18 grudnia 2021

Idealna aplikacja mobilna banku: powinna oferować możliwie jak najwięcej usług czy mieć tylko kilka podstawowych funkcji?

Idealna aplikacja mobilna banku: powinna oferować możliwie jak najwięcej usług czy mieć tylko kilka podstawowych funkcji?

W pierwszych bankowych aplikacjach bankowych można było sprawdzić kursy walut i znaleźć drogę do najbliższego oddziału. Dziś z telefonem w ręku można załatwić większość bankowych spraw. Ale czy tą drogą powinny iść bankowe aplikacje? Lepiej zawrzeć w nich wszystko, co się da, czy raczej banki powinny wyselekcjonować tylko najważniejsze usługi? Jaka powinna być idealna aplikacja mobilna banku?

Pierwsze aplikacje mobilne banków – czyli po prostu narzędzia oferujące możliwość korzystania z usług bankowych przez telefon, a raczej smartfon – zaczęły pojawiać się w Polsce mniej więcej 15 lat temu. Początkowo patrzono na nie trochę jak na gadżet, który nie wiadomo, czy się przyjmie. Szacuje się, że dziś z usług bankowych wyłącznie przez smartfon korzysta blisko 10 mln Polaków.

Zobacz również:

Aplikacja mobilna banku: od wyszukiwarki bankomatów do organizatora życia

Ale na początku tej drogi aplikacje bankowe faktycznie były gadżetami. Pamiętam konferencję prasową banku, który jako jeden z pierwszych zaprezentował aplikację mobilną. Jej funkcje nie powalały na kolana, oczywiście patrząc na nie z obecnej perspektywy. Przez telefon można było sprawdzić kursy walut i odnaleźć na mapie – dzięki geolokalizacji – najbliższą placówkę banku. Dziś bankowa aplikacja pozwala załatwić bankowe sprawy z pominięciem oddziału i komputera stacjonarnego.

Przełomem w historii bankowych aplikacji było pojawienie się w nich funkcji transakcyjnych. A jak jest dziś, czyli w czasach, kiedy bariery technologiczne przestały być problemem (prawie każdy ma smartfon, a dostęp do internetu jest powszechny)? Banki poszły różnymi drogami. Niektóre ograniczyły się do podstawowych i najważniejszych usług dostępnych z poziomu aplikacji. Chodzi m.in. o możliwość sprawdzenia stanu konta, zrobienie przelewu (dziś przez aplikacje można zlecić praktycznie każdy rodzaj przelewu) czy dostęp do płatności mobilnych, np. BLIK-a.

Ale są też banki, które „wkładają” do apek znacznie więcej możliwości. Zgodnie z tą filozofią, aplikacja mobilna staje się centrum dowodzenia nie tylko finansami osobistymi. Dzięki niej można kupować różnego rodzaju bilety (komunikacyjne, na wydarzenia kulturalne), płacić za przejazd autostradami, zakładać lokaty, wnioskować o kredyty, doładowywać telefony, kupować ubezpieczenia (komunikacyjne i turystyczne), przechowywać dokumenty i paragony, mieć dostęp do e-urzędu, przechowywać portfel kart lojalnościowych czy skanować faktury.

W naszej części Europy jednym z banków, który najbardziej postawił na multifunkcjonalność swojej aplikacji bankowej jest węgierski OTP. Jego aplikacja mobilna Simple potrafi więcej niż większość bankowych aplikacji mobilnych banków razem. Można w niej oczywiście wykonywać przelewy i płacić kartą mobilną, ale też kupić winiety autostradowe, bilety komunikacji miejskiej i dalekobieżnej, bilety parkingowe, bilety do kina, na koncerty, do teatru, na festiwale, można też zamawiać w tej aplikacji taksówkę, przechowywać w niej karty lojalnościowe, doładować telefon komórkowy, wykupić krótkoterminowe ubezpieczenie samochodu…

———————-

ZAPROSZENIE:

Bank Pekao przygotował kolejne nowinki w ramach swojej bankowości mobilnej Peopay. Z poziomu tej aplikacji klienci Banku Pekao kupią teraz bilety komunikacji miejskiej i zapłacą za parkowanie. Przez aplikację mogą też inwestować – kupować i sprzedawać jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Więcej o aplikacji Peopay dowiesz się pod tym linkiem. Za pośrednictwem aplikacji Peopay możesz otworzyć w Banku Pekao konto na selfie

———————-

Przeczytaj też: Pieniądze rządzą światem, ale jak sprawić, żeby nasze dzieci potrafiły nad nimi zapanować? Nowoczesne narzędzia pomogą w tym… rodzicom

Przez długi czas w aplikacjach mobilnych brakowało dostępu do funduszy inwestycyjnych, ale i tę zaległość banki zaczęły nadrabiać. Apka z funduszami jest m.in. w ofercie mBanku, PKO BP, a niedawno wprowadził je Bank Pekao do swojego PeoPay. Bezpośrednio w aplikacji można składać zlecenia nabycia, zamiany i odkupienia jednostek uczestnictwa funduszy Pekao TFI, zapoznać się ze strukturą oraz wyceną portfela czy sprawdzić stopę zwrotu i historię zleceń.

To, że oferta inwestycyjna znajduje się w bankowej apce i można zainwestować w fundusze jadąc tramwajem, nie oznacza, że „jedziemy na skróty”. Klient – jeśli wcześniej nie podpisał umowy o przyjmowanie i przekazywanie zleceń dotyczących jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych – może to zrobić również z poziomu aplikacji. Przed przyjęciem pierwszego zlecenia jest też przekierowany do kwestionariusza MIFID, w której określa swój poziom akceptacji ryzyka inwestycyjnego.

Przeczytaj też: Czy banki przestaną finansować kopalnie i firmy naftowe? „To jedyna szansa dla planety” – mówią ekonomiści. A co na to polskie banki?

Dwie trzecie Polaków sięga do bankowej apki po proste usługi

Funkcje aplikacji bankowych są stale rozszerzane, ale czy tego chcą klienci? Odpowiedź można znaleźć w badaniach przeprowadzonych wiosną tego roku przez Visę (na próbie 2666 użytkowników aplikacji bankowych).

Wynika z nich, że blisko 70% konsumentów korzysta z aplikacji bankowych głównie po to, żeby sprawdzić wydatki, skontrolować stan swoich finansów i zajrzeć do historii transakcji. Większość klientów banków sięga więc po najprostsze funkcje.

Czy to oznacza, że banki niepotrzebnie inwestują w aplikacje mobilne? Badania (w blogu firmy Visa) skomentował Igor Zacharjasz, w Visie odpowiedzialny za produkty cyfrowe i innowacje w Europie Środkowej. Ekspert zwraca uwagę na to, że realizując badanie jakościowe, wielokrotnie spotkał się z sytuacją, kiedy badany mówił, że chciałby zobaczyć konkretne rozwiązanie w swojej aplikacji. Często okazywało się, że dana funkcja czy usługa już jest w aplikacji. Dlatego – mówi Zacharjasz – aplikacja powinna wspierać użytkowników w odkrywaniu jej możliwości”.

Wynika więc z tego, że banki powinny położyć większy nacisk na reklamowanie, prezentowanie klientom funkcji swoich aplikacji. Być może przyczyni się to do odchudzenia zasobów naszych telefonów. Bo jeśli bank oferuje mi w aplikacji np. płatności za parkowanie z automatycznym podłączeniem źródła płatności, to po co mi oddzielna aplikacja?

Czy wiele funkcji w aplikacjach ma sens? Nie można zapominać o 30% bardziej aktywnych klientów, czyli kilku milionach, którzy używają aplikacji nie tylko do sprawdzania stanu konta. Jakie jest Wasze zdanie? Wolicie prostą aplikację z podstawowymi funkcjami czy „wypasioną”, dzięki której placówka i bankowość internetowa będą zbędne?

————————————————–

Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej „Co słychać?”, której Partnerem jest Bank Pekao

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
12 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krzysztof
3 lat temu

wole prosta, bo wtedy jest to co naprawde potrzebuje.Nie musze miec miliona opcji( ktore wogole ciezko znalezc) tylko po to by raz na jakis czas z jednej skorzystac.

ZałóżKontoPRP
3 lat temu

Właśnie partner (sponsor?) tego artykułu najbardziej ciśnie na korzystanie z aplikacji. Robi to np. pobierając opłatę za SMSy autoryzacyjne. Klient np. z kredytem jest tam skubany na wiele sposobów, bo wymaga się od niego instalacji aplikacji i wyrażenia zgód marketingowych. Na szczęście na rynku jest wiele banków. Ten w którym jestem tak nie robi, a konto mam i tak za darmo, bo to rachunek PRP. Pekao też musi go udostępnić, ale ta opłata za SMSy…

Admin
3 lat temu

A nie można mieć aplikacji bez marketingu i geolokalizacji? Wtedy jest w zasadzie „nieszkodliwa”…

Stef
3 lat temu

Chyba nie ma w Polsce idealnej apki bankowej:
1. Ing nie ma możliwości ustawienia dodatkowej weryfikacji przelewu tylko jest algorytm, który jest słaby,
2. Santander wymaga pełnego hasła przy logowaniu
3. Millenium i mbank nie da się zablokować opcji szybkich kredytów oraz pamięta Twój nr klienta z przed 5 lat, jak ktoś pozna twój nr klienta to nie da się go zmienić.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

To prawda, ja też nie widziałem jeszcze żadnej, która by mi w 100% odpowiadała. Ale gdybym miał wybierać, to ta od mBanku chyba jest stosunkowo blisko ideału. Tylko ma stosunkowo mało funkcji (chyba tam jest filozofia „nie przeciążać”)

Łukasz
3 lat temu
Reply to  Stef

w Millennium można pozbyć się propozycji kredytowych wystarczy wyłączyć zgody marketingowe, nr klienta też można zmienić, w oddziale blokujemy millekod i wnioskujemy o nowy

Mgg
3 lat temu
Reply to  Stef

Jak Santander wymaga hasla? Codziennie loguje sie odciskiem palca.

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Stef

A wlasnie bylem ostatnio w szoku w ING. Napisalem wiadomosc (po zalogowaniu) do banku, ze proszę o wyłączenie wszystkich opcji pozyczek na klik. I co sie okazalo-da się! Pozytywny szok. Zniknely wszystkie propozycje kredytowe w serwisie transakcyjnym www, a co najwazniejsze, w aplikacji. Dla mnie apka ING wymiata najbardziej, a testuje/testowalem praktycznie wszystkie znaczące banki. Był czas, kiedy w iNG napchali duzo funkcji i zaczęła zamulać, ale teraz bardzo poprawili wydajność apki. Wlasciwie w aplikacji jest wszystko to, co w serwsie transakcyjnym na www. W ING najbardziej cenie sobie unikalną opcję ukrywania rachunków. Niby odkryć je można po wejsciu w… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Ja PeoPay lubię, ING-owska jakoś do mnie nie przemawia, chyba przez te bąbelki. Ale jeśli nie mają problemu z usuwaniem kredytów na klik, to ja to szanuję

Marcin
3 lat temu

Ja zwracam uwagę na sposób wyświetlania historii transakcji – jeśli sortowane są one po dacie księgowania, a nie wykonania aplikacja, jak i bank z automatu są u mnie skreślone. I tak na przykład nie korzystam w ogóle z Pekao, czy Millennium, mimo że w ujęciu ogólnym aplikacje są w miarę przystępne i atrakcyjne.

Adam
3 lat temu

Citi bank- los dramatos dla cierpliwych.
Credit Agricole spoko ale nie wysyła powiadomień 😁😁😁😁
Paribas ok.
Ale najlepsza chyba ING. Można wyłączyć wszystkie propozycje kredytów po skasowaniu zgód marketingowych.

abc
3 lat temu

prawie idealna i najlepsza apka mobilna -santander , do czasu kiedy zablokowali mi dostep -bo ? wlasnie nikt nie wie ,tzn zarzucali zmiane tel,instalacje z nieznanych zrodel itd

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu