Sylwester to ta noc w życiu taksówkarzy, gdy chciałoby się rozdwoić albo i roztroić. Stawki za podróż rosną kilkakrotnie, a w klientach można przebierać jak w ulęgałkach. Przekleństwem dla klientów w takim momencie staje się to, co zwykle skłania ich do wybierania takich firm jak Uber, czyli taryfy dynamiczne. Ale Uber w tym roku zaskoczył – uruchomił zamawianie przejazdów według stawek dyktowanych przez… taksometr. Zwariowali? Dokąd zmierza Uber?
Uber Taksometr to nowy produkt dostępny w aplikacji przewoźnika, za pomocą którego użytkownicy będą mogli zamówić przejazd realizowany przez taksówkarzy rozliczających się nie według sztywnej ceny podyktowanej przez aplikację, ale za pomocą taksometru. Brzmi dość niestandardowo, prawda? W końcu Uber zaistniał na rynku dzięki niskim cenom, dzięki cenom, które były znane z góry. To była rewolucja technologiczna w branży – zapłata za przejazd uzależniona od popytu na kierowców w danej chwili.
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
Skąd więc wziął się pomysł, by nagiąć ten funkcjonujący dotychczas schemat i wprowadzić usługi, które na pozór omijają filary sukcesu Ubera? Jaki jest cel tego posunięcia? Wydaje się, że… nie do końca ten, o którym trąbi się w komunikatach prasowych firmy.
Czy to jest powrót do przeszłości? Raczej nie. Dzisiejszy rynek taksówkarski bardzo się zmienił w stosunku do tego, jaki oglądaliśmy 15-20 lat temu. Nie trzeba już dzwonić do centrali firmy taksówkowej i zamawiać usługi z wyprzedzeniem lub machać ręką na ulicy. Wszystko można zrobić w aplikacji w kilka chwil: szybko, tanio i wygodnie. Uber wraz z innymi aplikacjami przewozowymi zrewolucjonizował rynek.
I choć do dziś mówi się o nieuczciwej konkurencji i nierynkowych cenach, trzeba przyznać, że przewoźnik tę walkę wygrał. Oprócz tego, że po wielu latach gigantycznych strat w końcu zaczął wychodzić na plus, to zdaje się prężnie inwestować zgromadzone fundusze.
Uber Teens i Uber Taksometr – co to zmienia na rynku przewozów?
Niedawno mieliśmy okazję przyglądać się wprowadzeniu usługi Uber Teens skierowanej do młodzieży poniżej 18. roku życia, a teraz… Uber Taksometr. Jeśli chodzi o to pierwsze rozwiązanie, to jest bardzo podobne do kont bankowych dla dzieci. By korzystać z usługi, rodzic lub opiekun musi najpierw utworzyć w aplikacji konto rodzinne i dodać do niego nastolatka.
W tym procesie wymagana jest oczywiście zgoda, dzięki której młodszy użytkownik może samodzielnie zamawiać przejazdy przez swoje urządzenie. Wciąż jednak pozostaje pod nadzorem, płatność pozostaje po stronie dorosłego właściciela konta, a wszystkie przejazdy są monitorowane w czasie rzeczywistym. Rodzic może sprawdzić, gdzie znajduje się dziecko od momentu rozpoczęcia podróży, aż po jej zakończenie.
A Uber Taksometr? To ma być odpowiedź na najnowsze zmiany w przepisach. One ostatnio bardzo wyraźnie wpłynęły na rynek przewozów osobowych w Polsce. Wprowadzenie obowiązku posiadania przez kierowców polskiego prawa jazdy spowodowało nie tylko spadek liczby aktywnych kierowców o jedną trzecią, ale także wzrost cen o mniej więcej 20% – to nie spodobało się użytkownikom. Klienci coraz częściej zgłaszają też kłopoty z dostępnością samochodów.
Pomysł na Uber Taksometr, opcję z założenia znacznie droższą od klasycznych przejazdów, to zapewne zachęta to tego, by z Uberem jeździli także ci kierowcy, którzy nie zgadzają się na ceny dynamiczne, dyktowane przez aplikację. Dla wielu taksówkarzy tradycyjny taksometr nadal pozostaje symbolem transparentności i wiarygodności w oczach pasażerów. Deficyt kierowców sprawia, że zamiast nadal konkurować ze „zwykłymi” korporacjami taksówkowymi innym modelem rozliczeń, Uber postanowił kusić kierowców możliwością jeżdżenia z taksometrem.
Uber – jako jedyny duży przewoźnik taksówkowy – nie wyrzucił z pracy kierowców niemających polskiego prawa jazdy od pierwszego dnia obowiązywania nowych przepisów. Zinterpretował je w ten sposób, że obowiązują tylko… nowych kierowców. Ale niewykluczone, że przy dużej rotacji w tym zawodzie także Uber zaczyna odczuwać braki taksówkarzy. I zaczyna się uginać, by nie stracić podstawowego atutu – dostępności samochodów dla klientów.
Taksówkę w ramach Uber Taksometr zamawiamy (tak samo jak zawsze) z panelu aplikacji. Zamiast sztywnej ceny ustalanej przez algorytm badający popyt, podaż i uwzględniający, skąd i dokąd jedziemy, widzimy widełki cenowe, a przejazd opłacamy po jego zakończeniu kartą lub gotówką, zgodnie z wartością wskazaną na klasycznym taksometrze. Kilkudziesięciu kierowców znanej korporacji Glob Taxi realizuje już przejazdy przez platformę Uber.
Uber zaproponował taksówkarzom nie lada marchwkę – zerową prowizję przez pół roku. Dzięki temu mają się oni przyzwyczaić i „wdrożyć”, a następnie amerykański koncern będzie trzymał kciuki za przedłużenie umowy i kontynuację współpracy. Na samym początku przez Uber Taksometr obsługiwana jest wyłącznie Warszawa, ale prowadzone są już rozmowy z trójmiejskimi operatorami przewozów osobowych. Uber chce wprowadzić tę usługę także w innych miastach.
Czy to przyjazna dłoń wyciągnięta do konkurencji czy pułapka?
W mediach możemy przeczytać, że usługa jest odpowiedzią na wiele lat niezgody między taksówkarzami preferującymi tradycyjny model rozliczeniowy a nowoczesną realizacją usług. Pytanie brzmi, czy nie jest to zwykła PR-owa gadka, na którą mają złapać się tradycyjni taksówkarze, by zmienić pracodawcę? Po zmianie przepisów Uber potrzebuje nowych kierowców z polskim prawem jazdy.
Ustawiłem w aplikacji trasę z obrzeży Warszawy do ścisłego centrum. W normalnych warunkach do przejechania jest 20 kilometrów będących odpowiednikiem około 30-35 minut spędzonych na drodze. Chcąc zamówić tradycyjny przejazd, po zastosowaniu automatycznie przydzielonej promocji, musiałbym zapłacić 26 zł. No chyba że wybrałbym opcję priorytet – wtedy 33 zł. A cena z Uber Taksometr? W porównaniu do cen oferowanych na samej górze aplikacji cena z taksometrem zwala z nóg. Mowa tu o widełkach między 190 a 250 zł. Zdecydowałem się również sprawdzić ceny przejazdu (na tej samej trasie) dla opcji Uber Black. W tym wariancie przejazd będzie obsługiwał luksusowy czarny samochód w cenie… 107 zł.
Po co więc korzystać z tej usługi? I kto ma to kupować? Jak chcemy wydać więcej pieniędzy, to czy nie lepiej zamówić sobie po prostu czarną limuzynę? Cała idea opiera się głównie na próbie „wgryzienia” się w rynek standardowych usług taksówkarskich i przejęcie kierowców tradycyjnych korporacji w dobie deficytu. By dostać się do usługi Uber Taksometr, musimy przedrzeć się przez gąszcz atrakcyjnych cen sztywnych za przejazdy. Tradycyjny sposób rozliczeń widoczny jest dopiero na samym dole. Większość użytkowników aplikacji może nawet nie zauważyć, że coś takiego w ogóle istnieje.
Czy więc kuszenie zerową prowizją przez pół roku i współpraca z tradycyjnymi operatorami przejazdów nie jest pułapką? Wielu kierowców może się skusić, by chociaż spróbować. W trakcie „testu” uczą się systemu i przyzwyczajają do nowego modelu pracy. Następnie dochodzi do swego rodzaju „zderzenia”, bo okazuje się, że nikt (lub mało kto) z tej opcji w ogóle korzysta. Kierowcy być może z konieczności zaczną więc realizować przejazdy także w systemie „uberowym”, choć nie po to przyszli do tej aplikacji.
Czytaj o eksperymentach z autonomicznymi taksówkami: Pojedziemy taxi bez kierowcy? W Chinach i USA już działają autonomiczne taksówki, w Japonii trwają testy. Taksówkarze na bezrobocie? Sprawdzam stan gry
Nowe usługi w planach: Uberomaty dla mniej cyfrowych klientów?
Całą ideę potencjalnego wgryzania się w rynek potwierdzają również plany na przyszłość Ubera. Bastionem tradycyjnych usług taksówkarskich jest w końcu klientela niezdigitalizowana. Mając tę świadomość, amerykańska firma przewozowa zapowiedziała wprowadzenie tzw. Uberomatów. Z założenia są to specjalnie zaprojektowane urządzenia umożliwiające zamawianie przejazdów bez konieczności korzystania z telefonu. Ich działanie będzie przypominało tradycyjne kioski samoobsługowe lub biletomaty. Użytkownik wybiera miejsce docelowe na dotykowym ekranie, podaje podstawowe informacje i już – samochód jest w drodze.
Urządzenia początkowo mają pojawić się w strategicznych lokalizacjach miast – przy dworcach kolejowych, lotniskach, galeriach handlowych czy w pobliżu największych węzłów komunikacyjnych. Uber chce umożliwić korzystanie ze swoich usług osobom starszym, turystom i wszystkim, którzy z różnych powodów nie mogą lub nie chcą korzystać z aplikacji mobilnej. Może zdarzyć się tak, że rozładuje nam się telefon, a pilnie będziemy potrzebowali dostać się do domu. Wówczas taki Uberomat to ratunek.
Uber osiągnął swoją pozycję rynkową początkowo poprzez działanie w szarej strefie. Ale, dociskany przez przepisy, coraz bardziej musi się „cywilizować”. Pytaniem otwartym pozostaje to, czy aplikacja będzie w stanie utrzymać dostępność kierowców na takim poziomie jak dotychczas. Być może chociaż część klientów zaakceptuje wysokie (czasem) ceny pod warunkiem, że Uber zachowa swój główny atut – to, że jego samochody są wszędzie i dojeżdżają szybko.
——————————-
ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
zdjęcie: Uber