26 sierpnia 2024

Enea, Tauron, PGE i Energa ujawniły na jakich zasadach chcą nam sprzedawać prąd po cenach zmieniających się co godzinę. Czy to się może opłacić?

Enea, Tauron, PGE i Energa ujawniły na jakich zasadach chcą nam sprzedawać prąd po cenach zmieniających się co godzinę. Czy to się może opłacić?

Największe firmy energetyczne ujawniły w weekend, na jakich zasadach mogą nam sprzedawać prąd w ramach taryf dynamicznych, czyli po cenach zmieniających się co godzinę. Czy to oferty, które mogą kogokolwiek przekonać do porzucenia dotychczasowych stałych (a przez kilka miesięcy w dodatku „zamrożonych”) cen prądu?

Firmy energetyczne, zgodnie z uchwalonym jakiś czas temu prawem, musiały 24 sierpnia ogłosić taryfy dynamiczne dla klientów indywidualnych. To duża rewolucja, bo – po raz pierwszy w historii polskiego rynku energetycznego – każdy Polak może kupować energię po cenach rynkowych, zmieniających się co godzinę. Jeśli czasem widzicie krzyczące nagłówki artykułów w portalach, że prądu w jakąś sobotę było tak dużo, iż jego cena była ujemna, to teraz także i Wam mogą dopłacać za gotowanie zupy na kuchence elektrycznej.

Zobacz również:

No może odrobinkę koloryzuję, bo to nie jest do końca tak, że każdy może dziś korzystać z taryf dynamicznych. Trzeba mieć licznik zdalnego odczytu, czyli nowoczesną wersję urządzenia do pomiaru zużycia energii. Na razie takie urządzenie firmy energetyczne zamontowały u 5 mln odbiorców, a wszyscy będą z nich korzystać do 2030 r. Firmy wymieniają liczniki zgodnie z wewnętrznymi harmonogramami, ale każdy może złożyć wniosek o przesunięcie na początek kolejki.

Początek historii taryf dynamicznych w Polsce

Taryfy dynamiczne wprowadza się po to, żeby motywować ludzi do korzystania z energii wtedy, gdy jest jej za dużo i jest tania. I – analogicznie – żeby zmniejszać zużycie wtedy, gdy elektrownie pracują pełną parą, nie działają źródła odnawialne energii i zapotrzebowanie jest tak duże, że musimy „pożyczać” prąd z innych krajów (tak też się zdarza). Jeśli ktoś może planować zużycie i magazynować energię „na potem” – to może mieć sens. Więcej o taryfach dynamicznych pisał kilka dni temu Maciej Mrozowski w „Subiektywnie o Finansach”.

Kto się przeniesie na taryfy dynamiczne, daje sobie szansę, żeby część energii kupować tanio albo mieć ją prawie za darmo. Gdyby ktoś z Was korzystał z taryfy dynamicznej PGE w minioną sobotę, to między godz. 11.00 a 15.00 korzystałby z ujemnych cen prądu – o godz. 13.00 wyniosły one minus 11 gr za każdą zużytą kilowatogodzinę. Ale za to prąd kupowany między godz. 19.00 a 21.00 kosztowałby go średnio 80 gr. Poprzedniego dnia ceny wahały się od 10 gr za kWh w najtańszych godzinach do 1,1 zł w najdroższych.

Przykład taryf dynamicznych w ofercie PGE
Przykład taryf dynamicznych w ofercie PGE

W tym samym czasie „normalna” sztywna taryfa wynosi 50 gr za kWh przez całą dobę. W przyszłym roku – jak już ujawnił Urząd Regulacji Energetyki – będziemy płacili średnio 63 gr za kWh. Do tego oczywiście – zarówno w przypadku „zwykłych” taryf, jak i dynamicznych – dochodzą podatki (VAT i akcyza) oraz opłaty dystrybucyjne (w sumie kolejne 50 gr za każdą kWh, chociaż część z nich ma charakter abonamentowy).

W przypadku wszystkich firm zostało wprowadzone ograniczenie – w skali dnia średnia cena dla klienta nie może być niższa od zera. A więc nawet klient, który całe zużycie prądu „przepchnąłby” na tanie godziny i jednocześnie zdarzyłoby się, że ceny wówczas byłyby ujemne (co w praktyce dzieje się głównie w słoneczne weekendy), a w dodatku ta „ujemność” byłaby większa niż marża dodawana do ceny z TGE powiększona o podatek akcyzowy – i tak nie wchodzi w grę, żeby energetyk dopłacał klientowi za prąd. Wariant czysto teoretyczny, ale na wszelki wypadek zaznaczam.

Ceny prądu na kolejny dzień w poszczególnych slotach godzinowych firmy energetyczne podają na swoich stronach internetowych, od razu zaznaczając, w których godzinach energię będzie można kupić najtaniej. Klient ma więc czas, żeby zaplanować zużycie kolejnego dnia w najbardziej optymalny sposób. Z tego, co zauważyłem, tabele na kolejny dzień są publikowane ok. godz. 16.00.

Kto zdecyduje się wejść w taryfę dynamiczną oczywiście traci gwarancję stałej ceny prądu i bierze na siebie odpowiedzialność za to, by jak największą część zużycia „przepchnąć” na tanie godziny. No i oczywiście zdaje się na rynek – oferty z cenami dynamicznymi są lustrzanym odbiciem cen obowiązujących na Towarowej Giełdzie Energii. Firmy energetyczne, które uruchomiły specjalne podstrony poświęcone cenom dynamicznym, bardzo wyraźnie ostrzegają przed ryzykami wiążącymi się z tego rodzaju ofertami.

PGE, Enea, Energa i Tauron pokazały oferty. Czy to się komuś opłaci?

Co dziś mają do zaoferowania? Najbardziej odstraszająca wydaje się być oferta koncernu Enea, który postanowił „umaić” swoją taryfę dynamiczną opłatą handlową w wysokości… 183 zł miesięcznie (a w przypadku faktury papierowej – nawet 209 zł miesięcznie). Cena samego prądu jest taka, jak na TGE plus 9,5 gr dla każdej kWh oraz plus 5 gr podatku akcyzowego dla każdej kWh. Tutaj szczegóły oferty Enea.

Ta dodatkowa „marża” to tzw. czynnik cenotwórczy, który dokładają do ceny energii z TGE wszyscy sprzedawcy. I dokładają w mniej więcej podobnej skali – 10-11 gr dla każdej kupionej przez klienta kWh brutto (czyli już z VAT). Stosunkowo wyższy „czynnik cenotwórczy” ma Energa – tu będzie się płacić aż 15 gr powyżej ceny z Rynku Dnia Następnego na TGE. Więcej o taryfie dynamicznej w Energa – tutaj.

Wysoką opłatę handlową znalazłem też w taryfie PGE (50 zł miesięcznie, więcej szczegółów oferty cen dynamicznych od PGE jest tutaj), nie ma jej natomiast w Tauronie (lub jest mocno schowana, w regulaminie oferty jej nie znalazłem). Ofertę Tauronu (chyba najlepiej zrobiona od strony informacyjnej) prześwietlicie tutaj. W ofercie dynamicznej od Energi opłata handlowa wynosi 9,99 zł, czyli jest niemiażdząca, choć i tak dokłada 4 gr do ceny kilowatogodziny przy zużyciu 3000 kWh rocznie.

Widać, że część firm energetycznych chce zniechęcić klientów do korzystania już teraz z taryf dynamicznych. Opłata handlowa w wysokości ok. 200 zł sprawia, że klient zużywający 3000 kWh rocznie (to trochę więcej niż przeciętne „rodzinne” zużycie mieszkańców bloku, dopłaca de facto do każdej kWh jeszcze 1,25 zł w opłacie handlowej. Przy opłacie handlowej w wysokości 50 zł miesięcznie jest to ponad 30 gr dopłaty do każdej kWh. Wciąż bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że ambicją takiego klienta byłoby kupowanie prądu po jak najniższej cenie.

Przy zerowej opłacie handlowej taryfa dynamiczna może mieć sens w momencie, gdy średnia cena, po której klient będzie kupował energię przez całą dobę (w tym czasie ta cena będzie się wahała od 10 gr do 1,2 zł za kWh), nie przekroczy 40 gr w tym roku oraz 50 gr w przyszłym. Jeśli Enea i PGE nie obniżą opłaty handlowej, to ich oferty nie mają najmniejszego sensu z punktu widzenia kogoś, kto nie zużywa np. 10 000 kWh rocznie (bo ogrzewa duży dom prądem). W PGE – nawet gdyby jakiś szaleniec-fan taryf dynamicznych się znalazł – będzie można podpisać umowę dopiero od stycznia 2025 r.

Taryfy więc są, ale na razie dla większości klientów mają charakter teoretyczny, bo po pierwsze większość z nas nie ma jeszcze odpowiednich liczników, a po drugie firmy energetyczne nie wystawiły ofert, które biłyby po oczach możliwością dużych oszczędności na rachunkach (czasem wręcz na odwrót). To, że firmy energetyczne nie są gotowe na taką rewolucję, potwierdza też fakt, że nie mają w ofercie żadnych narzędzi dla klientów, którzy chcieliby zmaksymalizować korzyści.

„W Wielkiej Brytanii można nie tylko sprawdzać na stronie firmy energetycznej lub w aplikacji mobilnej dostawcy zużycie za kolejny dzień. Niektórzy dostarczają też dodatkowe urządzenia, które pozwalają na monitorowanie zużycia w czasie niemal rzeczywistym (5-sekundowe opóźnienie). Dostawcy udostępniają też API, a dla mniej technicznych osób jest sporo aplikacji dostarczonych przez niezależnych deweloperów, które powodują, że to naprawdę nie jest skomplikowane”

– donosi jeden z czytelników „Subiektywnie o Finansach”. Większość polskich konsumentów też ma dość mętne wyobrażenie o taryfach dynamicznych. Żeby naprawdę z nich skorzystać (przy założeniu, że firmy energetyczne nie ustawiłyby zaporowych cen) trzeba zainwestować w automatyzację. A więc po pierwsze mieć urządzenia w wersji smart (pralki, zmywarki), które można wygodnie zaprogramować z wyprzedzeniem. Po drugie mieć system smart home (czyli wszystkie sprzęty spiąć z aplikacją zarządzającą ich używaniem).

A po trzecie warto dysponować magazynem energii, który ładowałby się jak najtańszym prądem, a „oddawałby” go w godzinach, gdy ten z sieci jest drogi.

————-

ZAPROSZENIE:

Więcej na temat energetycznych dylematów, oszczędzania energii, finansowania inwestycji w termomodernizację, ekopodatkach, ekoinwestycjach, a także o… ekościemach i innych zagadnieniach związanych z klimatem i portfelem przeczytasz na stronie www.zielonyportfel.pl, której Patronem jest BNP Paribas Bank Polska, czyli bank zmieniającego się świata i najbardziej „zielony” bank w Polsce. Zapraszamy do odwiedzenia strony ZielonyPortfel.pl.

————-

Czy korzystanie z taryf dynamicznych wymaga bohaterstwa?

Zatem to nie jest tak, jak myśli większość z nas, że taryfy dynamiczne oznaczają tresurę, konieczność radykalnej zmiany nawyków i wielkich poświęceń, np. wstawania o godz. 3:00 nad ranem, żeby zrobić pranie. Jak donosi inny użytkownik systemów smart-home, mieszkający za granicą, korzystanie z taryf dynamicznych nie wymaga wielkiego bohaterstwa.

„Bazowe zużycie energii mam na poziomie 5-6 kWh dziennie. W dniach, kiedy jestem w domu jest to ok. 10-14 kWh. Także do „przerzucenia” jest 5-9 kWh dziennie. Największy skok energetyczny mam rano – nawet 2-3 kWh – ponieważ prysznic jest elektryczny. Między godz. 9.00 a 18.00 zużycie jest raczej płaskie – różnica jest spowodowana jedynie tym, czy danego dnia pracuję z domu. Wieczorem kolejny szczyt – kiedy trzeba przygotować posiłek. Plus oczywiście oświetlenie, telewizor itp. Dla mnie przejście na taryfę dynamiczną obyło się bez większych zmian – aczkolwiek było kilka prostych spraw, które trzeba było zrobić żeby zoptymalizować zużycie”

– przyznaje czytelnik.

„W weekendy stawki często mocno spadają po godz. ok. 9.30. Więc zamiast szybkiego prysznica przed kawą może być dłuższy po kawie. Albo i ekstremalnie długi, gdy stawki są ujemne (co zdarza się w słoneczne i wietrzne dni). Najwyższe stawki są zwykle między godz. 16.30 a 19.00. Natomiast z racji tego, że i tak rzadko jestem w domu wcześniej i przygotowanie posiłków zaczynałem ok. 19.00 – nie musiałem znacząco zmieniać przyzwyczajeń. Aczkolwiek osoby, które preferują jeść wcześniej mogą skorzystać na gotowaniu nieco później”.

– pisze mój subiektywny korespondent.

„Największy uzysk na codziennym użytkowaniu można mieć na włączeniu pralki i zmywarki o innych porach. Ja zwykle wrzucam pranie wieczorem z timerem, żeby było gotowe na rano. Ewentualnie w dni kiedy pracuję z domu, a stawki są niskie – robię „wielkie pranie” w ciągu dnia. Także nawet dokonując stosunkowo niewielkich zmian można zaoszczędzić”

Zapewne w kraju, w którym przebywa, ceny energii w taryfach „sztywnych” nie są zbyt atrakcyjne, a i zapewne nikt tam nie zamraża, ani nie gwarantuje cen prądu konsumentom w ramach urzędowych taryf. W takich okolicznościach „przepchnięcie” 5-9 kWh zużycia dziennie na „tańsze” godziny daje wyraźne oszczędności. W Polsce, gdzie prąd jest po 50 gr za kWh nikt by nawet nie schylił się po takie oszczędności. Ale 2 zł dziennie (gdyby zmniejszyć cenę o 20 gr na każdej kWh) pomnożone przez 365 dni nawet w Polsce daje 700 zł oszczędności.

Warto się już przygotowywać – choćby mentalnie i „infrastrukturalnie”, czyli inwestując w „mądre” sprzęty, może też w smart-home, albo (jeśli kogoś stać) w fotowoltaikę i magazyn energii – bo energia nie zawsze będzie tania, a sieci są tak przeciążone, że prędzej czy później rzeczywistość zacznie nas przekonywać do taryf dynamicznych. Chodzi o to, żebyśmy wtedy nie obudzili się z ręką w nocniku.

Czytaj też: Termomodernizacja: wielu się jej boi, ale czy jest czego? Kiedy warto termomodernizować swój dom lub mieszkanie? Ile to kosztuje? Czy się opłaci?

Czytaj też: Energetyka wiatrowa wskakuje na falę i szuka pracowników. Jedne z najbardziej rozchwytywanych miejsc pracy i… wyścig o kompetencje wart miliardy

PodcastPosłuchaj też nowego odcinka podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”: Ten odcinek „Finansowych Sensacji Tygodnia” jest wyjątkowo wakacyjny. Poruszam w nim wyłącznie tematy ważne dla Waszego… dobrostanu urlopowego. A więc jest o firmach, które Was wożą na wakacje oraz o tych, które Was kwaterują. Jest też o pomyśle na nowy termin wakacji, o fatalnym wypadku za granicą, o ciekawym pomyśle hoteli związanym z jedzeniem i jeszcze kilka wakacyjnych historyjek. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem.

Zobacz też rozmowę z prezesem Urzędu Regulacji Energetyki m.in. o dynamicznych cenach energii;

zdjęcie tytułowe: Copilot Designer

Subscribe
Powiadom o
105 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
3 miesięcy temu

„Warto się już przygotowywać – choćby mentalnie i „infrastrukturalnie”, czyli inwestując w „mądre” sprzęty, może też w smart-home, albo (jeśli kogoś stać) w fotowoltaikę i magazyn energii – bo energia nie zawsze będzie tania” To są wysokie koszty. A do tego dochodzi też konieczność zdobycia wiedzy by ogarnąć automatykę. Na zwrot z inwestycji w pralkę czy zmywarkę z WiFi można czekać latami. „sieci są tak przeciążone, że prędzej czy później rzeczywistość zacznie nas przekonywać do taryf dynamicznych. Chodzi o to, żebyśmy wtedy nie obudzili się z ręką w nocniku” To kolejne przerzucanie odpowiedzialności na końcowego klienta. Ile już pozycji w… Czytaj więcej »

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

I co ede czekał z praniem czy zmywaniem aż będzie dołek cenowy, czyli hak będzie świeciło słońce i wiał wiatr , bo wtedy jest nadprodukcja prądu?

Ja mogę poczekać, a taka fabryka?

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie to mam na myśli, mam przewidzieć/ zgadnąć kiedy prąd będzie najtańszy i wtedy zaprogramować pranie zmywanie. Jak to sobie pan wyobraża w bloku? Mam Nastawic pranie na 3 Rano bo prąd będzie 50% tańszy? A jak wiatr przestanie wiać i prąd jednak będzie tańszy o 5.30 rano.

Nie rozumiem dlaczego pan tak za chwala te taryfy dynamiczne?. Moim zdaniem konsument nigdy nie przewidzi kiedy prąd będzie najtańszy.

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, co takiego jest seksi w dynamicznych cenach energii, a czego nie ma dynamicznych cenach połączeń GSM? Przecież tam również obciążenie sieci wcale nie rozkłada się równomiernie w dobie…

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To jest jak pieprzeniae CEO Starbucksa. Ja mam ponosić koszty bo matolki z rządu nie potrafily przez 34 lata zbudować jednej elektrowni, czy zreformowac górnictwa? Zamiast dynamicznych cen proponuję zamykamy jutro wszystke deficytowe kopalnie, prąd kupujemy z Ukrainy albo węgiel z Mozambiku. Pieniądze które zostaną inwestujemy w nowe źródła energii. Prąd z elektrowni atomowej jest dostępny 24/7 w stałej cenie. Pan popiera/ propaguje loterie. Jeśli taryfa faktycznie będzie podawana dzien wcześniej to nie jest to.zadna taryfa dynamiczna tylko taryfa jednodniowa z godzinowym rozliczaniem. Ponawiam pytanie a jak wszyscy nastawia pranie na 3.00, a akurat wiatraki nie dadzą prądu bo przestanie… Czytaj więcej »

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

> (…) wróżę Panu 2% głosów 😉

Panie Redaktorze, od czegoś trzeba zacząć 🙂 OIDP, od 3% jest już dotacja dla komitetu wyborczego?

Marcin
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeśli używa Pan argumentu w stylu 'my tych matołków wybieramy,’ wystarczy wybrać innych, to pokazuje Pan nieznajomość tematu. Równie dobrze może Pan swoimi złotymi radami lub argumentami powiedzieć komuś nieszczęśliwemu w związku „zmień związek”, uzależniony.od alkoholu „po prostu przestań pić” a biednemu „zmień pracę i weź kredyt”. Absolutne oderwanie od rzeczywistości. W jakiejś części mamy ma to wpływ, jako wyborcy, a w innej części jesteśmy skazani na lobbing dużych koncernów. Rozwiązaniem jest zmienić władze w EU i u nas, by cenę energii przestały rosnąć. A nie dostosowywać się do zamordyatycznych zasad ludzi o mokrym, ekologicznym śnie. Trzymając Pana retorykę, możnaby… Czytaj więcej »

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

Jeśli taryfa faktycznie będzie podawana dzien wcześniej to nie jest to.zadna taryfa dynamiczna tylko taryfa jednodniowa z godzinowym rozliczaniem.

Owszem, ale można wpaść dokładnie taki sam kanał – z tej taryfy paradynamicznej nie będzie można wycofać się, a ceny na dany dzień mogą przeskoczyć te statyczne. Ile będzie można wstrzymać się z praniem, gotowaniem, ogrzewaniem…?
Czemu nie ostrzyc owce, skoro same przyszły?

K.T
3 miesięcy temu
Reply to  Hieronim

„Zagramanicą” można się wypisać w dowolnym momencie. Bez opłat. Z efektem na kolejny dzień. Tylko, że nie można się z powrotem zapisać przez 30 dni.

Wasyl
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju proszę sobie poczytać o tym co sie działo w lutym 2021 w Teksasie z cenami prądu dla konsumentów którzy mieli ceny dynamiczne. Z tego co pamiętam to dużo ludzi dostało rachunki za parę dni większe niż za cały poprzedni rok. Dlatego dla mnie cena dynamiczna dla konsumenta, gdy nie ma on możliwości zabezpieczenia się przed jej wahaniami jest czymś stanowczo ryzykownym. Przynajmniej w ujęciu długoterminowym, gdyż prędzej czy później coś się zdarzy a nie mam możliwości wykupienia ubezpieczenia od takiego przypadku

Maciej
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Która pralka przenosi ciuchy do suszarki? Mam pralko-suszarkę od dawna i do suszarki jej daleko. Oczywiście dziś już są pewnie lepsze pralko-suszarki choć pewnie suszarki również mogą być lepsze ale wydawać kolejne 3kPLN na pierdoły? Podsumowując, mam inne podejście – nie kupuję nowego telewizora co chwilę jeśli większość wad starego wyeliminuję przystawką smart za 200PLNów, nie kupuję nowego telefonu bo właśnie się pojawił na rynku podczas gdy mój stary spokojnie spełnia swoje funkcje (niedługo przyjdzie czas na mój 4,5 letni telefon ale tylko dlatego, że skończyły się łatki bezpieczeństwa i Mój komfort zaczyna na tym cierpieć) . Nie kupuję nowej… Czytaj więcej »

Moses
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

pralka albo zmywarka to nie największy prądożerca, będziesz pan wyłączał lodówkę albo oglądał tv w zależności od ceny prądu? A co z pompą ciepła zimą? LOL

Konrad
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

A co to za fatyga nastawić opóźnienie startu? Najprostsze współczesne AGD to już ma.

Mam G13 i zmywarka zawsze leci albo w nocy, albo bo po 13, albo w dzień wolny. Pralka nie zawsze, ale raczej też. Klima się o 19 w dni robocze sama wyłącza. Gdybym nie mieszkał w bloku, to pompa ciepła czy boiler też by się wstrzymywały na szczyt wieczorny.

A teraz auto teraz będzie można za darmo w niedziele naładować.

Grzegorz
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież ten dynamizm cen w ogóle nie ma sensu. Dlaczego energia ma być droga? A co jeśli wszyscy Polacy, jak jedna rodzina, o 13 w południe swoje pranie zaczyna? Ceny również będą niskie? Nie sądzę. Poza tym, nie każdy mieszka w domu piętrowym z piwnicą, gdzie pralnia wyizolowana akustycznie nie przeszkadza w spaniu o 2:45. Teraz wszystkie mieszkania w bloku mają prać i zmywać o 1:00? Dlaczego nie ma zmiennych opłat za autostrady? Zmiennych opłat za internet? To nie jest po prostu rozwiązanie problemu ale przygotowanie ludzi pod podwyżki, z narracją, że przecież o 3 nad ranem prąd jest tani… Czytaj więcej »

K.T
3 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

Otóż są – bilety lotnicze i kolejowe kosztują inaczej w zależności od popytu. Internet kupujemy „na gigabajty” w komórkach – ale w godzinach pozaszczytowych może być limit zdjęty. W rozwiązaniach kablowych w szczycie może internet „zwolnić”. Hotele też są droższe w Zakopcu w ferie.

Moses
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

tak, taniej już było. widzę że Samcik tak jak kiedyś podpadł frankowiczom za stanie po stronie banków teraz stoi po stronie lewicowych liberałów i zielonym jadem. czemu energia nie może być tania np z atomu? Bo mamy ja kupować z niemiec, a o to zadba odpowiedni agent w polskim rządzie.

ps. poczekajcie do zimy a zapłaczecie przy rachunku dynamicznym

K.T
3 miesięcy temu

Czyli jednak energetyczny „januszyzm” biznesu. Nie rozumiem dlaczego handel energią „na godziny” wymaga opłat handlowych… Ustawodawca chyba przeoczył możliwość, że koncerny energetyczne wykażą się aż taką kreatywnością.

Po drugie fakt, że średnia dzienna stawka nie może być ujemną również jest demotywujący. Raczej niewielkie szanse, że przeciętny użytkownik generowałby ujemne dzienne saldo.

No cóż – mam nadzieję, że to się nieco ucywilizuje. Może potrzebujemy faktycznie dostawcy, który przyjdzie że swoim know-how zdobytym na innych rynkach i ucywilizuje sytuację.

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Do tego te panstwowe molochy marnują miliony zł np na sponsoring stadionu narodowego. Jaki jest sens żeby monopolistą się „reklamował ” w ten sposób. To tego jest też fundacja pge, która ma pokaźny budżet.

Rafał
3 miesięcy temu

Ta opłata handlowa wygląda jak zwykłe złodziejstwo, do którego niestety człowiek jest już przyzwyczajony…

Last edited 3 miesięcy temu by Rafał
Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale to jest de facto idealna sprawa dla UOKiK – czy tu nie dochodzi do rażącego naruszenia interesów klientów.
Ale kto pierwszy ruszy rządowe firmy…

Jacek
3 miesięcy temu

CZY TO TAK MIAŁO WYGLĄDAĆ????

Rafał
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Sasin lubi to.

Asa
3 miesięcy temu

Jak cena godzinowa jest ujemna, to cena dla klienta wyniesie zero, a nie dopłata.

Mateusz
3 miesięcy temu

Nie jest prawdą, że klient PGE skorzystałby z ceny ujemnej. PGE jasno mówi, ze w przypadku cen ujemnych na TGE będzie to traktować jako 0, nie realną ceną na minusie

Hieronim
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Banki już próbowały wprowadzić podobną matematykę do rozliczeń opartych o LIBOR, ale wtedy jednak nie pykło…

Paweł
3 miesięcy temu

To wszystko idzie w złym kierunku. Ostatnie kilkadziesiąt lat to znaczny postęp i ułatwianie codziennych „czynności”, a tu nagle taki zonk. Każdy ma teraz ogarniać jakieś ryzyka, które firmy przerzucają na nas… Po to są zakłady energetyczne, że właśnie ustalają tak cenę średnią, że mają x% zysku rocznie. To powinno być inaczej rozwiązane. Zamiast rozkradać podniesione kilkukrotnie stawki za dystrybucje (to są dziesiątki miliardów złotych rocznie), powinien być wymóg montowania magazynów energii najpierw w nowych budynkach (za darmo, tzn. z tych opłat dystrybucyjnych), a potem sukcesywnie w pozostałych budynkach. Właścicielem i zarządcą magazynów powinny zakłady energetyczne i w godzinach mniejszego… Czytaj więcej »

Konrad
3 miesięcy temu
Reply to  Paweł

Znaczne wahania cen energii biorą się z fundamentalnej zmiany procesu jej wytwarzania z termicznego na pogodo-zależny oraz wyceny tego, że nie możemy już używać atmosfery jak ścieku dla elektrowni termicznych. Kiedyś też prościej było śmieci wyrzucić przez okno, nieczystości wylać do rynsztoka, „a tu nagle taki zonk” i trzeba za odbiór śmieci płacić. Fizyki nie oszukasz. Taniej jest zachęcić konsumenta, żeby nauczył się zmywarkę nastawiać na południe albo północ niż zainstalować magazyn. Z tego jednak, że poza szczytem jest taniej powstaje sygnał cenowy do rozwoju i instalacji magazynów energii, które te wahania będą równoważyć. Ostatecznie gdzieś elastyczność cenowa konsumentów i… Czytaj więcej »

Konrad
3 miesięcy temu

Idealna taryfa do licznika w garażu, w którym ładujemy auto elektryczne w niedziele – latem 13-16, zimą 0-5. 11 gr marży do darmowego prądu, plus 9 gr dystrybucja w G13, razy 20 kWh/100 km równa się 4 gr/km. Siedem razy taniej niż na LPG.

Smok
3 miesięcy temu
Reply to  Konrad

W 3h to nawet pół baterii nie naładujesz

Konrad
3 miesięcy temu
Reply to  Smok

Zapomniałem, że G13 jest pozaszczyt 13-19, ale w dni robocze. Natomiast w dni wolne jest pozaszczyt całą dobę, więc w niedziele można się załapać od 11 do 16 i na tanią energię, i na tanią dystrybucję.

Typowa ładowarka garażowa to 11 kW. 55 kWh starcza 250-350 km. Bateria auta 75 kWh eksploatowana w najzdrowszym zakresie 20-80% to jest 45 kWh. Także dla typowej eksploatacji zmieścisz się śmiało.

James
3 miesięcy temu
Reply to  Konrad

Fajnie jest tak zaprogramować całe swoje życie pod ceny energii. Pralka o 3 w nocy, zmywarka 5:45, komputer tylko pomiędzy 7:15-14:25, ładowanie samochodu tylko w weekend po 18:15. Niedługo będziemy układać życie pod ceny wody, prysznic wyłącznie w godzinach 19-20, potrzeby fizjologiczne tylko pomiędzy 4 a 5 rano. Kto się nie dostosuje zostanie obłożony dodatkowym abonamentem i obniżą mu scoring w BIK.

James
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale w Polsce mamy węgiel dzięki któremu nie musimy oszczędzać aż tak mocno energii. Co więcej, dzięki tym zasobom pochodzącym z naszych rodzimych złóż możemy eksportować energię do krajów ościennych i całkiem nieźle na tym zarabiać. Co do wody ciężko mi oceniać, ale chyba nie jesteśmy Afryką i nie mamy problemów z dostępem, w większości kraju woda jest dostępna na około 30 metrze głębokości.

James
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju proszę zasięgnąć języka w AGH i zapytać czy przy obecnie stosowanych filtrach w elektrowniach dochodzi do rzeczywistego „trucia” z tego co ja wiem, to niekoniecznie. Swoją drogą to musimy też zwrócić uwagę Chinom i USA żeby wyłączyli swoje elektrownie bo nas „trujom” a my chcemy napędzać się zieloną energią z trawy.

Marek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wodę się znacznie taniej magazynuje i dobowe wahania jej poboru zostały rozwiązane wiele lat temu, zatem w tym przypadku ceny godzinowe nam nie grożą.
Ogólnie mam spostrzeżenie, że cen dynamicznych i innych nowości (OZE, BEV, pompy ciepła, rekuperacja itp.) najbardziej boją się osoby niewykształcone. Jak ktoś rozumie jak to działa, to to akceptuje i się do tego adaptuje.

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Z Ubera nie ma obowiązku korzystać, bez prądu raczej się nie da w dzisiejszych czasach żyć, a jeśli nawet ktoś by wytrwał w takim postanowieniu, to będzie i tak emitował ten „zabójczy CO2”, gdy rozpali ognisko w celu ogrzania się, czy ugotowania strawy.

tom
3 miesięcy temu

enea z tym abonamentem co dali to URE do pionu powinno ustawic.
zresztą tak samo abonament za przyłącze w G12w też jest z kosmosu 24.54 netto za układ 3fazowy.

Rafał
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pytanie z mojej strony: czy będąc na obszarze działania PGE mogę zmienić dostawcę prądu na np. Tauron? Dystrybucja wiem, że musi być PGE, ale energia?

Rafał
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jestem prosumentem, pani z PGE mi kilka miesięcy temu napisała, że „liczniki dwukierunkowe są licznikami przystosowanymi do odczytów zdalnych”, więc zakładam, że każdy prosument w PGE ma licznik zdalnego odczytu. Niestety na stronie PGE nie ma takiego formularza jak na stronie Taurona, że po numerze PPE wyskakuje, czy posiada się licznik zdalnego odczytu czy nie.

Rafał
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ok, czyli chcąc skorzystać z taryfy dynamicznej, bez ponoszenia opłaty handlowej, można się po prostu przenieść do Taurona.

tom
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

to nie jest reguła. w enea jest niedobór liczników zdalnego odczytu tak mi monter mówił przy ostatniej wymianie jak przechodziłem na g12w.
a większość cyfrowych liczników bez zdalnego ma funkcje dwukierunkowego pomiaru.

tom
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

szczególnie jak prosument jest na starych zasadach to i tak wystarczy odczyt nawet raz w roku.

AktywnyProsument.pl
3 miesięcy temu

Prawda jest taka, że firmy energetyczne nie są w stanie od 1 lipca 2024 ogarnąć kupowania energii od prosumentów na net-billingu po cenach RCE (godzinowych) i wszystkie zapowiadają, że na razie rozliczą depozyt po cenach RCEm miesięcznych a później zrobią korekty.

To samo jest z pewnością z taryfami dynamicznymi: dla własnego bezpieczeństwa zrobili zasady i marże zaporowe, po to żeby nikomu przypadkiem nie przyszło do głowy żeby skorzystać z oferty.

Ja policzyłem lipiec 2024 po cenach dynamicznych: 30 zł „w plecy” na raptem 126 kWh. W sezonie grzewczym nazbierało by się z 200 zł miesięcznie na moją niekorzyść 😉

Marco
3 miesięcy temu

Co to znaczy, że ktoś kupuje prąd po ujemnych cenach?

Marco
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Serio będą jeszcze dopłacać komuś kto zużył prąd?

K.T
3 miesięcy temu
Reply to  Marco

W Wielkiej Brytanii dopłacają – chodzi o to, żeby nie przeciążyć sieci jak dużo wieje i/lub świeci.

Paweł
3 miesięcy temu

A właściwie co to za cudowna szklana kula, że ustalana jest cena energii na kolejny dzien? To się nie trzyma „kupy”. Dzisiaj jest słońce i wiatr i ustalają cenę na jutro, ale jednak jutro bedzie pochmurno i bezwietrznie. To jest cyrk. Równie dobrze mogliby ustalać tak cenę raz w roku w rozbiciu na godziny czy 15 minut. Jedyne wytłumaczenie to maksymalizacja zysku koncernów energetycznych i przerzucanie każdego możliwego ryzyka na klienta. To po co koncerny, dlaczego nie mogę kupić bezposrednio na giełdzie energii? Zlikwidować te firmy i prowizje pośrednie.

Stef
3 miesięcy temu

Czy to nie jest tak że stworzyliśmy niestabilną podaż energii( bo oze działa kiedy Może, a nie ma systemu który by te niedobory kompensował,) to teraz wymyślono system cen dynamicznych żeby sterować popytem na prąd.? Jakbyśmy mieli prąd z atomu+ elektrownie gazowe+ szczytowo pompowe, to cena energii była by płaska, bo system by kompensował różnicę w zapotrzebowaniu na prąd?

Jednym słowem zamiast zbudować dobry system popytu, to przezucamy odpowiedzialność i koszt na konsumenta!

Po drugie wygląda to na zakamuflowaną podwyzke cen prądu. Prąd będzie w dzisiejszej cenie o 4 w nocy, a w dzień kilka razy droższy.

Janko_Ryzykant
3 miesięcy temu

Energetyczny oligopol zmuszony do zbudowania taryf dynamicznych zaoferował klientom kasyno, w którym pełni rolę krupiera. A całość pobłogosławiło URE – wyjątkowo szkodliwy urząd, który nie poraz pierwszy udaje, że nie widzi kolejnej pseudorynkowej farsy. A ma narzędzia – odmawiać zatwierdzenia takich trefnych taryf aż do skutku. Ale to za wysokie wymagania wobec tego urzędu. Nie ma więc ani rynku, ani sensownych inwestycji. Nie ma OZE, nie ma wzmocnienia sieci, a za to jest elektrownia „miś” Ostrołęka. I taryfy, w których ilość potencjalnych beneficjentów to zbiór prawie pusty.

Tomek
3 miesięcy temu

A co z licznikami prepaid? Kupuję prąd 'na karte’. Czy mogę wtedy mieć te dynamiczne stawki? Bo jak tak to doładowanym licznik w momencie najniższej stawki i korzystał np tydzień z tego.

Sebastian
3 miesięcy temu

Liczyłem na możliwość skorzystania z cen dynamicznych plus ok 2-3 grosze marży. I naturalnie ceny ujemne też, bo przecież operator z nich korzysta. Dostałem 200 zł plus 11 groszy bez cen ujemnych. Dla mnie to bezczelność Enei.

Kuba
3 miesięcy temu

Panie Redaktorze, a może warto spojrzeć w taki sposób: magazyn energii + taryfa G12, G12w albo G12r?

Marcin
3 miesięcy temu

Czy ktokolwiek tu jest tak naiwny, by nie powiedzieć 'malo inteligentny’, że wierzy w te zmiany i ich efekt w postaci obniżki pła onych rachunków?
Przecież to całkowicie komplikuje system, nie będzie można Kowalczyka z Nowakiem porównywać, a wszyscy zapłacimy za prąd więcej, niż dotychczas…

Mariusz Max Golonko
3 miesięcy temu

Taryfy dynamiczne oparte o ceny z giełdy energii to pułapka. O ile w lecie można zaoszczędzić, bo OZE działa pełną parą to w zimie będą tylko wysokie ceny energii albo kosmicznie wysokie jak swego czasu w Teksasie, gdy nagle zima zaatakowała ten pustynny stan. Także stała cena energii to zbawienie i dystrybucja firm energetycznych powinna oferować więcej różnych taryf że zróżnicowanymi cenami w ciągu dnia czy tygodnia niż dwie jakie oferują teraz: nocną i weekendową. Powinni zaoferować sezonową: np taryfę inną na późną jesienią i zimą a inna późną wiosną i latem, gdy OZE dają ekstra do sieci.

Mariusz Max Golonko
3 miesięcy temu

Kto ma 10000 kWh zużycia rocznie na pewno ma masywną instalacje fotowoltaiczną z wiatrakami i być może z magazynem energii.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu