Pan Marek z Wielkopolski napisał do nas maila na granicy paniki – ogrzewa gazem dom, a właśnie dostał wiadomość, że jego sprzedawca gazu, zrezygnował ze świadczenia usług. – Co ja mam robić! – pyta się czytelnik.
To ciąg dalszy skutków przetasowań na rynku energetycznym. O ile pisaliśmy ostatnio głównie klientach usługi sprzedaży prądu, to teraz zgłosił się do nas poszkodowany czytelnik, który nie wie, kto mu będzie teraz sprzedawał gaz.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Przypominamy – Energetyczne Centrum i Energia dla Firm zaprzestały 11 września świadczenia usług sprzedaży prądu. Powód? Drożejący na giełdzie prąd w połączeniu z robieniem zakupów na ostatnią chwilę (zamiast zabezpieczania dostaw po niższych cenach z pierwszej połowy roku) sprawił, że firmom przestało się opłacać odsprzedawać energię dalej, do odbiorców, którzy są na końcu łańcuszka. Wolą zrezygnować ze świadczenia usług niż zbankrutować.
Dla klientów to nie lada problem, bo wpadają w taryfy rezerwowe – bywa, że droższe o ponad połowę niż normalne. Wiele osób być może do tej pory nawet nie wie, że Energetyczne Centrum przestało im sprzedawać prąd i że płacą wyższą stawkę. Ale przy tej okazji Energetyczne Centrum przestało także sprzedawać gaz (wcześniej, w lipcu URE w wyniku skarg klientów cofną jej koncesje, ale ta się odwołała). Co mają robić klienci, którzy kupowali od Energetycznego Centrum i Energii dla Firm błękitne paliwo?
Zgłosił się do nas pan Marek, który przesłał nam wiadomość, na granicy paniki:
„Jestem jednym z klientów firmy Energetyczne Centrum i – jak dowiedziałem się z informacji telefonicznej – zostałem „porzucony” przez dostawcę. Jakie kroki mam podjąć w celu zapewnienia dalszych dostaw gazu? Chodzi o ogrzewanie domu bez gigantycznych rachunków”
Pytanie ma sens, bo o ile sprzedaż prądu w razie zaprzestania świadczenia usług firmy energetycznej jest – po łebkach, bo po łebkach, ale jednak – opisana w prawie energetycznym i w tzw. „Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnej”, to regulacja ws. gazu to istna tabula rasa.
50 tys. robaczków w potrzasku
Energetyczne Centrum było jednym z większych alternatywnych sprzedawców gazu (w sumie takich firm jest 143), a jej klientami było 50.000 odbiorców indywidualnych gazu. To olbrzymia liczba biorąc pod uwagę, że do końca drugiego kwartału sprzedawcę gazu zdecydowało się zmienić 161.018 odbiorców z prawie 7 mln odbiorców indywidualnych.
Co powinni robić? W momencie kiedy Energetyczne Centrum stwierdziło, że kończy ze sprzedażą gazu, nad odbiorcami zawisła realna groźba, że zostaną odcięci od paliwa. Krytyczne były dni między 12., a 21. września. W tym czasie była klasyczna luka w prawie – z przepisów nie wynikało kto ma dostarczać klientom gaz. Dopiero w piątek 21 września minister energii wydał naprędce rozporządzenie, które ratowało konsumentów, a przede wszystkim wprowadziło pojęcie awaryjnego sprzedawcy, tak jak w przypadku prądu.
Czytaj też: Zmiana taryf na prąd to tylko kwestia czasu. Zdradzamy sposoby, jak się bronić przed podwyżkami!
Co mają robić byli klienci EC? Mamy cztery dobre wiadomości
Po pierwsze: sytuacja odbiorców gazu w gospodarstwach domowych jest o tyle lepsza, że w przypadku sprzedaży rezerwowej korzystają z cen taryfowych, a nie jak odbiorcy prądu – cen wolnorynkowych, niejednokrotnie sporo wyższych niż dotychczasowe.
Po drugie: sprzedawca awaryjny przejmuje obowiązki dotychczasowego sprzedawcy, bez konieczności interwencji odbiorcy.
Po trzecie: indywidualni klienci Energetycznego Centrum automatycznie stają się klientami PGNiG Obrót Detaliczny.
Po czwarte: jeśli klientowi jeszcze za mało emocji, to przysługuje mu prawo do zmiany sprzedawcy, poprzez wypowiedzenie umowy sprzedaży awaryjnej i zawarcie nowej umowy z inną firmą. Sama umowa zawarta jest z automatu na czas nieokreślony. Nie ma kar umownych, za jej wypowiedzenie. Okres wypowiedzenia to jeden miesiąc.
Co robić? W krótkich, żołnierskich słowach mówi Agnieszka Głośniewska, z Urzędu Regulacji Energetyki:
„Jeśli Czytelnik chce dalej być klientem PGNiG to nie musi robić nic. Będzie rozliczany w taryfie zatwierdzanej przez URE. Jeśli chce oszczędzić i znajdzie dobrą ofertę, może zmienić sprzedawcę gazu”
Jak się zmieniają ceny gazu?
Zmiany są niewielkie. O ile na wiosnę mieliśmy obniżkę, to w wakacje symboliczna podwyżkę. Według wyliczeń URE od 10 sierpnia miesięczne rachunki za gaz zwiększyły się w przypadku poszczególnych grup odbiorców:
- „kuchenkowiczów” (0,57 zł (taryfa W1)
- odbiorców gazu zużywających go także na potrzeby podgrzewania wody ok. 3 zł (taryfa W2)
- odbiorcców gazu do ogrzewania mieszkań ok. 11 zł (taryfa W3)
źródło zdjęcia: Pixabay