Nic nie stanie się z dnia na dzień, ale… jakie zmiany w strategii zarządzania oszczędnościami mogą wynikać z werdyktu Polaków przy urnach wyborczych? Wytypowałem cztery hipotetyczne trendy, które – przy założeniu, że nowy rząd będzie działał sprawnie i nie nastąpią żadne szoki zewnętrzne – powinny wpłynąć na naszą strategię oszczędzania i inwestowania pieniędzy
Solidny wzrost notowań złotego oraz akcji spółek na warszawskiej giełdzie – tak inwestorzy z całego świata zareagowali na wyniki wyborów w Polsce. Oczywiście zareagowali (jak to oni) z grubą przesadą, bo zmiana władzy w Polsce nie sprawi, że z dnia na dzień znikną problemy w polskiej gospodarce.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Zmiany u władzy: czas na zmiany w portfelu?
Przez ostatnich osiem lat spadały w Polsce prywatne inwestycje, rozrastały się państwowe monopole, rosło zadłużenie i bałagan w finansach państwa. Nie stworzyliśmy żadnej globalnej marki, mamy bodaj najgorszą w Europie demografię i wysoką inflację. A w pałacu prezydenckim jeszcze przez jakiś czas będzie przyjazny poprzedniej ekipie prezydent, zaś w NBP – przyjazny jej prezes.
Na głębsze zmiany więc poczekamy. Ale jeśli politycy będą wolno, lecz konsekwentnie zmieniać gospodarkę, sprawnie łącząc lepiej skalibrowane transfery społeczne (bo najmniej zamożni Polacy wymagają wsparcia niezależnie od tego, kto rządzi, a Donald Tusk już raz się przejechał na tym, że to zlekceważył) z odbudową konkurencji rynkowej i prywatnych inwestycji (tego żądają wyborcy, którzy wyrzucili Zjednoczoną Prawicę)? Jeśli ich wyborcy cierpliwie poczekają na zmiany i nie będą się awanturowali, że już wtorek, a wciąż jest tak, jak było?
Wtedy ten ogromny statek zmieni kurs. W którą stronę pójdą zmiany? Oczywiście, dziś mało wiemy o tym, jaki program będzie realizowała koalicja partii demokratycznych. Ale można przyjąć założenie, że będzie on mniej populistyczny niż i bardziej nastawiony na odbudowę rynkowej konkurencji. Nie wiemy jak się rozwinie sytuacja na świecie – niewykluczone, że nowa koalicja będzie rządziła w czasach wojen i kryzysów gospodarki. Ale przy założeniu, że wszystko będzie dobrze, spodziewałbym się czterech długoterminowych zmian wokół naszych portfeli.
Po pierwsze: mniejsze ryzyko zniszczenia polskiego pieniądza
O ile rząd Zjednoczonej Prawicy prowadził Polskę w kierunku zwiększania świadczeń socjalnych i powiększania grupy ludzi uzależnionych od państwa – kosztem drukowania pustych pieniędzy i zwiększania państwowego zadłużenia (w czasie rządów PiS ten dług publiczny się niemal podwoił i w przyszłym roku prawdopodobnie osiągnie 2 biliony zł) – o tyle następcy spróbują zapewne oddać więcej pieniędzy ludziom. To zmniejsza ryzyko zniszczenia wartości polskiego pieniądza.
O ile za czasów PiS rosła moda na ucieczkę od oszczędzania w polskiej walucie, bo stopniowo traciła ona na wartości (a prezes NBP – co chyba akurat się nie zmieni – otwartym tekstem mówił, że nie obchodzą go posiadacze oszczędności), o tyle teraz chyba mniej prawdopodobne są scenariusze takie jak w Turcji, gdzie tylko oszczędzanie w dolarach i złocie chroniło wartość majątku. Być może – przy założeniu, że rządy opozycji będą długie i udane – można będzie pozostawić większą część oszczędności w polskich złotych.
Oczywiście, dywersyfikacja obowiązuje w każdej sytuacji, niezależnie od tego, czy jest dobrze czy źle. A więc zawsze część portfela oszczędności trzeba mieć w globalnych funduszach inwestycyjnych, globalnych ETF-ach, obligacjach z całego świata, złocie (papierowym i fizycznym), jeśli ktoś ma takie możliwości – to także w innych inwestycjach (np. nieruchomości, metale strategiczne, dobra kolekcjonerskie). Ale ryzyko, że „polska” część inwestycji, przechowywana w złotych, zostanie zniszczona, jest chyba mniejsze.
Zobacz też wideokomentarz powyborczy:
Po drugie: większe ryzyko regulacji zmniejszających atrakcyjność inwestowania w nieruchomości
Na koalicję partii demokratycznych zagłosowały miliony młodych ludzi. Ich najważniejsze oczekiwanie jest jasne – zatrzymać koszmarny wzrost cen mieszkań. W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy ceny mieszkań rosły znacznie szybciej niż płace większości Polaków. Rządy premier Szydło, premiera Morawieckiego i nadpremiera Kaczyńskiego nie poradziły sobie z największym problemem młodych ludzi – dostępnością mieszkań.
Nowa koalicja rządowa będzie musiała coś z tymi oczekiwaniami zrobić. Z jednej strony zwiększyć podaż mieszkań – udostępnić więcej gruntów, znieść część ograniczeń w budowaniu (kontrolując jednocześnie, by nowe budynki nie powstawały w szczerym polu), ułatwić budowanie domów „indywidualsom”, ruszyć budownictwo społeczne, czynszowe, samorządowe, uruchomić pieniądze Polaków (REIT-y?). A z drugiej – zmniejszyć popyt spekulacyjny i inwestowanie w nieruchomości nadwyżek finansowych.
Być może będą to jakieś podatki dla „kamieniczników”, być może ograniczenia w inwestycjach pod wynajem, być może podatki od pustostanów, być może kataster. Co prawda kłóciłoby się to z ideą liberalizmu, którą ma na sztandarach Koalicja Obywatelska oraz Trzecia Droga, ale to młodzi ludzie wybrali nową ekipę, a ich największym problemem jest kryzys mieszkaniowy. Zaś bez zdjęcia z rynku części popytu spekulacyjnego nie da się uspokoić wzrostu cen mieszkań.
Po trzecie: szansa powrót do realnie dodatniego oprocentowania w bankach
Rząd Zjednoczonej Prawicy nie był zainteresowany walką z inflacją, bo zależało mu na zwiększaniu wpływów do państwowego budżetu i zwiększaniu kwot pieniędzy rozdzielanych centralnie. Nowa koalicja może chcieć zrobić odwrotnie – zmniejszyć udział podatków w PKB i uruchomić inwestycje prywatne. Do tego potrzebna jest niska inflacja i niska cena pieniądza. Wtedy Polska zacznie się rozwijać szybko – to nie państwo ma w rękach klucze, tylko polskie firmy, polski kapitał.
Niższa inflacja to byłyby lepsze perspektywy dla tych, którzy trzymają pieniądze w bankach – w czasie rządów PiS posiadacze oszczędności w bankach mocno dostali po kieszeni. Skumulowana inflacja wyniosła prawie 35%, a przez 6 lat z 8 lat rządów Zjednoczonej Prawicy oszczędzający w bankach tracili realną wartość swoich pieniędzy. Jeśli inflacja będzie aktywnie zwalczana, to banki przestaną być miejscem dla ostatniego frajera, tylko wróci to, co było – trzymanie pieniędzy na lokacie może pozwoli uniknąć realnej straty ich wartości.
Po czwarte: szansa na wyższą wycenę akcji polskich spółek
Kto inwestował pieniądze w największe polskie spółki, zaliczane do giełdowego indeksu WIG20, w czasie rządów PiS prawie nie zarobił pieniędzy. W tym samym czasie inwestując na zagranicznych giełdach, mógł nawet podwoić kapitał. Polska giełda jest wyceniana nie tylko niżej niż rynki rozwinięte (chociaż podobno takim rozwiniętym rynkiem jesteśmy), ale też niżej od dużej części rynków rozwijających się.
Powód jest oczywisty: ryzyko polityczne. Jeśli krajem rządzi „małpa z brzytwą”, nie są przestrzegane żadne procedury, ani procesy demokratyczne, w nocy z wtorku na środę są wprowadzane nowe pomysły i podatki – to inwestorzy będący akcjonariuszami firm działających w takim otoczeniu muszą brać pod uwagę dodatkowe ryzyko. I „wrzucić” je w wycenę akcji spółek.
Wydaje się, że jest szansa na to, że polskie akcje będą wyceniane wyżej, bo mniejsze będzie dyskonto na ryzyko polityczne, czyli że prezesi będą robić głupie rzeczy, bo takie przyjdą dyspozycje z centrali na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. To oznacza, że np. członkowie programu PPK będą liczyli większe zyski, ale też wszyscy, którzy są – pośrednio lub bezpośrednio – udziałowcami polskich spółek. Wyższe wyceny to być może większe zainteresowanie wchodzeniem na giełdę nowych firm. I może polski rynek kapitałowy zacznie się kręcić.
Zmiany, zmiany, zmiany… ale czy się wydarzą?
To wszystko oczywiście na razie spekulacje, wiele zależy od okoliczności, w których przyjdzie rządzić nowej koalicji oraz od jej programu, a tego jeszcze nie znamy. No i od tego, jak będzie grał przeciwnik, czyli populistyczna prawica. Ona nie zniknęła i nie zniknie, chociaż wydaje się, że już do władzy nie wróci (przynajmniej dopóki nie zmieni strategii działania). W ciągu ostatnich czterech lat umarło pół miliona jej elektoratu, a młodzi pokazali Zjednoczonej Prawicy środkowy palec.
Przeczytaj też: Osiem najważniejszych zadań – związanych z naszymi portfelami – dla nowo wybranych rządzących
Posłuchaj też podcastu: czy warto część oszczędności zainwestować na amerykańskim rynku akcji i obligacji? Jakie perspektywy ma przed sobą amerykańska gospodarka? To temat 179. odcinka podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”. Gośćmi Maćka Samcika są Karol Paczuski i Rafał Grzeszyk, zarządzający aktywami w TFI UNIQA.
——————————-
MACIEJ SAMCIK POLECA:
>>> Prosto i tanio inwestuję w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link i wpisz kod promocyjny „SAMCIK2023”. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.
>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Pieniądze bezpiecznie przechowuję za granicą w SAXO BANK. Gdzie przechowywać pieniądze, by były bezpieczne niezależnie od wydarzeń w kraju? Maciej Samcik poleca miejsce, w którym sam trzyma część swoich oszczędności – duński Saxo Bank. To bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Saxo Bank oferuje wysokie oprocentowanie depozytów (do 3,8% w dolarach i do 5,3% w złotych na rachunkach VIP). Konto jest bezpłatne dla większości klientów, poza klientami Classic, którzy nie wykonali transakcji na platformie SAXO przez rok i jednocześnie mają wartość rachunku mniejszą niż 10 tys. EUR.
>>> Portfel globalnych inwestycji buduję razem z XTB, by mieć wszystko w jednym miejscu. Maciej Samcik – jak wielu innych inwestorów – używa i poleca aplikację do inwestowania XTB, gdzie nie płacisz prowizji za inwestowanie w ETF-y z całego świata (aż do wartości 100 000 euro), a masz możliwość budowania portfela z akcji, surowców, walut i kryptowalut. Wypróbuj, a pokochasz inwestowanie.
>>> Fundusze z całego świata bez prowizji mam na platformie F-TRUST. Wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat (pomijając oczywiście opłaty za zarządzanie pobierane przez fundusze) mogę lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata. Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych na F-Trust jest możliwe po wpisaniu kodu promocyjnego „ULTSMA”.
———————-
FINANSOWE PUZZLE: ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ
Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tego roku.
Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”. W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów
>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych
>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy
————
ZOBACZ NOWE WIDEOPORADNIKI:
————
zdjęcie tytułowe: Unsplash