Oferta publiczna Żabki: zapisywać się licząc na okazję do zarobku czy czekać aż Żabka wejdzie na giełdę, by kupić jej akcje taniej? Właśnie rusza czwarta największa oferta publiczna akcji w historii warszawskiej giełdy. Fundusz zarządzający detalicznym gigantem, siecią Żabka, chce sprzedać 30% jej akcji i wprowadzić handlowego potentata na giełdę. Cena akcji ma wynieść 20-21,5 zł. Cała firma przy górnych widełkach byłaby wyceniana na 21,5 mld zł, czyli prawie połowę wartości Jeronimo Martins (właściciela Biedronki) i dwie trzecie wartości sieci Dino. Czy opłaca się zapisać na akcje właściciela Żabki?
Na warszawskiej giełdzie posucha – jeśli chodzi o nowych emitentów – trwa od dłuższego czasu. Stąd nie dziwi fakt, że tak wiele emocji inwestorów, analityków i maklerów skupia ruszająca właśnie oferta publiczna (IPO) akcji Żabki. To oferta gigantycznych rozmiarów, właściciel Żabki chce odsprzedać inwestorom akcje za ponad 6 mld zł. To sprzyjać będzie mobilizacji kapitału. W całej historii giełdy tylko trzy razy spółki prosiły inwestorów o większe pieniądze: Allegro (oferta o wartości 9,2 mld zł), PZU (8,1 mld zł) oraz PKO (7,9 mld zł).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Oferta publiczna Żabki: na parkiet znów przyjdą setki tysięcy inwestorów?
Trzeba zakładać, że nawet „niedzielni inwestorzy” zainteresują się możliwością zakupu akcji Żabki. Maklerzy zacierają ręce, bo na takich zapisach można dobrze zarobić. Po debiucie akcje spółki na pewno wskoczą do indeksu WIG20, a może nawet zmieszczą się w dziesiątce najwięcej wartych spółek na parkiecie. Poza tym to jest marka o gigantycznej rozpoznawalności, prawie każdy Polak przynajmniej od czasu do czasu robi zakupy w Żabce. A teraz może być też współwłaścicielem sieci.
Z harmonogramu emisji wynika, że zapisywać się można od 2 do 9 października. Dzień później spółka poda ostateczną cenę emisyjną (musi się mieścić w widełkach od 20 zł do 21,5 zł za akcję), liczbę sprzedawanych akcji (raczej na pewno będzie to maksymalna oferowana liczba 300 mln akcji) oraz ewentualnie informację o redukcji zamówień, gdyby popyt na akcje był większy niż 6,4 mld zł. Więcej szczegółów technicznych oferty jest na końcu tego artykułu.
Pytanie czy – jeśli już chcemy być współwłaścicielem sieci sklepów – warto kupić akurat akcje Żabki (jako potencjalnie szybko rosnącej spółki, której wartość będzie rosła z roku na rok) czy też wybrać któregoś z konkurentów, np. notowane na warszawskiej giełdzie akcje sieci Dino, Pepco, czy odzieżowego LPP. A jeśli postawić na Żabkę, to czy kupować teraz, czy też poczekać, aż spółka wejdzie na giełdę i być może wtedy kupić akcje taniej?
Tak było z Allegro, największą w naszej części Europy platformą handlu elektronicznego. Akcje były sprzedawane w ofercie IPO po 43 zł, po debiucie poszybowały do 90 zł, ale już dwa lata później można je było kupić po 20 zł. Dziś kosztują 35 zł, czyli wciąż mniej, niż przy sprzedaży w ofercie publicznej. Wiadomo, że kontrolujący ponad 70% udziałów Żabki amerykański fundusz inwestycyjny CVC chciałby wycisnąć z inwestorów jak najwięcej. Z drugiej strony: głód inwestycji w nowe „kąski” na giełdzie jest olbrzymi.
Amerykanie, tak czy siak, zrobią świetny interes, bo w 2017 r. fundusz CVC Capital Partners kupił Żabkę od Mid Europa Partners za 1,05 mld euro (czyli 4,4 mld zł). Dziś Żabka jest warta pięć razy więcej, choć oczywiście CVC musiał włożyć w ten wzrost miliardy złotych. Wcześniej właścicielem Żabki był fundusz Penta Investment, który kupił sieć od biznesmena Mariusza Świtalskiego i funduszu należącego do ubezpieczeniowego holdingu AIG) .
Żabka, czyli ni to Biedronka, ni supermarket
Czym zajmuje się Żabka? Tym razem chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć. Zabrakło ci chleba, nabiału, wędlin, warzyw lub owoców, napojów, w tym niekoniecznie chłodzących, papierosów, albo chcesz szybko coś przegryźć gotowego, a nie chcesz robić wyprawy przez pół miasta do najbliższego marketu wielkopowierzchniowego? Idziesz do Żabki. 40% rzeczy kupowanych w Żabce jest do bieżącej konsumpcji, nie na zapas. To sklep, w którym robimy niewielkie, impulsowe, ale niemal codzienne zakupy.
Wiele sklepów sygnowanych nazwą tego uroczego płaza bezogonowego – z którym niektórzy mieli przygody mrożące krew w żyłach w wieku młodzieńczym, a teraz już wiedzą, do czego służy słomka i wstydzą się swojego wcześniejszego postępowania – znajduje się o przysłowiowy rzut beretem.
Żabka szczyci się tym, że 17 milionów potencjalnych konsumentów ma nie więcej niż 500 metrów do najbliższego sklepu sieci. Zakładając, że nie śpieszymy się nadmiernie, dotrzemy przeciętnie do sklepu w ciągu nieco ponad 4 minut. I to jest jedna z poważnych przewag Żabki, którą nie dysponuje żaden konkurent. Sklepy powstają właściwie na każdym nowym osiedlu, co prowokuje sytuacje, w których mieszkańcy bloków schodzą na zakupy kilka pięter niżej w nieco nonszalanckich strojach, np. w szlafroku.
Fachowo Żabkę nazywa się siecią detaliczną typu convenience. Nie jest to dyskont, do którego chodzi się na większe zakupy, ani super-, czy hipermarket. Firma ma w swojej sieci ponad 10 500 sklepów, głównie franczyzowych. I to też jest coś, co Żabkę wyróżnia – bardzo dużo sklepów tej sieci prowadzą prywatni przedsiębiorcy na zasadzie franczyzy. Na marginesie: w prospekcie emisyjnym spółka podaje, że w skali roku przeciętny sklep wypracowuje 400 000 zł zysku operacyjnego.
Żabka, jako franczyzodawca, jest odpowiedzialna m.in. za wybór lokalizacji sklepu, najem lokalu, zaprojektowanie układu sklepu, strategię doboru asortymentu i organizację łańcucha dostaw. Przedsiębiorca ma prowadzić sklep według podanych wytycznych i dbać o to, żeby klienci byli zadowoleni.
Żabka, czyli… więcej niż sklep?
Żabka chce nadal szybko rosnąć. Plany biznesowe do 2028 r. zakładają skupianie pod egidą Żabki ok. 14 500 sklepów convenience w Polsce i jeszcze trochę w Rumunii (w skład grupy Żabka wchodzi bowiem rumuńska spółka zależna DRIM). To by oznaczało, że średniorocznie Żabka powinna uruchamiać ok. tysiąca nowych punktów handlowych w Polsce i Rumunii, co jest w jej zasięgu – w latach 2021-2023 spółka dołączała do sieci ok. 1 100 nowych punktów rocznie. Ba, ma też już ponad 40 sklepów autonomicznych, czyli całkowicie samoobsługowych (Żabka Nano).
Podobno tajemnicą sukcesu (w zeszłym roku ze współpracy z Żabką, z powodu niezadowalających wyników, wycofało się tylko 10% franczyzobiorców, co jest niskim odsetkiem) jest sztuczna inteligencja. Dzięki modelowi opartemu o AI, który analizuje ponad 9 milionów polskich adresów i uwzględnia kilkaset różnych kluczowych wskaźników efektywności Żabka jest w stanie wytypować miejsca, w których jest większa niż przeciętnie szansa na sukces (udało się zredukować o 70% błędne planowanie lokalizacji).
W przeciętnej Żabce klienci mają dostęp do ok. 2 400 towarów, tzw. SKU (skrót od ang. stock keeping unit, czyli jednostka magazynowa, określająca dany towar). Ale nie tylko Żabka nie chce być tylko miejscem podręcznych zakupów. W sklepach sieci można coś zjeść i wypić (hot dogi, dania gotowe, mają nawet abonament na kawę), odebrać paczkę (sklepy są punktami kurierskimi), wziąć udział w grach losowych, wypłacić gotówkę, opłacić rachunki, a także kupić usługi telefoniczne (np. doładować saldo w telefonie).
Źródło: prospekt emisyjny Żabki
Sieć sklepów stacjonarnych nie wyczerpuje całego modelu biznesowego Grupy Żabka. W jej skład wchodzą także: operator cateringu dietetycznego Maczfit, platforma do porównywania i zamawiania diet pudełkowych Dietly, dwie firmy umożliwiające błyskawiczne internetowe zakupy spożywcze – delio i Jush!, którą testowaliśmy w „Subiektywnie o Finansach”, oraz wspomniana już sieć sklepów autonomicznych Nano.
Biznes Żabki na pewno będzie ewoluował. Mnie przyszło do głowy jego wzbogacenie o sieć punktów ładowania samochodów elektrycznych (własną lub w ramach joint-venture z wyspecjalizowanym operatorem), do których „podczepione” byłyby placówki handlowe (np. Nano lub nawet klasyczne stacjonarne Żabki). Ładowanie EV nieco trwa – na szybkich stacjach DC (prąd stały o dużej mocy) można w pełni naładować baterię w dwa kwadranse, w skrajnych przypadkach może nawet krócej. Jest trochę czasu na przekąszenie czegoś, wypicie kawy, zrobienie zakupów spożywczych potrzebnych do domu.
Co piszczy w finansach Żabki? Czy to maszynka do robienia pieniędzy?
Żabka jest dużą organizacją handlową, ponieważ zeszłoroczna sprzedaż sięgnęła prawie 20 mld zł (aczkolwiek są więksi – Biedronka to prawie 100 mld zł przychodów ze sprzedaży, Dino generuje 25 mld zł, a odzieżowe LPP – 17 mld zł). W zeszłym roku grupa odnotowała nieco ponad 356 mln zł czystego zysku. Mniej niż w poprzednich latach (w 2021 r. było prawie pół miliarda złotych), ale można to zrzucić na karb ciągłego inwestowania w rozwój sieci (w dużej części na kredyt, długi spółki to 8,4 mld zł, z czego duża część to leasing sprzętu (wyposażenia sklepów).
Sprzedaż LFL (od ang. like-for-like), czyli to, co biznes wygenerował na bazie porównywalnej liczby sklepów (czyli bez uwzględnienia wzrostu sieci) rosła w ostatnich latach mniej więcej z dynamiką 10% rocznie (wyjątkiem był 2022 r.). Drugie 10% wzrostu biznesu generował przyrost liczby sklepów (czyli dołączanie średnio 1 000 nowych sklepów rocznie).
Mamy więc firmę, która rok w rok na trudnym i konkurencyjnym rynku rośnie, patrząc przez pryzmat przychodów, o 20% (owszem, częściowo na kredyt, ale też organicznie, o czym świadczy sprzedaż LFL). Tym, co może martwić przyszłych akcjonariuszy spółki, to regularnie topniejący zysk netto – w latach 2021-2023 poszedł on w dół o 28%. Można powiedzieć, że to w dużej części kwestia przeznaczania dużej części zarobionych pieniędzy na inwestycje.
W zeszłym roku na różnicy między przychodami ze sprzedaży (19,8 mld zł) i kosztami sprzedaży (16,3 mld zł) firma miała aż 3,5 mld zł. Ale 700 mln zł zjadły koszty zarządzania całą „maszynerią” franczyzową, koszty marketingu oraz innowacji i technologii, a prawie miliard złotych – koszty finansowe (w przygniatającej części odsetki od zadłużenia). Po odjęciu kosztów amortyzacji majątku – zostało wspomniane wyżej 356 mln zł.
Tak czy owak: zysk na jedną akcję – na podstawie danych za ubiegły rok – zamknął się kwotą 36 groszy, co dało historyczny wskaźnik P/E na poziomie 60 pkt (przy maksymalnej cenie 21,5 zł). To oznacza, że nawet gdyby firma cały zysk przeznaczała na dywidendę, to mając jedną akcję „odrobilibyśmy” te 21,5 zł po mniej więcej… 60 latach. Kupowanie po takiej cenie akcji spółki ma sens tylko wtedy, gdy zakładamy, że w przewidywalnym terminie jej zyski na akcję wzrosną dwu-, trzykrotnie.
Dla porównania: wskaźnik P/E dla notowanej na giełdzie sieci Dino wynosi dziś ok. 27 (czyli wycena każdej złotówki zysku w cenie akcji jest dwa razy niższa niż w przypadku Żabki). W przypadku Jeronimo Martins wskaźnik C/Z wynosi 17, czyli każde euro zysku portugalskiej sieci (właściciela Biedronki) jest wyceniane trzy razy niżej, niż w przypadku Żabki i jej oferty publicznej.
Pytanie brzmi: czy Żabka będzie w stanie trwale rosnąć dwa-trzy razy szybciej, niż Biedronka, czy Dino. Takiej wyceny nie powstydziłyby się najbardziej zwinne korporacje z całego świata – nawet NVIDIA (z wysokim C/Z na poziomie 55) wysiada dziś przy Żabce. O tym jakie są szanse dalszego szybkiego wzrostu Żabki – dalej.
Rynki oczywiście dyskontują przyszłość. I tutaj każdy inwestor powinien zadać sobie pytanie, o ile zysk netto Żabki powinien wzrosnąć w najbliższych latach przy historycznym sprzedażowym LFL w wysokości 10%, żeby P/E stało się łatwiejsze do strawienia. Tak spod grubego palca, moim zdaniem proponowana przez sprzedających w IPO wycena dyskontuje wyniki finansowe, jakie uzyska firma za jakieś 3-4 lata. Pod warunkiem, że biznes będzie w stanie dalej rosnąć w takim tempie.
Źródło: opracowanie własne na podstawie prospektu emisyjnego Żabki
Droga oferta publiczna Żabki. Jaka wizja uzasadnia wysoką cenę akcji?
Grupa Żabka ujawniła w prospekcie emisyjnym, że w latach 2000-2023 (tak, to statystyka obejmująca 23 lata!) jej średnioroczna stopa wzrostu (CAGR) jeśli chodzi o sprzedaż do klientów końcowych (jest to zbliżone, ale nie równoważne przychodom netto ze sprzedaży) wyniosła 23%, do czego w dużej mierze przyczyniły się szybka ekspansja sieci sklepów pod szyldem Żabka oraz dobre wyniki już istniejących sklepów (wspomniany już 10-procentowy wskaźnik wzrostu sprzedaży liczonej w wersji LFL).
Przyznam, że w swoim życiu przeczytałem setki prospektów emisyjnych spółek z całego świata. I jakoś nie przypominam sobie, żeby którykolwiek z emitentów zdecydował się na prezentację CAGR za ponad dwie dekady. Jaka jest wartość poznawcza tego wskaźnika? Czy ma to zachęcić inwestora, żeby wstawił sobie do modelu wyceny właśnie parametr tej wielkości? Byłoby to ryzykowne, bo im większa organizacja tym trudniej jest jej rosnąć o duży procent w skali roku.
Grupa Żabka poinformowała, że dąży do osiągnięcia jednocyfrowego, ale ambitnego wzrostu sprzedaży porównywalnej (LFL) w 2024 r. (7,5-9%) oraz jednocyfrowego tempa wzrostu tego wskaźnika w perspektywie średnioterminowej. Zdaniem szefów Żabki motorem tego wzrostu będzie realizacja szeregu inicjatyw strategicznych, takich jak wdrożenie rozszerzonej oferty dań ciepłych, street food (Żabka Café 2.0), dalsze wykorzystywanie danych, zaawansowanych narzędzi analitycznych oraz AI do dostosowywania oferty to potrzeb klientów, a także kontynuacja intensywnych działań marketingowych i handlowych.
W obszarze oferty opartej o rozwiązania cyfrowe Żabka planuje do 2028 r. pięciokrotnie zwiększyć sprzedaż do klientów końcowych w stosunku do poziomu z 2023 r. oraz osiągnąć dodatni wynik EBITDA (czyli zysk operacyjny przed amortyzacją) z tej działalności już w 2024 r. Marża z działalności operacyjnej EBITDA – czyli bardzo ważny wskaźnik rentowności, którym często porównuje się efektywność sieci – w perspektywie średnioterminowej ma dążyć do 12-13%. W poprzednich latach wynosił nawet 14-15%.
Te 12-13% marży brutto, które Żabka chce generować w średnim terminie, to bardzo dużo. Marża EBITDA w sieci Dino wynosiła w zeszłym roku 8,7%, zaś marża Jeronimo Martins – 7,1%. W dużej części wysokość tego wskaźnika zależy od tego, po jakich cenach sieci są w stanie kupować artykuły, a po jakiejś sprzedawać je później w sklepach. Widać, że pod tym względem Żabka jest jak dobrze naoliwiona maszyna – jest w stanie skłonić ludzi do kupowania produktów wysokomarżowych i np. dorzucenia do zakupów hot-doga czy kawy (na tym marża jest wielokrotnie wyższa niż np. na mleku, czy cukrze).
Oferta publiczna Żabki: kto to wycenia?
Do tej pory miałem okazję recenzować krytycznie oferty publiczne 3LP (maj 2022 – emitent wycofał się z IPO) i Murapolu (grudzień 2023 – kurs akcji dewelopera nieznacznie wzrósł w porównaniu z ceną z IPO, była sprzedawana pod koniec 2023 r. po 33 zł, teraz jest warta 37 zł za akcję, ale można też było kupić na giełdzie te papiery po 32 zł). Jakkolwiek model biznesowy Żabki jest bez wątpienia ciekawy i dochodowy (na pewno spółka jest w awangardzie polskiego handlu detalicznego), to trudno się oprzeć wrażeniu, że wyznaczając cenę sprzedaży w ofercie ktoś za bardzo zapatrzył się w słynny film Wall Street oraz zapamiętał z niego, że „chciwość jest dobra”.
Wycena spółki jest na poziomie NVIDII, nie mówiąc już nawet o innych spółkach Mag7. I to wszystko przy tempie rozwoju sprzedaży w najbliższych latach na poziomie jednocyfrowym. A rentowności przecież nie da się optymalizować w nieskończoność. Inwestorzy zorientowani na czerpanie dochodów z tytułu posiadania akcji też się rozczarują – w dającej przewidzieć się przyszłości zarząd firmy nie będzie rekomendował wypłaty dywidendy, choć pozostawił sobie furtkę, że może zmienić zdanie.
Sprzedający akcjonariusze planują uzyskać co najmniej 20 zł za każdą akcję – przyznam, że miałbym mniejszy problem, żeby racjonalnie uzasadnić wartość godziwą tych papierów na poziomie 15 zł (choć i tak bym go miał), nie mówiąc już o tym, że oczekiwałbym dyskonta wobec niej, aby rozważać inwestycję.
Nawet jeśli przyjmiemy, że spółka będzie w stanie urosnąć w trzy-cztery lata o 50% (z 10 500 sklepów do 15 000 sklepów) i że polski konsument będzie się bogacił (czyli przychody LFL będą nadał rosły w tempie ok. 10% lub coś koło tego), to dopiero zdolność do podwojenia rocznego zysku netto Żabki uzasadnia wycenę porównywalną z obecną wyceną właściciela Dino. Oczywiście: nad tym wszystkim wisi dylemat: czy lepiej kupić dziś dwa razy taniej akcje spółki, której bardzo trudno będzie podwoić w kilka lat zysk netto, czy też dwa razy drożej kupić akcje takiej, która daje szansę, że tak się stanie.
Dziś relatywna wycena właściciela sieci Biedronka jest ponad trzy razy niższa od wyceny, która wynika z prospektu emisyjnego Żabki. Jeronimo Martins, które ma roczne przychody o równowartości 130 mld zł i generuje zysk na akcję na poziomie 1,2 euro w skali roku, jest wyceniane na giełdzie na 17 euro za akcję (15-krotność zysku na akcję). Dino, które generuje 1,4 mld zł zysku netto i ma 14 zł zysku na jedną akcję, jest notowane po kursie 340 zł za akcję (24-krotność rocznego zysku na akcję). Żabka, która generuje 350-500 mln zł zysku netto rocznie i na każdą akcję przypada 0,3-0,5 zł tego zysku, chce sprzedać papiery po 21,5 zł (60-krotność zysku na akcję, albo – jeśli łaskawie przyjmiemy jakąś średnią wyciągniętą z zysków za lata 2021-2024 – 50-krotność).
Wyższa rentowność, bardziej „mięsisty” model biznesowy (rozwój sieci sklepów wciąż jest możliwy, a utrzymanie rentowności na bogacącym się rynku jest niewykluczone), sprawdzony w boju model franczyzowy, umiejętność lokowania sklepów tam, gdzie to się opłaca oraz mnóstwo technologicznych pomysłów na dywersyfikację przychodów ze sprzedaży – to na pewno argumenty, by wyceniać Żabkę wyżej niż inne sieci. Nawet jeśli jej zadłużenie (8,5 mld zł przy przychodach 20 mld zł) jest proporcjonalnie znacznie wyższe, niż np. zadłużenie Jeronimo Martins (2 mld euro przy 30 mld euro przychodów).
Warto jednak pamiętać, że działanie na tak dużym „lewarze” to ryzyko dla współwłaścicieli. Każdy błąd strategiczny powoduje proporcjonalnie znacznie większy spadek zysku. Kupujący akcje Żabki biorą „na siebie” nie tylko szansę, że dotychczasowy model biznesowy spowoduje podwojenie skali biznesu i zysków w ciągu kilku lat, ale i ryzyko, że coś pójdzie nie tak. Oferta publiczna akcji Żabki ma tak wysoką wycenę, że tylko pozytywny scenariusz da zysk kupującym. Jeśli rentowność sieci się z jakichś przyczyn zatrzyma lub pogorszy – uczciwa wycena akcji Żabki będzie bliższa raczej 10-12 zł, niż 20-21,5 zł z oferty.
W Żabce nie jest tanio i Żabka nie jest tania. Co na to… jeleń?
Wydaje się, że obecni akcjonariusze o tym wiedzą. Jeszcze kilka tygodni temu w mediach było sporo wieści o tym, że w ofercie publicznej Żabka zostanie wyceniona na 30 mld zł. Od dwóch tygodni krążyły wieści, że będzie to raczej 25 mld zł i to byłaby „bardzo dobra wycena”. Teraz okazuje się, że sprzedający wyceniają Żabkę „tylko” na 20 mld zł. Ale czy „tylko”? Dino, które generuje 25 mld zł przychodów rocznie i 1,4 mld zł zysków (Żabka – przypomnijmy – odpowiednio 20 mld zł i 350 mln zł) ma kapitalizację 33,5 mld zł. W sklepach Żabki nie jest tanio, ale i Żabka w drodze na giełdę nie jest tania.
Nie oznacza to, że nie da się zarobić na papierach spółki, zwłaszcza w krótkim terminie. Wielka oferta, duży marketing, ogromne nadzieje na zyski, porządna spółka i głód inwestowania w coś nowego – to może zapewnić popyt na akcje bez względu na cenę akcji. Im więcej akcji kupią „niedzielni” inwestorzy, tym większe będzie ryzyko, że nadmiernie na pierwszych sesjach rozochocą się jelenie (ang. stags – jest jeszcze inne tłumaczenie tego słowa na polski, które pochodzi z metajęzyka rolniczego, ale nie przytoczę go, gdyż nie chcę żeby czytelnikom uszy zwiędły, miłośnicy filmu „CK Dezerterzy” będą wiedzieli, o co chodzi).
To kolejny gatunek ze zwierzyńca rynku kapitałowego, obok spopularyzowanych byków i niedźwiedzi. W żargonie środowiska finansowego oznacza to inwestorów, którzy nabywają akcje na rynku pierwotnym (w IPO lub kolejnych ofertach), a następnie upłynniają nabyte papiery tuż po ich wprowadzeniu do obrotu na rynku wtórnym.
Popyt na akcje w ofercie publicznej zapewnią zarządzający funduszami inwestycyjnymi, którzy przy takiej kapitalizacji nowej spółki nie mogą sobie pozwolić na brak jej w portfelu. Możliwe jest też to, że nie będą mogli kupić tyle akcji, ile by chcieli, co zapewni krótkoterminowy szał zakupów (i może powtórzyć się casus Allegro – najpierw bańka spekulacyjna po debiucie, a potem dramatyczny spadek kursu, gdy fundusze przestały kupować – nieodrobiony do dziś). Z tego punktu widzenia ta gra może być ryzykowna dla mało doświadczonych inwestorów giełdowych.
Niewykluczone, że w najbliższych dniach mocnej przecenie ulegną akcje… banków. Ich udział w indeksach powinien się obniżyć wraz z wejściem Żabki, a poza tym ich akcje są płynne, więc chętnie będą wyprzedawane, żeby „zrobić miejsce” w portfelach funduszy na Żabkę.
Jak będzie wyglądała sprzedaż akcji? 1 października luksemburski odpowiednik naszej KNF zatwierdził prospekt emisyjny spółki. Zapisy na akcje w transzy przeznaczonej dla inwestorów detalicznych potrwają do 9 października (do godz. 15:00 i ani minuty dłużej). Nie dojdzie do rozwodnienia kapitału, ponieważ nie nastąpi emisja nowych akcji – całość pieniędzy z oferty trafi do kieszeni obecnych akcjonariuszy, a nie do spółki.
Konsorcjum przyjmujące zapisy jest bardzo szerokie. W jego skład wchodzą: PKO BP BM jako lider oraz biura maklerskie Alior Banku, BNP Paribas Bank Polska, Banku Handlowego, Millenium Banku, ING Banku Śląskiego, mBanku, Banku Pekao, BOŚ, BDM, Ipopema Securities, Noble Securities, Santander i Trigon. Jeśli macie rachunek w jednym z tych domów maklerskich, to po prostu przelewacie pieniądze i składacie zapis na wybraną liczbę akcji z ceną 21,5 zł za każdą.
Sprzedający oferują do 300 mln akcji (30% kapitału zakładowego firmy), których cena zostanie ustalona w przedziale 20-21,5 zł w procesie budowania księgi popytu, co zakończy się 9 października. W efekcie wartość oferty może sięgnąć blisko 6,5 mld zł (niespełna 1,7 mld dol.). To megatransakcja – jak na warunki polskie, największa od lat, gdy sprzedawano akcje Allegro.eu za 2,8 mld dol. (2020 r.) czy Pepco Group za 1,1 mld dol. (2021 r.). Wielkie święto giełdy, czyli debiut na warszawskiej giełdzie (Prince Street) planowany jest na 17 października (lub w zbliżonym terminie).
Z całą dokumentacją ofertową, w tym prospektem emisyjnym, zapoznasz się tutaj: https://zabkagroup.com/pl/ipo/. Pamiętaj, że inwestowanie wiąże się z ryzykiem, w akcje spółek inwestuje się tylko pieniądze, które nie będą Ci do niczego potrzebne przez lata i z których ewentualną utratą możesz żyć. A naszego artykułu i opinii nie traktuj ani jako rekomendacji. Nie mamy uprawnień ani do doradzania, ani do rekomendowania czegokolwiek, więc tego nie robimy.
Dajcie znać: czy oferta publiczna akcji Żabki to dla Was hit czy kit? Trzymacie kapitał w pogotowiu (albo już złożyliście zlecenie) czy mówicie „pas” i liczycie na to, że po debiucie Żabka będzie „w promocji”?
—————————
ZOBACZ TEŻ KANAŁ „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH” W YOUTUBE:
—————————————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW
>>> Siódmy podcast z cyklu „Dostępne Finanse”: Jak budować cyfrowe płatności, by spełniały zasady dostępności? Zwłaszcza, gdy chodzi o aplikację, która jest tak popularna, że musi być dostępna dla wszystkich Polaków, niezależnie od ich potrzeb i możliwości? W cyklu „Dostępne Finanse” Maciej Jaszczuk i Claudia Wensierska rozmawiają z Iwoną Szymańską, Lead product designerką w Polskim Standardzie Płatności, spółce, która jest operatorem systemu BLIK. Korzysta z niego 16 mln klientów w Polsce. Jak BLIK tworzy cyfrowe płatności, by spełniać zasady dostępności? Zapraszam do wysłuchania podcastu z cyklu „Dostępne Finanse”
>>> W 231. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Samcika jest prof. Adam Mariański, szef i twórca Mariański Group. To kancelaria zajmująca się doradztwem podatkowym i strategicznym, pomocą w zarządzaniu majątkiem zamożnych Polaków oraz doradztwem w tworzeniu fundacji rodzinnych. I właśnie od fundacji rodzinnych zaczęliśmy naszą rozmowę. Ministerstwo Finansów uważa, że duża część z nich powstała tylko po to, żeby optymalizować podatki. I chce ograniczyć ich przywileje. Czy to dobry pomysł? Drugim tematem naszej rozmowy są podatki. Jak należałoby zmienić system podatkowy w Polsce, żeby było sprawiedliwie? I jak zreformować PIT – najbardziej „nierówny” podatek?
>>> 230. odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” zaczęliśmy od pytania z grubej rury: czy Polska może zbankrutować? Czy my już jesteśmy w jakimś ciemnym zaułku? W ciągu kilku tygodni się okaże, którą ścieżką redukcji dziury budżetowej będziemy szli. Ale na pewno będziemy musieli więcej pożyczać. Po jakiej cenie? Co się będzie działo na świecie z ceną pieniądza, jak się będą zmieniały stopy procentowe? Kiedy spadną stopy procentowe w Polsce i jak bardzo? Czy budżet daje już znać, czym się będą różniły rządy nowej koalicji od poprzedników? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Dybułą, głównym ekonomistą BNP Paribas Bank Polska. Podcastu można odsłuchać w Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i na pięciu innych platformach podcastowych oraz pod tym linkiem.
>>> W 229. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” wszystko stanęło na głowie. Zamiast Samcik rozmawiać, z Samcikiem rozmawiają. A konkretnie Natalia Tur, edukatorka i mediatorka rodzinna rozmawia z Maciejem Samcikiem o… pieniądzach. Bo nie tylko pieniądze w rodzinie są ważne, ale też rozmawianie o pieniądzach. Bez tego nie nauczymy naszych dzieci oszczędności i oszczędzania. A jak nasze dzieci nie nauczą się oszczędzania za młodu, to będą musiały się uczyć za dorosłości. Czyli wtedy, kiedy my się uczyliśmy, co – jak wiemy – jest bolesne. Jak ograniczyć ból? Zapraszamy do posłuchania!
Wszystkie podcasty znajdziesz w Spotify oraz na siedmiu innych platformach podcastowych, szukaj pod hasłem „Finansowe Sensacje Tygodnia”. W każdą środę nowy podcast!
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY
W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij baner i się zapisz.
Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Dzięki temu nie tylko dowiesz się co się dzieje (to już wiesz z innych źródeł), ale też dlaczego się dzieje, jak może na Ciebie wpłynąć i dlaczego jest dla Ciebie ważne. Piszemy nasze newslettery zrozumiałym językiem, unikamy hermatycznych sformułowań i ekonomicznego, finansowego żargonu.
——————————-
MACIEJ SAMCIK ZAPRASZA DO INWESTOWANIA:
Zapraszam do lokowania oszczędności ze sprawdzonymi przeze mnie osobiście partnerami. Poniższe oferty sprawdziłem osobiście i w większości z tych firm inwestuję część swoich prywatnych oszczędności. Pamiętaj jednak: to nie jest rekomendacja. Jestem tylko blogerem finansowym, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego, nie wolno mi nic rekomendować. Inwestujesz na swoje ryzyko, bo to Twoje pieniądze. Pamiętaj o dywersyfikacji. Każdy popełnia błędy w inwestowaniu, ale trzeba limitować ich wartość. O mojej filozofii inwestowania – samcikowej strategii czterech ćwiartek – przeczytaj tutaj.
>>> Inwestuj w PRZEYSZŁE RENTIERSTWO lub NA EMERYTURĘ w funduszach UNIQA TFI. W ofercie TFI UNIQA są fundusze pozwalające łatwo i bezpiecznie (czyli poprzez firmę, która ma siedzibę w Polsce, ma polskojęzyczną obsługę i spełnia wszystkie standardy wyznaczone przez polskich regulatorów) zainwestować pieniądze na całym świecie. Część funduszy ma niską opłatę za zarządzanie (0,5% w skali roku). Te fundusze można kupić przez internet, w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”, jak również w ramach konta IKZE (dodatkowo ulga w podatku PIT) lub konta IKE (dodatkowo brak podatku Belki). Przy zakupie internetowym nie płaci się też, rzecz jasna, żadnych opłat manipulacyjnych. Na stronie akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury” znajdziesz ważne wieści dla Twojej przyszłości finansowej.
>>> INWESTUJ NA CAŁYM ŚWIECIE, przetestuj Plany Inwestycyjne w ramach aplikacji mobilnej XTB. To prosty mechanizm, który pozwala inwestować na całym świecie bez konieczności podejmowania zbyt wielu decyzji, poświęcania czasu oraz nabywania specjalistycznej wiedzy. Jak to wygląda i jak działa? Ściągasz aplikację mobilną XTB, wybierasz opcję „Plany Inwestycyjne” (w aplikacji druga ikona od lewej na dole), wybierasz jeden lub kilka spośród ETF-ów obejmujących inwestowanie w różnych regionach świata, wybierasz podział pieniędzy w ramach portfela (albo zostawiasz automatycznie podpowiadany podział po równo), wpłacasz pieniądze (BLIKiem, przelewem ekspresowym, PayPalem, kartą płatniczą…) i gotowe. Inwestujesz na całym świecie. Tę możliwość możesz przetestować klikając tutaj. A więcej porad o inteligentnym inwestowaniu – na stronie akcji edukacyjnej „Inwestuj z XTB”
>>> Uzyskaj WSPARCIE W INWESTOWANIU. Sprawdź usługę doradztwa inwestycyjnego w BNP PARIBAS BANK POLSKA. Masz już trochę grosza przy duszy, ale (jeszcze) nie jesteś milionerem? Sprawdź usługę doradztwa inwestycyjnego w domu maklerskim BNP Paribas. Wbrew pozorom wcale nie jest zarezerwowana wyłącznie dla finansowych krezusów. Na jakie usługi możesz liczyć i jak doradca inwestycyjny może pomóc przy inwestowaniu kwot rzędu kilkadziesiąt tysięcy złotych? Czym doradca inwestycyjny różni się od doradcy finansowego? Jakie usługi oferuje i czy trzeba za nie dodatkowo płacić? Zapraszam do przeczytania rozmowy na ten temat oraz do wypróbowania doradztwa inwestycyjnego w biurze maklerskim BNP Paribas. A wszystkie aktualne oferty inwestycyjne BNP Paribas znajdziesz tutaj.
>>> ZŁOTO W MONETACH lub sztabkach kupuj bezpiecznie i w częściach w sklepie Goldsaver. W Goldsaver każdy może kupić sztabkę złota po kawałku we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto i kupuj złoto w częściach. W jakiej cenie kupujesz złoto? W Goldsaver zawsze jest to kurs złota w NBP powiększony o 6,9% (koszt przechowywania, pakowania, wysyłki oraz marża sprzedawcy). Z kolei cena złota w NBP odzwierciedla kurs z londyńskiej giełdy metali. Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli jeden z najważniejszych na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota.
>>> KRYPTOWALUTY, w tym bitcoina, bezpiecznie włóż do smartfonu w kantorze QUARK. Jeśli myślisz o lokowaniu części pieniędzy na rynku kryptowalut, ale nie wiesz, jak się za to zabrać i gdzie kupić swoją pierwszą kryptowalutę, to możesz skorzystać z usług sieci kantorów Quark. To najstarsza sieć tego typu w kraju – w bezpieczny, wiarygodny sposób kupisz tam kryptowalutę i uzyskasz pomoc dotyczącą jej przechowywania. Więcej szczegółów na stronie Quark.
>>> Pieniądze w bezpiecznym miejscu POZA POLSKĄ LOKUJ za pomocą RAISIN. Przetestuj, jak działa geograficzna dywersyfikacja oszczędności za pomocą niemieckiej platformy Raisin, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie środków bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do oddzielnej platformy dla każdego banku, tym samym usprawniając cały proces oszczędzania. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
——————-
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ NASZE E-BOOKI:
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
KORZYSTAJ Z USŁUG FINANSOWYCH SPRAWDZONYCH PRZEZ SAMCIKA:
Codziennie pojawia się coś nowego w świecie finansów osobistych. Nowe aplikacje mobilne, ciekawe ubezpieczenia, usługi finansowe. „Subiektywnie o Finansach” jest po to, żeby te nowinki testować i wspierać najciekawsze z nich.
>>> Najwygodniejszą POŻYCZKĘ weź w VELO BANKU robiąc zdjęcie temu, co chcesz kupić. Banki zrobiły w ostatnich latach wiele, żeby skrócić klientom drogę do kredytu. Z jednej strony coraz częściej możemy już korzystać z szybkich pożyczek udostępnianych „na jeden klik” w aplikacjach mobilnych oraz robić zakupy w marketplace’ach *takich jak np. VeloMarket). Z drugiej możemy pożyczać pieniądze bezpośrednio w sklepach, przy okazji zakupów. W tej ostatniej dziedzinie postęp technologiczny ostatnio bardzo przyspieszył. Fotka zrobiona smartfonem wystarczy, żeby pożyczyć pieniądze na zakup np. elektroniki. Ściągnij aplikację mobilną Velo Banku i wypróbuj kredyt na fotkę.
>>> PAKIET UBEZPIECZEŃ dla siebie, rodziny i swojego majątku kup w PZU. Z pomocą PZU Pakiet na Życie i Zdrowie zabezpieczysz finansowo swoich bliskich na wypadek, gdyby Ciebie zabrakło, a sobie zapewnisz wsparcie w razie choroby lub następstw nieszczęśliwego wypadku. Można dopasować zakres ochrony do Twoich potrzeb, wieku i aktualnej sytuacji życiowej. Prosty wybór, pełna wygoda. Szczegóły znajdziesz pod tym linkiem. Jeśli nie masz dobrze ubezpieczonego mieszkania lub domu – polecam polisę PZU Dom, która chroni nie tylko na wypadek wybuchu gazu, pożaru czy zalania, ale z której wypłacisz też odszkodowanie za wszelkie zniszczenia, uszkodzenia w mieszkaniu oraz za kradzież wyposażenia po włamaniu. A dla dzieci – w kontekście startu nowego roku szkolnego – polecam polisę od następstw nieszczęśliwych wypadków.
>>> Dużą TRANSAKCJĘ zabezpiecz u WARSZAWSKIEGO NOTARIUSZA. Notariusz gwarantuje Ci nie tylko bezpieczeństwo przy zakupie lub sprzedaży nieruchomości, czy rozwikłaniu spraw spadkowych. Obok doradcy podatkowego, księgowego i prawnika jest gwarantem bezpiecznego prowadzenia biznesu i majątkowych spraw rodzinnych. Jeśli jeszcze nie masz swojego notariusza możesz go wyszukać na stronie www naszego Partnera Izby Notarialnej w Warszawie
>>> GOTÓWKĘ wypłacaj w bankomatach sieci EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursie? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam do czytania i korzystania z nowych funkcji bankomatów Euronet!
>>> TERMINAL PŁATNICZY do sklepu i firmy weź z POLCARD BY FISERV. Chcesz przyjmować płatności bezgotówkowe i mieć terminal w firmie? Zachęcam do skorzystania z oferty Polcard from FiServ. Ta firma od trzech dekad współtworzy rynek nowoczesnych płatności bezgotówkowych – ponad 30 lat temu pod marką zainstalowano pierwszy w Polsce terminal do płatności kartą. Dziś oferuje bezpieczne, szybkie i wygodne obsłudze płatności bezgotówkowe.
>>> Chcesz mieć pewność, że Twój INSTALATOR LUB MONTER jest dobrze wykwalifikowany? Pytaj o uprawnienia w URZĘDZIE DOZORU TECHNICZNEGO. Wraz z UDT przybliżamy Polakom różne aspekty bezpieczeństwa działania urządzeń oraz dużych inwestycji, które mają lub mogą mieć wpływ na nasze bezpieczeństwo i portfele. Urząd Dozoru Technicznego i jego eksperci na co dzień dbają o to, byśmy – korzystając z nich – byli bezpieczni. Wydaje też certyfikaty, które pozwalają nam uzyskać wiedzę czy jesteśmy obsługiwani przez wysoko wykwalifikowanego fachowca. Więcej szczegółów na stronie www.udt.gov.pl
———————–
GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się zmian w podatku Belki? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.
————————-
CO NOWEGO W HOMODIGITAL, CZYLI SUBIEKTYWNIE O TECHNOLOGII?
Bezpieczna szkoła i bezpieczne dziecko w sieci, czyli czego nie robić, by nie „sprzedawać” swoich dzieci w internecie? Rodzice, nauczyciele, opiekunowie – wszyscy ci, którzy na co dzień zajmują się dziećmi, muszą zapewniać młodym ludziom nie tylko bezpieczeństwo fizyczne, ale i cyfrowe. Internet już od wielu lat stanowi integralną część naszego życia, a mimo to wciąż nie zdajemy sobie sprawy z tego, że największym zagrożeniem dla naszego dziecka (lub ucznia) – może być właśnie niekontrolowany dostęp do Internetu. Pomyślmy o tym – bezpieczne dziecko w sieci!
Partnerem strategicznym Homodigital.pl jest BNP PARIBAS BANK POLSKA. Wspólnie edukujemy o cyberbezpieczeństwie i podpowiadamy jak wycisnąć maksimum korzyści z technologii.
————————-
CO JESZCZE W RAMACH GRUPY „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”?
>>> DOSTĘPNE FINANSE. Akcja edukacyjna „Dostępne Finanse” poświęcona wymianie doświadczeń i poprawianiu usług finansowych tak, żeby były dostępne dla każdego – zdrowego i chorego, młodego i starego, dużego i małego. Sprawdź najnowsze wieści z frontu walki o dostępność usług finansowych tutaj.
>>> ZIELONY PORTFEL. W ramach blogu www.zielonyportfel.pl edukujemy Polaków na temat efektywności energetycznej, oszczędzania i racjonalnego używania energii, taryf dynamicznych za energię, narzędzi smart home oraz uczymy jak czytać rachunki za prąd i jak korzystać z rabatów i zniżek. Prześwietlamy taryfy i programy rządowe oraz pomagamy podejmować właściwe decyzje dotyczące instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła, magazynów energii. Więcej przeczytaj na stronie www.zielonyportfel.pl. Firmy zainteresowane współpracą promocyjną zapraszamy do kontaktu (kontakt@subiektywnieofinansach.pl).
—————–
POTRZEBUJESZ POMOCY? NAPISZ DO SAMCIKA!
„Subiektywnie o Finansach” to multiblog istniejący od 2009 r. Wyrośliśmy na pomaganiu naszym Czytelnikom w problemach z instytucjami finansowymi, w wychodzeniu z pętli zadłużenia, w inwestowaniu i oszczędzaniu pieniędzmi. Jeśli masz problem z bankiem, firmą ubezpieczeniową, pośrednikiem finansowym, firmą inwestycyjną, pośrednikiem w płatnościach internetowych albo w wymianie walut – napisz do nas, postaramy się pomóc. Jeśli czujesz, że sam(a) nie dasz rady poradzić sobie z problemem – napisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.
zdjęcie tytułowe: Żabka