6 kwietnia 2021

Fotowoltaika: czy tym, którzy ją sobie zamontowali, nie umknął pewien „drobny” element kosztów? Symulacje opłacalności fotowoltaiki o tym nie mówią, ale…

Fotowoltaika: czy tym, którzy ją sobie zamontowali, nie umknął pewien „drobny” element kosztów? Symulacje opłacalności fotowoltaiki o tym nie mówią, ale…

„Ludzie nie wiedzą w co się pakują. Za utylizację paneli fotowoltaicznych zapłacą więcej, niż zaoszczędzą na prądzie” – ostrzega Piotr Widuch, właściciel firmy Thornmann Recycling, która opatentowała sposób „rozbiórki” ogniw fotowoltaicznych. „Większej bzdury dawno nie słyszałem” – odpowiada Dawid Zieliński, prezes największej w Polsce firmy montującej fotowoltaikę Columbus Energy. Kto jest bliższy prawdy? Co się stanie z pół milionem paneli, które za 20-30 lat skończą żywot? Ile może kosztować utylizacja paneli fotowoltaicznych? A może… wcale nie skończą?

Polacy długo przekonywali się do zielonej energii ze słońca. Ale jak już się przekonali (z pomocą rządowych dotacji i ulg podatkowych), to się nią zachłysnęli. W Polsce działa już pół miliona instalacji fotowoltaicznych, a będzie więcej – w lipcu ruszy trzecia edycja programu Mój Prąd, niektórzy myślą o montażu fotowoltaiki na balkonie, a firmy rozkładają na połaciach gruntu ogromne, hektarowe instalacje fotowoltaiczne.

Zobacz również:

Z czasem jednak panele będą się amortyzowały, a w końcu trafią na śmietnik, bo ich sprawność spadnie. To będą bardzo duże elektrośmieci. Kto zapłaci za ich demontaż i utylizację? Czy kalkulując opłacalność fotowoltaiki powinniśmy uwzględniać koszty utylizacji paneli fotowoltaicznych? A może nie ma się o co martwić? Sprawdzam!

Czytaj też: Fotowoltaika to hit tego sezonu. Inwestujesz w panele i już liczysz przyszłe zyski z taniego prądu? Oto siedem fotowoltaicznych niespodzianek. Nie wszystkie są miłe

Miliony ton odpadów, hektary niepotrzebnego szkła… Co z tym zrobić?

Utylizacja paneli fotowoltaicznych to temat, który wraca jak bumerang. Prawie pod każdym artykułem znajdzie się czytelnik, który punktuje, że inwestowanie w OZE ze słońca nie jest warte świeczki, bo koszty środowiskowe i finansowe utylizacji paneli, będą tak duże, że lepiej odpuścić sobie tę całą fotowoltaikę.

Temat nie jest wydumany. Do niedawna nikt się w tym w Polsce nie przejmował, bo fotowoltaiki było jak na lekarstwo, a w zasadzie w ogóle jej nie było. Jeszcze kilka lat temu liczba przydomowych instalacji wynosiła kilkanaście tysięcy, a na budowę dużych farm porywali się nieliczni. W ostatnich dwóch latach sytuacja zmieniła się. Według URE moc zainstalowana fotowoltaiki w polskim systemie elektroenergetycznym wynosi 4 GW, czyli kilkaset procent więcej niż przed rokiem. To są już ogromne wartości, bo moc całego polskiego systemu wynosi ok. 46 GW. 

Jeden panel waży 19 kilogramów i ma 1,5 metra kwadratowego powierzchni. Licząc z grubsza tylko w ubiegłym roku przybyło ich 100.000 ton. A mówimy tylko o jednym roku. Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (IRENA) szacuje, że na rynek będą trafiać miliony ton zużytych paneli rocznie. Co robić z z tą masą elektrośmieci?

Czytaj też: Polski system dotowania OZE jest postawiony na głowie. Jak trzeba go zmienić, żeby fotowoltaika i pompy ciepła bardziej nam pomagały? Mówi Grzegorz Wiśniewski z IEO

Czytaj też: Znamy prawie cały pejzaż podwyżek cen prądu w Polsce. Jak zbić rachunki? I czy jest szansa, że w Polsce będą dynamiczne ceny energii?

Rozbieramy panel na części pierwsze. Znajdujemy szkło, aluminium i krzem

Instalacja fotowoltaiczna składa się z paneli i urządzenia elektrycznego zwanego falownikiem, który zmienia prąd stały na zmienny – bo takim zasilane są nasze urządzenia elektryczne. Najmniej trwały z tego całego inwentarza jest falownik, który może się popsuć po 10-15 latach – wtedy trzeba go wymienić na nowy (choć czasami gwarancja sięga właśnie nawet 10 lat), a stary oddać do punktu selektywnej zbiórki odpadów. Czyli tam, gdzie składuje się elektrośmieci. Możliwe, że odbierze go od nas firma montująca fotowoltaikę i od razu odpłatnie wstawi nowy.

Gorzej sprawa wygląda w przypadku samych paneli. Mimo, że nie mają części ruchomych, to też się zużywają. Sprawność ogniw fotowoltaicznych, które w kontakcie z promieniowaniem słonecznym produkują prąd, spada o kilka procent rocznie (czasami o 3%, czasami o 8%). Wiele zależy od warunków pracy – nasłonecznienia, temperatury, a nawet prędkości wiatru (bo wiatr działa jak chłodziwo). Paradoksalnie zbyt dużo letniego słońca wcale nie działa dobrze na produkcję prądu – jest po prostu za gorąco i efektywność urządzeń spada.

Uznaje się, że żywotność paneli wynosi co najmniej 20 lat, a może i 30 lat. Po tym czasie one cały czas produkują prąd, tyle, że mniej. Na przykład roczny uzysk może być mniejszy o 15-20% niż na początku działania instalacji. Niektórym to nie wystarczy i będą chcieli wymienić panele na nowsze. Co się stanie z instalacją, która zostanie zdemontowana?

Panel to głównie szkło (które jest idealnym i łatwym materiałem do powtórnej obróbki). Szacunki mówią, że nawet 95% szkła można ponownie wykorzystać. Na drugim miejscu jest aluminiowa ramą. Aluminium to cenny metal, który taniej jest odzyskiwać z istniejących przedmiotów, niż wytapiać od zera w hutach. W Polsce jest dużo zakładów, które przetapiają aluminium.

Jest jeszcze krzem – pospolity pierwiastek, który jednak ma wyjątkowe właściwości półprzewodnikowe – w zależności od innych domieszek albo bardzo dobrze, albo bardzo źle przewodzi prąd. Bardziej zaawansowane (i droższe) metody pozwalają odzyskać z instalacji także cenne srebro czy miedź.

Zgodnie z polskim prawem panele fotowoltaiczne traktowane są jak sprzęt elektroniczny. I teoretycznie opłata recyklingowa jest już w cenie paneli. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Środowiska z 2016 r. producenci lub importerzy mieli płacić 1,8 zł opłaty produktowej za każdy kilogram wprowadzonego do obrotu panelu fotowoltaicznego – tyle samo co za pralki, komputery, czy smartfony. Ale akt został unieważniony. Zamiast tego producenci wnoszą opłatę kilkunastu-kilkudziesięciu groszy na poczet poniesienia kosztów odbioru przez firmy recyklingowe.

Teoretycznie więc nie powinno być problemu – powinny działać firmy recyklingowe, które od osób fizycznych powinny za darmo odbierać zużyte (ale też rozbite czy nadtłuczone panele). Dziś podaż niepotrzebnych paneli jest bardzo mała – mało osób i firm je oddaje – nie ma więc firm, które by się tym zajmowały. Czasami też sami sprzedawcy fotowoltaiki zobowiązują się przy podpisaniu umowy, że odbiorą od nas panele, gdy już się zużyją, a my wtedy kupimy nowe.

W praktyce to nie takie proste, a rynek stoi przed ogromnym wyzwaniem – co zrobić z tysiącami paneli, które ludzie będą zdejmować z dachów?

Czytaj też: Columbus chce być jak Amazon. Sprzeda i zamontuje ci fotowoltaikę, a potem odbierze prąd ze słońca i „wyśle” ten tradycyjny, jeśli będzie trzeba. Przez blockchain

Czytaj też: To już pewne! Nadchodzą inteligentne liczniki. Czy jest się z czego cieszyć? Jak zmieni się nasze życie i rachunki za prąd?

Utylizacja paneli fotowoltaicznych? Polska firma ma patent: „panele mielimy na ziarna 1-2,5 milimetra”

Rozmawiałem na ten temat z założycielem firmy Thornmann Recycling Piotrem Widuchem. To założona w 1998 r. polska firma rodzinna, która wyspecjalizowała się w recyklingu materiałów z kompozytów. W fotowoltaikę weszła niejako przy okazji.

„Panele służą 20 lat. Ale moim zdaniem ich posiadacze wymienią je dużo wcześniej, trafiają do nas bardzo „młode” surowce. Technologia idzie tak naprzód, rośnie sprawność nowych paneli, a ceny spadają. Firmy i osoby prywatne będą miały pokusę wymiany paneli na instalacje nowej generacji wcześniej, niż dziś się wydaje. Mamy już takie przypadki – zgłaszają się do nas szpitale, które wiele lat temu montowały fotowoltaikę na dachu, inwestycja została spłacona i one chcą wymienić instalację na nową. Inny przykład: mamy przeznaczone do utylizacji panele, którzy przypłynęły do portu w Gdyni, za które ktoś nie zapłacił cła i większe ilości paneli od firmy, która postawiła nową farmę. Jak wygląda utylizacja paneli fotowoltaicznych? Wszystkie składniki panelu podlegają zmieleniu do ziarna 1-2,5 mm i biorą udział w wytwarzaniu nowych wyrobów kompozytowych”

– mówi nam Piotr Widuch. A ceny? Stawka netto to 1,5 zł za kilogram panelu, który waży przeciętnie 19 kilogramów. Typowa instalacja fotowoltaiczna o mocy 3kW może się składać z 10 paneli. Czyli klient indywidualny zapłaciłby 361 zł za samą utylizację. A to nie koniec wydatków – to stawka wyjściowa, do której należy doliczyć koszt odbioru, czy demontażu – to kolejnych kilkaset złotych. Na czym polega recykling?

„O ile recykling komputerów jest prosty, to wydobycie elementów z paneli jest trudne i nie zamierzamy dzielić się tą wiedzą z innymi. Mamy trzy patenty, które pozwalają nam maksymalnie wykorzystać elementy z paneli fotowoltaicznych. Pracujemy w zamkniętym obiegu, z odpadu robimy kompozytowe pokrywy do studzienek i kanały kablowe, wykorzystujemy też zawarty w panelach krzem”

Pytany o sytuację na rynku Piotr Widuch przyznaje, że recykling paneli to nisza, w dodatku klientów nie jest dużo, ale to „coś co go rajcuje i do tego pomaga środowisku”. Ale o obowiązujących przepisach wypowiada się gorzko.

„Miałem klienta, który chciał oddać 10 paneli i mówi, że on już zapłacił opłatę recyklingową, gdy wprowadzał produkty na rynek. Teoretycznie to prawda – ci, którzy wprowadzają panele na rynek, odprowadzają podatek na poczet recyklingu. Ale ja z tego nie dostałem ani złotówki, więc mam swoje stawki. Rynek generalnie raczkuje, nie ma dużo paneli do utylizacji, choć miałem zapytanie o zniszczenie paneli z farmy o powierzchni 6 hektarów. Gdy klient usłyszał cenę, zrezygnował. Nie chcę być złym prorokiem, ale tyle ile ludzie zaoszczędzą na prądzie, będą musieli oddać za recykling”

– konstatuje Piotr Widuch. Czy nie przesadził? Prosta kalkulacja mówi, że jest to na wyrost – nawet gdyby utylizacja paneli fotowoltaicznych w średniej wielkości instalacji kosztowała 1000 zł, to przy obecnych przepisach jest to równoważnik rocznej oszczędności na prądzie.

Utylizacja paneli fotowoltaicznych: absurd? „Lepiej rozpylić na nich perowskity”

Zrelacjonowałem moją rozmowę Dawidowi Zielińskiemu, prezesowi firmy Columbus Energy, największej w Polsce z tych, które stawiają fotowoltaikę. „Jeśli ktoś mówi, że za utylizację paneli zapłaci więcej niż zaoszczędził na prądzie, to odpowiadam krótko: to jest bzdura. I proszę to zacytować” – powiedział Dawid Zieliński, który zupełnie inaczej widzi przyszłość recyklingu fotowoltaiki.

„Instalacje fotowoltaiczne nie będą wymagały demontażu ani za 20 lat, ani nawet za 30 lat. Panele ciągle będą produkować prąd, choć oczywiście z niższą sprawnością. Jestem pewien, że przez następnych 30 lat podwyżki prądu będą większe, niż degradacja krzemu w ogniwach fotowoltaicznych. I każdy właściciel będzie musiał sobie odpowiedzieć na pytanie – czy opłaci mu się kolejna, duża inwestycja i wymiana paneli, czy lepiej zostać przy tym co ma, co jest zamortyzowane, a ciągle produkuje prąd, choć ze sprawnością 30% mniejszą. To będą indywidualne decyzje”

– mówi prezes Columbusa. Podaje też drugi argument. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, jak będzie wyglądał rynek recyklingu paneli za 30 lat. Są – zdaniem mojego rozmówcy – dwa scenariusze. Pierwszy jest taki, że powstaną duże fabryki, wyspecjalizowane firmy, których celem będzie odzyskiwane z instalacji aluminium. Dziś nie sposób jednak szacować jaki popyt będzie na takie usługi, a tym bardziej koszt. A drugi scenariusz?

„To uszlachetnianie instalacji. Zamiast demontować, oddawać do recyklingu i kupować nowe panele, będzie można usprawnić te, które są. Pracujemy nad tym z firmą Saule (w której pracuje słynna Polka Olga Malinkiewicz – wynalazca perowskitów) – na istniejące panele będziemy nakładać warstwę perowskwitową, co poprawi sprawność instalacji, da jej drugie życie, ale mniejszym kosztem wymiana całych paneli”

Zielińskiemu kraje się serce na myśl o zmielonych na pył nowych, ale nieoclonych panelach – niejedna firma by je w Polsce odkupiła i zapłaciła cło. Jednak jeśli by się wsłuchać w to, co mówi przedstawiciel branży recyklingowej i dystrybutor, to głosy są podobne – tak naprawdę trudno przewidzieć i prognozować co się będzie dziać z fotowoltaika za 20-30 lat. Ile będzie kosztować recykling, utylizacja paneli fotowoltaicznych i kto za nią zapłaci. Jest to więc pewien czynnik ryzyka dla osób inwestujących w fotowoltaikę.

źródło zdjęcia:  Unsplash/YouTube

Subscribe
Powiadom o
95 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krzysztof
3 lat temu

Prawda jak zwykle lezy po srodku: wiec nie ma racji Pan z firmy recyklingowej, ktory twierdzi,ze koszt utylizacji przekroczy zyski, zreszta sam mowi o koszcie rzedu tysiaca zlotych, ktory jednak zaboli przecietnego konsumenta.Nie mozna tez wykluczyc,ze ten koszt paradoksalnie wzrosnie bo wejda jakies nowe normy i koszt recyklingu sie zwiekszy.Tak samo bajki opowiada Pan, ktory twierdzi,ze dalej beda dzialaly 30 letnie panele: nie beda bo beda przestarzale, nieefektywne i nie wiadomo czy wogole fizycznie dotrwaja(przez taki czas moga byc uszkodzenia mechaniczne) a poza tym przy coraz mniejszej efektywnosci( na pewno bedzie ona wieksza niz 30% i kosztach wymiany chociazby falownika… Czytaj więcej »

Kar
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Falowniki często mają gwarancję na 15 lat, są i takie które mają ją na 25 lat – zakładając że owe urządzenie zepsuje się nawet po 10 latach i gwarancja się skończyła to i tak Twoja wypowiedź nie kalkuluje się tak jak piszesz. Zakładamy 3kw na dachu, nawet jak zapłacimy bardzo duzo powiedzmy około 20 tys zł (niech falownik wtedy kosztuje max 5tys) zużywając 3000kWH za prąd płacimy około 2000zl. Odbieramy 5tys dotacji i 3000 z ulgi termomodernizacyjnej. Finalny koszt 12 tys. Nasza instalacja zwróciła się w 6 lat. 4 lata oszczędzamy 8tys. Minęło 10 lat, kupujemy falownik z 5tys –… Czytaj więcej »

tonny
3 lat temu
Reply to  Kar

Nie wiadomo czy za 10 lat przy czarnym scenariuszu falownik będzie kosztował 5 k . Może się okazać że będzie kosztował 3 bo technologia lubi taniec. Może się również okazać że będzie możliwość regeneracji takiego falownika za 1 tys zl bo przecież wszystko na raz się w nim nie zepsuje . Możliwość dołożenia 1 czy 2 paneli za 30 jak najbardziej mu się podoba . Czarnowidztwo to najgorsza cecha jaka mogła się przytrafić ludzkości . Pozdro ,szczęśliwy posiadacz 9kw

Piotrek
3 lat temu
Reply to  Kar

Brawo brawo brawo, pięknie wytłumaczone 👏
Polecam firmę Columbus 👌

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Kar

wszystko pieknie, ale taka instalcja nie zwroci sie po 6 latach bo i tak ponosisz pewne oplaty nawet gdy produkujesz 100% pradu, ktory zuzyjesz, kosztow ubezpieczenia tez nie liczyles,nie wiadomo jak za kilka lat bedzie rozliczana energia od prosumentow( raczej tak korzystnych warunkow jak dzis juz nie bedzie) itp itd… co do utylizacji:nie myl fachowej i drogiej utylizacji z panem Czesiem, ktory opala kable nad ogniskiem bo wyciaga z tego kilogram miedzi…to nie ta liga, nie te koszty i nie ta ekologia.Zobacz jak drogi jest recykling na zachodzie, i bedzie tylko drozszy,Wytlumacz mi w takim razie jak to jest,ze od… Czytaj więcej »

Jacek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

W 6 lat nie zwróci się masz rację. W moim przypadku zwrot następuje po 5 latach.

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Kar

Falownik na taką instalację kosztuje teraz 7-8 tys. Jeżeli się popsuje, to nie ma szans żeby instalacja się zwróciła. Strasznie szafujesz ilościami prądu i wygląda na to, że jesteś z firmy, która to badziewie montuje. Licząc, że wszystko będzie ok, czyli ilość słońca, możliwość oddania energi do sieci i brak awarii, to w 10 lat zwróci się inwestycja. Wystarczy, że ze względu na dużą ilość okolicznych instalacji nie będziesz mógł oddać całej energii do sieci lub zaliczysz awarię i jesteś w czarnej d…e. Nik nie mówi także o tym, że jeżeli w okolicy jest dużo instalacji fotowoltaicznych, to mamy mocno… Czytaj więcej »

Lolo
3 lat temu
Reply to  Kar

Bo takich lodówek jest mało, a surowce drogie. Jak za 15 – 20 lat będzie setki tysięcy ton paneli do utylizacji to ceny utylizacji poszybują tak w górę, jak dzisiaj utylizacją odpadów.

Maciek
3 lat temu
Reply to  Kar

Jak Ci falownik szlak trafi nawet po 2 latach to gwarantuję CI, że Ci tego w ramach gwarancji producenta nie naprawią. Nie wiem jakim trzeba być frajerem żeby wierzyć w 25 letnią gwarancję!

Mariusz
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Na jakiej podstawie uważa Pan że „na pewno” będzie to więcej niż 30%? Sporo Paneli ma obecnie gwarancję utraty mocy rzędu 20% przez 25 lat. Nie wiem dlaczego przez kolejne 5 miałyby gwałtownie przyspieszyć z degradacja?

Tadek
3 lat temu
Reply to  Mariusz

Tak- masz rację , 100 % ma przez 45 lat….

Dariusz
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Poczytaj chłopie o najstarszych instalacjach w Szwecji czy 2 Niemczech. Mają ponad 30 lat a sprawność nie spadła poniżej 70% i to były panele z kiedyś, a nie oparte na nowych technologiach. Najpierw się doedukuj, później pisz swoje wywody

Tadek
3 lat temu
Reply to  Dariusz

Czytałeś po szwedzku czy niemiecku?

Kielon Muzg
3 lat temu
Reply to  Tadek

Nie wiem, czy możesz to sobie wyobrazić, ale wielu Polaków swobodnie rozmawiać w jakimś języku obcym, jest też kilku którzy jako tako umieją się posługiwać komputerem, a ten pomaga w tłumaczeniu …. Z kontekstu twojej wypowiedzi wychodzi, że jesteś konserwatystą, który prucz natywnego, zna kilka odmian łaciny pod sklepowej ?

Jan
3 lat temu
Reply to  Dariusz

Tylko ze do nas trafia głównie hinszczyzna i dla tego przryrwa max 10 lat a w Szwecji maja swoje fabryki na kture ich stać. A Polak ciagnie wszystko ze wschodu bo taniej.

krzyszp
3 lat temu
Reply to  Jan

Szkoda, że lekcji ortografii nie ogarnął…

Grzegorz
3 lat temu
Reply to  Jan

Zamilcz [CENZURA-„głuptasie”] !!!

Egon
2 lat temu
Reply to  Dariusz

I może też je w Chinach produkowali po taniości? 😉

QVX
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Wszyscy trzej atakujący Krzysztofa nie zauważyli jednego. Opisują oni topowe panele i falowniki, podczas gdy w Polsce masowo instalowane są rozwiązania najtańsze, byle za bardzo nie przekraczać dotacji.

Admin
3 lat temu
Reply to  QVX

A tak, słuszna racja

Tomasz
3 lat temu
Reply to  QVX

A jakke są te niby daremne jestem ciekaw ?

QVX
3 lat temu
Reply to  Tomasz

Gdzie użyłem słowa daremne? Chyba darmowe.
A to, że firmy nie proponują jako pierwsze rozwiązań dostosowanych do warunków , a tylko najtańsze, to niby mój wymysł?

Andrzej
3 lat temu
Reply to  QVX

Mam 10kW. Przy nie ustawionej podłogówce i standardowych ustawieniach pompy gruntowej potrzebuję 9kW. 1kW to właśnie zapas na te 20-30lat. Falownik Solis i normalne panele.

Tadek
3 lat temu
Reply to  QVX

Mocujący tu przecież z najwyższej półki-dlatego pytają o cenę

Tomasz
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Chyba ktoś wątpi w opłacalność to edukuj się o trwałości i efektywności paneli a potem pisz takie wywody. Chyba sam napisałeś bulgot słów powyżej zwany artykułem, a teraz chcesz sobie podbić klik klik

Last edited 3 lat temu by Tomasz
krzysztof
3 lat temu
Reply to  Tomasz

hmm jezeli dla Ciebie jedynym dowodem jest gwarancja firmy na 25 lat, ktora istnieje 4 lata to faktycznie przekonales mnie…
ps: poczytaj o problemie z panelami w Niemczech jakos tam nie chca tych 25 letnich uzywac tylko sie chca ich pozbyc i jakos chetnych brakuje a przeciez podobno sa tak samo dobre jak nowe, zgadza sie?

fizyk
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Bo społeczeństwo niemieckie zakładali około dekady temu na własny koszt, a teraz ma dotacje, więc woli całkiem sprawne opchnac, postawić nowsze i odebrać dotacje.
A jak widzę pitolenie, że panele będą przestarzałe za kolejne 5lay, to rozumiem, że będą produkowały „przestarzały prąd”. Większych głupot bym sam nie wymyślił.
Pozdrawiam
Ps. W USA są instalacje 40 letnie i pewno jeszcze minimum z dekadę nikt ich nie będzie wymieniał.
Najlepiej działa wolny rynek.
A ci spece co piszą o opłatach za recykling, cóż za 20 lat to recyklingowe firmy będą odkupiwac panela tak jak złom stalowy skupy złomu.

QVX
3 lat temu
Reply to  fizyk

W Niemczech problem dotyczy tego, że starsze instalacje były mniej dokładne w aspekcie synchronizacji częstotliwości prądu. Teraz z uwagi na wzrost mocy OZE jest to ważne, więc trzeba wymieniać falowniki, a przy okazji wymieniane są panele.
Podobnie będzie i u nas. W USA te 40-letnie instalacje to off-gridy, gdzie sunchronizować nie trzeba.

Piotrek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Poprawka. Niemcy nie chcą oddać tylko sprzedać. Chcą sprzedać Polakom i zarobić a do tego założyć nowe i wziąć dotację. Nie wymieniają starych, bo są złe. Wymieniają bo chcą zrobić na tym interes.

fizyk
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Jasne i te przestarzałe panele będą produkowały przestarzały prąd.
Sugeruje powrót do podstawówki.

QVX
3 lat temu
Reply to  fizyk

Przestarzałe falowniki będą musiały być wymienione na nowsze lepiej synchronizujące się z siecią. Przy okazji nowsze modele wymuszą wymianę okablowania, a wtedy panele wymienisz z rozpędu.

Jacek
3 lat temu
Reply to  krzysztof

(…)Bo moze sie okazac,ze chociaz jezdzimy elektrykiem, mamy panele, pompy ciepla itp itd to finalnie nasz slad weglowy jest niewiele nizszy od kolesia palcego peletem i jezdzacego nowym dieslem.(…)
Przy takim rozwiązaniu generuesz ślad węglowy tylko na skrajnych etapach cyklu życia produktu, a przy dieslu na na wszystkich… zatem ten argument zalatuje demagogią.

Stef
3 lat temu

W sobotę tylko do lasu, do lasu. ;-(

Adam
3 lat temu
Reply to  Stef

Bez przesady, lopata i zakopujesz na działce przed domem albo używasz do budowy kurnika aka schowka na grabki. U nas wszystko co nie służy do celu pierwotnego musi być odpadem od razu. Chore i anty ekologiczne.

Tomasz
3 lat temu

Opłata recyklingowa która płacona jest przy wprowadzaniu do obrotu czy przy sprzedaży. Co się z nią dzieje i czy faktycznie za 30 lat ktoś ją odzyska. Czy to pieniądze stracone ukradzione przez Państwo

krzyszp
3 lat temu
Reply to  Tomasz

Dokładnie, też mnie to interesuje.
Jak czytamy, firma recyclingowa „nie dostała ani grosza” – to ja się pytam – GDZIE SĄ TE PIENIĄDZE???
I dlaczego miałbym płacić drugi raz za to samo? Może po prostu rachunek za utylizację trzeba wysłać do stosownego ministerstwa?

AdaM
3 lat temu

Jeszcze dobrze się nie rozkręciła ta ekologiczna elektrownia a już więcej problemów i kłopotów niż zalet i zysków. Dziwny ten nasz kraj i naród.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  AdaM

nikt tak nie twierdzi, tylko nie popadajmy w euforie,ze prad ze slonca rozwiaze wszystkie problemy i nic nie kosztuje bo to nieprawda

Radoslaw
3 lat temu

Mielenie całych paneli to kretynizm a nie recykling, szczególnie, że ich demontaż na podstawowe elementy jest bajecznie prosty. Co więcej późniejsza obróbka również nie jest zbyt trudna – szkło i aluminim do hut, krzem po zmieleniu do odzysku srebra i miedzi, a później jako półprodukt do paneli polikrystalicznych lub do innego wykorzystania.
Wyzwaniem jest masa krytyczna, gdzie będzie to opłacalne.

Marcin
3 lat temu
Reply to  Radoslaw

Najbliższa czynna huta widokowa w Bombaju.

Tadek
3 lat temu
Reply to  Marcin

Super

Michal
3 lat temu
Reply to  Radoslaw

Zaloz firme i zrob jak napisales

Tadek
3 lat temu
Reply to  Radoslaw

Gdzie masz huty?

Janusz
3 lat temu
Reply to  Radoslaw

Koszty robocizny doliczyłeś do ręcznego demontażu?

Stanisław
3 lat temu

Jeżeli sprawność moich paneli po 25 latach będzie wynosiła 80 proc. (czyli tyle, na ile zobowiązuje się producent), to musiałbym upaść na głowę, aby je zdejmować. Jest duże prawdopodobieństwo, że w tym czasie falowniki zostaną usprawnione na tyle, że może się okazać, że uzysk będzie większy niż przy nowej instalacji, bo straty są największe na konwersji prądu. Jest jeszcze możliwość eksportu paneli z mniejszą sprawnością do krajów biedniejszych z dużą ilością słońca, co robi się już dziś. Oni takie panele przyjmują z otwartymi rękami. Artykuł jest napisany bardzo skrótowo bez uwzględnienia różnych opcji, chyba tylko, aby głównie postraszyć ludzi, którzy… Czytaj więcej »

OZE
3 lat temu

Jest jeszcze trzecia strona – na razie instalacje nie są opodatkowane. Ale to kwestia czasu, kiedy pojawi się opłata „na rozwój infrastruktury”, „jakościowa”, akcyza, itp.

Tadek
3 lat temu
Reply to  OZE

Tak było z gazem lpg, olejem itd…

krzyszp
3 lat temu
Reply to  OZE

Te opłaty już są, widzę je co miesiąc na rachunku…

OZE
3 lat temu
Reply to  krzyszp

Ja mówię o dodatkowych opłatach dla posiadaczy OZE. Np. liczoną od powierzchni paneli, od mocy zainstalowanej, od falownika. A uzasadnień można wymyślić kilka w 5 minut. Niechże tylko trochę rynek się nasyci.

Olek
3 lat temu

„Sprawność ogniw fotowoltaicznych, które w kontakcie z promieniowaniem słonecznym produkują prąd, spada o kilka procent rocznie (czasami o 3%, czasami o 8%). (…)

Uznaje się, że żywotność paneli wynosi co najmniej 20 lat, a może i 30 lat. Po tym czasie one cały czas produkują prąd, tyle, że mniej. Na przykład roczny uzysk może być mniejszy o 15-20% niż na początku działania instalacji.”

Jeśli spadek to 3% rocznie, to po 20 latach mamy 54% początkowej, rocznej produkcji. Jest to oczywiście bzdurą, co potwierdza drugi, cytowany akapit.

Tadek
3 lat temu
Reply to  Olek

Robią wodę z mózgu

Assl
3 lat temu

Gdyby sprzedawcy fotowoltaiki mówili prawdę o kosztach to nikt by tego nie kupił.

Tadek
3 lat temu
Reply to  Assl

Przecież koszty niskie, do tego dotacje, darmowa utylizacja, słońce całą dobę, niezniszczalna szyba szybkie łączenie z siecią, to nic że w lecie nie można oddać wszystkiego do sieci…..i jeszcze więcej. Pomysl

Name
3 lat temu

Założyć sobie off-grid samemu, a jak przyjdzie czas wymiany, to wymienić na nowe, a ze starych zrobić zadaszenie na wiatę – tani dach będzie…

tonny
3 lat temu
Reply to  Name

I nowoczesny

Dariusz
3 lat temu

widać że osoba pisząca ten artykuł zdobywała informacje u sceptyków. firmy produkujące panele fotowoltaiczne dają gwarancję na sprawności paneli >90% po 10 i więcej lat uzytkowania

Admin
3 lat temu
Reply to  Dariusz

Zawsze warto wziąć pod uwagę mniej korzystny scenariusz. Nie ma żadnej gwarancji, że ten producent za 10 lat będzie jeszcze istniał 😉

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Maćku zawsze może Pan otagować Sharpa, oni zawsze będą istnieć

Admin
3 lat temu
Reply to  Andrzej

Skąd ta niezachwiana wiara? ;-)))

Kielon Muzg
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No w sumie tak, na istnienie świata za 10 lat też nie ma gwarancji … więc ciesz się każdą chwilą życia 😉

Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Dariusz

Ta. Zwłaszcza te chińskie. Chętnie zobaczę proces reklamacji po 10 czy 20 latach użytkowania.

Tadek
3 lat temu
Reply to  Dariusz

Firmy produkujące wędliny dają 115 procent mięsa w 100 procentach mięsa

krzyszp
3 lat temu
Reply to  Tadek

Czytanie ze zrozumieniem się kłania… Podają że do PRODUKCJI tyle zużywają, a nie że taka jest zawartość…

MAREK
3 lat temu

A ludzie słuchają takich głupot i wypisują jakie to panele są złe. [CENZURA-red]

Admin
3 lat temu
Reply to  MAREK

Gdzieś Pan przeczytał, że „panele są złe”? Proszę zażyć leki

Tadek
3 lat temu
Reply to  MAREK

Bo są złe

krzyszp
3 lat temu
Reply to  Tadek

Takie komentarze są złe, bo są po prostu głupie…

Kielon Muzg
3 lat temu
Reply to  Tadek

Tadziu wyluzuj, wojna jest gorsza, idź pomarudź pod artykułem o rusko ukraińskiej, oni mogą zanieczyścić środowisko bardziej.

Śmietnik
3 lat temu

Opłatę za śmieci płacimy przy kupnie i przy utylizacji?

Tadek
3 lat temu
Reply to  Śmietnik

I przy kupnie i przy utylizacji 🙂

Zenek
3 lat temu

Kocham takie artykułu. Czytasz 5 min i dalej nie dotarłeś do odpowiedzi jaką masz nadzieję znaleźć. Pisanie dla pisania to co jest tu zawarte to powlekane informacje nikomu nie przydatne. Więcej ciekawych wiadomości to z komentarzy się dowiedziałem.

Admin
3 lat temu
Reply to  Zenek

Najważniejsze, że z końcu znalazł Pan odpowiedzi 😉

qwqrqw
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A komentujący mają szansę na wynagrodzenie?

Admin
3 lat temu
Reply to  qwqrqw

Jak zostaną współautorami serwisu, to tak 😉

greq
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A nie są? INTEGRALNĄ częścią tego i temu podobnych serwisów, są komentujący. To komentujący są „dopalaczem ciągu” dla wpisów na blogu. Bez nich Pańskie wysiłki pójdą na marne, po co odwiedzać „martwy” serwis?
Co i w jakim celu, Pan podsyca komentując? I robi to przecież nie z nudów 😉

IGS
3 lat temu

Warto byłoby przywołać parametr mocy rzeczywistej, nie zainstalowanej. Mogłoby się okazać, że to zaledwie kilkanaście procent tej drugiej i koszt uzyskania 1 KW energii jest „nieco” inny. Do utrzymania fotowoltaiki potrzebne są także inne źródła energii (w nocy przecież produkcja nie występuje, zimą także słabo….), i nieefektywne magazynowanie. Pytanie, jak rozwiązano pracę falownika w przypadku braku prądu w sieci – czy może być zasilany energią, która jest produkowana ? Inny problem, który mnie, jako laika intryguje, to pojemność /wydolność obecnych sieci energetycznych…również w kontekście zakładanych „dławików” i generowanych przez nie strat. Nie zauważyłem także w dokonanej przez Pana Redaktora analizie… Czytaj więcej »

Jacek
3 lat temu
Reply to  IGS

(…)Do utrzymania fotowoltaiki potrzebne są także inne źródła energii (w nocy przecież produkcja nie występuje, zimą także słabo….), i nieefektywne magazynowanie.(…)
A każdym źródle tak można powiedzieć… nawet Francuzi nie poszli w 100% atomu.

Zygmunt
3 lat temu

Z 4 paneli fotowoltaicznych zrobiłem ładny i duży kompostownik więc co za brednie piszecie [CENZURA-red]

Admin
3 lat temu
Reply to  Zygmunt

Że ładny to mało prawdopodobne 😉

Konstanty
3 lat temu

Takie mała dywersja , ile mniej klimat świata się ogrzeje dzięki panelom ? Przecież promienie normalnie by podgrzały np dach i temperatury poszła otoczenia w górę . Dzięki panelowi energia która grzeje przeminie się w prąd który trafi do np auta

Siostradonalda
3 lat temu
Reply to  Konstanty

Zużyją kapitaliści przez te panele całą energię słoneczną i będzie globalne oziębienie, opamiętajcie się ludzie. 🤣

Anelia
3 lat temu

a nie da się zrobić im jakiejs renowacji? przywrocic do uzytecznosci?? tak od razu wszystko na smietnik?

QVX
3 lat temu
Reply to  Anelia

Z uwagi na zużycie moralne może się okazać, że tańsza jest wymiana.

bolagpotrafi
3 lat temu

Pójdą do lasu 😀 nikt płacił nie bedzie 😀

Kielon Muzg
3 lat temu
Reply to  bolagpotrafi

Nie wszyscy wynoszą śmieci do lasu tak jak ty.

Aleksander
3 lat temu

Świat się obecnie szalenie szybko zmienia. Wiadomo to, co będzie za 30 lat? Jakie będą podatki? Jaki ustrój? Jakie koszty prądu? Może do łask wróci energetyka jądrowa? A może nawet okiełznamy zimną fuzję? Już teraz jest blisko.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu