Rozwód a całkowita spłata kredytu. Napisał do redakcji dość mocno rozżalony (postawą banku) klient. Otóż kilkanaście lat temu, wraz z (byłą już) żoną nabył nieruchomość na kredyt. Przez kilka lat mieszkali razem, ale sytuacja w ich życiu się zmieniła i postanowili się rozstać. Eksżona „wyruszyła w świat”, a były mąż został w mieszkaniu i zobowiązał się do spłaty rat wspólnego (cały czas) kredytu. A gdy postanowił całkowicie go spłacić, bank zakrzyknął: „to niemożliwe!”. Jak to możliwe, że niemożliwe?
Niestety nie wiemy, czy taka sytuacja (nadal wspólny kredyt) powstała przez zaniedbanie byłych już małżonków, czy może nikt z nich nie miał zdolności kredytowej, by przejąć całe zobowiązanie. Jak wiadomo, dla banku rozwód tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Kredyty hipoteczne na spółkę miewają nawet formalnie obcy dla siebie ludzie. Kredyt jest zobowiązaniem solidarnym i nawet tego rodzaju sytuacje nic tutaj nie zmieniają. Oczywiście o ile kredytobiorcy czegoś sami z tym nie zrobią.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Rozwód a całkowita spłata kredytu. Bank mówi: „nie”
Pan Stanisław spłacał kredyt przez kilka lat, ale rata mocno mu wzrosła, dlatego postanowił całe zobowiązanie spłacić z posiadanych oszczędności. Wyliczył bowiem, że jego zysk z potencjalnej inwestycji byłby mniejszy niż korzyść z wcześniejszej spłaty tego zobowiązania.
Czytaj więcej o tym dylemacie: „Pożyczyłam 300 000 zł, a mam oddać prawie 900 000 zł”. Wyzysk? A może „ofiary” wysokich stóp procentowych powinny… cieszyć się z wysokiej inflacji?
Skontaktował się z bankiem, ale okazało się, że dyspozycję całkowitej spłaty mogą zlecić tylko wszyscy kredytobiorcy łącznie. Mają się razem stawić w placówce banku! Niestety, w omawianej sytuacji jest to niemożliwe. Kredytobiorca nie ma bowiem żadnego kontaktu z byłą żoną. Nawet podejrzewa, że od wielu lat przebywa ona za granicą.
Czyli klasyczne „niedasię”. Nasz czytelnik złożył reklamację i otrzymał odpowiedź, że skoro nie może wraz z drugim kredytobiorcą udać się do placówki, to powinien uzyskać od drugiego kredytobiorcy stosowne upoważnienie (do wydania dyspozycji w tej sprawie). Co, jak wiemy, również jest w tym przypadku niemożliwe.
Klient wymyślił rozwiązanie. A bank (nieoficjalnie) jeszcze lepsze
Skoro bank nie chce od klienta pieniędzy na całkowitą spłatę, to trzeba zrobić tak, aby się ich wręcz domagał. Kredytobiorca zatem obraził się na bank i postanowił zaprzestać spłacania rat. Pomysł wyglądał następująco: „nie będę spłacał rat, bank mi wypowie umowę kredytu, wezwie mnie do całkowitej spłaty i wtedy będę mógł całość spłacić i po temacie. Bo przecież na wezwaniu będzie numer konta, na które mam wykonać przelew”.
Pojawił się też pomysł, by o nic banku nie pytać, lecz po prostu spłacić cały kredyt na numer rachunku kredytowego określony w umowie. Jednak takiego rachunku w umowie kredytowej ponoć nie ma. Bank sam sobie pobiera ratę z konta osobistego klienta, a zadaniem kredytobiorcy jest jedynie zapewnić na nim środki na pokrycie rat. Czyli wpłata całości kredytu na ROR nic nie da, bo bank nadał pobierałby sobie raty z konta, zgodnie z harmonogramem.
Samowolka w każdym przypadku może oznaczać kłopoty, więc postanowiłem pomóc klientowi. Skontaktowałem się z bankiem (poprzez specjalną ścieżkę: support dla współpracujących z bankiem ekspertów kredytowych i koordynatora) i uzyskałem podpowiedź, która może pomóc ominąć kłopot. Chodzi o to, aby zlecić spłatę „prawie całego” kapitału kredytu, tak aby została jedynie jedna rata. Jeżeli jednocześnie (przy nadpłacie) zostanie skrócony okres kredytowania to miesiąc później Pan Stanisław spłaci ostatnią ratę i jego „przygoda” z bankiem się zakończy.
Miałeś/miałaś trudną sytuację związaną z obsługą bankową? Prośby, groźby i reklamacje nic nie dają i już nie wiesz, co możesz zrobić? Zawsze możesz napisać do nas: kontakt@subiektywnieofinansach.pl. Analizujemy i staramy się pomóc.
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
zdjęcie tytułowe: Engin Akyurt/Unsplash