Mistrzostwa Świata w Katarze w końcu są dla nas radosne. Dzisiaj Polacy są szczęśliwi, bo udało się awansować do kolejnej rundy. Jaki ma związek pudło Lewandowskiego z lokatą bankową? Dlaczego żółta kartka jest tak samo ważna, jak nasze oszczędności? Co ma wspólnego kredyt hipoteczny z Arabią Saudyjską? Oto (całkiem poważne) wnioski
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Polska awansowała do fazy pucharowej na mundialu w Katarze. Udało nam się tego dokonać po raz pierwszy od 1986 roku! Dzisiaj wszyscy (nawet ci, którzy się nie znają na piłce nożnej) rozmawiają tylko o tym, że Szczęsny obronił rzut karny (i to czyj!!) i o tym, że w zasadzie to w tym meczu nie istnieliśmy. A co gdybym Wam powiedział, że mecz z Argentyną odzwierciedlał Wasze finanse? Oto cztery przykłady (oczywiście trochę naciągane) i cztery wnioski.
Nie bagatelizuj małych rzeczy
Mało brakowało, a losy awansu rozstrzygnęłyby się na podstawie klasyfikacji fair play. Gdyby Polska przegrała 0:2, a Meksyk pokonał 2:0 Arabię Saudyjską (taki wynik utrzymywał się do 95 minuty), to Polacy i Meksykanie mieliby taką samą liczbę punktów, taki sam bilans bramkowy i remis w bezpośrednim spotkaniu (4 punkty, 2 gole zdobyte, 2 gole stracone, 0:0 w bezpośrednim pojedynku).
W takiej sytuacji o awansie decyduje klasyfikacja fair play, w której przyznawane są ujemne punkty za każdą żółtą i czerwoną kartkę. W związku z tym awans wywalczyłaby Polska, którą ukarano pięcioma żółtymi kartkami (Meksyk zgromadził ich siedem). Mogłoby się wydawać, że żółta kartka to nic wielkiego, że nic się nie stało, bo zawodnik nie opuścił boiska. Ale mało brakowało, aby właśnie taka żółta kartka zapewniła nam awans do kolejnej rundy. Podobnie jest w domowych finansach.
Często słyszę, że to tylko 5 zł, więc nic się nie stało, że wydaliśmy więcej w droższym sklepie. Inni stwierdzą, że dla 10 zł miesięcznie nie ma sensu negocjować abonamentu telekomunikacyjnego. Problem w tym, że kilka takich „tylko 10 zł” może się rocznie przełożyć na kilkaset złotych oszczędności, które mogą nas uratować przed zaciągnięciem pożyczki.
Pamiętajcie, że każda, nawet najmniejsza, oszczędność w ostatecznym rozrachunku zsumuje się do zauważalnej kwoty. Ziarnko do ziarnka. Dobrze się zastanówcie, zanim następnym razem stwierdzicie, że „to tylko 5 zł”, bo tak naprawdę mowa tu o kilkudziesięciu złotych w skali miesiąca i kilkuset w skali roku. Piłkarze to zrozumieli, nie faulowali bez sensu i awansowali.
Możesz przegrać, ale wygrać
Polska przegrała swój mecz 2:0, a do tego zagrała w fatalnym stylu. Jedynie do interwencji Wojtka Szczęsnego nie można się było przyczepić. Ale pomimo tego wszyscy jesteśmy zadowoleni, bo – dzięki wcześniej zdobytym czterem punktom – awansowaliśmy z grupy.
Podobnie powinny zachowywać się dobrze zbudowane portfele inwestycyjne. Jeżeli je odpowiednio zdywersyfikujemy, to nawet pomimo „porażki”, czyli spadku wartości, niektórych inwestycji, te pozostałe mogą nam zapewnić ogólny „awans”, czyli zysk. Dlatego przypominam to, o czym wielokrotnie pisaliśmy: nigdy nie powinniśmy trzymać wszystkich oszczędności w jednym miejscu. Wiadomo, że im więcej pieniędzy mamy, tym prościej to zrobić, ale od początku powinniśmy starać się zdywersyfikować nasze inwestycje.
Co jest ważne? Po pierwsze, różne klasy aktywów, czyli część pieniędzy trzymamy w banku, część w obligacjach, część na rynku kapitałowym, a część w inwestycjach alternatywnych. Po drugie, różne regiony na świecie, bo każdy kraj może zbankrutować, a każda waluta przeżywać gorsze chwile. Dlatego warto rozważyć inwestycje nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach.
Po trzecie, różne waluty. Ulokowanie części oszczędności w walutach obcych może nam zapewnić ochronę przed słabą złotówką. Jeżeli ktoś zainwestował w akcje amerykańskie, które spadały, to ciągle mógł zarobić, gdy dolar się umacniał. Oczywiście ta sytuacja zawsze może się odwrócić.
Nauczyć się liczyć na siebie
Polscy piłkarze przegrali 2:0 i po końcowym gwizdku zamarli w niepewności. Ciągle trwał, równolegle rozgrywany, mecz Meksyk – Arabia Saudyjska, w którym Meksyk prowadził 2:0. Jeżeli Meksykanie strzeliliby trzeciego gola (a było bardzo blisko), to zakończylibyśmy swój udział w turnieju na fazie grupowej.
Czy można było uniknąć tej niepewności i trzymania kciuków za Saudów? Oczywiście, że tak. Wystarczyło na przykład wygrać z Meksykiem (a mieliśmy rzut karny). Można też było wyżej pokonać Arabię Saudyjską (dogodnych okazji było kilka). Wreszcie, można było strzelić jakąś bramkę Argentynie.
To przypomina sytuację, w której niektórzy z nas znaleźli się ze swoimi finansami. Ci, co wzięli sprawy w swoje ręce i zainwestowali w kredyt o stałej stopie oprocentowania, teraz nie mają problemów z jego spłatą. Ci którzy zaufali doradcy w banku i/lub komunikatom NBP, muszą zmierzyć się teraz z drastycznym wzrostem raty.
Podobnie z ubezpieczeniami. Można się zainteresować, wybrać dobre ubezpieczenie i w razie szkody mieć zabezpieczony majątek albo wybrać najtańszą opcję (lub nawet zrezygnować z ubezpieczenia) i stracić wszystko. Chcecie inwestować? To od Was zależy, czy ulokujecie środki zgodnie z aktualną modą, czy jednak zainteresujecie się, jak działa dany instrument finansowy i co można stracić.
Edukacja finansowa jest bardzo ważna, a decyzje, od których zależy nasza przyszłość, często podejmujemy w ciągu kilku minut. Później „frankowicze” są zdziwieni, że kurs waluty się może zmienić, „złotówkowicze” tym, że WIBOR może wzrosnąć, a wszyscy kredytobiorcy tym, że rata annuitetowa może składać się głównie z odsetek. Jeżeli wcześniej by się lepiej wyedukowali i sami podjęli świadomą decyzję (zamiast zaufać doradcy), to nie musieliby teraz liczyć na pomoc państwa, banków i NBP (tak jak piłkarze, którzy musieli liczyć na pomoc Saudów).
Okazje trzeba wykorzystywać
Wróćmy jeszcze do wspomnianego spotkania z Arabią Saudyjską. Były w nim przynajmniej trzy dogodne sytuacje na podwyższenie wyniku (Arkadiusz Milik miał jedną i dwie Roberta Lewandowskiego). Gdybyśmy wyżej wygrali, to z dużo większym spokojem oglądalibyśmy wczorajsze starcie.
W finansach osobistych też często nie wykorzystujemy dogodnej sytuacji. Sporo osób ciągle trzyma pieniądze na nieoprocentowanym ROR-ze zamiast na jakiejś lokacie lub koncie oszczędnościowym. Każdy 1000 zł, który trzymamy na koncie osobistym zamiast na lokacie oprocentowanej na 8% (obecnie takie są stawki), to strata prawie 65 zł rocznie.
Uprzedzę zarzut, że nie każdy ma oszczędności. Każdy, kto ma dochody, ma też oszczędności (zanim je wyda). Wystarczy opłacać wszystko kartą kredytową, a więc pieniędzmi banku i spłacać ją w okresie bezodsetkowym. W tym czasie możemy przechowywać swoje oszczędności na koncie oszczędnościowym i zarabiać.
Mistrzostwa Świata w Katarze, czytaj więcej:
Zdjęcie główne: geralt / Pixabay
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
MACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:
>>> Prosto i tanio możesz inwestować poprzez fundusze inwestycyjne. Wśród nich porządną ofertę ma m.in. TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet – kliknij w ten link.
>>> Waluty obce warto kupować w pewnym miejscu i po dobrych kursach – polecam Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna karta (15 zł za wydanie, bez opłat za obsługę) lub wirtualna karta (za darmo, służy do płatności w internecie oraz zbliżeniowych płatności telefonem czy zegarkiem). Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 130 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)