14 lutego 2022

Kolejna odsłona wojny rządu z koncernem Discovery. Tym razem stawką koncesja dla TVN7. Czy po raz pierwszy zapłacimy za… nieoglądanie telewizji?

Kolejna odsłona wojny rządu z koncernem Discovery. Tym razem stawką koncesja dla TVN7. Czy po raz pierwszy zapłacimy za… nieoglądanie telewizji?

Mamy kolejną odsłonę wojny polskiego rządu z mediami należącymi do amerykańskiego koncernu Discovery. Po awanturze o koncesję dla TVN24 zaczęła się podobna jatka o pozwolenie na nadawanie TVN7, drugiej najpopularniejszej wśród Polaków stacji Grupy TVN. W grze jest wielka polityka i… wielkie pieniądze. I nasze portfele. Czy po raz pierwszy od dawna dostaniemy rachunek za… nieoglądanie telewizji?

TVN7 to jeden z najpopularniejszych kanałów telewizyjnych w Polsce. Nie ma takiej siły politycznego rażenia jak stacja informacyjna TVN24, ale ma coś, czego nie ma stacja informacyjna – podobnie jak „duży” TVN dociera do 98,8% populacji Polski, dzięki nadawaniu w formule naziemnej telewizji cyfrowej.

Zobacz również:

Ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji do tej pory nie chce przedłużyć koncesji, która wygasa 25 lutego. Dyrektor programowy TVN Edward Miszczak zaapelował do widzów o wysyłanie listów sprzeciwu do KRRiT w sprawie koncesji TVN7. „Ten kanał naprawdę może zniknąć z dystrybucji naziemnej. Pomóżcie” – apeluje Miszczak. Czy KRRiT może nie udzielić koncesji? I co potem?

TVN7 bez koncesji, czyli gra o wielkie pieniądze

TVN7 w ubiegłym roku był na ósmym miejscu pod względem udziałów w telewizyjnym torcie, a w tzw. grupie komercyjnej – ludzi w wieku 16-49 lat – nawet na piątym. Nie znamy dokładnych danych finansowych stacji, ale to musi być maszynka do robienia pieniędzy, bo TVN7 to druga po TVN w „rodzinie” kanałów amerykańskiej grupie Discovery stacja z tak dużą oglądalnością w przedziale, w którym statystycznie najaktywniej wydaje się pieniądze (a więc z dużymi wpływami z reklam).

To ważna część włości grupy Discovery w Polsce, na które składają się stacje telewizyjne TVN, TVN7, TVN24, TVN24 BiS, TVN Style, TVN Turbo i TVN Fabuła, jak również rodzinny TTV, polonijny iTVN, tematyczne HGTV, Travel Channel i Food Network. A także platformy VOD: Player.pl oraz TVN24 GO i serwisy internetowe: Kontakt 24, TVN Warszawa, TVN Meteo i TVN Zdrowie. W sumie cały ten biznes rocznie generuje ponad 2 mld zł przychodów i średnio po pół miliarda złotych czystego zysku.

Na pewno zauważalną część tych przychodów i zysków przynosi grupie Discovery stacja TVN7. Ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może odciąć TVN7 od 30% widzów. Tyle wynosi odsetek osób, które oglądają TVN7 bez abonamentu kablówki czy anteny satelitarnej – tylko dzięki naziemnej telewizji cyfrowej. Czyli zupełnie za darmo, po prostu podłączając zwykłą antenę do telewizora.

Czytaj też: Za chwilę wielka operacja zakupu dekoderów do odbioru telewizji z dopłatą od państwa.

Wniosek do KRRiT o przedłużenie koncesji dla TVN7 na kolejne 10 lat został złożony przez TVN Grupa Discovery 23 grudnia… 2020 r. KRRiT już kilkukrotnie głosowała nad koncesją, ale nie była w stanie zebrać większości. Ostatnio zabrakło jednego głosu do przedłużenia koncesji. Czas upływa 25 lutego.

Uwolnione częstotliwości po TVN7 to łakomy kąsek, bo na miejsce tej stacji na tzw. multipleksie zostałby rozpisany konkurs dla nowego nadawcy. Jak pisał Onet, nad „slotem” po TVN7 krążą dwie polskie firmy: MWE Networks (dawniej Michał Winnicki Entertainment) i TV Republika. Dla większości stacji telewizyjnych możliwość nadawania bezpłatnie na terenie całego kraju jest sporą okazją biznesową. Duży potencjalny zasięg to większa kasa z reklam.

Czytaj też: Abonament RTV w górę, a państwo dociska niepłacących. Komornik nie mógł dopaść seniorki, więc pieniądze ściągnął z… konta jej syna. W euro

Czytaj też: Netflix ma się czego bać. Mimo tego, że w pandemii streaming wystrzelił. A może właśnie dlatego?

Bój TVN7 o koncesję: co się stanie po 25 lutego? I kto za to zapłaci?

Co się stanie potem? A przede wszystkim: kto za to zapłaci? I czy nie my przez przypadek? To pytanie skierowałem do prof. Tadeusza Kowalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, eksperta od ekonomiki mediów, który m.in. doradzał (poprzednim) KRRiT oraz Radzie Europy w sprawach telewizji. Z profesorem rozmawialiśmy, gdy rząd przepychał w Sejmie„Lex TVN, a KRRiTV odmawiała koncesji TVN24. Ekspert tłumaczył, że z punktu widzenia rządu to była misja samobójcza i rzeczywiście – TVN24 ciągle nadaje, a „Lex TVN” zawetował prezydent.

Ale w tym przypadku sytuacja jest inna. Tym razem KRRiT nie chce udzielić koncesji nie stacji nadającej program przez satelitę (która prawo do takiego nadawania mogła kupić w innym kraju i nadawać do Polski z zagranicy), lecz stacji TVN7, która nadaje sygnał naziemny. Co jeśli członkowie rady się uprą i nie udzielą koncesji? Po 25 lutego zamiast „BrzydUli” czy „Hotelu Paradise” zobaczymy czarną planszę?

„Nie chce się zakładać, ale oceniam, że na 65% KRRiT przyzna TVN7 koncesję. Chodzi o pokazanie tej części opinii publicznej, która nie przepada za TVN-em, że politycy rządowi robią wszystko, żeby stację Discovery zablokować, ale wciąż się nie udaje. Ale przynajmniej próbowali. Nie za bardzo rozumiem, skąd ten spór, bo kanał jest rozrywkowy, a nie polityczny. Stan prawny od udzielenia ostatniej koncesji się nie zmienił. Chodzi jedynie o przedłużenie koncesji”

– mówi prof. Tadeusz Kowalski. A jeśli jednak będzie weto? Jak przypuszcza mój rozmówca, właściciel pójdzie do sądu i złoży dwa pozwy. Pierwszy w sprawie bezczynności urzędniczej. Bo do tej pory KRRiT nie zdecydowała bowiem ani o odebraniu koncesji, ani o jej przedłużeniu. A urzędnik nie może uchylić się od podjęcia decyzji, za której podejmowanie podatnicy mu płacą.

Discovery zapewne złoży do sądu wniosek o zabezpieczenie powództwa, czyli KRRiT do czasu rozstrzygnięcia procesu sądowego nie będzie mogła rozpisać nowego konkursu na częstotliwości „osierocone” przez TVN7. Discovery złoży też pewnie wniosek o odszkodowanie. Nadawca przygotował już wiosenną ramówkę, kupił licencje na programy, wyprodukował seriale, zapłacił firmom producenckim.

TVN7 w przypadku braku koncesji oczywiście nie zniknie całkiem z naszych telewizorów. Będzie go można nadal oglądać w telewizji kablowej lub satelitarnej, jak również przez internet (np. przez Player.pl). Ale ta część ludzi, która ogląda telewizję tylko za pomocą domowej anteny, dostęp do tego kanału straci. Mniejsza oglądalność to mniejszy wpływy z reklam. I podstawa do złożenia roszczeń odszkodowawczych przeciwko Skarbowi Państwa. Nie wiemy, ile by mogły wynieść.

Czytaj też: Trzy absurdy abonamentu TVP. Hotelarze gryzą ziemię, rząd przedłuża lockdown i każe płacić „od gniazdka”. A na koniec za wszystko zapłacisz ty

Czytaj też: Pięć trendów, które zmieniają nam rozrywkę. Czy dzięki nim będziemy lepiej się rozrywać? Niekoniecznie

Tu jest drugie dno? Wielkie zmiany w telewizji i na wizji

Zdaniem mojego rozmówcy właśnie zaczęła się o gra wysoką stawkę: kontrolę nad mediami publicznymi. W tym roku wygasa kadencja wszystkich sześciu członków KRRiT i czterech z pięciu członków Rady Mediów Narodowych (rada wybiera zarząd mediów publicznych).

Członków KRRiT wybiera Sejm (dwóch), Senat (jednego) i prezydent (dwóch). RMM – trzy osoby wybierane przez Sejm i dwie powoływane przez prezydenta, ale wskazane przez największe kluby opozycyjne. Niewykluczone, że już trwają polityczne negocjacje, które mają doprowadzić do nowego rozdania kart. Zjednoczona Prawica może nie uzyskać w Sejmie większości dla swoich kandydatów, w Senacie większość ma opozycja, a prezydent też chadza ostatnio swoimi ścieżkami.

KRRiT w obecnym składzie nie będzie już wkrótce miała wiele do powiedzenia i chce na finał tupnąć nogą. Może sobie pozwolić na ryzykowne decyzje, bo i tak jej dni są policzone. A wyborcy, którzy za TVN nie przepadają, nie zapomną poszczególnym członkom Rady takich „zasług” przy urnie wyborczej.

O tym, że manewry przedwyborcze już się zaczęły, świadczą też inne wydarzenia. KRRiTV z jednej strony idzie na wojnę z Discovery, a z drugiej – pokazuje, że nie chce drażnić widzów-wyborców. Nieprzypadkowo, zdaniem mojego rozmówcy, w tym roku nie zmieniła się kwota abonamentu, którą ustala arbitralnie KRRiT. Zwykle abonament rósł wraz z inflacją. W ubiegłym roku średnioroczna inflacja wyniosła 5,1%, a abonament ani drgnął.

Ale media publiczne i tak zalane są pieniędzmi, bo od kilku lat ubytek wpływów abonamentowych pokrywamy z podatków. W tym roku dotacja dla TVP i Polskiego Radia wyniesie 1,95 mld zł. Gdyby zsumować dotacje rządowe z ostatnich 5 lat, to okazałoby się, że media publiczne (głównie telewizja) dostały od państwa 8,25 mld zł pozaabonamentowych wpływów.

To może być bardzo ciekawy rok na wizji. Niewykluczone, że z jednej strony władze będą próbowały już z pełną desperacją zaszkodzić amerykańskiemu koncernowi medialnemu Discovery i osłabić pozycję Grupy TVN na polskim rynku, a z drugiej strony – odbędzie się bój na śmierć i życie o kontrolę nad państwowym nadawcą TVP. Oby tylko zbyt wiele nas te gry wojenne nie kosztowały – odszkodowanie za utrudnianie życia TVN7 może wynieść setki milionów złotych, a TVP to koncern mający prawie 3 mld zł rocznie przychodów, do którego dopłacamy dodatkowo 2 mld zł rocznie.

źródło zdjęcia:TVN7

Subscribe
Powiadom o
30 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Liber
2 lat temu

Wojna rządu?! KRRiT to nie rząd.

Admin
2 lat temu
Reply to  Liber

W obecnym układzie ustrojowym to chyba jednak to samo 😉

Litera
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Rząd i KRRiT mają jednego mocodawcę, czyli PiS. Ale nie są tym samym. Czyli jest to wojna PiS, a nie rządu jako bytu.

Admin
2 lat temu
Reply to  Litera

Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu.

Janek
2 lat temu
Reply to  Liber

kopalnie węgla, spółki energetyczne to nie rząd. A wszyscy biorą moje pieniądze które im rząd daje…

Dotin
2 lat temu
Reply to  Liber

Tak upolitycznionej KRRiT a więc rządowej nie było jeszcze nigdy

Litera
2 lat temu
Reply to  Dotin

Partyjnej, ale nie rządowej. Jeśli jakimś cudem jutro upadnie rząd o nowu stworzy opozycja, KRRiT się nie zmieni ani wojna z TVN nie ustanie. Dlatego dziwi mnie, że autor razem z p. Maciejem stawiają znak równości. KRRiT zależy od PiS, rząd zależy od PiS, wojnę z Discovery prowadzi więc za pośrednictwem Rady rząd czy PiS?

SŁAWOMIR
2 lat temu
Reply to  Liber

KRRiT to PiS czyli rząd

Litera
2 lat temu
Reply to  SŁAWOMIR

PiS to nie rząd, rząd to nie PiS. Rząd to byt podległy PiS, podobnie jak KRRiT. A więc wojny nie prowadzi rząd, od którego Rada nie zależy, lecz PiS.

Litera
2 lat temu
Reply to  SŁAWOMIR

Logika się kłania. Oboma pociąga za sznurki partia, ale więc KRRiT nie działa na rzecz rządu, tylko na rzecz partii. Teoretycznie jutro rząd może być nawet opozycyjny, ale KRRiT zostanie ta sama i wojna trwać będzie nadal.

Don Q.
2 lat temu

podobnie jak „duży” TVN dociera do 98,8% populacji Polski

Tak? Czyli jako osoba nie posiadająca telewizora należę do 1,2%? Dziwne, bo mam więcej takich osób w moim otoczeniu…

Admin
2 lat temu
Reply to  Don Q.

98,8% minus ci, którzy nie mają telewizora 🙂

Don Q.
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

🙂

Bartez
2 lat temu
Reply to  Don Q.

Dociera, czyli masz możliwość w każdej chwili obejrzeć ten kanał. Ale nie musisz, jeśli nie chcesz. Masz wybór. Jeszcze. Dotarło?

anonymous
2 lat temu
Reply to  Bartez

Źle rozumujesz. Dostęp jest dla 100% ale nie musisz oglądać jeśli nie chcesz. Dotarło?

Robert
2 lat temu
Reply to  Bartez

Dla niektórych to zbyt trudne żeby zrozumieć

Don Q.
2 lat temu
Reply to  Bartez

„Dociera, czyli masz możliwość w każdej chwili obejrzeć ten kanał” — w jaki sposób mogę obejrzeć kanał telewizji naziemnej bez telewizora ani nawet anteny?

Chodzi Ci o to, że skoro mam dostęp do Internetu (bo tu piszę), to gdzieś tam mógłbym to znaleźć?

Czy może o to, że dociera do mnie i przenika mnie fala elektroniczna z nadajnika i jak rozłożę ręce, to mogę ten sygnał odbierać i dekodować? Dasz namiary na dilera?

Don Q.
2 lat temu
Reply to  Don Q.

*Fala elektromagnetyczna do mojego organizmu dociera…

Kamil
2 lat temu

Spora cześć społeczeństwa płaci za nieoglądanie telewizji — to się nazywa abonament.

Admin
2 lat temu
Reply to  Kamil

No, oni przynajmniej mają telewizor 😉

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo w każdej chwili mogą mieć.

Grzegorz
2 lat temu
Reply to  Kamil

Raczej doracja celowa na wyrównanie braku/spadających przychodów z abonamentu.

Radek
2 lat temu

„ TVN7 bez abonamentu kablówki czy anteny satelitarnej – tylko dzięki naziemnej telewizji cyfrowej. Czyli zupełnie za darmo, po prostu podłączając zwykłą antenę do telewizora.”

Eee, nie takie za darmo tylko za abonament (zresztą wspomniany niżej w tekście).

Admin
2 lat temu
Reply to  Radek

No tak, teoretycznie za abonament, ale w praktyce mało kto płaci

Litera
2 lat temu
Reply to  Radek

Abonament nie idzie na nadajniki, więc nie za abonament.

Tomi
2 lat temu

Jeżeli zamiast „Brzyduli” i „Hotelu Paradise” zobaczymy czarną planszę, to będzie oznaczało zmianę oferty programowej na audycje bardziej ambitne i wartościowe, niż poprzednio. Czyli ta zmiana byłaby na plus.

jsc
2 lat temu
Reply to  Tomi

Tia… ponoć wtedy będzie można usłyszeć muzykę ciszy… jest w niej zasłuchany Andrea Boecelli.

Koliber
2 lat temu

Rząd pod kontrolą Kaczyńskiego pokazuje jak Polska jest nieobliczalna w swoich decyzjach.

anonymous
2 lat temu

Tylko na co komu telewizja? Z ciekawości sprawdziłem ramówke tego tvn7 i nic tam nie ma ciekawego. Natomiast w niedziele byłem u rodziców i dowiedziałem się że w tych złych komunistycznych chinach trwają igrzyska olimpijskie a tvpis tego nie zbojkotował i przeprowadza transmisje!

jsc
2 lat temu

(…)odbędzie się bój na śmierć i życie o kontrolę nad państwowym nadawcą TVP(…)
Lepiej nie nadużywać takich określeń, bo w Polsce nie brakuje takich co najchętniej na prawdę posłałoby ich wszystkich do piachu.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu