Kilka lat temu powstał Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, żeby pomagać kredytobiorcom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji i nie radzą sobie ze spłatą rat kredytu hipotecznego. Nowy rząd zaproponował zmiany w FWK. Dostęp do wsparcia ma być znacznie łatwiejszy, zasady spłaty pożyczki bardziej liberalne, a do umorzenia większa kwota. Ile pieniędzy będzie można „przygarnąć”, a ile trzeba będzie zwrócić?
Trudno nie współczuć kredytobiorcom. W ostatnich czasie wysoka inflacja, wzrost stóp procentowych, a w konsekwencji drastyczny wzrost rat kredytowych zdemolowały niejeden budżet domowy. Moja znajoma, która zaciągnęła kredyt kilka lat temu, startowała z ratą rzędu 1200 zł, a dziś oddaje bankowi ok. 3700 zł miesięcznie. To trzy razy więcej!
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Ale nie można powiedzieć, że kredytobiorców zostawiano bez pomocy z wysokimi ratami. W 2022 r. pojawił się program tzw. wakacji kredytowych. Każdy, kto zaciągnął kredyt złotowy przed lipcem 2022 r., mógł nie zapłacić czterech rat w 2022 r. i czterech w 2023 r. Wszystko wskazuje na to, że i w 2024 r. kredytobiorcy będą mogli nie zapłacić czterech rat: w marcu i po jednej w każdym kolejnym kwartale.
Niezapłacone raty nie są umarzane, a dopisywane „na koniec kolejki” spłaty, a więc będzie trzeba je zapłacić, ale dopiero za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Niezapłaconą dziś ratę można przeznaczyć na konsumpcję, wpłacić na lokatę bankową, zainwestować, albo – co rozsądniejsze (jeśli nas na to stać) – nadpłacić kredyt.
Inną formą wsparcia dla kredytobiorców była reforma wskaźników referencyjnych. Rząd obiecywał, że wskaźnik WIRON, który docelowo ma zastąpić wskaźnik WIBOR, będzie przyjaźniejszy dla kredytobiorców. Jak mówił były premier Mateusz Morawiecki, wyliczane oprocentowanie kredytów na bazie WIRON-u pozwoli zaoszczędzić kredytobiorcom nawet miliard złotych w skali roku.
Co obecnie dzieje się ze wskaźnikiem WIRON, przeczytacie w tym artykule.
Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Kto może otrzymać pomoc?
Ale nawet gdyby nie było wakacji kredytowych czy nowego wskaźnika referencyjnego, kredytobiorcy nie zostaliby bez pomocy. Chodzi o działający od 2015 r. Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, którego kasę zasilają banki. Bezpośrednią przyczyną powołania FWK były turbulencje na rynku kredytów frankowych.
Przy okazji przedłużenia wakacji kredytowych rząd zaproponował zmiany w warunkach wsparcia z FWK. Dostęp do wsparcia ma być znacznie łatwiejszy, zasady spłaty pożyczki bardziej liberalne, a do umorzenia większa kwota (tu znajdziecie projekt ustawy). Z grubsza informowaliśmy już o planowanych zmianach. Dziś na konkretnym przykładzie pokażę, ile konkretnie pieniędzy jest do wzięcia z tego programu.
O wsparcie może ubiegać się kredytobiorca (który spłaca kredyt złotowy lub walutowy), który spełnia jeden z trzech warunków. Pierwszym jest utrata pracy przez kredytobiorcę lub jednego z kredytobiorców, jeśli kredyt zaciągnięty został przez dwie lub więcej osób.
Drugi warunek to określona relacja raty do dochodu. Obecnie jest tak, że można ubiegać się o pomoc z FWK, jeśli rata pochłania więcej niż 50% dochodu, czyli jeśli dochód wynosi np. 6000 zł, a rata przekracza 3000 zł. Jeśli wejdą w życie zmiany w proponowanym kształcie, relacja raty do dochodu uprawniająca do wsparcia spadnie do 40%.
Trzeci warunek to kryteria dochodowe. O wsparcie można się ubiegać, jeśli miesięczny dochód gospodarstwa domowego – pomniejszony o miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego – nie przekracza… Kwota zależy od rodzaju gospodarstwa domowego.
W przypadku singli jest to 1552 zł. To dwukrotność kwoty 776 zł, czyli dwukrotności zwaloryzowanej zgodnie z przepisami ustawy o pomocy społecznej kwoty wskazanej w art. 8 ust. 1 pkt 1 tej ustawy. W przypadku gospodarstwa wieloosobowego próg wynosi 1200 zł na osobę (iloczyn dwukrotności kwoty wskazanej w art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy o pomocy społecznej, zwaloryzowanej zgodnie z przepisami tej ustawy i liczby członków gospodarstwa domowego).
Ale i tu szykują się zmiany. Pojęcie „dwukrotność” ma zostać zastąpione „trzykrotnością”, co oznacza, że w przypadku singla, po zapłaceniu raty do dyspozycji będzie musiała pozostać kwota nie większa niż 2328 zł, by otrzymać wsparcie z FWK. W przypadku gospodarstw wieloosobowych próg dochodowy na osobę nie będzie mógł przekroczyć 1800 zł. A zatem rodzinie czteroosobowej, po zapłaceniu raty kredytowej, do dyspozycji musi zostać nie więcej niż 7200 zł, by otrzymać wsparcie.
Fundusz Wsparcia Kredytobiorców udziela nieoprocentowanych pożyczek na spłatę rat kredytowych. Wsparcie można otrzymywać maksymalnie przez 36 miesięcy i nie więcej niż 2000 zł miesięcznie, czyli w sumie 72 000 zł. Ale to też ma się zmienić. Maksymalny okres wsparcia ma się wydłużyć do 40 miesięcy, a maksymalna kwota raty pożyczki do 2500 zł, a więc z funduszu do kredytobiorcy może popłynąć nawet 100 000 zł.
Wsparcia z FWK kredytobiorca nie dostaje „do ręki”. Fundusz przelewa je na rachunek kredytowy w banku, w którym zaciągnięty został kredyt. Jeśli rata kredytu będzie wyższa niż maksymalna rata pożyczki, kredytobiorca będzie musiał dopłacić różnicę z własnej kieszeni.
Trzeba pamiętać, że to są warunki „skrajne”. Bo jeśli zniknie przesłanka, na mocy której udzielono wsparcia, fundusz przestanie wypłacać pieniądze. Tak się stanie, jeśli kredytobiorca znajdzie pracę (straci status bezrobotnego), spadnie relacja raty do dochodu poniżej 50% (po zmianach 40%) lub gdy poprawi się sytuacji finansowa gospodarstwa domowego – po zapłaceniu raty w domowym budżecie zostanie więcej pieniędzy, niż przewidują ustawowe progi.
Wisienka na torcie, czyli umorzenie części pożyczki
Załóżmy, że program „na nowych, proponowanych zasadach” obowiązuje już dziś, od stycznia 2024 r. Przyjmijmy, że kredytobiorca przez 40 miesięcy, a więc maksymalny okres wypłaty pożyczki, spełnia warunki otrzymywania wsparcia i pobiera pomoc w maksymalnej wysokości.
Pożyczka będzie więc wypłacana do końca 2026 r., po 2500 zł miesięcznie, czyli w sumie uzbiera się 100 000 zł. Ale nie trzeba jej spłacać od razu. Kredytobiorcy przysługują dwa lata karencji. Spłata pożyczki rozpocznie się więc z początkiem 2029 r., za 5 lat.
Zwrócić trzeba tylko kapitał. Obecnie w 144 miesięcznych ratach, czyli w ciągu 12 lat. Zgodnie z proponowanymi zasadami okres spłaty wydłuży się aż do 200 miesięcy – to 16,5 roku. To oznacza, że miesięcznie będzie trzeba spłacać 500 zł. Pamiętajmy, że za kilka lat ta kwota będzie mniej warta niż dziś. O ile? To zależy oczywiście od wskaźnika przyszłej inflacji.
Ale to nie koniec. Została jeszcze „wisienka na torcie” – warunkowe umorzenie części zadłużenia. Obecnie jest tak, że jeśli beneficjent wsparcia w ramach FWK spłaci terminowo 100 rat, pozostałe 44 ulegnie umorzeniu. To aż jedna trzecia wsparcia! Według nowych zasad (przy wydłużonym do 200 miesięcy okresie spłaty), terminowo będzie trzeba spłacić 134 raty, żeby FWK umorzył pozostałe 66 rat.
Choć kredytobiorcom nie jest dziś lekko, mają naprawdę atrakcyjne koła ratunkowe. Pod tym względem rok 2024 r. zapowiada się wręcz rewelacyjne. W razie kłopotów mogą skorzystać (po spełnieniu – umówmy się – dość liberalnych warunków) z odroczenia czterech rat w ramach wakacji kredytowych, a dodatkowo wystąpić o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, bo nie ma zakazu korzystania z dwóch programów jednocześnie.
Z FWK skorzystało do tej pory kilkanaście tysięcy kredytobiorców. W kwietniu 2023 r. resort finansów informował, że łączna wartość umów kredytowych, która została objęta wsparciem, wyniosła 742 mln zł. Zainteresowanie pożyczkami z FWK wyraźnie spadło, gdy pojawił się program wakacji kredytowych. Nawet jeśli rok 2024 będzie ostatnim, kiedy kredytobiorcy będą mogli odroczyć spłatę rat, pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców nie zniknie.
POSŁUCHAJ TEŻ PODCASTU NA TEN TEMAT. W pierwszym w 2024 r. odcinku podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” wyjaśniamy zasady przedłużonych na ten rok wakacji kredytowych i proponowane zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Podpowiadamy jaki kredyt hipoteczny zaciągać po zamknięciu programu „Bezpieczny kredyt 2%”. Wygląda na to, że przyjdzie nam żyć z płaską, lecz nie niską inflacją. W co inwestować? A na koniec o wpadce Google, który podał, że za euro musimy płacić ponad 5 zł. Zapraszają: Maciek Samcik, Maciek Danilewicz i Maciek Bednarek
Zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek