15 stycznia 2025

GUS podsumował inflację w 2024 r. To już cztery lata drożyzny i niszczenia wartości naszych oszczędności. Czy w 2025 r. nastąpi przełom? Co mówią liczby?

GUS podsumował inflację w 2024 r. To już cztery lata drożyzny i niszczenia wartości naszych oszczędności. Czy w 2025 r. nastąpi przełom? Co mówią liczby?

Cztery lata drożyzny. GUS podsumował kolejny rok wysokiej inflacji. Macie dość? „Ani popić, ani popalić, ani pojeździć” – tak żartował z inflacji legendarny komik w czasach PRL. I takie właśnie nieciekawe czasy – kiedy niemal wszystko drożeje w szybkim tempie – w ostatnich latach do nas wróciły. Czy po czterech latach drożyzny 2025 rok może być pierwszym, w którym zwykły depozyt bankowy pozwoli ochronić wartość pieniądza? Jaki procent na lokatach lub w obligacjach powinien wystarczyć, by ochronić się przed inflacją w 2025 r.? Sprawdzam

Za nami cztery lata drożyzny, która zaczęła się pojawiać w naszych portfelach w 2021 r. Mało kto o tym pamięta, ale wcześniej przez długie lata wartość pieniądza była w Polsce raczej stabilna. W grudniu 2018 r. inflacja wyniosła 1,1%, a w grudniu 2020 r. tylko nieco więcej, bo 2,4%. Ceny były pod kontrolą, a trzymanie pieniędzy w przysłowiowej skarpecie nie powodowało drastycznego „wyparowania” realnej wartości złotówek.

Zobacz również:

Minęły cztery lata niszczenia wartości naszych pieniędzy

A potem się zaczęło. W 2021 r. średnioroczny wskaźnik inflacji konsumenckiej CPI wyniósł – według danych GUS – zauważalne 5,1%. A w kolejnych latach portfele Polaków już mocno krwawiły. W 2022 r. inflacja wyniosła w Polsce 14,4% a w 2023 r. niewiele mniej, bo 11,4% (też średniorocznie). Dwucyfrowe tempo wzrostu cen to zjawisko, które było widziane w Polsce wcześniej w 2000 r. Tutaj można znaleźć roczne wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych od 1950 r.

Na koniec zeszłego roku – jak właśnie podał GUS – inflacja wyniosła 4,7%, czyli mniej niż w grudniu 2021 r., czyli pierwszym roku „inflacyjnej czterolatki” (wtedy wynosiła 6,8%). Z danych urzędu statystycznego wynika, że o 4,8% podrożała w zeszłym roku (licząc od stycznia do grudnia) żywność, o 10,1% w górę poszły koszty utrzymania mieszkania, o 5,5% wydatki na zdrowie, zaś o 9,2% – na edukację. Potaniał tylko transport oraz odzież i obuwie.

Natomiast średnioroczna inflacja – czyli taki uśredniony wskaźnik, agregujący średnie zmiany cen we wszystkich miesiącach roku (a nie tylko w jednym) – wyniosła w 2024 r. 3,6%, czyli już całkiem niewiele. Nie zmienia to faktu, że w ciągu czterech ostatnich lat polski pieniądz stracił na wartości jedną trzecią swojej wartości. A więc każde 100 zł z tamtego czasu dziś jest warte w sile nabywczej zaledwie 64,2 zł. To oznacza, że każdy niezabezpieczony poprzez inwestycje owoc pracy i oszczędności został „zniszczony” w jednej trzeciej. Albo inaczej: przez jedną trzecią czasu potrzebnego do zaoszczędzania tych pieniędzy ich właściciel de facto pracował… za darmo.

Czy 2025 r. przyniesie stabilizację wartości naszych pieniędzy? Ostatnio prezes NBP Adam Glapiński mówił, że spodziewa się utrzymania inflacji na poziomie znacznie wyższym, niż wynosi cel banku centralnego (2,5%). W rozmowie z „Subiektywnie o Finansach” członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz również pozbawia nas nadziei na szybki powrót inflacji do poziomów, które nie niszczą wartości pieniądza (2,5% rocznie lub mniej).

Ale prognozy analityków bankowych nie są aż tak pesymistyczne co do wartości polskiego pieniądza. Postanowiłem je zebrać, wyciągnąć z nich średnią i ustalić scenariusz działania dla osoby, która ma oszczędności, chce je uchronić przed inflacją, a w tym dziele kieruje się mądrością analityków. Oczywiście należy pamiętać, że prognozowanie jest trudne, szczególnie jeśli dotyczy przyszłości. Z drugiej strony… w coś trzeba wierzyć.

Cztery lata wysokiej inflacji i wystarczy? Oto prognozy

Zacznijmy od prognozy świeżej niczym gorące bułeczki z piekarni. Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) obliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) prognozuje z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. W styczniu poszedł w górę o 0,7 pkt w stosunku do notowań sprzed miesiąca i to już drugi taki miesiąc z rzędu.

„Przebieg wskaźnika wskazuje, że siły proinflacyjne nie słabną. Można spodziewać się, że inflacja okresowo spadnie poniżej 5%, jednak jej zdecydowany spadek w okolice zbliżone do celu inflacyjnego NBP jest w tym roku raczej nieosiągalny”

– napisali eksperci BIEC w komentarzu do danych. W publikacji BIEC podkreślono, że menadżerowie przedsiębiorstw produkcyjnych coraz częściej deklarują zamiar podwyższania cen swoich towarów (zwłaszcza żywności, odzieży, sprzętu AGD oraz elektroniki). Również oczekiwania inflacyjne konsumentów nie zmieniły się znacząco w styczniu – 84% konsumentów spodziewa się dalszych wzrostów cen w sklepach. Wskaźnik Przyszłej inflacji sugeruje, że tempo wzrostu cen w kolejnych miesiącach nie będzie mniejsze, niż obecne.

Źródło: BIEC

Na początku roku światło dzienne ujrzały też wyniki ankiety przeprowadzonej przez Narodowy Bank Polski wśród polskich ekonomistów. Wynika z niej, że zobaczymy w tym roku wzrost średniorocznej inflacji do przedziału 3,5-5,2%, a prognoza centralna to 4,3% (z kolei w 2026 r. wskaźnik inflacji konsumenckiej ma spaść w okolice 2,3-4,5%). Oczywiście to niejedyny wynik odpytywania ekspertów. Konsensus prognoz blisko trzydziestu ekspertów Europejskiego Kongresu Finansowego zakłada wzrost cen w Polsce w 2025 r. o średnio 4,4%.

Mniej optymistyczne są prognozy płynące ze świata – od najważniejszych instytucji finansowych. Komisja Europejska spodziewa się w 2025 r. inflacji w Polsce na poziomie 4,7%. Dość mocno różnią się w swoich prognozach OECD (5%) i MFW (4,5%).

A co prognozują prywatne ośrodki analityczne? Zacznijmy od banków. Ekonomiści Banku Pekao uważają, że w najbliższych miesiącach do czerwca inflacja będzie przekraczała 5%, a szczyt zobaczymy w marcu (nawet 6%) – będzie to efekt przyspieszenia tempa wzrostu cen żywności, efektów bazowych i wzrostu niektórych cen regulowanych. Od połowy roku 2025 wskaźnik CPI ma jednak zejść poniżej 4% r/r, ale utrapieniem będzie „lepka” inflacja bazowa (szczególnie w sektorze usług) i w związku z tym do przedziału w okolicach celu NBP być może inflacja wróci dopiero w 2026 r.

W opinii ekspertów BOŚ Banku oddalanie w czasie podwyżek cen energii elektrycznej „wypłaszaczy” ścieżkę inflacji CPI. Zakładają oni, że średnioroczny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) w 2025 r. wyniesie 4,5%.

„Ryzyko spowolnienia aktywności gospodarczej oraz niższych cen surowców energetycznych daje potencjał do niższej inflacji, z kolei ryzyko osłabienia złotego (w szczególności do dolara), podwyżek cen żywności oraz tempa deglobalizacji oddziałuje w kierunku wyższej inflacji”

– napisali w raporcie. Z kolei wedle ekonomistów mBanku inflacja wyniesie w tym roku 3,4-3,5%, a szczyt powinniśmy zobaczyć w lutym (okolice 5-5,5%). W grudniu, według nich, wskaźnik cen konsumpcyjnych może spaść nawet do 3% lub lekko poniżej tej wartości. Według prognoz ekonomistów Banku Handlowego inflacja dotrze do akceptowalnego przez NBP poziomu pod koniec 2025 r. Analitycy Erste Group zakładają średnioroczną inflację na poziomie 4,1%.

Z prognoz ekonomistów wynika więc, iż wejdziemy na „górkę” inflacyjną w pierwszych miesiącach 2025 r. i inflacja będzie wtedy straszyć wartościami ponad 5%. Druga połowa roku ma przynieść spadek inflacji, choć analitycy nie są zgodni jak głęboki. Na pewno nie zakończymy tego roku z inflacją tak wysoką, jaka była w grudniu 2024 r. (4,7%), ale raczej nie ma szans, byśmy zobaczyli w 2025 r. inflację na „niegroźnym” poziomie 2,5% lub mniej.

Jak obronić się przed inflacją w 2025 r.?

Jeśli wierzyć analitykom, zobaczymy w tym roku inflację pomiędzy 3,5% a 4,5%. Czyli nie można powiedzieć, że wróci ona do poziomu „rozsądnego”, ale będzie mniej dokuczliwa niż w poprzednich czterech latach. Tym niemniej nadal trzeba będzie starać się o to, by ochronić wartość pieniądza. A jak?

Podwyższona inflacja pozostanie z nami na dłużej, co najmniej do końca 2026 r. – tak wynika z najnowszej projekcji inflacji przedstawionej przez NBP. Ale niektórzy analitycy mimo wszystko liczą na niewielkie obniżki kosztu pieniądza w bieżącym roku, co będzie miało wpływ na raty kredytów (o ile mamy kredyt o zmiennym oprocentowaniu).

Jak pokonać inflację, która w tym roku będzie się obracała w granicach 3,5-4,5%, a w przyszłym powinna być o jakieś pół punktu procentowego niżej? Wśród obligacji skarbowych pewnie warto zwrócić uwagę na obligacje trzyletnie o stałym oprocentowaniu (obecne emisje „płacą” niemal 6% w skali roku z gwarancją utrzymania tych odsetek przez całe trzy lata).

Żeby na lokacie bankowej wyjść w 2025 r. na plus, jeśli chodzi o realną wartość pieniądza, powinna ona być oprocentowana na co najmniej 5% w skali roku. To oznacza, że trzeba szukać oprocentowania znacznie wyższego, niż przeciętne na rynku, bo 12-miesięczne lokaty były w grudniu 2024 r. średnio oprocentowane na 3,48% w skali roku. Prawdopodobnie przynajmniej połowa posiadaczy bankowych depozytów nie ochroni w tym roku realnej wartości oszczędności.

 

Do niedawna można było niemal w ciemno zakładać wysokie zyski (8-9% w skali roku) w funduszach obligacji skarbowych. Ale dzisiaj wygląda na to, że ten scenariusz może się opóźnić lub częściowo zdezaktualizować. Czego się można spodziewać po funduszach obligacji – pisał tutaj Maciek Samcik. Dla zwolenników nieco wyższego ryzyka opcją pokonania inflacji mogą być fundusze obligacji korporacyjnych – cena pieniądza być może zacznie się obniżać, ale w niewielkim stopniu, więc do wzięcia może być 7-8% w skali roku (z ryzykiem niewypłacalności emitentów, gdyby gospodarka stanęła). Więcej o perspektywach dla funduszy obligacji pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach” tutaj.

Jeśli tylko nie odżyją geopolityczne strachy, w wyniku okiełznania inflacji i z czasem (być może) odrobinkę luźniejszej polityki pieniężnej może pojawić się szansa na wzrosty wycen spółek notowanych na parkiecie przy ul. Książęcej w Warszawie. Polskie akcje generalnie są wyceniane bardzo nisko na tle swoich odpowiedników na Zachodzie. Ale inwestowanie w akcje spółek to już nieco inna kategoria ryzyka.

Jeśli zastanawiasz się nad budowaniem prostego portfela inwestycji, zobacz jak to robi Maciek Samcik. Jego „strategia czterech ćwiartek” w zeszłym roku przyniosła 11,4% zysku. A z czego się składa? Przeczytaj w najnowszym podsumowaniu portfela.

——————

ZOBACZ NASZE ROZMOWY O INWESTOWANIU:

Zapraszam do subskrybowania kanału „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube. W wizualnej wersji subiektywności rozmowy z mądrymi ludźmi, wideoporadniki oraz felietony o ważnych sprawach dla Twojego portfela. A poza tym zapisy webinarów i możliwość odsłuchania podcastów.

——————

PodcastPOSŁUCHAJ PODCASTÓW „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA” 

>>> FST (248): PORTFEL DLA NIEMILIONERA. jak inwestować pieniądze, gdy nie jest się wybitnym profesjonalistą od rynków kapitałowych, ani posiadaczem milionów złotych? Prof. Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej i Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z Maciejem Danielewiczem mówi jak jak stworzyć efektywny portfel inwestycji dla inwestora indywidualnego. Gdzie mogą czekać na nas okazje inwestycyjne i szansa na zyski w 2025 roku? Zapraszam do wysłuchania!

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

>>> FST (244): Jak zbudować w Polsce kulturę bezpieczeństwa? Otacza nas coraz więcej sprzętów, urządzeń, technologii. Są coraz bardziej skomplikowane. Coraz większe znaczenie ma przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, przepisów, procedur. Jak sprawić, żeby w Polsce kultura bezpieczeństwa była na wyższym poziomie? O tym rozmowa z Pawłem Smolińskim, szefem Departamentu Innowacji i Rozwoju w Urzędzie Dozoru Technicznego.

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

———————–

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZNAJDŹ SUBIEKTYWNOŚĆ W SOCIAL MEDIACH

Jesteśmy nie tylko w „Subiektywnie o Finansach”, gdzie czyta nas ok. pół miliona realnych odbiorców miesięcznie, ale też w mediach socjalnych, zwanych też społecznościowymi. Tam krótkie spostrzeżenia o newsach dotyczących Twoich pieniędzy. Śledź, followuj, bądź fanem, klikaj, podawaj dalej. Twórzmy razem społeczność ludzi troszczących się o swoje pieniądze i ich przyszłość.

>>> Nasz profil na Facebooku śledzi ok. 100 000 ludzi, dołącz do nich tutaj

>>> Samcikowy profil w portalu X śledzi 26 000 osób, dołącz do nich tutaj

>>> Nasz profil w Instagramie ma prawie 11 000 followersów, dołącz do nich tutaj

>>> Połącz się z Samcikiem w Linkedin jak 23 000 ludzi. Dołącz tutaj

>>> Nasz profil w YouTube subskrybuje 10 000 widzów. Dołącz do nich tutaj

——————————-

Źródło okładki: Unsplash

Subscribe
Powiadom o
41 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jarek
18 dni temu

Muszę się „przyczepić” trochę do treści 😉

„W zeszłym roku – jak właśnie podał GUS – inflacja wyniosła 4,7%”

Tutaj bym napisał, że w grudniu 2024 w stosunku do poprzedniego grudnia. Średniorocznie, wg strony GUS, to jest „tylko” 3,6.

„Na pewno nie zakończymy tego roku z inflacją tak wysoką, jaka była w grudniu 2024 r. (4,8%)”

A tutaj, szybki szacunek skorygowali w danych ostatecznych na 4,7%.

Pozdrawiam

Admin
18 dni temu
Reply to  Jarek

Panie Jarku, dzięki za uzupełnienie. W drugim przypadku rzeczywiście nie uwzględniliśmy korekty GUS, poprawimy

Jarek
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Po zmianach wszystko brzmi jaśniej, a widzę, że jeszcze ktoś to zauważył. Czytając wyżej w tekście o średniorocznej w poprzednich latach i trafiając zaraz na „4,7% w zeszłym roku” od razu się nasuwała myśl, że to też średnioroczna 🙂

Admin
18 dni temu
Reply to  Jarek

Tak, już jest doredagowane, dzięki za sygnał

Rafał
18 dni temu

Poboczny temat: zgłaszam prośbę o zamieszczanie wyjustowanych tekstów. Nie wiem jak innym, ale mi np. lepiej czyta się artykuły w takiej właśnie formie.

Przy okazji dziękuję za merytoryczną treść tego bloga, na którego codziennie zaglądam.

Admin
18 dni temu
Reply to  Rafał

Panie Rafale, bardzo dziękuję za dobre słowo. Co do justowania tekstów – zrobimy pewnie jakiś minisondaż, żeby sprawdzić jakie są preferencje większości użytkowników. Pozdrawiam i proszę do nas wpadać jak najczęściej 😉

kris
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeśli justowanie to raczej razem z dzieleniem wyrazów. Inaczej będziemy mieć długie puste przestrzenie. Chyba że zrobimy długie linie, ale wtedy znów wzrok się gubi przy przenoszeniu do następnej linii.

Plus dla redakcji za niezostawianie sierotek, tak mało kto o tym w internetach pamięta.

Admin
18 dni temu
Reply to  kris

Dzięki za stanowisko w sprawie, trafiło do protokołu 😉

Ppp
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Czytam Waszego bloga chyba od kilkunastu lat i nigdy nie zwróciłem uwagi na ten szczegół – układ „do lewej” wydaje mi się naturalny. Kris ma rację – justowanie może owocować tym, że czasem w jednej linijce będą trzy-cztery wyrazy z 10-cm przerwami między nimi. Zatem lepiej zostawić aktualny układ.
Pozdrawiam.

Admin
18 dni temu
Reply to  Ppp

Dzięki za opinię, zaprotokołowane

Jarek
17 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Justowaniu tekstu na stronie internetowej mówię stanowcze nie! Strona to nie edytor tekstu… jak to się odbije na responsywności i jak będzie wyglądało na różnych ekranach, różnych rozdzielczościach. Jeszcze raz nie 🙂

Admin
17 dni temu
Reply to  Jarek

Jasne, zaprotokołowane

Luki
18 dni temu

W artykule jest chyba błąd. Inflacja, zgodnie z danymi z podananego linku, wyniosła 3,6 a nie 4,7%.

Admin
18 dni temu
Reply to  Luki

Nie, od stycznia do grudnia 4,7%. Ale GUS w tabelkach podaje kilka miar

Luki
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W poprzedzających zdaniach piszą Państwo o średniorocznej inflacji pisząc że w „2022 r. inflacja wyniosła w Polsce 14,4% a w 2023 r. niewiele mniej, bo 11,4%. ” Podajecie średnioroczną inflację, a później, nagle podana jest inflacja od grudnia do grudnia. Brak konsekwencji. Według mnie błąd.

Admin
18 dni temu
Reply to  Luki

Tak, rzeczywiście, to może zbyt gwałtowne przejście. Doprecyzowaliśmy – w 2024 r. podaliśmy też inflację średnioroczną (a nie tylko grudniową)

Szymon
18 dni temu
Reply to  Luki

4,7% to inflacja rok do roku,a 3,6% to inflacja średnioroczna.

Admin
18 dni temu
Reply to  Szymon

Tak, uporządkowaliśmy w tekście, żeby się nie myliła grudniowa ze średnioroczną

Szymon
18 dni temu

„Ekonomiści Banku Pekao uważają,że bieżący rok zamknie się inflacją rzędu blisko 5%,a w całym roku wyniesie ona średnio 3,7%”

I nawet dobrze im wyszła ta prognoza,tyle tylko,że to prognoza na 2024 rok😁

Admin
18 dni temu
Reply to  Szymon

Dzięki za komentarz, sprawdzimy

Olo
18 dni temu

Oczywiście że inflacja bedz5spadac. Nie po to premier wymienił szefa GUS aby inflacja rosła.

Piotr Ka
18 dni temu

Nasz bank centralny z prezesem G. na czele jest na tyle bezczelny, ze co jakis czas reklamuje sie haslem: „NBP – dbamy o wartosc polskiego pieniadza”. Ten spot doprowadza mnie do furii i juz dawno temu mialem ochote przerobic ta ich grafike by pod spodem dopisac „Calkowita inflacja za ostatnie 4 lata to tylko 40%”. A juz szczytem chamstwa jest pobieranie podatku Belki od „zysku”. Przykladowa inwestycja z 2021 wyceniana dzis na 40% wiecej to przeciez 40% do opodatkowania. Najpierw kradna nasz czas i oszczednosci rozwadniajac tym dlug (swoj, tj. panstwa i wszystkich innych kredyciarzy), a na koniec kaza jeszcze… Czytaj więcej »

Jacus
18 dni temu
Reply to  Piotr Ka

Nie żebym go bronił. Ale ta inflacja to niebjest tylko zasługa jednego człowieka. Cały świat strzelił sobie w stopę. Mówienie wprost że inflacja to wina glapinskiego to gadanie jak pod sklepem. Można robić analizy i zastanawiać się czy z 40% mozna było zrobić 35%, ale bez przesady. Z resztą trzeba porównywać z całą Europa środkową parametry i da to jakieś odniesienie.

Ppp
18 dni temu
Reply to  Jacus

Racja co do Glapy. Piotr Ka ma rację w opisie zjawiska i sprawie podatku Belki, który praktycznie jest kradzieżą na obywatelach.
Pozdrawiam.

Adzik
18 dni temu
Reply to  Piotr Ka

100% racji, nie po to władza wywołuje inflację byśmy zyskali. Na szczęscie jeszcze nie kończymy jak de Molay.

Alfred
18 dni temu
Reply to  Piotr Ka

Cóż za atak personalny na dwóch prezesów NBP jednocześnie w jednym poście. Czy Glapiński i Belka mają być postawieni przed Trybunał Stanu, dobrze rozumiem?

Stef
18 dni temu
Reply to  Alfred

A co w tym złego od tego jest trybunał.

Piotr Ka
17 dni temu
Reply to  Alfred

Zle. “Tylko” Glapinski i rzadzacy, bo to oni zdecydowali o odpaleniu drukarki (NBP oczywiscie apolityczny jest tylko na papierze). Tak sie wlasnie konczy kopiowanie pieniadza i wrzucanie go w gospodarke (inflacja) a dokladanie do tej kradziezy podatku to, jak wspomnialem, szczyt chamstwa i bezczelnosci. Gwoli jasnosci – podatek Belki OK, ale wylacznie od zyskow przewyzszajacych inflacje.

Niko
18 dni temu

Ja bym funduszu obligacji korporacyknych nigdy w życiu nie zaproponował, w środku mogą być firmy które mogą upaść, o tym sprzedawca bankowy nie powie lub nie chce powiedzieć a najczęściej sam nie wie jakie firmy tam są lepiej samemu sobie kupić takie obligacje odpowiadające nam firmy zazwyczaj fundamentalnej i stabilnej.

Admin
18 dni temu
Reply to  Niko

Nie do końca się zgadzam z takim podejściem. Nie każdy ma skille, żeby wybrać odpowiednie firmy. Ja mam portfel z 10 różnych emitentów obligacji korporacyjny, a i tak nie uważam, że to dobrze zdywersyfikowany portfel. Ryzyko zakupu za małej liczby przypadkowych obligacji jest większe niż ryzyko zakupu udziałów w funduszu, który z 40 inwestycji może mieć jeden default, albo dwa.

Niko
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak na szybko, obligacje Kruka, Rokity czy Orlenu może być i po co mi wiecej😀 reszta na dokupienie dolara poniżej 4, konta oszczędnościowe plus jakies 10 latki czy rodzinne obligacje itp, fundusze ode mnie nawet nie po wąchają żadnej złotówki 😂

Admin
18 dni temu
Reply to  Niko

„No tak na szybko, obligacje Kruka, Rokity czy Orlenu może być i po co mi więcej”
Idąc dalej: „obligacje 10-letnie skarbowe mogą być i po co mi więcej”.
Cała idea dywersyfikacji polega na tym, że nawet najlepsza inwestycja może się nie udać, więc im więcej inwestycji (do pewnego poziomu) tym bezpieczniej

Stef
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Apropo znany Warszawski deweloper oferuje obligacje na 10,48%

Admin
17 dni temu
Reply to  Stef

Ładnie. Nawet się przyglądałem, ale mam już obligacje deweloperów

Adzik
18 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

To wiedza powszechna, ale trzeba też pamiętać że zbyt duża dywersyfikacja nie podnosi już (znacząco) bezpieczeństwa a za to podnosi koszta 'administracyjne’

Admin
17 dni temu
Reply to  Adzik

Tak, to też racja

Maxio
18 dni temu

Jak obronić się przed inflacją? Obniżyć stopy procentowe, żeby kredyty były tańsze.

Admin
17 dni temu
Reply to  Maxio

Nie, bo wtedy inflacja wzrośnie, a nie spadnie 😉

Maxio
14 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Stopy mają bardzo mały wpływ na inflację.
Ekonomia jest behawioralna, odklejona od fundamentów z początku XX wieku. Inflacja wynika z testowania granic klienckich poprzez podnoszenie cen usługodawców i producentów. A w związku ze zmianami społecznymi i stylu życia grupy dominującej tj. późni millenialsi, gen z, którzy bardzo łatwo akceptują „żniwa na swoich portfelach” i bez refleksji podejmują decyzje zakupowe, ceny mogą rosnąć. To czy Jan Kowalski ma kredyt czy nie i ile % wynagrodzenia ma do wydania traci na znaczeniu, tym bardziej że średnia rata kredytu wg statystyk jest niska.

Admin
13 dni temu
Reply to  Maxio

To prawda, wpływ banków centralnych na inflację nie jest już tak duży jak kiedyś. Ale mimo wszystko łatwiej z inflacją walczyć przy drogim kredycie, niż przy tańszym

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu