14 kwietnia 2024

Kredyt #naStart i histeria totalna. Ceny mieszkań od razu w górę? Fliperzy w ekstazie? Oto pięć przesłanek, że tylko spokój może nas uratować

Kredyt #naStart i histeria totalna. Ceny mieszkań od razu w górę? Fliperzy w ekstazie? Oto pięć przesłanek, że tylko spokój może nas uratować

Nie było mnie przez kilka dni w kraju, więc nie brałem do tej pory udziału w histerii dotyczącej nowego programu tanich kredytów, który chce wprowadzić rząd Donalda Tuska. Przejawem tej histerii są doniesienia o tym, że tuż po ogłoszeniu projektu ustawy niektórzy sprzedający podwyższyli ceny mieszkań. Jak i płacz, że to program tylko dla bogaczy-rozpłodowców, a nie dla tych, którzy mieszkania realnie potrzebują. Oto pięć powodów, które sprawiają, że… tylko spokój może nas uratować

Jak liberałowie biorą się za socjał, to zawsze jest ciekawie, a czasem nawet zabawnie. Wyszło to już przy projekcie zwolnienia z podatku Belki – najpierw okazało się, że tylko 5000 zł odsetek w skali roku będzie nieopodatkowane (i drugie 5000 zł zysków z inwestycji), a potem – że w przypadku lokat i obligacji trzeba będzie zakładać jakieś specjalne konta, żeby móc korzystać ze zwolnienia podatkowego. Generalnie: róbmy tak, żeby „socjał” był, ale żeby za dużo ludzi z niego nie korzystało.

Zobacz również:

Mam wrażenie, że z programem Kredyt #naStart nie będzie inaczej. Ograniczeń i zmiennych jest sporo (kryterium wiekowe i dochodowe, kwota dopłat i oprocentowanie preferencyjnej części kredytu zależąca od statusu rodzinnego danej osoby – wszystko rozpisaliśmy tutaj), zaś konieczność korzystania z funkcji rat malejących ogranicza nieco atrakcyjność kredytu w stosunku do zwykłego, w pełni komercyjnego. Tanie kredyty więc są, ale wygląda na to, że ten program wywoła mniej szkód niż poprzedni.

Bawią mnie niezmiernie te panikarskie głosy o landlordach już teraz – awansem – podnoszących ofertowe ceny w swoich ogłoszeniach. Co z tego, że paru kolesi podniosło cenę ofertową? Ja też mogę w każdej chwili wystawić moje nieruchomości na sprzedaż po 5 mln zł sztuka. I czy to będzie świadczyło o kolejnej bańce cenowej na rynku? Będzie można napisać, że moje nieruchomości „podrożały” do 5 mln zł w jeden dzień?

Bawią mnie też podawane przez media bez dodatkowego komentarza statystyki wypuszczane przez firmy działające na rynku nieruchomości (a więc zainteresowane wzrostem cen i paniką nieruchomościową), z których wynika, że ceny mieszkań poszły w górę o 30-40% w skali roku. To jest powtarzane codziennie, bezrefleksyjnie, jest też automatycznie rozciągane na nowy program Kredyt #naStart – czyli jest przyjmowany domyślny wniosek, że w przypadku tego programu ceny też pójdą w górę o 30-40%.

Kilka wątpliwości. Po pierwsze to są przeważnie statystyki oparte na cenach ofertowych. Po drugie przeważnie dotyczą tylko rynku pierwotnego. Po trzecie wynikają z tego, że w ofertach pozostały tylko najdroższe nieruchomości (bo pozostałe zostały kupione), więc średnia wycena rośnie na fali zmiennej bazy do wyliczeń. Owszem, połowa mieszkań w ofercie deweloperów w Warszawie ma ceny powyżej 17 000 zł za metr, ale realna cena transakcyjna w tej samej Warszawie w zeszłym roku wyniosła nieco ponad 13 000 zł.

Oczywiście nowy program Kredyt #naStart wywoła taki sam skutek, jak wszystkie poprzednie programy stymulujące popyt – podniesie ceny nieruchomości. I oczywiście ja też – podobnie jak większość z Was – wolałbym więcej tego samego, co mamy teraz: rosnąca podaż, ograniczony wysokimi stopami procentowymi popyt „fundamentalny” i spadające czynsze najmu, chłodzące popyt inwestycyjny i spekulacyjny. Nie przeszkadzać!

Ceny ofertowe najmu wg bazy FLRT
Ceny ofertowe najmu wg bazy FLRT

Ale nawet jeśli rząd przeszkodzi i wjedzie kolejny program tanich kredytów, to jestem dziwnie spokojny, że nie będzie z tego takiej afery, jak była przy okazji „Bezpiecznego Kredytu 2%”. Dlaczego? Z kilku powodów.

>>> Po pierwsze dlatego, że działanie Kredytu #naStart będzie się “rozpraszało” na różne rodzaje i typy mieszkań. Poprzedni program koncentrował się na małych mieszkaniach, bo były limity kwotowe. Tutaj niektórzy dostaną dopłatę częściową do kredytu, dzięki czemu ta część będzie tańsza w spłacie. Więc popyt rozłoży się na mieszkania duże i małe (prawdopodobnie nawet bardziej brane będą kredyty z dopłatą na większe mieszkania niż na klitki).

Jarosław Sadowski z Expandera przedstawił wyliczenia dopłat do rat kredytów dla pary z trójką dzieci. Może ona otrzymać dopłaty w wysokości nawet 360 000 zł i nie musi to być dopłata do pierwszego mieszkania, ale do drugiego, większego. Para bez dzieci może otrzymać maksymalnie 180 000 zł dopłat do rat kredytu. W przypadku singli jest limit wiekowy – 35 lat. W ich przypadku musi to być pierwsze mieszkanie, a wartość dopłat to maksymalnie 90 000 zł przy kredycie w wysokości 400 000 zł.

>>> Po drugie dlatego, że nowy program (w odróżnieniu od poprzedniego) „uruchomi” też podaż mieszkań. Część pieniędzy pójdzie na zakup większych mieszkań przez rodziny wielodzietne (czyli na rynek trafią ich dotychczasowe mieszkania). Rodziny z co najmniej trójką dzieci mogą kredytem #naStart sfinansować nie tylko pierwsze mieszkanie. Im większa część popytu będzie wiązała się z wymianą mieszkania na większe, tym mniejszy będzie wpływ na ceny.

>>> Po trzecie sytuacja rynkowa jest dziś inna niż za czasów „Bezpiecznego Kredytu 2%”. Wtedy drastyczny wzrost popytu spotkał się z totalnym brakiem podaży mieszkań. Dziś buduje się więcej mieszkań, więcej jest ich też w ofercie deweloperów (to te, które można kupić na etapie dziury w ziemi). Branża deweloperska dopiero się rozpędza i jeszcze przez jakiś czas podaż mieszkań będzie rosła (tym bardziej że deweloperzy mają duże bazy gruntów). Cokolwiek się nie stanie z popytem, nie będzie powtórki z „Bezpiecznego Kredytu 2%”.

>>> Po czwarte sytuacja, w której tylko część wartości mieszkań będzie objęta dopłatami, oznacza, że większa część pieniędzy trafi do osób mających już zdolność kredytową. Im większy wkład własny (a więc im większe oszczędności zgromadził potencjalny klient), tym droższe mieszkanie będzie można kupić z dopłatą. Im mniej oszczędności w portfelu, tym trudniej będzie „użyć” dopłaty w sensowny sposób. I to jest dobre – Kredyt #naStart nie będzie propozycją dla ludzi, których nie stać na kredyt, lecz dla tych, których już stać, tylko chcą kupić sobie o kilkanaście metrów mieszkania więcej. Pula takich ludzi jest naturalnie ograniczona.

>>> Po piąte raty malejące ograniczą atrakcyjność kredytu z dopłatą. Raty malejące oznaczają, że na początku płaci się więcej. Jeśli ktoś nie planuje spłacać kredytu przez 20-30 lat (tylko krócej, bo np. spodziewa się, że będzie go stać na uwolnienie się od długu w ciągu 10 lat), może w ogóle się nie zgłosić po preferencyjny kredyt. Niższe stopy procentowe też mogą zmniejszyć atrakcyjność „rabatu”. Krótko pisząc: jeśli mam oszczędności, stać mnie na kredyt hipoteczny, to być może użyję dopłaty, ale niekoniecznie będzie to dla mnie deal życia.

kredyt #naStart - czy się opłaca
Kredyt #naStart – czy się opłaca?

Tych pięć argumentów, moim zdaniem, sprawia, że nowy program tanich kredytów wywoła relatywnie niewielkie szkody w postaci wzrostu cen nieruchomości. Oczywiście będą one większe, niż gdyby programu w ogóle nie było – i tak pewnie należałoby uczynić, po prostu dać rynkowi dwa, trzy lata na korektę cenową. Ale jeśli już rząd koniecznie musi spełniać obietnicę o kredycie mieszkaniowym 0%, to ten pomysł, który przedstawił, może być relatywnie mało szkodliwy.

Zwłaszcza że jest skomplikowany, przeciążony różnymi parametrami i będzie miał limity dostępności (będą roczne budżety na dopłaty). A ceny nieruchomości w największych miastach dotarły już do granicy możliwości zakupowych ludzi. W polskich warunkach strefą komfortu dla obu stron na rynku jest sytuacja, w której średnia pensja brutto starcza do zakupu 50-70% metra mieszkania. Przy cenie 13 000 – 14 000 zł za metr i średniej pensji w Warszawie na poziomie 9100 zł brutto jesteśmy na poziomie ok. 70%.

Czyli doszliśmy do ściany. Teraz albo pensje będą rosły szybciej niż ceny nieruchomości albo ceny nieruchomości przestaną rosnąć, bo – najzwyczajniej w świecie – nie będzie chętnych na mieszkania po wyższych realnie cenach niż obecnie. Przynajmniej w tych miastach, w których próg 70% ceny metra mieszkania do pensji brutto został przekroczony (bo ten próg rzutuje też na zdolność kredytową).

Programy tanich kredytów mają tę brzydką cechę, że zakłócają „normalność” i przesuwają próg zdolności kredytowej. Ale w przypadku nowego programu rządowego jest to ograniczone (bo dopłaty obejmują tylko część kredytu i to w wielu przypadkach wcale nie taką dużą).

Zobacz też: Samcik o Kredycie #naStart w programie „Byk i Niedźwiedź” w TVN 24 Biznes i Świat

Podsumowując: na razie nie ma powodów do paniki. Przez najbliższych 100 lat nikt nie wymyśli nic głupszego niż „Bezpieczny Kredyt 2%”. I Kredyt #naStart nawet się do poziomu tamtej głupoty nie zbliża. Przynajmniej patrząc z punktu widzenia szkodliwości programów tanich kredytów dla cen mieszkań.

Rządowy program Kredyt #naStart wygląda trochę jak pierwsza próba zmniejszenia dawki narkotyku, którego domaga się narkoman. Pytanie, czy to będzie lepszy pomysł na odzwyczajenie pacjenta od szkodliwych substancji niż radykalny odwyk. Oto trzy scenariusze dla rynku nieruchomości, które wchodzą dziś w grę. 

Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
125 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
fizolof
7 miesięcy temu

To nie mieszkania drożeją, tylko zarobione przez nas pieniądze są coraz mniej warte. Dom 100 lat temu można było kupić za około ~10 kg złota i za tyle samo można go dzisiaj kupić. A czemu nasze pieniądze tanieją? Działa tu po prostu prawo popytu i podaży – im większa podaż, tym mniej warty jest towar (pieniądz). A co jest największym źródłem podaży pieniądze (dodruku)? Kredyty hipoteczne. Czemu rząd tak ochoczo wspiera takie kredyty? Bo wywołana inflacja sprawia, że zaciągnięte przez nich długi są łatwiejsze do spłaty a po drugie można okraść osoby pracujące. Gdyby rząd zabierał z kont oszczędnościowych co… Czytaj więcej »

ona
7 miesięcy temu

i po co Pan wyjeżdżał?! Nie wie Pan, że ich trzeba pilnować cały czas ???? Niestety nawet, jak spełni się scenariusz, że program aż tak bardzo nie podniesie cen, tylko trochę to i tak jest słabe pocieszenie. Oczekiwałam po nowej władzy, że naprawią coś, co zostało popsute – krótkim zdecydowanym cięciem , a nie utrzymają rynek w zepsuciu, i tylko trochę mniej będą psuli.

alphashock
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie wyglada na to. Gdyby tak było, to założenia programu byłyby by inne. Wydaje się, ze stymulacja może być zarówno permanentna, albo do czasu obniżenia stóp, który nie wiadomo kiedy nastąpi.

Sławek
7 miesięcy temu
Reply to  ona

Obecnie jedynym właściwym kierunkiem dla cen mieszkań jest kierunek w dół. One powinny już dawno taniec, niestety nasz rząd robił wszystko aby do tego nie doszło.

Artur
7 miesięcy temu
Reply to  Sławek

Panie Sławku fajnie by było gdyby to naprawdę pierdyknęło przynajmniej na kilka lat.

Adam
7 miesięcy temu
Reply to  ona

Też miałem takie oczekiwania.

Artur
7 miesięcy temu

Witam Pana Macieja, proszę odpowiedzieć w jaki sposób nieruchomości mają realnie stanieć o 20 – 30% tak żeby z cenami powrócić choćby do poziomu początku 2023 roku. Oczywiście nie dotyczy to topowych lokalizacji. Jak młody człowiek w wieku około 25 lat ma kupić coś do mieszkania 30 – 35 m2 w cenie do 400 tysięcy złotych? Ceny u nas nawet w porównaniu do krajów starej UE są za wysokie do zarobków, które otrzymują młodzi. Orać 100 pensji żeby mieć małą klitkę. A żyć też trzeba. A te załamania już miały być w 2008, 2012, 2016 , 2020 a ceny jakie… Czytaj więcej »

Artur
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Odpowiadam:
1. Już nie są tak opłacalne idą z trendem lokat – obligacji 3 – 5% rocznie przy czym w rynku kapitałowym brak prawa ochrony lokatorów
2. PRL trwa wiecznie i chyba tego przeskoczymy
3. FED, EBC i RPP to trochę potrwa według mnie 4 -6 lat przynajmniej poziom obecny stóp procentowych + – 1%
4. A to już się wydarzyło minimalna od lipca 4300 i za parę lat 70 – 80% ogółu na niej utkwu
5. Mieszkanie Plus niewypał, TBS, spółdzielnie mieszkaniowe komuna, gminy w to nie wejdą.

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Artur

Ceny będą iść dalej ponad inflacje bo młodzi zarabiają coraz więcej. Mogą więc zaciągnąć większy dług (lewar) na ograniczoną ilość mieszkań. Dodatkowo można zrezygnować z kosztów np. z dzieci.

Podaży nowych mieszkań wymaga daleko idących zmian i politycy tego problemu nie rozwiążą. Oni mają pomysły jak wydać pieniądze -MdM, mieszkanie+. BK2%.

Piotr
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

5 lat to chyba przy bardzo optymistycznym założeniu. Moim
zdaniem potrzebowalibyśmy stabilizacji i spokoju przez co najmniej drugie tyle wdrażając punkty Pana Maćka. Tylko politycy nie zrobią.

0xmarcin
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wg mnie wejście do strefy EURO to insta skok cen nieruchomości o 10 – 20%, choćby z powodu tańszych kredytów (choć biorący nie będą świadomi że zapożyczają się w twardym pieniądzu i inflacji tak bardzo im nie pomoże jak na PLN). Było to już przerabiane w Hiszpanii, gdzie kredyty nagle potaniały i nastąpił boom a potem krach na betonie…

U nas było by to samo, obecnie beto to jedyne miejsce gdzie _może_ wystąpić bańka spekulacyjna. Na GPW, BTC jest za mało kapitału żeby cokolwiek ciekawego się wydarzyło…

Ajron
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wróć komuno…zawołał po cichu.

Ann
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Podaż jest!! W mniejszych miastach i wsiach domów jest duzo pustych, tylko kredyt nie jest dla ludzi ze wsi , to dotyczy mieszkań w miastach gdzie buduje deweloper. Mamy pełno oferty w mniejszych aglomeracjach z cenami około 3000- 4000 za metr , ale ten limit metrażu wykreśla ich zakup

Stef
7 miesięcy temu
Reply to  Artur

Inaczej, to zarobki są za niskie, przeliczając dostępność mieszkań, paliwa, samochodu czy agd wychodzi ze zarabiamy za mało.

Redrum
7 miesięcy temu
Reply to  Artur

Młody człowiek nie ma kupować. Ma wynajmować ku chwale kapitalistycznej idei millenialsów i wolności wyboru pokolenia Z.

TomR
7 miesięcy temu
Reply to  Artur

Można było – być może jeszcze się da – wykorzystać protesty rolników do ułatwienia im odralniania gruntów na cele budowlane. Bez uwolnienia dużej powierzchni dodatkowych gruntów nie da się zmniejszyć cen mieszkań. A dodatkowe grunty to albo odrolnienie, albo wycięcie lasów. Nowe puste przestrzenie to potencjał szybkiego budowania, opartego o ograniczoną liczbę standardowych modeli budynków powielonych wielokrotnie, tzn. nie wymagających indywidualnego projektowania, indywidualnego sprawdzania czy jest zgodny z normami (przez urzędników) na każdy budynek. Teraz jest patologia spowolnionego budownictwa, bo każdy budynek wielorodzinny jest równocześnie indywidualnym projektem (dla maksymalizacji powierzchni mieszkań z powierzchni grutnu), ale także każdy budynek to ryzyko… Czytaj więcej »

Jakub
7 miesięcy temu

Jak działa to wyliczenie? 13000 to jest 70% z 9100?

„strefą komfortu dla obu stron na rynku jest sytuacja, w której metr mieszkania kosztuje 60-70% średniej pensji brutto. Przy cenie 13 000 – 14 000 zł za metr i średniej pensji w Warszawie na poziomie 9100 zł brutto jesteśmy na poziomie ok. 70%.”

Albo ta zasada jest napisana odwrotnie, albo jesteśmy dużo powyżej progu bólu i nawet autor już tego tak bardzo nie zauważa, że mu się cyferki w głowie odwracają byle pasowały do wbudowanego przekonania 🙂

Artur
7 miesięcy temu
Reply to  Jakub

Nie czepiać się Pana Maćka, przeca wrócił z wakacji.

Vistula
7 miesięcy temu
Reply to  Artur

Nie z wakacji, tylko szukania nieruchomości inwestycyjnych zagranicą. Czyli z pracy;)

Mike
7 miesięcy temu

Proste pytanie: czy, a jeśli tak to ile mieszkań sprzedał Pan w ubiegłym roku? Bo jeśli żadnego to mówiąc o średniej 13 tys.zl, o fikcyjnej ofercie za 5mln, o wzwyzce jedynie na rynku pierwotnym itd. NIE ma Pan zielonego pojęcia o czym mówi. Udawanie eksperta finansowego w tym zakresie, bez jednoczesnego zasiegniecia opinii bezposrednio u zrodla, czyli osob ktore zyja z tego na codzien (posrednikow, fliperow, inwestorow) jest jakimś nieporozumieniem. Nie zawsze wystarczy analizować jedynie tabelki bo łatwo popełnić błąd nieuwzgledniajac istotnych zmiennych i stworzyć całkowicie fałszywa teze. Podpowiem w czym tkwi błąd jesli chodzi o rynek wtorny na przykładzie… Czytaj więcej »

Kolomiyar
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przy czym zgadzam sie z ogólnym wnioskiem Pana Mike. Załóżmy że prawdą jest, że programy sztucznie zawyżają ceny mieszkań. Ostatnio jak działania rządu sztucznie zawyżył cenę materiałów do dezynfekcji, to każdy kto miał jakikolwiek nadmiar tego ten sprzedawał. Czemu więc nie mamy rynku zasypanego wszystkimi mieszkaniami trzymanymi dla wzrostu? Czyżby te super wzrosty były tylko teoretyczne albo wynikały z zupełnie innych czynników i nie przekładały się na zysk? No chyba że wszyscy wierzą że będzie drugi, czwarty, piętnasty taki program ale wtedy na czym będą zbijać wartość posiadacze nadmiernej ilości mieszkań gdy każdy kto potrzebuje mieszkania był sobie je w… Czytaj więcej »

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Kolomiyar

Ceny najmu spadły z 4000zł do 3000zł. Faktycznie problem 🙂

Co do demografii to ciekawostka… nie ma ona wpływu.

Stef
7 miesięcy temu
Reply to  Jacek Placek

Jeśli w dwaata uzyskalismy 3 000 000 migrantów, to odpowiada ok. 15 kolejnym roczników urodzen. Więc demografia, szeroko rozumiana jak najbardziej ma wpływ. Nie można tylko patrzeć na samą liczbę urodzen.

Redrum
7 miesięcy temu
Reply to  Jacek Placek

A miniratka powyżej 4000. No… problem.

Nir
7 miesięcy temu

Z tą opinią że przez 100 lat nikt nie wymyśli czegoś tak głupiego jak BK2 to bym nie przesadzał. Za jakieś 4-8 lat to się wydarzy. Wyrażę swoją opinię, że najlepszym co mnie spotkało to był kredyt RnS. Uważam, że każdy obywatel powinien mieć raz w życiu możliwość skorzystania z tańszego kredytu hipotecznego, żeby zakupić pierwsze mieszkanie, bo na uzdrowienie rynku i tanie mieszkania nie ma co liczyć w momencie gdy występuje potrzeba pozyskania deficytowego towaru jakim jest swoje lokum, chyba że mówimy o perspektywie kilkunastu, kilkudziesięciu lat. A całe bajdurzenie o socjalach, pracujących i nierobach, pomocy państwa i lanlordach… Czytaj więcej »

Kolomiyar
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale jak stopy są niskie to wciąż konkurujemy z inwestorami którzy mogą policzyć że jak ty masz 900 tys zdolności kredytowej to oni zaoferują.o 50 tys więcej za to mieszkanie a potem i tak gdzieś będziesz musiał mieszkać więc im to spłacisz. A przy wynajmie mieszkania nie ma ograniczeń jak przy zdolności, jak nie stać cię według banku na ratę wyższa niż 3500 zł to dalej gdzieś mieszkać musisz i jak ci właściciel niewolników każe płacić 4000 to będziesz płacił albo mieszkał pod mostem. Aż to równanie psuje wsparcie rządowe bo pozwala potencjalnym niewolnikom wyjść na swoje. Ten trzask pękających… Czytaj więcej »

Marcin
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlaczego ktoś ma opodatkować moje mieszkanie, które „nie pracuje”? Z moim mieszaniem mam prawo robić co zechce, w tym ma prawo stać puste. Za to, że postawiłem w garażu samochód też mam płacić ponad obowiązkowe OC? Przestańmy wchodzić ludziom w życie z butami.

Aaa
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlatego ja jako 30-latek właśnie chcę wyjechać – bo mi nikt do kredytu nie dopłacał, nic innego od państwa też nie dostaję, ale muszę płacić 50% składek i podatków bo jestem takim “bogaczem” w oczach tego chorego rządu (jak i poprzedniego). I spłacam kredyty wszystkim dookoła.

Andre
7 miesięcy temu
Reply to  Aaa

Jeżeli masz 30-lat to jeszcze możesz trafić do grona bogaczy-rozpłodowców gdzie dostaniesz po 800+ na bobasa , tańszy kredyt , dopłatę do opieki nad dziećmi 1200+ , może nawet kartę dużej rodziny i kapitał rodzicielski. Ale co maja powiedzieć 50-60 latkowie którzy nigdy nic nie dostawali wychowując swoje dzieci a teraz ich podatki topi się w programach które nie zwiększają dzietności ? Czy zamiast trwonić i rozdawać te podatki nie lepiej pomyśleć kto będzie pracował na ich emerytury gdy dzietność się raczej zmniejsza.

Andre
7 miesięcy temu
Reply to  Aaa

Jeżeli masz 30-lat to jeszcze możesz trafić do grona bogaczy-rozpłodowców gdzie dostaniesz po 800+ na bobasa , tańszy kredyt , dopłatę do opieki nad dziećmi 1200+ , może nawet kartę dużej rodziny i kapitał rodzicielski. Ale co maja powiedzieć 50-60 latkowie którzy nigdy nic nie dostawali wychowując swoje dzieci a teraz ich podatki topi się w programach które nie zwiększają dzietności ? Czy zamiast trwonić i rozdawać te podatki nie lepiej pomyśleć kto będzie pracował na ich emerytury gdy dzietność się raczej zmniejsza.

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Marcin

bo mieszkania, jak sama nazwa wskazuje są do mieszkania, a nie do stania pustymi. Ludzie zawsze mieli zapędy do gromadzenia dóbr ponad swoje możliwości ich użytkowania, i czasem trzeba takie zapędy ludzi brać w ryzy, jeśli działają na niekorzyść rozwoju społeczeństwa.

Sławek
7 miesięcy temu

Przed wprowadzeniem BK2% ma SoF ukazał się podobnie entuzjastyczny artykuł zapowiadający „tylko nieznaczne podwyżki cen mieszkań, tylko w niektórych lokalizacjach i tylko niektórych metraży”. Jak to się skończyło wiemy wszyscy. Zobaczymy jak będzie tym razem.
https://subiektywnieofinansach.pl/deweloperzy-podnosza-ceny/

Janek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tym razem już się uda nie wpłynąć na ceny bo program lepszy .. tia. Niech Pan nie żartuje. Dopłaty znów napędza ludzi na kupowaniei wywinduja ceny, zaś artykuły „niezależnych” dziennikarzy i specjalistow jak Panowie Wielgo, Kaźmierczak czy Narkun ich w tym utwierdza.

Jacek
7 miesięcy temu

Aktualny rząd to nie są żadni liberałowie! Proszę nie pisać takich rzeczy, bo czytają Pana nie tylko sympatycy komunistycznej partii Adriana Zandberga.

Jacek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ten start był tylko rozpoznaniem bojem partii, która ubzdurała sobie, że to Korwin ciągnie jej notowania w dół.

Andrzej
7 miesięcy temu

Jakakolwiek krytyka spadająca na projekt jest słuszna, nawet jeśli nosi znamiona histerii. Skoro rząd jest odporny na argumenty, to może chociaż silna oddolna presja da jakiś efekt. Albo chociaż wybije rządzącym z głowy ewentualne próby poluzowania warunków programu na ostatnie prostej legislacyjnej. Pańska teza, że program #naStart będzie miał mniejsze skutki cenotwórcze niż jego poprzednik jest być może słuszna, ale prawda jest taka, że nikt do końca tego przewidzieć nie może. A może właśnie jeszcze próg bólu w dużych miastach nie został osiągnięty? Moim zdaniem to zabawa z zapałkami, względnie gaszenie pożaru benzyną. Na ten program krytyka powinna spaść bardzo… Czytaj więcej »

Andrzej
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak, to mogła być część kalkulacji. Podejrzewam też, że rządzący zostali przedstawieni przed wizją bankructw części deweloperów w przypadku mocnej korekty, stąd też ostatnie bajdurzenia ministra Hetmana o kołach zamachowych gospodarki.

Niemniej jednak biorąc pod uwagę mocny negatywny odbiór programu, przynajmniej w mojej bańce, to być może jego zakres zostanie jeszcze okrojony. Taką mam przynajmniej nadzieję ;-).

Last edited 7 miesięcy temu by Andrzej
Marcin
7 miesięcy temu
Reply to  Andrzej

O jakich deweloperach mówimy? Bo z tego co się orientuję najwięksi wypłacili rekordowe dywidendy w zeszłym roku. W tym też spodziewamy się dużych.

Janek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecie 2% wygasło i można było tak to zostawić. Ludzie nie protestowali na ulicach za dopłatami bo większość ma nadzieję na normalizację cen.

Marcin
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Obniżka stop procentowych też podbije ceny mieszkań. Tańszy kredyt to większe możliwości wzięcia kredytu, ergo możliwość sprzedania mieszkania drożej.

Andrzej
7 miesięcy temu
Reply to  Andrzej

Jeszcze jedna rzecz. Jeśli intencje rządzących są szczere (pomoc rodzinom w zakupie mieszkania), to czemu jednocześnie nie wprowadzą mechanizmów utrudniających zakup inwestycyjny i uwalniających mieszkania trzymane stricte pod wzrost wartości? W zamian za to dostajemy listek figowy w postaci obietnicy dopłat do budownictwa społecznego, który spowoduje że gdzieś tam, kiedyś tam, być może, ktoś zbuduje więcej TBSów.

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Andrzej

Deweloperka to spory procent PKB. Zrobi się program i wpompuje kasę. Skąd kasa? Z drukarni. Poprzedni rząd pokazał jak się to robi.
Pozdrowienia dla oszczędzających xD

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Inflacja. Za rok będzie jeszcze drożej 😉 Dlatego ja lubię porównać zarobki do ceny m2 mieszkania. Okaże się, że od czasów PRL produktywność na tym samym poziomie, a jakość mieszkań jest gorsza – zabudowa kurnikowa, daleko od usług i pracy. To niestety wkurza młodych ludzi, bo widzą, że poprzednicy żyją wygodnie w centrach miast i do tego jeszcze dostają 13-ki i 14-ki. Dla was moi młodzi jest spekulacyjny rynek mieszkaniowy 😉 Tego się łatwo nie da poprawić, bo wymaga polityków którzy mają olej w głowie. A z tym w Polsce coraz gorzej… dlatego jednym z lepszych pomysłów inwestycyjnych dla młodego… Czytaj więcej »

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Odnośnie lepszych wskaźników. Widzę, że w NBP się zreflektowali i publikują (10 lat temu nie było :)). W porównaniu do 2006 z uwzględnieniem inflacji ceny są wyższe. Do tego Polak za średnią pensję może kupić tyle samo m2 (pewnie w gorszej lokalizacji) – trochę słabo.

https://nbp.pl/wp-content/uploads/2024/03/Informacja-o-cenach-mieszkan-w-IV-2023-.pdf

Loki
7 miesięcy temu

No tak, jak Jarek wprowadził to był kwik (uzasadniony) że pójdą do góry (i poszły), ale jak Donald wprowadzi to… nic złego się nie stanie. A ten program, podobnie jak poprzedni skończy tak samo, czyli wzrostem 15-20% cen mieszkań. I żadne czary, zaklinanie rzeczywistości czy też sympatie polityczne tego nie zmienią. Dopłaty do kredytów pokazują, że obecny rząd od poprzedniego nie różni się niczym. To zwykłe pompowanie developerom sprzedaży, za pieniądze ludzi uczciwie pracujących i oszczędzających, czyli większości z nas.

Loki
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przeczytałem przed skomentowaniem. Skończy się tak samo (wzrostem cen) pomimo różnic w pomysłach.

KRIS
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Wzrost cen będzie mniejszy, bo i inflacja już tak nie szaleje

0xmarcin
7 miesięcy temu

Słuchałem wczoraj czy przed wczoraj wywiadu w radiu z jedną z liderek lewicy, od pierwszej minuty festiwal obietnic i składanie modłów na ołtarzu bożyszcza Dej, pani redaktor nie mogła chyba złapać tchu żeby zadać proste pytanie „a skąd weźmiecie na to pieniądze?”. A przy 4-dniowych tyg. pracy „jak to wpłynie na pracę w branży budowlanej?” lub czy wydłuży to kolejki do lekarzy lub stomatologów? W sumie jedyna sensowna propozycja to były zmiany w urlopie macierzyńskim dla wcześniaków, tyle że potem okazało się że to posłanka Konfy Karina Bosak wyszła z tą propozycją. Mężczyźni rodzący dzieci? A nie przepraszam osoby z macicą –… Czytaj więcej »

mmm777
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A co mają robić? W jakiejś dyskusji o kredytach mieszkaniowych pojawił się głos, by były dostępne tanie kredyty na remont.

P.S.
Ciekawe jak liczą pustostany – u mnie jest sporo domów z tabliczkami na sprzedaż. Nikt ich nie traktuje jako kapitału – młodzi wyjechali, starzy wymierają…

Dhdk
7 miesięcy temu

Ceny mieszkan sa teraz z kosmosu, a deweloperzy odnotowuja rekordowe marze. Jak przez ten kredyt ceny wzrosna choćby o zlotowke, to wszyscy co to popierali i promowali powinni skonczyc na gilotynie

Redrum
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Niczym w opowiadaniach Edgara A. Poe’go.

Piotr
7 miesięcy temu

Nie kredyt 2% podnosi ceny mieszkań tylko szybkie zmiany w popycie generowane ciągłymi zmianami. Tylko stałość i ciągłość takich programów daje stabilny pobyt a w konsekwencji i podaż.

Jacek Placek
7 miesięcy temu
Reply to  Piotr

100% racji, aż dziw, że dostaje Pan minusy. Podobna sytuacja ma się z opieraniem udzielania kredytów o WIBOR. Jakim cudem 30 letnie kredyty opiera się o 3msc WIBOR…

dzis
7 miesięcy temu

Po szóste: żniwa dla banków – rachunki powiernicze.

Marek Wielgo
7 miesięcy temu

Maćku cieszę się, że przekonały Cię moje argumenty dotyczące wpływu nowego programu wsparcia kredytobiorców na rynek mieszkaniowy. Jeszcze raz dziekuje za zaproszenie do podcastu, w którym mogliśmy podyskutować na ten temat. Sądzę, ze ciekawa była nasza rozmowa w TVN24BIS. Poczułem się jednak nieco urażony Twoim stwierdzeniem dotyczacym statystyk cenowych i firm, ktore je publikują.Wprawdzie nie wymieniasz nikogo z nazwy czy nazwiska, ale wrzuciłeś mnie do jednego worka z ekspertami i firmami, ktore zachowują się nieetycznie. Tak się składa, że portal, w ktorym pracuję podaje takie dane, w dodatku dotyczace rynku pierwotnego.W swoich comiesięcznych raportach ZAWSZE wyjaśniam przyczyny podwyzek lub obniżek… Czytaj więcej »

Janek
7 miesięcy temu
Reply to  Marek Wielgo

Panie Wielgo, jest Pan niestety tak samo wiarygodny jak Pan Kaźmierczak i Narkun. Z pewnością w Pańskim interesie nie jest schłodzenie rynku i spadki cen więc nie ma co się dziwić wydzwiekowi Pańskich artykułów. Z litości nie będę wklejał Pańskiej twórczości z 2008 roku o dalszych nieuniknionych wzrostach cen. Może warto dać sobie na wstrzymanie i przestać wpływać na opinię publiczną oraz wprowadzać w błąd co do nowego programu dopłat dla deweloperów.

Sławek
7 miesięcy temu
Reply to  Janek

Oj tak, Pan Wielgo to jedna z „gwiazd” polskiego rynku nieruchomości i analiz tego rynku. Ja zawsze stawiam go obok Turka i kilku innych naganiaczy.

Agata
7 miesięcy temu
Reply to  Janek

Zgadzam się z Panem Jankiem. Niestety to są Panowie, którzy „reprezentują” stronę sprzedającą i każdy program dopłat do kredytów będą chwalić. Pan Narkun to chyba nawet współtworzył cudowny BK2. Nie jestem mściwa, ale mam nadzieję, że kiedyś będą żałować tego co zrobili z rynkiem. Chwilowy, doraźny interes nie jest powodem, aby psuć cały rynek. Nie podoba mi się Panie Macieju (to do autora tekstu), że nie widzi Pan zagrożeń programu, liczyłam na większy obiektywizm w stosunku do koalicji rządzącej. Nie ważne czy kogoś popieramy, jeśli wyrażamy opinie publicznie warto być obiektywnym. Ten program to dalsze psucie rynku. I chociaż mam… Czytaj więcej »

Grzegorz
7 miesięcy temu

Uważam, że w przypadku rodzin z 3 dzieci (i więcej) ustawodawca powinien dodatkowo sprawdzać czy naprawdę zachodzi potrzeba zamiany mieszkania na większe. Wyobraźmy sobie sytuację w której rodzina 2+3 aktualnie zajmuje lokal o wielkości 150m2 kwadratowych (30m2 na osobę). Uzyskają oni prawo do 600K kredytu 0% z dopłatą. Mogą kupić nowe, podobnie duże mieszkanie a następnie np wynająć kokuś dotychczasowe. Kredyt będzie bez odsetek a z wynajmu uzyskają przychód. Nie polepszą jednak swoich warunków lokalowych itd. Taka sytuacja jedynie zwiększa koszt tego programu, powoduje jeszcze większe wykupienie mieszkań z rynku oraz zwiększenie ich cen. Jednocześnie rodzina 2+2, która ma już… Czytaj więcej »

Grzegorz
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Rodzin z karta dużej rodziny, czyli powyżej 3 dzieci jest w Polsce 4mln. 15% zarabia za dużo aby otrzymać dopłatę. Zostaje 85%. Ile z nich posiada więcej niż jedno mieszkanie lub nie posiada zdolności aby jakikolwiek kredyt wziąć? Nie wiem. Nie podoba mi się fakt że mając już jedno przyzwoite mieszkanie można wziąć 2 z oprocentowaniem 0% a Następnie swoje stare sprzedać i uzyskać znaczną ilość gotówkę. Podatnicy będą wspierać kogoś kto ma nowe mieszkanie i gratis 500k na koncie. 🙂 . Możliwość posiadania jednego mieszkania bez kryterium powierzeni plus kredyt na okrągłe 0% to niebezpieczna mieszanka. Połączenie tych dwóch… Czytaj więcej »

Grzegorz
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A czemu nie może być po prostu limitu? Jeśli posiadasz już mieszkanie i jesteś 2+3 to możesz skorzystać ale tylko gdy masz mniej niż np 15m2 na osobę.

Albo np. mniej niż 10m2 na osobę.

Ponieważ będzie bardziej restrykcyjnie można by to otworzyć też na rodziny 2+2 i 2+1 posiadające mieszkanie. Tylko małe! Taki blniewystarczające.

Ona
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Obserwuję fora dotyczące kredytu na start. Ilość zapytań rodziców dzieci, czy będą musieli sprzedać mieszkanie dotychczasowe, czy beda mogli je wynajmować jest bardzo duża. Rodzice przeciez myślą o przyszłości SWOICH dzieci ,jeśli mają ich trójkę/dwójkę wiadomo , że będą chcieli zachować te mieszkania dla przynajmniej jednego z nich. Nie spowoduje to więc uwolnienia dotychczasowych. I taki manewr powinien być absolutnie niedozwolony. Powoduję to, że osoby, rodziny bez mieszkań nadal pozostają bez nich.

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Moim zdaniem zamożniejszy to wie, że nieruchomości nie są jedyną i najlepszą opcją pomnażania kapitału, a zwykli Kowalscy i Nowakowie, których jest jednak baaardzo wielu mogą taki pomysł na swój „biznes” mieć. Po co w ogóle mieli by sprzedawać dotychczasowe mieszkanie, jeżeli na następne pożyczają tylko na 0 % i mogą ratę spłacać w dużej części z wynajmu pierwszego?

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

eee, po co oszczędzać? z oszczędzających to przecież się wszyscy dziś śmieją ???? Tylko kredyty są w cenie!, wakacje od nich można dostać i oprocentowanie na 0 %… i nie chcę nawet myśleć, co jeszcze w przyszłości tu będę mogła dopisać .

Adzik
7 miesięcy temu
Reply to  ona

Jak to co? Odszkodowanie, rekompensatę, zadośćuczynienie i zwrot kapitału i kosztów sądowych 🙂

Kobi
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, 100% prawdy z prespektywy kogoś kto WIE, są jeszcze tacy którzy wiedzą, że nie wiedzą i oni się zastanawiają (tzn. wiem, że możliwe jest bardziej efektywne pomnażanie kapitału ale boję się takiego rynku gdyż go nie znam), a na końcu są osoby które nie wiedzą, że nie wiedzą – i oni są przekonani, że rynek mieszkaniowy to jedyna „pewna” możliwość lokowania kapitału.

Janek
7 miesięcy temu

Panie Maćku, jak Pana szanuje to tutaj niestety grubo się Pan myli. Czy nie pisał Pan też dość łagodnie o skutkach przed wejściem w życie 2%?
Otóż Polacy kochają socjal więc każda okazja by wziąć dopłaty to dla nich cymes. Program umożliwia wzięcie udziału przez osoby z dochodem ponad 30k netto więc trafi do ogromnej grupy. Nie mówiąc o tym że pozwala kupić drugie mieszkanie przy rozdzielności majątkowej. Przecież ludzie znów się rzuca a rynek skwapliwie to wykorzysta i podaż siadzie.
Za dużo Pan słucha kolegi Wielgo który mocno stoi po stronie deweloperów.

Stef
7 miesięcy temu

Brakuje analizy ile 1 zl dopłaty przez „rząd” generuje wpływu do budżetu? VAT, pit, cit itd.

Tomek
7 miesięcy temu

A co ma zrobić młody człowiek, który chce kupić mieszkanie/dom za gotówkę? Który odkłada od kilku lat, uzbierał powiedzmy 1/3 całości zakupu ale z każdym miesiącem ceny rosną tak, że realnie ma coraz mnie pieniędzy. Jaki macie sposób, żeby myśleć realnie o kupnie mieszkania za gotówkę przez osobę zarabiająca średnią krajową? Moim zdaniem jest to niewykonalne w sensownym dla tego człowieka czasie. I takie właśnie kredyty pogarszają sytuację osób, które chcą obejść się bez nich. Dlatego moim zdaniem nie powinno istnieć takie coś jak kredyt, bo tylko i wyłącznie winduje ceny do granic absurdu.

Tomek
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale z drugiej strony im „tańszy” pieniądz i bardziej dostępnym, tym szybciej rosną ceny. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację : od dziś nie udzielamy kredytów w ogóle. Nagle by się okazało, że mieszkania się nie sprzedają, że trzeba coś z tym zrobić. Skoro nie kredyt, to zostaje obniżenie ceny. Byłoby podobnie jak z autami, które przez ostatnie 2-3 lata drożały do granic śmieszności, i nagle ceny zaczęły spadać – bo ludzie przestali je kupować. Bo nie ma kredytu 0% na samochód. Tylko, że w przypadku mieszkań układ mafijny : państwo-bank-deweloper trzymają ludzi jako zakładników, bo bardzo dobrze wiedzą, że mieszkanie… Czytaj więcej »

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

i to jest bardzo sprawiedliwa myśl, Panie Macieju.

ona
7 miesięcy temu

Chciałabym z tego miejsca serdecznie podziękować rządzącym, że dziś pomogli mi kupić SWOJE PIERWSZE MIESZKANIE, po dwudziestu latach pracy i odkładania każdego grosza. Postawa deweloperów dziś: „Albo kupujesz teraz, za wysoką cenę, albo za pół roku, bez żadnego większego wkładu finansowego dewelopera (bo blok już stoi pół roku skończony) będę chciał jeszcze więcej. Jednym słowem, pozwolili na szantażowanie przez deweloperów mnie, którzy wprost mówią mi, że za pół roku rząd pozwolił im na to by zarabiali na tym co już wyprodukowali więcej,… i co im zrobię???

zrzut-ekranu-2024-04-15-150744
Redrum
7 miesięcy temu
Reply to  ona

Co post to kolejny wylew żałości. Jest mi Ciebie zwyczajnie po ludzku szkoda. Skoro rynek wtórny Cię nie interesuje i patrzysz tylko na deweloperów, to spróbuj może Tindera albo pójdź do biblioteki – może trafi się tam jakaś/jakiś chętny z mieszkaniem do przyjęcia Cię pod swój dach? A jeśli nawet trafi się bez mieszkania, to mam kolejną niezawodną poradę – w dwie pracujące osoby zdolność kredytowa rośnie. Nie trzeba mieć ślubu.

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Redrum

Panie Redrum, ale ja cały czas piszę, że nie chce właśnie tej litości, ani ludzkiego żalu nad moim biednym losem, i że ja baaaardzo dziękuję za tą właśnie pomoc we wszelakiej formie. Gdyż ja nie jestem biedna, ani nieszczęśliwa, tylko na Boga! Przestańcie NAM chcieć pomagać! bo próbując nas uszczęśliwić, jak chyba jasno widać na załączonym screenie, tylko nas unieszczęliwiają.

ona
7 miesięcy temu
Reply to  Redrum

proszę wziąć do łapki kalkulator i sobie przeliczyć. 2023 styczeń – 50 metrowe mieszkanie – 9000 zł/m2, 2024 lipiec 14 000 zł m2 to samo mieszkanie. 5X50 = 250 000zł! Czy ktoś kto nawet łapie się na ten program i będzie miał dopłaty na pewno wyjdzie na tym lepiej? Porównuje Pan umiejętność liczenia i wyciągania wniosków z wylewaniem żałości. Niech Pan łapie szybko jakiegoś jelenia na swoją ruderę (bo rozumiem, że Pan sprzedający) puki trzyma go FOMO.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-search top-menu contrast close letter