10 czerwca 2020

Zmartwychwstanie rządowej aplikacji do śledzenia kontaktów. Kto teraz zaufa ProteGO Safe? A może… nie mamy innego wyjścia?

Zmartwychwstanie rządowej aplikacji do śledzenia kontaktów. Kto teraz zaufa ProteGO Safe? A może… nie mamy innego wyjścia?

Rząd rozpoczął drugie podejście do przekonania Polaków, by chcieli korzystać ze śledzenia swoich kontaktów z innymi ludźmi za pomocą specjalnej aplikacji w smartfonie. Ma to pomóc w wychwytywaniu chorych na koronawirusa. Poprzednia próba zakończyła się kompromitacją i posądzeniami o zapędy do inwigilowania obywateli. Czym nowa wersja aplikacji ProteGo Safe różni się od poprzedniej, powszechnie obśmianej? A dlaczego trzymam kciuki za jej sukces?

W sklepie Google Play już jest, a za kilka dni pojawi się w AppStore najnowsza wersja ProteGO Safe, czyli rządowej aplikacji do śledzenia kontaktów. Nie jesteśmy ani pierwszym, ani jedynym krajem, który taką aplikację opracował. To właśnie dzięki tego typu rozwiązaniu udało się opanować epidemię w Chinach. Podobne rozwiązania wprowadza coraz więcej krajów.

Zobacz również:

Social tracking po chińsku i po europejsku. Znajdź różnice

Rzecz polega na tym, że dzięki aplikacji rejestrowane są wszystkie bliskie nasze kontakty – a raczej kontakty naszego smartfona – z innymi ludźmi (a raczej z ich smartfonami). To oznacza, że w razie potrzeby da się stwierdzić z kim mieliśmy bliski – i dłuższy, niż symboliczny – kontakt w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

To oznacza, że jeśli użytkownik aplikacji okaże się chory na koronawirusa, można łatwo ustalić listę osób „zagrożonych”. I spróbować ich ostrzec lub odizolować. O ile ów zakażony się zgodzi na przesłanie informacji o kontakcie na wszystkie smartfony, z którymi miał „zbliżenia”.
W Chinach to działało jako scentralizowany i obowiązkowy system. Bez aplikacji nie można było wyjść z domu, dane były na bieżąco analizowane przez rządowe serwery, a „podejrzani” o kontakt z zakażonym byli natychmiast zamykani na kwarantannie.

Czytaj więcej: Koronawirus kusi miłośników inwigilacji. Tak działa Alipay Health Code. W Chinach można automatycznie trafić na obowiązkową kwarantannę

W krajach demokratycznych standardy są inne – aplikacje nie zawsze są obowiązkowe, nie ma też przetwarzania danych osobowych przez rządowe serwery. Ale cel jest ten sam, w sumie godny pochwały: żeby wychwycić wszystkich bezobjawowo chorych, którzy nieświadomie mogliby rozsiewać wirusa, bo mieli kontakt z zakażonym. Wygląda na to, że bez zastosowania takich nowoczesnych narzędzi trudno będzie zdusić wirusa, który przecież może nawracać.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja sprawdzi czy dobrze zachowujesz się na ulicy, a pandemiczny dron zdalnie zmierzy ci gorączkę. Oto nowa normalność?

ProteGO Safe spieprzone koncertowo. Teraz startuje drugi raz

Polska jest w mniejszości krajów rozwiniętych, które tzw. social trackingu nie prowadzą, choć nie można powiedzieć, że sytuacja epidemiczna jest u nas w pełni opanowana (pod względem nowych zakażeń liderujemy w Europie, razem ze Szwecją).

Pierwsza próba jego wprowadzenia była, ale dramatycznie nieudana. Aplikacja ProteGO Safe została zaprezentowana jako narzędzie, za pomocą którego będzie można poza kolejnością wejść do sklepu, albo zbierać punkty lojalnościowe. Szybko okazało się, że są wątpliwości dotyczące tego jakie dane aplikacja zbiera o użytkownikach, a jeden z jej współtwórców wręcz odradził jej instalowanie.

ProteGO Safe została przez rząd głęboko schowana i wypłynęła po raz kolejny dopiero na wtorkowej konferencji prasowej z udziałem ministra zdrowia i szefa resortu cyfryzacji. W nowej wersji aplikacja ma być bezpieczna, w pełni anonimowa i pozbawiona podejrzeń o inwigilowanie użytkowników.

Podstawowa różnica polegać ma na wykorzystaniu funkcji oferowanych przez Apple i Google (producentów systemów operacyjnych w naszych smartfonach), dzięki którym dane dotyczące kontaktów z innymi smartfonami mogą być przechowywane w pamięci smartfona, a nie wysyłane na jakieś zewnętrzne serwery. Dzięki temu prywatność ma być na wyższym poziomie, niż poprzednio.

Czytaj też: Opaska, która zmierzy puls i zbierze informacje o twoim stanie zdrowia. Dostaniesz ją za darmo. A co w zamian?

Kto i czego się od nas dowie od ProteGO Safe?

Żeby się zarejestrować w ProteGO Safe wystarczy ściągnąć aplikację ze sklepu, wybrać dla siebie nick i zaakceptować wykorzystywania przez aplikację technologii bluetooth (żeby mogła „kontaktować się” z innymi smartfonami znajdującymi się w okolicy). Nie podajemy żadnych danych osobowych, ani numeru telefonu. Z punktu widzenia aplikacji jesteśmy anonimowym użytkownikiem.

Jak to ma działać? Jeśli dwie osoby używające aplikacji przebywają blisko siebie przez określony czas (są ponoć stosowane wytyczne WHO), ich urządzenia zapamiętują wzajemnie swoje identyfikatory. Jeśli w ciągu 14 dni jedna z tych osób zostanie zdiagnozowana jako chora na koronawirusa, to może ona zgodzić się na wysłanie tej informacji na wszystkie smartfony „z kontaktu” (oczywiście tylko te, które też mają zainstalowaną aplikację).

Na każdy ze smartfonów przychodzi informacja, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni prawdopodobnie miała kontakt z chorym na koronawirusa. W informacji nie ma żadnych szczegółów (czyli kiedy i z kim był ten kontakt). Nie oznacza to automatycznej kwarantanny, ani żadnych innych konsekwencji. Ani rząd, ani Sanepid nie wiedzą na które smartfony został wysłany.

Żeby nie było ryzyka identyfikacji chorego, informacja jest rozsyłana dopiero po 24 godzinach od momentu, w którym zdiagnozowany chory da zielone światło do rozesłania ostrzeżeń. W tych ostrzeżeniach jest m.in. numer telefonu, pod który powinna zadzwonić osoba, która otrzymała informację, że prawdopodobnie miała kontakt z chorym.

———————

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!

———————

Tym razem nie mają nic do ukrycia?

Nie jestem informatykiem, więc nie umiem zweryfikować twierdzeń publikowanych przez twórców aplikacji, ale jej dokumentacja została umieszczona w serwisie GitHub, który służy programistom do zapisywania kolejnych wersji swoich programów typu opensource (czyli takich, które każdy może sobie „wziąć” i potestować).

Ma to być manifestacja, że twórcy ProteGO Safe nie mają nic do ukrycia. W dokumencie zatytułowanym „Polityka prywatności” twórcy ProteGO zawierają dokładny opis tego, co się dzieje w sytuacji, gdy u użytkownika aplikacji zostanie zdiagnozowany koronawirus.

„Konsultant Centrum Kontaktu zaproponuje Ci możliwość powiadomienia innych Użytkowników o tym, że przebywali w pobliżu urządzenia osoby chorej na COVID-19 w ciągu ostatnich 14 dni poprzez podyktowanie Ci kodu PIN. Kod PIN ma na celu potwierdzenie, że Twoje urządzenie, to urządzenie osoby chorej na COVID-19. Potwierdzenie to ma charakter anonimowy, ani my, ani inni użytkownicy nie będą w stanie rozróżnić poszczególnych Urządzeń i przypisać do nich konkretnych użytkowników”

Co się dzieje po wprowadzeniu kodu PIN do aplikacji?

„Zostanie zainicjowany proces przesłania anonimowego klucza diagnostycznego na serwer ProteGO Safe, a następnie do urządzeń innych Użytkowników w celu analizy ryzyka zarażenia COVID-19. (…) Każda z aplikacji, po otrzymaniu klucza diagnostycznego dokonuje automatycznej analizy spotkań poprzez odpowiednie porównanie otrzymanego klucza diagnostycznego z historią spotkań Urządzeń z zainstalowaną aplikacją z ostatnich 14 dni. Analiza wykonywana jest niezależnie na urządzeniu każdego użytkownika, brana jest w niej pod uwagę odległość Użytkowników (siła sygnału) oraz czas przebywania w pobliżu osoby zakażonej”

Sporo pytań i odpowiedzi związanych z aplikacją znajdziecie na tej stronie.

Czy da się stracić dziewictwo drugi raz?

Podczas prezentacji nowej wersji aplikacji ministrowie odmieniali przez wszystkie przypadki słowa „bezpieczeństwo” i „prywatność”. Wprowadzeniu na rynek ProteGO Safe w nowej odsłonie towarzyszyć ma kampania promocyjna w telewizji. Spot koncentruje się na trosce każdego z nas o siebie i bliskich. Widać w rządzie uważają, że tylko przez telewizję są w stanie szybko skłonić dużą część Polaków do ściągnięcia aplikacji i zarejestrowania się.

https://youtu.be/Wl5oA6_yTZ0

Cały system będzie miał sens tylko wtedy, gdy bardzo duża część obywateli będzie używała social trackingu. Wówczas każdy, kto zachoruje, będzie miał możliwość poinformowania wszystkich osób, z którymi miał bliski kontakt, by na wszelki wypadek się izolowały, albo poszły się przetestować.

Pytanie dotyczące aplikacji ProteGO Safe brzmi: czy po fatalnym debiucie jest możliwe drugie wejście tego smoka? Aplikacja już raz została skompromitowana, a poza tym żyjemy w kraju, gdzie spora grupa obywateli nie używa nawet kart płatniczych w obawie przed inwigilacją, a co dopiero aplikacji smartfonowej śledzącej kontakty.

Jak duża część z nas nie będzie w stanie uwierzyć w to, że rząd nie ściemnia w sprawie braku możliwości śledzenia użytkowników? A jak duża część z nas nie zainstaluje aplikacji, bo uważa, że nie będzie wspierać „reżimu kaczystowskiego”? Nie bez znaczenia może być fakt, że jedną z osób firmujących aplikację jest minister zdrowia, kojarzący się ostatnio nie tyle z walką z koronawirusem, co z odbywającym się przy okazji napełnianiem zaprzyjaźnionych kieszeni milionami. To na pewno nie pomoże w popularyzowaniu aplikacji.

Ja rozważam danie ProteGO Safe drugiej szansy. Poprzednią wersję aplikacji zainstalowałem, ale po kilku dniach się jej pozbyłem z telefonu, bo straciłem do niej zaufanie. Bolesna prawda jest taka, że bez social trackingu z użyciem narzędzi technologicznych skuteczność wykrywania chorych i potencjalnych chorych będzie znacznie niższa. Pytanie brzmi: jak połączyć skuteczne śledzenie wirusa z ochroną prywatności. Jeśli aplikacja w nowej wersji działa tak, jak mówią jej twórcy, to być może jest to rozsądny kompromis.

Czytaj też: Już ponad 1000 ofiar koronawirusa w Polsce. Dlaczego średnia nie chce spadać? Czy rząd popełnił błąd?

 

Subscribe
Powiadom o
15 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jakub
4 lat temu

Właśnie czytalem, że nowa wersja aplikacji jest wykonana w technologii Progressive Web App, czyli przy każdym uruchomieniu ściąga zawartość wyświetlaną użytkownikowi z serwerów rządowych. Może i danych medycznych wprost nie wysyła, ale za to daje znać gdy jest uruchamiana. To nadal nie jest prywatność.

E.G
4 lat temu
Reply to  Jakub

Jednym słowem może a na pewno będzie, dowodem w sądzie przeciwko demonstrującym i zbuntowanym . Zbynio takiej okazji nie przepuści.

Michał
4 lat temu

Problem jest taki, że w obecnej wersji główna część aplikacji jest ściągana już po pobraniu ze sklepu. Raz, że w ten sposób ujawniamy adres IP ministerstwu (a więc także potencjalnie naszą tożsamość). Dwa, za parę dni kod na serwerach ministerstwa może być podmieniony na zdecydowanie mniej przyjazny prywatności bez żadnej informacji o tym dla użytkownika.

Na dodatek ktoś w sieci prowadził niezbyt subtelną kampanię trolli wychwalających aplikację …

Źródło: https://niebezpiecznik.pl/post/porazek-aplikacji-protego-safe-ciag-dalszy/

Add
4 lat temu

Niebezpiecznik pisze że druga szansa też zmarnowana https://niebezpiecznik.pl/post/porazek-aplikacji-protego-safe-ciag-dalszy/

Sauk
4 lat temu

„Ale cel jest ten sam, w sumie godny pochwały: żeby wychwycić wszystkich bezobjawowo chorych, którzy nieświadomie mogliby rozsiewać wirusa, bo mieli kontakt z zakażonym. ”

Ale przecież WHO właśnie stwierdziła, że osoby bezobjawowe prawie nie roznoszą wirusa:
https://www.cnbc.com/amp/2020/06/08/asymptomatic-coronavirus-patients-arent-spreading-new-infections-who-says.html

co oznacza, że instalowanie tej aplikacji jest bez sensu.

Andrzej
4 lat temu

Niestety to nadal porażka. Ocena okiem ludzi od bezpieczeństwa: https://niebezpiecznik.pl/post/porazek-aplikacji-protego-safe-ciag-dalszy/

fajny
4 lat temu
Reply to  Andrzej

Profesor Matnucki poleca, więc apka musi być super 😀 😀 😀

BdB
4 lat temu

ProteGO Safe + serwer rządowy + serwer Google/Apple + serwer Cloudflare + kupiony przez rząd system Pegasus = permanentna inwigilacja zarówno przez rząd jak i ww. firmy.

Arkadiusz
4 lat temu

https://gis.gov.pl/aktualnosci/aplikacja-protego-safe/ POLITYKA PRYWATNOŚCI ProteGO Safe (…)Administratorem Danych Użytkowników jest Główny Inspektor Sanitarny(…) (…)Dane Osobowe przetwarzane są wyłącznie w następujących celach: a) przeciwdziałania pandemii wirusa SARS-CoV-2; b) profilowanie w celu przeciwdziałania pandemii wirusa SARS-CoV-2 c) korzystania przez Użytkownika z Aplikacji zgodnie z Regulaminem; d) analiza, organizowanie i ulepszanie ProteGO Safe.(…) (…)Administrator danych może przetwarzać następujące Dane Osobowe (kategorie Danych Osobowych): identyfikator Urządzenia Użytkownika, nazwa Użytkownika (imię), dane dotyczące zdrowia, płeć, wiek, dane dotyczące palenia papierosów i inne, które Użytkownik zdecyduje się dobrowolnie wprowadzić do funkcjonalności Dziennik Zdrowia w ProteGO Safe.(…) Odbiorcami zanonimizowanych danych i informacji z ProteGO Safe mogą być: podmioty,… Czytaj więcej »

Radek
4 lat temu

idąc za radą „albo poszły się przetestować” chciałbym zapytać, gdzie mogę taki test zrobić, gdy otrzymam alert?
Czy jest lista szpitali w Polsce, które wykonają taki test po okazaniu alertu w aplikacji?
Czy może taki test zapewnia każda placówka medyczna i wystarczy pójść do najbliżej położonej przychodni aby nie narażać innych w czasie przejazdu autobusem na drugi koniec miasta?

4 lat temu

Dla zainteresowanych – szczegóły techniczne są opisane tutaj: https://informatykzakladowy.pl/architektura-aplikacji-protego-safe-kolejne-kontrowersje/

Ksawery
4 lat temu

Niezależnie od tego, czy wirus jest w jakikolwiek istotnie niebezpieczny dla świata czy jest tylko nadmuchaną bańką medialno-rządową to trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że nie można pozwolić ukraść sobie prawa do prywatności i anonimowości. Widzimy w wielu krajach, że liczba zgonów spada (w Polsce też) liczba hospitalizacji również (także w Polsce) mimo że społeczeństwa wracają do normalnego funkcjonowania. Dlatego też trzeba powiedzieć stanowcze NIE jakimkolwiek tego typu pomysłom bo sa całkowicie nieadekwatnie agresywne do zagrożenia. W Polsce dodatkowo pompujemy statystyki traktując jako chorych osoby będące nosicielami. O ile to co mówiło wczoraj WHO jest prawdą (co w świetle kompromitacji tej… Czytaj więcej »

adre
4 lat temu

Proszę nie powielać szerzonych przez część mediów fake newsów, że „pod względem nowych zakażeń liderujemy w Europie, razem ze Szwecją”.
W Polsce jest ok. 11 nowych przypadków dziennie na 1 mln mieszkańców. Owszem, to niemało.

Ale dla porównania: Portugalia 28/mln, UK 22/mln, Rumunia 16/mln, Holandia 10,5/mln, oczywiście też Szwecja 18/mln (ale o tym akurat było).
Rozumiem też, że chodziło o UE – bo gdyby rozumieć „Europę” literalnie to np. Białoruś ma 73 nowe przypadki dziennie na mln, Rosja 60/mln a Ukraina 17/mln – co gorsza za chwilę zostanie wznowiony ruch graniczny z tymi krajami.

Marcin
4 lat temu

Jest anonimowa? Tego typu aplikacje sprofilują się i staną się obowiązkowe, gdy staną się popularne. Przez wiele lat istniały karty płatnicze na okaziciela aż zostały zniesione, gdy większość ludzi zaczęła płacić bezgotówkowo. To samo z kartami SIM. Nie dajcie się nabrać. Potrzebny jest dystans społeczny, dezynfekcja, zdrowe odżywianie i ruch na świeżym powietrzu!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu