W erze koronawirusa i Covid-19 wielu z nas dwa razy zastanowi się, zanim wsiądzie na kilka godzin do pociągu lub autobusu i zdecyduje się na podróż z innymi współpasażerami. Jak wyjechać na wakacje, długi weekend albo po prostu city-break i nie narażać siebie oraz rodziny na ryzyko zakażenia, jeśli nie masz własnego samochodu? O ile więcej kosztuje rodzinna podróż wynajętym autem, niż pociągiem lub autobusem? Czy auto na wynajem może być bezpieczną alternatywą?
Jest okres wakacyjny, więc widać wzmożony ruch na drogach i dworcach. Covid-19 i wynikające z niego zagrożenia spowodowały, że przemieszczamy się głównie wewnątrz kraju. Ci z nas, którzy nie mają własnego auta i z powodu zagrożenia koronawirusem nie chcą się poruszać komunikacją zbiorową, czyli pociągiem lub autobusem, stają przed dylematem: jak bezpiecznie dotrzeć na miejsce wypoczynku?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Odpowiedzią na tę potrzebę jest wynajem auta. Klasyczny car-sharing, a więc wynajem auta na minuty, wydaje się jednak zbyt drogi. Dodatkowo auta takie można pobierać i zwracać jedynie w wydzielonych strefach w ramach jednej aglomeracji miejskiej. Zostaje więc wynajem auta na doby. Ile trzeba dopłacić, żeby zamiast pociągiem lub autobusem pojechać na wakacje wynajętym samochodem, minimalizując ryzyko zakażenia?
Weźmiemy pod lupę ofertę trzech dużych ogólnopolskich wypożyczalni aut i – dla określonej trasy wakacyjnej – skonfrontujemy ich koszty z opcją pociągu lub autobusu. Załóżmy, że podróżujemy rodzinnie (dwójka dorosłych i dwójka dzieci) oraz sprawdzimy najczęstszą trasę wakacyjną z centrum Polski (Warszawa) nad morze (Gdańsk) lub w góry (Zakopane).
Obie trasy są porównywalne i liczą około 410 km. Musimy założyć konkretne miejscowości, żeby uzyskać ceny połączeń transportu zbiorowego, niemniej jednak kluczowa tu będzie odległość i wyliczenia będą pasowały też dla innych tras o podobnej długości. A proporcja kosztów pomiędzy wynajmem auta i ceną „wejściówek” do środków transportu zbiorowego wyjdzie nam podobna
Jedziemy koleją.
Startujemy z dworca Warszawa Centralna. Dojazd tu taksówką w zależności od dzielnicy będzie nas kosztował 20-30 zł. Można jechać też komunikacją publiczną, ale koszt za cztery osoby (jeśli nie mamy biletów miesięcznych) będzie zbliżony, a przyjemność dźwigania wakacyjnego bagażu będzie gratis. Kupujemy bilet kolejowy.
Do Gdańska dostaniemy się np. ekspresem Intercity Premium podróżując niecałe trzy godziny (2,53h ) w cenie 150 zł za bilet normalny. Bilety w drugiej klasie dla dwóch dorosłych osób (100%) i dwójki dzieci (37% zniżki) dają koszt 489 zł. Przy bilecie rodzinnym koszt wynosi 399 zł (oferta obowiązuje, gdy podróżuje 2-5 osób, w tym co najmniej jedno dziecko do 16 roku życia). Z kolei do Zakopanego dostaniemy się ekspresem Intercity i będziemy podróżować dłużej, bo aż 5,5 godzin. Ceny są dość podobne (145 zł za drugą klasę). Płacimy za bilety łącznie 473 zł, a w przypadku biletu rodzinnego 386 zł.
To oczywiście ceny nie uwzględniające zniżek za wcześniejszy zakup. Kupując przez internet bilety z miesięcznym wyprzedzeniem można trafić – przy dużej dozie szczęścia – opcję tańszą o 30%, a jeśli będziemy pierwszymi kupującymi bilet na dany pociąg – nawet po 49 zł. Tych opcji jednak nie uwzględniamy w naszej kalkulacji, bo nikt nie da gwarancji, że będzie dla nas osiągalna.
Łączny koszt podróży (taxi + pociąg) w jedną stronę dla naszej gromadki wynosi więc od 400 zł do 520 zł.
Czytaj też: O ile spadłyby ceny biletów, gdyby na kolei była konkurencja? Liczymy!
Opcja autobus.
Startujemy z Dworca Warszawa Zachodnia. Koszt dojazdu taksówką możemy przyjąć taki, jak dla wariantu z pociągiem, czyli 20-30 zł. Korzystamy z Flixbusa. Do Gdańska dojedziemy po ponad 5 godzinach (a dokładniej 5,15 h). Za komplet biletów płacimy 220 zł. Dzieci i młodzież muszą tu mieć mniej niż 14 lat, aby otrzymać bilety zniżkowe. Widać, że jest wyraźnie taniej, ale odbija się to ma czasie podróży. Druga trasa – do Zakopanego – zajmie ponad 7 godzin. Koszty podobne – 290 zł.
Tutaj – tak samo, jak w przypadku pociągu – też można liczyć na tańsze bilety przy wcześniejszym zakupie lub wyborze mniej zapełnionego autokaru. Łączny koszt podróży (taxi + autobus) w jedną stronę dla naszej gromadki wynosi więc od 240 zł do 350 zł. Taniej, niż PKP, ale dłużej.
Czytaj też: Car-sharing po polsku. Firmy ledwo żyją, miasta mają to w nosie, a klienci wybierają Ubera
Upragnione auto z wypożyczalni.
Testujemy trzy wypożyczalnie ogólnopolskie: Express, Panek i Avis. Wypożyczalnia Express daje możliwość odbioru i zwrotu auta na dworcach kolejowych i lotniczych w większych miast Polski. W naszym przypadku będzie to odbiór na dworcu Warszawa Zachodnia i zwrot na Lotnisku Lecha Wałęsy w Gdańsku lub w Zakopanem przy dworcu PKP.
Auto trzeba wziąć na dzień przed wyjazdem o 19.30 i zwrócić dnia kolejnego o 19:30, a więc w ciągu 24 h – naliczana będzie jedna doba. W przypadku trasy do Gdańska i Zakopanego koszty są identyczne. Za auto z segmentu C – jak Peugeot 301, czy Opel Astra – przyjdzie zapłacić za wynajem 445 zł, a za samochód z segmentu C+ (z silnikiem diesla), np. jak Seat Toledo, czy Peugeot 301 – 475 zł. W tym wariancie poza kosztem samego wypożyczenia dochodzi jeszcze koszt paliwa.
Zakładając, że auto spali średnio 7 litrów benzyny na każdych 100 km na trasy liczącej 410 km, a średni koszt litra benzyny E95 wynosi aktualnie 4,4 zł, mamy koszt całkowity 127 zł. Dla diesla wyjdzie taniej o 20 zł – przy niższym średnim spalaniu (6 litrów ropy) i średnim koszcie litra ON mamy koszt całkowity 107 zł.
Sumując wszystko do naszych miejscowości wakacyjnych dostaniemy się w jedną stronę całą rodziną za ok. 580 – 630 zł. Przy trasie do Gdańska w opcji dla wygodnych dojdzie jeszcze koszt autostrady płatnej Amber One – 30 zł, a więc dobijemy do 660 zł. Średni czas jazdy z Warszawy do Gdańska to 3,44 h (według Google Maps), a do Zakopanego 4,45 h.
Sprawdzamy drugą wypożyczalnię – czas na Panka. Auto odbierzemy tu w wybranych galeriach handlowych i portach lotniczych w dużych miastach, ale wybór lokalizacji jest skromniejszy niż w Express. Wybieramy odbiór w Warszawie w centrum handlowym Blue City (koszt taxi 30 zł) i zwrot w centrum handlowym Metropolia w Gdańsku. Z Zakopanem będzie problem, bo Panek nie oferuje odbioru w tej lokalizacji. Urlop mogę zaplanować jedynie w Krakowie i zdać auto w Galerii Krakowskiej.
Za auto z segmentu C – takiej, jak Hyundai i30 lub Skoda Rapid – przyjdzie mi zapłacić za wynajem 215 zł za dobę. Za samochód z segmentu C+ (u Panka segment ten to auta typu kombi), takie jak Fiat Tipo Combi, zapłacimy 243 zł. Koszt paliwa (u Panka auta tylko benzynowe) wyjdzie nam taki, jak w poprzednim wyliczeniu a więc 127 zł, z tą różnicą, że na południe dojedziemy tylko do Krakowa, a nie do Zakopanego, więc zaoszczędzimy na dystansie (296 km zamiast 410 km), czasie (3,51 h), paliwie i zapłacimy tylko 91 zł. Tyle, że góry zobaczymy tylko w oddali.
Sumując „opcję Panek” do naszych miejscowości wakacyjnych dostaniemy się w jedną stronę całą rodziną za 336 zł (taxi + auto segmentu C do Krakowa) – 430 zł (taxi + auto segmentu C+ do Gdańska płatną autostradą za 30 zł).
Jest jeszcze trzeci wybór – Avis. Tu auto odbierzemy i zdamy głównie na lotniskach międzynarodowych, więc wybór lokalizacji jest jeszcze mniejszy, niż u Panka. W naszym przypadku będą to Lotnisko Chopina w Warszawie, Lotnisko im. Lecha Wałęsy w Gdańsku i krakowskie Lotnisko Balice. Panorama zakopiańskich gór będzie nam więc też majaczyła w oddali, jak w opcji Panek. Na lotnisko Chopina jest też droższe taxi (ok 50 zł zamiast 30 zł), ale nie ma że boli. Takie są warunki najmu.
Za auto z segmentu C – jak VW Golf – zapłacimy za wynajem 457 zł za dobę (aktualnie trwa promocja obniżająca cenę do 421 zł). Za samochód w wersji kombi – jak KIA Ceed Sportswagon – zapłacimy 500 zł (promocja 459 zł). Kierowca musi mieć tu minimum 21 lat i za wiek poniżej zakresu 30-70 lat trzeba dodatkowo dopłacić. Można za to dowolnie wybrać wersję silnikową, co ma wpływ na koszty paliwa.
Dla osób ceniących sobie komfort dobrym pomysłem byłoby wybrać auto z automatyczną skrzynią biegów. Zapłacimy wówczas np. za Seata Leona 511 zł za dobę. Podobnie, jak poprzednio koszt paliwa wyjdzie nam 127 zł za benzynę do Gdańska lub 91 zł za diesla do Krakowa. Sumując ofertę Avis do naszych lokalizacji Gdańsk i Kraków dostaniemy się w jedną stronę całą rodziną za 562 zł (taxi + segment C diesel w manualu do Krakowa) – 718 zł (taxi + segment C benzyna w automacie do Gdańska płatną autostradą za 30 zł).
Wypożyczenie samochodu na podróż nad morze nie takie złe?
Dużo tych wyliczeń, więc spieszymy z uśrednieniem i podsumowaniem. Dla Expresu wychodzi średnia cena 622 zł, dla Panka 383 zł, a dla Avis 640 zł. Robiąc z tego średnią całej „opcji wynajem” otrzymujemy koszt 548 zł za podróż w jedną stronę.
„Pociągowa” średnia – policzona na podstawie kilku opcji – wynosi mniej więcej 435 zł. Autobusowa średnia to jakieś 295 zł. Otrzymujemy różnicę odpowiednio 113 zł w stosunku do pociągu i 253 zł w stosunku do autobusu dla czteroosobowej rodziny. To de facto uśredniony koszt bezpieczniejszej podróży, pozbawionej towarzystwa jakichkolwiek współpasażerów (wypożyczone auto przed startem można dokładnie zdezynfekować).
Poza samymi kosztami warto rozważyć również kwestię czasu podróży i jej wygody… no i oczywiście kwestie bezpieczeństwa epidemiologicznego, która była naszym punktem wyjścia dla powyższych rozważań. Biorąc pod uwagę że mówimy tu o różnicy średnio niecałych 50 zł na osobę, nie jest to zbyt wygórowana cena za większą szansę na zachowanie zdrowia i spokojny sen. Ale wybór oczywiście zależy od każdego czytelnika.