Firmy pożyczkowe kojarzą się z łatwymi do uzyskania, ale bardzo drogimi pożyczkami. Owszem, pierwsza pożyczka bywa gratis, ale z nadzieją, że na kolejnych firma pożyczkowa to sobie odbije. Ale pożyczka pozabankowa bez odsetek i bez prowizji, z RRSO 0%, a w dodatku z możliwością odnowienia na tych samych, darmowych warunkach? To ze wszech miar podejrzane. A właśnie taką ofertę wystawiła duża firma pożyczkowa Wonga. Co tu się wyrabia? I gdzie jest haczyk?
Tanie finansowanie? Dlaczego nie, obecnie mamy stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie. Kredyt konsumencki (gotówkowy, ratalny, w koncie osobistym lub karta kredytowa) nie mogą być oprocentowane wyżej, niż na 7,2% w skali roku. Żeby nie było tak różowo, banki dorzucają – czasem bardzo wysokie – prowizje.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Kredyty hipoteczne (najtańsze finansowanie na rynku) są oferowane z marżą nawet w okolicy 1,8% czyli ich oprocentowanie (zmienne marża plus WIBOR) osiągają wartości ok. 2%, zaś RRSO wynosi ok. 2,2%. Dostępne są również kredyty ratalne na 0%, jednak tylko w przypadku zakupu towarów. Ale kredyt na dowolny cel, czyli gotówka do ręki z oprocentowaniem 0%? Za darmo? W firmie pożyczkowej? Nie tylko na miesiąc?
Czytaj też: Po pierwszych miesiącach pandemii kredyty tąpnęły, a w chwilówkach rzeź. „Będzie jeszcze gorzej”
Wonga proponuje: każda pożyczka za darmo
W ofercie firmy pożyczkowej Wonga.com pojawiła się właśnie taka oferta. Pożyczasz i dokładnie tyle samo oddajesz. Niby żadna rewelacja, gdyż wielu pożyczkodawców pozabankowych oferowało w przeszłości (a niektórzy wciąż to robią) pierwszą pożyczkę za darmo. Najodważniejsi w ten sposób dają nawet do 5.000 zł (choć prawdziwej odwagi wymaga to od klienta, który zakłada sobie taką pętlę na szyi).
W przypadku oferty Wonga.com praktycznie bez kosztów jest jednak nie tylko pierwsza, ale również kolejne pożyczki. Pożyczasz za darmo, oddajesz bez odsetek. A następnie znowu pożyczasz za darmo i znowu oddajesz bez kosztów. I tak w kółko. Aż ci się znudzi lub firma pożyczkowa nie powie „pas”.
Tu musi być jakieś „ale”. I jest. Okres pożyczki to 30 dni. Mamy też drugie „ale” – maksymalna pożyczka to 1.000 zł. Reasumując: Wonga pożyczy 1.000 zł na 30 dni bez opłat. I pozwoli zaciągać tę pożyczkę dowolną liczbę razy – dopóki klient ma zdolność kredytową (a w Wonga.com nie jest wcale tak łatwo ją mieć).
Przeczytaj też: Przez pomyłkę kliknął nie tam, gdzie powinien i stracił… 20.000 zł. Dlaczego bank nie pomaga klientom chronić się przed takimi błędami?
Chwilówki w kryzysie: W ciągu 100 dni obowiązywania nowych regulacji część firm zniknęła z rynku, niektóre zawiesiły działalność, a pozostałe firmy musiały zaostrzyć wymogi kredytowe
O co tu chodzi? Firma pożyczkowa postanowiła zostać instytucją charytatywną? Wonga co prawda udziela pożyczek, ale nie każdemu. W ofercie zastrzega sobie możliwość odrzucenia wniosku klienta. Może przyjąć pierwszy wniosek, ale do udzielenia kolejnej pożyczki za darmo może nie być już zbyt wyrywna.
W praktyce firma „poluje” na klientów, którzy bez problemu uzyskaliby finansowanie z banku. I chce ich przyzwyczaić do tego, że nie samymi bankami człowiek żyje. Że firma pożyczkowa też może finansować potrzeby na dobrych warunkach, a przede wszystkim, że można ją dostać bez poważniejszych formalności, z przelewem kasy na konto w kwadrans. Pierwszy 1.000 zł jest za darmo, ale… przecież klient bankowy zwykle potrzebuje więcej (średnia wartość pożyczek w Wonga.com to 2.000-3.000 zł). Można do niego dzwonić, pytać, zapraszać, zachęcać. A jeśli już się przyzwyczai, to będzie wracał.
Tylko czy klient bankowy będzie chciał „wdepnąć” do Wonga.com po darmowego tysiaka? Jeżeli ktoś ma dobrą historię kredytową, nawet minimalny dochód (zdolność kredytową), to po co mu pożyczka w takiej firmie? Przecież dostanie kredyt w banku. Może nie za darmo, ale być może dość tanio. A poza tym pożyczając w banku nie „zarysujemy” sobie historii kredytowej w BIK. A pożyczając z firmy pozabankowej – różnie bywa.
W przypadku ubiegania się o kredyt bankowy analityk sprawdza m.in. wpis kandydata w bazie BIK. Każdy wpis dotyczący pożyczki-chwilówki może zaszkodzić. Nawet jeżeli pożyczka pozabankowa została idealnie spłacona. Tego rodzaju wpisy mogą pogorszyć opinię o kliencie. Bo kto najczęściej korzysta z pożyczek pozabankowych? Opinia jest taka, że ci, którzy nie mogą liczyć na finansowanie bankowe, bo są w pętli długów. Przecież tonący brzytwy (a raczej chwilówki) się chwyta. Nie jest to do końca prawda, ale tak mówią w bankach.
Kto skorzysta na darmowej pożyczce?
Jakie mogą być wyniki tej akcji? Iluś-tam klientów skorzysta z darmowego tysiąca. Część przedłuży „akcję” na kolejny miesiąc. A część… da się nakłonić na wyższą pożyczkę ratalną, bo to w takim finansowaniu specjalizuje się Wonga.com (80% pożyczek klienci spłacają w ratach). Pożyczka tradycyjna – z jednorazową spłatą – na komercyjnych warunkach w Wonga (1000 zł na kwartał) ma już RRSO na poziomie ok. 90%.
A ci co wezmą 1.000 zł, spłacą i współpracy z Wonga.com nie przedłużą? Ich dane pozostaną w bazach Wonga. Czasem wyśle się im jakiś e-mail, SMS. Potrzeba siana? Przyjdź do Bocia… tfu, do…. Wonga. Było przecież tak fajnie, za darmo było! Dostałeś od nas coś gratis, może kiedyś wrócisz, może powiesz sąsiadowi albo rodzinie?
Pomysł Wonga.com wygląda ryzykownie – może się zdarzyć, że firma stanie się mekką dla pożyczkowych wyjadaczy wisienek – ale jeśli przyciągnie także ludzi z dobrym scoringiem, którym będzie można zaproponować w drugim rzucie już nie 1.000 zł na 30 dni za darmo, lecz np. 5.000 zł na dwa lata w ratach nie-za-darmo…
—————————-
POSŁUCHAJ PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” o handlu w niedzielę, godzinach dla seniorów, najbardziej podstępnych opłatach bankowych, o Jose Mourinho, nowościach w Google Pay oraz o banku, który nie rozumie słowa „nieco”. Zapraszamy do posłuchania!
Aby posłuchać podcastu kliknij tutaj
—————————–
zdjęcie tytułowe: reklama telewizyjna Wonga.com