6 stycznia 2025

Dlaczego Polacy boją się inwestować? Mamy za mało pieniędzy? Umiejętności? Polak, Hindus i Amerykanin: co decyduje o różnicach nacji w inwestowaniu?

Dlaczego Polacy boją się inwestować? Mamy za mało pieniędzy? Umiejętności? Polak, Hindus i Amerykanin: co decyduje o różnicach nacji w inwestowaniu?

Dlaczego Polacy boją się inwestować? Polacy w przeciwieństwie do niektórych narodów wciąż wolą trzymać pieniądze w skarpecie, zamiast pozwolić im pracować na przyszłość. Badania przeprowadzone przez badaczy z Akademii Leona Koźmińskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie rzucają trochę światła na to, jakie błędy popełniamy, próbując oszczędzać, i… co tak właściwie hamuje przeciętnego Polaka przed skutecznym pomnażaniem swojego kapitału? Czego możemy się nauczyć od innych narodów i jak tę wiedzę wykorzystać?

Jesteśmy wciąż bardzo konserwatywni, jeśli chodzi o zarządzanie swoimi finansami. Inwestowanie w kryptowaluty czy fundusze ETF? „Nie, dziękuję, wolę gotówkę”, odpowiada co drugi Polak. Wyniki badania pokazują, że bardziej niż inne narody unikamy ryzyka. Oszczędzamy w gotówce, a jeśli już inwestujemy, to wolimy namacalny kapitał – nieruchomości i obcą walutę. Czy to konsekwencja niskiego poziomu edukacji finansowej? A może… wręcz przeciwnie.

Zobacz również:

Czy Polacy boją się inwestowania? Gotówka i nieruchomości jako bezpieczna przystań

Dr Anna Macko z Akademii Leona Koźmińskiego razem z profesor Elżbietą Kubińską i dr Magdaleną Adamczyk-Kowalczuk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie sprawdziły, w jaki sposób oszczędzają i inwestują Polacy, Amerykanie i Hindusi. Badanie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej próbie każdej z wymienionych grup, a wyniki zebrano metodą CAWI, czyli za pomocą elektronicznego formularza. Dlaczego wybrano akurat te trzy narody?

Autorki badania wybrały Indie, Polskę i USA, żeby oprócz różnic wynikających z poziomu rozwoju gospodarczego danego kraju, uwzględnić także wymiar różnorodności kulturowej, który (jak się okazało) istotnie wpływa na zachowania w sferze finansów. Wiemy już jak postrzegamy ryzyko i zyskowność różnych form inwestycji w porównaniu do innych narodów i dlaczego tak jest. Szczegółowe wyniki badania opublikowano w książce „Behavioral Finance in the Digital Era. Saving and Investment Decisions”  wydawnictwa Routledge. Przyjrzyjmy się temu, co odkryły autorki.

Okazuje się, że blisko 45% oszczędności Polaków, to gotówka. W przeciwieństwie do Amerykanów czy Hindusów, Polacy preferują mieć pieniądze pod ręką. Tylko 25% środków lokujemy w depozytach bankowych lub na kontach oszczędnościowych.

Czy to dobrze? Zależy jak na to spojrzeć. Z jednej strony, wybór gotówki jako głównej formy gromadzenia kapitału ma oczywiste wady – przy rosnącym poziomie inflacji zyski z takiego oszczędzania nie są nawet zerowe, a ujemne.

Z drugiej jednak, jeśli na ogół nie dysponujemy zbyt dużym kapitałem inwestycyjnym, gromadzenie gotówki dostępnej „na już” jest wytłumaczalne – szczególnie w perspektywie prawdopodobieństwa występowania w naszym życiu sytuacji kryzysowych, które mogą wymusić potrzebę natychmiastowego dostępu do środków. W dużym skrócie, gromadzimy gotówkę, bo chcemy ją mieć „na wszelki wypadek”. Prawdziwe pytanie brzmi jednak, dlaczego Polacy mogą nie mieć wystarczająco pieniędzy na inwestowanie?

Zapewne jest to ściśle powiązane z odsetkiem środków, jaki odkładamy w porównaniu do innych narodów. Polacy przeciętnie na oszczędności przeznaczają zaledwie 15% swoich miesięcznych dochodów. To zauważalnie mniej, niż Amerykanie (21%), a w szczególności Hindusi, u których odsetek ten wynosi aż 35%. Można więc sugerować, że najzwyczajniej w świecie nie mamy zgromadzonych wystarczająco dużych oszczędności, by móc część z nich przeznaczyć na inwestycje, jednocześnie zachowując odpowiednią poduszkę awaryjną w gotówce.

Dlaczego kisimy swoje pieniądze? Paradoks wiedzy finansowej Polaków

Jednym z ciekawszych aspektów badania jest kwestia wiedzy finansowej Polaków. W ramach badania, uczestnicy zmierzyli się z quizem FINRA, który weryfikował ich umiejętności finansowe, takie jak rozumienie stóp procentowych, inflacji czy ryzyka. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mniejsza skłonność do podejmowania bardziej skomplikowanych decyzji finansowych powiązana jest z niewystarczającym poziomem wiedzy, ale… Wyniki ujawniły zaskakujący paradoks:

Polacy uzyskali najwyższy wskaźnik poprawnych odpowiedzi spośród porównywanych narodów, kiedy jednocześnie to oni najczęściej przyznawali się do braku wiedzy. Jakie można z tego wyciągnąć wnioski? Po pierwsze, nasi rodacy bardziej niż Amerykanie czy Hindusi unikają zgadywania, gdy nie są pewni odpowiedzi – wolą powiedzieć „nie wiem, nie znam się”. A to z kolei dowodzi, że pomimo relatywnie zadowalającego poziomu kompetencji, cechujemy się mniejszą pewnością siebie w obszarze finansów.

Chociaż w porównaniu do badanych państw radzimy sobie najlepiej, to nasze postrzeganie własnych umiejętności jest mocno zaniżone. Sprawia to, że niechętnie decydujemy się na inwestycje – po prostu wydaje nam się, że nie mamy wystarczającej wiedzy i ostatecznie będziemy stratni – lepiej więc mieć gotówkę. Pytanie brzmi, dlaczego Polacy cechują się mniejszą pewnością siebie w porównaniu do Amerykanów i Hindusów, kiedy w rzeczywistości o finansach wiedzą więcej?

Dzięki uprzejmości dr Anny Macko, podczas rozmowy mogliśmy się wspólnie nad tym zastanowić. Udało nam się dojść do kilku ciekawych wniosków. Po pierwsze, zaniżona pewność siebie może wynikać z „uciśnienia” kulturowego i historycznego – mowa tu o wojnach i zaborach, ale… nie tylko. Przede wszystkim chodzi o konsekwencje, które z ich tytułu ponieśliśmy. Polska infrastrukturalnie i demograficznie została całkowicie zniszczona, więc zamiast na inwestycje i rozwój, środki musieliśmy przeznaczać na odbudowę.

Nic więc dziwnego, że przez lata byliśmy „zacofani” względem państw zachodnich. Polska przez długi czas była postrzegana jako rynek zbytu oraz tania siła robocza dla większości Europy. Latami nieustannie szerzyły się stereotypy, że „Polak kradnie” (najczęściej auta z Niemiec), bo sam na swoje nie potrafi zarobić. Dopiero jakiś czas temu zarówno gospodarczo, jak i pod względem wpływów staliśmy się państwem, które wcale nie jest gorsze od rysowanego w superlatywach zachodu.

Nie dziwi więc fakt, że po latach wysłuchiwania (wizerunkowo szkodliwych) stereotypów, w podświadomości Polaków zakorzeniła się narracja stawiająca ich jako ludzi mniej rozwiniętych i wykształconych. Do tego dochodzi jeszcze powszechny u nas brak zaufania do instytucji finansowych (także publicznych). Afery FOZZ, GetBack, Amber Gold, czy KNF (kiedy to w 2018 r. ujawniono zarzuty korupcyjne wobec przewodniczącego Marka Chrzanowskiego) sprawiły, że Polacy często boją się przekazywać swoje pieniądze i życiowe oszczędności stronie trzeciej.

Kolejnym istotnym czynnikiem jest fakt, że niestety nie mamy powszechnie znanego „guru inwestycyjnego” pokroju Warrena Buffeta. Brakuje nam autorytetu w długoterminowym, strategicznym i bezpiecznym podejściu do inwestowania swojego kapitału. Ten na swoim przykładzie mógłby pokazywać zarówno młodszym, jak i starszym możliwości oraz potencjał dalszego w czasie planowania i dywersyfikacji środków.

Co dalej? Kilka słów podsumowania i wniosków

Różnice w oszczędzaniu i inwestowaniu między Polską, Indiami i USA nie wynikają jedynie z poziomu rozwoju gospodarczego, ale również z odmiennych postaw kulturowych wobec ryzyka, pewności siebie i wartości przypisywanych różnym formom oszczędzania. Hindusi, cechujący się większą dywersyfikacją portfela oszczędności i otwartością na nowoczesne formy inwestowania, mogą być dla Polaków interesującym przykładem, ukazującym jak długoterminowe planowanie i otwartość na innowacje może prowadzić do większego bezpieczeństwa finansowego.

Z drugiej strony Amerykański model, oparty na indywidualizmie i krótkoterminowych korzyściach pokazuje, że inwestowanie nie musi ograniczać się do tradycyjnych form, takich jak nieruchomości czy gotówka. Potrzeba jednak zmiany mentalności u Polaków w zakresie oszczędzania i inwestowania. Promowanie większej dywersyfikacji form oszczędności oraz samych metod pomnażania kapitału mogą pomóc nam lepiej przygotować się na przyszłość.

„Samoocena w kwestii kompetencji finansowych może mieć większy wpływ na skłonność do oszczędzania niż rzeczywisty poziom wiedzy danej jednostki. Ludzie, którzy wierzą w siebie i swoje umiejętności, niezależnie od ich faktycznego poziomu, częściej podejmują działania. Te z kolei zwykle prowadzą do większych sukcesów i lepszych wyników finansowych. Pewność siebie jest pozytywnie powiązana z większą skłonnością prób pomnażania swojego kapitału. Stąd też edukacja w tym zakresie powinna opierać się nie tylko na nauce, ale i na budowaniu wiary w siebie, powinna pokazywać korzyści i motywować nas do działania”

– podsumowuje dr Anna Macko. Wyniki badania mają istotne implikacje dla edukacji finansowej w Polsce. Tradycyjne podejście, które skupia się wyłącznie na dostarczaniu wiedzy, może nie wystarczyć. Jak wspomniała dr Macko, konieczne jest również budowanie pewności siebie i zmiana podejścia do ryzyka, którego zarządzanie jest często kluczowym elementem sukcesu finansowego. Polacy, choć obiektywnie dobrze przygotowani do podejmowania decyzji, mogą ograniczać lub nawet blokować się tylko i wyłącznie z powodu braku wiary w swoje umiejętności.

Organizacje rządowe, banki centralne czy instytucje nadzorcze powinny aktywnie angażować się w promowanie edukacji finansowej poprzez kampanie informacyjne, warsztaty i dostępne dla wszystkich programy edukacyjne. Ich zadaniem jest bowiem nie tylko dostarczanie wiedzy, ale też kreowanie środowiska, w którym wszyscy obywatele mogą czuć się bezpiecznie. Z całą pewnością na plus będą wszelkiej maści programy symulacyjne, które nie tylko dadzą nam żywą wiedzę, ale też jeszcze bardziej oswoją nas z technologią.

Badania pokazały, że Polacy w przeciwieństwie do Hindusów, cechują się zdecydowanie mniejszym zaufaniem do nowoczesnych rozwiązań, takich jak chociażby robo-doradcy (AI), będącymi dobrym punktem zaczepienia dla początkujących inwestorów. Ostatecznie sukces finansowy nie zależy wyłącznie od faktycznych umiejętności, ale także od tego, jak postrzegamy swoje kompetencje i jak wykorzystujemy do nauki najnowsze technologie.

Czy zatem receptą jest inwestowanie w siebie – zarówno w wiedzę, jak i w przekonanie, że możemy skutecznie zarządzać swoimi pieniędzmi? Pewnie nie zawsze, ale… często tak. Jako Polacy powinniśmy stopniowo wyrzucać z naszej podświadomości przyszyte nam łatki, które mogą być jedną z przyczyn dzisiejszego podejścia i mentalności. Jesteśmy na etapie, w którym Polak w żadnym stopniu nie jest gorszy od Niemca czy Anglika. Często nawet (ze względu na sytuację geopolityczną) obywatele tych europejskich nacji podziwiają Polskę i zazdroszczą standardu życia.

——————————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela.  Co  wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

zdjęcie tytułowe: Copilot Designer

Subscribe
Powiadom o
135 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
4 miesięcy temu

Wystarczy zobaczyć jak sobie radzili na giełdzie indywidualni inwestorzy. Dane są tragiczne (nie dziwi tak mała ilość badań na ten temat, a w obecnych pisze się o 80-95% tracących pieniądze). Wcale nie dziwię się szaremu Kowalskiemu, że ma awersję do giełdy.

Wyceny spółek są kosmiczne, często oparte o marzenia a nie rzetelną analizę co skutkuje później pękniętymi bankami.

Dodatkowo dziwne, wielopiętrowe konstrukcje finansowe, których pełne
zrozumienie mają tylko ich twórcy skubiący Kowalskich z ich ostatnich oszczędności.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

Eeee, jak ktoś systematycznie i długoterminowo inwestuje pieniądze (czy to na polskiej czy na zagranicznych giełdach) i stosuje dywersyfikację, to raczej ma 80-95% szans na to, by zarobić 😉

Grzegorz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, Pomimo mojej awersji do dzisiejszej giełdy pisałem całkiem serio. Ja rozumiem, że takie S&P500 daje (średnio) 8-9% rocznie, ale autentycznie – badania nt. indywidualnych inwestorów wskazują na moje procenty. Wynika to z różnych przyczyn – wyciągania pieniędzy ze strachy podczas krachów, braku znajomości rynku i wiedzy, strat zw. z opłatami, inflacją itp itd Badania o których mówię są z ostatnich 20 czy 30 lat. Poza tym, romantyzm giełdy sprzed 20-30-40 lat, z firmami typu IBM, GE czy Apple można własnie odłożyć na półkę z historią. Dziś liczą się krótkoterminowe zyski, więc trzeba środki przerzucać non-stop by nie stracić… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

Pański wywód jest tendencyjny. CDR w ciągu ostatnich 10 lat dał 1100% zysku.
Dziś, tak samo, jak i zawsze, liczy się pokonanie inflacji. Krótkoterminowe zyski to domena zawodowców, można się trochę pobawić rynkiem na małych pieniądzach będąc amatorem, ale co do zasady inwestowanie jest na długi termin. I naprawdę nie jest trudne. Proszę spojrzeć jaki wynik dałby przez 10 lat portfel złożony z trzech dużych polskich firm – PZU, PKO BP i Orlen. Tylko tyle. A przecież można kupować ETF na mWIG40 na przykład, jeśli pozostajemy na polskiej giełdzie.

Kasia
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Moim zdaniem Polacy po prostu w ogromnej większości nie mają żadnych podstaw wiedzy ani jak zarządzać swoimi pieniędzmi, ani co dopiero inwestować. Zresztą wiele badań to potwierdza podobno. Nikt tego nas w szkołach nie uczył, o domach nie wspominając.. Tego powinno się uczyć od najmłodszych lat, ale nie jako kolejny bezsensowny, „denny” i teoretyczny przedmiot, tylko zacząć zapewne należy od zabaw. Większość ludzi tak naprawdę nawet nie rozumie czym jest tak właściwie pieniądz, czym się charakteryzuje, ba, nie rozumieją nawet podstaw działania choćby systemu emerytalnego, na który tak narzekają. Ale co się zapytam narzekającego delikwenta, żeby w takim razie opisał… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Kasia

Ech, obdziera mnie Pani ze złudzeń

Grzegorz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie sądzę. Proszę spojrzeć na WIG20. sWIG80 na przestrzeni 10 lat i porównać z inflacją…

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

No tak, rozjechało się. Ale mWIG40 i sWIG80 bronią wartości pieniądza
https://stooq.pl/q/?s=mwig40&d=20250110&c=10y&t=l&a=ln&b=0&r=swig80+wig20

Rafał
4 miesięcy temu
Reply to  Grzegorz

To 80-95 to chyba spekulacja na cfd czy Forex

mirekk
4 miesięcy temu

Mamy za małe kwoty, żeby ryzykować ich utratę?

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  mirekk

Zapewne to jest ważna część rozwiązania. Ale 20-25% Polaków ma już wystarczająco duże kwoty. A inwestuje je (na rynku kapitałowym) góra jedna trzecia z nich

Ppp
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Istnieje jeszcze zjawisko, które bym nazwał „utrwalanie autostereotypu”. W latach 90-tych większości ludzi faktycznie nie było stać na oszczędzanie. Ludzie o tym wiedzieli i PRZYZWYCZAILI SIĘ do tej myśli – dlatego wielu nadal uważa, że ich nie stać, choć faktycznie daliby radę. Tylko w międzyczasie co innego było dla nich ważne i nawet nie rozważali, czy stan faktyczny się nie zmienił.
Pozdrawiam.

Sławek
4 miesięcy temu

Nie wiem jak to wygląda w Indiach. Za to miałem okazję ostatnio dyskutować z człowiekiem, który żyje, pracuje i inwestuje w USA. Poniżej zdjęcie z jego wynikiem za 2024 roku. Na pytanie o skład jego portfela inwestycyjnego dostałem odpowiedź- „100% S&P500”.
Dodatkowo napisał dokładniej jak jego inwestowanie jest wspierane przez pracodawcę i państwo. Generalnie pomóc z każdej strony, a do tego stabilny, ciągle rosnący rynek. Nic tylko pozazdrościć. W takich warunkach nie jest potrzebna żadna większa wiedza w temacie inwestowania.

1000001108
Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Sławek

To prawda, warunki do inwestowania mają tam sprzyjające.

Xyz
4 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Ja takie coś chce w Polsce i to zaraz a nie PKK z którym każdy pracodawca robi co może by nie zapisać pracownika.

Dawid
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Przecież jest autozapis, a pracodawcą co może zrobić żeby zmusić cię do wysilenia się i wysłania dokumentu, że się nie chcesz zapisać?
Jak kłamiesz to przynajmniej z głową, ok?

Weronika
4 miesięcy temu
Reply to  Dawid

W Polsce też się zaczynają. Korporacja: akcje firmy jak uzbierasz 2 jedną dostajesz dodatkowo, Fidelity 5% wpłaca pracodawca – możliwość wybrania dowolnej strategii, PKK. Może jak ludzie się przyzwyczają to więcej firm tak będzie działać.

AdamM
4 miesięcy temu
Reply to  Sławek

W USA nawet aktywnie zarządzane mutual funds mają tak niskie opłaty, że… Ech, można pozazdrościć.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  AdamM

Jak się ma kilkadziesiąt razy wyższe aktywa to można mieć niższe opłaty…

Aleksander
4 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Nic nie przeszkadza polakom inwestowac w SP500

Jacek
4 miesięcy temu

– Bezpieczna Kasa Oszczędności Grobelnego
– SKOK-i
– FOZZ
– Opcje walutowe
– Trust Galicyjski
– Amber Gold
– OFE
– Cinkciarz
– Biznes Palikota itd
Dziękuję, wolę gotówkę, złoto i nieruchomości.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Ale kto Panu kazał w to wszystko inwestować? Jest też ETF na S&P500 albo akcje PZU 😉

James85
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A propos OFE to kradzież tamtych środków na swoje konsekwencje w wypłatach z PPK. Społeczeństwo obawia się trzymać tam fundusze w obawie przed kolejnym zuchwałym skokiem na kasę i cyklicznie dokonuje wypłat. Chyba nie tym miał polegać ten program. Dzisiaj w fakcie było jakieś zestawienie, że najwięcej wypłat nastąpiło po objęciu władzy przez wiadomo kogo. Brak zaufania do takiego programu niesie ze sobą konsekwencje w postaci braku zaufania do jakichkolwiek innych inwestycji.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  James85

No tak, ale jak ktoś się boi, że mu PPK ukradną, to może włożyć pieniądze w S&P500 😉

James85
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie panie Macieju nie, bo jeżeli ktoś nie ufa ppk, który jest tworem państwowym i każdej chwili można wyjść z inwestycji. To jak na zaufać prywatnym inwestycjom, choćby nie jak obwarowanymi nadzorami, audytami etc.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  James85

Jak ktoś nie ufa polskiemu państwu i jednocześnie nie ufa amerykańskiemu wolnemu rynkowi, to powinien wejść do mysiej dziury na reszt życia…

Janek Polak
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zostaje jeszcze Emerging Markets, które mniej lub bardziej nakłada się z BRICS. Ale jeśli ktoś nie ufa amerykańskiemu rynkowi ani się nawet nie interesuje tym jakkolwiek, to może w ETF-y nie wejdzie, ani inne fundusze.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Janek Polak

Tak, aczkolwiek emerging markets są dość mocno uzależnione od tlenu z Ameryki. A jak Ameryka nie poda tlenu, to może być nieciekawie…

Xyz
4 miesięcy temu
Reply to  James85

Dokładnie ja sam się boje ze kiedyś rząd zabierze. Każdy kogo znam też się boi i on woli nie. Jak by Państwo oddało pożyczkę z odsetkami to by może się ludzie przekonali ale dupa. Nie oddadzą i pewnie kiedyś zabiorą więcej. A żadnego z nich nie wsadzili na dożywocie

Dawid
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

„Jak by Państwo oddało pożyczkę z odsetkami to by może się ludzie przekonali ale dupa.”
O jakiej pożyczce mówisz?

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście w nic z tych rzeczy nie inwestowałem. A nie wymieniłem nawet i połowy afer. Jestem na to zbyt chytry. Mój ojciec niestety przed laty umoczył w Truście Galicyjskim i wyleczył mnie skutecznie z tzw. „inwestowania”. . Zwróciłem tylko uwagę na to, jakie w Polsce jest zaufanie do „inwestowania”. Nie wystarczy mieć duże pieniądze. Trzeba mieć wiedzę. Po upadku komuny ukazały się pierwsze akcje w Polsce: akcje Banku Śląskiego. Ojciec po namowach nabył 3 (!). Przebicie było tysiąckrotne. Kupił za to dobry samochód. Ale to był początek. Nigdy potem żadne akcje nie dały takiego zarobku.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Bo rynek kapitałowy nie polega na tym, żeby sobie zrobić w pół roku 1000% przebitki. Panu się myli inwestowanie z hazardem

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nic mi się nie myli, tylko te pierwsze akcje dawały taki fantastyczny zysk. Mało kto wiedział wtedy, co to są te akcje. Można było nabyć tylko zresztą 3 akcje. I było to raczej dla wtajemniczonych albo uprzywilejowanych. Zresztą to historia mojego ojca, nie moja. Tak było naprawdę. Proszę sięgnąć do źródeł.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Ale to była patologia, a nie rynek

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

No 0% na gotówce na pewno daje ci więcej niż to co ja zainwestowałem w OFE co teraz jeszcze szybciej zyskuje z ZUS jak odcięto tego zbędnego pośrednika.

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

REIT

Freak
4 miesięcy temu

Przecież te wykresy mówią wszystko. Szczególnie ten „jak oszczędzają Polacy” 2023/24. Liczby mówią same za siebie chcemy mieć kasę dostępna cały czas i „pewną jak w banku” (bo już tak pewna nie jest, jednak jest BFG do 100k € ). Po prostu ludzie wolą nic nie zyskać i nawet stracić na inflacji niż inwestować w cokolwiek, ewentualnie lokaty bo od razu wiadomo, że cudów tam nie będzie ale dnia x przybędzie z każdego tysiąca 35 w skali roku to też jest pewniak). Inwestycje to niepewność bo każdy chce wiedzieć ile i jak ktoś mówi, że można mieć np. 6 %… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Z tym OFE to nie wiem czy to nie wymówka. Nie ma obowiązku inwestować w Polsce, można w S&P 500 za pomocą jakiegoś ETF-u…

Freak
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ma Pan rację tylko – konto bankowe za granicą, konto u zagranicznego maklera. Chyba najlepiej poza UE – urząd skarbowy już ściąga z litewskiego revoluta. I wtedy jest szansa, że rząd warszawski Ci tego nie ukradnie. Natomiast jeśli ktoś ma 10 czy 20 tys zł oszczędności do zainwestowania to szkoda takiego zachodu.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Rząd nie musi kraść, wystarczy, że „wyprodukuje” inflację

Freak
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Inflację może wyprodukować tylko na PLN, większym zmartwieniem jest to,że macki rządu sięgają już na Litwę ( pisał Pan o tym artykuł- jak US ściągnął kasę z REVOLUTA). Ciekawe czy macki rządu sięgają również do Niemiec (konto N26), Austrii ( Western union digital Bank) albo do UK ( Hsbc ) – tam Polacy mogą założyć konto przez internet. Czy te państwa po prostu odrzucą rządanie polskiego US?

Last edited 4 miesięcy temu by Freak
Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Spokojnie, żądania polskiego US mogą dotyczyć egzekucji należności publiczno-prawnych. Czyli jak Pan nie zapłaci ZUS albo podatków.

Mario
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, S&P 500 jest dzisiaj na swoich historycznych maksimach, czy uważa Pan, że jest to dobry moment na długoterminowe wejście w ten indeks czy jednak czekać na pęknięcie bańki i spadki?

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Mario

Ogólnie niektóre wskaźniki są już na poziomach, na których bywały tylko przed pęknięciem bańki, więc ryzyko jest większe niż zwykle. Ale po pierwsze jest pytanie czy rewolucja sztucznej inteligencji może zmienić świat (wtedy historycznie wysokie wyceny można by jakoś uzasadnić). Po drugie jest pytanie czy Trump zwiększy czy zmniejszy wyniki finansowe spółek (w cenach jest kilkunastoprocentowy ich wzrost). Po trzecie jest pytanie czy inflacja spadnie, a więc czy stopy procentowe spadną, czy też drogi pieniądz jednak zrobi stagflację, co może uderzyć w giełdy. Nie wiem co Pan myśli pisząc „długoterminowo”, ale ja uważam, że długoterminowo trzeba mieć amerykańskie akcje, bo… Czytaj więcej »

Mario
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Mario

Pozdrowienia!

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Szkoda, że za tym nie idzie społeczna.swiadomosc mówiąca – zaryzykował cześć swoich oszczędności i zyskał ma tym – dobrze dla niego ja też powinienem tak robić. Jest na odwrót – zainwestował i zyskał = złodziej niech się podzieli ze społeczeństwem, podnieść podatki. Jak lubisz bezpieczna przystań biedy to sobie w niej żyj, tylko nie wyciagaj łap potem.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Norbert

Fakt, w Polsce nie ma kultu sukcesu i kultu pieniądza. Bo nie mamy jeszcze zbyt dużo fortun zarobionych własnoręcznie

Freak
4 miesięcy temu
Reply to  Norbert

Ja płacę składki emerytalne. Emerytura mi się należy i to w wieku 65 lat. Niech państwo wypełni swoje zobowiązania, bo ja kasę płacę.
Ps. Totalnie nie interesuje mnie skąd będzie na to kasa, jak dla mnie mogą ciąć tory kolejowe i sprzedać na złom, mogą rozebrać sejm i sprzedać pustaki – kasa ma być.

AdamM
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Nie wiem jak wysokie składki płacisz i ile Ci zostało do 65tki, ale… jeśli nagle nie będziemy mieć cudu i Polska się nie zaludni (bo na razie się wyludnia), to wiele z tej emerytury nie będzie… i nawet tory nie pomogą. No chyba że się położy na nich głowę. (Coś czuję, że może być cenzura za drastyczne treści. Emerytura, to wszak dość brutalny temat.)

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  AdamM

Emerytura będzie, ale jej realna wartość może być różna 😉

AdamM
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pytanie z innej beczki, Panie Macieju – czy można gdzieś sprawdzić spis treści Pańskiej książki o inwestowaniu a akcje? Muszę się wreszcie zabrać za poważną naukę analizy spółek. Czy znajdę tam też może coś o tym jak wyceniać banki, oraz o tym jak sprawdzić czy spółka ma szanse na pobicie indeksu?

Pozdrawiam

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  AdamM

O tym chyba najwięcej jest w tej książce:
https://www.samosedno.com.pl/e-booki/1583-jak-inwestowac-i-pomnazac-oszczednosci-e-book-maciej-samcik-9788377883983.html
Ale nie mam pojęcia jak się dobrać do spisu treści. Z całą pewnością jest tam wystarczająca wiedza, by samodzielnie spróbować ocenić spółki. Jeśli chodzi o wycenianie banków, to ono ma pewną specyfikę, bo to jednak regulowany sektor gospodarki. Aczkolwiek przyjrzałbym się takim firmom jak Bank Pekao (wysoka rentowność, brak problemu frankowego, konserwatywne podejście do ryzyka) oraz ING. O tym ostatnim pisałem trochę tutaj:
https://subiektywnieofinansach.pl/szokujace-zyski-ing-w-tym-banku-lepiej-nie-miec-depozytu/

AdamM
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dziękuję.

Przy okazji… naprawdę sporo się dzieje, jak Pan wie, na obligacjach USA. (Sam jestem z DTLA na minusie jakieś 650 USD). Przydałby się jakiś materiał z czego to wynika, że rentowności tak lecą. Nikt nie chce kupować długu USA? Czy to może mieć skutki w postaci tego, że w pewnym momencie rynek akcyjny przeleje biliony monet w kierunku obligacji właśnie? To by wywołało mocne spadki akcji, chyba.

Co do banków jeszcze – dziękuję za linki. Zaraz siadam do czytania. I jeśli pojawi się jakiś nowy artykuł… :))

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  AdamM

Jeśli chodzi o rentowności obligacji… USA to pikuś, brytyjskie mają najwyższą rentowność od jakichś 45 lat, chociaż nic niepokojącego tam się nie dzieje ;-). Podejrzewam, że to trwa rywalizacja o kapitał. Emisje obligacji przez rządy i firmy są znacznie większe niż w poprzednich latach. Ale to oczywiście przyczynkowe wyjaśnienie, powodów zapewne jest więcej

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Freak

Nie czuję co ma Twój komentarz do mojego komentarza, że jest odpowiedzią na niego. Choć mam pewne podejrzenie, że opatrznie zrozumiałeś „wyciąganie łap”. Emerytura z ZUS jest świadczeniem za które place dokładnie w tej samej walucie, którą placę za ubezpieczenie mojego samochodu od kradzieży, mojego i mojej żony życia, mojego i mojej żony zdrowia. Jeżeli zajdzie świadczenie, czy to w ramach ubezpieczenia, które ma mi wypłacać comiesięczną kwotę po osiągnięciu pewnego wieku, czy to w ramach ubezpieczenia które ma mi pokryć koszty zachorowania w przypadku pewnych chorób nie wyciągam łap tylko sięgam po moje pieniądze, które sobie wypracowałem płacąc składki.… Czytaj więcej »

gerlic
4 miesięcy temu

Polak jest mądry po szkodzie. Swoje ciężko zarobione pieniądze wolimy trzymać na niższy procent, niż ryzykować w podejrzane biznesy. Grobelny, GTKI, Amber Gold.. myślę że nie trzeba wymieniać dalej.
„Nieufność finansowa” – bo to jest chyba przyczyna – jest także przekładana na oficjalne państwowe programy jak PPK itd.
Bitcoin i giełdy też nie wzbudzają powszechnego zaufania. Tutaj trzeba być naprawdę wysokiej klasy specjalistą żeby nie utopić swoich pieniędzy.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  gerlic

No nie, z tym ostatnim się nie zgodzę. Są proste zasady i łatwo dostępne, tanie fundusze ETF, które pozwalają inwestować każdemu.

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wymaga to posiadania rachunku maklerskiego – jest to pewien mentalny próg wejścia. Pan przeszedł przez te drzwi, a wielu nawet nie pomyśli o tym, aby ich szukać.
Ponadto są osoby nadwrażliwe na jakiekolwiek wahania wartości zainwestowanych środków i nie są w stanie zaakceptować sytuacji, w której jednak musiałyby zrealizować nominalne straty. Szczytem szaleństwa będzie dla nich lokata strukturyzowana (osobiście mam jednoznacznie negatywny stosunek do takich instrumentów, o czym już pisałem) i naprawdę nie należy ich przekonywać, że mogłyby spróbować inwestować, a nie tylko oszczędzać.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jacek

To prawda, wczoraj napisał do mnie czytelnik, który zainwestował w fundusz obligacji i po dwóch dniach „stracił” 15 zł i to go niepokoi. Nadwrażliwość na wahliwość to choroba dość powszechna u młodych doświadczeniem inwestorów

Jarek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mogę podejrzewać, że ten czytelnik zainwestował w coś o czym w ogóle wcześniej nie poczytał. Może mu ktoś tak doradził… Pamiętam jak sam chciałem wejść w ETFy, zanim cokolwiek kupiłem to przeczytałem dziesiątki materiałów o co w tym chodzi i jak to działa.
Ta osoba nie pisałaby w takiej sprawie, gdyby zapoznała się z tym w co inwestuje.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jarek

Pewnie do końca ta osoba świadoma produktu nie była.

AdamM
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja to się niepokoję jak mi Danonek się wywróci w lodówce.

Marcin
4 miesięcy temu

Zazdroszczą dopóki wydają w złotówkach a nie w nich zarabiają

Kris
4 miesięcy temu

Regularnie powracają takie pytania, a odpowiedź jest zawsze prosta. Uśredniając (nie licząc aktywów trwałych) przeciętny polak ma 4k euro oszczędności. Z czego ma zainwestować? Postępujące rozwarstwienie też nie pomaga sytuacji. W Państwo, które ma wielkoskalowe instrumenty, aby inwestować (proszę zobaczyć norweski fundusz emerytalny), kompletnie nie wierzy. Można mieć wiedzę, ale jak masz mało środków to sama wiedza nie pomoże. Nawet właściciele dobrze prosperujących firm inwestują w nieruchomości, bo będąc w pierwszym pokoleniu zamożnym człowiekiem obawiają się ryzyka inwestycji w fundusze czy inne instrumenty. Z drugiej strony wiemy jak wygląda edukacja ekonomiczna w szkole („lekcje przedsiębiorczości”). Zawsze jak mówię o tym,… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Jest w tym dużo racji – my nie jesteśmy jeszcze zamożnym narodem, a to bogactwo, które zgromadziliśmy, nie jest „starym” bogactwem, pomnożonym x10 przez pokolenia. To może być część problemu.

Pietrucha
4 miesięcy temu
Reply to  Kris

Trochę ma Pan rację, ale nie tylko brak środków powoduje brak chęci inwestowania. Raczej brak wiedzy, choćby ze szkoły i brak tradycji inwestycji (komuna?) sprawiają, że większość trzyma się z daleka od inwestycji, uważając, że na giełdzie to tylko się „gra”. Może jestem ekstremalnym przykładem, bo pierwsze pieniądze oszczedzalem i za namową ojca ” zainwestowalem” w lokatę bankową i chyba obligacje skarbowe, a była to kasa na komunię, zamiast commodore 64 , po kilkunastu latach na prawdę nie żałowałem. Obecnie zarabiam i zarabialem obiektywnie małe pieniądze, ale mimo wszystko udało się kupić i mieszkanie ( trafiłem w dołku cen) i… Czytaj więcej »

Xyz
4 miesięcy temu

Dla mnie największym problemem jest brak doradców którzy doradzają i biorą za to odpowiedzialność. Jeśli mamy całe tony „doradców-sprzedawców” w znanych instytucjach doradczych( nie będę wymieniał kliku znanych firm) to ludzie mądrze robią że nie inwestują z taką pomocą a sami nie umieją lub się boją że stracą. Ja pokonałem Strach na pierwszej inwestycji na giełdzie zarobiłem na drugiej i trzeciej jestem na minusie ale straty się ostatnio odrobiły. I zamierzam dalej coraz bardziej inwestować ale jestem inny niż większość. Jak by byli doradcy z odpowiednimi uprawnieniami i dyplomami studiów i taki doradca jak doradza to zawiera umowę. Ja doradzam… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Certyfikowani doradcy finansowi już są. Ale taki doradca nie podejmuje decyzji za klienta, więc nie może brać za nią odpowiedzialności. Od tego są doradcy inwestycyjni w biurach maklerskich, dostępni przeważnie dla klientów z większymi aktywami (choć np. biuro maklerskie BNP Paribas oferuje doradztwo inwestycyjne już od niskiego poziomu aktywów)

Piotr
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale taki doradca nie podejmuje decyzji za klienta, więc nie może brać za nią odpowiedzialności.

Ale właśnie takiego doradcy oczekują Polacy. Niech weźmie 30% zysku ale niech zależy mu na sprzedaży produktu który zarobi. A w tej chwili mamy prowizje, opłatę administracyjną, opłatę roczną, opłatę transferową i nagle okazuje się, że jak dana inwestycja wyjdzie na plus to po doliczeniu wszystkich kosztów jesteśmy w najlepszym razie na 0. I tak jak przedmówca napisał mamy sprzedawców, a nie doradców. Liczy się tylko prowizja i golenie frajera.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr

No, ale to jest zabronione, bez licencji doradcy inwestycyjnego nie wolno zarządzać pieniędzmi klientów. Zresztą produkty finansowe są dziś takie proste, a dostęp do rynków taki łatwy, że to naprawdę nie jest rocket science

Xyz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju Pan sobie żarty robi? Każdy wie że jak egzaminy organizuje firma która szkoli i zatrudnia to trzeba się mocno postarać by nie zdać. Oczywiście uprawnienia są w firmie i tyle jak pracownik odjedzie to uprawnienia nie weźmie że sobą. Może to nie dla wszystkich jasne

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Ale na rynku są też dostępne certyfikaty niezależnych organizacji

Xyz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdzie ja piszę że ma podjąć decyzję za klienta. Jeśli on mi pisemnie radzi że mam zrobić xyz by zarobić ja tak zrobię i zarobię to moje bo zapłaciłem za jego fachową wiedzę.
Ale jak on mi doradzi i ja go posłucham i stracę to ma mi oddać tytułem złego doradzania inwestycji, do wysokości strat poniesionych przez mnie oraz koszt doradztwa. Tylko tyle i aż tyle. Doradca nie ma podejmować decyzji za klienta ma odpowiadać za źle rady. Finansowo.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

No dobra, to musimy coś ustalić. Jak ja Panu napiszę, że Nvidię po korekcie wydaje się być tania i Pan ją kupi, a potem się okaże, że Pan nie zarobił, to mam Panu oddać Pana pieniądze, które Pan stracił? Pan ewidentnie nie odróżnia rady od zarządzania cudzym portfelem na zlecenie

xyz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Odróżniam, jednak zarządzanie cudzym portfelem na życzenie to usługa płatna i to nie mało. Tam jest to co ma być Poza tym jaki jest próg wejścia do tego klubu? Dla szarego Kowalskiego co ma Tysiąc na start i 200 złotych miesięcznie jest nie osiągalne. Wiec przeciętny Kowalski i Nowak znają doradców- sprzedawców. A jak spotkają prawdziwego to powiedzą taki sam oszust jak reszta tylko się lepiej prezentuje. I nie zaczną inwestować.Ale ci doradcy- sprzedawcy to oni tylko doradzają i kasę biorą a czy ktoś zarobi na ich radzie czy straci to mają w poważaniu. Tego powinno nie być, bo to… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  xyz

Źli ludzie są wszędzie. Ale to nie jest powód, żeby przerzucać odpowiedzialność za zarządzanie własnymi pieniędzmi na doradcę. Jeśli ma Pan sklep z jabłkami i zapytam Pana, które są lepsze, a potem będę niezadowolony z tego, jak mi Pan doradził, to nie przyjdę do Pana z żądaniem zwrotu pieniędzy. Bo to ja te jabłka wybrałem a Pan tylko doradził. Oczywiście na jednych jabłkach może Pan mieć większą marżę, niż na drugich i to jest odpowiednik planu sprzedażowego u sprzedawcy produktów finansowych. Klucz tkwi w tym, żeby nie traktować doradcy jak zarządzającego naszymi aktywami.

Xyz
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Klucz nie ale dyskusja jest dlaczego Polacy nie inwestują j uważam że nie ma pożądanych doradców dla klientów z małym kapitałem. Dobrzy doradcy zaczynają się od miliona. A nie od dziesięciu tysięcy. Dlatego tacy jacy są leczą skutecznie z inwestowania oszczędności nie raz połączone z strata na giełdzie czy własnym sposobie uczynienia się zamożnym

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Tak, pełna zgoda. Jak ktoś ma 10 000 zł albo 50 000 zł, to nikt mu kompetentnie nie doradzi. Chociaż właśnie to chyba jest źródło sukcesu takich miejsc jak to tutaj. My na pytania ludzi odpowiadamy, na tyle, na ile się znamy. Decyzji nie podejmujemy, ani nic nie rekomendujemy, ale pomagamy zważyć argumenty

Dawid
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Ale co liczysz, że zrobi doradca z np. 20000 zł? 20000 zł na 8% w skali roku to po roku 1296 zł – tyle powiedzmy możesz wyciągnąć jak będziesz namiętnie szukał bankowych promocji i z nich korzystał.
Jakie cuda myślisz że zdziała doradca? Nawet niech da Ci podbić stopę do 12% to dalej jest to tylko 650 zł więcej zysku którym trzeba się z doradcą podzielić. Tu zwyczajnie nie ma z czego nalać.

Sylwester
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ależ wprost przeciwnie. Jeśli zapytam się sprzedawcy, które jabłka są kruche i słodkie, a doradzi mi kwaśne i miękkie, to przyjdę i zwrócę – dokładnie tak się robi na całym świecie. Nie odpowiada usługa lub towar, zwracasz lub sądzisz się z tym, co sprzedał niewłaściwy towar/usługę. To samo musi być na rynku bankowym w zakresie usług doradztwa.
Nie można unikać odpowiedzialności w rodzaju „ja tylko tak powiedziałem”, bo jeśli tylko tak się mówi, to się nie bierze za to pieniędzy, żadnej prowizji itd.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

No jakoś nie słyszałem, żeby ktoś oddawał pieniądze za zjedzone do połowy jabłka, które nie były wystarczająco słodkie, zdaniem nabywcy 😉

Dawid
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To mało pan widział jakie rzeczy potrafią ludzie „reklamować”.

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

Jak taki model będzie wyglądał.w przypadki np. bezprawnej agresji ruskich na swojego pokojowego sąsiada, gdzie momentalnie masa moich inwestycji zleciała o 30% żeby po paru miesiącach tak naprawdę odbić te stratę? Jeżeli ty w takiej sytuacji jak wielu się „zesrasz” i zrealizujesz stratę to doradca musiałby Ci za nią zapłacić te 30%, a ty wtedy kupisz to samo aktywo na dołku i za parę miesięcy wyciągniesz z tego dodatkowe 30%. To ile takim doradca byś musiał płacić 40%-60% prowizji od każdej wpłaty? Jak tak to ma wyglądać to tacy doradcy albo będą promować ultra bezpieczne produktu o niskich stopach, albo… Czytaj więcej »

Zbigniew
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju. Ja patrzę od góry.Logicznie rzecz biorąc.Ci wszyscy certyfikowani doradcy finansowi,analitycy,doradcy finansowi itd. nie są dla mnie żadnym autorytetem.Gdyby byli tak dobrzy i nieomylni w swoich analizach i doradztwach pracowaliby na własny rachunek,a nie w korpo bankach,biurach maklerskich itd.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Zbigniew

Ale to nie jest właściwe kryterium. Nie każdy dobry doradca będzie miliarderem, bo żeby być miliarderem trzeba obracać setkami milionów. Każdy popełnia błędy, nie ma ludzi nieomylnych. Ja byłem niemal zawodowym inwestorem i miałem bardzo dobre wyniki, ale jak zarządzałem kwotami rzędu kilkuset tysięcy złotych, które musiałem dobrze dywersyfikować, to tylko złamanie wszystkich zasad i postawienie hazardowe wszystkiego na jedną kartę i to na olbrzymim lewarze zrobiłoby ze mnie multimilionera.

Zbigniew
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No i nie jest Pan multimilionerem(chyba 😉 ) . Ale Pan w odp. obrócił kota ogonem. Jeśli ktoś jest dobry (tak jak Pan). To w nosie ma pracę dla kogoś.Sam ,na własny rachunek osiągnie lepsze zyski (co zresztą Pan zrobił ).

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Zbigniew

No tak, aczkolwiek nie wiem czy na tak konkurencyjnym rynku, jak inwestycyjny, przyniosłoby to taki efekt, jak na tym, na którym działam ;-). W inwestycjach coraz większą rolę odgrywają wysublimowane narzędzia, do których indywidualny inwestor nie ma tak dobrego dostępu. I do wiedzy, którą gwarantują duże instytucje. A więc dobry zarządzający aktywami prawdopodobnie – jeśli jest naprawdę dobry – ma szansę wyciskać więcej zysku mając wsparcie instytucji, w której pracuje. Niniejszym obalam Pana tezę (a w każdym razie ją osłabiam, bo – tu ma Pan rację – najlepsi ludzie często wolą pracować u siebie), że doradcy inwestycyjni i zarządzający aktywami… Czytaj więcej »

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Zbigniew

To nie jest takie proste. Pracowałem jakiś czas w jakimś TFI i tak chief diller naturalnie miał swoje inwestycje które robił swoimi pieniędzmi, ale na tym jego życie się nie kończyło, a aż takich cudów nie ma żeby się zakredytowac niewiadomo jak i liczyć że lewarem spłacisz koszty kredytu i jeszcze zarobić zawsze. Więc dobry doradca będzie miał swoje inwestycje i czas żeby zarabiać na swojej wiedzy.

holajza
4 miesięcy temu
Reply to  Xyz

A jak klient straci to ten doradca pokrywa straty z własnej kieszeni lub z ubezpieczenia

Istnieje gdzieś na świecie taki doradca?

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  holajza

Jak miałby istnieć? Na logikę taki doradca musiałby pobierać taką samą prowizje jak wartość oczekiwana inwestycji skoro całe ryzyko jest i tak na nim. Czyli klient miałby wtedy oczekiwany zysk 0% i zagwarantowany brak straty;)

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Norbert

Uprzejmie przypominam, że większość Polaków dałaby się pokroić za gwarancję braku straty ;-). Tak się boją, że się będzie wahało zanim zarobią.

Jurek
4 miesięcy temu

A nie jest to trochę, tak, że jak tylko pojawiły się pieniądze, to pojawiły się zachodnie firmy ,które próbowały nas orżnąć obiecując złote góry ?
Kiedyś mieliśmy wysyp różnych firm o nazwach na Am, Natio itd, które sprzedawały poliso lokaty czy inne produkty inwestycyjne naszym rodzicom. I jak się potem dowiadujesz, że koszty zjadły całe zyski to trudno mieć zaufanie do instytucji. Więc nie wiem, czy ci, którzy trzymają pieniądze w gotówce nie wykazują się zdrowym rozsądkiem?

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jurek

Niestety, były mody na toksyczne produkty i to na pewno nie pomogło. One rzeczywiście przetaczały się i szły z północy na południe świata, nie omijając Polski.

Rychu
4 miesięcy temu

Jeśli chodzi o inwestycje, to zawsze mówię naciągaczom : to co inwestycja wypracuje ponad obligacje dzielimy na pół. A zabezpieczeniem – notarialnie majątek cwaniaczka. Niestety nikt nie jest chętny 😁.

Jurek
4 miesięcy temu
Reply to  Rychu

Dokładnie, dlaczego nie ma czegoś takiego, że firma zarabia jak ma zysk. A nie , że niezależenie czy klient zyskuje, czy traci firma zawsze zyskuje.

Dawid
4 miesięcy temu
Reply to  Jurek

Bo skoro możesz założyć firmę która zarabia zawsze, to po co tworzyć taka która może przegrać?

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Rychu

Przecież ty Janusz próbujesz sobie wbudować opcje o niezerowej wartości do swojej inwestycji za darmo, serio – przychodzi Rychu-Jamusz i mówi – zainwestuje jeżeli mi dopłacisz więcej niż obiecujesz i dziwisz się że ludzie odmawiają Januszowi?
Patrz poszedłem do sklepu i powiedziałem kupię to mleko ale jak cena gdzieś w Polsce spadnie poniżej ceny zakupu w ciągu najbliższych 10 lat, to dostaje połowę różnicy z powrotem.
I patrz odkryłem spisek mleczarzy bo żaden się nie zgodził.

Jurek
4 miesięcy temu

A ja myślę że mało kto chce inwestować dlatego że nasza giełda od 20 lat stoi w miejscu jako jedna z nielicznych na świecie a od czasu do czasu zalicza spektakularny spadek o 80%. Co to za inwestycja pytam się

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jurek

No, ale nasza giełda nie jest jedyną możliwą inwestycją na świecie. Można inwestować w różnych miejscach na świecie

Jarek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przy małych kwotach na inwestowanie i wysokich prowizjach biur maklerskich, to raczej hobby

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jarek

Nie, prowizje biur maklerskich nie są już wysokie. Część biur maklerskich od transakcji ETF-ami w ogóle nie pobiera prowizji

Jarek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mi mbank pobiera min 14 zł prowizji przy kupnie/sprzedaży akcji zagranicznych. Jak robię transakcję za parę stówek, to jednak troszkę boli.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Jarek

No tak, 14 zł to sporo przy małych zakupach.

Dominik
4 miesięcy temu
Reply to  Jarek

Broker XTB nie pobiera prowizji od obrotów do 100 tys. euro miesięcznie. Niezależnie od tego czy handluje się na giełdzie polskiej czy amerykańskiej.

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Jurek

Jak się ma tej i inne tego typu komentarze do odgradzania się „nie inwestuje w Ppk, unikam płacenia na ZUS kombinując z umowami cywilnymi bo sam odłożę i zarobie więcej?”

Marcin
4 miesięcy temu

Bo zarządzanie własnym majątkiem a w bardziej zaawansowanym wydaniu inwestowanie wymaga nauki, mnie człowiekowi, który zupełnie nie rozumie matematyki i excela i jest lekarzem zajęło mnóstwo czasu aby pojąć wstępne zasady działania obligacji, posługiwania się rachunkiem maklerskim itd. Godziny spędziłem studiująć Iwucia, Szafrańskiego i trochę Samcika z GW.
W efekcie jestem lata świetlne w temacie inwestycji w stosunku do 99% znajomych z podobnymi dochodami. Były wtopy ale teraz już coraz stabilniej wspina się portfel.
Tak więc edukacja, edukacja i edukacja. A to boli 🙂

Leo
4 miesięcy temu

Ja na przykład wszystkie nadwyżki finansowe pakuję w akcje WIG20.
Są wyniki!
Marzec 2000 – WIG20 –> 2380
Styczeń 2025 – WIG20 –> 2237
Średnio: 2166

I co? Zatkało kakao? 😉

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Leo

Lokowanie nadwyżek w WIG20 to perwersja. mWIG40 robi robotę. Prywatne, duże polskie spółki

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A skąd szary Kowalski ma to wiedzieć? Dlaczego nie wig 20 a wig 40 albo wig?

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

Wystarczy, że przeczyta e-book:
klub.subiektywnieofinansach.pl
Czytanie nie boli.

Sylwester
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale kosztuje. Zanim taki Kowalski odrobi te kilka stówek za e-booki, to znudzi mu się inwestowanie.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Sylwester

No tak, na argument, że nie opłaca się inwestować w edukację to ja nie mam już odpowiedzi 😉

Marek
4 miesięcy temu

Nie zgadzam się kompletnie z treścią badania że Polacy mają wystarczającą wiedzę finansową do inwestowania. Taki przykład w szkołach ekonomia zaczyna się gdzieś na poziomie liceum a religia już na poziomie zerówki. Pamiętam 2007 rok kiedy na szczycie bańki na giełdach wciskano niedouczonym posiadaczom depozytów w bankach fundusze inwestycyjne inwestujące najczęściej w akcje które pobierały wtedy chyba 5% za zarządzanie rocznie a Polacy ochoczo przerzucali pieniądze z nisko oprocentowanych wówczas lokat na te fundusze co później było wszyscy pamiętamy ogromne straty i płacz tych osób.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Marek

Proszę pamiętać, że to jest względne, relatywne. Jesteśmy porównywani z innymi nacjami i dobrze wypadamy na ich tle, ale nie musi to oznaczać, że bezwględnie dobrze wypadamy.

UżytkownikKD
4 miesięcy temu
Reply to  Marek

> religia już na poziomie zerówki.
A czy zna Pan lepszą , starszą i bardziej doświadczoną instytucję w sprawach finansowych. Jak się uczyć to od najlepszych.

Dawid
4 miesięcy temu

Panie Macieju mam pytanie o wykres z procentem.oszczednksci na wiek. Jaka tam jest definicja oszczędności? Bo z wykresu wynika, że z wiekiem coraz mniejszy procent oszczędzamy – inflacja stylu życia u Polaków jest tak wielka? To się kłóci z tym co ja obserwuje. Sytuacja jaka ja przeżywam, oraz jaką znam z raportow, jest taka że przynajmniej do 40ki zarobki rosną ponad średnią. Co efektywnie oznacza, że utrzymując poziom życia jestem w stanie oszczędzać coraz większy procent. To jest poziom oszczędności do zarobków netto/brutto na tym wykresie? Bo ja do brutto za młodziaka byłem w stanie oszczędzić ledwie 6% (do netto… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Dawid

Nie wiem, nie czytałem tego raportu, proszę napisać w tej sprawie do jakub.samcik@subiektywnieofinansach.pl, może on ma dane

Stef
4 miesięcy temu
Reply to  Dawid

A zan Pan kogoś kto utrzymuje poziom stylu życia? Raczej więcej zarabiamy to chcemy lepiej żyć. Po drodze pojawią się kredyt na mieszkanie, samochód, chcemy wypocząć.
Czasem mam wrażenie że najwięcej oszczędza pracujący student, mieszkający u rodziców/ w Akademiku.
Akademik w Warszawie to już 1000zl za pokój, kawalerka 3000, więc taki student już jest 2000 do przodu

Norbert
4 miesięcy temu
Reply to  Stef

Ja mówię o inflacji stylu życia, czyli o osobach które jak dostaną 1000 zł brutto podwyżki, to już patrzą jaka będzie kara za przedwczesne wyjście z obecnych rat na obecny samochód na który płacą ratę 1100 zł, żeby już wziąć sobie nowy za 1750 zł miesięcznie bo ich teraz stać. Akurat kupno mojego domu traktowałem jako inwestycję w kapitał na przyszłość. Miejsce wspierające życie i rozwój. I teraz gdy kredyty są spłacone to koszty utrzymania go są po prostu niskie. Samochody, wakacje zawsze dobierałem do moich możliwości finansowych. Jak dostaje premie to jest to moment żeby 50% przeznaczyć na siebie,… Czytaj więcej »

Ghhh
4 miesięcy temu

Jestem początkującym, w swojej ocenie, ciułaczem – kolo inwestora nie stałem. Dużo czytania i rozmów z mądrzejszymi zajęło mi wyprowadzenie części oszczędności z lokat ba rzecz ike i obligacji. Obecnie edukuje się w temacie etf ale mam dużo wątpliwości przede wszystkim podatkowych… Jak czytam że mam płacić jakiś podatek w Stanach czy Niemczech biorąc pod uwagę potencjalną mikroskale inwestycji odechciewa mi się.. Chyba kiedyś robiliście cykl dla początkujących ciułaczy – prosimy o wznowienie ale nie w formie reklam/współprac produktowych.

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Ghhh

Mamy taki e-book – proste strategie inwestowania na przykładach. Jest tutaj:
klub.subiektywnieofinansach.pl

Marek
4 miesięcy temu
Reply to  Ghhh

Jeżeli masz inwestycje w ETF opakowane w IKE podatku nie płacisz

Ghhh
4 miesięcy temu
Reply to  Marek

Etf miałyby być bez powiązania z produktami emerytalnymi. I tu sporo kwestii podatkowych się pojawia przy zagranicznych

Jan
4 miesięcy temu
Reply to  Marek

To nie takie proste. Jak masz ETF akumulacyjny to nie płacisz podatku, jak dystrybucyjny i ma replikację fizyczną to płacisz w US 15% lub 30% w zależności, czy biuro maklerskie złożyło W8-BEN w twoim imieniu. Może być do tego jeszcze podatek w kraju w którym jest zarejestrowany ETF. Najbezpieczniej to ETF akumulacyjny zarejestrowany w Irlandii.

Jarek
4 miesięcy temu
Reply to  Ghhh

Kup ETF typu „Accumulating” za pośrednictwem polskiego brokera to żadnych podatków w Stanach czy Niemczech płacić nie będziesz. Dostaniesz PIT-8C gotowy do rozliczenia (przeniesienie do PIT-38) i to dopiero jak coś sprzedasz.

Michał
4 miesięcy temu

Polacy to naród chłopski, a chłop w Polsce nigdy nie lubił ryzyka. Dlatego wybiera tylko nieruchomości albo gotówkę

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Michał

Ech, niby XXI wiek, a tu sami chłopi

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Najwyraźniej „Chłop potęgą jest i basta!” skutecznie opiera się upływowi czasu.

Piotr
4 miesięcy temu

Moim okiem przedsiębiorcy – lat 49. Nie jestem ani amatorem, ani profesjonalistą w inwestowaniu. Jestem profesjonalnym przedsiębiorcą. Zarabiam średnio 4-10 razy tyle ile wydaję na życie. Inwestuję w firmę, ale sporo gotówki trzymam na lokatach. Dlaczego nie inwestuję. Po pierwsze jak się zainwestuje to trzeba się tym interesować na bieżąco, a to zaprząta dużą część uwagi, im więcej inwestycji tym więcej czasu potrzeba na śledzenie tych inwestycji. Po drugie nie ufam, że inni mogą dobrze zarządzać moimi pieniędzmi, bo nawet jak zarobię te 10% kilka razy to potem na jednej nietrafionej inwestycji stracę np. 50-90% środków. Im więcej wiem na… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Panie Piotrze, wielkie dzięki za ciekawą i merytoryczną opinię. Moje ad vocem. Ad 1. Nie trzeba się interesować. Ja mam portfel liczony w milionach złotych, a zaglądam do niego raz na pół roku. Jak jest dobrze zrobiona struktura, to nie trzeba się nią interesować. Ad 2. Dobra dywersyfikacja plus traktowanie inwestycji bardziej wahliwych mniejszym udziałem w portfelu przed tym zabezpiecza. U mnie w portfelu kryptowaluty mają 1% udziału, bo spadek o 80-90% wywróciłby mi stopę zwrotu z portfela. Spadek o 90% inwestycji, która ma 1% portfela daje stratę 0,8-0,9% na portfelu. Natomiast bardzo podzielam myśl, że najwięcej uwagi przedsiębiorca poświęca… Czytaj więcej »

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Otóż to! Ja też inwestuję w złoto, lokaty i nieruchomości, nie wchodzę w inne inwestycje. Zapewne byłoby to ciekawe i pouczające, ale autentycznie boję się ryzyka – wolę mieć mniej, ale pewne. Dlatego z ciekawością śledziłem tą dyskusję i doszedłem do wniosku, że moja postawa jest postawą większości Polaków (przynajmniej tych, którzy posiadają jakis majątek). Lokaty przerzucam z banku do banku (wszędzie te nowe środki!). Myślę teraz o kupnie mieszkania w Gdyni, tak po prostu dla siebie żeby było, chociaż rodzina mnie od tego odstręcza: Po co ci to? Po prostu mi się Gdynia podoba.

Kasia
4 miesięcy temu

Moim zdaniem Polacy po prostu w ogromnej większości nie mają żadnych podstaw wiedzy ani jak zarządzać swoimi pieniędzmi, ani co dopiero inwestować. Zresztą wiele badań to potwierdza podobno. Nikt tego nas w szkołach nie uczył, o domach nie wspominając.. Tego powinno się uczyć od najmłodszych lat, ale nie jako kolejny bezsensowny, „denny” i teoretyczny przedmiot, tylko zacząć zapewne należy od zabaw. Większość ludzi tak naprawdę nawet nie rozumie czym jest tak właściwie pieniądz, czym się charakteryzuje, ba, nie rozumieją nawet podstaw działania choćby systemu emerytalnego, na który tak narzekają. Ale co się zapytam narzekającego delikwenta, żeby w takim razie opisał… Czytaj więcej »

Admin
4 miesięcy temu
Reply to  Kasia

Coś w tym jest, ale nie wiem czy oceniałbym nas aż tak surowo. inna sprawa, że jeśli prawie połowa Polaków nie wie, że płaci jakieś podatki, to znaczy, że jednak mamy jakiś problem z edukacją. Dzięki za długi i szczegółowy komentarz!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-searchtop-menucontrastcloseletter