Nie dość, że klienci firmy Energetycznego Centrum wpadli w rekordowo drogie taryfy rezerwowe, to teraz mają problem z odzyskaniem należnych im pieniędzy za fakturę rozliczeniową i nadpłatę. Kontakt z firmą się urwał, do akcji wchodzi sąd.
11 listopada miną dokładnie dwa miesiące od czasu gdy Energetyczne Centrum i Energia dla Firm zaprzestały świadczyć usługi sprzedaży prądu i gazu. Firmy przegrały z rynkiem, a dokładnie ze wzrostem cen prądu na Towarowej Giełdzie Energii – nie zakontraktowały taniego prądu na zapas, a po podwyżkach nie były w stanie – przy zapisanych w umowach cenach – tego prądu dostarczyć.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
To problem dla 100.000 klientów firmy Energetyczne Centrum – czyli 17% wszystkich polskich konsumentów, którzy zmienili sprzedawcę prądu. Trafili oni do przeważnie droższych (nawet kilkukrotnie) rezerwowych taryf sprzedaży prądu. Do tej pory opisaliśmy między innymi jak się z nich wygrzebać i na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu nowej umowy, a także co mają zrobić klienci, którzy zmienili sprzedawcę gazu.
W przypadku „gazowych” klientów problem był nawet jeszcze bardziej palący, bo w chwili gdy firmy przestały sprzedawać gaz, nie obowiązywały w Polsce przepisy, które zapewniałyby konsumentom ciągłość dostaw. Dopiero 21 września minister energii podpisał stosowane rozporządzenie, które gwarantuje konsumentom gaz na zimę.
Końcowe rozliczenia, czyli to dopiero początek problemów
W praktyce dla wielu klientów upadłych firm walka zaczyna się dopiero teraz. Wraz z zaprzestaniem świadczenia usług, nowi sprzedawcy (za pośrednictwem spółek dystrybucyjnych, właścicieli liczników – spisali ich stan) i dokonali rozliczeń końcowych. Tak aby klienci byli „na czysto” w rozliczeniach z poprzednim, pechowym sprzedawcą.
Większość klientów rozliczała się w systemie rozliczeń półrocznych, czyli takim, w którym dwa razy w roku przychodzą zbiorcze faktury, opłacane co dwa miesiące na postawie prognoz.
Jeśli w danym okresie zużywaliśmy faktycznie mniej niż wynikałoby to z prognoz, to wtedy przysługuje nam obniżka, którą firma uwzględni za kolejne pół roku. Ale rozliczenie rzeczywiste przerywa tę ciągłość. Jeżeli ktoś w chwili finalnego odczytu (mógł mieć miejsce do kilku dni po 11 września) miał nadpłatę wobec Energetycznego Centrum czy Energii dla Firm, to przysługuje mu jej pełny zwrot. Na stole może być nawet kilkaset złotych, jeśli np. ktoś opłacił na początku września faktury za kilka miesięcy wprzód. Wtedy teoretycznie powinien mieć zwróconą całą kwotę, proporcjonalnie do 11 września.
Tyle teoria, bo zarówno nasza redakcja, jak i Urząd Regulacji Energetyki dostają informacje nie tylko o problemach z wyegzekwowaniem należnych kwot, ale też z próbą wyłudzenia pieniędzy od poszkodowanych klientów.
Lawina skarg. Klienci szukają swoich pieniędzy
Próbowaliśmy się skontaktować z firmą Energetyczne Centrum żeby ustalić czy faktycznie klienci nie mogą odzyskać nadpłat. Niestety, telefony pozostają głuche, a maile martwe. Poprosiliśmy Urząd Regulacji Energetyki żeby odniósł się do sprawy, na którą uwagę zwracają nam czytelnicy. Okazało się, że URE jest wręcz zalewany prośbami o pomoc przez byłych klientów EC!
„I do nas w ostatnim czasie trafia sporo telefonicznych zgłoszeń od odbiorców dotyczących kwestii związanych z rozliczeniem, w tym możliwością odzyskania wierzytelności (nadpłaty za energię elektryczną bądź paliwo gazowe) od przedsiębiorstwa Energetyczne Centrum”
Problem jest dwojaki: po pierwsze czy płacić faktury, które przyjdą po 11 września? Po drugie: jak odzyskać nadpłatę? Urząd informuje:
„Z uwagi na zaprzestanie działalności Energetycznego Centrum S.A. odbiorcy nie powinni płacić na rzecz tej Spółki należności z tytułu energii elektrycznej oraz paliwa gazowego za okres następujący odpowiednio po 10 i 11 września 2018 r. Powyższe nie dotyczy ewentualnych usług dodatkowych oferowanych przez Energetyczne Centrum takich jak np. usługa opieki medycznej”
W przypadku otrzymania od Energetycznego Centrum – po dniu zaprzestania działalności – rachunków prognozowanych obejmujących czas po 11 września 2018 r. można po prostu zawiadomić prokuratora. Trzeba zapłacić – zgodnie z rozliczeniem końcowym – za zużycie do 10 września w przypadku prądu i do 11 września w przypadku gazu. Rachunki za dodatkowe usługi, takie jak abonamenty medyczne dołączone do usług sprzedaży prądu, też trzeba uregulować. Ale już próba żądania od nas zapłaty za kolejne miesiące, to już złamanie prawa.
Czytaj też: Zmiana taryf na prąd to tylko kwestia czasu. Zdradzamy sposoby, jak się bronić przed podwyżkami!
Jak odzyskać nadpłatę? Trzeba szukać prawnika
A co w przypadku gdy mieliśmy nadpłatę? Niestety, odzyskanie pieniędzy nie będzie ani łatwe, ani tanie, bo trzeba będzie sięgnąć po pomoc prawnika. Oto ważny komunikat:
„Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, X Wydział Gospodarczy dla spraw Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych informuje, że po rozpoznaniu w dniu 16 października 2018 roku w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z wniosku dłużnika Energetyczne Centrum z siedzibą w Warszawie o ogłoszenie upadłości (sygn. akt X GU 1933/18) postanowił zabezpieczyć majątek dłużnika przez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego posiadającego licencję doradcy restrukturyzacyjnego o numerze 127”.
Zgodnie z obowiązującym od 2016 r. taki doradca ma wręcz większe uprawnienia niż syndyk. A to oznacza, że wszelkie roszczenia należy kierować do niego i to on będzie rozdysponowywał majątek spółki. Istnieje ryzyko, że zabraknie pieniędzy na pokrycie nadpłat klientów w 100% i każdy dostanie na przykład tylko połowę, albo 70%. Sprawa jest na tyle „świeża”, że nie ma jeszcze odpowiednich komunikatów na stronie firmy – URE radzi ją śledzić, wkrótce powinna pojawić się aktualizacja informacji dla wierzycieli.
Wygląda na to, że bez pomocy prawnika się nie obędzie. Jeśli nadpłata w przypadku danego klienta nie była duża, zapewne machnie on ręką zamiast ciągać się po sądach. Urząd Regulacji Energetyki przypomina, że w indywidualnych sprawach, konsumentom bezpłatną pomoc prawną świadczą Miejscy lub Powiatowi Rzecznicy Konsumentów oraz organizacje konsumenckie.