23 lutego 2024

Płatności w samochodzie: życie stanie się piękne? Płacenie za paliwo przy dystrybutorze już jest, ale teraz płacił będzie… sam samochód

Płatności w samochodzie: życie stanie się piękne? Płacenie za paliwo przy dystrybutorze już jest, ale teraz płacił będzie… sam samochód

Samochód jako narzędzie płatności mobilnych? To już się dzieje, także w Polsce. Czy niedługo będziemy tankowali nasze samochody, w ogóle nie opuszczając fotela kierowcy? Czy stacje paliw, które dziś są jednocześnie sklepami wielobranżowymi, będą w coraz większym stopniu przypominać okienka McDrive? Jak zmienią życie kierowców płatności w samochodzie?

O samochodach myślimy raczej jako o narzędziu do przemieszczania się, choć dziś samochody to już podłączone do internetu superkomputery, które potrafią same się monitorować, włączać i wyłączać, pozwalać albo nie pozwalać kierowcom na różne rzeczy. Samochody to też centra komunikacji głosowej (kierowca ma się nie rozpraszać i, nie zdejmując rąk z kierownicy, obsługiwać telefon, radio, mapy oraz muzykę w streamingu).

Zobacz również:

Teraz zbliżamy się do kolejnego etapu tej rewolucji, gdy samochody zaczną być naszymi „portfelami”, czyli narzędziami płatności. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby samochód sam się łączył ze sklepem lub stacją paliw i „płacił” za zatwierdzone wcześniej przez kierowcę zakupy. Wystarczy, że aplikacja obsługująca płatność będzie z jednej strony zintegrowana z konkretnym samochodem, a z drugiej połączona ze źródłem płatności (karta).

Pierwszy system automatycznych płatności za paliwo ruszył jeszcze w 2017 r. O ile dobrze pamiętam, zainstalowano go w samochodach Jaguar. Dziś takie cudo mają także inne marki. W autach Mercedes fabrycznie instalowana jest aplikacja Mercedes Pay, która pozwala płacić bez wysiadania z samochodu na 400 stacjach sieci HEM. O tym, jak wygląda rynek płatności w samochodzie, jest tutaj fajny raport.

Problemem jest konieczność połączenia wspólnym systemem identyfikacji klienta i płatności wielu stron transakcji. Klient musi być połączony z aplikacją, aplikacja powinna być połączona z samochodem (choć chyba nie musi), a samochód powinien umieć „rozmawiać” z terminalami płatniczymi stacji paliw. A do tego wszystkiego musi być podpięte źródło płatności.

Dochodzą mnie słuchy, że stacje paliw nie są zbyt chętne, by współtworzyć taki system, bo on utrudnia sprzedaż pozapaliwową, z której głównie żyją właściciele stacji. Ale z drugiej strony istnieje przecież system Orlen Pay, czyli płacenie za paliwo za pomocą aplikacji Orlen Vitay i skanowania kodu QR umieszczonego przy dystrybutorze. Teoretycznie można przy dystrybutorach umieszczać terminale płatnicze i wtedy płacenie też nie wymaga wysiadania z auta (o ile na stacji pracownik pomoże zatankować auto).

Ale systemy podobne do Orlen Pay są oparte na aplikacji, która nie jest połączona z samochodem (tutaj to nie samochód „płaci”), a poza tym nie jest to całkiem „bezklikowe” (trzeba się zalogować do aplikacji, zeskanować QR kod, potwierdzić płatność).

Każdy, kto korzystał z płatności mobilnych na państwowej autostradzie, wie, że technologia automatycznej identyfikacji kierowcy i samochodu na trasach szybkiego ruchu już działa. Może być oparta na „czytaniu” tablic rejestracyjnych. Niektóre galerie handlowe korzystają już z systemów do automatycznych płatności za parkowanie (klient ma aplikację z podpiętą kartą, rejestruje w niej samochód, system zaczytuje przy wjeździe i wyjeździe numery tablic tego samochodu i ściąga tyle pieniędzy, ile trzeba).

Płatności w samochodzie potencjalnie mogą dać znacznie więcej możliwości niż płacenie za paliwo na stacji. W grę wchodzą automatyczne płatności za parkowanie, za dostęp do płatnych dróg, za zakupy z dostawą do okna samochodu. I to nie tylko w sklepach należących do sieci paliwowych, ale w dowolnych sieciach handlowych, które mają opcję zakupów z dostawą na konkretne miejsce parkingowe.

Kilka miesięcy temu Skoda pokazała system Pay to Fuel, który umożliwia kierowcom płacenie za paliwo za pośrednictwem systemu informacyjno-rozrywkowego samochodu. Usługa jest na razie dostępna w sześciu krajach europejskich (Belgii, Danii, Luksemburgu, Niemczech, Austrii i Szwajcarii). Usługa wygląda tak, że po zatankowaniu kierowca może zapłacić kartą kredytową lub debetową na ekranie komputera pokładowego samochodu. Stacje obsługujące Pay to Fuel są pokazywane w nawigacji samochodowej.

Po przyjeździe na stację auto automatycznie rozpoznaje, że działa tu Pay to Fuel. Kierowca otwiera aplikację na wyświetlaczu samochodu, potwierdza stację benzynową i wprowadza numer dystrybutora. Po zatankowaniu ilość paliwa jest potwierdzana na ekranie w samochodzie, a pieniądze są ściągane z karty. Następnie kierowca otrzymuje powiadomienie o transakcji w aplikacji MyŠkoda oraz na ekranie pojazdu i może odjechać.

Nad systemem pozwalającym płacić niemal automatycznie – jednym kliknięciem – pracuje polski fintech mPay. Ostatnio poinformował, że nawiązał współpracę z E100, liderem kart flotowych w Europie. W ciągu kilku miesięcy klienci mPay otrzymają możliwość opłacenia transakcji za tankowanie z poziomu aplikacji mPay jednym kliknięciem. W mPay jest dostępna już podobna opcja dotycząca comiesięcznych rachunków, o czym było już w „Subiektywnie o Finansach”.

Podjeżdżając na stację, Klient potwierdzi swoją lokalizację, wybierze dystrybutor, a po zatankowaniu zapłaci jednym przyciskiem, wybierając dogodną dla siebie metodę płatności w aplikacji mPay. Paragon lub faktura udostępnione zostaną elektronicznie. E100 w Europie obsługuje ponad 20 000 stacji paliw, więc usługa dla polskich kierowców może być dostępna również poza granicami Polski. Według zapowiedzi mPay będą mogli z niej korzystać zarówno klienci firmowi, jak i detaliczni.

Płatności w samochodzie to może być bardzo szybko rosnący rynek, bo pozwalają oszczędzać czas kierowców, zaś samochody są już dziś tak przesycone technologiami, że dorzucenie do ich funkcji płatności nie wydaje się być dużym problemem. I chyba to będzie jeden z motywów innowacji w świecie płatności.

Czytaj też: W sklepie nie może być ciasno, więc w internecie zrobiło się ciasno. Jest rozsądny kompromis: zakupy z dostawą do bagażnika. Spar i Carrefour zachęcają

——————————-

ZAPROSZENIE:

Jeśli chcecie przetestować mPay, to zapraszam Was do sklepu z aplikacjami mobilnymi – tutaj link dla posiadaczy sprzętu Appletutaj link dla posiadaczy smartfonów i tabletów z systemem Android, a jeśli ktoś ma Huawei, to zapraszam do kliknięcia tego linku.

——————————-

Czytaj też: Comiesięczne rachunki (po)może płacić aplikacja mobilna. Wszystkie faktury w jednym miejscu, powiadomienia, przypomnienia i płatności w telefonie?

Czytaj też: Jak przekształcić aplikację do unikania spreadów i okazjonalnego płacenia za bilety w narzędzie do codziennych finansów?

Czytaj też: W drodze do „superasystenta” w aplikacji mobilnej. Co potrafi planer podróży w smartfonie? I czy może też przejąć… zarządzanie domowym budżetem?

—————————

Artykuł jest częścią akcji edukacyjnej prowadzonej wspólnie przez „Subiektywnie o Finansach” oraz aplikację mPay oferującą płatności za bilety, parkowanie, autostrady oraz mnóstwo usług finansowych

źródło zdjęcia tytułowego: płatności w samochodzie Jaguar

Subscribe
Powiadom o
18 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
RAFAL
9 miesięcy temu

Tysiące sposobów aby samo się zapłaciło . Szkoda , że sposobów na to żeby się samo zarobiło jest nieskończenie mniej .

Jacek
9 miesięcy temu
Reply to  RAFAL

To nie dla mnie. Ja lubię nalewać pod korek, do pełna, już po pierwszym „odbiciu”, a poza tym w samochodzie żony korek jest na kluczyk, i tak trzeba wysiąść. A po trzecie: jeżdzę na dalekie trasy, korzystam z WC na stacjach, lubimy napić się kawy itd. A po czwarte: odczytać, zeskanować, zatwierdzić… Co tu niby szybciej? Nie można przejść się parę kroków? Tak że innowacja dobra, ale nie dla wszystkich.

Kowalski
9 miesięcy temu

Aplikacja? To ja biorę! Tak na poważnie to kolejny krok bliżej do likwidacji pieniądza fizycznego.

Jacuś
9 miesięcy temu

Super, uwielbiam takie usprawnienia. A dla marud, to inwigilacja na poziomie karty. Chyba ze ktoś z branży love gotowka to rozumiem.

kjonca
9 miesięcy temu

A ja trochę obok tematu. Ostatnio w paru sklepach na potwierdzeniach zapłaty nie ma numeru karty. (ZTCW na tych z Paytel) Gdy napisałem do nich powiedzieli mi, że tak ma być i nie planuja nic zmieniać. Czy Redakcja może pociągnąć temat? Przecież potwierdzenie bez numeru karty jest prawie bezużyteczne, dla kogoś kto używa paru kart.

kjonca
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jakby były ostatnie cyfry to bym nie pisał 😉 Nic nie ma.
Na życzenie służę skanem.

Last edited 9 miesięcy temu by kjonca
kjonca
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Poszło (nie trzeba akceptować tego komentarza). TO tylko info

Michał
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak. Ale jak się płaci telefonem to też numer zawsze inny będzie, dlatego odchodzi się od podawania numeru na potwierdzeniu

kjonca
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Właśnie mnie Pan zniknął panie redaktorze.

kjonca
9 miesięcy temu
Reply to  Michał

Ale dla tych co NIE płacą telefonem ten numer jest przydatny.

Tomek
9 miesięcy temu

Orlen Pay przeszła już do historii – Orlen zlikwidował tą opcję (i nie ma nic w zamian)

zły
9 miesięcy temu

mPay = dziękuję. Doliczą prowizję nawet do parkingu za 3 PLN. Paliwo jest wystarczająco drogie, żeby jeszcze wspierać kolejnego pośrednika.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu