27 lipca 2024

Jedziesz na urlop za granicę, bo tam taniej, niż nad Bałtykiem? Pięć rzeczy, o których musisz pamiętać, żeby rzeczywiście było taniej

Jedziesz na urlop za granicę, bo tam taniej, niż nad Bałtykiem? Pięć rzeczy, o których musisz pamiętać, żeby rzeczywiście było taniej

Sezon wakacyjny w pełni. Jedziesz na urlop za granicę, bo tam taniej, niż nad Bałtykiem? Nie tylko Ty. Co najmniej jedna czwarta Polaków wyrusza tego lata w podróż za granicę. Dylematy wciąż są takie same. Pytacie: jak płacić za granicą? Gotówka czy karta płatnicza? Karta wielowalutowa czy bezspreadowa? Co oznacza, gdy na ekranie terminalu płatniczego widzicie pytanie o zapłatę w złotych? I ile może kosztować za granicą skorzystanie z bankomatu? Finansowe kompendium urlopowicza

Zobacz również:

Wyjazdy zagraniczne wiążą się z wymianą walut. Bardzo często nie doceniamy „ważności” tego, po jakim kursie kupujemy walutę, którą potem płacimy na wyjeździe zagranicznym. Każde 10 gr do 100 zł różnicy w kosztach urlopu dla każdego kupionego 1000 euro. Policzmy to. Jeżeli ktoś samodzielnie organizuje wyjazd dla całej rodziny, to prawdopodobnie będzie mu potrzebne znacznie więcej niż tysiąc euro.

Kurs na tańsze wakacje

Dlatego przed zakupem waluty rozeznajcie się, w którym kantorze są najkorzystniejsze kursy. Zaopatrzcie się w walutę przed rozpoczęciem podróży – szerokim łukiem omijajcie kantory na lotniskach, dworcach kolejowych czy miejscach turystycznych. Pamiętajcie też, że w kantorach można negocjować cenę (kurs wymiany). Od jakiego poziomu? Warto obejrzeć tę rozmowę z właścicielem kantorów, w której zdradza kilka tajemnic:

Złote możecie też wymienić bez wychodzenia z domu. Wystarczy założyć konto w kantorze internetowym. Polega to na tym, że wpłacacie do takiego kantoru złotówki, wybieracie moment przewalutowania i wypłacacie zagraniczną walutę bezpośrednio na swoje konto walutowe. Cała operacja może zająć kilka minut.

Takie kantory oferują też kilka dodatkowych funkcji. Przykładowo możemy ustawić zlecenie walutowe, które aktywuje się dopiero w wybranym przez nas momencie (np. danego dnia lub gdy kurs wymiany będzie lepszy niż przez nas wybrany). Dzięki temu nie będziemy musieli ma bieżąco śledzić zmian kursowych.

Czytaj też: Odroczone płatności: teraz są pod większym nadzorem. Nowe prawo zmienia BNPL, ale otwiera ścieżkę do budowania wiarygodności kredytowej

Jak płacić za granicą? Są różne karty płatnicze!

Pewna ilość gotówki przyda się na wyjeździe zagranicznym, bo po prostu zawsze zadziała, a w kryzysowej sytuacji będzie niezastąpiona. Ciągle w wielu miejscach „cash is king”. Coraz częściej korzystamy za granicą też z kart płatniczych, które po prostu są wygodniejsze i bezpieczniejsze, a do tego coraz tańsze w użytkowaniu.

Sytuacja nie wygląda jednak tak, że wystarczy wziąć dowolną kartę płatniczą polskiego banku i płacić za granica bez obaw. To znaczy, można tak zrobić i będzie to najwygodniejsze rozwiązanie, ale musimy też pamiętać, że skorzystanie ze zwykłej debetówki często (chociaż nie zawsze – są banki, które rozliczają płatność po kursie organizacji płatniczej) wiąże się z wysokim spreadem i dodatkową prowizją za przewalutowanie. Sprawdźcie tabelę opłat i prowizji w swoim banku.

Na szczęście nasze możliwości na tym się nie kończą. Kiedyś popularne były karty walutowe, które działały analogicznie do kart złotowych, ale były przypisane do konta walutowego. W rezultacie transakcja odbywa się w walucie, która jest przypisana do tego konta, a my możemy w dowolnym momencie i po wybranym przez nas kursie zasilać takie konto walutowe.

Ktoś wpadł na pomysł stworzenia karty wielowalutowej, a polskie banki wprowadziły takie karty do oferty. Jak płacić za granica kartą wielowalutową? Karta wielowalutowa, jak nazwa wskazuje, umożliwia nam rozliczenia w różnych walutach. Jest ona powiązana z rachunkami w różnych walutach, które musimy otworzyć w danym banku (warto sprawdzić koszt takich rachunków i takiej karty u siebie w banku – są banki, które oferują to bezpłatnie).

Proces płatności kartą wielowalutową jest identyczny z każdą inną kartą. Musimy tylko zapewnić wystarczające środki na koncie walutowym. Karta automatycznie rozpozna, jaka jest waluta transakcji i pobierze środki z odpowiedniego konta. A co w sytuacji, w której mamy niewystarczające saldo? Wtedy karta wielowalutowa niestety dokona przewalutowania z konta w złotówkach.

Na rynku dostępne są też karty bezspreadowe. One dla odmiany nie są powiązane z kontami walutowymi. Transakcje kartą bezspreadową, które wykonamy za granicą, będą przewalutowane po korzystnym kursie organizacji płatniczych. Takie karty mają swoje zalety (nie musimy martwić się o zakup waluty) oraz wady (mogą nas zaskoczyć wahania kursu danej waluty).

Podcast>>> POSŁUCHAJ PODCASTU O TYM: W 215. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” spotkanie z ekspertem od kart płatniczych na wakacjach. Jan Szcząchor z BNP Paribas Bank Polska opowiada czym różnią się między sobą karty debetowe, gdy używamy ich za granicą oraz jakie mogą mieć „przypięte” usługi dodatkowe, o których istnieniu czasem nawet nie wiemy. Jakie pułapki mogą nas spotkać, gdy płacimy rachunki za granicą oraz jak ich uniknąć? 

Zabierz kartę kredytową, poinformuj bank o wyjeździe

Dobrym pomysłem jest też zabranie ze sobą w podróż zagranicznej karty kredytowej. Na wyjeździe może się zdarzyć, że jakaś wypożyczalnia samochodów, hotel czy inny usługodawca zażąda od Was karty kredytowej w celu zabezpieczenia depozytu (zablokuje na karcie określoną kwotę).

Karta kredytowa będzie też dobrym zabezpieczeniem przed niespodziewanymi, większymi wydatkami. Jak mawiają – przezorny zawsze ubezpieczony – nigdy nie wiadomo, kiedy przyda nam się większa kwota na wakacjach, a karta kredytowa może być wygodnym zabezpieczeniem.

Chociaż karty kredytowe nie są niezbędne za granicą (najczęściej usługodawca zgodzi się na zapłatę gotówką lub kartą debetową pod pewnymi warunkami np. lepszym ubezpieczeniem – tutaj szerzej to opisałem), to posiadanie takiego plastiku znacznie ułatwi nam podróżowanie.

Domyślam się też, że troszczycie się o swoją prywatność, ale akurat w przypadku wyjazdu zagranicznego (szczególnie poza granice Unii Europejskiej) poinformowanie banku o wyjeździe może być dobrym pomysłem. Warto sobie też zapisać numery telefonów do banku.

Banki coraz bardziej rozwijają swoje systemy antyfraudowe, ale prawda jest taka, że one ciągle się mylą. W rezultacie algorytm może uznać, że to nie my polecieliśmy do Egiptu, a ktoś po prostu używa naszej karty płatniczej. W efekcie bank może zablokować naszą kartę lub konto, czego zdecydowanie nie chcielibyśmy na wakacjach. Wcześniejsza komunikacja z bankiem zmniejszy ryzyko takiej blokady.

Podcast>>> PODCAST: CYBERNIEBEZPIECZEŃSTWA NA WAKACJACH: Wakacje to czas, w którym czyhają na nas specyficzne cyberniebezpieczeństwa. Jak kupować bilety na pociąg, samolot lub za hotel, żeby nie dać się okraść? Jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas w hotelowych i publicznych sieciach wifi? Jak bezpiecznie korzystać z internetu na wakacjach? Te pytania zadaję gościniom kolejnego podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” – a są nimi Julia Lisowska-Wenta (senior security analyst z zespołu ds. przeciwdziałania przestępczości) oraz Karolina Czwarno-Kos (leading security officer pionu bezpieczeństwa) z BNP Paribas Bank Polska. Zapraszam do posłuchania

Uwaga na niespodziewane opłaty (DCC, Surcharge)

Wypoczywając za granicą, trzeba bardzo uważać na ewentualne dodatkowe opłaty, które mogą nas zaskoczyć i w rezultacie uszczuplić nasz budżet wakacyjny. Szczególne groźne są dwie z nich, które w Polsce albo nie występują (surcharge), albo występują bardzo rzadko (DCC). O co chodzi?

Surcharge jest opłatą za wypłatę gotówki z bankomatu, ale pobieraną nie przez nasz bank, ale przez zagranicznego operatora bankomatu. Dlatego nawet jeżeli posiadacie kartę z darmowymi wypłatami z bankomatów, to może okazać się, że poniesiecie ten koszt i np. zapłacicie 55 euro za wypłatę 50 euro.

Natomiast DCC (Dynamic Currency Conversion) to usługa, którą mogą nam zaproponować niektóre bankomaty i terminale płatnicze za granicą. Umożliwia ona przewalutowanie transakcji na walutę karty (czyli w naszym przypadku na polskie złote).

Dla niektórych to może być wygodne, bo od razu zobaczą kwotę do zapłaty w złotówkach. Nie trzeba nic na szybko przeliczać. Problem w tym, że za wygodę się płaci i w większości przypadków usługa DCC będzie oznaczać większy wydatek, niż gdybyśmy z niej nie skorzystali. Po prostu na przewalutowaniu zarobi miejscowy operator. A już zdecydowanie nie warto decydować się na usługę DCC, jeżeli korzystacie z wyżej opisanej karty wielowalutowej lub bezspreadowej, bo wtedy Wasza instytucja płatnicza nie ma wpływu na kurs transakcji.

Dlatego przypatrzcie się uważnie na to, co wyświetla się na terminalu płatniczym (bankomacie) i w jakiej walucie realizujecie transakcję. Warto na to zwrócić uwagę szczególnie podczas transakcji zbliżeniowych, kiedy często nawet nie spoglądamy na terminal płatniczy. A słyszałem już historie, w których sprzedawca sam zaakceptował usługę DCC i tłumaczył się później polityką sklepu. Lepiej reagować niż składać reklamacje.

Niestety takie opłaty stosunkowo łatwo przeoczyć lub nieświadomie zatwierdzić (pytania są sprytnie sformułowane i w obcych językach). Dlatego sprawdźcie w swoim banku, czy jest możliwość wyłączenia obu usług (DCC oraz surcharge) i – jeżeli jest – rozważcie skorzystanie z tej opcji.

Czytaj też: Zastanawiasz się, jak płacić za granicą? A pomyślałeś, co możesz zrobić z myślą o przyszłości dziecka? Szansa na ochronę oszczędności przed wzrostem cen nieruchomości

Jak płacić za granicą? Dywersyfikacja to podstawa

Przed wyjazdem na zagraniczne wczasy warto poświęcić chwilę i zaplanować swoje wakacyjne finanse. Odpowiednie przygotowanie się do wyjazdu pozwoli uniknąć stresu. Po pierwsze zastanówcie się, ile pieniędzy i w jakiej formie możecie potrzebować.

W dużej mierze zależy to od typu wyjazdu (wyjazd all-inclusive najczęściej wiąże się z mniejszymi wydatkami w kraju docelowym niż wyjazd, który organizujemy samodzielnie), ale jednak nasze przyzwyczajenia też są istotne. Będziecie kupować pamiątki, korzystać z wycieczek fakultatywnych, jeść na mieście itd.?

Po drugie poczytajcie o kraju, do którego się wybieracie. Warto wiedzieć, jaka obowiązuje lokalna waluta, jaki jest jej aktualny kurs wymiany na złote, czy można płacić w euro lub/i w dolarach, na ile rozwinięte są płatności bezgotówkowe i sieć bankomatów.

Nawet jeżeli macie już takie wstępne spojrzenie na sytuacje i wiecie mniej więcej, ile zamierzacie wydawać, to i tak szczerze zalecam dywersyfikację formy płatności. Za granicą zawsze powinniście mieć ze sobą 2-3 karty płatnicze (różnych banków i różnych organizacji płatniczych) w tym przynajmniej jedną kredytową oraz trochę gotówki. Dlaczego?

Nigdy nie wiadomo, co nas spotka. Mogą się Wam przecież przytrafić nieprzewidziane wydatki (zapomnicie czegoś zabrać – ja np. kiedyś poleciałem na wczasy bez sandałów, ale mogą być też potrzebne jakieś leki, istnieją też impulsywne zakupy, opłaty klimatyczna itd.). Lepiej być przygotowanym na takie wydatki niż być zmuszonym do skorzystania ze zwykłej debetówki swojego banku.

Karty płatnicze to nie wszystko. Nawet w miejscowościach turystycznych ciągle są też miejsca, w których obowiązuje zasada „cash only”, dlatego warto zabrać ze sobą trochę gotówki. Zdarzają się też sytuacje zupełnie nie do przewidzenia (np. lądowanie awaryjne w kraju tzw. Trzeciego Świata, gdzie nie akceptują kart płatniczych).

———————–

MACIEJ SAMCIK POLECA NA WAKACJE:

Partnerem „Subiektywnie o Finansach” jest BNP Paribas Bank Polska, który ma w ofercie cały pakiet świetnych rozwiązań dla urlopowiczów. Jego podstawą jest specjalna karta debetowa – Karta Otwarta na Świat, za którą zapłacimy 12 zł miesięcznie, ale w zamian dostajemy pakiet usług finansowych przydatnych w podróżowaniu po świecie.

Przede wszystkim przewalutowanie transakcji w około 180 walutach po kursie organizacji płatniczej z zerową prowizją banku. Otrzymujemy więc debetową kartę bezspreadową. Do tego dochodzą darmowe wypłaty w euro z bankomatów na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (czyli UE plus Norwegia, Islandia i Liechtenstein), darmowe wypłaty w dowolnych walutach w bankomatach należących do Global Alliance lub grupy BNP Paribas, opłata 7 zł za wypłaty w innych bankomatach poza Polską.

Dodatkowo posiadacze karty mogą się darmowo ubezpieczyć od kosztów rezygnacji z podróży. Ubezpieczyć możemy do 5 osób na jedno konto w wysokości do 40 000 zł od osoby. Warunek jest jeden – płatności, które ubezpieczamy, muszą być wykonane albo kartą Otwartą na Świat, albo przelewem z powiązanego z nią konta. Zakres ubezpieczenia obejmuje zwrot kosztów odwołanych rezerwacji noclegów, rezygnacji z imprezy turystycznej oraz biletu lotniczego z powodu okoliczności objętych ubezpieczeniem.

BNP Parobas Bank Polska poza kartą bezspreadową (Kartą Otwartą na Świat) oferuje też na wakacje usługę wielowalutową sensu stricto powiązaną z Kartą Mastercard Multiwalutowa (mając tę kartę możemy np. wiosną kupić euro i płacić tą walutą „zbunkrowaną” na koncie walutowym podczas wakacji w lipcu-sierpniu).

Polecam też jedną z luksusowych kart kredytowych BNP Paribas Bank Polska, z którą spędzisz wakacje korzystając z dodatkowych udogodnień: Darmowy kredyt i ubezpieczenie podróżne, wstęp do saloników lotniskowych, concierge, fast track i slow life. Oto beztroskie wakacje z luksusową kartą kredytową.  Więcej na temat kart kredytowych oferowanych przez BNP Paribas Bank Polska – Gold i Platinum – tutaj.

Zdjęcie główne: jcomp / Freepik

Subscribe
Powiadom o
9 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Celina
4 miesięcy temu

Karta wielowalutowa. Korzystam chyba z 5 lat. Co miesiąc wymieniam w kantorze internetowym banku drobną kwotę i w zasadzie samo się zbiera na wakacje. Tuż przed wakacjami tylko niewiele muszę dokupić waluty. W tym roku w zasadzie płaciłam tylko kartą na wakacjach (byłam na samo organizowanych), stąd często sklepy i miejsca gdzie można zjeść. Trzeba uważać na DCC, bo zdarzało się średnio przy co trzeciej transakcji, że musiałam wybierać walutę płatności na terminalu. W tym roku z bankomatu nie musiałam wcale korzystać (trochę gotówki wypłaciłam prosto z banku jeszcze w Polsce). Rok temu zaś niestety byłam nieprzyjemnie zaskoczona przy bankomacie… Czytaj więcej »

Celina
4 miesięcy temu

Back up to karta kredytowa, co prawda już tylko w PLN i mąż ze swoimi kartami w innym banku????

Zosia^69
4 miesięcy temu

Wystarczy RV + gotówka lokalna o ile można wymienić w Polsce. Bankomaty lokalne również są przydatne – warto przeczytać przed wyjazdem, które nie pobierają surcharge.

zbychu
4 miesięcy temu

Po prostu weźcie kartę cinkciarza, koniec artykułu.

Mir
4 miesięcy temu

Bzdury ,mam kartę płatnicza wielowalutową , używam ja od 5 lat i bank nie pobiera żadnych opłat za przewalutowanie

Jorn
4 miesięcy temu

Przez lata korzystałem z kantorów internetowych, ale przestałem, gdy moje banki wprowadziły podobną usługę wewnętrznie. Po prostu w banku jest szybciej i wygodniej, a także są lepsze kursy, ale tylko w dni robocze (w weekendy znacząco rosną spready).

Gdy niedawno wyjeżdżałem do dalekich krajów, zadzwoniłem do banków, ale w obu mi powiedzieli, że zalecenie takich powiadomień jest już nieaktualne.

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Jorn

To prawda kurs sprzedaży Euro w Banku 4,31, w kantorze 4,34 zł.
Do tego na karcie mogę mieć 1 euro, a jak potrzebuje więcej to kupuje euro online. Jak ktoś ukradnie kartę to stracę tylko to co jest na rachunku czyli 1 Euro ;‐)

Piotr
4 miesięcy temu

Zazwyczaj z przyzwyczajenie biorę walutę na wakacje, ale w większości krajów nie ma już w tej chwili problemów z „cash only” więc 90% transakcji robię kartą kredytową bezspreadową. Awaryjnie mam też wielowalutową, ale ona jest problematyczna w krajach z bardziej egzotyczną walutą. W egzotykach kredytówka bezspreadowa sprawdza się najlepiej, bo w polskich kantorach będzie ciężko znaleźć odpowiednią walutę lub kurs będzie słaby. Przy czym totalne egzotyki to nadal $$$ w gotówce 🙂 W dzisiejszych czasach w Europie większość popularnych atrakcji trzeba rezerwować z wyprzedzeniem. Hotele też zazwyczaj opłacam z góry. Wynajem aut też jest przedpłacony. Cały budżet na wakacje zazwyczaj… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu