Pojawił się ciekawy pomysł na zastosowanie nowych, biometrycznych dowodów osobistych. Oczywiście głównie jako formy zdalnego potwierdzania tożsamości. W pierwszym banku można z pomocą e-dowodu zdalnie założyć rachunek, ale spektrum potencjalnych zastosowań tego dokumentu jest dużo większe. Masz taki biometryczny dowód osobisty? Zapewne nie wykorzystujesz jego możliwości. A szkoda
Niektórzy z nas – a dokładniej 5 mln Polaków – ma już nowe, biometryczne dowody osobiste. Jeśli wymieniałeś swój dowód w ciągu ostatnich dwóch lat, to prawdopodobnie wydano Ci już właśnie nową wersję, z lepszymi zabezpieczeniami oraz z tzw. warstwą elektroniczną, która pozwala komunikować się naszemu dowodowi osobistemu ze światem zewnętrznym.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
A jak? Np. zamiast pokazywać dowód urzędnikowi zbliżamy go do czytnika – tak, jak zbliżeniową kartę płatniczą – i w ten sposób potwierdzamy tożsamość. E-dowód pozwala się zalogować do wszystkich usług zdalnych oferowanych przez polskie państwo (posiadacze nowych dowodów nie muszą zakładać profilu zaufanego, tylko mogą logować się na platformę „Mój Gov” ze smartfona, „pokazując” mu dowód osobisty).
Kiedy wydawano mi nowy dowód, musiałem zdefiniować dwa PIN-y – czterocyfrowy i sześciocyfrowy. Urzędnik mówił, że w przyszłości będą one służyły do zdalnego podpisywania dokumentów, co będzie miało taką samą moc prawną, jak gdybym je podpisywał osobiście, okazując dowód osobisty. Dokładniej pisząc, jest tak, że czterocyfrowy PIN służy do logowania się do usług, a sześciocyfrowy – do podpisywania dokumentów.
Pamiętam, że przy definiowaniu tych PIN-ów byłem niezdrowo podniecony, bo uwielbiam wszystko, co jest zdalne – ze szczególnym uwzględnieniem zdalnego podpisywania umów, a zwłaszcza umów leasingowych (bo na to czekałem najdłużej) – ale urzędnik zgasił mnie wówczas hasłem: „panie, ale to dopiero może, kiedyś”.
Biometryczny dowód osobisty. Przez dwa lata się kurzył, aż tu nagle…
No i niestety było tak, że przez prawie dwa lata ani razu nie skorzystałem z elektronicznej wersji mojego plastikowego e-dowodu. Dopiero teraz przypomniał mi o jej istnieniu Bank Pekao, który – jako pierwszy w Polsce – uruchomił możliwość zdalnego otwierania konta właśnie z użyciem funkcji e-dowodu.
Zakładanie konta online jest procedurą znaną od lat, ale dość długo wymagało tzw. przelewu autoryzacyjnego z innego banku (a i wówczas konto otwarte w ten sposób miało ograniczoną funkcjonalność). Potem pojawiła się wideoweryfikacja (czyli pokazywanie się do kamery ze swoim dowodem osobistym), ewentualnie zastępowana przez robienie zdjęć dowodowi i sobie (czyli selfie).
Teraz droga do konta bankowego jeszcze się skróciła, bo wideoweryfikację – w przypadku skorzystania z aplikacji mobilnej PeoPay – częściowo zastępuje właśnie korzystanie z elektronicznej warstwy dowodu osobistego.
Zakładanie konta wygląda tak, że po podaniu podstawowych danych (imię, nazwisko, numeru telefonu i adresu e-mail) oraz wpisaniu kodu z wysłanego przez bank SMS-a, od razu dostaję login i tworzę hasło, a potem wybieram odmianę konta i karty. Jeśli wybieram weryfikację przez e-dowód, to wpisuję jego numer CAN (jest w dolnym rogu) oraz zbliżam na kilkanaście sekund dowód do smartfona, który musi mieć funkcję NFC.
Wideoweryfikacji całkiem to nie eliminuje, bo selfie i tak muszę sobie zrobić, ale odpada stresujące robienie zdjęć dowodowi osobistemu i wysyłanie ich przez internet (zawsze się zastanawiam czy źli ludzie nie przejmą tych fotek po drodze). Potem jeszcze raz potwierdzamy wszystko kodem SMS i ustalamy PIN do logowania.
Gdyby jeszcze w Banku Pekao wykorzystali znany z mBanku patent przyznawania klientowi karty płatniczej wyłącznie w wersji cyfrowej – acz w pełnej funkcjonalności, czyli z możliwością natychmiastowego przypięcia do Apple Pay oraz Google Pay – to w powiązaniu z przelewem ekspresowym, którym można od razu zasilić konto, mielibyśmy najszybsze otwieranie „pełnowartościowego” rachunku bankowego w historii.
Młodzi klienci to polubią, ale postawią warunki
Może to być sposób na pozyskiwanie młodego pokolenia klientów, o ile wraz z ultrawygodną ścieżką zakładania konta będzie udostępniana – choćby niektórym klientom, po szybkiej weryfikacji – np. funkcja odroczonych płatności w internecie. Tego dziś pragną młodzi ludzie.
Młodych klientów można też impulsowo kusić specjalnie celowanymi programami lojalnościowymi (zniżki na wakacje, imprezy, elektronikę) oraz prezentami finansowymi, ale przyznawanymi na raty, w zamian za aktywność na koncie (np. po 100 zł miesięcznie jeśli wykonujesz transakcje za pomocą konta i karty banku).
Bramą do tego wszystkiego jest właśnie ultrawygodny proces zakładania konta z użyciem elektronicznej warstwy nowych dowodów osobistych. Na razie to przedbiegi, bo zbyt wielu nowych e-dowodów jeszcze w portfelach nie mamy, zaś zaproponowana przez „Żubra” usługa działa w pierwszych dniach chropowato.
Testowałem ją na dwóch różnych smartfonach działających w systemie Android (na urządzenia Apple’a ten sposób zakładania konta nie został jeszcze udostępniony) i za każdym razem nie udawało mi się odczytać danych z e-dowodu. Po zbliżeniu smartfona do e-dowodu nastąpiło odczytania danych, a potem system się zawieszał.
Mam nadzieję, że to błędy wieku dziecięcego, które za chwilę zostaną wyeliminowane, bo rywalizacja banków z fintechami wymaga właśnie takiego podejścia do spraw – udostępniania wszystkiego, co się da, za pomocą smartfona i to zdalnie, bez konieczności wykonywania wideoweryfikacji, gadania z kimś, czekania godzinami albo dniami na decyzję banku.
Wyobrażam sobie, że elektroniczna warstwa dowodu osobistego mogłaby też służyć – poza potwierdzaniem tożsamości i podpisywaniem zdalnie umów – dodatkowej autoryzacji niektórych transakcji finansowych.
Biometryczny dowód osobisty jako dodatkowa autoryzacja… przelewów internetowych?
Wiadomo, że nic nie zastąpi autoryzacji mobilnej, czyli zatwierdzania przelewu poprzez zalogowanie się do aplikacji mobilnej banku w smartfonie i kliknięcia „potwierdzam zlecenie” albo wpisania PIN-u. Ale nie wszyscy potwierdzają przelewy za pomocą aplikacji mobilnej, bo nie każdy chce mieć w smartfonie bankową aplikację.
Być może e-dowód osobisty mógłby być dodatkowym potwierdzeniem przelewu dla osób, które autoryzują transakcję SMS-ami autoryzacyjnymi? Jak wiadomo, takie SMS-y mogą być przejmowane przez złodziei, o ile zdalnie zdołają zainstalować nam na smartfonie szpiegowskie oprogramowanie.
Słaba strona tej koncepcji polega na tym, że i tak trzeba byłoby przekonać klienta, żeby „coś” od banku sobie zainstalował (skąd inaczej bank by wiedział, że klient autoryzuje transakcję „pokazując” smartfonowi e-dowód?). Nie musi to być jednak pełna aplikacja mobilna, ze wszystkimi saldami, odbiorcami, historią transakcji, tylko prosta apka przyjmująca informację, że smartfon klienta wszedł w interakcję z dowodem osobistym zarejestrowanym na takie, a takie dane.
Możliwości, jakie daje biometryczny dowód osobisty są z mojego punktu widzenia kompletnie niewykorzystane. Skoro przez niemal dwa lata ani razu nie skorzystałem z tych funkcji, wchodząc niezliczoną liczbę razy w interakcję z urzędnikami, bankowcami, przedstawicielami firm ubezpieczeniowych, podpisywałem chyba setki umów, to znaczy, że ktoś tu zapomniał zrobić kolejnego kroku w ucyfrowieniu obywatela Samcika.
Przeczytaj też: Zdalne potwierdzanie tożsamości dla każdego. Przewodnik dla nowoczesnego konsumenta
Czytaj również: mObywatel, czyli tożsamość w smartfonie. Coraz bardziej warto mieć tę aplikację
Zapoznaj się z tym koniecznie: Spis powszechny. Ty też musisz się spisać przez internet. Opisujemy jak to zrobić
—————————
HOMODIGITAL.PL POLECA:
>>> Sprawdź hosting od Zenbox: Masz stronę internetową, e-sklep, prowadzisz bloga? Szukasz najlepszego na rynku hostingu? Sprawdź Zenbox, czyli hosting, któremu zaufało „Subiektywnie o finansach”. Po szczegóły zapraszam tutaj! A tutaj przeczytaj czym różni się porządny hosting od kiepskiego.
>>> Chcesz chronić swoją prywatność podczas przeglądania stron internetowych? Skorzystaj z VPN od firmy Surfshark. Bezpieczeństwo i dyskrecja w sieci level hard za rozsądną cenę. Przetestowane przez ekipę „Subiektywnie o finansach” i Homodigital, czyli subiektywnie o technologii. Sprawdź przed jakimi niebezpieczeństwami chroni cię VPN. Potrzebujesz więcej prywatności i bezpieczeństwa? Kliknij tutaj
Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Codziennie nowy artykuł, w którym walczymy o Twoje prawa, rozwiązujemy problemy, ostrzegamy przed pułapkami, radzimy jak ochronić się przed utratą prywatności, danych lub pieniędzy. Zaglądaj na Homodigital.pl, codziennie nowy felieton!