To normalne, że bank przy otwieraniu rachunku musi „wylegitymować” klienta. Musi mieć pewność, że Kowalski to Kowalski, a nie podszywający się pod niego oszust. Ale co innego legitymować, a co innego kopiować dokumenty. Pan Zbigniew zarzucił Bankowi Millennium postępowanie niezgodne z własnym regulaminem. I przy okazji niemądre. Czy ma rację? I czy bank nie powinien przemyśleć swojego postępowania?
Nasz czytelnik postanowił założyć konto w Banku Millennium, zachęcony 200-złotową premią. Wypełnił wniosek na stronie internetowej, po czym poszedł do placówki Banku Millennium dopełnić formalności. Mógł wybrać inny tryb zakładania rachunku – całkowicie online, który polega na tym, że umowę bank przekazuje za pośrednictwem kuriera (do tego wątku jeszcze wrócimy).
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W którym momencie stajesz się klientem?
W placówce naszego czytelnika poproszono o okazanie dowodu osobistego w celu weryfikacji. Pracownica musiała sprawdzić, czy dane, które pan Zbigniew podał we wniosku na stronie internetowej, się zgadzają.
„Wręczyłem przedstawicielowi banku swój dowód osobisty. Pani znalazła w komputerze mój wniosek, wstała od biurka, podeszła do kserokopiarki i oznajmiła mi, że skopiuje teraz mój dowód osobisty”
Nasz czytelnik mówi, że w tym momencie „zbaraniał”. Przez blisko dekadę pracował u operatora telefonii komórkowej na pierwszym froncie, czyli w obsłudze klienta. I tam też kopiował dokumenty tożsamości klientów.
„Przed kopiowaniem musiałem uzyskać pisemną zgodę klienta na taką czynność, a w przypadku odmowy robiłem odpis dokumentu”
– opowiada pan Zbigniew. Zdenerwował się, bo w banku nikt go o zgodę nie poprosił. Powiedział, że nie wyraża zgody na skopiowanie dowodu. W razie wątpliwości co do jego tożsamości, służył możliwością okazania prawa jazdy. Ale pracownicy banku nie odpuścili.
Przeczytaj też: Gdy bank prosi cię o wysłanie e-mailem skanu dowodu osobistego. Czy możesz zamazać niektóre dane?
Pani, która obsługiwała naszego czytelnika, po konsultacjach z szefami oznajmiła, że nie może podpisać z nim umowy na prowadzenie rachunku. I pokazała mu podstawę, czyli zapisy regulaminu świadczenia usług bankowych dla osób fizycznych. W jednym z punktów czytamy:
„Bank jest uprawniony do sporządzania kserokopii lub skanu dokumentu tożsamości posiadacza rachunku (…), a posiadacz rachunku (…) jest zobowiązany do umożliwienia dokonania tej czynności”
W którym momencie klient staje się klientem?
Zdaniem pana Zbigniewa przedstawiony punkt regulaminu nie daje bankowi prawa do uzależnienia otwarcia rachunku od wydania zgody na ksero dokumentu.
Wskazany punkt odnosi się bowiem do „posiadaczy rachunku”, a więc – zgodnie z definicją – osób fizycznych, które zawarły z bankiem umowę rachunku bankowego indywidualnego lub wspólnego. A przecież w momencie, gdy pracownica banku chciała zrobić ksero dowodu, pan Zbigniew nie był jeszcze posiadaczem rachunku.
Bank Millennium zapewnia, że pan Zbigniew jest w mniejszości, bo przypadki braku zgody klienta na zeskanowanie lub skserowanie dokumentu tożsamości zdarzają się sporadycznie. Twierdzi też, że nie kopiuje dokumentów potencjalnych klientów, a skanuje dokument tożsamości klienta podczas zawierania pierwszej umowy z bankiem w oddziale.
Bank Millennium wyjaśnia też, że w paragrafie 4. pkt 2. regulaminu bank zastrzega sobie prawo do odmowy otwarcia rachunku bankowego. Powodem odmowy może być m.in. brak zgody na zeskanowanie dokumentu tożsamości podczas zawierania pierwszej umowy z bankiem w oddziale.
Przeczytaj też: Pytanie o skanowanie, czyli gdy bank chce podwoić krycie, ale nie dogonił zmieniającego się świata
Umowa przez kuriera bez skanu
Teraz wróćmy do drugiego sposobu otwierania konta w Banku Millennium. Pan Zbigniew – zamiast iść do oddziału – mógłby podpisać dokumenty w domu – trafiłyby do banku za pośrednictwem zakontraktowanego przez bank kuriera. Jak w tym trybie wygląda kwestia skanowania dowodu?
„Przetwarzanie danych osobowych bank ogranicza do weryfikacji tożsamości osoby podpisującej umowę, a nie uzależnia podpisania tejże umowy od dołączenia kserokopii dowodu osobistego do zwracanej do banku przez kuriera podpisanej umowy”
– mówi nasz czytelnik. W tym trybie wystarczy, że kurier sprawdzi, czy dane we wniosku o otwarcie konta zgadzają się z danymi w dowodzie tożsamości. Otwarcie rachunku w tym trybie nie wymaga więc skanu czy kserokopii dokumentu.
„Skanowanie dokumentu tożsamości w procesie zakładania konta online nie jest możliwe ze względów technicznych. Dokument zostanie zeskanowany, gdy klient pojawi się pierwszy raz w oddziale”
– wyjaśnia biuro prasowe Banku Millennium. Ale co w sytuacji, gdy klient nigdy nie pojawi się w placówce? Ma przecież do dyspozycji bankowość internetową, mobilną, bankomaty. Placówka mu niepotrzebna. A do czasu, gdy nie odwiedzi placówki będzie mógł korzystać z konta w pełni funkcjonalnego, a bank jakoś potrafi obyć się bez kopii jego dowodu.
Przeczytaj też: Imię i nazwisko, PESEL, dowód osobisty, adres zamieszkania, wizerunek… Czym jest kradzież tożsamości? I jak się przed nią obronić?
Nie rozumiem uporu Banku Millennium. Co przeszkadza bankowi zrobić odpis dokumentu tożsamości, na co przecież pan Zbigniew by się zgodził? Przecież i tak bank nie będzie miał skanów dokumentów tych klientów, którzy podpisali umowę za pośrednictwem kuriera.
Co o tym sądzicie? W tym mini-konflikcie stracili wszyscy. Pan Zbigniew nie zgarnął 200 zł premii, a bankowi czmychnął potencjalny klient.