24 marca 2020

Jak potwierdzić, że rzeczywiście podpisałem wysłany przez e-mail dokument? mSzafir jest jak „wirtualny notariusz”. Testuję!

Jak potwierdzić, że rzeczywiście podpisałem wysłany przez e-mail dokument? mSzafir jest jak „wirtualny notariusz”. Testuję!

Jak potwierdzić odbiorcy, że rzeczywiście podpisałem wysłany przez e-mail dokument? mSzafir, nowa usługa wprowadzona przez Krajową Izbę Rozliczeniową, jest jak „wirtualny notariusz”. W sam raz na kwarantannę. Testuję!

Nadeszły takie czasy, w których jak najwięcej rzeczy staramy się załatwiać zdalnie. A branże, które ominął rozwój technologiczny lub z natury rzeczy są oparte na osobistych relacjach – cierpią. Są sprawy, których bez osobistego stawiennictwa załatwić się nie da, ale jest sporo takich, w których jedynym problemem jest złożenie jakiegoś podpisu na dokumencie i uwierzytelnienie go. Cały proces można poprowadzić zdalnie z wyjątkiem podpisania cyrografu.

Zobacz również:

Podpisując umowę z dostawcą jakiejś usługi, z wynajmującym mieszkanie, z pożyczkodawcą, albo po prostu z kontrahentem – miewamy problem polegający na tym, że wymieniane przez e-mail skany papierów są jedynie kopiami, na których co prawda widnieją podpisy, ale nie zostały one w żaden sposób zweryfikowane, notarialnie potwierdzone.

Krajowa Izba Rozliczeniowa (instytucja zajmująca się m.in. rozliczaniem naszych przelewów) wprowadziła właśnie na rynek antidotum na te problemy – kwalifikowany podpis elektroniczny w chmurze. Kto zarejestruje się w portalu mSzafir i wygeneruje sobie taki podpis, może nim podpisywać wysyłane przez e-mail dokumenty.

Taki dokument będzie zawierał elektroniczne potwierdzenie, że jest podpisany przez taką a taką osobę (posiadacza certyfikatu), za której tożsamość ręczy KIR. I że dokument jest pod względem treści tożsamy z kopią przechowywaną w chmurze, na serwerach KIR.

Masz konto w PKO BP? Masz magiczny długopis do usługi mSzafir

Kwalifikowane podpisy elektroniczne nie są niczym nowym, ale do tej pory miały bardziej „materialną” formę. Żeby ich używać trzeba było wyposażyć się w kartę kryptograficzną i specjalny czytnik. Było to drogie i mało wygodne z punktu widzenia kogoś, kto nie prowadzi firmy i nie podpisuje stu dokumentów na miesiąc. Dlatego z KIR-owskich podpisów elektronicznych korzystały tylko duże firmy.

Teraz KIR udostępnia taką wersję kwalifikowanego podpisu, która nie wymaga żadnego sprzętu. Wystarczy zarejestrować się w systemie mSzafir, zweryfikować swoją tożsamość i zapłacić (w promocji można spróbować jeden podpis wygenerować gratis), by uwiarygadniać podpisem elektronicznym wysyłane e-mailem dokumenty.

Odbiorca dokumentu zobaczy w dolnej jego części coś a la znak wodny, który po kliknięciu rozwinie się jako potwierdzenie, że dany dokument został podpisany przez taką a taką osobę i nie był od momentu podpisania w żaden sposób modyfikowany.

Jeśli tylko odbiorca wie co to takiego ten podpis kwalifikowany – na pewno będzie spokojniejszy. I będzie miał świadomość, że choć dokument jest wysłany e-mailem, to został podpisany w równie wiarygodny sposób, jak osobiście.

Czytaj też: Wirtualna sala sądowa, przesłuchania przez wideoczat, dokumenty w chmurze. Tak wygląda sąd XXI wieku. Już działa w Polsce!

Czytaj też: Złote czasy leasingu? Oni chcą, żeby można było wypożyczyć wszystko, całkiem online

Już pierwszego dnia po uruchomieniu usługi postanowiłem ją przetestować. Aby zrobić to w wygodny sposób, z poziomu fotela, trzeba mieć niestety konto w banku PKO BP lub jego internetowej odnodze Inteligo. Jedynym sposobem, pozwalającym na zdalne wygenerowanie podpisu i wirtualne przybijanie go na dokumentach, jest bowiem skorzystanie z usługi MojeID (czyli potwierdzenie tożsamości za pomocą loginu i hasła do bankowości elektronicznej). A jedynym bankiem, który ją wdrożył, jest na razie PKO BP.

Krajobraz jest więc taki: bank PKO BP swoim autorytetem potwierdza, że ja to ja, zaś Krajowa Izba Rozliczeniowa dostarcza elektroniczny podpis i gwarantuje swoim autorytetem, że przy dokumencie od momentu podpisania nikt nie gmerał.

Dzięki tego rodzaju usługom teoretycznie każdą transakcję można przeprowadzić w pełni online, bo odpada problem osobistego spotkania w celu podpisania umowy. W czasach zarazy to mogłoby odblokować wiele procesów. Mogłoby, gdyby usługa była powszechna i popularna wśród polskich konsumentów. Jeszcze przez jakiś czas nie będzie, ale oczywiście dobrze, że wystartowała.

Czytaj też: Kupujesz przy okazji, płacisz składkę tylko, gdy potrzebujesz, umowę zawierasz przez blockchain. Tak będą działały ubezpieczenia w XXI wieku?

Czytaj też: Kryptowaluty to chwilowa moda? Zobaczcie jakie są ich zastosowania w świecie… mody. Smart contract i płatności natychmiastowe na całym świecie

mSzafir, czyli jak przystawić pieczątkę wiarygodności na pdf-ie?

Jak wygląda krok po kroku „wchodzenie na pokład”? Na początek wybieram jaki certyfikat chciałbym używać – jednorazowy, czy do długoterminowego użytku. Ten pierwszy kosztuje od 292 zł wzwyż (w zależności od tego czy ma być ważny rok, czy dłużej oraz ile maksymalnie dokumentów można nim podpisać).

Ja wybrałem podpis długoterminowy, ważny rok i z możliwością podpisania nim tysiąca dokumentów (czyli najtańszą konfigurację, droższe wersje mają możliwość podpisania nawet 100.000 dokumentów). Potem musiałem podać kilka danych kontaktowych (w tym e-mail, telefon, imię i nazwisko).

Następnie system poprosił, bym wybrał sposób weryfikacji mojej tożsamości. Wybrałem MojeID i wpisałem login oraz hasło do bankowości internetowej PKO BP, a potem jeszcze przysłany przez bank kod SMS. Po potwierdzeniu przez bank, że ja to ja system mSzafir poinformował mnie, że przystępuje do generowania kluczy i certyfikatu. Trwało to kilkanaście sekund.

Żeby użyć certyfikatu trzeba jeszcze ściągnąć na smartfona aplikację mobilną mSzafir, która służy do generowania kodów i logowania się do systemu. W aplikacji – żeby ją uaktywnić – musiałem podać swój PESEL i przepisać kilkucyfrowy kod pokazujący się na ekranie mSzafira.

I na tym kończy się konfiguracja tej „zabawki”. Pozostało mi już tylko zalogować się na stronę mSzafir podając e-mail, hasło i kod z aplikacji mobilnej (to ta słynna dwuskładnikowa autoryzacja, która oznacza, że aby dostać się do wskazanych zasobów muszę znać hasło i mieć przy sobie smartfona z aktywną aplikacją mobilną), załadować do systemu dokument pdf do podpisania i potwierdzić wszystko w aplikacji mobilnej.

Po kilku sekundach mogę ściągnąć na twardy dysk z KIR-owskiej chmury „zamrożony” dokument, w którym nie jestem w stanie dokonać żadnych zmian i na którym znajduje się „znak wodny”, który odbiorca może odpalić, żeby potwierdzić, że KIR i PKO BP ręczą za moją tożsamość i trwałość dokumentu.

Czytaj też; UOKiK karci banki za trwały nośnik, a ich klientów skazuje na… papier

Kryptograficzne podpisywanie dokumentów: kto wyznaczy standard?

Krajową Izbę Rozliczeniową czeka ogromna praca, by uświadomić Polaków, że możliwość elektronicznego podpisywania dokumentów może bardzo ułatwiać życie, nie tylko podczas pandemii. Nie wychodząc z domu można podpisać i odesłać dowolną umowę, regulamin, dokument. I mieć pewność, że dla odbiorcy ten podpis będzie miał taką samą wartość, jak odręczny.

Na razie – poza edukacją Polaków – brakuje jeszcze szerszego grona banków, które zapewnią weryfikację tożsamości loginem i hasłem do swojej bankowości elektronicznej.

Inicjatywa KIR nie jest oczywiście jedyną tego typu. Kryptograficzne podpisywanie dokumentów jest przecież wykorzystywane w świecie blockchaina i kryptowalut. Poszczególne banki również mają ambicję świadczyć usługi potwierdzania tożsamości w różnych sytuacjach, podobnie jak firmy telekomunikacyjne.

Cyfrowa tożsamość za kilka lat będzie czymś naturalnym, ale kto wygra bój o to, by jego rozwiązanie stało się czymś w rodzaju krajowego standardu? KIR ma atuty w postaci doświadczenia w oferowaniu tego rodzaju usług, ale nie wystarczy dobry produkt, żeby osiągnąć sukces. Trzeba umieć go rozpropagować i wytłumaczyć ludziom do czego może być zastosowany.

 

Subscribe
Powiadom o
20 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kornel
4 lat temu

Coś takiego powinno być stworzone przez Ministerstwo Cyfryzacji i dostępne za darmo.

BdB
4 lat temu
Reply to  Kornel
Kornel
4 lat temu
Reply to  BdB

Dzięki, o dziwo nie słyszałem o tej usłudze. Nie trzeba już w takim razie, mając profil zaufany, podpisywać elektronicznych dokumentów (np. umowy z biurem podróży o wakacje) poprzez drukowanie, podpisanie i zeskanowanie? Mają obowiązek zaakceptować podpis profilem zaufanym? Jak to w praktyce wygląda?

BdB
4 lat temu
Reply to  Kornel

Obowiązku nie ma, tak samo jak z podpisem elektronicznym. Tylko dobra wola przedsiębiorcy.

Bart
4 lat temu
Reply to  BdB

Nie. Mają obowiązek respektować. Podpis kwalifikowany = podpis fizyczny, z mocy ustawy. PS. do odczytania podpisu kwalifikowanego nie jest potrzebne żadne oprogramowanie, sprzęt, abonament itp. Kazdy to widzi w darmowej przeglądarce Acrobat. Co więcej – jedna strona może podpisać fizycznie, a druga zeskanowaną w pdf kopię moze podpisać podpisem kwalifikowanym i umowa jest ważna.

adre
4 lat temu

To jest coś co od dawna powinno być standardem – ale żeby mogło się nim stać, nie może być usługą komercyjną (promocje/okazje za trzy stówy rocznie mam gdzieś).
Tym bardziej, że w chmurze, gdzie realne koszty usługi są minimalne i zaoferowanie tego za darmo (albo z opłatą rzędu 50 groszy za podpis) nie stanowiłoby żadnego problemu.
Chociaż i dawno temu też już mogło być – z podpisem zakodowanym „państwowo” w zaczipowanym dowodzie osobistym i jedynym kosztem do poniesienia w postaci czytnika (który też nie wynosi 300zł rocznie tylko z 50 jednorazowo)

4 lat temu
Reply to  adre

Czekam na ro z niecierpliwością. Ale co na to notariusze?

Daniel
4 lat temu
Reply to  Jacek

Nic, bo to o czym pisze autor to cyfrowy odpowiednik własnoręcznego podpisu, a nie podpisu poświadczonego notarialnie – Dane w postaci elektronicznej opatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu są równoważne pod względem skutków prawnych dokumentom opatrzonym podpisami własnoręcznymi (ustawa o podpisie elektronicznym)

BdB
4 lat temu

Panie Maćku, toż to żadna nowość! Można przecież podpisywać dowolny dokument Profilem Zaufanym i to za darmo, a druga strona może zweryfikować podpis na rządowej stronie:
https://www.gov.pl/web/gov/podpisz-dokument-elektronicznie-wykorzystaj-podpis-zaufany

BdB
4 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W Polsce jest 30 mln osób pełnoletnich. Wykluczonych cyfrowo jest ok. 1/3 dorosłego społeczeństwa. Wg najświeższych danych Profil Zaufany ma 5 mln osób spośród niewykluczonych 20 mln, a więc zasięg PZ jest duży – 25% targetu i stale rośnie (wzrost VII 2019-II 2020 to 1 mln osób). I za darmo!

4 lat temu
Reply to  BdB

Oby. Też mam, ale mało korzystam. Jeśli to sie upowszechni to rozwiązania komercyhjen jak to opisane w artykule nie będą potrzebne. Powinno to iść w tym kierunku jak ujednolicenie ładowarek do telefonów 🙂

4 lat temu
Reply to  BdB

Sprawdziłem. To służy tylko w kontaktach obywatela z urzędami (mówiąc ogólnie) Nie da sie używać przy podpisywaniu umów na odległość choćby (jak ktoś tu napisał) umowy na zakup. usługi turystycznej. Pozostaje więc nadal (w moim przypadku) : wydrukuj-podpisz-zeskanuj – wyślij. Czy może się mylę?

BdB
4 lat temu
Reply to  Jacek

Do urzędów służy osobna skrzynka w Profilu Zaufanym.

Tu możesz natomiast podpisać dowolny dokument, a druga strona (dowolny podmiot) może ten podpis tam zweryfikować. Ale musi chcieć, bo obowiązku akceptacji takiego podpisu nie ma.

Bart
4 lat temu
Reply to  BdB

Podpisanie dokumentu podpisem kwalifikowanym (niezależnie – z kluczem fizycznym czy mSzafir) jest równoznaczne z podpisem fizycznym. I każdy podmiot w Polslce ma obowiązek taki podpis akceptować. Co więcej – jest możliwe podpisanie umowy w sposób hybrydowy – tzn. jedna strona podpisuje fizycznie, zostawia oryginał u siebie i przesyła podpisany skan w pdf do drugiej strony. Druga strona podpisuje skan podpisem kwaliwikowanym i odsyła tak podpisany pdf. Umowa jest ważna i nikt nie ma prawa jej podważyć. Sprawdzone, przetestowane, jesto pozytywna opinia takiego hybrydowego rozwiązania przez prawników, jest to w 100% zgodne z prawem, legane i prawnie wiążące.

Bart
4 lat temu
Reply to  Jacek

Mylisz się. Podpis kwalifikowany jest równoznaczny z fizycznym i każdy podmiot w Polsce nie ma obowiązek go akceptować (analogicznie do podpisu fizycznego na umowie). Co więcej – jest możliwe podpisanie umowy w sposób hybrydowy – tzn. jedna strona podpisuje fizycznie, zostawia oryginał u siebie i przesyła podpisany skan w pdf do drugiej strony. Druga strona podpisuje skan podpisem kwaliwikowanym i odsyła tak podpisany pdf. Umowa jest ważna i nikt nie ma prawa jej podważyć. Sprawdzone, przetestowane, jest pozytywna opinia takiego hybrydowego rozwiązania przez prawników, jako rozwiązanie w 100% zgodne z prawem, legane i prawnie wiążące.

Bart
4 lat temu
Reply to  BdB

Tak, ale np. dopstawca usługi lub przedsiębiorca musi takie rozwiązanie wprowadzić. Co jest baaaardzo rzadkim zjawiskiem. Zaletą podpisu kwalifikowanego jest to, że żaden przedsiębiorca nie rozbi łaski, że wprowadzi taką możliwość, lecz na mocy prawa dokument pdf podpisany podpisem kwalifikowanym ma taką samą moc prawną jak dokument fizyczny podpisany długopisem. I przesiębiorca nie musi robić nic, żeby taką możliwość uruchomić. To po prostu jest ważne na mocy ustawy. Co więcej – nie może nie uznać ważności tak podpisanego i dostarczonego mailem dokumentu. Nie ma już konieczności podpisywania fizycznie oryginału i przesyłania kurierem, bo tak podpisany pdf ma taką samą moc… Czytaj więcej »

Adam
4 lat temu

Ręce opadają, artykuł napisany jak by był sponsorowany… a niestety trochę się banki zagalopowały, w tym wyręczaniu Państwa. Tylko Państwa ma prawo potwierdzić tożsamość obywatela.. Bo dajmy na to wyrabiam sobie dowód kolekcjonerski na przypadkową osobę- żaden problem, potem zakładam konto w banku a potem to już z górki, dostaję Moje ID a na podstawie wydanego podpisu kwalifikowanego dowolnie kupuję sprzedaję podpisuję akty notarialne itd. na konto Bogu ducha winnej ofiary.. przestrzegam. Po to obywatel otrzymał cyfrowy e-dowód aby za jego pośrednictwem bezpiecznie się identyfikować oraz bezpłatnie podpisywać dokumenty otrzymanym za darmo cyfrowym podpisem.. W e-dowodzie jest podpis osobisty, który… Czytaj więcej »

Bart
4 lat temu
Reply to  Adam

O jakim e-dowodzie Ty mówisz? O Profilu Zaufanym? W tym momencie nie ma możliwości podpisania zdalnego dokumentów w sposób inny niż podpis kwalifilowany (wszystkie dokumenty w pdf) oraz Profil Zaufany (wyłącznie dokumenty administracji publicznej – ZUS US etc.)

rfd
4 lat temu
Reply to  Bart

@Bart W e-dowodzie jest podpis osobisty, można podpisywać dokumenty owym podpisem od ponad roku. To jest technicznie ten sam podpis co kwalifikowany, jedynie mswia nie znajduje się na liście certyfikowanych podmiotów bo EIDAS broni prywatne podmioty przed monopolem państwa więc Adobe reader będzie się pluł, że nie może zweryfikować dostawcy certyfikatu. @Adam Opisał bardzo ciekawą forme ataku na super-duper bezpieczny podpis i należałoby się zastanowić nad tymi wszelakami ułatwiaczami w postaci moje-id itp. Bo chyba dobrze wiemy, że kurierzy nie są przeszkoleni do werfyikacji dokumentów i nie przywiązują do tego uwagi. Panie/i wpisz tu 3 ostatnie nr pesel bo ja… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu