W przeszłości, żeby wysłać pieniądze za granicę, zdani byliśmy na banki. Dziś – w dobie internetu – gęsto zrobiło się od firm i platform, które oferują przekazy pieniężne. Zapewniają, że potrafią przelać pieniądze na drugi koniec świata szybciej i taniej niż banki. Jak najwygodniej i najtaniej przekazać pieniądze za granicę?
Przelew krajowy, a więc przelew między bankami działającymi w Polsce, dla większości z nas to „chleb powszedni”. Zwykle wykorzystujemy do tego przelewy w systemie Elixir, których operatorem jest Krajowa Izba Rozliczeniowa. Miesięcznie wysyłamy tą drogą blisko 170 mln przelewów o wartości przekraczającej pół biliona złotych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Przelew w dolarach, funtach lub frankach? Zamiast banku platforma walutowa
A jeśli potrzebujemy przelać pieniądze do innego kraju? Bankowy przelew europejski SEPA w walucie euro, zlecony w bankowości elektronicznej, zwykle nic nie kosztuje, co wynika z unijnych przepisów. Ale jeśli chcemy przekazać komuś inną walutę (dolary, funty, franki szwajcarskie), banki przestają mieć konkurencyjną ofertę.
Przeczytaj też: Aplikacja, bankomat i… gotówka leci na Wschód. Euronet udostępnił nowy sposób transferu pieniędzy z Polski na Ukrainę. Testowałem!
W ich miejsce pojawiły się firmy, które specjalizują się w przekazach międzynarodowych, finansowe fintechy, takie jak Cinkciarz.pl, ale też inne firmy, w których przekazy pieniężne są jedną z usług. Mam na myśli np. Revolut, Wise czy PayPal.
Niektóre platformy oferują przekazy na konto bankowe lub np. na kartę prepaid. Są też serwisy, które oferują nadanie przekazu i odbiór pieniędzy w gotówce w fizycznych punktach na całym świecie.
Koszt przelewu za granicę zwykle składa się z reguły z opłaty za wysłanie środków oraz przewalutowania złotych na daną walutę (w przewalutowaniu ukryty jest spread, z którego żyje pośrednik). Przydatne mogą być porównywarki, które, śledząc ofertę kilkudziesięciu serwisów, są w stanie w czasie rzeczywistym wybrać najlepsze opcje.
Jakie są różnice w kosztach transferu środków za granicę? Przykład? Przelew 1000 zł z Polski do Nowej Zelandii. Najlepsza oferta w jednej z porównywarek – po potrąceniu opłaty za przelew i spreadu – dała wynik 347,35 dolarów nowozelandzkich. A najgorsza – o blisko 16 dol. mniej.
Jak wysłać pieniądze za granicę poprzez platformę walutową?
Rzecz jasna, warto korzystać ze sprawdzonej platformy. Przy wyborze warto zwrócić uwagę na renomę, a więc liczbę klientów i ich opinie. Warto sprawdzić, czy platforma podlega nadzorowi regulatora (w Polsce Komisji Nadzoru Finansowego). Nie wszystkie serwisy oferują stronę i obsługę klienta w języku polskim, co też dla niektórych użytkowników może mieć znaczenie.
Platforma walutowa Cinkciarz.pl – jedna z największych na polskim rynku, partner niniejszego cyklu artykułów – obsługuje przekazy pieniężne na terenie 30 krajów EOG oraz na całym świecie. Jak to działa? Trzeba zacząć oczywiście od założenia darmowego konta w serwisie. Przelew można wysłać na rachunek bankowy odbiorcy, ale też na numer telefonu lub e-mail, a więc nie trzeba znać numeru bankowego. W tym przypadku odbiorca przelewu otrzymuje instrukcję, w jaki sposób może odebrać pieniądze.
Środki na poczet realizacji transakcji mogą pochodzić z portfela walutowego, czyli pieniędzy zgromadzonych na koncie Cinkciarz.pl. Można również opłacić transakcję, już po jej zdefiniowaniu. Metod płatności jest wiele, np. standardowy lub szybki przelew online, karta płatnicza, BLIK, Apple Pay, PayPal, Trustly, Skrill Wallet czy Google Pay.
Użytkownik może określić, jaką kwotę w złotych chce przesłać odbiorcy albo wskazać kwotę w walucie, jaką ma otrzymać odbiorca, a wówczas system pobierze określoną kwotę w złotych uwzględniającą spread i opłaty. Cinkciarz.pl zapewnia, że realizacja usługi trwa tylko jeden dzień roboczy pod warunkiem, że nadawca wyśle pieniądze przed południem.
Ile zapłacimy za taki przelew? Standardowo Cinkciarz.pl pobiera prowizję za przelew oraz za transakcję. Prowizja za transakcję wynosi 0,2 proc. kwoty transakcji (maksymalnie 250 zł), a za przelew 0,25 proc., ale nie mniej niż 40 zł i nie więcej niż 200 zł. Jeśli chcemy skorzystać z ekspresowej wysyłki pieniędzy (jest to możliwe, jeśli źródłem pieniądza jest np. karta płatnicza), serwis dolicza 0,7 proc.
W Cinkciarz.pl jest też opcja przesyłania pieniędzy zupełnie za darmo, w ramach przelewu wewnętrznego: pieniądze mogą trafić do portfela walutowego, na skrzynkę e-mail albo na telefon. Jest to możliwe, jeśli zarówno nadawca, jak i odbiorca mają konto na Cinkciarz.pl i znacznie upraszcza (oraz czyni zupełnie darmowym) przesuwanie pieniędzy ponad granicami krajów i kontynentów.
———–
ZAPROSZENIE: KORZYSTAJ Z CINKCIARZ.PL I WYGRYWAJ GOTÓWKĘ
Wymieniaj waluty i przesyłaj pieniądze za granicę w pewnym miejscu i po dobrych kursach. „Subiektywnie o Finansach” poleca platformę Cinkciarz.pl oferującą usługę portfela walutowego. Gdybyście chcieli przetestować portfel walutowy, a także alerty walutowe, zlecenia stałe zakupu walut i inne ułatwienia, to teraz przy okazji można wygrać kasę, bo 1 września Cinkciarz.pl uruchomił loterię z nagrodami pieniężnymi o łącznej wartości pół miliona złotych. Żeby wziąć udział w losowaniu, trzeba zbierać punkty za transakcje (im więcej punktów tym większe szanse), w których jedną z walut jest USD, GBP, CHF lub EUR.
Jako transakcja liczy się nie tylko wymiana walut, ale też przekazy pieniężne, transakcje kartowe i płatności internetowe przez Cinkciarz Pay. Łącznie konkurs liczy aż 38 losowań dla użytkowników indywidualnych i 38 dla biznesowych. Losowania są co miesiąc, co kwartał, co pół roku i na koniec (we wrześniu 2022 r.) będzie losowanie główne dla wszystkich konkursowiczów. Do wzięcia jest 190 nagród pieniężnych (od 500 zł do 24 000 zł). A tutaj strona loterii, na której znajdziecie też jej regulamin.
———–
Jak wysłać pieniądze za granicę? Uwaga na pośredników i ich prowizje
Bankowy przelew zagraniczny w innej walucie niż euro odbywa się poprzez SWIFT – globalny system komunikacji między bankami. Opiera się na tzw. sieci korespondentów. Pieniądze z banku polskiego do np. japońskiego „po drodze” przejdą przez jeden, a czasem nawet więcej banków pośredniczących. Prowizję (nawet do 200 zł) za taki przelew może pobrać nasz bank, ale również pośrednik.
Trudno więc z góry określić, ile za przelew zapłacimy, ale też, jaka finalnie kwota dotrze do odbiorcy. Kolejnym mankamentem przelewów SWIFT jest czas realizacji, który trudno oszacować. Znamy przypadki, kiedy taki przelew utknął „gdzieś” na wiele tygodni.
Przelew zagraniczny można też zlecić naszej Poczcie Polskiej. Poczta podaje, że średni czas dostarczenia pieniędzy wynosi 5-6 dni roboczych, w dużej mierze uzależniony jest od kraju doręczenia. Koszt „przekazu pocztowego zagranicznego” to 23 zł stałej opłaty oraz 1 proc. od wartości przekazu.
Za pośrednictwem Poczty pieniądze można wysłać do ponad 60 krajów. Korzystając z tego rozwiązania, ograniczeni jesteśmy kwotą przekazu – z reguły to 5000 euro, ale np. do Izraela można przesłać o 1000 euro więcej.
Przeczytaj też: Tak ma działać system bankowy w XXI wieku? Przelew 5500 euro do banku w Indonezji ginie i nikt nie umie go znaleźć. Śmiać się czy płakać?
Mówi się, że od nadmiaru głowa nie boli. W przypadku wyboru sposobu przesłania pieniędzy za granicę i wyboru operatora możemy dostać lekkiego zawrotu głowy. Z jakich metod korzystacie? Jak – Waszym zdaniem – wysłać pieniądze poza Europę, żeby było najbezpieczniej i najkorzystniej? Piszcie w komentarzach.
——————————–
Niniejszy artykuł powstał w ramach cyklu edukacyjnego, który „Subiektywnie o Finansach” realizuje wspólnie z platformą walutową Cinkciarz.pl
Źródło zdjęcia: Pixabay