Weekend majowy otworzył sezon myślenia o wakacjach, planowania letnich wyjazdów i polowania na tanie bilety lotnicze. Producent oprogramowania antywirusowego Kaspersky ostrzegł, że złodzieje naszych danych i pieniędzy będą starali się to wykorzystać. Patent jest wciąż ten sam i niezawodny – „darmowe” bilety lotnicze
Są setki sposobów na to, by spróbować wyłudzić od nas dane kart płatniczych, loginy do bankowości elektronicznej, informacje z dowodu osobistego albo numer telefonu i adres. Jednym z bardziej skutecznych – i właśnie powracających do repertuaru – jest podsyłanie nam informacji o możliwości odebrania darmowego biletu lotniczego.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dostaniecie więc na Facebooku lub w popularnym komunikatorze WhatsApp informację, że jedna z dużych linii lotniczych – np. British Airways, Lutfhansa, czy Aeroflot – organizuje właśnie loterię albo rozdaje darmowe bilety pierwszym kilkudziesięciu osobom, które zapiszą się do promocji. Stawka wysoka, czas to pieniądz, więc wielu kliknie, by okazja nie uciekła sprzed nosa.
Tyle, że to nie okazja, lecz na 99% pułapka. Owszem, linie lotnicze czasem organizują loterie biletowe, ale potrzeba naprawdę dużo szczęścia, żeby w nich wygrać. Organizatorzy oszukańczych akcji podsyłają komunikaty, z których wynika, że wygrana jest prawie pewna lub po prostu gwarantowana. Jedynym ograniczeniem jest konieczność szybkiego kliknięcia linku łudząco podobnego do nazwy linii lotniczej.
„W tym roku złodzieje zaangażowali w swoją kampanię komunikator WhatsApp i rozszerzyli zakres „nagród”. Teraz można wygrać nie tylko bilety lotnicze, ale także buty czy karty podarunkowe”
– ostrzegają eksperci Kaspersky Lab. I przypominają, że niedawno rosyjska linia lotnicza Aerofłot uczulała swoich klientów przed klikaniem w linki prowadzące rzekomo do darmowych biletów tego przewoźnika. Ale problem z podszywającymi się oszustami ma też British Airways, który podobno rozdaje bilety każdemu, bo właśnie celebruje „okrągłą”, 43-letnią rocznicę powstania. i innych.
Co się dzieje, gdy klikniemy w podesłany na Facebooka lub WhatsAppa link? Zostajemy przekierowani na stronę przypominającą serwis internetowy danego przewoźnika i… hulaj dusza. Albo zrobią nam „ankietę” i poproszą o podanie kilku danych (przydadzą się do sklonowania naszej tożsamości), albo o ściągnięcie jakiegoś programu, który okaże się oprogramowaniem szpiegowskim i przekaże złodziejom wszystkie wpisywane przez nas hasła.
Czytaj też: Wirus zaatakuje cię w smartfonie. Podszyje się pod… bank
Czytaj też: Wyjątkowo perwersyjny wirus. Kradnie wtedy, gdy czujesz się najbezpieczniej
Dlaczego przedmiotem oszustw są właśnie bilety lotnicze? Zapewne chodzi o to, iż są dobrem rzadkim i powszechnie pożądanym. Lot to dziś kluczowy składnik kosztu egzotycznych wakacji. Hotel na miejscu można wziąć tańszy lub droższy, ale bilet lotniczy musi swoje kosztować. Przed wakacjami trafienie taniego biletu lotniczego jest nie lada sztuką.
Złodzieje przychodzą więc z pomocą, rozpalając nasze zmysły bardzo atrakcyjną i bardzo ograniczoną czasowo ofertą darmowych biletów. Niektóre tego typu oszustwa są na tyle perwersyjne, że aby „wygrać” nagrodę trzeba rozesłać zaproszenie do udziału w „promocji” co najmniej kilkorgu znajomym. Dzięki temu atak sam rozszerza się na coraz to nowe pola.
Czytaj też: Tego jeszcze nie było. Play ubezpieczy twoje skiny i itemy
Czytaj też: Eurobank instalował „robaka”, Raiffeisen ubezpiecza, a mBank…
Kaspersky radzi, żebyśmy nigdy bezmyślnie nie klikali tak podejrzanie dobrej oferty jak darmowy bilet lotniczy. Jeśli wiadomość wygląda wiarygodnie to wystarczy szybki telefon na infolinię linii lotniczej, by sprawdzić rzeczywiście organizuje ona loterię lub konkurs z taaaakimi nagrodami.
Oczywiście: trik z rozdawaniem bonów (np. do „Biedronki”) czy z „loteriami” jest wykorzystywany nie od dziś. W wersji „biletowej” jest wyjątkowo skuteczny, bo trudno się oprzeć takiej pokusie. Warto więc zawsze zastanowić się na ile prawdopodobna jest sytuacja, w której firma rozdaje duże ilości swoich produktów za darmo i nie oczekuje niczego w zamian. Nie dajcie się więc zrobić na szaro, bo nie tylko nie wygracie biletów, ale i stracicie pieniądze lub cenne dane.
źródło obrazka tytułowego: Bob_Dmyt/Pixabay.com