Jak zarobić na polityce klimatycznej? Pomysły inwestycyjne, dzięki którym można zyskać na sukcesach i porażkach zielonej transformacji

Jak zarobić na polityce klimatycznej? Pomysły inwestycyjne, dzięki którym można zyskać na sukcesach i porażkach zielonej transformacji

Dekarbonizacja, zielona transformacja, zeroemisyjność – te hasła zdominowały inwestycje w sektorze przemysłowym, energetycznym i wydobywczym w ostatnich latach. Pandemia, wojna i kryzys energetyczny wywróciły ten plan. Oto dwa pomysły, jak zainwestować w ten megatrend

Nie tylko Unia Europejska chce przestawić się na czyste technologie i zrezygnować z węgla, ropy i innych generujących zanieczyszczenia surowców. Porozumienie Paryskie z 2015 r. zostało podpisane i ratyfikowane przez 193 kraje (plus UE jako całość). Tym samym praktycznie cały świat zgodził się na to, by redukować emisje gazów cieplarnianych i spowolnić globalne ocieplenie.

Zobacz również:

W każdej z gospodarek podchodzi się do realizacji tego zadania odmiennie, różnymi narzędziami i z różną intensywnością. Unia Europejska jest jednym z liderów – przynajmniej w zakresie deklarowanych celów. Pomijając aspekt etyczny i klimatyczny, taka restrykcyjna polityka wymuszania zielonej transformacji, może być rozumiana jako długoterminowy zakład o bycie światowym liderem nowej gospodarki.

Dlaczego? Ponieważ, skoro prędzej czy później reszta świata także zacznie intensyfikować swoje polityki klimatyczne, ten blok gospodarczy, który pierwszy opracuje technologie, procedury, regulacje i systemy pozwalające na funkcjonowanie w rygorach zeroemisyjności, będzie mógł swoje osiągnięcia eksportować.

USA wygrały w wyścigu o kluczowe dla gospodarki technologie ery cyfrowej, a UE próbuje wykreować się na pioniera proklimatycznych przemian. Jednak żadna rewolucja, a zielona transformacja z pewnością taką rewolucją jest, nie może obyć się bez kosztów. I na tych kosztach inwestor może zarobić. Jak?

Nadchodzi zemsta niedoinwestowanej „starej” gospodarki

Skutki przestawiania się gospodarki na zasady odpowiedzialnego inwestowania (ESG – Environmental, Social, Corporate Governance) było to, że banki przestały finansować kopalnie i elektrownie węglowe, huty obciążono opłatami za tony dwutlenku węgla wypuszczanego do atmosfery.

Produkcja metali przemysłowych i innych „brudnych” materiałów zaczęła przenosić się do krajów rozwijających – i stamtąd truć i niszczyć środowisko naturalne. A potem przyszła pandemia i wojna – i okazało się, że kraje rozwinięte zostały odcięte od tanich i obfitych dostaw. A własnych mocy produkcyjnych nie rozbudowywały od lat.

Analitycy Goldman Sachs nazywają to „zemstą gospodarki węglowej”. I wskazują na to, że największy konsument miedzi i stali, czyli Chiny, znajdują się w przełomowym momencie.

Dotychczas utrzymywana polityka „zero-covid”, polegająca na zamykaniu całych miast przy kilku zakażeniach, została niedawno porzucona. Pierwszym efektem jest fala zachorowań, której skala jest niemal niewyobrażalna – w oficjalne dane nie ma co wierzyć, ale te nieoficjalne mówią o dziesiątkach milionów przypadków jednego dnia. To zaś oznacza paraliż wielu sektorów gospodarki i ograniczoną mobilność.

Kiedy jednak wirus zbierze już swoje krwawe żniwo, jakkolwiek brutalnie to brzmi, Chiny wrócą do normalności. A wtedy, jak to w chińskiej normalności, zacznie się stymulowanie gospodarki przez wielkie projekty infrastrukturalne. A to będzie wymagało wielkiej ilości metali przemysłowych, których już teraz brakuje.

A to może windować ich notowania w górę. Może nie od samego początku roku, ale w dalszej jego części, gdy zaczną się plany na kolejne budowy, gdy zacznie się kontraktowanie setek tysięcy ton materiałów – wtedy inwestycje w surowce takie jak aluminium czy miedź okażą się niezwykle opłacalne.

Zarobić na globalnym ociepleniu

Unia Europejska od wybuchu wojny w Ukrainie płaci wysoką cenę za swoją politykę klimatyczną. Politycy wykazali się jednocześnie dalekosiężną wizją i krótkowzrocznością. Z jednej strony zielona transformacja jest planem, który został rozpisany na dekady, ale z drugiej – istniejącego obecnie uzależnienia od surowców energetycznych z Rosji jakoś decydenci nie chcieli dostrzec.

Jakie mamy tego skutki – obserwujemy każdego dnia: horrendalne wzrosty cen paliw i prądu, braki węgla dla domów i gazu dla przemysłu. Niektórzy zaczęli wzywać do tego, żeby zawiesić politykę odchodzenia od paliw kopalnych. Drobny ukłon w tę stronę władze UE wykonały – zorganizowano dodatkowe aukcje uprawnień do emisji, które są głównym narzędziem w rękach Komisji Europejskiej.

Szwajcarski bank Credit Suisse podkreśla w swoim raporcie, że to nie oznacza jednak zwiększenia puli dopuszczalnych emisji, tylko „pożyczenie” ich z przyszłości. W tej chwili potrzeba ich więcej ze względu na kryzys energetyczny i konieczność sięgnięcia do „brudnych” źródeł energii. Spowolnienie gospodarcze nieco łagodzi ten wzrost popytu – nie zmienia to jednak faktu, że w długim terminie polityka UE się nie zmienia.

Uprawnienia do emisji CO2 będą coraz rzadsze i coraz droższe. Dla inwestora indywidualnego, który jest jednocześnie konsumentem, taka inwestycja może kompensować „zieloną inflację” – czyli wzrosty cen wynikające z tego, że energia na Starym Kontynencie będzie droga.

Zielona transformacja w portfelu inwestycyjnym

Jeśli zaufać tym prognozom, a wydają się one całkiem uzasadnione, dobrym typem inwestycyjnym na najbliższe lata będzie postawienie na metale przemysłowe i uprawnienia do emisji CO2. Jak dodać te instrumenty do portfela?

Jak zwykle odpowiedzią na to pytanie są ETF-y (oraz ETC – Exchange Traded Commodities). W ofercie polskich biur maklerskich dostępne są takie fundusze jak: WisdomTree Industrial Metals (replikuje indeks metali przemysłowych Bloomberga) lub od tego samego dostawcy osobno na nikiel i miedź. Z kolei np. Spark Change Physical Carbon EUA ETC oddaje zmiany notowań uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Nasze krajowe TFI proponują właściwie tylko jeden produkt, który pozwalałby na realizację takiej strategii – Allianz Global Metals and Mining. Jednak w środku znajdziemy tylko jednostki uczestnictwa funduszu zarządzanego przez centralę Allianza oraz zabezpieczenie walutowe. A to wszystko za „jedyne” 2% opłaty za zarządzanie.

Przeczytaj też: Firma zarządzająca funduszami znalazła patent, by klient płacił dwa razy? Wystarczy ładne „opakowanie”. Sprawdź, czy Ciebie też nie „przepakowali”

————

Maciej SamcikMACIEJ SAMCIK INWESTUJE TUTAJ:

>>> Prosto i tanio inwestuj w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet – kliknij w ten link. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.

>> Waluty obce kupuj po dobrych kursach na Cinkciarz.pl. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl, oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna karta lub wirtualna. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl, łatwiej już nie będzie.

Źródło zdjęcia: Bart van Dijk/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek
1 rok temu

Tak. A promowane przez Państwa TFI robi to za darmo. Trochę przyzwoitości poproszę.

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojtek

Chwilunia, a Pan to pracuje za darmo?

Wojtek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ani ja, ani Pan za darmo nie pracujemy. Ani Allianz ani promowane przez Państwa TFI także. Dlatego cudzysłów przy podawaniu kwoty prowizji jest nie na miejscu. I tyle.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale o co ta spinka? Zdarza mi się pracować (choć niezawodowo) za darmo, ale powód do niezadowolenia miałbym wówczas, gdyby była to praca na darmo.

No Name
1 rok temu

Skomentuję za darmo 🙂
Na razie niech opracują niższe opłaty za odpady. Ile u kochanej społeczności? Bo to jest dopiero 'samorządność’.
Metale ziem rzadkich (np.Cu, Co, Li, Ni) również wydają się ok.
Srebro też. To często 'wątek poboczny’ przy wydobyciu innych złóż.
Długa wojna = paliwożerne tanki, samoloty, czyli $ na ropie dla dostawców.

No Name
1 rok temu
Reply to  No Name

A vocem zmian klimatu art.- 1500 naukowców twierdzi, że „nie ma zagrożenia klimatycznego” – ruch na rzecz rzeczywistego środowiska został przejęty na globalresearch.ca

[url=https://kancelaria-apf.pl/]Jaro1[/url]
1 rok temu

Można też inaczej zarobić na zielonej transformacji -> szerokorozumiane doradztwo w zakresie ESG nabiera rozpędu. Szczególnie w świetle nowej dyrektywy CSRD.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu