Opieka nad grobami to zajęcie nie tylko kosztowne (znicze, kwiaty, dojazd…), ale i czasochłonne. Większość z nas ma bliskich na kilku cmentarzach, więc utrzymanie ich grobów we wzorowym stanie jest nie lada wyzwaniem. A jeśli jeszcze okaże się, że jakiś wandal zdewastował pomnik, ukradł krzyż albo wazon lub też po obfitych deszczach lub zimie grób się zapadł, albo zwaliło się nań drzewo w czasie wichury, to jeszcze trzeba wysupłać niemałą kasę na naprawę.
A pomnik na cmentarzu wart jest najmarniej kilka tysięcy złotych. Oczywiście są i takie, które mają wartość średniej klasy samochodu. Dziś więc w blogu – z okazji dnia Wszystkich Świętych oraz środowych Zaduszek – kilka słów dla tych, którym opieka nad grobami bliskich spędza noc z powiek nie tylko raz w roku, na początku listopada.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
ILE KOSZTUJE UBEZPIECZENIE NAGROBKA?
Coraz więcej firm ubezpieczeniowych, oprócz altany ogrodowej, czy piwnicy, razem z polisą ubezpieczenia mieszkania oferuje umowę dodatkową obejmującą ubezpieczenie nagrobka. Czyli pomnika na grobie, w którym leży najbliższy członek lub członkowie rodziny. Mało kto z nas o istnieniu takich polis wie, a i niektórzy sprzedawcy ubezpieczeń nie są zorientowani, że ubezpieczenie nagrobka można dokupić do polisy mieszkaniowej.
Widziałem je w PZU, w Hestii, Warcie, czy w niemieckim towarzystwie Gothaer, ale wydaje mi się, że znajdziecie je także w innych firmach, w których ubezpieczacie mieszkanie. Z reguły polisa obejmuje skutki dewastacji, kradzieży elementów na stałe przytwierdzonych do pomnika (mosiężne litery, które czasesm znikają z pomników i są przetapiane dla kasy albo odsprzedawane), a także „katastrofy naturalne”, czyli zniszczenie pomnika w wyniku gradu, huraganu, śniegu, pożaru, a nawet takich zdarzeń jak upadek samolotu.
Czy warto coś takiego kupić? To oczywiście zależy od warunków konkretnej polisy. Rzecz w tym, żeby suma ubezpieczenia nie była nadmiernie niska (powinna wynosić co najmniej 10.000 zł), by odpowiedzialność ubezpieczyciela nie była ograniczona w przypadku grobów przekraczających 10 lat (czasem zdarza się, że ubezpieczenie w przypadku starszych pomników działa „słabiej”), by nie było zbyt dużej redukcji sumy ubezpieczenia w przypadu wandalizmu i kradzieży (jest to bardziej prawdopodobne zdarzenie, niż katastrofa naturalna).
fot. Pixabay/mikelsandoval
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? By nie było w polisie wyłączeń odpowiedzialności na wypadek uszkodzeń grobu wynikających z osiadania lub tąpnięcia ziemi (to też stosunkowo częsta przyczyna kłopotów z grobowcem). Ubezpieczyciele niemal zawsze wyłączają swoją odpowiedzialność w przypadku upadku na grób starego lub spróchniałego drzewa, ale za takie przypadki odpowiada zarządca cmentarza (jest od tego ubezpieczony), więc to on musi pokryć szkody.
Czytaj też: Siedem pytań, które musisz zadać agentowi, zanim kupisz od niego ubezpieczenie
Ile kosztuje ubezpieczenie nagrobka? W firmach ubezpieczeniowych, które na tę okoliczność sprawdzałem, waha się od 80 do 120 zł rocznie. Czy to dużo, czy mało? Obiektywnie rzecz biorąc niemało, skoro mury mieszkania średniej wielkości ubezpiecza się za 200-300 zł rocznie. Tym niemniej jeśli kogoś stać na taki wydatek, to jest to opcja do rozważenia, bo znam niestety sporo przypadków, w których z grobami działo się coś niedobrego i obciążyło to kieszeń bliskich zmarłego.
ILE KOSZTUJE OPIEKA NAD GROBEM?
Posprzątanie nagrobka, zwłaszcza jeśli jest „zapuszczony”, to też niezła harówka, zwłaszcza dla osób już niemłodych, które opiekują się grobami zmarłych mężów lub żon. Coraz popularniejszą usługą – zwłaszcza w dużych miastach, gdzie ludzi stać na outsourcing – jest więc płatna opieka nad grobowcem. W każdym większym mieście działa jadna, dwie takie firmy, a w metropoliach po kilkanaście.
Ceny zależą od tego jak często grób ma być sprzątany i od zakresu usług (czy w grę wchodzi też mycie i pastowanie, czy tylko zamiatanie i wymiana kwiatów oraz zniczy). No i oczywiście od „metrażu”, znacznie droższe jest sprzątanie dużych grobowców rodzinnych. Firmy, które się takimi usługami zajmują, zwykle po każdym sprzątaniu wysyłają zleceniodawcy pakiet zdjęć z informacją o tym jak wygląda pomnik.
Ceny? Nie jest tanio. Niezależnie od tego czy mówimy o średniej wielkości mieście, czy o którejś z największych w kraju metropolii, jednorazowa wizyta przy pomniku przed Świętem Zmarłych kosztuje 60-70 zł (w tym zamiatanie, mycie grobu, czasem także pastowanie, ale już postawienie zniczy i kwiatów zwykle płatne jest dodatkowo). No i trzeba się umawiać z wyprzedzeniem, bo przed listopadem takie firmy mają żniwa i nie są w stanie obsłużyć wszystkich chętnych.
Tak naprawdę jednak sens ma – oczywiście jeśli kogoś na to stać – wynajęcie stałej opieki nad grobem. Czyli od czterech do dwunastu wizyt w roku, a nie tylko od święta. Wtedy na cmentarz można już chodzić bez całego sprzętu do sprzątania, tylko skupić się na przeżywaniu.
No, ale taki luksus kosztuje już naprawdę sporo. Pakiet czterech wizyt na wybranym grobie – ze sprzątaniem i myciem – to koszt rzędu 200-250 zł. A jeśli trzeba będzie jeszcze odchwaścić najbliższe okolice grobowca, albo pastować grób – to nawet o 100 zł więcej. Pakiet dwunastu wizyt na grobie to już cena rzędu 600-800 zł. Oczywiście zanim taką usługę kupicie, warto rozpytać znajomych lub poszukać w internecie opinii o danej firmie. Tak samo, jak w „zwykłych” usługach sprzątania dużą część rynku mają firmy-krzaki, których jakość usług jest bardzo różna.
Czytaj: Ubezpieczenie mieszkania. Kiedy nie dostaniesz odszkodowania?
ILE KOSZTUJE GRÓB PŁATNY Z GÓRY?
Na koniec, skoro już jesteśmy przy sprawach „nagrobnych” wspomnę o usłudze, która już kilka razy gościła w blogu, czyli o ubezpieczeniu, które można kupić sobie po to, żeby mieć pewność, że po naszej śmierci bliskim nie zabraknie kasy na zrobienie nam ładnego pogrzebu i na zamówienie możliwie jak najładniejszego pomnika. Takie ubezpieczenia „pogrzebowe” oferują przynajmniej dwie firmy ubezpieczeniowe (4Life Direct ma polisę „Moi Bliscy”, zaś firma ubezpieczeniowa Europa oferuje „Dodatkowy Zasiłek Pogrzebowy”).
Nie będę recenzował w szczegółach tego typu polis, odsyłam do wcześniejszych wpisów. Tu nadmienię tylko, że ceny w obu firmach są podobne. 65-letnia osoba chcąca się ubezpieczyć na 10.000 zł zapłaci jakieś 70-80 zł miesięcznej składki. Oczywiście nie ma żadnych badań lekarskich, każdy wniosek jest przyjmowany, a cena zależy tylko od wieku. W skali roku więc za swój własny pomnik trzeba z góry płacić mniej więcej 900-1000 zł rocznie.