„Piszę do Państwa z prośbą o pomoc” – zwrócił się do nas pan Sebastian. Na czym polegał jego kłopot? W największym skrócie na tym, że bank zablokował swojemu klientowi całą wypłatę na poczet egzekucji komorniczej i nie zostawił kwoty wolnej od zajęcia. Czy miał prawo tak zrobić? I czy reklamacja w banku coś pomoże, czy konieczna jest skarga na komornika?
Diabeł tkwi w szczegółach lub – jak to się mówi w żargonie prawniczym – to zależy. Od czego? Przede wszystkim od tego, czy egzekucja prowadzona jest z wynagrodzenia czy z rachunku bankowego. Dlaczego to istotne? Ponieważ z tego wynika, jak dużo komornik, a właściwie bank w imieniu komornika, może zablokować środków.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale po kolei. Zacznijmy od podstaw. Komornik, który prowadzi egzekucję sądową, nie może pozbawić dłużnika środków zapewniających mu minimum egzystencji. Ile, według prawa, potrzeba do przeżycia? To, oczywiście, zależy. W przypadku egzekucji z wynagrodzenia, nie można pobrać nic ponad wysokość płacy minimalnej po odliczeniu składek na ubezpieczenie społecznej i zdrowotne, zaliczki na podatek dochodowy i wkładu do PPK (jeśli ktoś nie zrezygnował) – czyli mówiąc krótko, kwota netto.
Dodatkowo, jeśli pracodawca wypłaciłby w jednym miesiącu dwie pensje za dwa różne miesiące – wówczas „kwotę wolną” należy odliczać od każdej z nich osobno, wyjaśnia to Stanowisko Głównego Inspektoratu Pracy GPP-364-4560-12-1/11/PE/RP. Kluczowe jest jednak, że dotyczy ono wyłącznie egzekucji z wynagrodzenia o pracę.
W przypadku egzekucji z rachunku bankowego sytuacja jest inna. W tym przypadku wolna od zajęcia jest kwota w wysokości 75% miesięcznego wynagrodzenia minimalnego brutto – a więc w 2022 r. było to 2257,50 zł (3010 zł * 0,75). Tyle bank musi zostawić na rachunku. Resztę może przekazać komornikowi na poczet zadłużenia.
Pan Sebastian i komornik na koncie
Nasz Czytelnik miał do czynienia właśnie z taką sytuacją. W listopadzie jego pracodawca wysłał mu dwa przelewy. Jeden, na początku miesiąca, z wynagrodzeniem za październik. Drugi, w połowie miesiąca, za listopad – dlatego że pan Sebastian kończył w tym miesiącu pracę w tej firmie.
Co zrobił bank? Po pierwszym przelewie odliczył przepisową kwotę, a resztę zablokował. Natomiast tę drugą, choć wynosiła mniej niż płaca minimalna, bank zablokował w całości, twierdząc, że liczy się, iż było to w jednym miesiącu kalendarzowym. I na nic zdały się reklamacje w banku – ten trwał na stanowisku, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Kto miał rację w tym sporze?
Poprosiłem o podpowiedź prawnika – dr. Mateusza Blochera, adwokata z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. I to on właśnie zwrócił uwagę, że kluczowe dla sprawy ma to, z czego prowadzona jest egzekucja.
„W przypadku egzekucji z wynagrodzenia za pracę, komornik wzywa pracodawcę, aby ten nie wypłacał dłużnikowi wynagrodzenia poza częścią wolną od zajęcia. Pracodawca przekazuje zajęte wynagrodzenie bezpośrednio wierzycielowi egzekwującemu lub komornikowi. Upraszczając, odbywa się to poprzez potrącenie zajętych kwot z kwoty wynagrodzenia”
– wyjaśnia. A więc, gdyby to wynagrodzenie było objęte egzekucją, na rachunek bankowy wpłynęłaby już kwota po potrąceniu. Może być jednak tak, że komornik zajmuje jedynie rachunek bankowy – wówczas to bank blokuje i przekazuje komornikowi odpowiednie środki.
A skoro pan Sebastian skarży się na działania banku – najprawdopodobniej egzekucją objęte jest konto bankowe. A to nie jest dobra wiadomość dla naszego Czytelnika. Dlaczego?
„Jeżeli egzekucja prowadzona jest z rachunku bankowego, to pochodzenie zgromadzonych na nim środków jest zasadniczo – mówiąc w pewnym uproszczeniu – wtórne. Środki mogą pochodzić właśnie z wynagrodzenia za pracę. Nie oznacza to jednak, że egzekucja prowadzona jest z takiego wynagrodzenia. Jest to subtelna różnica, na którą należy zwracać uwagę”
– odpowiada mec. Blocher. Decyduje więc łączna kwota zgromadzona na depozycie, a nie liczba i źródło przelewów. Wszystko powyżej określonej sumy (2257,5 zł w zeszłym roku, 2617,5 zł od 1 stycznia 2023 r. i 2700 zł od 1 lipca 2023 r.) może być przez bank zablokowane.
„Jeżeli dokonane przez bank zajęcia nie spowodowały naruszenia w ujęciu miesięcznym kwoty wolnej od zajęcia (…), to postępowanie banku należy ocenić moim zdaniem jako prawidłowe”
– konkluduje prawnik.
Skarga na komornika pomoże na jego nadgorliwość?
Komornik na koncie bankowym i egzekucja z wynagrodzenia nie są jednak alternatywą rozłączną. Możliwe jest przecież, że postępowaniem objęte jest kilka źródeł jednocześnie. Co zrobić w sytuacji, gdyby pracodawca potrącił już część wynagrodzenia należną wierzycielowi, a potem bank dołożył zablokowanie środków od siebie? Zdaniem Mateusza Blochera, w takiej sytuacji efektywnie dochodziłoby do „podwójnego zajęcia kwoty wolnej” od zajęcia komorniczego.
„W takim jednak przypadku trudno jest mówić o zaniedbaniu po stronie pracodawcy lub po stronie banku. Rola pracodawcy kończy się bowiem na odpowiednim potrąceniu kwoty zajętej z wynagrodzenia. Z kolej rola banku kończy się na zadbaniu o zachowanie na rachunku kwoty wolnej od zajęcia, zgodnie z art. 54 Prawa bankowego. W szczególności, dokonując zajęcia, bank nie bada skąd pochodzą środki. Ewentualny zarzut należałoby w takiej sytuacji postawić raczej komornikowi”
– ocenia adwokat. A to dlatego, że to na komorniku ciąży obowiązek wstrzymania się z przekazaniem środków wierzycielowi, jeśli zachodzą uzasadnione wątpliwości, że uzyskane pieniądze pobrano ze źródeł, które tej egzekucji nie powinny podlegać – przynajmniej dopóki te wątpliwości nie zostaną wyjaśnione.
Jeśli to bank wykazał się nadgorliwością, można złożyć reklamację na jego działania, a gdyby to nie zadziałało – zwrócić się o pomoc do Rzecznika Finansowego lub rzecznika konsumenta. Co może zrobić osoba, która uważa, że to komornik naruszył prawo? W takim przypadku pozostaje skarga na dokonane przez niego czynności.
Wnosi się ją do tego komornika, który czynności dokonał, a on może ją uwzględnić albo w ciągu trzech dni przekazać do rozpatrzenia przez sąd, wraz z własnym uzasadnieniem tejże czynności i aktami sprawy. Formularz takiej skargi można pobrać pod tym adresem. Trzeba jednak działać szybko, bo skarga na komornika może być złożona tylko przez siedem dni od dokonania czynności. Potem termin przepada.
Źródło zdjęcia: Kaffeesüchtig/Pixabay