3 listopada 2022

Ministerstwo Finansów planuje reformę podatku Belki. Czy to dobry pomysł? Komu się opłaci kwota wolna? Kto straci na wyższej stawce? Wyliczam

Ministerstwo Finansów planuje reformę podatku Belki. Czy to dobry pomysł? Komu się opłaci kwota wolna? Kto straci na wyższej stawce? Wyliczam

Podatek Belki, czyli PIT płacony od zysków kapitałowych, urósł w ostatnich dwóch dekadach do jednej z najważniejszych bolączek polskiego rynku finansowego. Inwestorzy od lat apelują o jego zniesienie. W końcu jest szansa na zmiany tego podatku. Komu one się opłacą, a kto straci? Czy bez podatku Belki rzeczywiście giełda by rozkwitła, a Polacy zaczęli oszczędzać?

Tego artykułu możesz również posłuchać w naszym kanale podcastowym – czyta Maciej Jaszczuk

Zobacz również:

Co wiemy? Media poinformowały, że w Ministerstwie Finansów trwają prace nad modyfikacją podatku Belki, czyli podatku dochodowego od zysków kapitałowych. W tej chwili wszyscy płacą według tej samej stawki, czyli 19% od tego, co zyskają na lokatach i depozytach bankowych, dywidendach lub inwestycjach w fundusze, akcje czy obligacje.

Na czym ma polegać zmiana? MF rozważa wprowadzenie kwoty wolnej od podatku – pierwsze 10 000 zł zysku ma zostać zwolnionych z podatku, natomiast nadwyżka miałaby być obłożona stawką 20%, a więc miałaby być podwyższona wobec obecnego stanu.

Te plany są na razie nieoficjalne. Katarzyna Szwarc, pełnomocniczka ministra finansów ds. strategii rozwoju rynku kapitałowego potwierdziła jedynie, że analizy zmian w podatku Belki są prowadzone, a kwota wolna jest jedną z opcji. Dodała jednak ważną rzecz – wszelkie modyfikacje mają być neutralne dla budżetu. A to oznacza, że jeśli komuś zostanie podatek obniżony, to fiskus skompensuje sobie to na innych podatnikach.

Wersja opisana przez media miałaby być korzystniejsza dla 90% podatników. Dopiero od zysków powyżej 200 000 zł wyższa stawka zjadałaby środki zaoszczędzone dzięki kwocie wolnej.

 

Wprowadzenie kwoty wolnej w wysokości 10 000 zł spowoduje, że dla większości osób oszczędzających w Polsce podatek Belki przestanie być zauważalny. Ile trzeba mieć majątku, żeby mieć 10 000 zł zysku? Średnie oprocentowanie pieniędzy na lokatach to około 4% (według danych NBP), a więc można trzymać w banku ćwierć miliona złotych, by zmieścić się w limicie.

Czy podatek Belki rzeczywiście ciąży na naszym rynku? Mam wątpliwości

Wezwania do likwidacji podatku Belki są punktem obowiązkowym każdego kongresu inwestorskiego, raportu o barierach rozwoju rynku czy listu otwartego pisanego w trosce o nasza giełdę. Nie ma chyba drugiej tak znienawidzonej regulacji przez inwestorów. A przynajmniej tak to brzmi.

Zastanawiałem się, dlaczego właściwie mielibyśmy działalność finansową zwalniać od podatku, skoro właściwie każdy inny aspekt naszego życia gospodarczego jest obłożony jakąś daniną? Ja to sobie wyjaśniałem w następujący sposób.

Po co nam rynek finansowy? Wcale nie po to, żeby zarabiać na handlu akcjami, ale po to, żeby firmy mogły znajdować kapitał na rozwój i inwestycje. Rolą funduszy inwestycyjnych, maklerów i banków jest „zatrudniać” pieniądze należące do gospodarstw domowych do finansowania gospodarki. W nagrodę ludzie pomnażają swoje majątki, mają z czego żyć na emeryturze itd.

Jeśli więc rynek finansowy spełnia swoją podstawową rolę, to można uznać, że generuje dla reszty społeczeństwa wystarczająco dużo korzyści, by odpuścić mu podatek.

Tylko że w Polsce to nie działa. Polskie firmy nie finansują się przez rynek. Idą po kredyty do banku albo po środki unijne. Giełda jest raczej rozwiązaniem dla nielicznych. Dlaczego tak jest? Powodów jest pewnie wiele. Od tych regulacyjnych, przez finansowe, aż po mentalność wielu przedsiębiorców. A więc rynek kapitałowy w Polsce to sztuka dla sztuki. Nie generuje wartości dodanej, nie posuwa nas w kierunku innowacyjnej gospodarki. Nie widzę więc powodu, by traktować zysk z kupowania i sprzedawania akcji inaczej niż zysk z kupowania i sprzedawania mebli czy warzyw.

Zastanawia mnie jednak, jaka głęboka myśl kryje się za opodatkowaniem zysków z detalicznych obligacji skarbowych. Przecież to Ministerstwo Finansów decyduje o wysokości odsetek i potem je wypłaca – czemu więc ściąga podatek Belki od tego zysku, zamiast dostosować odpowiednio poziom oprocentowania?

Jedyny cel, jaki widzę, to zachowanie uprzywilejowania dla osób oszczędzających na IKE. Jest to jednak uprzywilejowanie na zasadzie „wyprowadzenia kozy”, czyli opodatkowania wszystkich, by pewnej części osób dać zwolnienie.

Najbardziej kontrowersyjna jest dla mnie opodatkowanie depozytów. Z jednej strony, dlaczego państwo odcina sobie kupony od naszych oszczędności? Czyż nie powinno promować takiego zachowania zamiast je obciążać? Z drugiej strony zarabianie na lokatach jest wyjątkowo mało pracochłonne. Wystarczy pieniądze mieć i wykonać ten minimalny wysiłek, by kliknąć „załóż lokatę” na stronie swojego banku.

Ostatnie dane NBP pokazują wyraźnie, że 72% depozytów złotowych Polacy trzymają na rachunkach bieżących – czyli tych najczęściej nieoprocentowanych. Dla porównania – przed pandemią było to około 60%, a w 2014 r. – nawet 50%. Dlaczego tak się dzieje? Możliwości są dwie. Część osób nie może sobie pozwolić na to, by blokować gotówkę na dłuższy termin. Grupa osób żyjących od pierwszego do pierwszego będzie rosła, jeśli koszty życia nadal będą rosły w tak zastraszającym tempie.

Druga opcja wynika z nieumiejętności zarządzania finansami osobistymi. Nie każdy musi być inwestorem, ludzie mają różny poziom tolerancji na ryzyko. Jeśli jednak osoba ma nadwyżki finansowe, nie planuje większego wydatku w najbliższej przyszłości, a trzyma gotówkę na nieoprocentowanym rachunku bieżącym – może mieć pretensję tylko do siebie.

Nie zmienia to faktu, że podatek od zysków kapitałowych dotyczy tylko części Polaków i to pewnie tych bardziej niż mniej zamożnych. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że gdyby zapytać ludzi, dlaczego trzymają pieniądze na rachunku bieżącym zamiast założyć lokatę czy kupić obligacje skarbowe, mało która odpowiedź brzmiałaby: bo 19% potencjalnego zysku zabierze mi państwo.

A nawet jeśli ktoś by tak odpowiedział, to trzeba by się było postukać palcem w głowę. Czyli wolisz nie zarobić nic niż zarobić kilka procent od samego posiadania pieniędzy tylko dlatego, że część nadwyżki zabierze państwo?

Czemu miał służyć podatek Belki? Czy te powody są aktualne?

W 2002 r., a więc równo 20 lat temu, gdy wprowadzono podatek od zysków kapitałowych, sytuacja budżetowa była ciężka. Dzięki cięciom wydatków i podwyżkom podatków udało się ograniczyć deficyt do 39 mld zł (czyli 4,8% PKB). Jednym z dodatkowych źródeł dochodów była nowelizacja ustawy o PIT, zwana dzisiaj podatkiem Belki.

Podstawowym celem tej daniny było właśnie łatanie dziury w budżecie. Czy Polska jest w sytuacji, która pozwalałaby na rezygnację z takich dochodów? No właśnie nie bardzo. Miłościwie nam rozdający rząd lata z helikopterem nad Polską i łopatą rozrzuca na lewo i prawo pieniądze – a to na dopłaty węglowe, a to na tarcze dla przedsiębiorców, a to na obniżki cen paliw, a to na zbrojenia, a to na odbudowę Pałacu Saskiego, a to na elektrownie atomowe.

Oficjalny deficyt w 2023 r. ma wynieść 65 mld zł. A nieoficjalny – czyli taki po zsumowaniu potrzeb wszystkich funduszy i agencji rządowych, których namnożyło się w ostatnich latach – ponad 260 mld zł! Pół biedy, gdyby rząd mógł tanio pożyczyć pieniądze na rynku, ale jak się okazuje – te czasy się skończyły. Do kupowania polskich obligacji nie są skłonni ani inwestorzy, ani obywatele.

A ile właściwie z tego podatku do budżetu wpływa? W ostatnich latach było to około 3-4 mld zł rocznie. I dużo, i mało. Gdyby te pieniądze zniknęły z budżetu, rząd musiałby albo dodatkowo się zadłużyć (to trochę więcej niż średnia miesięczna sprzedaż obligacji detalicznych), albo zrezygnować z jakichś wydatków. Na przykład trzeba by było uciąć finansowanie TVP albo zmniejszyć liczbę pełnomocników rządu, których jest obecnie ponad sześćdziesięciu. A na to Polska sobie nie może pozwolić…

W skali budżetu 4 mld zł oszczędności nie byłoby trudno znaleźć. Tym bardziej, że kwotowo z podatku od zysków kapitałowych wpływa mniej więcej cały czas tyle samo, ale cały budżet rośnie. A więc jest to źródło, które dla publicznych finansów ma coraz mniejsze znaczenie. W 2008 roku odpowiadało za 6,3% wpływów z PIT, a w 2021 r. – już tylko za 3%. A w relacji do całego budżetu jest to poniżej 1%.

A w skali rynku? W latach 2014-2020, czyli w okresie stabilnych stóp procentowych, podatek Belki płacony od depozytów i od funduszy inwestycyjnych (tak dane podało MF, nic na to nie poradzę), wynosił około 2 mld zł rocznie. Ile w tym czasie gospodarstwa domowe otrzymały odsetek? Z każdym rokiem coraz mniej. W latach 2014-2015 banki wypłaciły po około 39 mld zł, w 2017-2019 r. było to już około 25 mld zł rocznie.

Po wybuchu pandemii i obniżeniu stóp proc. w okolice zera, spadło też oprocentowanie depozytów, a więc i odsetek wypłacanych klientom banków. W 2020 r. zarobiliśmy trochę ponad 20 mld zł, a w 2021 r. o połowę mniej. Po pierwszych 9 miesiącach 2022 r. kwota sięga już 12 mld zł (z czego 2,5 mld zł w samym wrześniu), więc naturalnie sytuacja się poprawi.

Na marginesie, 2,5 mld zł miesięcznych odsetek od 1,06 bln zł depozytów daje około 2,8%. Taki koszt ponoszą w tej chwili banki za pozyskanie kapitału od gospodarstw domowych.

Przy oprocentowaniu na poziomie 4% każdy 1% depozytów, który z rachunku bieżącego zostanie przekazany na terminową lokatę, generuje ok. 420 mln zł brutto odsetek, z czego 80 mln zł trafia do budżetu. Na nieprocentowanych kontach trzymamy trzy czwarte naszych pieniędzy. Gdyby zmniejszyć ten udział do przedpandemicznych 60%, to do naszych kieszeni wpłynęłoby ponad 5 mld zł na czysto. Może więc nie ma się co żalić na podatek, a warto zacząć lepiej zarządzać własnymi oszczędnościami?

Giełda dołuje przez podatek Belki? Wolne żarty

Nie chcę w tym miejscu się powtarzać i omawiać powodów, dla których GPW przegapiła dekadę hossy na światowych giełdach, a w tym roku jest najgorszym rynkiem akcji na świecie. Pisałem o tym w tym artykule.

Utrata zaufania do funduszy i innych instytucji rynkowych, zniszczony kapitałowy filar emerytalny, fatalne praktyki w zarządzaniu spółkami z udziałem Skarbu Państwa i wcale nie lepsze w wielu firmach prywatnych. Podatek Belki jest gdzieś na samym dole listy czynników, które powstrzymują naszą giełdę w rozwoju.

Żeby zapłacić podatek, trzeba najpierw zarobić. A na takim rynku, jaki obecnie mamy, nie jest to proste. Znowu wracam z pytaniem: czy jest ktoś, kto rozważając, czy inwestować na giełdzie lub w fundusze inwestycyjne, martwi się, że w razie wypracowania zysku, będzie musiał część oddać fiskusowi? W polskich warunkach nie ma alternatywy. To nie jest tak, że istnieje jakiś powszechnie dostępny sposób na pomnażanie majątku, który nie wymaga płacenia podatku. Gdyby nasz rynek oferował dobre produkty inwestycyjne, nikt by nad tym nie płakał. A może biura maklerskie i towarzystwa funduszy inwestycyjnych nie widzą, wybaczcie ten nędzny żart, belki we własnym oku?

Od początku roku obowiązuje ulga na IPO. Na czym ona polega? Dochody ze sprzedaży akcji kupionych w ramach pierwszej oferty publicznej są zwolnione z podatku, jeśli trzyma się je przez trzy lata. Jak się to przełożyło na rynek? No cóż, technicznie rzecz biorąc, na żadnym z tegorocznych IPO nie dało się stracić…

Ale teoretycznie taka ulga powinna hamować zapędy do sprzedawania akcji spółek, które zadebiutowały nawet wcześniej, prawda? Tym bardziej że była ona zapowiedziana już w połowie 2021 r. A jednak ich notowania spadły dużo mocniej niż WIG.

Jak się nie ma, co się lubi… to się lubi kwotę wolną

Fajnie by było nie płacić podatków. Ale na to chyba nie ma co w najbliższej przyszłości liczyć. Jedno co pozostaje, to tak je projektować, żeby robiły jak najmniej szkody. Moim zdaniem wprowadzenie kwoty wolnej w podatku od zysków kapitałowych jest rozsądnym rozwiązaniem.

Łączy potrzebę fiskalną – czyli zapewnienia dochodów budżetowi – ze zwolnieniem drobnych (a nawet i tych trochę większych) ciułaczy z konieczności dzielenia się z urzędem skarbowym. Zdecydowana większość oszczędzających będzie na tej zmianie (gdyby weszła w życie) na plusie. Trzeba jednak pamiętać, że w najlepszym wypadku ta zmiana wejdzie w życie w przyszłym roku.

Skończyłoby się płacenie po kilkanaście-kilkadziesiąt złotych podatku od lokat na kilka tysięcy złotych – czyli takich, jakie posiada większość oszczędzających. Z drugiej strony zniknie także korzyść wynikająca z oszczędzania na IKE czy IKZE – średnia wartość środków zgromadzonych w tej formie oszczędzania wynosi kilkanaście tysięcy złotych – ciężko na tym „wykręcić” 10 000 zł zysku rocznie, więc może się okazać, że dla dużej części osób, które oszczędzały w ten sposób, cała podatkowa korzyść zniknie.

W warunkach głęboko ujemnych stóp procentowych niemal niemożliwe jest uchronienie oszczędności przed inflacją. Ale podatek od zysków kapitałowych – zwłaszcza do lokat i obligacji detalicznych, czyli tych form, które są obarczone najmniejszym ryzykiem, a więc przeznaczone dla najszerszego grona odbiorców – jeszcze bardziej to utrudnia.

Zwolnienie z niego dużej części osób oszczędzających będzie dobrym ruchem. Ale nie dajmy sobie wmówić, że od wysokości tego podatku zależą losy naszego rynku kapitałowego. Mnóstwo rzeczy musimy jeszcze naprawić, żeby podatek od zysków kapitałowych znalazł się w gronie najważniejszych problemów.

Zobacz też nasze nowe wideo:

Źródło zdjęcia: Fryta 73/Flickr, Ministerstwo Finansów

Subscribe
Powiadom o
82 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maciek
2 lat temu

Kolejny prezent od państwa…hmmm. Ale jeśli w tej dekadzie nie powtórzy się tak niska inflacja jak w latach 2010-2020 to reinwestowany „nominał” plus podwyższone odsetki przyspieszą dojście do bariery 200k….a wtedy strzyżemy szerszą grupę podatników stawką 20% zamiast 19%. Klasyczny przypadek: inflacja vs. nominalne stawki podatkowe jak w przypadku niepodwyższania progów PIT. Pozdrawiam Redakcję!

Piotr
2 lat temu

Plan jest prosty zapewne. Kwota wolna która zaraz starczy na waciki (jak kwota wolna na UOP) – niewaloryzowana.
Natomiast odsetki rosną (Bo rosną stopy) – golimy tych zapobiegliwych, którzy kupili np EDO.
Nie po to towarzysz Glapinski dewaluje złotówkę/dług żeby kułacy mogli zachować wartość pieniądza

Paweł
2 lat temu

Wracając do tematu środków pozostających na nieoprocentowanych kontach (i oczywiście pomijając tę część środków, która służy do codziennych wydatków) – ludzie są po prostu leniwi (wiem to stąd, bo sam taki kiedyś byłem – na dzień dzisiejszy płaczę nad każdym 0.1% inflacji 😀 ). Wszystko to jest efekt skali. Moja mantra brzmi: „Wiem, że 5 zł zaoszczędzone jednorazowo nic nie zmieni, ale gdy oszczędzisz tu 5zł, tu zyskasz dodatkowe 10zł, tu ugrasz następne 50zł, tu skorzystasz z promocji, tu obudzi się w Tobie negocjator to nagle okazuje się, że masz nie 5 zł a dodatkowe 500 zł (a może nawet… Czytaj więcej »

Anna
2 lat temu

Jako-że sama jestem „drobną ciułaczką” 😉 to zniesienie „belkowizny” powitam z otwartymi ramionami. Pierwszym i oczywistym względem jest ta (niemal!) 1/5ta więcej w kieszeni…uuu…psss …na koncie.Przy czym nie do końca zgodzę się z rządową opinią co do kosztów: likwidujemy podatek ergo znikają koszty jego obliczania i poboru zatem:rządzie nie narzekaj 😉 – nie musisz już obsługiwać licząc grosze od podatku od parozłotówkowych zysków z lokat Druga rzecz,to struktura tzw oszczędności.Udział ich w formie lokat w bankach zarówno na lokatach,jak i tych bezprocentowych – ale także średnia wysokość mierzona czasem,na jaki starczyłaby w braku dochodu(bezrobocie,choroba) wskazują,że są to oszczędności pozorne.To w… Czytaj więcej »

Marek
2 lat temu

I gdzie to wyliczenie, kto straci, a kto zyska? Zatem podaję: 0,2(x-10000)=0,19x x to kwota odsetek, przy której nie ma znaczenia formuła podatku. Powyżej niej podatek w nowej wersji będzie wyższy. A ta kwota wynosi 200000. Ciekawy skutek tego posunięcia może być taki, że czasem kumulacja skapitalizowanych odsetek (od których podatek płacimy dopiero po wypłacie) może się nie opłacać i lepiej będzie „płacić” podatek częściej od małych odsetek, tzn go nie płacić lub zapłacić mniejszy… Ale to trzeba by przeliczyć dla konkretnych przypadków. I to może być pułapką dla oszczędzających w EDO, ROD, ROS. Przy tej inflacji skumulowane odsetki niejednokrotnie… Czytaj więcej »

Last edited 2 lat temu by Marek
Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Spiskowa teoria 😉

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę spojrzeć na niższy post. Wyliczenia potwierdzają te „teorię spiskową”.

Zenek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Modne od paru lat portfele etf, po 20 latach pamiętając że zysk rozliczanny jest wg fifo i bez większych podwyżek kwoty wolnej może troszkę boleć

Anna
2 lat temu
Reply to  Marek

Wszystko zależy od tego, czy kwoty oszczędności będą się kumulować. Bo jeślinie będą, to wystarczy w odpowiednim momencie lokatę … rozdzielić. O właśnie, tu pomyślałam tak kreatywnie, jak sama wspominałam w swoim poście😀

Zenek
2 lat temu
Reply to  Anna

rozdzielenie nic nie da, to było by być proste do obejścia, ma być zbiorczy rejestr lokat, dywidend itd itd

Marek
2 lat temu
Reply to  Anna

To nic nie da, bo nie chodzi o odsetki od jednej lokaty, a z całego roku mniemam. Obligacje z natury sa rozdzielone po 100 zl.

Kacper
2 lat temu

A jak to będzie w praktyce wyglądało?
Załóżmy, że jestem szczęściarzem i w ciągu roku osiągnę przychód z lokat kwalifikujący się do nowego podatku Belki (20%). Ale lokaty mam w różnych bankach, sam to sobie będę musiał policzyć i wpisać w PITa?

Admin
2 lat temu
Reply to  Kacper

To się zrobi Centralny Rejestr… 😉

Anna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie,o jakichś appkach i centralnych rejestrach coś nawet mi się o uszy obiło…ale nie bardzo kojarzę, gdzie i co

Monika
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I o to właśnie chodzi. A myśleliście że o dobro ciułaczy?

Admin
2 lat temu
Reply to  Monika

Proszę mnie nie obdzierać ze złudzeń…

Sroga zima
2 lat temu
Reply to  Kacper

Nie, nie myślisz jak minister finansów. Banki będą dalej odprowadzać 20% Belki od wszystkich zysków, a kwotę wolną będziesz mógł co najwyżej odliczyć w zeznaniu rocznym 😀

Sosna
2 lat temu
Reply to  Kacper

Podejrzewam, że będzie jak z przychodami z pracy. Pracodawcy mają obowiązek przesłać fiskusowi informację o naszych zarobkach, a w lutym logujemy się na podatki.gov.pl i widzimy wszystkie pity. Teraz zobaczymy również pity od wszystkich banków, system nam ładnie podsumuje i wyliczy.

A centralny rejestr to już jest, nie trzeba zakładać (Centralna informacja o rachunkach).

Olek
2 lat temu

Ja się zastanawiam jak technicznie ogarną kwotę wolną. Przecież można mieć 10 lokat poniżej limitu w 10 bankach, czy potem trzeba to będzie samemu rozliczyć rocznie? Albo mamy 12 lokat miesięcznych przez cały rok, odsetki z każdej poniżej limitu ale już łączne odsetki w roku powyżej?

Admin
2 lat temu
Reply to  Olek

robią Centralny Rejestr Depozytów Bankowych 😉

Wanda
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Super panie redaktorze! czekam teraz na państwowy rejestr wszystkiego – dziwię się, że jeszcze nie wprowadzono. A bardziej dziwi mnie, że nikogo to nie oburza albo chociaż nie dziwi. Jak szybko znikają w ciszy promyki wolności. Komuniści mieli mniejsza wiedzę o oszczędnościach proletariatu 40 lat temu niż dziś demokratycznie wybierani socjaliści.

Admin
2 lat temu
Reply to  Wanda

A to prawda. Centralny Rejestr Wszystkiego jest całkiem możliwy przy tym podejściu władz do wszystkiego 😉

Anna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To o tym właśnie słyszałam,że dzwonią 🙁

Fabian
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Belka to nie tylko depozyty. Jak do ustalenia progu podatkowego dla jednego posiadacza rozliczyć łącznie różne lokaty, giełdy, obligacje i co tam jeszcze człowiek ma? Chyba nie będzie to takie proste.

Admin
2 lat temu
Reply to  Fabian

Dlatego chyba tego nie wprowadzą 😉

Less
2 lat temu
Reply to  Olek

Banki będą przysyłać PIT-8C jak to ma miejsce w przypadku akcji. A po zakończeniu roku na e-pity.gov.pl będzie PIT-38 że wszystkimi odsetkami.

swiatlak
2 lat temu
Reply to  Less

A jeżeli korzysta się z zagranicznych banków czy biur maklerskich, trzeba ponieść konsekwencje swojego niebywałego cwaniactwa, i założyć sobie kolejny gustowny arkusz kalkulacyjny do wyliczeń podatku.

Rafał
2 lat temu

To znowu jest dzielenie ludzi na lepszych i gorszych. Jak chcą żeby ludzie inwestowali w Polskę to najlepiej znieść podatek „Belki” z GPW, depozytów i obligacji rządowych i polskich spółek. Wtedy ludzie będą zostawiać pieniądze w Polsce i nie będą chcieli uciekać z kapitałem za granicę. Chcesz kupić polską firmę na giełdzie masz ulgę, chcesz z USA płacisz podatek. Proste i kapitał się kręci.

pprzemookrypto
2 lat temu
Reply to  Rafał

To i tak by mnie nie zmotywowało do pozostawienia kapitału w Polsce. Po 2 z mojej strony poleciłbym głębsze zastanowienie Panie Rafale czy Pana argumentacja jest ok. Zalatuje trochę nacjonalistycznym podejście i faszy… ekhm.

Ralf
2 lat temu

Ciekawe czy to będzie 10tys. rocznie w jednym banku? Czy też będą sumować wszystkie odsetki z lokat, obligacji, akcji w rożnych instytucjach?

Admin
2 lat temu
Reply to  Ralf

Chyba jeszcze nie wiedzą 😉

Fabian
2 lat temu
Reply to  Ralf

10 tys. w jednym banku? To nie miałoby sensu. Rozłożenie po wielu bankach 1 mln zł mogłoby jeszcze nie dać podatku 🙂
A pomysłodawcom chodzi zapewne by z dobrodziejstwa zwolnienia korzystali ich wyborcy czyli ulubiony „ciemny lud”. W przeciwnym razie znieśliby podatek całkowicie i nie byłoby problemów z rozliczaniem.

Marek
2 lat temu

W odniesieniu do mojego poprzedniego posta. Sprawdziłem na szybko i rzeczywiście, dla EDO, ROD i ROS podatek od narosłych odsetek liczony wg tej propozycji będzie większy już nawet po 1,5 roku od rozpoczęcia oszczedzania. Oczywiście wszystko zależy od kwoty i oprocentowania (inflacji). Ściślej- od odsetek wyższych niż 38000 zapłacimy wyższy podatek. Zatem długoterminowe oszczędzanie stanie się mniej opłacalne niż krótko-. A chyba nie o to generalnie chodzi.

Zatem znów wychodzi NIEKOMPETENCJA albo CHAMSKI CYNIZM.

Marek
2 lat temu
Reply to  Marek

Oczywiście nie od odsetek 38000 tylko podatku 38000, co odpowiada 200000 odsetek.

Marek
2 lat temu
Reply to  Marek

Oceniasz projekt nieistniejących przepisów?

Ppp
2 lat temu

Aktualny budżet Polski – 521,8mld PLN (wydatki). Jak widać, dochody z Belki stanowią zaledwie 0,7% – zysk pomijalny, a szkoda wielka, zwłaszcza skumulowana. Pamiętam, jak go wprowadzali – wielu ludzi zrezygnowało wtedy z oszczędzania, bo uznali, że nie warto. Matematycznie to nieprawda, ale tak działa ludzka psychika – trzeba się z tym liczyć i wyciągać odpowiednie wnioski.  Ile pieniędzy NIE zostało zaoszczędzone przez dwadzieścia lat z tego powodu?  A ile pieniędzy zostało stracone, zamiast przyczyniać się do koniecznej kumulacji kapitału narodowego? W dodatku często jest to podatek od STRAT!  W dodatku pieniądze oszczędzane/inwestowane już były opodatkowane PITem, a przy wydawaniu… Czytaj więcej »

Sosna
2 lat temu

Ja nie mam nic przeciwko podatkowi od _zysków_ kapitałowych.
Problem w tym, że – wbrew nazwie – to jest podatek od _przychodu_.
Jak oprocentowanie najlepszych lokat to 8%, a inflacja 18%, to gdzie do jasnej … zysk?!?

Last edited 2 lat temu by Sosna
Anna
2 lat temu
Reply to  Sosna

Tak,100% racji – bośmy się tak zapętlili w tej oficjalnej nomenklaturze,że nam istota umknęła i to -j ak widać na …wiele latek 😉 A co do opodatkowania,to czy ktoś jeszcze pamięta polisy strukturyzowane funduszami,które okazały się 1szym wielkim skandalem,praktycznie oszustwem i 1szym „produktem bankowym”,który zyskał miano toksycznego.Z tych polis ludzie się nie mogli wywinąć przed czasem: z powodu drożyzny kosztów obsługi plus opłaty za zerwanie(to adres do młodszych PT Współforumowiczów).Kiedy sprawa w końcu wybuchła ja,jako najwcześniej uwikłana,bo już od 1szego roku istnienia) dobijałam do końca okresu i odczekałam brakujący rok czy coś koło tego.Kiedy obawiałam się „belkowizny” okazało się,że była klauzula… Czytaj więcej »

swiatlak
2 lat temu
Reply to  Sosna

Takie podejście to jednak demagogia jest. Gdyby to zastosować w praktyce, to nie płaciłoby się podatków właściwie wcale (kuszące, wiem), bo co z tego, że sprzedałem pietruszkę 30% drożej, niż kupiłem w Broniszach, skoro moja osobista inflacja wychodzi mi w okolicy 50%, i w sumie do wszystkiego dokładam 🙂

Marek
2 lat temu

Z nowym rozwiązaniem kwoty wolnej podatku belki jest jeden problem że może to być utrudnienie przykładowo emeryt który uciułał jakieś oszczędności będzie musiał składać PITA bo założył do tej pory prostą lokatę albo co jak ktoś ma kilka lokat w różnych bankach jakieś obligacje skąd różne instytucje będą wiedziały że kwota wolna została już odprowadzona a więc bank pobierze 20% i przyśle pita a Ty obywatelu to rozlicz dla wielu będzie to niepotrzebne utrudnienie czyż nie? Do tej pory bank odprowadził podatek za obywatela komplikowanie prostego podatku nie zachęca do oszczędzania.

Bartek
2 lat temu

Podatek Belki powoduje podwójne opodatkowanie tego samego dochodu w przypadku spółek kapitałowych. Raz na poziomie CIT, a następnie w ramach podatku od dywidendy przy wypłacie tego dochodu wspólnikom / akcjonariuszom. A to jednak kuriozum i jakaś forma zaburzenia konkurencji pomiędzy spółkami kapitałowymi a osobowymi.

Laszlo Kret
2 lat temu

1) Jak to jest: reformę całego systemu podatkowego potrafili wprowadzić w kilka tygodni, a na zmianę takiego banalnego podatku potrzebują półtora roku?

2) Mam nadzieję, że kwota wolna będzie dotyczyć środków poza IKE/IKZE, tzn. IKE zostaje na takich warunkach, jak dotychczas, a do kwoty wolnej wliczają się dochody z innych inwestycji.

Dorota
2 lat temu
Reply to  Laszlo Kret

Też mam nadzieję, że nie ruszą IKE i IKZE. Jeżeli to zrobią to emeryci znowu dostaną w ucho.

Waldek
2 lat temu

Brdzie jak to z PIS. Obniżą do 10%, ale od kapitału a nie zysku i ogłoszą sukces…

Michal
2 lat temu

Panie Macieju, pytanie odnośnie IKE: oszczędzając powiedzmy te 30 lat w EDO działa magia procentu składanego. Można sobie wyobrazić ze wkładając corocznie przez ten okres ok 10tys złotych, przy jednorazowej wypłacie po 65 roku życia (to chyba dozwolone?) odsetki wyniosą grubo ponad 10 tys. W takim wariancie nadal opłaca się pompować środki do IKE. Prawda czy bełkot?

Admin
2 lat temu
Reply to  Michal

Wtedy niestety przestaje działać tarcza podatkowa. Ale wydaje mi się, że gdyby to rozwiązanie miało być wprowadzone, to raczej wyłączą z niego IKE

chennault
2 lat temu
Reply to  Michal

Skoro odsetki w ramach IKE są ustawowo zwolnione z podatku Belki, to są zwolnione. Reforma opisywana w tym artykule dotyczy podatku od zysków kapitałowych, nie zasad działania IKE.

Adzik
2 lat temu

Długi artykuł a praktycznie nie porusza problemu inflacji. Podatki z zasady powinno się płacić od zysków a nie od strat. I wcale nie jest fajnie nie płacić podatków – piszę to jako obywatel. Jestem zwolennikiem tego by ten podatek pozostał, bo dlaczego praca ma być wyżej opodatkowana od 'posiadania’ kapitału. Natomiat zawsze podkreślam, żeby ten podatek był liczony od ZYSKów czyli od nadwyżki oprocentowania nad inflacją.

Admin
2 lat temu
Reply to  Adzik

W sumie racja, ale można by to zuniwersalizować: dlaczego PIT-u by nie obniżać o realny spadek wartości pieniądza?

Adzik
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie do końca rozumie, co Pan ma na myśli z tym PiTem. Jak już to UoP powinna uwzględniać inflację, ale takiej siły negocjacyjnej po stronie pracowników jeszcze nie widziałem…

Admin
2 lat temu
Reply to  Adzik

No żeby PIT płaciło się od dochodów minus inflacja. Czyli żeby była kwota wolna od inflacji

Adzik
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

kwota wolna od padatku mogłaby być waloryzowana przez inflację

Admin
2 lat temu
Reply to  Adzik

Też dobry pomysł!

Marek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Należałoby. Wtedy w interesie rządzących byłoby dbać o inflację, aby zyski firm, osob itp ją przekraczały. Bo w innym wypadku nie byłoby podstawy opodatkowania.

Admin
2 lat temu
Reply to  Marek

Bardzo dobry pomysł. Napiszemy o tym

Rafał
2 lat temu

„Zastanawiałem się, dlaczego właściwie mielibyśmy działalność finansową zwalniać od podatku, skoro właściwie każdy inny aspekt naszego życia gospodarczego jest obłożony jakąś daniną?”

Tak? A jak kupię mieszkanie za 200 tys. zł i po pięciu latach je sprzedam za 500 tys. zł to ile podatku zapłacę?

Last edited 2 lat temu by Rafał
Admin
2 lat temu
Reply to  Rafał

To jedno ze źródeł popularności nieruchomości jako inwestycji w Polsce. Raj podatkowy…

pprzemookrypto
2 lat temu

Jak dla mnie absurdalne jest rozmyślanie przez autora kto powinien, czemu i w jaki sposób płacić podatek. Świadczy to mimo wszystko o chęci sprawdzania kogokolwiek i szukania w tym logiki i uzasadnienia. Jeżeli już mówimy o podatkach to powinny być równe dla wszystkich i przejrzyste (już nie wspominając, że niskie). W Polsce podatek od zysków jest niski na tle innych państw, co nie znaczy, że nie jest to absurdalny podatek. Osoby, które go płacą są karane przez rządy z tego powodu, że udaje im się zaoszczędzić pieniądze, które i tak zostały już raz opodatkowane np. przy wypłacie. Następnie ta osoba… Czytaj więcej »

koko
2 lat temu
Reply to  pprzemookrypto

No właśnie, motłoch nie może kumulować bogactwa, bo to wbrew schwabowskiej wytycznej – nie bedziesz miał niczego …

jsc
2 lat temu
Reply to  koko

Tę filozofie wymyślili już conajmniej polscy magnaci już w XV w. jak nie lepiej… zatem nie spamujcie już tym szwabem!

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu