Sprzedaż wiązana, czyli uzależnianie możliwości zakupu jednego produktu od zakupu w pakiecie również innego jest na rynku finansowym zabroniona. Ale nikt nie zabrania oferowania promocji polegającej na tym, że jeśli kupisz dwie usługi w pakiecie, to masz specjalną cenę. Gorzej, gdy promocja okazuje się promocją… tylko wszystko już „pozamiatane”
Najbardziej nie lubię w branży finansowej mętnej wody. Gdy banki, firmy ubezpieczeniowe, firmy leasingowe, pośrednicy finansowi nie mówią nam całej prawdy, zamydlają, utrudniają porównywanie, nie podają „prawdziwej” ceny. Nie rozumiem, dlaczego takie praktyki na rynku wciąż są stosowane, choć przecież wiadomo, że oszukany klient może zniechęcić do zakupu usługi setki lub tysiące osób, dzieląc się swoją historią choćby w mediach społecznościowych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Leasing jest jedną z tych usług finansowych, z którą wiąże się stosunkowo dużo pułapek. A usługodawcy stosunkowo często zastawiają na klientów sidła, bo po drugiej stronie są przedsiębiorcy, znacznie słabiej chronieni przez prawo niż konsumenci. Jednym z pól minowych są ubezpieczenia, które do leasingu kierowca powinien dokupić. Mogą pochodzić z „domowej” oferty firmy leasingowej albo z zewnątrz (o ile leasingodawca potwierdzi, że polisa „zewnętrzna” spełnia warunki minimalne).
Pan Krystian na tym tle ostro ściął się z firmą Volkswagen Financial Services, która zajmuje się leasingiem samochodów popularnej niemieckiej marki. Mój czytelnik uważa, że ta firma wykorzystuje swoją dominującą pozycję wobec klienta i wymusza rozwiązania nie do końca korzystne dla klienta. Pan Krystian nie wierzy, że jego historia jest jednostkowa, dlatego prosi o nagłośnienie, by inni potencjalni klienci mogli mieć się na baczności.
Pan Krystian i jego żona chcieli wziąć w leasing (z opcją przejęcia własności w przyszłości) samochód Volkswagen Tiguan. Zależało im na czasie, więc wybrali dealera, który miał interesujący ich samochód „na placu”. Finansowanie też wzięli najszybsze z możliwych – z Volkswagen Financial Services. Chodziło m.in. o to, aby uzyskać promocyjną cenę na samochód i maksymalnie przyśpieszyć proces zakupu.
Ubezpieczenie (nie)obowiązkowe
Dealer (w tym przypadku Porsche Centrum Warszawa Okęcie) zaproponował oczywiście – poza samym samochodem – również ofertę dotyczącą ubezpieczenia OC i AC oraz GAP (polisa pokrywająca różnicę w wartości samochodu między momentem ewentualnej kradzieży lub wypadku a początkową wartością na fakturze). Ofertę własną wystawiła firma Volkswagen Serwis Ubezpieczeniowy. Pakiet OC i AC wyceniła na ok. 4500 zł, zaś GAP – na jakieś 5200 zł.
Tak się składa, że pan Krystian zna brokera ubezpieczeniowego, który znalazł lepszą ofertę dla tego samego auta – OC i AC z ceną niecałe 3400 zł oraz GAP za 3500 zł. Gołym okiem widać, że różnica pomiędzy tymi dwoma ofertami jest potężna, więc nic dziwnego, że pan Krystian postanowił skorzystać z „zewnętrznej” polisy, a nie tej dostarczanej przez spółkę z grupy Volkswagena.
„Dealer próbował nas przekonywać, że – pomimo braku takich zapisów w umowie leasingowej, bo byłyby one niezgodne z prawem – musimy zawrzeć polisy za ich pośrednictwem. Ostatecznie dał się przekonać, że nie musimy, ale wysłał nam kontroferty z niższymi cenami – wciąż były one jednak wyższe niż te, które otrzymaliśmy od brokera”
– opowiada pan Krystian. Przewidując problemy, jeszcze przed podpisaniem umowy leasingowej, wysłał do dealera ogólne warunki polis od zewnętrznego dostawcy, by uzyskać potwierdzenie, że ich zakres jest zgodny z tym, czego oczekuje Volkswagen.
„Nie dostaliśmy żadnej negatywnej odpowiedzi, a dealer zaproponował nam spotkanie na podpisanie umowy leasingu. Umowa została podpisana, a wraz z nią – na oficjalnym formularzu – zapytanie o zgodę na warunki polisy zawartej poza grupą Volkswagen. Według przedstawiciela salonu to było formalnością. Ale od tego momentu zaczęły się schody”
– opowiada czytelnik. Kilka dni po podpisaniu umowy leasingowej otrzymał telefoniczną informację z salonu dealerskiego, że Volkswagen Financial Services nie akceptuje przesłanych wzorów polis.
„Poprosiliśmy o uzasadnienie na piśmie lub drogą elektroniczną, bo przez telefon dealer nie potrafił nam podać konkretnego powodu odrzucenia polisy. Otrzymaliśmy odpowiedź, z której wynika, że z jednej strony polisy spełniają wymagania umowy leasingowej, ale z drugiej – pojawia się konieczność uzyskania ich akceptacji przez tajemniczego Regionalnego Kierownika Sprzedaży. Dealer odesłał nas w tej sprawie do kontaktu z Volkswagen Financial Services.”
Pan Krystian skontaktował się bezpośrednio z przedstawicielami Volkswagen Financial Services, żeby ustalić, co się dzieje. I tu również otrzymał potwierdzenie, że polisy są zgodne z wymogami firmy leasingowej, lecz wymagana jest akceptacja Regionalnego Kierownika Sprzedaży. Dysponuję całą tą korespondencją. Mamy w niej cztery poziomy decyzyjne: salon dealerski, szefostwo sieci dealerskiej, Volkswagen Financial Services jako firma oraz jej Regionalny Kierownik Sprzedaży.
Jednak sprzedaż wiązana, czyli promocja?
Po jakimś czasie pan Krystian otrzymał od dealera (nie od Volkswagen Financial Services albo mitycznego „Regionalnego”) informację, że… obligatoryjność wykupienia ubezpieczenia z grupy Volkswagen to kwestia promocyjnej oferty leasingu i jej składowa. Pan Krystian się naprawdę wkurzył:
„Odpowiedzieliśmy prośbą o wskazanie miejsca, w którym znajduje się informacja, że otrzymana przez nas oferta leasingu jest promocyjna i że wymaga zawarcia ubezpieczenia za pośrednictwem Volkswagena, oraz o wyjaśnienie, dlaczego raptem nie jest już potrzebna zgoda Regionalnego Kierownika Sprzedaży. Poprosiliśmy też o potwierdzenie, że jest to oficjalne stanowisko Volkswagen Financial Services, bo korespondencja prowadzona jest na zmianę – raz przez dealera, raz przez firmę finansową. Nie wiemy też wciąż, dlaczego nasza polisa jest odrzucana”
– pan Krystian czuje się jak w Matriksie. Otrzymał propozycję leasingu z ubezpieczeniem, ale ubezpieczenie – zgodnie z możliwościami, które daje mu prawo – postanowił zawrzeć poza grupą Volkswagen. Umowa leasingowa została podpisana, zanim jeszcze strony uzgodniły, gdzie auto będzie ubezpieczone, zaś potem do klienta zaczęły dochodzić dwie sprzeczne informacje: że polisa alternatywna jest zgodna z wymogami oraz że cała oferta jest promocyjna i nie zawiera możliwości zakupu polisy „na zewnątrz”.
VWFS: „Klient miał wybór”. Chciał mieć ciastko i zjeść ciastko?
To by oznaczało, że albo mają w tym Volkswagenie totalny bałagan i chaos kompetencyjny, albo jest to zamierzona strategia, by już po zawarciu umowy leasingowej wymuszać na klientach zawieranie niekoniecznie opłacalnych polis ubezpieczeniowych, na których firma dodatkowo zarabia, czyli taka „nieoficjalna” sprzedaż wiązana. Ale Volkswagen, a dokładniej jego firma finansowa, przedstawia zupełnie inny przebieg wydarzeń:
„Klient został poinformowany przez dealera o szczegółach oferty VWFS i miał pełną wiedzę dotyczącą jej warunków. Zostały mu przedstawione dwa warianty, z których mógł skorzystać – 1) oferta łącząca promocyjne finansowanie z wymaganym ubezpieczeniem w ramach oferty dostępnej w salonie dealerskim, 2) oferta standardowa z możliwością zewnętrznego ubezpieczenia.”
Jak poinformowali mnie przedstawiciele firmy – zgodnie z procedurą w przypadku chęci skorzystania z promocyjnej oferty finansowej, lecz jednocześnie z zewnętrznego ubezpieczenia, konieczne jest uzyskanie zgody VWFS na odstępstwo. Jak wiemy, nie zostało ono wydane.
„Jednakże mając na uwadze dbałość o relacje z klientem, zaproponowaliśmy obniżenie składki ubezpieczenia, dzięki czemu różnica między naszym ubezpieczeniem a ubezpieczeniem zewnętrznym, które zgłosił klient, wynosiła niecałe 300 zł. Klient poinformował nas, że nowa oferta ubezpieczenia VW FS spełnia jego oczekiwania. Klient przyjął końcową ofertę przygotowaną przez nas, podpisał umowę i 10 lipca odebrał samochód”
– informują przedstawiciele firmy finansującej z grupy Volkswagena. Czy rzeczywiście było aż tak przejrzyście? Tutaj oczywiście mamy słowo przeciwko słowu. Ale z procedurami ewidentnie coś jest nie tak, skoro przekonanie klienta o tym, że oferta promocyjna jest bezwarunkowa, było tak silne, że postanowił jednak skorzystać z zewnętrznego ubezpieczenia. Jest pewne jak w banku, że sprzedawcy nie uświadomili klientowi zasad promocji i możliwości skorzystania z droższej oferty i zewnętrznego ubezpieczenia.
Dość rozczulająco brzmi statement, że VWFS czasem (na zasadzie odstępstwa) może zaakceptować sytuację, w której klient korzysta z zewnętrznego ubezpieczenia i jednocześnie z promocyjnych warunków. Zamknąłem oczy, ale i tak nie umiałem sobie tego wyobrazić. Uważajcie przy podpisywaniu umów leasingowych! I wyciągnijcie wnioski z tej historii!
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
zdjęcie tytułowe: ZEEKmag/Flickr