Ponad 7 mld dolarów popłynęło w ciągu niecałych dwóch miesięcy do 1o amerykańskich funduszy ETF, które mogą kupować bitcoiny. I robi się to, czego obawiali się krytycy udostępniania narzędzia do inwestowania w kryptowaluty inwestorom spoza tego świata – popyt na bitcoiny zgłaszany przez klientów ETF-ów jest kilkakrotnie wyższy od liczby bitcoinów, które są na bieżąco tworzone. Ta nierównowaga pcha cenę bitcoina ku historycznym szczytom i… niespodziewanie zwiększa ryzyko zmienności jego notowań. W złotych polskich bitcoin jest już najdroższy w historii
Właściwie nikt już nie wątpi, że wkrótce padnie rekordowy poziom ceny bitcoina. Dotychczasowy rekord był pobity w listopadzie 2021 r. i wynosi ponad 69 000 dolarów. Najpopularniejszej kryptowalucie świata brakuje już do tego poziomu tylko kilku tysięcy dolarów. Przy dobrych wiatrach to jest dystans do pokonania w kilka dni. Wycena bitcoina w złotych dziś była najwyższa w historii – przez moment wyniosła 261 127 zł.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Bitcoin ma za sobą najlepszy miesiąc od grudnia 2020 r., kiedy zyskał na wartości 50% i doszedł do poziomu 9600 dolarów. Tym razem w lutym 2024 r. pokonał drogę od 42 000 dolarów do 60 000 dolarów. Jest to dość zaskakujące, bo analitycy obawiali się, że ponowny wzrost rentowności amerykańskich obligacji (czyli najbezpieczniejszych papierów wartościowych świata) ściągnie pieniądze z rynku ryzykownych aktywów, w tym kryptowalut. Tym razem zasada, że wyższy procent w bezpiecznym miejscu zmniejsza chęć bycia na ryzykownych rynkach, się nie sprawdziła.
Owczy pęd do zakupów bitcoinów? A może zwykła kalkulacja?
Choć wygląda na to, że na rynku kryptowalut zaczynają działać mechanizmy charakterystyczne dla owczego pędu („jak nie kupię teraz, to później będę musiał kupować drożej”), jest też nerwowo. Cena bitcoinów w ostatnich dniach potrafiła błyskawicznie spaść z 64 000 dolarów do 59 000 dolarów, czyli aż o 7%. Widać więc, że ci, którzy są już „zarobieni”, zastanawiają się nad realizacją zysków, by ewentualnie odkupić coiny taniej.
Jest co realizować (przynajmniej w przypadku najbardziej cierpliwych inwestorów), bo wartość bitcoina wzrosła ponad trzykrotnie od początku ubiegłego roku. Po serii skandali i bankructw w branży kryptograficznej, które zrodziły pytania o sens istnienia i posiadania w portfelu aktywów cyfrowych, bitcoin kosztował 17 000 dolarów.
Dodatkowym – poza rachubami, że popyt ETF-ów nadal będzie pchał ceny coina w górę – czynnikiem, który powoduje, że niewielu posiadaczy bitcoina chce go teraz sprzedawać, jest zbliżający się halving, czyli przypadające mniej więcej raz na cztery lata zmniejszenie o połowę „nagrody” za tworzenie nowych bitcoinów. Nagroda za tzw. blok dla „górników” którzy tworzą nowe coiny, zmniejszy się w kwietniu do 3,125 bitcoina z 6,25 bitcoina obecnie. To wydarzenie spowoduje ograniczenie podaży nowych „monet” i może jeszcze zwiększyć nierównowagę między popytem i podażą.
Jeśli do tego czasu nie „uspokoi się” popyt (i nie skończą się duże napływy pieniędzy do ETF-ów na bitcoina), to dwa pozostałe czynniki hamujące podaż (zmniejszenie „produkcji” oraz wstrzymywanie się sprzedających) mogą zwiększyć natężenie spekulacyjnej bańki. Ze statystyk firm analizujących rynek bitcoina wynika, że 80% wszystkich wyemitowanych bitcoinów nie zmieniło właściciela w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
Oczywiście, im wyższa cena, tym bardziej „opłaca się” angażować nowe moce obliczeniowe, by tworzyć nowe bitcoiny – i to z kolei z czasem będzie zmniejszało nierównowagę.
Zobacz też, dlaczego Twój bank nie lubi, gdy robisz przelewy na giełdę kryptowalut:
Klienci ETF-ów kupują jak szaleni. Puste „półki”
W funduszach ETF bezpośrednio kupujących bitcoina znajduje się obecnie ponad 300 000 bitcoinów. Tymczasem od 11 stycznia, czyli od momentu dopuszczenia ETF-ów bitcoinowych do obrotu, liczba stworzonych bitcoinów wyniosła tylko ok. 42 000. Po halvingu spodziewanym pod koniec kwietnia liczba nowych monet tworzonych dziennie spadnie z ok. 900 do mniej więcej 450.
Niektóre wyliczenia wskazują na jeszcze większy „deficyt” bitcoina. Trochę to zaczyna przypominać puste półki w sklepach, które starsi z czytelników „subiektywności” pamiętają z czasów słusznie minionych…
Dan Slavin, założyciel Chainview Capital, kryptowalutowego funduszu hedgingowego, w wypowiedzi dla Bloomberga tłumaczył, że na tak małym rynku (wszystkie kryptowaluty świata warte są dziś 2,2 biliona dolarów, czyli mniej niż Apple i mniej więcej tyle samo co NVIDIA) oraz na tak mało płynnym rynku, na którym większość coinów nie jest wystawiana na sprzedaż, większy popyt oznacza wyższą cenę nie o 5-10%, tylko znacznie więcej.
Jak kupić ETF na bitcoina w Polsce? Bitcoinowe ETF-y, które kupują fizyczną kryptowalutę, jeszcze są zabronione w Europie, ale… polskie platformy do inwestowania wprowadzają coraz więcej „zamienników”, czyli ETN-ów
I to właśnie obserwujemy. Malutki rynek, na który płyną pieniądze z większego setki razy „tradycyjnego” rynku finansowego, za pomocą „interfejsu” w postaci ETF-ów. Przeżyłem coś takiego na początku swojej własnej kariery giełdowego spekulanta, gdy na giełdzie w Warszawie notowane były akcje tylko kilku spółek i wszyscy nagle chcieli inwestować. Oczywiście skończyło się największą hossą i bańką spekulacyjną w historii (a potem wielkim krachem). Aż 52% wartości całego rynku kryptowalut stanowi wartość bitcoina.
Przez cały czas przypominam, że bitcoin – inaczej niż spółki giełdowe – nie ma wartości wynikającej z wypracowywanych przychodów. Zdecydowanie bezpieczniej się czuję, mając akcje NVIDIA, czyli firmy, która nagle stała się jednym z największych beneficjentów sztucznej inteligencji. Jej wycena jest kosmiczna (o czym niedawno było w „Subiektywnie o Finansach”), ale to de facto monopolista na rynku, który rośnie o tysiące procent rocznie. Produkuje rzeczy pożądane przez cały technologiczny świat.
Bitcoin na tym tle jest aktywem, który po prostu jest modne poprzez fakt, że popyt nań jest większy niż podaż, co pompuje ceny i powoduje wzrost zainteresowania coraz to nowych inwestorów. Chociaż… może też jest w pewnym sensie „monopolistą” – jedynym posiadającym zaufanie rosnącej grupy zwolenników cyfrowych aktywów? Nawet porównałem zmiany cen bitcoina i NVIDIA i okazało się, że bitcoin nie jest wcale najbardziej „gorącym” aktywem na świecie.
Wielkie sieci doradców finansowych też grzeją silniki
Nie tylko ETF-y kupują bitcoiny na zlecenie swoich „rozgrzanych” hossą klientów. Czynią to także prywatne firmy. MicroStrategy, firma zajmująca się tworzeniem oprogramowania dla przedsiębiorstw, która traktuje inwestowanie w bitcoina jako część swojej strategii korporacyjnej, ogłosiła kilka dni temu, że zakupiła w ciągu miesiąca kolejne ok. 3000 tokenów. Firma posiada obecnie ok. 10 miliardów dolarów w bitcoinie.
Gruchnęła też wiadomość, że wielkie amerykańskie banki (Morgan Stanley, Wells Fargo i kilka innych) przymierzają się do wprowadzenia bitcoinowych ETF-ów do swoich platform brokerskich. To może być kolejny etap otwierania możliwości kupowania i sprzedawania bitcoina przez inwestorów spoza świata kryptowalut. Dziś ETF-y kupują samodzielnie ci, którzy własnoręcznie prowadzą swoje portfele inwestycji.
Jeśli ETF-y bitcoinowe będą oferowane przez licencjonowanych doradców finansowych i przez sieci brokerskie (w USA największe należą do banków takich jak Merrill Lynch, Morgan Stanley, Wells Fargo), to „zabawa” wejdzie na nowy etap.
W USA jest 10 ETF-ów kupujących bezpośrednio bitcoina. Te z największymi aktywami to BlackRock i Fidelity. Nie wiadomo, które z nich Morgan Stanley zamierza oferować swoim klientom. Ale to lider w dziedzinie alternatywnych inwestycji i zarządzania prywatnymi pieniędzmi zamożnych Amerykanów – ma pod opieką ponad 150 mld dolarów. Był pierwszym dużym bankiem amerykańskim, który w 2021 r. zaoferował swoim zamożnym klientom dostęp do funduszy inwestujących w obligacje powiązane z bitcoinem i kontrakty terminowe na bitcoina.
Część fanów kryptowalut traktuje bitcoina jako „cyfrowe złoto”, wychodząc z założenia, że wartość jednego (bitcoina) i drugiego (złota) wynika głównie z mody i wiary w to, że nie można ich „dodrukować”. Wskaźnik porównujący cenę najpopularniejszego tokena do złota jest na najwyższym poziomie od ponad dwóch lat. Oznacza to, że bitcoin jest wart relatywnie dużo w porównaniu do sztabki złota (30-krotna obecnie różnica w cenie).
Co z płynnością? Bez niej cena bitcoinów będzie mniej „prawdziwa”
Niektórzy obserwatorzy rynku kryptoaktywów obawiają się, że im więcej będzie inwestorów, którzy kupią kryptowaluty tylko po to, by przechowywała wartość, czyli była magazynem wartości – tym bardziej utrudnią rozwój technologii blockchain do zastosowań innych niż spekulacje finansowe. Jest też drugi problem: jeśli nikt nie będzie sprzedawał, to nikt nie będzie mógł osiągnąć realnego zysku ze swojej inwestycji – wszystkie zyski będą papierowe. Jeśli większa płynność pojawi się dopiero po spadku ceny, to obecne wyceny bitcoina są w „teoretyczne”.
Według danych zebranych przez CCData ok. 70% dostępnych bitcoinów nie było przedmiotem obrotu od ponad roku, w porównaniu z ok. 54% bitcoinów w takim „stanie bezczynności” trzy lata temu. To oznacza, że płynność obrotu spada i im będzie mniejsza, tym bardziej wahliwy będzie to rynek, a jednocześnie tym większe będzie ryzyko, że wycena giełdowa jest „hipotetyczna”.
I to zaczyna być ryzyko dla posiadaczy bitcoina. Mogą obudzić się z aktywem, którego wartość trudno ocenić, bo „oficjalna” cena giełdowa jest przypadkowa i niegwarantująca możliwości wyjścia z większej inwestycji (niska płynność).
W pewnym sensie z podobnym zjawiskiem mają do czynienia ci, którzy inwestują w fizyczne złoto. Jego cena jest pochodną notowań kontraktów terminowych (czyli „papierowego” złota). Dopiero w sytuacjach kryzysowych okazuje się, po ile realnie handlowane jest „ich” złoto fizyczne. Po wybuchu pandemii Covid-19 było to 15-20% powyżej ceny złota „papierowego”. W przypadku bitcoina – przy wyższych cenach i niższej płynności – sytuacja może być odwrotna.
Ale trzeba też pamiętać, że im większą część posiadaczy bitcoina będą stanowiły fundusze inwestycyjne (działające w wyniku decyzji swoich klientów, często nowicjuszy na tym rynku), tym większa będzie zmienność notowań kryptowaluty. Mniej wyrobieni inwestycyjnie klienci ETF-ów będą mieli większą skłonność do uleganiu owczemu pędowi. Już dziś niektóre z banków inwestycyjnych spodziewają się, że kolejna korekta na rynku bitcoina będzie jedną z najmocniejszych w jego historii.
Czytaj też o tym, kiedy pęknie bańka na rynku bitcoinów: Bitcoin znów rośnie jak na drożdżach. To efekty dopuszczenia ETF-ów kupujących bitcoiny. Przy jakiej cenie bańka pęknie? Niektórzy próbują to… wyliczyć
————
CZYTAJ TEŻ HITOWY TEMAT W HOMODIGITAL.PL: Technologia rozpoznawania twarzy to fajna rzecz, ale zawsze się zastanawiałem czy przypadkiem nie jest niebezpieczna w przypadku logowania się do usług finansowych i potwierdzania transakcji. Już pal licho, że ktoś może mnie zmusić, żebym pokazał twarz, albo mnie w tym celu unieszkodliwić (np. w klubach nocnych logowanie biometryczne wielokrotnie gubiło usypianych za pomocą różnych środków mężczyzn – nie trzeba PIN-u, żeby wyczyścić konto przez smartfon). Czy przypadkiem AI nie będzie niedługo w stanie (albo już nie jest) „produkować” fikcyjnych obrazów twarzy, nawet ruchomych? Innymi słowy – czy AI nie „zabije” biometrii twarzy?
POSŁUCHAJ JUBILEUSZOWEGO PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”: W 200. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o flipie 50/50, czyli nowym sposobie „polskiego” zarabiania na nieruchomościach, o Nvidii, czyli najgorętszej obecnie spółce na świecie. Zastanawiamy się też, czy podatek Belki powinniśmy płacić tylko od realnych zysków. W jubileuszowym odcinku również o banku, który nie chciał wypłacić klientowi premii i o wielkim powrocie do banków programu lojalnościowego Miles & More. Zapraszają: Maciek Samcik, Maciek Jaszczuk i Maciek Bednarek.
————–
ZAPROSZENIE:
Nim do sprzedaży w Polsce (być może) wejdą ETF-y na bitcoina, można inwestować ETN, czyli w instrumenty przypominające ETF-y (w środku są kontrakty terminowe na BTC lub papiery dłużne, których wycena oparta jest o kurs BTC) oraz w kontrakty CFD z dźwignią, oparte na notowaniach kryptowalut. Wszystko to oferuje m.in. aplikacja do inwestowania XTB (minimalna dźwignia finansowa w przypadku CFD na kryptowaluty wynosi 1:2, większych dźwigni nie zalecam). KLIKNIJ TUTAJ, ŻEBY ZAŁOŻYĆ BEZPŁATNE KONTO W APLIKACJI, a jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o tym, jak działa kontrakt CFD – PRZEJDŹ TUTAJ I POCZYTAJ.
WAŻNE OSTRZEŻENIE: Kontrakty CFD z dźwignią pozwalają zarabiać lub tracić pieniądze w skali nieproporcjonalnie wysokiej do zainwestowanego kapitału. Gdybyście używali tych instrumentów, to pamiętajcie, proszę: kontrakty CFD są złożonymi instrumentami, musicie się liczyć z dużym ryzykiem szybkiej utraty pieniędzy z powodu dźwigni finansowej. Np. w XTB ostatnio 77% rachunków inwestorów detalicznych odnotowywało straty w wyniku handlu kontraktami CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD, i czy możesz pozwolić sobie na ryzyko utraty pieniędzy.
————–
ZAPROSZENIE:
Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
————–
MACIEJ SAMCIK POLECA:
>>> Prosto i tanio inwestuję oszczędności na emeryturę w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link..
>>> W branże przyszłości inwestuję z VIG / C-QUADRAT. Udziały w funduszu VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends inwestującego w branże przyszłości możesz kupić przez internet tutaj. Fundusz jest dostępny już od 200 zł (to minimalna kwota inwestycji). Fundusz jest zarządzany przez firmę zarządzającą aktywami VIG / C-QUADRAT. Jej fundatorami są Vienna Insurance Group (VIG), czyli obecna w Polsce od 23 lat grupa ubezpieczeniowa (należą do niej m.in. Wiener czy Compensa) oraz C-Quadrat Investment AG, które jest austriacką grupą niezależnych firm zarządzających aktywami z 30-letnią historią, działającą w 21 krajach i zarządzającą 8 mld euro aktywów. Więcej o VIG / C-QUADRAT przeczytasz tutaj.
>>> Wszystkie wysokokwotowe transakcje przeprowadzam u WARSZAWSKIEGO NOTARIUSZA. Ty też pamiętaj o notariuszu – gwarantuje on nie tylko bezpieczeństwo przy zakupie lub sprzedaży nieruchomości, czy rozwikłaniu spraw spadkowych. Notariusz obok doradcy podatkowego, księgowego i prawnika jest gwarantem bezpiecznego prowadzenia biznesu i majątkowych spraw rodzinnych. Jeśli jeszcze nie masz swojego notariusza, możesz go wyszukać na stronie internetowej Partnera „Subiektywnie o Finansach” – Izby Notarialnej w Warszawie. Zobacz webinar „Wieczór z notariuszem”:
>>> Część oszczędności lokuję za granicą za pomocą platformy RAISIN, która łączy polskich oszczędzających z instytucjami finansowymi z innych krajów. Platforma pozwala klientom na deponowanie pieniędzy bez konieczności ponownego potwierdzania tożsamości czy też uzyskiwania dostępu do każdego z zagranicznych banków. HoistSpar – instytucja, która jako pierwsza dołączyła do polskiej platformy Raisin – oferuje bezpieczne konta depozytowe w Szwecji, Niemczech, Polsce i Wielkiej Brytanii. Załóż bezpłatne konto w Raisin tutaj, a potem złóż zlecenie utworzenia lokaty, przelej pieniądze i przetestuj nową platformę do europejskiego oszczędzania dostępną w Polsce.
>>> Kredyt na mieszkanie sprawdź w BNP PARIBAS lub w ALIOR BANK. To banki oferujące pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nimi edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj. Szczegóły oferty kredytowej ALIOR BANKU znajdziesz tutaj.
Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek
