Początek roku szkolnego to zwykle czas snucia planów dotyczących przyszłości. Jaką edukację da naszym dzieciom – lub nam samym – dana szkoła? Czy zapewni mądrość (najlepiej również życiową), wiedzę, czy tylko „papierek” dowodzący, że do jakiejś-tam placówki edukacyjnej uczęszczaliśmy? Przy tej okazji sprawdziłem jaki tkwi w nas… naukowy potencjał
Tematem przewodnim tegorocznych wakacji była rekrutacja do szkół średnich. Zmiany w szkolnictwie – abstrahując od tego czy były potrzebne, czy też nie – zostały przeprowadzone w tak szalonym tempie, że są poważne wątpliwości, czy przy okazji nie zafundowaliśmy sobie „straconego rocznika” uczniów, którzy przez całą dalszą edukację będą cierpieli z powodu przeładowania szkół.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
A tematem kolejnych miesięcy będzie zapewne kolejny strajk nauczycieli, bo ten poprzedni nie zakończył się spełnieniem ich postulatów. Nauczyciele zarabiają bardzo mało – niedawno policzyliśmy jakie podwyżki powinni dostać – a programy w szkołach są nasycone bezmyślnym wkuwaniem informacji, które w większości niepotrzebnie zaśmiecają umysł.
Oczywiście: kiepska szkoła oznacza, że matematyczny geniusz nie znajdzie miejsca, w którym jego talent się rozwinie, ale… nie wszystko przecież zależy od szkoły. „Mądrej głowie dość po słowie”. Może więc nasz potencjał intelektualny jest na tyle wysoki, że będziemy kuźnią geniuszy nawet pomimo kiepskiej i niedofinansowanej szkoły? Jak pod względem „słonności do geniuszu” wypadamy na tle świata?
„Forbes” cytuje wyniki zestawień badań mówiących o tym, które narody są najmądrzejsze. Składają się na to trzy elementy:
- liczba nagród Nobla
- wyniki testów na inteligencje
- wyniki szkolnych testów
Takie rankingi są raczej zabawą liczbami, niż poważnym przedsięwzięciem. Służą uogólnieniom i grają na stereotypach – że jedne narody to akuratni pracusie (Niemcy, czy Japończycy), a innym tylko sjesta i oliwki w głowach (Grecy, Włosi). Ktoś może mieć inteligencje emocjonalną, a inny taką, która pozwala rozszyfrowywać matematyczne zagadki. Tym niemniej – mając w głowie te wszystkie zastrzeżenia – wejdźmy na chwilę w tę grę.
Czytaj też: Ludzie za mało cię lubią? Poznaj siedem zasad najbogatszego gościa na Ziemi
Czytaj też: Ile „sprawiedliwie” powinien zarabiać nauczyciel? Policzyłem!
Otóż z zestawienia „Forbesa” wynika, że najmądrzejsi są Japończycy, którzy zajęli szóste miejsce pod względem liczby noblistów oraz testów IQ oraz piąte w testach edukacyjnych. Na drugim miejscu są Szwajcarzy, za nimi Chińczycy i USA. Dziwnym trafem mądrość narodowa z grubsza pokrywa się z rankingiem najzamożniejszych krajów świata. Przypadek? A może oni po prostu mają tyle pieniędzy, że „produkują” sobie mądrych obywateli?
W środku stawki są Węgrzy, Niemcy, czy Duńczycy. Polska? Można napisać, że jesteśmy wśród intelektualnej elity, bo w gronie 25 najmądrzejszych narodów jesteśmy na 21 miejscu. Tabelę – co ciekawe – zamyka Singapur – lider zestawień dotyczących ilorazu inteligencji i wyników testów szkolnych. Azjatyckie miasto-państwo grzeszy tym, że prawie w ogóle nie ma noblistów. Tylko czy to właśnie nie jest błąd w metodyce rankingu? Nobliści to potwierdzenie kreatywności narodów, ale czy bez nich „mądrość” narodu jest nie do osiągnięcia?
Amerykanie zdominowali Nagrody Nobla – mają ich 368, tyle co sześć następnych w kolejności krajów razem wziętych, a więc Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Szwecja i Japonia i Szwajcaria. Polska? Na mocnej 15. pozycji z 12. nagrodami Nobla, tyle samo ma Australia i Izrael (jedna ze światowych kuźni start-upów), ale więcej, niż Hiszpania.
Czytaj też: Czerwony pasek na świadectwie? Miliarderzy nie polecają
Nieco gorzej jest u nas z wynikami testów na inteligencję – tutaj prym wiodą kraje Dalekowschodnie: Singapur, Chiny, Hong Kong, Korea Południowa, Tajwan i Japonia. Dopiero na 7. miejscu jest pierwszy europejski kraj – Finlandia, a za nią Kanada. Polska? Niestety, nie zmieściliśmy się w top 25. Jesteśmy – według innych zestawień – w okolicach 30. miejsca na świecie, ze średnim współczynnikiem IQ na poziomie 96. Ale to i tak całkiem nieźle, bo średnia światowa to 82.
Mapa najbardziej inteligentnych narodów narodów wygląda tak: