Bank nie wypłacił mu 20 000 zł odsetek. Sprawdzam dlaczego. Jeśli zaczną się spadki stóp procentowych, to tego typu ofertami banki… na bank Was zasypią. Lokata strukturyzowana, czyli rodzaj „zakładu” o realizację jakiegoś scenariusza. Jeśli scenariusz się sprawdzi, zarabiasz dużo pieniędzy. Jeśli się nie sprawdzi, dostajesz z powrotem kapitał, ewentualnie z małą „nagrodą”. Sęk w tym, że warunki tego typu „zakładów” bywają upstrzone pułapkami (lub inaczej – dodatkowymi warunkami). Napisał do mnie czytelnik, któremu bank nie wypłacił ponad 20 000 zł z powodu… jednego słówka
Klasyczny depozyt ma warunki proste jak budowa cepa. Ważne jest tylko oprocentowanie (stałe lub zmienne), okres trwania umowy oraz ewentualnie warunki wcześniejszego zwrotu pieniędzy. Ale jeśli rynkowe oprocentowanie pieniędzy jest niskie albo spada – a to się wkrótce może wydarzyć – banki szukają innych możliwości kuszenia klientów wysokimi odsetkami. Jednym z takich sposobów są lokaty strukturyzowane.
- Zbieranie pieniędzy na inwestowanie przy okazji codziennych zakupów? Nietypowy pomysł dużego brokera. Ile można z tego wycisnąć? [POWERED BY XTB]
- Podwyżka pensji: jak jej nie zmarnować? Cztery sposoby, które sprawią, że wreszcie zaczniesz mieć oszczędności dzięki wyższej pensji [POWERED BY RAISIN]
- To była przez ostatnie trzy lata świetna inwestycja. Jaka przyszłość funduszy obligacji skarbowych? Ile zarobią w ostatniej fazie obniżek stóp NBP? [POWERED BY UNIQA TFI]
Układ jest następujący: umawiamy się z bankiem o jakiś scenariusz na rynku giełdowym, walutowym lub surowcowym. Jeśli scenariusz się sprawdzi, otrzymujemy wysoki procent (wyższy niż na lokacie). Jeśli się nie sprawdzi, dostajemy zwrot kapitału lub niewielki procent. Bank wygrywa zawsze, bo pobiera prowizję „na wejściu”, a nasze pieniądze dzieli na dwie części. Większą lokuje na rynku obligacji (żeby uzyskać pieniądze na wypłatę dla nas), a mniejszą – w kontrakty terminowe, obstawiając na rynku finansowym „nasz” scenariusz.
Jeśli scenariusz się ziści, to bank inkasuje „wygraną” z kontraktu terminowego i przekazuje ją klientowi. Jeśli się nie ziści, to bank wypłaca klientowi pieniądze zarobione na obligacjach (kontrakt terminowy jest bezwartościowy, więc po prostu wygasa).
W moim portfelu inwestycyjnym lokaty strukturyzowane występują w dwóch rolach – albo jako zabezpieczenie jakiegoś scenariusza (jeśli się nie ziści i jakaś inwestycja mi się nie uda, to lokata strukturyzowana pokryje część strat), albo żeby „obstawiać” relatywnie prawdopodobny scenariusz. Na przykład, że za rok kurs złotego będzie niższy niż dziś. Złoty obecnie jest silny, więc jest to możliwe (choć nie jest pewne).
Bank nie wypłacił 20 000 zł odsetek. „Czy to abuzywne?”
Pan Adam, jeden z moich czytelników kupił lokatę strykturyzowaną opartą na indeksie amerykańskich akcji technologicznych Nasdaq. Lokata była aż dwuletnia i gwarantowała bardzo wysoki zysk (aż 40% w skali dwóch lat), jeśli indeks Nasdaq… nie wzrośnie bardziej niż o 50% w ciągu tego czasu. Teoretycznie mógł to być dość prawdopodobny scenariusz, bo uśredniony roczny zysk z indeksów amerykańskich to jakieś 12%. I rzeczywiście: na koniec trwania lokaty stopa zwrotu z indeksu wyniosła 47%.
Klient się bardzo ucieszył, bo zainwestował w tę lokatę aż 60 000 zł. Zysk w wysokości 40% oznaczałby – po potrąceniu podatku Belki – aż 20 000 zł. Jakież było zdziwienie klienta, gdy bank przysłał mu tylko… kwotę lokaty powiększoną tylko o 3 000 zł. A więc o 6,4% minus podatek Belki – bo tyle wynosiła „nagroda pocieszenia” w sytuacji, gdy klient przegrałby „zakład”. Pomyłka banku? Dlaczego nie została wypłacona nagroda za „wygraną”?
„Przeanalizowałem ponownie umowę i znalazłem tam zapisy o obniżeniu zwrotu do gwarantowanego minimum, jeżeli wartość końcowa indeksu przekroczy 150% wartości początkowej w dowolnym momencie trwania lokaty. Moja wina. Najwyraźniej nie zauważyłem tego zapisu wcześniej lub wydał się zupełnie nieistotny. Zapytałem bank, dlaczego stosuje takie zapisy, nie podważając przy tym umowy. Czym się motywuje, redukując wypłacany zysk z inwestycji do minimum, zamiast pozostawić go na maksymalnym poziomie, czyli 40%? Może wiecie, dlaczego tak zapisy się stosuje? Czy nie są abuzywne?”
I ja zerknąłem do warunków tej lokaty strukturyzowanej. I na pierwszy rzut oka nie znalazłem tam niczego, co uzasadniałoby wypłacenie klientowi tylko 6,4% zysku zamiast 40%. Lokata była oparta na wycenie indeksu, miała wypłacić pieniądze, gdyby po dwóch latach od jej startu indeks nie wzrósł o bardziej niż 50%. Ale tylko na pierwszy rzut oka.
„Jeżeli Poziom Zamknięcia Wskaźnika pomiędzy Datą Ustalenia Wartości Początkowej Wskaźnika a Datą Ustalenia Wartości Końcowej Wskaźnika (włącznie) nigdy nie był wyższy bądź równy 150% Poziomu Zamknięcia Wskaźnika z Daty Ustalenia Wartości Początkowej Wskaźnika, oprocentowanie wynosi: Oprocentowanie Lokaty = max [6,4%, (wartość końcowa ÷ wartość początkowa -1) × 80%] przy czym maksymalna wartość oprocentowania może wynieść 39,99% w skali inwestycji (19,99% w skali roku).”
Już widzicie, gdzie jest kontrowersja? Słówko „nigdy” powoduje, że w „zakładzie” pojawia się niepostrzeżenie coś bardzo niebezpiecznego – tzw. opcja barierowa. Owszem, warunek podstawowy jest prosty i czytelny (indeks ma nie wzrosnąć bardziej niż o 50% w określonym czasie). Ale słowo „nigdy” oznacza, że każde jego wyjście poza zakres w ciągu trwania umowy również zabiera szansę na „wygraną”.
Istnienie takiego dodatkowego warunku drastycznie zmniejsza szansę klienta na zysk. Przeciwnikiem klienta staje się nie tylko trend (który może być przeciwny do założonego w scenariuszu lokaty), ale i wahliwość, która jest nieprzewidywalna. Nic dziwnego, że bank obiecał tak wysokie zyski z lokaty (aż 20% w skali roku!). Jego menedżerowie też wiedzieli, że szanse klientów na „wygraną” są takie sobie, właśnie ze względu na „zaszytą” w całym interesie opcję barierową.
Dzięki niej również opcja kupowana przez bank była tańsza, więc przy „przegranej” klienta może coś uszczknął na arbitrażu cenowym. Przejrzałem dokumentację lokaty, udostępnioną przez bank klientowi. Jest tam dodatkowe wyjaśnienie dotyczące istnienia opcji barierowej.

Nie wiem, czy to klient nie doczytał, czy sprzedawca bankowy nie uświadomił mu jej istnienia (po reakcji klienta wnoszę, że nie). Dokładne wyjaśnienie, dlaczego bank wypłaca tylko 6,4% zysku, znalazło się też w informacji o rozliczeniu lokaty, którą również dysponuję.
Klienci nie czytają czy banki za bardzo komplikują?
Czy to abuzywne? Z całą pewnością można mieć wątpliwości, czy klient dostał jasną informację. Ale z drugiej strony nie można powiedzieć, żeby bank coś ukrył przed klientami. Słowo „nigdy” w warunkach naliczania oprocentowania się znajduje. Bank go nie wytłuścił, nie zwrócił na nie uwagi klientów ani dodatkowo nie wytłumaczył. Jednak kto czytał dokładnie, mógł się zorientować, że ryzyko nieotrzymania wysokiej nagrody jest wyższe, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
Szanowni bankowcy – szczególnie ci z Banku Millennium, bo to jego dotyczy ta historia – bardzo proszę o zwrócenie uwagi na klarowność i przejrzystość warunków lokat strukturyzowanych, które oferujecie i będziecie oferowali. One będą coraz bardziej popularne wśród klientów i coraz większy będzie potencjał do takich „pomyłek”. Być może tego typu inwestycje (nawet pomimo gwarancji kapitału) nie powinny posługiwać się słowami takimi jak „lokata” i „odsetki”?
———————–
SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH
Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.
——————————-
Czytaj więcej o wyciskaniu procentów: Fundusze obligacji znów biją zyskami oprocentowanie depozytów bankowych. I to chyba jeszcze nie koniec. Czy da się jeszcze wsiąść do tego pociągu?
Posłuchaj rozmowy z Sebastianem Buczkiem: Inwestować w Amerykę czy raczej obstawiać jej problemy pod rządami Donalda Trumpa? Polskie akcje są tak tanie, że grzech ich nie kupować, czy też przeciwnie – muszą być tanie, bo ciąży na nich grzech? Inwestowanie w obligacje ma większy sens na polskim, lokalnym rynku czy raczej obstawiać amerykańskie lub zachodnioeuropejskie obligacje? Gdzie stopy procentowe (a przede wszystkim ich spadek) dadzą najwięcej zarobić?

———————–
ZOBACZ MATERIAŁY EDUKACYJNE „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”
„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube.
——————
POSŁUCHAJ „FINANSOWYCH SENSACJI TYGODNIA”
>>> FST (248): PORTFEL DLA NIEMILIONERA. jak inwestować pieniądze, gdy nie jest się wybitnym profesjonalistą od rynków kapitałowych, ani posiadaczem milionów złotych? Prof. Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej i Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z Maciejem Danielewiczem mówi, jak stworzyć efektywny portfel inwestycji dla inwestora indywidualnego. Gdzie mogą czekać na nas okazje inwestycyjne i szansa na zyski w 2025 roku? Zapraszam do wysłuchania!
>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.
——————————-
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz
————————————
zdjęcie tytułowe: Pixabay




