad tym, czego potrzebujesz. Chodzi o to, żeby szukać rzeczy według własnych potrzeb, a nie według pomysłów marketingowców. Być może to dobry moment na zakup czegoś, o czym marzysz od dłuższego czasu? Nie wyszukuj sobie jednak potrzeb na siłę. Poza własnymi potrzebami stwórz listy prezentów świątecznych dla bliskich. Może uda Ci się kupić coś w atrakcyjnej cenie podczas Black Friday.
>>> Zaplanuj budżet i nastaw się na trzy miesiące polowania. Spójrz na spokojnie na swoją listę i zastanów się, które z wymienionych produktów są dla ciebie najważniejsze, a które ewentualnie mogą poczekać. Następnie oceń, ile to wszystko może kosztować i ustal maksymalną kwotę. jaką możesz wydać. Pamiętaj, że sezon wyprzedaży zaczyna się już w listopadzie i trwa do stycznia. Zamiast kupować wszystko na raz, lepiej rozłożyć zakupy na etapy. Najpierw skup się na tych potrzebach, które są dla Ciebie priorytetowe.
>>> Poszukaj dodatkowych pieniędzy, sprzedaj niepotrzebne rzeczy. Budżet na sezon wyprzedaży możesz łatwo zwiększyć, sprzedając niepotrzebne rzeczy. Np. jeśli planujesz dokupić kilka elementów do swojej szafy, to jednocześnie możesz kilku z nich się pozbyć. Ubrania, których nie będziesz nosić, możesz sprzedać np. na Vinted czy OLX (przy okazji: uważaj na próby kradzieży pieniędzy z konta).
>>> Sprawdź historię cen produktów, które chcesz kupić w czasie promocji. Podczas sezonu wyprzedaży roi się od niby promocji. Dlatego warto prześledzić, jak produkt, który chcemy kupić, był wyceniany w przeszłości. Gdy nadejdzie Black Friday, będziesz mógł porównać, na ile autentyczne są te spektakularne obniżki. Skup się na zakupie produktów, na których faktycznie możesz oszczędzić.
>>> Korzystaj z porównywarek i z sieci handlowych, którym ufają inni konsumenci. Zanim skorzystasz z promocji, sprawdź, czy to rzeczywiście promocja. Mnóstwo sklepów, mnóstwo cen, ale wszystko zbierają i pokazują jak na dłoni aplikacje do porównywania cen. Niektóre z nich mają też opcję „zaufanego sklepu”, w którym klienci oceniają poszczególnych handlowców. W przypadku reklamacji, jakichś problemów po zakupie rzeczy – warto, by towar był kupiony w sieci, która zachowuje się fair w stosunku do klientów.
>>> Szukaj dodatkowych zniżek za newsletter lub aplikację mobilną. Wiele sklepów oferuje dodatkowe rabaty dla klientów, którzy są zapisani do newslettera lub korzystają z aplikacji. Zerknij na swoją listę i sprawdź, czy sklepy, w których planujesz robić zakupy, mają taką opcję. Może uda się urwać dodatkowe kilka procent od ceny oferowanej w sklepie. Oczywiście jednocześnie sprawdzaj, jakich uprawnień żąda aplikacja mobilna. I czy przypadkiem za zniżkę w cenie nie płacisz… swoimi danymi.
>>> Łącz promocje, w sezonie wyprzedaży to się szczególnie opłaca. Zniżka w aplikacji, cashback z programu rabatowego i money-back za to, że zapłacimy za coś kartą konkretnego banku – to idealne combo promocyjne. Wymaga trochę gimnastyki, ale jeśli polujemy na coś naprawdę wartościowego (w cenie kilkuset złotych), to opłaca się spocić, żeby połączyć promocje i wycisnąć 10-20% rabatu, nie licząc tego, który „przysługuje” z tytułu Black Friday czy Cyber Monday.
>>> Sprawdź ceny w innych sklepach tego samego koncernu. Duża część sklepów, które odwiedzamy w galeriach handlowych, należy do kilku dużych koncernów handlowych. Bardzo często jest tak, że ta sama rzecz jest dostępna w różnych sieciach należących do tego samego właściciela. A jego cena zależy od… polityki cenowej danej marki. Ta sama kurtka może być znacznie droższa w sieci luksusowej marki i znacznie tańsza w sklepie 100 m dalej, bo ten drugi sklep generalnie sprzedaje rzeczy taniej (kusi inną grupę klientów). Każdy z tych sklepów ma także opcję zakupów online – i tutaj znów kłania się nawyk porównywania cen.
>>> Daj sobie czas na podjęcie decyzji. Nawet idealny plan na czas wyprzedaży nie uchroni nas przed pokusami. Jeśli podczas wizyty w galerii wpadnie Ci w oko coś, czego nie planowałeś, to daj sobie czas na zastanowienie. Wrzuć upatrzony produkt do wirtualnego koszyka i poczekaj kilka dni. Być może po chwili emocje opadną i zakup nie okaże się niezbędny. Jeśli jednak się skusisz, a zakup okaże się pomyłką, zawsze możesz go zwrócić lub wymienić, ponieważ większość sklepów daje nam na to 30 dni – oczywiście z paragonem.
>>> Uważaj na „buy now, pay later”. To coraz popularniejszy sposób kupowania w sieci – BNPL. Polega na tym, że za zakupy płacimy w dwóch-trzech ratach, z których pierwsza jest płatna dopiero po miesiącu od zakupu. Dzięki temu kupowanie w sieci jest wygodne, szybsze i bezbolesne. Ale to wciąż wydawanie pieniędzy. Warto ewidencjonować zakupy przy użyciu mechanizmu BNPL, żeby wiedzieć, ile realnie mamy pieniędzy na koncie. To, że one nie zniknęły w momencie zakupu, nie musi oznaczać, że możemy te pieniądze drugi raz wydać!
>>> Nie daj się okraść przy okazji zakupów w Black Friday (i nie tylko). I na koniec jeszcze kilka rad o tym, jak kupować w sieci bezpiecznie – czyli jak, przy okazji e-zakupów, nie dać się okraść z pieniędzy na koncie bankowym. „Nadchodzą wyprzedaże. Polacy ruszą na zakupy w sieci. Oszuści tylko na to czekają. Sześć wskazówek dla bezpieczeństwa konta bankowego”.
————————
Partnerem „Subiektywnie o Finansach” w sezonie wyprzedaży jest Ceneo.pl, platforma ułatwiająca znalezienie prawdziwych promocji i bezpieczne kupowanie w internecie
zdjęcie tytułowe: Pixabay