17 grudnia 2023

Banki kończą przyjmować wnioski o „Bezpieczny Kredyt 2%”. Co dalej? Kiedy okazja do zakupu mieszkania po sensownej cenie? Trzy scenariusze

Banki kończą przyjmować wnioski o „Bezpieczny Kredyt 2%”. Co dalej? Kiedy okazja do zakupu mieszkania po sensownej cenie? Trzy scenariusze

„Bezpieczny Kredyt 2%” dogorywa. Największy polski bank PKO BP tylko do środy będzie przyjmował od pośredników finansowych wnioski o kredyty z dopłatą (klienci „bezpośredni” na razie – bez zmian). Bank Ochrony Środowiska już poinformował, że „zamyka kramik” 29 grudnia. Prawdopodobnie pozostałe banki też zrobią to na dniach. Czy powinien być ciąg dalszy programu? Nawet deweloperzy narzekają na „Bezpieczny Kredyt 2%”. Jeśli kontynuacji na razie nie będzie, to kiedy będzie najlepsza okazja do zakupu mieszkania? Przedstawiam trzy scenariusze

„Bezpieczny Kredyt 2%” miał być jednym z flagowych przedsięwzięć rządu Zjednoczonej Prawicy, by przekonać młodych Polaków, że wysoka inflacja nie jest taka zła, a kredyt na mieszkanie wcale nie musi być taki drogi. Dopłaty przez 10 lat obniżają raty o 1000-1500 zł miesięcznie, więc trudno się dziwić, że ludzie rzucili się na „Bezpieczny Kredyt 2%” tak, jak kiedyś pobiegli po „preferencyjne” kredyty frankowe (pamiętacie, tam różnica w wysokości rat w porównaniu ze „zwykłym” kredytem była podobna).

Zobacz również:

Koniec „Bezpiecznego Kredytu 2%”. Kiedy okazja do zakupu mieszkania po lepszej cenie?

Nikt nie spodziewał się jednak, że pieniądze przewidziane na lata 2023-2024 skończą się już po pięciu miesiącach. Banki są sparaliżowane, bo zasypały je wnioski kredytowe, a 16 mld zł przeznaczone na dopłaty jest już w praktyce w całości „zarezerwowane”. Największy polski bank PKO BP napisał w piątek taki komunikat do swoich pośredników finansowych:

„PKO BP w związku ze zbliżającym się wyczerpaniem limitu dopłat budżetowych w zakresie produktu Bezpieczny kredyt 2%, od 21 grudnia 2023 r. czasowo wstrzymuje realizację na rzecz banku czynności faktycznych związanych z produktem Bezpieczny kredyt 2%. Ostatnim dniem składania wniosków do banku będzie 20 grudnia 2023 r. włącznie, najpóźniej w tym dniu powinno nastąpić złożenie wniosku”

Na razie nie dotyczy to klientów „bezpośrednich”, ale trzeba pamiętać, że pośrednicy pomagają dużej części chętnych na „Bezpieczny Kredyt 2%”. A PKO BP to największy „operator” programu.

Czy ten program to sukces? Co prawda 40 000 rodzin dzięki kredytowi z dopłatą dostało możliwość zakupu mieszkania na kredyt, ale co najmniej kilkadziesiąt tysięcy pozostałych zapłaciło o kilkanaście miliardów złotych więcej za kupowane przez siebie mieszkania.

Jeden z czytelników „Subiektywnie o Finansach” skomentował: „I co z tego? To są ci, którzy nie załapali się na „Bezpieczny Kredyt 2%” widać już jedno mieszkanie mają (bo brak własnej nieruchomości to podstawowy wymóg skorzystania z programu), więc niech płacą za kolejne mieszkania drożej”. Ale to chyba nie do końca tak. Czasem mieszkanie kupują ludzie, którym zmienia się życie (np. przeprowadzają się do mniejszego po rozwodzie), znam też młodych ludzi, którym pierwsze mieszkanie kupili rodzice, a teraz w „Bezpiecznym Kredycie” oni sobie kupili pierwsze własne, ale tak naprawdę w celach  inwestycyjnych.

Wzrost cen mieszkań o 10-15% w ciągu zaledwie kilku miesięcy to patologia, takie rzeczy na rynku nieruchomości nie dzieją się „same”. To poprzedni rząd rozregulował na maksa sytuację i wywołał falę wzrostów cen mieszkań. Zjednoczona Prawica pozowała na partię pragnącą zmniejszać nierówności, ale w tym przypadku zrobiła odwrotnie – ucieszyli się kamienicznicy, posiadacze licznych mieszkań inwestycyjnych i kupionych na wynajem.

Naprawdę, nie trzeba było być Einsteinem, żeby to przewidzieć. Po podwyżkach stóp procentowych firmy deweloperskie zwinęły biznes, więc mieszkań było budowanych bardzo mało. Na ten przymrożony rynek rząd rzucił tanie kredyty, które w dodatku „sprzedały się” trzy razy szybciej, niż planowano. I mamy to, co mamy.

Co gorsza, „Bezpieczny Kredyt 2%” sprawił, że teraz jesteśmy jak narkoman uzależniony od kolejnych dawek. Jeśli w Warszawie za metr mieszkania poza centrum trzeba zapłacić 16 500 zł, to przeciętna rodzina musi mieć milion złotych, żeby zamieszkać w jako takim standardzie. I płacić 8000 zł raty kredytowej.

To warunki zaporowe nawet dla rodziny, w której dwie osoby pracują i nieźle zarabiają – umówmy się, 6000-7000 zł na rękę to niezła wypłata, powyżej „prawdziwej” średniej krajowej (nie tej z GUS, zawyżonej o 1000 zł w stosunku do rzeczywistości małych firm i freelancerów). Jeśli rata kredytowa pochłania 60% tego, co zarabiają dwie osoby w rodzinie, to taki kredyt jest pętlą założoną na szyi. Bezpieczny kredyt to taki, którego rata nie przekracza 25-30% tego, co zarabiasz.

Czyli jest tak: mieszkania są niedostępne już nawet dla dobrze zarabiającej osoby chcącej założyć rodzinę, więc, żeby zaspokoić oczekiwania społeczne, trzeba wprowadzać nowe programy tanich kredytów. W ich efekcie ceny rosną jeszcze bardziej i młodego człowieka jeszcze bardziej nie stać na mieszkanie. Więc trzeba wprowadzać jeszcze bardziej wypasione programy tanich kredytów… I tak w koło Macieju. Tylko dopłaty coraz większe.

Oczywiście wszystko na koszt podatników. W tym najemców, którzy płacą podatki m.in. na to, żeby z tych podatków rząd dopłacał do mieszkań kupowanych m.in. na wynajem, powodując wzrost cen nieruchomości oraz wzrost czynszów najmu. Skracając: najemcy płacą podatki po to, żeby rząd powodował podwyższanie im czynszów. Tak to było za rządów Zjednoczonej Prawicy, pytanie, czy tak samo będzie teraz. A poniżej: wspomnień czar.

Kiedy okazja do zakupu mieszkania po sensownej cenie? Już... była
Kiedy okazja do zakupu mieszkania po sensownej cenie? Już… była

Scenariusz pierwszy: musimy szybko więcej zarabiać

Na skutki rynkowe „Bezpiecznego Kredytu 2%” narzekają nawet sami deweloperzy. Czytałem właśnie wywiad z Michałem Kubickim, ekspertem Komitetu ds. Nieruchomości w Krajowej Izbie Gospodarczej. Zasugerował on, że szybki wzrost cen może wcale nie zachęcić deweloperów do budowania, bo obawiają się pułapki „kosztowej”. Na czym ona miałaby polegać?

Jeśli ceny mieszkań już zdyskontowały wzrost, który normalnie trwałby przez kilka lat i wiadomo, że próg wytrzymałości klientów został osiągnięty, to jest duże ryzyko, że zbudowane po obecnych kosztach mieszkanie się nie sprzeda przy obecnych cenach, o ile rząd nie poda kolejnej porcji narkotyku. Koszty budowania są w kosmosie, a rentowność deweloperów zależy od tego, czy „narkoman” dostanie kolejną „działkę”.

„Skokowy wzrost cen mieszkań sprawił, że generalni wykonawcy automatycznie podnieśli stawki. W związku z tym teraz każdy, kto chce wejść na rynek z nowym projektem, ma wyższe koszty. Do tego, w ostatnich miesiącach ceny gruntów oszalały. Na całym świecie, choćby w Niemczech, czy w Austrii rynek sam się reguluje. Przy wysokich kosztach finansowania, ludzie po prostu mniej kupują. Tymczasem u nas regulator pojechał po politycznej bandzie, rzucając na rynek trochę pieniędzy, które właśnie się skończyły. Ciekawe, co będzie dalej”

– mówi Michał Kubicki. Są w takim razie dwa scenariusze. Pierwszym jest szybki wzrost gospodarczy i wzrost wynagrodzeń średnio o te 2000-3000 zł miesięcznie, co pozwoliłoby przesunąć „próg bólu” potencjalnego kupującego mieszkanie bez rządowego wsparcia. I pozwoliłoby przywrócić na rynku równowagę (wzrost „niedotowanego” popytu przy utrzymaniu bieżących cen) bez podawania kolejnej kroplówki w postaci następnego programu tanich kredytów.

Scenariusz drugi: bolesny „odwyk” dla deweloperów. I okazja do zakupu mieszkania

Drugi scenariusz to drastyczny spadek popytu na mieszkania przy obecnych cenach. I rok-dwa lata kłopotów deweloperów, którzy pewnie nominalnie nie będą obniżali cen, ale będą musieli bardzo mocno zejść z marż, żeby cokolwiek sprzedać. A ponieważ rynek jest dość rozdrobniony, oznaczałoby to bankructwa wielu mniejszych deweloperów. I taki scenariusz rysuje Michał Kubicki:

„Jeśli nie pojawi się kolejna – przed wyborami zapowiadana – „kroplówka”, czyli kredyt 0%, czy jeszcze coś innego, to spadnie popyt. Wtedy być może dojdziemy do pożądanego przez wszystkich zbalansowania popytu z podażą. Mało będzie projektów, ale też mało kupujących. Zacznie się praca nad tym, co z robić, żeby zredukować lukę mieszkaniową, ale w horyzoncie przynajmniej średnioterminowym”.

Trzeba byłoby w takiej sytuacji uważać z kupowaniem akcji i obligacji firm deweloperskich, bo nie byłaby to najpewniejsza inwestycja. Z drugiej strony – wydaje się, że już drugi, trzeci kwartał przyszłego roku mógłby być dobrą okazją do zakupu mieszkania od przyciśniętych do muru deweloperów. Brak rządowych programów tanich kredytów i wciąż wysokie stopy procentowe – to musiałoby dać dobrą okazję do zakupu mieszkania. Jak nie na rynku pierwotnym, to na wtórnym, gdzie przeceny są zawsze głębsze.

Poziom stóp procentowych i ilość pieniądza na rynku – tego kredytowego i tego „drukowanego” przez bank centralny – ma większe znaczenie dla cen nieruchomości, niż Wam się wydaje. W ostatnich dwóch latach ceny nieruchomości w Niemczech obniżyły się średnio o 12%. „Załatwiły” to wysokie stopy procentowe banku centralnego i powiązany z tym spadek ilości pieniądza w obiegu (czyli obniżenie bilansu banku centralnego). Łącząc podaż pieniądza EBC z indeksem cen nieruchomości w Niemczech, dochodzimy do wniosku, że… się pokrywają.

Kiedy okazja do zakupu mieszkania? Jak będzie mniej pieniądza w bilansie banku centralnego
Kiedy okazja do zakupu mieszkania? Jak będzie mniej pieniądza w bilansie banku centralnego

Czy w Polsce może się stać to samo? Raczej nie, a na pewno nie w takim stopniu. Zrobiłem podobny wykres, czyli nałożyłem ceny nieruchomości na wartość bilansu banku centralnego. W „naszym” przypadku też widać pewną korelację. Biorąc pod uwagę, że na najbliższe kilka lat przypada wykup dużych partii wyemitowanych w czasie pandemii COVID-19 obligacji BGK i PFR (część z nich wykupił NBP i są one w jego bilansie), można się spodziewać, że bilans polskiego banku centralnego też nieco się „zdelewaruje”. A to mogłoby zwiastować spadek cen nieruchomości.

Scenariusz trzeci: stopniowe odstawianie „narkotyku”

Jest też trzeci scenariusz, który ostatnio narysował nowy minister infrastruktury. Czyli kolejna porcja „narkotyku”. Jeszcze więcej jeszcze tańszych kredytów. Efekt będzie taki, że ceny mieszkań jeszcze bardziej oderwą się od rzeczywistości i możliwości normalnych („niedotowanych” przez państwo) ludzi. Pytanie, kiedy skończą się fundusze na „narkotyk” (bo każda kolejna „działka” będzie musiała być coraz droższa, by przynieść ten sam efekt w postaci tysięcy „obsłużonych” tańszym kredytem ludzi).

Ten wariant ma pewien podwariant, który zasuflował w jednej z ostatnich wypowiedzi Michał Sapota z HRE Investments (firmy nieruchomościowej, która ostatnio była „podejrzewana” przez media o to, że może być jedną z pierwszych ofiar kryzysu i nie zdoła spłacić swoich zobowiązań). Zdaniem Sapoty powinniśmy udać się na „odwyk”, czyli trzeba nam podawać coraz mniejsze porcje narkotyku – czyli coś a la „Bezpieczny Kredyt 4%”. Wiadomo, deweloperzy boją się jak ognia spadku popytu.

Rozwiązanie suflowane przez Sapotę „zakonserwowałoby” ceny nieruchomości. Być może jednak rynek nieruchomości jest kolejnym obszarem, który został tak rozregulowany przez Zjednoczoną Prawicę, że albo będzie terapia szokowa (drastyczna dla deweloperów, ale korzystna dla kupujących mieszkania, zwłaszcza posiadających gotówkę) albo długotrwały powrót do równowagi. Jakie są Wasze scenariusze? Dawajcie w komentarzach.

———————–

ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ. Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.

———————–

Przeczytaj więcej o skutkach ubocznych tanich kredytów: „Bezpieczny Kredyt 2%” jest jak dżin wypuszczony z butelki? Trzy niepokojące wiadomości z rynku nieruchomości

Zobacz też tekst o przysypanych bankowcach: „Pierwsze Mieszkanie” niektórych wkurza podwójnie. Nie dość, że wywołało bańkę cenową, to jeszcze… „zawał” w bankach. Jak ominąć kolejkę?

Przeczytaj, dlaczego znamy tylko jeden sposób na ułatwienie Polakom dostępu do mieszkania: (nie)bezpieczny kredyt 2%, czyli kolejna proteza dla Polaków spragnionych mieszkania na własność. Dlaczego stać nas tylko na protezy?

To też ciekawe: Deweloperzy są jak Titanic przed zderzeniem z górą lodową? „Bezpieczny Kredyt 2%” nie będzie tratwą ratunkową, ale jeśli wypali drugi pomysł rządu…

————

RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów

>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych

>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy

————

Zobacz nasz najnowszy wideokomentarz:

————

Posłuchaj też najnowszego odcinka podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”: Kiedy koniec mieszkaniowego szaleństwa? Jak bezpiecznie korzystać z odroczonych płatności? Mieszkania drogie, kredyty drogie. Docierają do nas sygnały, że coraz więcej osób wstrzymuje się z zakupem mieszkania. Czy nie będą tego żałować? W jaki sposób w tym roku sfinansujemy świąteczne zakupy? Coraz popularniejsze w Polsce są płatności odroczone. Jak bezpiecznie z nich korzystać? Przewodnikiem po tym temacie jest Anna Kulik, dyrektor działu kredytów i usługi Alior Pay w Alior Banku. Do wysłuchania podcastu zapraszają Maciek Samcik, Maciek Danielewicz i Maciek Bednarek

zdjęcie tytułowe: Unsplash/kadr z serialu „Narcos”

Subscribe
Powiadom o
190 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
PawełS
9 miesięcy temu

Na prowincji obstawiam – z wielu powodów – krach.

Co do dużych miast, realnym scenariuszem jest jeszcze „paryski”. Mieszanina są horrendalnie drogie, więc nikt ich nie kupuje. Ale demografia i gospodarka nie kwitnie, więc ludzie ciągną do dużych miast. Skoro nie stać ich na zakup, to wynajmują – przez to rosną ceny najmu, więc „grubasy” kupują nieruchomości pod wynajem. A to winduje ich ceny… I koło się zamyka 😉

PawełS
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak, Berlin jest tu nawet lepszym przykładem, niż Paryż, bo we Francji to się stało trochę bardziej oddolnie, a w Niemczech – tak jak u nas – władza mocno dopomogła 😉

0xmarcin
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie od pustostanu tylko podatek od „rzekomych” zysków które mógłby uzyskać z wynajmu. Taki podatek można też stosować do opodatkowania pracy którą ktoś mógłby wykonać ale z powodu własnych działań nie wykonuje np. ktoś pracuje 3 dni w tygodniu, więc można mu dowalić podatek taki sam jaki płaciła by osoba pracująca 5 dni w tygodniu z o 66% wyższym dochodem. Aż strach pomyśleć co się może wydarzyć gdy Polscy politycy się tym zainspirują…

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mieszkania są „niepracujące”, bo dużo ludzi boi się wynajmować w kraju, gdzie najemca cwaniak ma większe prawa od właściciela.

Janek
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Daj juz Pan spokoj. Ta plyta już sie zgrala. Jak nie chce wynajmowac to niech sprzeda i po kłopocie.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo Polacy uwielbiają popełniać te same błędy co zachód 20 lat temu. Zamiast przeskoczyć epokę.

stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

tak i nie, w latach 90 tych, były w polsce czeki, ale skala oszustw była tak duża ze banki bardzo szybko je zlikwidowały.

Kuba
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Witam, Panie Macieju może już się Pan tym zajmował, ale czy wie Pan o tym wielkiej ściemie z dopłątami do VAT za Fv za gaz? Pis chwalił sie jak to wielce pomaga, a w praktyce okazało się, że aby otrzymać zwrot VAT za FV za gaz nalezało złożyć deklaracje emisyjności do czerwca 2022 a jeśli tego nie zrobiłeś lub zrobiłeś po terminie automatycznie MOPSY odmawiają wypłaty. Ta sama sytuacja dotyczy nowych pieców lub źródeł ogrzewania które są zarejestrowane zgłoszone po 14 dniach od instalacji. Więc PIS wiedział ilu ludzi złożyło tę deklaracje i tak naprawde prawdopodobnie niewielu z tego skorzystało.… Czytaj więcej »

Kuba
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Art. 18.  [Odbiorcy paliw gazowych uprawnieni do refundacji podatku VAT] W przypadku gdy odbiorca paliw gazowych w gospodarstwie domowym, o którym mowa w art. 62b ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy – Prawo energetyczne: 1) wykorzystuje jako główne źródło ogrzewania gospodarstwa domowego urządzenia grzewcze zasilane paliwami gazowymi, o których mowa w art. 3 pkt 3a ustawy – Prawo energetyczne, wpisany lub zgłoszony do centralnej ewidencji emisyjności budynków, o której mowa w art. 27a ust. 1 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków (Dz. U. z 2022 r. poz. 438,… Czytaj więcej »

Marcin
9 miesięcy temu

Przy umacniającym się kursie eur/ PLN mieszkania kosztują ponad 3 tys euro / m2 a w niektórych miastach i lokalizacjach około 4 tys euro m2. Jeśli spojrzymy na innej miasta w Europie to widzimy że potencjał do wzrostu się wyczerpuje ( chyba że tam też zacznie mocni drożeć m2).

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tyle że w Warszawie jest w tej chwili 420 k emerytów w całej aglomeracji 700 k małe i średnie miasta wyludniają się od dobrych 20 lat i to już się kończy na dodatek jesteśmy krajem z którego uciekają nawet uchodżcy z krajów objętych działaniami wojennymi w perspektywie 5-10 lat nic z tego nie będzie https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-09-22/ukraincy-masowo-wyjezdzaja-z-polski-wybieraja-inny-kraj-w-ue/

osa
9 miesięcy temu
Reply to  Piotr

A założymy się że będzie? Zmiany klimatyczne i różnica w poziomie życia powodują, że poludnie ruszy na północ do bogatej Europy. W życiu nie widziałem tylu Afrykańczyków co w ubiegłym roku we własnym mieście.

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  osa

Zmiany klimatyczne czyli Gdańsk pod wodą poziom życia Ukrainiec zarobi 4000 pln netto zapieprzając 200 h z czego 2500 pln mu idzie na wynajem I szybko do niego dociera że z pracy tutaj ani dzieci ani mieszkania nie będzie I jedzie dalej jest spora szansa że za kilka lat Iwany na tankach wpadną i tyłu ruskich wtedy zobaczysz ilu do tej pory nie widziałeś .

arn
9 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Bawi mnie założenie, że tam „dalej” jest jakaś mekka dla Ukraińców i imigrantów z całego świata, w której będą przyjmowani niezależnie od ich liczby. Wiesz może dlaczego UK wyszło z unii? A iwanami nie strasz, bo jak wjadą to albo cała Europa będzie się bronić albo dojadą do Lizbony.

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  arn

Ja nie straszę a jeżeli wywineli by taki numer to tylko we współpracy z Chinami którzy jednocześnie pójdą na Tajwan a wtedy amerykanie i Brytyjczycy będą zaangażowani na drugim końcu świata i się okarze kto i czego będzie bronił wystarczy że szkód narobią pralek nakradną i wrócą do siebie.Na razie jest bo wyjeżdzają byle dalej głównie Niemcy,Kanada my jesteśmy mało atrakcyjni pod każdym możliwym względem jak tak dalej pójdzie to i resztki młodych do nich dołączą https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/9361766,polacy-znowu-chca-wyjezdzac-do-pracy-za-granice-ile-mozna-zarobic.html

Kamil
9 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Niestety nie jestem takim optymistą, patrząc na kraje o podobnych doświadczeniach historycznych w ostatnich 100 lat. Zobacz że ceny w Pradze, Bratysławie czy Budapeszcie są jeszcze większe niż w Warszawie, a ludzie tam wcale nie zarabiają więcej. Jedynym pocieszeniem jest to, że Polska nie jest aż tak scentralizowana demograficznie co Czechy czy Węgry. Jeśli chcemy aby ceny nieruchomości nie były tak horrendalne, władza musi również wspierać zrównoważony rozwój kraju, aby atrakcyjnie żyć można było nie tylko w Warszawie, nie tylko w Gdańsku, Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu, ale też minimum jeszcze w Łodzi, Szczecinie, Bydgoszczy, Katowicach czy Białymstoku, a optymalnie także… Czytaj więcej »

Marcin
9 miesięcy temu
Reply to  Kamil

Ja akurat jestem z Wroclawia . Żyje się tu dobrze. Nie wiem jak jest w innych miastach ale jestem pewien ze Wrocław Poznań czy Kraków będą się rozwijały. (Warszawa oczywiście też. ) we Wrocławiu dużo się buduje .myślę że z czasem atrakcyjność wynajmu spadnie a będą zyskiwały inne aktywa. Akcje spółek dywidendowych.niekoniecznie polskich. W to będą wchodzili inwestorzy zmęczeni lokatorami którzy dzwonia w niedziele że mają awarie lodówki

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Warszawie przyda się akurat degrow…

Bolo
9 miesięcy temu

„Banki są sparaliżowane, bo zasypały je wnioski kredytowe, a 16 mld zł przeznaczone na dopłaty rozeszło się jak woda”. – czegoś nie rozumiem?

Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

„Po zmianach, limit budżetu na program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” w 2024 r. może przekroczyć 1,8 mld zł wobec obecnych 941 mln zł – wynika z informacji na stronie Izby Niższej”.

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9373344,rzadowy-projekt-trafil-do-sejmu-bezpieczny-kredyt-na-2024-rok.html

Rozumiem, że w tym „16 miliardów” chodzi o budżet za cały okres trwania programu, ale takie sformułowanie brzmi, jakby w tym roku tyle wydano… 🙂 Swoją drogą ciekawe ile w rzeczywistości zostanie wydane, bo schemat dopłaty zakłada przecież różnicę pomiędzy wysokością raty kredytu komercyjnego a BK2%. A w miarę spadku stóp procentowych ta różnica powinna się zmniejszać.

Sławek
9 miesięcy temu

Niestety lobby deweloperskie już odwiedziło nowego ministra rozwoju. Podobno cały pierwszy dzień urzędowania spędził na rozmowach o sytuacji mieszkaniowej Polaków i o tym jak im pomóc. Jak pomóc Polakom, bo przecież nie deweloperom 😉

Screenshot_20231217-101201-238.png
Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To jest trochę absurd, co Pan napisał. Podstawowym założeniem dyskusji na jakikolwiek temat jest, że liczą się argumenty, nie ich autor. W przeciwnym razie, gdyby konsekwentnie zastosować takie podejście, o rynku nieruchomości nie powinien się wypowiadać też ten, kto planuje kupić mieszkanie dla siebie (bo w jego interesie leży spadek cen), kto chce kupić mieszkanie pod inwestycje (chciałby tanio kupić a drożej sprzedać), ani nikt zarabiający na wynajmie (bo w jego interesie leży tani skup mieszkań, żeby powiększać sobie portfolio). Inwestujący na GPW patrzą zazdrośnie na rynek nieruchomości, bo płynie tam kapitał, który woleliby, żeby płynął na giełdę, bo alokacja… Czytaj więcej »

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Trzeba sprawdzić oświadczenie majątkowe Pana ministra i zobaczyć ile ma mieszkań. To może nieco wyjaśnić sytuację.

Sławek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Weź Pan, Panie Samcik, dotrzyj do nowego ministra i przedstaw mu jak od drugiej strony wygląda sprawa z mieszkaniami. Co Kowalskiemu po chwilowej obniżce oprocentowania kredytu, jak zaraz cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie wzrośnie do 20 tysięcy złotych.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  Sławek

No, chce pomóc Polakom dlatego rozmawiał z deweloperami. Czego nie rozumiecie? To co koniaczek, stać nas.

Krzysztof
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Rozczula mnie to założenie, że gdyby do takich sytuacji rzeczywiście dochodziło to zainteresowani zbieraliby się w tym celu na oficjalnym spotkaniu w ministerstwie, żeby taki Stef mógł zobaczyć wzmiankę o tym i się zbulwersować.

244424
9 miesięcy temu

W następnym roku zaczynam budowę domu w małym mieście. Jakiego wpływu sytuacji na rynku mieszkaniowym spodziewać się na budowie domu?

tomako_lunatic
9 miesięcy temu

Ceny mieszkań są dodatnio skorelowane z poziomami stóp procentowych, a ich sufitem jest średnia zdolność kredytowa. Wygaszenie programu doprowadzi w średnioterminowej perspektywie do spadku cen nieruchomości. Co jest jednak ciekawe, to wolumen – z danych BIK wynika, że w 10 miesiącach 2023 roku udzielono podobną liczbę kredytów hipotecznych, co w analogicznym okresie 2022 roku, który przez wielu uznawany jest za bardzo słaby. Dlatego trzeba przyznać, że „deweloperka” poprzez media rozegrała sferę narracyjną tego programu koncertowo. Jeśli chodzi o końcowe pytanie w artykule – całkowicie ograniczyć wsparcie, przywrócić mechanizmy rynkowe. Lepiej zaserwować mocne lekarstwo i szybko wrócić do zdrowia. Chociaż zdaję… Czytaj więcej »

tomako_lunatic
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Poprzednim razem gdy rządzili ceny nieruchomości „trzymano w ryzach” – stopy procentowe były na „normalnych” poziomach. 
W latach 2013-2014 istotnie „ścięto” koszt pieniądza i niedługo potem ceny nieruchomości zaczęły rosnąć.

Zobaczymy co będzie po wyborach samorządowych, wtedy będą mieli „wolną rękę”.

0xmarcin
9 miesięcy temu
Reply to  tomako_lunatic

Ja bym chciał żeby kiedyś UOKiK zbadał te skoordynowane działania deweloperów kiedy wspólnie deklarują że ograniczą podaż… Niestety na tym rynku nie ma prawdziwej konkurencji, konkurencja jest wtedy gdy sprzedawcy walczą o klienta, a obecnie mamy sytuację gdy klienci walczą o towar.

osa
9 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

UOKiK musiałby sprawdzić co jest bardziej prawdopodobne, że kilka tysięcy podmiotów ustala ceny na tajnych spotkaniach przy świetle księżyca, czy że kilka tysięcy podmiotów zatrudnia ludzi, którzy potrafią liczyć. Realistyczny jest drugi wariant, ale „ulica” kocha pierwszy.

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  osa

W dobie internetu takie akcje są możliwe… tylko, że im więcej zamieszanych w spisek tym większe prawpobieństwo przecieku. Przy tysiącach podmiotów to będzie jakieś kilkadziesiąt procent.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  tomako_lunatic

Z życia, zarabiając iks w 2019 zdolność była 680 000, kawalerka kosztowała 190-220 000. W 2023 zarabiając iks, zdolność 380 000, kawalerka kosztuje 400 000.

Przemysław
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Jeśli przez 4 lata twoja pensja to nadal x to mam nadzieję, że rozumiesz w czym problem.

ghsblar
9 miesięcy temu
Reply to  Przemysław

moja to x-20%. Dziwne co ? Sęk w tym, że gdyby nie to -20% to obecnie wynosiła by 0. ALbo zaczynałbym znów wspinać się po szczeblach płacowych dryfując gdzieś pomiędzy najniższą a średnią krajową.

osa
9 miesięcy temu
Reply to  Przemysław

A jaka miałaby być jego pensja jak po całych dniach siedzi na forum bankiera?

Krzysiek
9 miesięcy temu

Wydźwięk tego i innych artykułów na SoF jest taki, jakby za to kredyt 2% był odpowiedzialny za wzrost cen mieszkań, a to nieprawda. Konsekwentnie ignoruje pan to że popyt na mieszkania (nawet ignorując obecne wyższe ceny) dopiero dorównuje temu z przed roku. Ignoruje pan fakt że ilość pozwoleń na budowę jest mniejsza, a więc i mieszkań jest mniej. I w końcu, ignoruje pan to że KNF złagodziła wymagania wobec potencjalnych kredytobiorców. Dodatkowo pomija pan to, że połowa mieszkań kupowana jest w Polsce za gotówkę. Tak wiec, te 40k rodzin które dostały kredyt na preferencyjnych warunkach to zaledwie kropla w morzu.… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Z drugiej strony gdyby te 40k ludzi nie kupiło tych mieszkań (pierwszych – dla siebie) to kupiliby je inwestorzy na wynajem i czemu wtedy ceny nie miałyby i tak wzrosnąć? Przecież te 40k osób musi gdzieś mieszkać.

Natomiast osoby kupujące za gotówkę raczej zmieniają dom/mieszkanie a nie nabywają swój pierwszy.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

„Myślę, że inwestorzy kupiliby to, co i tak kupili (po niższych cenach, czyli taniej by wynajmowali).” Tu jest bardzo mocne nadużycie moim zdaniem. Inwestorzy jak każdy kto coś sprzedaje z myślą o zarobkach działają tak żeby formuła wartości oczekiwanie zysku (w uproszczeniu) jako różnicy ceny, n – liczby sprzedanych produktów i kosztu jednostkowego zależnego od liczby produktów: E((cena*n-koszty(n)*n) się maksymalizowała. Tj. znajdują (albo zgadują) taką cenę której zwiększenie powoduje taki odpływ klientów że ich wynik finansowy spada – tjnsorzedajesz więcej, masz więcej kosztów/pracy ale mniej zarabiasz. Dlatego inwestor za małe mieszkanko nie weźmie miliona złotych miesięcznie bo nie znajdzie klientów,… Czytaj więcej »

Pawceluto
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oczywiście, że kredyt 2% miał duży wpływ na wzrost cen, choć nie był to jedyny powód. Nie można jednak tego bagatelizować twierdząc, że przecież połowa mieszkań kupowanych jest za gotówkę. Inaczej bowiem kupuje osoba na kredyt, która ma ograniczony zakres czasu, nie może do banku zgłaszać ciągle to nowych „okazji” i która w dodatku najczęściej patrzy na limit swojej zdolności, a nie wysokość raty. Kupujący mieszkania za gotówkę na inwestycje rzadko się spieszą, są gotowi poczekać nawet kilka miesięcy w czasie których kapitał lokują w inne miejsca. Ci co kupują za gotówkę dla siebie jeśli tylko ta gotówka nie pochodzi… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja nigdzie nie twierdzę że są tylko osoby kupujące na bezpieczny i inwestorzy. Osoby nie łapiące się na bezpieczny albo mają już dom/mieszkanie tak jak ja i wtedy BK2% nie jest problemem nawet jakby chcieli zmienić swoje obecne mieszkanie, bo drożej kupią ale też drożej sprzedadzą i się wyrówna. Albo takie które celują poza programem (mój obecny dom nie łapały się w program), dla nich wzrost cen jest organiczny i nie wynikający z BK2% jeżeli to jest nieruchomość której nie sfinansujesz bezpiecznym kredytem. Ba droższe pewnie są w lepszej sytuacji nadziejo bk2% bo jak ktoś mógł sobie pozwolić do miliona… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale ja się z tym zgadzam że BK2% wpłynął na ceny. Tylko to nie jest problem BK2%. Jakby niczym Pani „sprzedałam się Anglikowi” 40 tys. polskich mężczyzn w 2019 roku poleciało za granicę i po 4 latach wróciło kupić tu dom/mieszkanie za gotówkę to ceny tak samo by wzrosły pomimo braku ingerencji państwa. Nawet gorzej pewnie by wzrosły, bo jeżeli program Bk2% sprawia że Kowalskiemu kupującemu dla siebie jest taniej kupić mieszkanie niż inwestorowi, to dla inwestora rynek podbierania mieszkań potrzebującym gdzieś mieszkać, stanie się mniej atrakcyjny, a wtedy inwestorzy rzucą się na inne inwestycje co jeszcze korzystniej wpłynie na… Czytaj więcej »

Ala
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Wcale nie jest tak że osoby nie łapiące się na program swoje mieszkanie mają. Wystarczy, że w przeszłości ktoś posiadał udział w mieszkaniu – np. zakup 50% wraz z byłym partnerem / partnerką i już jest wykluczony z dopłat nawet jeśli aktualnie żadnego mieszkania nie ma.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Ala

No i? Było nie brać, a jak miałaś udział 50% lata temu to na wkład własny masz i kredyt mogłaś wziąć lata temu. Jak nie postawisz gdzieś granicy to zaraz Pinokio przepisze mieszkania na żonę i sam sobie kupi w ramach BK2%. Zawsze można było nie przyjąć, nie angażować się.

ona
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

„wzrósł popyt zrosła cena, nie przez kredyt, tylko przez wzrost popytu” – no właśnie wzrósł popyt, a dlaczego wzrósł popyt? 🙂 Bo BK2 to umożliwił, zwiększył nienaturalnie popyt. To nie jest tak trudne do analizy, jak analiza, co było pierwsze jajko czy kura. To dużo prostsze w tym przypadku, najpierw Bk2 –>wzrost popytu–> wzrost ceny.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  ona

Parafrazując to zdanie:

„wzrósł popyt zrosła cena, nie przez kredyt, tylko przez wzrost popytu” – no właśnie wzrósł popyt, a dlaczego wzrósł popyt? ???? Bo BK2 to umożliwił, zwiększył nienaturalnie popyt

Żeby powstrzymać Tobie wzrost cen należy ograniczyć Polakom (innym niż robię bo ty zasługujesz na kilka mieszkań a inni nie) dostęp do kupowania mieszkań, dzięki czemu spadnie popyt i ceny dla Ciebie i inwestorów.
Szanuję wodę pitną też bym chciał sprywatyzować i sprzedawać po cenie benzyny.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  ona

” dlaczego wzrósł popyt?”
Ja wiem, ja wiem, dlatego że masa ludzi dostała szansę wyjścia z wynajmu i zamiast finansować kredyt komuś mogli zacząć finansować kredyt sobie na swoją nieruchomość. Szczególnie ci dla których problemem

Ona
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Jej , ale się Pan zakręcił ???? Najpierw Pan twierdził, że kredyt BK2 nie miał nic do tego, że ceny nieruchomości wzrosły, co cytowałam z Pana, a Pan parafrazował swój własny cytat ???? ale naprowadzony już Pan jednak doszedł, że popyt wzrósł bo ludzie dostali BK2%. No to dobrze, że już wszystko się poukładało w logiczną całość. Gwoli ścisłości, ja się bardzo cieszę, że ludzie, którzy komuś spłacali kredyt poszli na swoje i są szczęśliwi. Ja tylko żałuję, że jednoczesnie przez wprowadzenie tego programu płacili tak drogo za każdy m2 ????

ona
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

a inwestorzy przed BK2, też nie byli jakoś bardzo skorzy kupować drogie nieruchomości w 2022 roku za gotówkę. Dopiero przed uruchomieniem Bk2 się uaktywnili z nadzieją ( baaaa, nawet pewniakiem) że zyskają, bo wiedzieli, że przyjdzie do nich kolejka beneficjentów BK2% i odsprzedadzą drożej niż kupili.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  ona

Czyli był okres kiedy można było kupić na promocji, nieźle to wtedy wszyscy ci którzy nie czekali na bk2% się obłowili.

Ona
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Nie przesadzałabym z tą tezą „obłowienia się” tych co kupili przed wejsciem BK2%. Tanio ani krachu w 2022 roku to nie było. Oni po prostu kupili wyprzedzając dalszy wzrost cen, który nie nastąpiłby gdyby nie wprowadzono programu. Oblowił to się ktoś, kto kupił kilka mieszkań w 2015 roku, a dziś z pomocą rządowego programu sprzedaje je za 3 – krotność wydanej sumy.

Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To, że program nie miał wpływu na rynek, nie jest prawdą, ale nie jest też prawdą, że miał wpływ decydujący. Przecież mieszkania drożały nawet bardziej przed wejściem programu w życie i przed jego ogłoszeniem (grudzień 2022). Pan Tomasz Narkun udostępnił taką tabelkę ze zmianami cen transakcyjnych wg NBP, którą później przekleił też b. minister Buda, broniąc się przed zarzutem, że wzrosty cen to jego wina. Obrona polityka obroną, ale liczby liczbami. 🙂 Przed programem drożało bardziej. A w 2023r nalożył się jeszcze spadek liczby mieszkań w ofercie, czyli spadek podaży.

NBP kolorowa tabelka.jpeg
ona
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

jestem żywo uczestnicząca w procesie kupowania mieszkania od jakiś dwóch lat. Nie da się absolutnie porównać pozycji kupującego w grudniu 2022, a pozycji kupującego w grudniu 2023 (po wejściu BK2%). Program ten miał bardzo duży wpływ na wzrost cen nieruchomości. W 2022 roku to pośrednicy nieruchomości biegali za kupującymi, dziś jest odwrotnie. Deweloperzy prześcigali się jeszcze we wrześniu 2022 na gratisy do mieszkania – a to miejsce postojowe, a to duży upust na wykończenie. Dziś? wręcz jesteś zobowiązany dokupić, nawet jak nie masz auta, garaż, piwnice za 5000 zł m2, bo Ci powiedzą, że mają na Twoje miejsce 10 innych… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  ona

Ale pitolenie. Kilka razy w 2022 słyszałem od znajomych o tym że developer dał im ofertę na decydujesz się w 30 minut albo mam innych chętnych.
Za kimś to latał ktoś kto miał gówno do sprzedania i szukał frajera lub chciał sprzedać stanowczo powyżej rynkowej ceny.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  ona

I to pokazuje że ja jak i 70 letni rodzice co kupowali sobie mieszkania za gotówkę żyli w lepszych czasach. Za moich czasów ludzie którzy nawet jeszcze nie byli bananami ale mieli lepiej ustawionych rodziców dostawali pierwsze mieszkanie od nich na 18tke albo z okazji ukończenia studiów. Niestety w ich własnym imieniu więc dziś z bk2% nie korzystają. Niestety muszę cię zmartwić bo wśród znajomych którzy skorzystali z programu przeważał albo fakt że dzięki programowi było ich w końcu stać, albo fakt że było ich stać ale bali się że stopy dalej pójdą w górę. Banany mają lepsze rzeczy do… Czytaj więcej »

Krzysiek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A ma Pan jakieś liczby na poparcie swojej tezy, czy Pańskie przekonanie o swojej własnej nieomylności to max na co możemy liczyć?

Krzysiek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Na Pana nieszczęście, te liczby muszą jeszcze trzymać się kupy:)

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko przyczyną jest inna. Bo narracja inwestorów jest taka że patrzcie Polaczki nieudaczniczki BK2% dał grupce ludzi mieszkania tańsze o 8% więc chciwi sprzedawcy zaczęli wystawiać swoje mieszkania tańsze o 8%.i teraz te gupki co wzięły kredyt 2% zapłacą tyle samo, a my normalnie lub nieobjęci kredytem myśmy przepłacać
Podczas gdy rzeczywistość jest taka że ceny wzrosły – bo zawsze rosną gdy rośnie podaż. Gdyby 40 tysięcy młodych mężczyzn nagle dostało 40 tysięcy spadków z Ameryki po kilkaset tysięcy złotych i stwierdziliśmy że ruszają na rynek kupić swoje mieszkanie zamiast płacić grubasów za wynajem, to efekt dla cen byłby identyczny.

osa
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ceny najmocniej wzrosły z 2021 na 2022. Zapowiedz programu to dopiero grudzień 2022, więc trudno sobie wyobrazić jak mógłby mieć wpływ na wcześniejsze wzrosty. W zakupy spekulacyjne w 1 połowie 2023 też średnio wierzę, bylo za duże ryzyko ze wnioskow bedzie malo bo do konca nie byl jasny sposob liczenia zdolności.

0xmarcin
9 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Jak stopy były praktycznie na 0% to drożały, ale gdy stopy poszły ostro do góry to należy oczekiwać że ceny runą, z tego prostego powodu że u deweloperów sprzedaż stanie, natomiast sprzedaże komornicze, rozwodowe, spadkowe najczęściej nadal są kontyunowane po niższych cenach rynkowych. Dlatego spodziewałem się gwałtownego spadku transakcji oraz spadku cen. Ostatecznie mimo gadania o gotówkowiczach ponad połowa rynku to hipoteki i jak tam klient nie dostanie pieniędzy bo nie ma zdolności to po prostu ich nie dostatnie, linia kredytowa ostatecznie wyznacza górną granicę cen.

Krzysiek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Stawiam butelkę dobrego alkoholu, że nie będzie Pan w stanie pokazać gdzie napisałem że popyt był niski:)
Na bazie słów, które w mojej wypowiedzi nie padły, stwierdza Pan że argumenty których nie jest Pan w stanie obalić „nie mają znaczenia”. Nigdzie też nie postawiłem tezy, że dla 40k ludzi cena nieruchomości ma mniejsze znaczenie, bo rozmawiamy o czymś zupełnie innym. A na koniec stawia Pan tezę że dużo liczniejsza grupa „gotówkowych” klientów ma mniejszy wpływ na ceny nieruchomości.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jakby dla tych 40 tys ludzi cena nie miała znaczenia to kupiliby zanim wszedł bk2%. Najwyraźniej miała znaczenie i została ustalona tak że ze wsparciem już ich było stać a wcześniej nie.

Aldona
9 miesięcy temu

Złożyłam wniosek o bezpieczny kredyt w środę rano, a po południu dowiedziałam się że finanse na dopłaty są prawie na wyczerpaniu. Potem doszedł jeszcze ten komunikat z PKO i BOŚ odnośnie przestania przyjmowania wniosków. Co to oznacza, że ten kto poprawnie złożył wniosek do tego czasu załapie się na dopłaty? Czy może teraz nagle wszyscy dostaną decyzje odmowne z wyimaginowanych powodów typu rzekomo nieczytelny podpis na dziesiątej stronie wniosku?

Marek
9 miesięcy temu

Uważam, że żadnych okazji nie będzie. Jedyne, czego według mnie można się spodziewać, to delikatne zatrzymanie wzrostu cen w krótkim okresie, ale nie realnego spadku. Będzie tak, dopóki będą kolejne dopłaty do kredytów, państwo nie obierze konkretnego kierunku polityki mieszkaniowej na długi okres, deweloperzy będą sterować podążą, żeby pompować swoje horrendalne marże, ludzie mający kapitał będą wciąż inwestować w mury zamiast na rynku kapitałowym.

Bolo
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Inwestować na rynku kapitałowym w naszym bantustanie czy kupić mieszkanie – odpowiedź jest prosta, bardzo prosta

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Nie wierzyłbym w zatrzymanie. Jeżeli Kowalski nie kupi sobie mieszkania/domu to to samo mieszkanie kupi inwestor wykończone/zrobione gorzej (więc cena będzie troszkę niższa bo dla siebie jednak robi się lepiej a to kosztuje) i wynajmie tej rodzinie która nie była w stanie sama sobie kupić. Więc ceny spadną o tyle i ile grubasy gorszy stan mieszkań uznają za wystarczający [CENZURA-red]

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Moim zdaniem tam w cenzurze nie było żadnych przekleństw tylko odniesienie się do faktu że jak ktoś robi mieszkanie na inwestycje to pewne rzeczy robi po taniości, a jak robi własne mieszkanie to pewne rzeczy robi się bardziej jakościowo. I oczywiście dzięki temu inwestor ma trochę niższą cenę, bo akceptuje niższą jakość dla swojego klienta.

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Tzw inwestorzy jedyne do czego doprowadzą to do dorżnięcia i tak już nędznej demografii która na samym końcu i tak swoje zrobi

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  Marek
Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Przecież to nie ma żadnego przełożenia wprost. Najwyższy wskaźnik własności mieszkań w UE ma Rumunia – jest z tego powodu tygrysem demograficznym? Nie ma co demonizować, dzietność wynika z czynników kulturowych, nie z rynku nieruchomości. Dobrze pokazuje to przykład imigrantów w krajach Europy Zach, którzy w pierwszym pokoleniu mają więcej dzieci, ale w każdym kolejnym zrównują się z rodzimą populacją. Mimo, że ich status materialny się przecież w każdym pokoleniu poprawia, a przynajmniej na pewno nie pogarsza.

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  Tomek

No nie dostępność mieszkań wcale nie ma wpływu na dzietność a skąd????Problem polega na tym że u nas nie ma alternatywy dla własności brak mieszkań komunalnych/spółdzielczych zaś przeciętny Kowalski ma marne szanse w starciu z 1%najbogatszych i ląduje w 30 m apartamencie na kredyt byleby na emeryturze pod mostem nie wylądować zaś na takie fanaberie jak dzieci to już go nie stać.Choć poniekąd się zgodzę wśród tych kilku % najbogatszych to pewnie faktycznie są zmiany kulturowe zaś wśród całej reszty to już będą kwestie finansowe/mieszkaniowe.

Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Wciąż potrzebny dowód, że biedni nie rozmnażają sie, bo mają złe warunki mieszkaniowe. Nic tego nie potwierdza. Ani sytuacja w krajach III świata, ani sytuacja w innych krajach UE, ani polska demografia na trzy pokolenia wstecz. Polacy są w tej chwili najbogatsi w swojej historii i mają najlepsze warunki mieszkaniowe w historii. A najwięcej dzieci mieli gnieźdżąc się u teściowej za meblościanką. Więc nie ma takiej zależności.

Anegdoty typu „ja nie chcę mieć dzieci bo czuję sie biedny” się nie liczą, mówimy o skali makro i faktach, nie subiektywnych odczuciach.

Piotr
9 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Najlepsze warunki mieszkaniowe jaja sobie robisz prl do samego końca budował po 200 k mieszkań rocznie poziom który został osiągnięty ponownie dopiero kilka lat temu przy czym nie były one wtedy masowo skupowane przez najbogatszych.Mówimy o kraju z którego odkąd pamiętam ludzie uciekają świńskim truchtem i jak widać nic się w tym względzie nie zmieniło https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/9361766,polacy-znowu-chca-wyjezdzac-do-pracy-za-granice-ile-mozna-zarobic.html

Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Tak, najlepsze warunki mieszkaniowe, najwięcej m2 na mieszkańca i najwięcej mieszkań na wynajem.

To, że klasa robotnicza i prekariat wyjeźdża za chlebem za granicę o niczym nie świadczy, bo często mieszkają tam potem po sześciu w jednym pokoju na łóżku piętrowym.

Trudno się rozmawia z ludźmi, którzy zamiast faktami i liczbami operują utrwalonymi przekonaniami

0xmarcin
9 miesięcy temu
Reply to  Tomek

Jeden problem zastępujemy innym. Generalnie 2 różne religie (czyli np. chrześcijanie i niechrześcijanie) nigdy nie żyły ze sobą w zgodzie w żadnym państwie. Warto choćby spojrzeć na ostatni przypadek Libanu. Indie i Pakistan były tą samą kolonią brytyjską, jednak również podzieliły się ze względu na religię. W końcu na zachodzie przyjdzie taki czas że muzułmanie upomną się o swoje prawa np. zarządają dni wolnych od pracy w święta muzułmańskie i będzie zawierucha. Obecnie imigranci potrzebni są nam tylko z jednego powodu ZUS wkrótce imploduje i rozpocznie się wielka smuta wśród emerytów. Rozwiązania tego problemu były już wielokrotnie podawane – emerytura obywatelska, czyli wszystkim równo wszystkim g… –… Czytaj więcej »

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  0xmarcin

(…) Generalnie 2 różne religie (czyli np. chrześcijanie i niechrześcijanie) nigdy nie żyły ze sobą w zgodzie w żadnym państwie. Warto choćby spojrzeć na ostatni przypadek Libanu. Indie i Pakistan były tą samą kolonią brytyjską, jednak również podzieliły się ze względu na religię.(…)
Jak idziemy tym kluczem to Irlandia Północna pokazuje, że wybuchową mieszankę tworzą nawet odłamy.

Alex
9 miesięcy temu

Wszelkie dotacje powinny finansować wyłącznie rewitalizacje starych zasobów. Dofinansowywanie deweloperów oznacza dalsze rozlewanie się zabudowy na peryferiach,co oznacza problemy w przyszłości dla miast…Pierwsze oznaki tych problemów już mamy: transport autobusowy w wielu miastach na tyle kuleje,że ogranicza się kursy np.w Bydgoszczy do regularnego kursowania dopuszczono zabytkowe pojazdy (których nie dot.problemy kadrowe)…A zaraz problemy będą z oświata,zaopatrzeniem w prad czy wode/ścieki.

Marco
9 miesięcy temu

Którzy to deweloperzy narzekają na „Bezpieczny Kredyt 2%”?

Big czungus
9 miesięcy temu

Może się okaże że kredyt 2% będzie przysługiwał tym co oszczędzali 3 lata na koncie mieszkaniowym i będzie to odłożenie problemu do następnych wyborów xD

jsc
9 miesięcy temu

(…)Scenariusz pierwszy: musimy szybko więcej zarabiać(…)
Tylko ciekawe skąd wziąć do tego warunki, jak Republikanie wetują wsparcie dla Ukrainy, a Huti ostro blokuje najważniejszy szlak wodny świata?

Marcin Staly Czytelnik
9 miesięcy temu
Reply to  jsc

Poszerzanie wlasnych kompetencji, praca dodatkowa, generowanie produktow ktore mozna sprzedac.

jsc
9 miesięcy temu

Od jakiegoś czasu najlepiej najkorzystniejsza oferta to chyba zostać najemnikiem i dorabianie sobie szabrem.

Artur Nowak
9 miesięcy temu

Chciałbym dożyć czasów by mnie za każdym razem pytali czy chce dopłacać innym do czegokolwiek. Przede wszystkim czy chcę dopłat do tych wszystkich BMW, Merdecesów, Porsche bankierów i deweloperów. Wszelkie dopłaty zawsze odbywają się czyimś kosztem. Każdy tylko wyciąga łapy po nie swoje.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Artur Nowak

Nie pytaj czy komuś dopłacać tylko jak uważasz że jest mu za dobrze to zostań jednym z nich i wtedy będą tobie dopłacać do Porshe, BMW i Mercedesów.

ghsblar
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

zostań bankierem
Złota rada 🙂

ZmuszonaDoNajmu
9 miesięcy temu

Najedzeni znowu dyskutują o głodnych i dochodzą do wniosku, że głodny powinien wcześniej wstawać i jeść mniej awokado.

Tomek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Przecież wszyscy się składamy na utrzymywanie z publicznej kiesy komunałki, która jest dziurą bez dna pełną wieloletnich zaległości czynszowych. I to jest ok, ale dokładanie do kredytu tych, którzy przynajmniej będą związani z tym mieszkaniem, więc prawdopodobnie także z Polską na lata – już nie? Nie rozumiem takiego rozłożenia akcentów.

Example
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale dokładnie to co się wycisza jest głównym problemem – brak budownictwa komunalnego, brak naprawy w zakresie czynszów i osób które mieszkają i nie płacą w takich czy prawa lokatorskie. Składa się to na główny problem silnego popytu – nie mamy tylu inwestorów, nie w małych miasteczkach, by tak podbijały cenę. Już teraz małe miasto to sprzedaż + niewielka dopłata i pchanie się do Warszawy bo stolica jest w promocji. Mamy bańki w mniej zaludnionych miejscach które swoje domu próbują opchać za miliony. Jak tam ktoś kupuje to wzmaga popyt w centrach dużych miast gdzie lokują się tzw „nowi inwestorzy”… Czytaj więcej »

Piotr
9 miesięcy temu

Na narkomanię najlepszy jest odwyk. Podawanie kolejnych dawek to równia pochyła.

Krzysztof
9 miesięcy temu

Panie Maćku, mam jedną uwagę odnośnie scenariusza numer2. Czy mógłby się Pan przyjrzeć i napisać jak będzie wyglądała w nowym roku podaż nowych mieszkań? Pamiętam, że na businessinsider Pan Jacek Frączyk dość regularnie to kiedyś liczył i opisywał. Nie jest to chyba wielka tajemnica, wystarczyłoby przyjrzeć się liczbom rozpoczynanych budów wg GUS na dwa lata wstecz i mamy wynik. Zdaje się, że jeszcze JLL to liczy w raportach, podając też jaki % oferty stanowią mieszkania gotowe do odbioru. Myślę, że to bardzo istotne, bo możliwość zrealizowania się scenariusza numer 2 jest pochodną nie tylko tego co stanie się na rynku… Czytaj więcej »

Patryk
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Krzysztofie, liczba wprowadzonych mieszkań dwa lata wcześniej nic a nic nie mówi o podaży w danym roku, bo większość tych mieszkań przy dzisiejszych problemach podażowych (w dużych aglomeracjach) sprzedaje się na pniu. Krótkim wyjątkiem od tej reguły był 2022 gdzie nie było praktycznie klienta kredytowego, ale to i tak dotknęło bardziej rynku w miastach powiatowych niż top7 w Polsce, gdzie pozostało wielu klientów gotówkowych.

Stef
9 miesięcy temu

Jak tak dalej pójdzie demografia, to za 30 lat wszyscy Polacy będą mieszkać w 8 aglomeracjach, a w Polsce gminnej i powiatowej będzie przeminęło z wiatrem. Jak populacja polski się zmniejszy o 10 % czyli 3 600 000 mieszkań przestanie być potrzebnych.

Będzie jak w Kanadzie, przechodzisz na emeryturę, sprzedajesz apartament i kupujesz za to dwa w Meksyku. Jeden wynajmuje za ciebie agencja i tego nam życzę.

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

(…)Będzie jak w Kanadzie, przechodzisz na emeryturę, sprzedajesz apartament i kupujesz za to dwa w Meksyku. Jeden wynajmuje za ciebie agencja i tego nam życzę.(…)
Jak odpowiednio zawieje to Meksyk będzie na Ukrainie… Tylko zastanów się czy warto mieć taki układ, że dużo zarabiasz, ale bez uzbrojonej ochrony to na ulicę nie wyjdziesz.

Stef
9 miesięcy temu
Reply to  jsc

W miejsce Meksyk wstaw dowolny kraj rozwijający się.

jsc
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

Stan (…)rozwijający się(…) masz na Mazurach… a jakoś Meksyku nie stwierdzono.

ghsblar
9 miesięcy temu
Reply to  Stef

tak się nie zdarzy. Dlaczego ? Sukcesywne podnoszenie najniższej krajowej i ceny najmu oraz sprzedaży mieszkań w dużych miastach powoduje zacieranie się różnic płacowych u ludzi „dorabiających się”. Od stycznia taki „bananowy” student zaoczny musi dostać4200 brutto (a od studenta się podatku ani składek ubezpieczeniowych nie płaci nie płaci) niezależnie, czy będzie zatrudniony w Poznaniu, Wrocławiu czy Kraowie, albo Pierdziszewie wielkim. Z tą różnicą, że w aglomeracjach zapłaci 1500 za pokój, a w Pierdziszewie za tyle wynajmie całe mieszkanie. O kosztach zakupu mieszkania na kredyt i zdolności kredytowej wynikającej z tej ceny nawet nie wspomnę. Ktoś powie, no ale w… Czytaj więcej »

Arek
9 miesięcy temu

Wystarczyło wprowadzić limity ceny za metr kwadratowy i problemu podwyżek by nie było W programie zabrakło podstawowego blokera na pazerność deweloperów. Podczas MDM były limity i ceny nie rosły w takim tempie

Przemysław
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak źle i tak niedobrze. W MDM te limity były dobrane dość arbitralnie. W niektórych miastach limity wystarczały na penthouse’y na bogatości, w innych trudno było znaleźć cokolwiek co by wliczało się w limit.

dżejn doe
9 miesięcy temu

Ja, gdy chciałam sobie kupić mieszkanie, to w wieku 26 lat, po studiach, po prostu wyjechałam za granicę na 4 lata, odłożyłam i kupiłam za gotówkę. Miasto Kraków, więc ceny były niemałe. Na początku spałam na dmuchanym materacu przez kilka miesięcy, w niewykończonym mieszkaniu, bo kasa się skończyła i musiałam dopiero zarobić. A teraz każdy musi mieć od razu wszystko na wymiar, najlepszej jakości, na wysoki połysk, złote klamki. A to wszystko na kredyt, najlepiej taki, do którego dołożyłaby się reszta społeczeństwa. Samemu trochę wysiłku włożyć, to nie za bardzo się chce. Bo po co. Państwo ma, państwo da, niestety… Czytaj więcej »

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Tego mnie nauczyli rodzice, mają ponad 70 lat, a nigdy nie wzięli złotówki kredytu, wybudowali dom, wykształcili dwoje dzieci bez żadnych pińcetplusów i innych takich. Kupowali, jak zarobili. Nie masz kasy? nie kupuj, nie stać cię. A teraz wszyscy się nauczyli tylko: Dej i dej.

9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

najwidoczniej kiedyś się tak dało a teraz się nie da lub nikt tak nie chce? widać podejście się zmieniło, oczywiście można mieszkać z rodzicami ileś lat i w tym czasie sobie budować własne, ale skoro jest opcja kredytu (opcja, nie przymus), to dlaczego nie skorzystać?

czy rodzice, dziadkowie by także nie skorzystali? kiedyś takiej możliwości nie było i koniec…

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Robert Sierant

Zauważ że nikt w komentarzach nie płacę że otworzył własną firmę i zarobił 4 mln zł w dwa lata. Pani „sprzedałam się Anglikowi za pensje” płacze bo dobrze wie że wyrzuciła 4 lata swojego życia żeby mieć chwilę wcześniej to co każdy wkładający ten sam wysiłek w Polsce są radę osiągnąć w podobnym czasie. Już mówiłem mam spłacony kredyt, jakbym zamiast spłacić kredytu wynajmowało i odkładał pieniądze na bezpiecznych instrumentach (lokaty, obligacje) to dziś nie miałbym spłaconego domu tylko jakaś połowę pieniądzy na tej sam dom dziś bo jak sam artykuł mówi od lat wolniej lub szybciej ceny rosną.

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Robert Sierant

Podejście się zmieniło też, przyszedł do nas z zachodu styl życia na kredyt, teraz każdy woli być niewolnikiem banku, niż włożyć trochę wysiłku w odłożenie chociażby jakiejś części pieniędzy. Ludzie biorą kredyt pod korek, też na całe super wyposażenie, a później płacz, gdy jedno straci pracę lub zdrowie. Gdy kupowałam mieszkanie, pani – specjalista ds. sprzedaży u dewelopera przekonywała mnie, żebym wzięła kredyt we frankach, że wszyscy tak robią, a gotówkę zainwestowała. Ale ja prosta kobieta jestem, nie znam się na inwestowaniu 🙂 Nie mogłam zrozumieć, jak uwiązanie się do kredytu na 30 lat może być lepszą opcją niż zapłata… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„teraz każdy woli być niewolnikiem banku” Nie no lepiej być niewolnikiem grubasa i spłacać jemu kredyt jak twoi rodzice zanim kupili/zbudowali dom za swoje. „niż włożyć trochę wysiłku w odłożenie chociażby jakiejś części pieniędzy” Gdybym poszedł twoją ścieżka to dziś nie miałbym domu w którym mieszkam od lat i na który mam w pełni spłacony kredyt tylko miałbym odłożone tak z 50% wartości tego domu, a źle nie zarabiam. I dalej byłbym niewolnikiem wynajmującego mi mieszkanie. „Nie mogłam zrozumieć, jak uwiązanie się do kredytu na 30 lat” Ty pewnie spłacałabyś 30 lat, normalnie ludzie nie spłacają kredytu przez 30 lat,… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„Ludzie biorą kredyt pod korek, też na całe super wyposażenie, a później płacz, gdy jedno straci pracę lub zdrowie.” To jest jeszcze spoko jak ktoś kupił dom u zachorował, gorzej jak oszczędzał i wynajmował bo spłacał czyjąś rate a więc też czyjś kapitał i teraz jest w ciemniej d… bo ani domu/mieszkania ani pieniędzy, a wynajmujący nie zrobi Ci z dobrego serduszka darmowego hospicjum w tym mieszkanku Zresztą zobaczmy to na twardych liczbach. Jak w 2018 kupiłaś dom za 800 tys. zł z wkładem własnym 200 tys. To po 4 latach będziesz mieć spłacone 200 tys. i 38 tys kapitału… Czytaj więcej »

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„wykształcili dwoje dzieci bez żadnych pińcetplusów i innych takich”. Dobrze że nikt im tych 500+ nie dał [CENZURA-red]

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  Karolek

skoro nie zasłużyli. Jakby ich pokolenie nie kręciło na podatkach to też mogliby mieć 500+, a jak woleli PRACA_NA_CZARNO+ to mi nie żal ich pokolenia kombinatorów.

NandareKonichiwa
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Tacy zadufani w sobie 70 latkowie co myślą że jak żyli w łatwych czasach w których wystarczyło dobrze kombinować, a nie przestrzegać reguł jak przykładny obywatel w normalnym państwie, to powód dlaczego dziś mamy plagę oszustw na starszych ludziach. Dobrze że twoich rodziców nie prubują za dużo oszukać, bo to ten typ który scammerą najłatwiej jest wymanewrować w Pole.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Prawda moi tak samo, żyli w czasach gdzie jak się sprzątaczka z magazynierem potknęli idąc ulicą, to lądowali we własnym domu lub mieszkaniu. Dzisiejsza młodzież może im tylko zazdrościć jak łatwe było ich życie pod względem znalezienia miejsca zamieszkania. Ba mi mogą zazdrościć choć aż takim staruchem nie jestem, ale wziąłem dom na kredyt, który już spłaciłem, czyli jak to mowisz to była opcja „dej” bo najwyraźniej banki prowadzą działalność socjalną a nie komercyjną, a te miliony z dawania Polaką socjalu zwanego kredytem to tylko efekt zepsucia bo zamiast mieć dom na własność już można czekać 10-15 lat lub pracować… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„wykształcili dwoje dzieci bez żadnych pińcetplusów i innych takich” Ja też bym sobie poradził bez 500+ które stanowią 2-3% dochodów mojej rodziny. Niemniej coraz więcej osób mówi że zamiast użerać się z gównikiem takim jak ty, który po osiągnięciu dorosłości gardzi innymi ludźmi bo Ci mama i tatuś nie wpoili więzi ojczyzną i pojechałaś do Anglika na „dej pieniążki” w zamian za oddanie anglii korzyści z wykształcenia zafundowanego przez Polskę i moje podatki po które twój rodzice sięgali”dej dej publiczne studia”, zamiast pracować ku chwale ojczyzny. A skoro dzieci brakuje, a jest na nie popyt państwa to państwo musi zacząć… Czytaj więcej »

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Po pierwsze, nie do Anglii. po drugie, zapewniam cię, że pieniążki jednak płacili moi rodzice, a nie ty. I wreszcie po trzecie, po 4 latach wróciłam na łono Ojczyzny, pracować na dwóch etatach po to, żeby mnie kolejne ekipy rządzące doiły z podatków na wszelakiej maści nieudaczników i leni, którym się nie chce pracować. Ale już na ludzi niepełnosprawnych i ich opiekunów piniendzy ni ma i nie bendzie. Dostają ochłapy, a jak się upomną, to ich ignorują, od prawa do lewa. Po co sobie nimi głowę zaprzątać, skoro osoba leżąca, niepełnosprawna na nich nie zagłosuje. Liczą się ci, co pójdą… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

zapewniam cię, że pieniążki jednak płacili moi rodzice, a nie ty.

Z tego co wiem edukacja dzieci jest finansowana z publicznych czyli moich pieniędzy.
[CENZURA-red]

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

I potrafili wychować kilkoro w jednej izbie, bez łazienki, a dzisiaj biadolenie przy jednym dziecku. Młodzi rzeczywiście zauważyli że możesz miećdziecko i biadolić, że mieszkacie w kilkoro w jednej izbie, albo nie mieć dziecka i przeznaczyć te pieniądze na lepsze warunki miszkaniowe. Dlatego większość osób podejmuje finansowo inteligentą decyzję żeby nie mieć dzieci. Ale dzieci są potrzebne polsce i ich brak w końcu zacznie generować straszliwe szkody fianansowe. Zapomniałaś też o bardzo ważnym czynniku. W czasach twoich rodziców dzieci były polisą finansową na starość. Państwo nie dowiezie (bo już ustaliliśmy, że pokolenie twoich rodziców robiło co mogło żeby pracować na… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

I wreszcie po trzecie, po 4 latach wróciłam na łono Ojczyzny, pracować na dwóch etatach po to, żeby mnie kolejne ekipy rządzące doiły z podatków Na dwóch etatach? W sensie w 4 lata zarobiłaś na miszkanie na które ludzie pracują latami i zamiast popracować jeszcze 4? W sensie odkąd mam spłacony kredyt na dom moje potrzeby finansowe byłyby minimalne, utrzymałbym się na luzie za minimalną krajową. Ale że lubie wyjazdy, szybkie samochody i wygodne życie, a w dodatku praca i wyzwania mnie motywują i nakręcają, to jednak wykonuję uczciwą pracę za adekwatne pieniąze. Ale dwa etaty żeby się móc utrzymać… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„wykształcili dwoje dzieci bez żadnych pińcetplusów i innych takich”
Mój dziadek pracował na czarno i jakby zaczął zadać umowy o pracę to by wyleciał na zbity pysk. Kiedyś to ludzie potrafili pracować, bez żadnych socjali chorobowych, premii, urlopów, owocowych czwartków i innych takich.
A teraz wszyscy się nauczyli tylko „dej umowę o pracę, dej chorobowe bo mi się nie chce pracować”.

Nie masz siły pracować, nie pobieraj za to pieniędzy.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„w wieku 26 lat, po studiach, po prostu wyjechałam za granicę na 4 lata, odłożyłam i kupiłam za gotówkę. ” Niczym obowiązkowa służba wojskowa, obowiązkowy wyjazd z granicę i 4 lata życia jak menel żeby mieć mieszkanie bez kredytu nie zadając sobie pytania po co w ogóle wracać skoro tam jest lepiej? Średnia płaca w wielkiej Brytanii to w przeliczeniu na pln około 14,4 tys. zł miesięcznie. Polska to 7 tys. zł. To nie te czasy jak kiedyś że mogłaś w ten sposób zarobić dużo więcej niż w Polsce. Więc nawet jakbyś odkładała wszystko to przez 4 lata masz 691… Czytaj więcej »

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Davidoff

Z powodu agresywnego tonu wypowiedzi z twojej strony, nie zamierzam więcej z tobą dyskutować.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Agresywne to było zdanie, które napisałaś o ludziach którzy zamiast do Anglika polecieć po „dej, dej” to wzięli kredyt i zarobili i sami spłacili swoje mieszkanie/dom. [CENZURA-red]

Rafonix
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

I to właśnie jest nie tak z pokoleniem ludzi którym przyszło żyć w łatwych czasach. Gość powiedział Ci kilka słów prawdy obnażającej, to w jak prostych czasach żyłaś i że wystarczyło zrobić sobie małe wakacje w Europie połączone z prostą dorywcza pracą żeby uzbierać momentalnie na wkład własny lub całe mieszkanie. Gość Ci powiedział kilka słów prawdy, na twój naprawdę obrzydliwy komentarz w którym próbujesz sobie przypisać swój przywilej jako zasługę. Tak naprawdę niczym nie różnisz się od bananowego dziecka które dostało wszystko na tacy i jedyne co musiało zrobić to się schylić i ją podnieść, a potem też bryluje… Czytaj więcej »

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Rafonix

Bzdury opowiadasz. Czasy wcale nie były łatwe. Bezrobocie takie, że nawet do zwykłej pracy w sklepie była kolejka chętnych. A w urzędzie pracy tłum ludzi! I nie chodzi o prawdę, tylko o sposób odnoszenia się do drugiej osoby. Wyjechałam z Polski, bo bezrobocie było rekordowe w tym czasie, nie mogąc znaleźć pracy, tylko wyjazd wchodził w grę. Lub zgłoszenie się po socjal, tak jak robi teraz wielu. Nie chodzi mi o kredyt w ogóle, tylko o kredyt 2% finansowany m.in. z moich podatków, jak również inne rozdawnictwo, które psuje rynek, przez co ceny mieszkań poszły w górę i zadowoleni mogą… Czytaj więcej »

Michał
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Koleżanka widzę przybyła z dalekiej przeszłości. Przypominam że jest rok 2023. Gdzie można wyjechać, żeby zaraz po studiach w 4 lata odłożyć 600-700k zł na mieszkanie 50m2 w Krakowie? Wykończenie takiego mieszkania to dodatkowy koszt minimum 75k zł i to bez zlotych klamek, więc myślę że dla większości ludzi to jednak dużo więcej niż kilka miesięcy spania na materacu.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  Michał

Sama napisała że robiła to w okolicy kredytów frankowych, czyli jakby się uwinęła to dziś może mieć dorosłe dzieci. Które na pewno powtórzą zaraz jej sukces.
Zapomniała pewnie napisać że była tak samodzielna że samodzielnie namówiła tatę żeby kupił jej działkę w ramach jakiegoś prezentu i samodzielnie miała wujka który po kosztach postawił jej coś/zrobił wykończenie, a w Anglii była tak samodzielna że samodzielnie ogarnęła sobie ciotkę która ją kimala dzięki czemu oszczędziła na drogim wynajmie
[CENZURA-red]

dżejn doe
9 miesięcy temu
Reply to  Michał

Owszem, to było przed 2010, wtedy zrobił się boom na kredyty we frankach. Deweloper zrobił nawet promocję na miejsca postojowe w garażu. Piwnica była w cenie mieszkania.
Masz rację, liczyłam niedawno i wyszło mi, że ceny mieszkań w porównaniu do zarobków poszły w górę i że teraz trzeba pracować więcej niż 4 lata. Kredyty 2% i innej maści rozdawnictwo psuje rynek, deweloperzy też ludzie, widzą, że państwo daje, ludzie biorą, a oni podnoszą cenę. Bo mogą.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Kredyty 2% i innej maści rozdawnictwo psuje rynek Obniżka podatków w ramach polskiego ładu też (niektórym Polaką) zwiększyła możliwość zakupienia mieszkania. Czyli wylistujmy sobie powody psucia rynku przez które rośnie cena mieszkań: * Wyjazdy za granicę żeby uzbierać na mieszkanie za gotówkę i kupić w polsce * niższe podatki * Kredyty 2% * Rodzice dżejn doe, którzy zajęli dom który mógł ktoś inny kupić/postawić taniej gdyby nie oni przez co cena mieszkań w polsce by odrobinę mniej wzrosła Wszystkie te czynniki psują rynek, bo przyłożyły się do zwiększenia cen mieszkań. W końcu skoro [CENZURA-red, Polak] mógł wyjechać za granicę i… Czytaj więcej »

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

deweloperzy też ludzie, widzą, że państwo daje, ludzie biorą, a oni podnoszą cenę. Bo mogą.

deweloperzy też ludzie, widzą, że Anglik daje [CENZURA-red, Polakowi, który] sprzedaje wykształcenie uzyskane w Polsce za granicą, ludzie biorą, a oni podnoszą cenę. Bo mogą.

Davidoff
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

Przecytałem te komentarze w których obrażasz Polaków, którzy chcą skorzystać z przygotowanego w polsce rynku finansowego żeby zapewnić sobie jak najlepsze warunki życia. Jednocześnie karzesz im wy…. za granicę i sobie w 4lata zarobić ale zarabiając mniej niż 10 tys na rękę, bo to postawa roszczeniowa. [CENZURA-red] kończę dyskusję i żałuje że dałem się Ci nabrać

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„A ja po prostu mam dość ciągłej zrzutki na wszelkiej maści plusy i kiełbasę wyborczą.” Dlaczego skoro uważasz, że ludziom żyje się tak dobrze po prostu nie skorzystasz z tych świadczeń? Wtedy się przekonasz że 500+ nie zbliża cię do nowego iphonea bo ma dziecko musisz wydać 1000 – 2000 zł miesięcznie (wersja light zakładająca że nie kochasz swoich dzieci i oszczędzasz na nich). Zrób sobie dziecko i wtedy ty dostaniesz plusa i inni będą się zrzucać? A jak zamierzasz wysokoczyc z argumentem – ja jestem za dobrą żeby się po to schylić, to czemu narzekasz, każdy żyje w tym… Czytaj więcej »

Karolek
9 miesięcy temu
Reply to  dżejn doe

„I tylko ten ciułacz…”
Albo weźmie kredyt i mu nic nie ucieknie. Oczywiście może zostawić żonę i dzieci i wyjechać na 4 lata za granicę tylko jak ustaliliśmy 4 nie starcza, trzeba teraz więcej.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu

social-facebook social-feed social-google social-twitter social-instagram social-youtube social-linkedin social-rss top-search top-menu contrast close letter