12 października 2022

Klient wynegocjował z bankiem brak prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu, a bank i tak tę prowizję pobrał. „Bo taki jest system”. Na pomoc!

Klient wynegocjował z bankiem brak prowizji od wcześniejszej spłaty kredytu, a bank i tak tę prowizję pobrał. „Bo taki jest system”. Na pomoc!

W wielu bankach nadpłata kredytu hipotecznego w ciągu pierwszych trzech lat wiąże się z pobraniem prowizji. Na szczęście z bankiem można negocjować. Tak też zrobił nasz czytelnik, pan Adam. Zanim podpisał umowę, wynegocjował możliwość wcześniejszej nadpłaty i brak prowizji. Niestety nawet jasny paragraf w umowie nie uchronił go przed dodatkowymi kosztami. Co na to bank?

Temat nadpłaty kredytu jest ostatnio dość gorący, m.in. za sprawą wakacji kredytowych. Duża część kredytobiorców tak naprawdę nie potrzebuje odraczania raty. Ale skoro jest taka możliwość, to z niej korzystają, a nadwyżki przeznaczają na inwestycje, konsumpcję lub właśnie nadpłatę kredytu. Decydując się na taki krok, warto jednak przeanalizować dobrze umowę kredytową i sprawdzić, czy za taką operację bank przypadkiem nie pobierze prowizji.

Zobacz również:

Od kilku lat dla nowych umów bank może taką prowizję pobrać tylko w ciągu pierwszych trzech lat trwania umowy. Niektóre banki zupełnie rezygnują z tego zapisu i dają swoim klientom swobodę w zakresie nadpłacania rat. Wcześniejsza nadpłata nie jest jednak dla banku niczym korzystnym, dlatego wiele instytucji woli ten zapis w umowie zachować.

Można go jednak negocjować, co też uczynił nasz czytelnik. Przed podpisaniem umowy kredytowej rozmawiał z kilkoma bankami. Jeden z nich oferował brak prowizji za wcześniejszą spłatę bez ograniczeń czasowych, ale za to drugi bank oferował lepsze warunki cenowe.

Na szczęście drogą negocjacji udało się połączyć najlepsze parametry i zawrzeć w jednej umowie. Kwota możliwej nadpłaty była ograniczona. Dokładny zapis umowy brzmi: „Bezprowizyjna nadpłata do 10% kwoty z umowy rocznie w pierwszych 36 miesiącach od dnia zawarcia umowy”. W przypadku pana Adama te 10% to ponad 30 000 zł. Zapis gwarantujący brak prowizji wydawałby się bardzo przejrzysty. Niestety nie wszyscy pracownicy banku go zrozumieli, o czym szybko przekonał się nasz czytelnik.

Na pierwszą nadpłatę Pan Adam zdecydował się dość szybko, bo już po pół roku spłacania kredytu. Postanowił spłacić łącznie 10 000 zł w dwóch transzach po 5000 zł. Pierwsza nadpłata miała skrócić okres kredytowania, zaś druga zmniejszyć kwotę raty. Pierwszy wniosek bez problemu został przeprocesowany. Ale bank, wbrew zapisowi z umowy, pobrał prowizję.

Nasz czytelnik szybko skonsultował się z pracownikiem banku, przesyłając mu zapis umowy. Pracownik sprawdził i potwierdził, że faktycznie musiał nastąpić błąd, bo prowizja nie powinna zostać pobrana. Polecił złożenie reklamacji. Druga nadpłata nie została zrealizowana w ogóle.

W swojej reklamacji pan Adam załączył skan umowy oraz potwierdzenie pracownika banku, że prowizja została pobrana niesłusznie. Od razu złożył też drugą reklamację, w której oczekiwał przeprocesowania wniosku o nadpłatę z datą wsteczną, która miała obniżyć ratę. Oczekiwał też oczywiście, że utrzymany zostanie brak prowizji.

Czas oczekiwania na ich rozpatrzenie wynosił 30 dni, więc pan Adam musiał uzbroić się w cierpliwość. Gdy już zbliżał się ten wyczekiwany dzień, przyszła wiadomość z banku. Klient został poinformowany, że czas rozpatrywania reklamacji zostaje wydłużony o kolejny miesiąc, bo sprawa jest w trakcie analizy. Nie bardzo wiem, co tu było do analizy, bo zapis umowy był bardzo przejrzyście skonstruowany. Tak czy inaczej – trzeba było czekać aż do września.

Niestety, nadejście drugiego terminu nic nie wniosło. Zwrotu prowizji nadal nie było. Nie było też żadnej informacji z banku. Być może analiza tego skomplikowanego zapisu tak pochłonęła kluczowych pracowników banku, że pogubili się w datach. Odpowiedź przyszła w końcu tydzień później.

Bank potwierdził, że nadpłata, która miała obniżyć kwotę kapitału, została odrzucona z przyczyn technicznych i zasugerowano złożenie nowej dyspozycji. Ta odpowiedź się naszemu czytelnikowi nie spodobała. Od momentu pierwotnie złożonego wniosku o nadpłatę w górę poszło oprocentowanie kredytu. Gdyby wniosek został zrealizowany dwa miesiące wcześniej, to ten – i tak już wysoki procent – byłby liczny od trochę niższej kwoty kapitału. Przez techniczny błąd banku miał ucierpieć portfel naszego czytelnika.

Jeszcze ciekawsza była odpowiedź dotycząca niesłusznie pobranej prowizji. Bank nie widzi swojego błędu i uzasadnia, że zgodnie z umową została pobrana rekompensata na zasadach określonych w taryfie, powołując się na odpowiedni paragraf umowy. Dokładnie tej samej umowy, w której pan Adam ma jasno zapisane, że może swobodnie nadpłacić nawet 10% bez ponoszenia żadnych kosztów.

Tego było już za wiele. Wygląda na to, że ponad dwa miesiące nie wystarczyły, żeby ktoś przeczytał ze zrozumieniem zapis o prowizji. Pan Adam skontaktował się więc z nami. Opisał dokładnie swoją sytuację i dostarczył wszystkie dowody, jasno wskazujące na to, że prowizja nie powinna zostać pobrana. Napisałam więc do bankowców i… już następnego dnia bank skontaktował się z panem Adamem.

W trakcie rozmowy został on poinformowany o fatalnej pomyłce i zapewniony, że reklamacja zostanie rozpatrzona pozytywnie. Prowizja zostanie zwrócona i to z odsetkami! Druga nadpłata zostanie przeprocesowana, choć niestety trzeba będzie podpisać wniosek papierowy, bo w bankowości online występuje cały czas jakiś techniczny błąd. Bank pracuje nad jego naprawieniem, ale nie ma pewności, czy w przyszłości wszystko będzie sprawnie działać. I brak prowizji też.

Razem z panem Adamem bardzo się cieszę, że w końcu – po prawie 70 dniach analizy sprawy – znalazł się pracownik, który zrozumiał, że „bezprowizyjna nadpłata” oznacza, że w przypadku nadpłaty bank nie może pobrać prowizji. Mam też nadzieję, że naprawiona została „usterka” i klienci, którzy chcą dokonać nadpłaty, będą mogli to zrobić sprawnie i bezkosztowo.

Ponieważ mam obietnicę, że to się już więcej nie powtórzy – nie podaję (warunkowo) nazwy banku. Moim celem jest, by bankowi zależało na uniknięciu podobnych potknięć w przyszłości. Jeśli mu się to nie uda – ewentualny ciąg dalszy będzie już „po nazwiskach”. Do bankowców w innych bankach też mam prośbę o przejrzenie systemów pod kątem prowizji od nadpłat.

————————–

„Finansowe Sensacje Tygodnia”, odc. 124. Banki centralne na wojnie walutowej. Lawinowo rośnie liczba kradzieży z włamaniem

W 124. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” rozmawiamy o wojnie walutowej, która rozkręca się na całego. Bank Japonii, Fed, Europejski Bank Centralny, Bank Anglii wytaczają najcięższe działa w obronie swoich walut. Jaki los czeka złotego? W drugiej części rozmawiamy o lawinowo rosnącej liczbie kradzieży z włamaniem. Czy nasz majątek jest bezpieczny? Okazuje się, że nie wystarczy mieć polisę ubezpieczeniową. Zapraszają: Maciej Jaszczuk, Maciej Danielewicz i Maciej Bednarek.

————-

Skorzystaj z bankowych promocji

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:

>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?

>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?

—————

Zapraszamy do nowego newslettera „Subiektywnie o świ(e)cie”

Ekipa Samcika uruchamia nowe przedsięwzięcie. Newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – w przyjaznej, acz skondensowanej formie dowiesz się wszystkiego, co musisz wiedzieć, żeby Twoje pieniądze rosły zdrowo. Najważniejsze wydarzenia, zapowiedzi, historie i polecenia najciekawszych tekstów o finansach i ekonomii w światowych mediach. Do poczytania przy porannej kawie. Zapraszam w imieniu Ekipy. Formularz zapisu na newsletter znajdziesz pod tym linkiem, zaś najnowszy, poniedziałkowy newsletter – żebyś mógł ocenić czy fajny – jest pod tym linkiem.

zdjęcie tytułowe: Elisa Ventur/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
2 lat temu

Niestety, jeżeli system bankowy nie przewiduje takiej opcji to nie da się tego od tak zrobić. Szczegolnie że całe IT pracuje teraz nad tematem wakacji kredytowych

axad
2 lat temu

to jeszcze nazwę banku poproszę…

Admin
2 lat temu
Reply to  axad

Bank dobrze się zachował w tej i jeszcze kilku innych podobnych sprawach, więc na razie nazwę zachowujemy dla siebie. Jak pojawi się podobny problem, to będzie już „po nazwiskach”

Axad
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

ale dopiero po Waszej interwencji bo wcześniej to Klient im titał i powiewał pomimo że tam nie było żadnej skomplikowanej sytuacji. Może ustalcie system 2 żółte kartki za takie akcje a potem publikacja faktów z nazwą instytucji? Przecież ta akcja jest oczywistą oczywistością i nie powinno się tego załatwiać w ten sposób.

Admin
2 lat temu
Reply to  Axad

Robimy za dużo interwencji, żeby się bawić w żółte kartki 🙂

Axad
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No i w zasadzie tutaj dopiero jest odpowiedź.. czyli żeby nie wylać dziecka z kąpielą..

dizzy
2 lat temu

Ja akurat nie widzę najmniejszego sensu w nieujawnianiu nazwy banku, nawet tymczasowym. Bank jako instytucja zawsze występuje z pozycji silniejszego względem klienta i z pozycji tej bezwzględnie korzysta (np. poprzez nieuzasadnione wydłużanie czasu odpowiedzi na reklamację). Każda taka wpadka wizerunkowa powinna być piętnowana natychmiast „imiennie” bo inaczej przyzwyczajamy bankowców do lekceważenia klientów z automatu. Oczywiście po naprawieniu wpadki warto ich również pochwalić – cenne jest nie tylko bezproblemowe działanie ale może nawet bardziej adekwatny sposób reagowania w sytuacjach awaryjnych

Last edited 2 lat temu by dizzy
Admin
2 lat temu
Reply to  dizzy

Co do zasady ma Pan rację, ale są sytuacje, w których ujawnienie nazwy banku utrudnia nam pomoc kolejnemu klientowi. Owszem, uzyskujemy efekt w postaci napiętnowania, ale np. tracimy możliwość wpływania na sytuację innych klientów. Czasem wystarczy, że bank wie, że jest na celowniku. Dzięki temu możemy pomóc większej liczbie klientów, którzy w normalnej sytuacji co najwyżej mogliby składać reklamacje, odwołania, pisać rzewne listy do KNF i UOKiK, prosić o pomoc Rzecznika Finansowego i grozić sądami. A zamiast tego ich sprawa jest załatwiona w 24h. To jest dla nas najważniejsze. Bo oczywiście z punktu widzenia czystego interesu dziennikarskiego – im większy… Czytaj więcej »

Platnik500
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie, to wcale nie pomoże większej grupie klientów.
99% osób korzystających z usług banku nie zagląda tutaj i nie prosi o pomoc. Za to jasno widać, że dopiero groźba „afery” zadziałała w sprawie – nie bójmy się tego słowa, cwaniackiej próby zwykłego oszukania klienta.
Dla mnie to wygląda na próbę oszukania klienta i tak to powinno być traktowana. Jakoś te instytucje nie mają obiekcji do ścigania klientów po sądach.

Za to po 30-tej skardze w KNF czy UOKiK, jakby bank dostał 3 miliony kary, to zaraz by się praktyki naprostowały…

Admin
2 lat temu
Reply to  Platnik500

Ci klienci nie muszą tu wchodzić. Wystarczy, że bank – trzymany na muszce – będzie uwzględniał ich reklamacje z automatu

~marcin
2 lat temu

Czy może ktoś zna bank, gdzie jest po prostu normalnie?

Pytam na poważnie. Czy istnieje bank, gdzie – w razie jakichś problemów – odpowiedź/pomoc otrzymuje się w krótkim czasie oraz na temat?

A może SoF mogłoby się przyjrzeć swoim danym i zobaczyć, z którymi bankami jest najmniej problemów (relatywnie do ich udziału w rynku). Myślę, że fajnie byłoby przeczytać artykuł pt. „Z czystym sumieniem polecamy te banki”. Albo chociaż: „Pan Jan zgłosił reklamację. Reklamacja została rozpatrzona na temat! Inne banki nienawidzą tego banku”…

Admin
2 lat temu
Reply to  ~marcin

Nie jestem pewny czy da się to zrobić w sposób w pełni subiektywny :-), ale przymierzymy się do takiego czegoś

Paulina
1 rok temu
Reply to  ~marcin

zdecydowanie interesowałby mnie „ranking instytucji, którze rozpatruja pozytwnie reklamację kiedy jest należna” – nie tylko w bankowości. tak naprawde oferty większości instytucji są do siebie bardzo podobne więc jak dla mnie kluczowa jest jakość obłsugi klienta. umiem walczyć o swoje (rzecznicy konsumentów są super 🙂 ), ale wolę poświęcać swój czas i energie na inne sprawy niż walkę o należne mi prawa 😉

Hieronim
2 lat temu

Znam (z autopsji) bank, który ze względu „na szczególnie skomplikowany charakter sprawy: przedłużył o 30 dni rozpatrywanie reklamacji w sprawie o… pobranie opłaty za rachunek wyższej niż w TOiP. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że to ten sam.

Admin
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Ależ wodzu, cóż wódz? 😉

att
2 lat temu
Reply to  Hieronim

Panie Samcik. Dostałem taką wiadomość i przez pomyłkę została wklejona do komentarza. Nie chcę, by ktoś miał kłopoty, a nie mogę naprawić błędu, choć od razu wysłałem do pana maila.

Admin
2 lat temu
Reply to  att

Usunięte

att
2 lat temu

Mi bank „zgubił” pieniądze, gdzieś w swojej otchłani. Po likwidacji konta miał przekazać na inne moje konto i pyk. Kilkanaście rozmów na infoliniach, Wizyty w banku i tak naprawdę nic poza błąd systemu, my nie wiemy, proszę czekać na odpowiedź na reklamację. Teraz czekasz miesiąc, na odpowiedź, która zawiera – to zgodne z naszymi procedurami, a nasze procedury są zgodne z prawem(dosłownie!). Poza tym – czy na pewno miesiąc mają na odpowiedź? Nie pamiętam dokładnie przepisu, który można przytoczyć, ale niekoniecznie tak jest, iż bank ma miesiąc. Inna sprawa, że wtedy powołują się na mega skomplikowany wymiar sprawy. Wg prawa,… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  att

Proszę mi wysłać (maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl) więcej informacji, czyli kalendarium problemu i ze dwa kluczowe papiery – spróbujemy się dowiedzieć co to za procedury. Na mojego nosa, to zbyt szeroka interpretacja jakiegoś przepisu „antypralniowego”

Adam
1 rok temu

Mam podobną sytuację ale z niesłusznie pobieranymi składkami na ubezpieczenie nieruchomiści. Mieszkanie jeszcze sie buduje wiec nie było ostatecznego aktu notarialnego. Już kilka składek bank mi oddał, ale wygląda na to ze ich system nie został jeszcze naprawiony i widze kolejne pobrania z mojego konta. Jesli ktoś ma kredyt w ING zachęcam na zwrócenie na to uwagi przy analizie historii transakcji.

Admin
1 rok temu
Reply to  Adam

Masakra. Dzięki za sygnał! Przyda się innym czytelnikom

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu