25 stycznia 2023

Niezbyt krótkie spięcie. Czy firma energetyczna robiła klientowi „pod górkę”, żeby móc mu wystawić dwa razy wyższy rachunek za prąd?

Niezbyt krótkie spięcie. Czy firma energetyczna robiła klientowi „pod górkę”, żeby móc mu wystawić dwa razy wyższy rachunek za prąd?

Firma energetyczna E.ON każe płacić wyższe rachunki za prąd osobom, które mają w swoich mieszkaniach zarejestrowaną firmę. Pan Krzysztof chciał tego uniknąć, wyrejestrował firmę z mieszkania i poprosił o przeniesienie do taryfy „konsumenckiej”. I zaczęły się schody. Czy firma energetyczna celowo robi klientom „pod górkę”?

Zamrożenie cen prądu na jakiś czas uśmierzyło nasz ból wynikający z wyższych taryf, które wprowadziły z początkiem roku firmy energetyczne. Jak mogliście przeczytać w moim tekście na „Subiektywnie o Finansach”, gdyby nie ustawa „mrożąca” ceny, płacilibyśmy za prąd trzy razy więcej niż dotychczas. A płacimy tylko trochę więcej (bo wzrósł VAT). Duża część z nas wskoczy w wyższe widełki cenowe po przekroczeniu 2000 kWh zużycia energii w skali roku, ale nawet to będzie pikuś w porównaniu z tym, co być mogło.

Zobacz również:

Niektórzy znaleźli się jednak w pułapce. Firma energetyczna E.ON (Niemcy, a jakże!) tak zinterpretowała przepisy, że wyszło jej, iż jeśli pod swoim domowym adresem klient ma zarejestrowaną działalność gospodarczą – nie może korzystać z zamrożenia cen prądu dla gospodarstw domowych (czyli z cen rzędu 40 gr netto za kWh prądu). Taka osoba zapłaci maksymalną dozwoloną cenę, jaką można narzucić małej lub średniej firmie (78,5 gr za kWh).

E.ON jest jedyną dużą firmą energetyczną, która tak interpretuje przepisy. Wszystkie państwowe koncerny energetyczne – Tauron, Enea, Energa i PGE – zgodnie interpretują ustawę w taki sposób, iż rejestracja firmy w danym lokalu nie oznacza, że jest tam zużywany prąd na użytek prowadzenia działalności gospodarczej. Ktoś po prostu ma w domu siedzibę firmy i tyle. A prąd zużywa jako konsument, gospodarstwo domowe.

Ministerstwo Klimatu, zamiast bronić obywateli przed korporacjami, dorzuciło tylko do pieca i wydało zalecenie, żeby taki przedsiębiorca, który ma siedzibę firmy w domu, miał po prostu… dwa liczniki. Jeśli firmę ma w pokoju, to zużycie prądu „dla firmy” niech rejestruje jeden licznik, a zużycie prądu w drugim pokoju – drugi licznik. Urzędnicy niestety nie mówią co zrobić, jeśli przedsiębiorca musi skorzystać z toalety. W godzinach urzędowania zużycie energii w toalecie powinno być rejestrowane przez licznik „firmowy”, a po godz. 18.00 – przez „prywatny”.

Czytaj też: Chcesz skorzystać z zamrożenia ceny prądu? Sprawdź, czy Twoja umowa ze sprzedawcą energii jest objęta Tarczą Solidarnościową. Jak to zrobić?

Są na ancymonów z E.ON sposoby. Pierwszy z nich dotyczy zmiany siedziby firmy i zarejestrowanie jej poza adresem zamieszkania. Wówczas prąd w miejscu zamieszkania będzie „prywatny”, a klient będzie mógł korzystać z zamrożenia ceny na poziomie dla gospodarstw domowych. Drugi jest podobny i dotyczy przeniesienia siedziby firmy do tzw. wirtualnego biura. Taką usługę, za nieduże pieniądze, oferują wyspecjalizowane w obsłudze małych firm centra usługowe.

No i oczywiście można też zrezygnować z usług E.ON i przenieść umowę do jednego z polskich, państwowych koncernów. Zmiana dostawcy prądu jest dość łatwa, wszystkie formalności ogarnia firma do której się przenosimy. Ten ostatni patent najbardziej do mnie przemawia – jeśli niemiecka firma chce wypłoszyć osoby prowadzące działalność gospodarczą, wolna droga.

E.ON poinformował, że jeżeli ktoś nie ma już zarejestrowanej działalności gospodarczej pod adresem, który jest w umowie na dostawę energii, powinien złożyć stosowne oświadczenie w salonie sprzedaży E.ON i aneksować umowę. Wówczas będzie mógł skorzystać z niższych stawek za energię (ok. 40 gr netto za kWh zamiast „firmowych” 78,5 gr netto). Z sercem na dłoni.

Niestety rzeczywistość jest bardziej bolesna niż przekaz marketingowy. Jeden z naszych czytelników, pan Krzysztof, poczuł się ofiarą gry na czas firmy E.ON, która sprawiła, że przyszło mu zapłacić (jego zdaniem niesłusznie) bardzo wysoki rachunek za prąd. I poprosił mnie o wsparcie jego starań w przekonywaniu firmy E.ON, by uwzględniła jego reklamację.

Pan Krzysztof jeszcze w listopadzie skontaktował się z infolinią E.ON, informując, że w lokalu, w którym mieszka i miał wcześniej zarejestrowaną firmę, działalności gospodarczej już nie ma. I że prosi o zmianę taryfy z firmowej na indywidualną. W infolinii powiedzieli, że trzeba napisać e-maila w tej sprawie. Pan Krzysztof napisał więc to, co miał do powiedzenia i w odpowiedzi uzyskał informację:

„W przypadku chęci zmiany taryfy na G11 proszę o przesłanie zaświadczenia o zmianie sposobu użytkowania lokalu, które uzyska Pan w urzędzie miasta lub gminy”

Brzmiało to dziwnie, bo przecież każdy pracownik E.ON w dowolnym momencie może zerknąć do CEIDG, publicznej bazy informacji o firmach, i tam sprawdzić, czy klient mówi prawdę, że pod danym adresem nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej. Nie wymaga to żadnych zaświadczeń. Pan Krzysztof poszedł do salonu E.ON „uzbrojony” w wypis z ewidencji CEIDG. „Widać oni w tym E.ON znają się na drutach, a nie na internecie” – pomyślał. Ale się srodze pomylił.

Wypis z CEIDG nie został przez pracownika E.ON zaakceptowany. Pan Krzysztof został poproszony o zaświadczenie z gminy, że w związku z użytkowaniem mieszkania jest pobierany tylko podatek od nieruchomości „mieszkaniowy”, a nie dotyczący firmy (podatek od nieruchomości w związki z prowadzeniem w niej działalności gospodarczej jest kilkakrotnie wyższy). Co ma piernik do wiatraka? Co prywatną firmę energetyczną obchodzi, jakie podatki płaci klient od posiadanej nieruchomości?

Pan Krzysztof ma anielską cierpliwość, więc podreptał do gminy i wyciągnął zaświadczenie, z którego wynika, że ta pobiera od niego „konsumencki” podatek od nieruchomości, a nie „firmowy”. Nasz bohater przyszedł do punktu obsługi klienta E.ON z przekonaniem, że nic już mu nie przeszkodzi. I znów srodze się pomylił.

„Po dostarczeniu dokumentów – najpierw wyciągu z CEIDG, który każdy pracownik E.ON sam mógłby sobie wydrukować, a potem zaświadczenia z gminy – zostałem poproszony o… akt notarialny, w którym jest wskazane przeznaczenie lokalu”

Grubo, prawda? Zanim pan Krzysztof sprostał wymaganiom firmy E.ON (w zasadzie zamiast wykazywać się anielską cierpliwością, mógłby po prostu przenieść umowę do konkurencji), zrobiła się połowa stycznia. A firma energetyczna radośnie przesłała mu do zapłacenia fakturę za prąd. Ponad dwa razy wyższą, niż ta, którą wystawiała do tej pory. Pan Krzysztof uważa, że firma „rżnie głupa”. W reklamacji napisał tak:

„Jeszcze w listopadzie otrzymaliście deklarację drogą e-mailową, że pod moim domowym adresem nie jest prowadzona działalność gospodarcza. Od tego czasu powinna być naliczona taryfa dla osób prywatnych. Wasze działanie nastawione na nieprecyzyjną komunikację jest świadomym nadużyciem. W ciągu ostatniego półtora miesiąca byłem u Was kilkakrotnie i w salonie dostawałem prośby o dokumentację z CEIDG, o ściągnięcie zaświadczenia o braku „firmowego” podatku od nieruchomości, a na przedostatniej wizycie otrzymałem prośbę o akt notarialny.”

Pani Karolina z E.ON grzecznie, lecz stanowczo odesłała klienta z kwitkiem, informując go, że zmiana taryfy – o którą wystąpił – nie ma nic wspólnego z żadnymi tarczami solidarnościowymi i mrożeniem cen prądu. I że jeśli ktoś, kto korzystał z taryfy firmowej, chce korzystać z prywatnej, to firma ma prawo sprawdzić, czy pod danym adresem nie jest zarejestrowana firma, czy gmina nie traktuje mieszkania jako miejsca prowadzenia działalności gospodarczej oraz czy w akcie notarialnym zakupu nieruchomości nie jest zastrzeżone, że będzie tam prowadzona działalność gospodarcza.

„Nie odstępujemy od konieczności dostarczenia wymaganych dokumentów. Po przeprocesowaniu wniosku o zmianę taryfy będzie Pan rozliczany według taryfy G11 oraz według przysługującej niższej ceny dzięki Tarczy Solidarnościowej. Na uzupełnienie dokumentów czekamy do 14 dni, aby móc zrealizować proces w ciągu ok. miesiąca. Podtrzymujemy swoje stanowisko, nie mamy podstawy do korekty rozliczeń”

Niewykluczone, że wszystko jest jeszcze do odkręcenia. Jeśli klient płaci rachunki za prąd oparte na prognozach, to wysoki rachunek, który otrzymał do zapłaty może zostać skompensowany niższą taryfą w kolejnych miesiącach. Dziś zapłaci więcej (kredytując firmę energetyczną), a później mniej (bo w kolejnych miesiącach opłaty będą kalkulowane w oparciu o zużycie po niższych cenach).

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że firma energetyczna w dwóch miejscach zachowała się słabo. Po pierwsze klientowi nie przekazano pełnej informacji o wymaganych dokumentach, co spowodowało, że procedura trwała dłużej, niż by mogła trwać. Może klient nie okazał się zbyt rozgarnięty, skoro „wisiał” wyłącznie na informacjach człowieka z punktu obsługi klienta (informacje mógłby znaleźć na stronie firmy energetycznej), ale to nie jest usprawiedliwienie dla firmy.

Po drugie jeśli przychodzi klient do firmy i mówi, że nie prowadzi działalności gospodarczej, to firma mogłaby potraktować jego oświadczenie jako wiążące i natychmiast obniżyć taryfę, a dopiero potem ewentualnie to kontrolować i żądać dodatkowych dokumentów. Traktowanie każdego klienta jak potencjalnego kłamczuszka i oszusta to nie jest cecha usługodawcy godnego zaufania.

Nie mogę wykluczyć, że w przypadku tego konkretnego klienta firma energetyczna miała jakieś „specjalne” podejrzenia i stąd ta cała procedura, która spowodowała „doczołganie się” stron do wystawienia wysokiej faktury. Ale być może jest to standardowa procedura, którą warto przemyśleć? Zwłaszcza, że sprawdzenie czy ktoś ma zarejestrowaną w mieszkaniu firmę, czy też nie ma (to podstawowy parametr warunkujący taryfę) zajmuje jakieś dwie minuty.

zdjęcie: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
38 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sosna
1 rok temu

Są na ancymonów z E.ON sposoby. Pierwszy z nich dotyczy zmiany siedziby firmy i zarejestrowanie jej poza adresem zamieszkania. Wówczas prąd w miejscu zamieszkania będzie „prywatny”, a klient będzie mógł korzystać z zamrożenia ceny na poziomie dla gospodarstw domowych. Drugi jest podobny i dotyczy przeniesienia siedziby firmy do tzw. wirtualnego biura. Taką usługę, za nieduże pieniądze, oferują wyspecjalizowane w obsłudze małych firm centra usługowe. Jest też trzeci, najprostszy i bezpłatny sposób. Jednoosobowe działalności gospodarcze nie muszą mieć zarejestrowanej „siedziby” firmy, czyli wskazanego „miejsca wykonywania działalności”. Wystarczy adres do doręczeń. W sumie logiczne, jeśli sobie uświadomimy, że praca może być wykonywana wyłącznie u klientów (np. taki hydraulik). We wniosku do CEIDG o aktualizację danych… Czytaj więcej »

Zenek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Oba sposoby powodują niepotrzebne wydatki, ja wykreśliłem z ceidg stałe miejsce prowadzenia działalności i dodatkowo usunąłem nip z systemu eona – co było pierwotną przyczyną wpadnięcia w krąg ich zainteresowania

Marek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

To nie działa. 2 tygodnie temu wysłałem Panu maila i opisałem mój przypadek z E. On. Ja też dostałem od nich pismo, że nie zostałem zakwalifikowany jako odbiorca uprawniony. E. On nie sprawdza CEIDG, tylko wysyła takie pisma wszystkim, którzy kiedyś podali im swój NIP. To jest informacja od ich konsultantów! Ja w moim CEIDG mam podany tylko adres do doręczeń (od 2 lat) bo działalność prowadzę u klientów.

Paweł Jarczyk
1 rok temu
Reply to  Sosna

Dzięki – działą

Jajo kajo
1 rok temu
Reply to  Sosna

Jest i kolejny sposób, też bezpłatny – u mnie zadziałał. Nie zmieniałem niczego, co więcej – potwierdziłem, że pod danym adresem mam zarejestrowaną działalność gospodarczą. Ale zwróciłem im uwagę, że miejsce rejestracji nie jest tożsame z miejscem wykonywania działalności. Poza tym sięgnąłem do ustawy, na którą się powołują (Ustawa z dnia 7 października 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej), gdzie w artykule 2 punkt 1 znajduje się kilka podpunktów, które mają wyłączenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, ale… nie dotyczy to punktu 1a), który mówi… Czytaj więcej »

Hieronim
1 rok temu

Oczywiście, że działanie firmy to nieuczciwa praktyka rynkowa i to z kilku powodów: braku całościowej informacji, przewlekłości procedury itp.
Panie Redaktorze, jak Pan zgaduje, co będzie następnym wymaganiem? Notarialnie poświadczone zaświadczenia od sąsiadów p. Krzysztofa, że w lokalu nie jest prowadzona działalność gospodarcza?

Hieronim
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Może biuro E.ON wzoruje się na „domu, w którym każdy dostaje bzika” z 12 prac Asterixa?

Pawceluto
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież to taki piękny przykład kapitalizmu w pełnej postaci: prywatne firmy wszak zarządzane są lepiej od państwowych nieprawdaż? W rzeczywistości kruczki, haczyki i kombinowanie na każdym korporacyjnym zebraniu jak tylko tutaj zarobić a się nie narobić. Przypomnę tylko że rok temu EON wymyślił sobie dla spółdzielni i wspólnot zupełnie nowa taryfę G11o. Ot tak sobie usiedli i wymyślili, nazwali i wypocili cennik oczywiście droższy. Wszędzie prąd zużywany w blokach do oświetlania klatek schodowych czy napędzania wind traktowany jest jako mieszkaniowy i tak samo rozliczany był całymi latami przez RWE/Innogy/EON. Ale rok temu się im odmieniło i stwierdzili że bloki w… Czytaj więcej »

Jacek
1 rok temu
Reply to  Pawceluto

Kapitalizmu może i tak, ale nie wolnego rynku. Monopolistyczny dystrybutor stołeczny…

Wanda
1 rok temu
Reply to  Hieronim

Trzeba będzie, parafrazując Bareję, zdobyć „zaświadczenie, że tańszy prąd jest panu Krzysztofowi naprawdę potrzebny”. Jeszcze jest kwestia tego, czy żona pana Krzysztofa nie prowadzi działalności chałupniczej itp. kwestie 😉

Jacek
1 rok temu

Dziwna sprawa, bo wygląda na to, że klienta bez nawet wcześniejszego powiadomienia przeniesiono z taryfy G11 do C11 i potraktowano ceną wziętą z tabelki. Bohater opisanej historii ma zapewne zawartą z którąś z wcześniejszych inkarnacji E.On umowę. Może to gra nie warta świeczki, jednak byłoby dobrze sprawdzić, czy dostawca dysponował takim uprawnieniem, bo jeszcze sobie może uroić, że C11 zgotuje wszystkim świadczącym pracę zdalnie z lokalu mieszkalnego…

Platnik500
1 rok temu

Nie rozumiem, dlaczego klient nie zgłosi do prokuratury próby wyłudzenia?
W odwrotnej sytuacji nasz bohater już dawno by się tłumaczył Policji…

Jan
1 rok temu
Reply to  Platnik500

Są także instytucje broniące praw konsumenta oraz URE.

MaciejW
1 rok temu

Kiedy w ENEA w Poznaniu złożyłem w fizycznym BOK wniosek o taryfę G11 na mieszkanie, którego jestem właścicielem i które wynajmuję na cele mieszkaniowe (tym się zajmuje moja firma), to obsługa bez jakiegokolwiek uprzedzenia podsunęła mi do podpisu umowę na taryfę jak za lokal usługowy (C11). Sporo umów w tym czasie podpisywałem i nie zauważyłem, ze zamiast literki G jest literka C. Nie dało się tego odkręcić – żadne oświadczenia, czy pokazywanie umów najmu zawartych z mieszkającymi w mieszkaniu lokatorami nie pomogło. Nawet myślałem o zgłoszeniu oszustwa na Policji (wniosek był złożony na G11). Ostatecznie, po roku po przepłaceniu około… Czytaj więcej »

Piotr
1 rok temu
Reply to  MaciejW

Mnie chcieli cyknąć na zmianę ceny: wniosłem o zmianę własciciela (mieszkanie odziedziczone) a konsultant dopisał zmianę cennika „bo nie da się inaczej”. Odstapiłem od umowy i dalej płacę na stare dane.

Paweł
1 rok temu

Przy okazji „prądu” 🙂 Ceny energii rosły, bo zgodnie z propagandą brakowało „prądu”, a w gospodarce wolnorynkowej ceny kształtuje popyt/podaż. No to proszę mamy najnowsze dane za grudzień:
„Produkcja energii elektrycznej w grudniu 2022 spadła o prawie 9 proc. rok do roku, przy czym energii w systemie było za dużo i ją eksportowaliśmy. Wyeksportowaliśmy 101,5 GWh.”
Czyli była nadpodaż i ceny powinny gwałtowanie spadać. U nas w Polsce nic z tych rzeczy. Czy brakuje czy nadmiar, ceny rosną…

Beata
1 rok temu

E.ON cóż to ta sama firma tak bardzo nastawiona frontem do klienta, że wystawiała prognozy z zawyżonym Vatem i nie widziała w tym problemu, bo przecież kiedyś rozliczą… Najlepszy sposób to jest „głosować” nogami i jeśli jest taka możliwość zmienić firmę.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Beata

Można zmienić tylko sprzedawcę – dystrybutor to regionalny monopolista.

Marcin
1 rok temu

Czy „przeniesienie klienta” z jednej taryfy na drugą bez jego zgody nie stanowi jednostronnej zmiany umowy? Ciekawe czy UOKiK miałby jakieś zdanie w tej sprawie…

Jan
1 rok temu

„Ministerstwo Klimatu, zamiast bronić obywateli przed korporacjami, dorzuciło tylko do pieca i wydało zalecenie, żeby taki przedsiębiorca, który ma siedzibę firmy w domu, miał po prostu… dwa liczniki.” No właśnie a co w przypadku jeśli posiada się fotowoltaikę i użycza się część domu pod własną działalność? W takim przypadku nie będzie można skorzystać z „własnego prądu”? (Chodzi o prosumenta z przed kwietnia 2022).

Jarek
1 rok temu

Też miałem z nimi przeboje w tym samym temacie. U mnie było jeszcze ciekawiej bo firma zarejestrowana pod innym adresem (virtual office) i adres domowy nigdzie nie figuruje. Problemem jest to, że umowę zawierałem jeszcze w 2008 z RWE i wtedy ktoś wpisał mi do niej NIP (taki jak kiedyś był używany w rozliczeniach z US), taryfa G11, w umowie jak byk – na cele mieszkaniowe. Po otwarciu firmy przypisany jest ten sam NIP i stąd problemy. Czekam 3 tydzień na pismo z właściwą taryfą jako odbiorca uprawniony, straciłem na to 3 tygodnie…

Krzysztof
1 rok temu

Pozwalam sobie przekleić mój wpis na Facebooku na ten sam temat: Kilka słów o oburzającej praktyce firmy E.ON wobec klientów. Niedawno dostałem list powiadamiający mnie, że jako indywidualny odbiorca prądu należę do grona uprawnionych, których obowiązywać będą „zamrożone” stawki opłat za elektryczność (w granicach zużycia 2MWh rocznie). Czyli nic nowego, wiem o tym z mediów. Jakież było moje zdziwienie, kiedy moi wiekowi rodzice, będący w identycznej sytuacji, dostali list z informacją, że nie są uprawnieni do „zamrożonych” stawek. Dlaczego? Tego ani słowem nie wyjaśniono. Sprawę naświetlił mi skądinąd bardzo uprzejmy pan na infolinii E.ON. Otóż chodzi o to, że w… Czytaj więcej »

Krzysztof
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Byłoby dobrze, gdyby mógł się Pan temu bliżej przyjrzeć i opisać. Wygląda to na systemowe działanie, a nie incydentalny błąd.

Gre
1 rok temu

Jest firma, która wprowadziła specjalną ofertę dla Warszawy i gdzie można przenieść umowę kompleksową. Polecam – taniej i czytelniejsze rozliczenia. E.ON robi wszysko żeby zostać tylko dystrybutorem, pomóżmy im, najwidoczniej obsługa klienta ich uwiera.

Gre
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, wybawca to duże słowo ale czmychnąłem tam i polecam.

Artur
1 rok temu

HEHEHE Panie Macieju niech Pan spróbuje zmienić sprzedawcę prądu teraz. Życzę powodzenia….

Iwona
1 rok temu

Nie chce już nawet pisać na temat energetyki!!! Mamy ogrzewanie elektryczne, piece akumulatorowe i 2 taryfę. Chcieliśmy być eko!!! Nie stać nas na fotowoltaike niestety!!! Wszystko było ok, dopuki ktoś nie wymyślił 2000kw na rok!!! Czy ten pan pomyślał o takich ludziach jak my!? Miesięcznie mamy 1300kw!!! Jak przy takim ogrzewaniu mamy zużyć 2000 w rok!!!?? Mamy teraz zamarznąć w zimie!? Ktoś kto mieszka tylko z kotem i pali 1 żarówkę, gówno wie o zużyciu prądu!!!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu