24 sierpnia 2021

Cyfrowe państwo i… bankowa kontrrewolucja. Bank żąda papierowego zaświadczenia z pieczątką. Podobno „tak jest wygodniej”. Dla kogo?

Cyfrowe państwo i… bankowa kontrrewolucja. Bank żąda papierowego zaświadczenia z pieczątką. Podobno „tak jest wygodniej”. Dla kogo?

Pan Arek ubiega się o pożyczkę hipoteczną. Większość dokumentów dostarczył bankowi w formie elektronicznej, szybko i komfortowo, bez wychodzenia z domu. Ale gdy przyszyło do postawienia przysłowiowej kropki nad „i” pracownik w bankowym okienku stwierdził: „jeśli chodzi o zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami i podatkami w ZUS i urzędzie skarbowym, to uwzględniamy tylko papierowe dokumenty z pieczątką”. Oto cyfrowe państwo… i bankowa papierowa kontrrewolucja

To wygląda na cyfrową kontrrewolucję. Wybuch pandemii i konieczność pozostawania w domowym odosobnieniu sprawiły, że w kilka miesięcy nadrobiliśmy wieloletnie opóźnienia w cyfryzacji usług. Nagle okazało się, że większość spraw urzędowych można załatwić bez wychodzenia z domu – wystarczy zweryfikowany przy pomocy bankowości elektronicznej e-podpis (złożony za pomocą Profilu Zaufanego).

Zobacz również:

Ale dziś górę bierze druga natura człowieka, czyli przyzwyczajenie. Przekonał się o tym pan Arek, nasz czytelnik, który odbił się od bankowej ściany tradycyjnych, papierowych dokumentów. W których bankach można dostarczyć cyfrowe albo „częściowo” cyfrowe dokumenty? Sprawdzam!

Zaświadczenie z ZUS i US. Cyfrowe czy skanowane?

Nasz czytelnik chce się zapożyczyć. W dzisiejszych czasach to wbrew pozorom nie jest takie łatwe, bo jest małym przedsiębiorcą, a banki od czasu wybuchu pandemii wyjątkowo surowo oceniają osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Z pomocą pośrednika kredytowego nasz bohater przechodził kolejne piętra bankowych procedur – dostarczał elektroniczne wydruki ksiąg przychodów i rozchodów, historię rachunku bankowego, plik z elektronicznym zeznaniem podatkowym za zeszły rok, a także zaświadczenia z urzędu skarbowego i ZUS.

Te dwa ostatnie dokumenty są co prawda dokumentami wydawanymi tylko na żądanie podatnika, ale też można je zdobyć bez wychodzenia z domu. Wniosek o zaświadczenie z Urzędu Skarbowego wysyła się za pomocą strony biznes.gov.pl (banalnie proste), a wniosek z ZUS składa się poprzez Platformę Usług Elektronicznych – ZUS PUE (nieco trudniejsze, ale też nie jest to rocket science).

W każdym z tych dwóch przypadków wnioskodawca może sobie wybrać jedną z trzech opcji odbioru zaświadczenia – w formie elektronicznej, osobiście w urzędzie (papierowy dokument) oraz pocztą zwykłą (też papierowy dokument).

 

Na kolejnych etapach dopinania formalności, gdy wszystko odbywało się na odległość, bank zadowalał się skanami albo plikami podpisanymi cyfrowo. Ale w przypadku ostatnich dokumentów sytuacja się zmieniła.

„Do uruchomienia kredytu potrzebujemy aktualnych zaświadczeń z US i ZUS” – powiedział pracownik Banku Millennium w jednym z oddziałów w śródmieściu Warszawy. „A czy mogą być te ściągnięte z internetu?” – zapytał nasz czytelnik. „O nie, nie, nie. Faktycznie gdy wybuchła pandemia akceptowaliśmy przez krótki czas dokumenty cyfrowe. Ale teraz wymagamy tradycyjnych, papierowych. Nie ma wyjścia. Musi pan iść do urzędu po papier z pieczątką” – usłyszał czytelnik.

Czytaj też: Emerytura z ZUS będzie żałośnie niska? A może… wcale nie? Oto scenariusz, który sprawi, że to ci, którzy wierzą tylko w ZUS, będą górą

Czytaj też: Od dziś można „zassać” UCC, czyli unijny certyfikat szczepienia przeciwko COVID-19, do apki mObywatel. Warto, bo ten QR kod pomaga na wakacjach

Pani Jola z okienka ZUS – to ona rządzi ZUS-em, nie prezes

Tym samym nasz czytelnik miał (nie)przyjemność trafić do oddziału ZUS. Czas bowiem naglił, a ZUS – mimo upływu ustawowego terminu – nie zdołał wysłać zaświadczenia pocztą. „Proszę iść do oddziału, tam panu wystawią zaświadczenie od ręki” – powiedziała pani z infolinii ZUS. A w warszawskim oddziale ZUS…

„Pani Jolanta, siedząc za biurkiem, pyta poszczególne osoby, w jakiej sprawie przyszły. Gdy zapytała mnie o powód wizyty, powiedziałem, że chodzi mi o zaświadczenie o niezaleganiu ze składkami. Bo słyszałem, że można je odebrać od ręki. Pani Jola roześmiała mi się w twarz i powiedziała, że nie ma takiej możliwości, że w ZUS-ie nic od ręki się nie dzieje. Grzecznie wróciłem do kolejki, ale dla pewności zadzwoniłem na infolinię, gdzie znowu dowiedziałem się, że zaświadczenie o niezaleganiu można dostać od ręki. Podszedłem znowu do pani Jolanty i powiedziałem, że mam na linii eksperta, który zeznaje, że zaświadczenie można dostać ad hoc”.

Na pani Jolancie determinacja naszego czytelnika musiała zrobić wrażenie: „A czy ja mówiłam, że nie można?” – odburknęła. I tak czytelnik trafił pod skrzydła innej pani, przy której biurku była karteczka „uczę się”. Pani była niezwykłe miła i pomocna, być może nie zdążyła przesiąknąć jeszcze „duchem molocha”. Pomogła zarówno naszemu czytelnikowi, jak i kolejnemu petentowi, który coś wykrzykiwał w stronę pani Jolanty, wygrażając jej rękami.

Misja zakończyła się sukcesem, bo czytelnik otrzymał pachnące tuszem zaświadczenie. „Po co to panu? Naprawdę bank nie akceptuje podpisu elektronicznego?” – zapytała przemiła stażystka z ZUS. No właśnie, dlaczego konieczna była wizyta w oddziale? Każda z dopuszczonych form urzędowych dokumentów powinna być traktowana tak samo. W praktyce okazuje się, że dla banku dokumenty papierowe są „primus inter pares”.

Dlaczego? Rozmawiałem na ten temat z zaprzyjaźnionym pośrednikiem finansowym, który tłumaczy wprost: dla banku to wygodniejsze. Analityk szybciej zweryfikuje dokument papierowy niż elektroniczny, nie musi angażować do tego oddzielnej aplikacji, poza tym, one często się zacinają, więc tu chodzi po prostu o wygodę – tłumaczy. Aha, czyli to analitykowi ma być wygodnie, a nie klientowi, który będzie dostarczał przez lata bankowi przychodów z odsetek od kredytu.

Czytaj też: Nowy ład podatkowy. Zmiana stawek PIT, kwoty wolnej od podatku, składki zdrowotnej do NFZ, a może i składki do ZUS. To reforma czy zaoranie klasy średniej?

Czytaj też: Koronawirus wykończy ZUS? Tego rząd nam (jeszcze) nie mówi, ale „pandemiczny pożar emerytalny” się zaczął. Jak rząd spróbuje uratować ZUS?

Akceptacja wydruków z ePUAP? Co bank, to obyczaj

Banki uginają się od zalewu wniosku kredytowych, ale czy to usprawiedliwia traktowanie klientów per noga? Czy rzeczywiście jest tak, że „co papier, to papier”? I czy w innych bankach też wolą honorować kartki niż pliki? Zapytałem o to w kilku instytucjach finansowych. Uzyskałem odpowiedzi oficjalne, lecz niewykluczone, że pracownicy, którzy mają kontakt z klientem, i tak robią po swojemu. W Banku Millennium, jeśli chodzi o zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami i podatkami, łatwo nie jest:

„Dla kredytów niezabezpieczonych do 25 000 zł nie wymagamy żadnego z tych dokumentów. Dla kredytów niezabezpieczonych do 100 000 zł wymagamy jednego z tych dwóch dokumentów w formie papierowej lub wydruku z serwisu internetowego, ale wydrukowanego w obecności pracownika banku. Dla kredytów niezabezpieczonych powyżej 100 000 zł wymagamy obu dokumentów”.

Natomiast – co co zasady podkreśla bank – dokumenty podpisane elektronicznie, mają taką samą rangę, jak te papierowe. Jeśli tak, to wygląda na to, że pracownik oddziału przy placu Konstytucji w Warszawie, wprowadził czytelnika w błąd. Pytanie, czy zrobił to z niewiedzy, czy może dlatego, że wiedział, że tak będzie dla banku łatwiej, a dla klienta szybciej.

W Banku Pekao osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, które ubiegają się o kredyt, mogą przedstawić zaświadczenie z urzędu skarbowego o niezaleganiu w podatkach czy też płatności składek ZUS w formie wydruku dokumentów otrzymanych drogą elektroniczną za pośrednictwem konta na platformie Biznes.gov.pl (podatki) lub Platformie Usług Elektronicznych (składki). „Od momentu, w którym stało się możliwe pozyskiwanie zaświadczeń tą drogą, nasz bank je honoruje” – tłumaczy „Żubrzyk”. W mBanku też nie widzą w tym problemu:

„Akceptujemy dokumenty wygenerowane z ePUAP. Klient po złożeniu wniosku otrzymuje z procesu kredytowego mail, w którym ma opisaną ścieżkę, co zrobić, aby przesłać dokumenty do banku online (lub – jeśli ma życzenie – może też przyjść do placówki i dostarczyć je osobiście)”.

Santanderze, to kwestia… indywidualna.

„Zakres dostarczanych do banku dokumentów zależny jest zarówno od kwoty kredytu, jak i faktu, czy kredytobiorca jest klientem stałym. W Santander Bank Polska elastycznie podchodzimy do klienta, dopuszczamy dostarczanie dokumentów elektronicznie. Dokument elektroniczny powinien być do banku dostarczony elektronicznie, nie w formie wydruku. Pozyskane droga elektroniczną oryginały zaświadczeń z urzędu skarbowego lub ZUS zawsze zawierają tzw. kwalifikowany podpis elektroniczny, co pozwala zweryfikować dokument”.

Santander informuje też klientów, że zamiast wydruków i plików cyfrowych przyjmie też kopie dowodów wpłaty na rzecz ZUS i urzędu skarbowego. Ale w PKO BP skany już nie przejdą. Musi być podpis cyfrowy.

‚„W procesie kredytowym bank akceptuje zaświadczenia dotyczące niezalegania z płatnościami z tytułu składek ZUS i należności podatkowych wygenerowane z platformy ePUAP jako oryginalny plik – nie jako wydruk czy skan”.

Jednym słowem – z umowami kredytowymi jest jak z pudełkiem czekoladek – nigdy nie wiesz, co trafisz. Być może była to jednorazowa wpadka czytelnika (a właściwie banku), niedociągnięcie pracownika, który wstał lewą nogą. Ale jednak jest to ostrzeżenie dla wszystkich klientów – jeśli chcieliby mieć pewność, że procedury pójdą gładko, to wciąż trzeba w bankach polegać na staroświeckich dokumentach.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Stefan
3 lat temu

„Zaświadczenie można dostać ad hoc”.
Wbrew obiegowej opinii „ad hoc” to nie to samo co „na cito”. Nie znaczy to wcale, że coś jest / będzie zrobione „szybko, od ręki „, ale „doraźnie, jedynie w tym celu „

Przemo
3 lat temu
Reply to  Ireneusz Sudak

raczej z receptą w aptece…

Pibloq
3 lat temu

Generalnie jest wciąż klopot z honorowaniem dokumentow podpisanych elektronicznie. Nie tylko w bankach, ale w wielu innych instytucjach i firmach komercyjnych. Powodów jest kilka. Po pierwsze, nie wszystkie osoby rozumieją (po obu stronach), co oznacza kwalifikowany podpis elektroniczny… Ostatnio na infolinii jednego z banków Pani instruowała mnie, ze dokument podpisany elektronicznie to nie jest plik pdf z wstawionym podpisem graficznym udajacym odreczny podpis (jest taka funkcja w Adobe Readerze-nie wiem po co, ona tez wprowadza w błąd, nazywając sie „Podpis”). To takze nie jest wstawienie do dokumentu skanu podpisu odręcznego (coś a’la faksymile). Dla mnie to oczywiste, ale skoro pracownik… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Kurczę, a przecież jest kilka platform do bezpiecznego podpisu elektronicznego. Jaki problem zrobić short listę i dopuszczać dokumenty podpisane elektronicznie w bezpieczny sposób?

BdB
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A nie jest tak, że druga strona musi mieć oprogramowanie do weryfikacji prawdziwości podpisu? Jeśli są różne platformy to i każda własny tool udostępnia, tak jak dokument podpisany Profilem Zaufanym można potwierdzić tylko przez ePUAP. Za dużo tego by to było efektywne i uniwersalne.

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Generalnie profesjonalne programy do obslugi pdf (na czele z pewną firmą na literę A..) mają zaszyty w sobie mechanizm odczytywania poprawnosci podpisu kwalifikowanego. Otwierasz plik i juz widzisz, czy podpisany jest poprawnie, mozesz wklikac sie w szczegóły osoby, która podpisała dokument. Sto razy bezpieczniejsze niz skan podpisany przez nie wiadomo kogo…

xxx
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Odczytywania – tak, to dość proste (chociaż nie zawsze umowa jest w PDF). Ale podpisanie umowy w wersji elektronicznej – wymaga podpisania jej elektronicznie przez klienta – i elektronicznie przez pracownika instytucji. Jeśli pracowników posiadających firmowy, kwalifikowany podpis cyfrowy jest w firmie za mało – to prowadzi do takich sytuacji.
Są kraje (Estonia?), gdzie rząd wydaje każdemu bezpłatny podpis cyfrowy. Nie wiem, czy z nowym polskim dowodem osobistym będzie podobnie – słyszałem, że standardowe czytniki i aplikacje nie radzą sobie z ich odczytywaniem.

Homer Simpson
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Napisałeś „Dostep do kwalifikowanego podpisu el.jest coraz bardziej powszechny i tani. W zasadzie jest bezplatny dla kazdego, kto ma dowód z warstwą cyfrowa,może po sciagnieciu aplikacji eDo App korzystać z pelnoprawnego podpisu el.+

Możesz to rozwinąć ? na pewno mowa o KWALIFIKOWANYM ?

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Homer Simpson

Tak, wpisz w wyszukiwarke edo app podpis kwalifikowany i znajdziesz opis funkcjonalnosci. Generalnie sciagasz appke na smartfona, otwierasz plik pdf, stawiasz podpis kwalifikowany, ktory autoryzujesz zblizeniem nowego dowodu osobistego do czytnika nfc w telefonie (oczywiscie wczesniej musisz w urzedzie aktywowac pełną warstwe cyfrową nowego dowodu osobistego). Działa, chociaz technicznie wymaga dopracowania (np.sam wizerunek podpisu ciezko utrafic w odpowiednim miejscu na dokumencie, jesli masz wyznaczone miejsce na podpis. Choc to w sumie wtorne, bo przeciez podpisujesz caly dokument, a graficzne odzwierciedlenie podpisu jest tylko dodatkiem)

Stef
3 lat temu

Uznają wydrukowany dokument w obecności pracownika. Tzn. mam na czyimś komputerze/pracownika banku się zalogować na mój profil i wydrukować?
Ciekawe co na to polityka bezpieczenstwa systemów informatycznych banku.

W mojej firmie za posadzenie kogoś przy swoim komputerze jest dyscyplinarka.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Też mi się wydaje, że to dziwne…

Krzysztof A.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tym bardziej, że logowanie się na nieswoim komputerze, na którym nie wiadomo jakie oprogramowanie jest zainstalowane, też do bezpiecznych nie należy 😉

Jacek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zawsze można się wylogować i wejść konto Guest.

Krzysztof
3 lat temu

Jestem w trakcie procesowanie wniosku o kredyt hipoteczny w „nowoczesnym” banku ING. Dosłownie wszystko można przesłać zeskanowane, ale na koniec muszę przedstawić i tak papierowe oryginały z pieczątką w oddziale przy podpisywaniu umowy , hahahahahah

Admin
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Wesoło. W mBanku wystarczy, że się trzyma te oryginały w domu i w razie potrzeby okaże

stef
3 lat temu
Reply to  Krzysztof

Wcale mnie to nie dziwi. Panuje przekonanie że skan/wersję cyfrową można podrobić. Natomiast nikt nie bierze pod uwagę, że podrabia się oryginał i go skanuje. Jeśli ma się konto w ING na które wpływa wynagrodzenie to odpada część papierologii.

Wojtek
3 lat temu

Dla banku osoba, która wyłudza setki kredytów rocznie i ma wszystkie pieczątki na podrobionych dokumentach jest bardziej wiarygodna niż typowy kowalski, który kredyt bierze raz na kilka lat. Na szczęście (jeszcze) mamy konkurencję (do której banki do dziś chyba nie są przygotowane organizacyjnie) a nie monopol.

Admin
3 lat temu
Reply to  Wojtek

Niestety to prawda

stef
3 lat temu

Mnie zastanawia coś innego. Podpisem elektronicznym mogę załatwić coraz więcej rzeczy ale w bankach i u notariusza to nie przejdzie. Hipoteka lub akt notarialny będzie chyba ostatnim bastionem papieru.

Przemo
3 lat temu

Jest też druga strona tej historii: wydolność ePUAP, a raczej niewydolność.
Już kilka razy informację publiczną uzyskałem zwykłym mailem (mnie to obojętne, ale instytucja nie ma w zasadzie formalnej podkładki na wysyłkę) z przeprosinami, bo nie da się inaczej, system leży i ledwo dycha.
Ostatnio w moim US zawnioskowałem o zaświadczenie (przez ePUAP, ale po wcześniejszych ustaleniach telefonicznych). Pani bardzo mnie namawiała do odbioru osobistego, bo nie są w stanie obsługiwać ePUAP, który ciągle nie działa.
Na razie czekam, dałem im też opcję email, zobaczymy co zrobią.

Przemo
3 lat temu
Reply to  Przemo

Jest niestety tak jak się spodziewałem. Muszę odebrać osobiście, bo Pani nie jest w stanie ePUAP`em nic wysłać. Dzwoniła dziś w tej sprawie.
Szlag człowieka trafia, bo jest system, a nie można z niego korzystać…

Przemo
3 lat temu
Reply to  Ireneusz Sudak

To nie jest pierwszy raz i to nie jest zabawne. Poza tym ulotki propagandowe to co innego niż rzeczywistość. Myślałem, że akurat tu ta wiedza jest powszechna… Pani z US poinformowała mnie, że pomimo wyrażonej na piśmie zgody, nie może wysłać mi kwitu zwykłym mailem. I ja to rozumiem. W ostatnich miesiącach kilka razy dostałem odpowiedzi mailem z adnotacją, że ePUAP`em nie mogą z uwagi na brak dostępu do systemu. Ja praktycznie zawsze po wejściu na stronę logowania mam błąd i muszę kilka razy odświeżać (bez znaczenia jest tu operator odpowiadający za dostęp do internetu). Propaganda sukcesu kwitnie. Także Pani… Czytaj więcej »

Jacek
3 lat temu
Reply to  Przemo

(…)Myślałem, że akurat tu ta wiedza jest powszechna…(…)
Z takim podejściem to zawsze będziesz robiony w bambuko… a ja mam tym bardziej żałuję, że nie dojechali tego konserwatora zabytków od Złotego Pociągu.

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Przemo

Uzywam epuapu od 2014 r.i uwierzcie, ze teraz i tak jest bajka. Najbardziej mierzi brak wspolpracy w Skarbowkach i sluzbach okoloskarbowych. Epuapem nic nie zalatwisz. Portal Podatnika, podatki.gov.pl i inne byty, a finalnie autoryzujesz się kwotą podatku z zeszlego roku…

Przemo
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Wniosek wysłałem, mój US przyjął. Tylko odpowiedzi wysłać nie są w stanie.
Oczywiście, to nie był wniosek w gotowej formatce, tak to w US nie działa, tylko wydrukowany, wypełniony, zeskanowany z załącznikami i pismem przewodnim.
Lepiej, bo dzwoniłem najpierw dopytać jak ten ich system to ogarnia i Pani w Opolu kazała mi ściągać wniosek ze strony mazowieckiego US, potem pytała o zawartość rubryczek i tłumaczyła, jak to wypełnić…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu