16 sierpnia 2024

Kochamy detaliczne obligacje skarbowe. Ale na giełdzie można kupić też obligacje najbardziej wiarygodnych polskich firm. Ile odsetek płacą?

Kochamy detaliczne obligacje skarbowe. Ale na giełdzie można kupić też obligacje najbardziej wiarygodnych polskich firm. Ile odsetek płacą?

Polacy uwielbiają bezpieczne inwestycje. Przede wszystkim „betonowe złoto”, czyli mieszkania, ale też obligacje skarbowe oraz fundusze inwestycyjne lokujące na rynku obligacji. Mało kto wie, że samodzielnie można kupić na giełdzie również obligacje największych polskich firm, które płacą wyższe odsetki niż obligacje rządowe, a cieszą się porównywalnym bezpieczeństwem

Choć jesteśmy jednymi z najbardziej konserwatywnych inwestorów na świecie – ponad bilion złotych mamy ulokowane w bankach, ten rodzaj lokowania oszczędności stanowi ok. 70% wszystkich naszych pieniędzy – era wysokiej inflacji sprawiła, że wielu Polaków po raz pierwszy spojrzało na obligacje skarbowe. Niektórzy też niedawno o nich pierwszy raz w życiu… usłyszało.

Zobacz również:

Obligacyjna hossa w portfelach Polaków

Ministerstwo Finansów w ostatnich latach raczyło nas wysokimi odsetkami od obligacji detalicznych. Kto w czerwcu 2020 r. kupił antyinflacyjne 4-latki (o symbolu COI, z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji), ten zainkasował 2,4% odsetek w pierwszym roku, w drugim już 3,65%, w trzecim „astronomiczne” 9,75%, a w czwartym roku naprawdę imponujące 19,65%. Z każdych ulokowanych w te obligacje 10 000 zł w ciągu czterech lat uzyskał 3545 zł odsetek (w ramach konta IKE) albo 2871 zł po opodatkowaniu podatkiem Belki.

W pierwszym półroczu 2024 r. kupiliśmy skarbowe obligacje oszczędnościowe za ok. 39 mld zł. W ostatnich miesiącach zapanował zaś prawdziwy szał funduszy inwestujących w obligacje (przeważnie w obligacje skarbowe, ale nie w te detaliczne, tylko hurtowe). Dziś aktywa funduszy inwestycyjnych lokujących w obligacje (ok. 132 mld zł) to jedna trzecia aktywów wszystkich funduszy inwestycyjnych w Polsce.

Popularyzacja obligacji dotyczy jednak tylko oszczędnościowych obligacji skarbowych (tych, które mogą kupić tylko zwykli ciułacze i nie są notowane na żadnej giełdzie) i w pewnej części funduszy obligacji. Totalnie niszowy pozostaje detaliczny rynek obligacji korporacyjnych, czyli emitowanych przez firmy. W ten sposób pozyskują kapitał głównie firmy z ryzykownych branż: deweloperskiej, windykacyjnej, pożyczkowej. Polacy rocznie inwestują 1,5-2 mld zł w takie obligacje, kupując je na rynku pierwotnym (czyli bezpośrednio od firm-emitentów).

Tymczasem istnieje rynek, o którym zdecydowana większość inwestorów wie mało albo nic. A oferuje możliwość pobicia inflacji przy relatywnie niskim ryzyku. Chodzi o Catalyst, czyli rynek papierów dłużnych funkcjonujący od września 2009 r. pod egidą GPW. Są na nim notowane przeróżne obligacje, także te, których nie można było kupić w otwartych emisjach. Inwestorzy detaliczni mogą na Catalyst kupić obligacje takich firm jak PKO BP, PZU, Orlen czy państwowych instytucji jak BGK czy PFR. Oprocentowanie bywa bardzo atrakcyjne.

Catalyst, czyli setki okazji do odsetek

Na Catalyscie są notowane obligacje emitowane przez firmy (obligacje korporacje), gminy i miasta (obligacje komunalne), spółdzielnie (obligacje spółdzielcze) oraz państwo (obligacje skarbowe). W lipcu 2024 r. było tam notowanych 680 serii obligacji 133 emitentów. Ich łączna wartość to 1,25 bln zł, z czego gros to były papiery skarbowe (1,15 bln zł), a reszta to obligacje korporacyjne (58 mld zł), komunalne (42 mld zł) i spółdzielcze (0,01 mld zł). Więcej statystyk o tym rynku znajdziecie tutaj.

Rynek Catalyst, technicznie rzecz biorąc, to dwie platformy do handlu. Pierwsza to platforma giełdowa dla inwestorów indywidualnych, a druga to platforma BondSpot dla inwestorów instytucjonalnych (dokonujących zakupów hurtowych). Handel papierami na rynku Catalyst odbywa się tak jak na giełdzie akcji, ale ceny transakcji w zleceniach są pokazywane procentowo w stosunku do ich wartości nominalnej (ceny wykupu), a nie w złotych.

Swego rodzaju wadą rynku GPW Catalyst jest to, iż jest o wiele mniej płynny niż rynek akcji. Króluje strategia „kup i trzymaj”, ale to nie oznacza, że nie ma transakcji. By inwestować na Catalyscie, potrzebny jest zwykły rachunek maklerski. Warto mieć taki oferujący oprocentowanie pieniędzy, które nie są zainwestowane.

Oczywiście – jak na każdym rynku papierów wartościowych – do kwoty transakcji należy wliczać także koszty prowizji maklera wynoszące zazwyczaj 0,19% (jeśli inwestor przytrzyma obligację do terminu wykupu, prowizję zapłaci tylko raz). Mogą też pojawić się opłaty za prowadzenie rachunku, notowania giełdowe czy przechowywanie papierów (ale odgrywają rolę marginalną).

Z inwestowaniem w obligacje – czy to korporacyjne, czy komunalne – idzie w parze ryzyko. Im wyższy jest oczekiwany zysk, tym większe jest ryzyko. Najbardziej rentowne są papiery tych emitentów, których sytuacja jest niepewna, czyli nie ma gwarancji regularnych płatności odsetek czy wykupu papierów w terminie.

I tutaj spora ciekawostka. Wedle polskiego prawa jednostka samorządu terytorialnego – a one też emitują obligacje notowane na rynku Catalyst – nie może ogłosić upadłości. To oznacza, że kupowanie obligacji komunalnych jest stuprocentowo bezpieczne – w teorii bezpieczniejsze niż kupowanie obligacji skarbowych czy korporacyjnych. Problem w tym, że samorząd może stracić płynność finansową, a wtedy niekoniecznie wykupi obligacje w terminie – inwestor w takim przypadku będzie musiał czekać, aż poprawi się sytuacja budżetowa emitenta.

Inwestor operujący na rynku obligacji powinien umieć policzyć, ile na danej inwestycji zarobi. Na stronie GPW Catalyst w ramach opisu każdej obligacji dostępny jest kalkulator rentowności. Wyniki, które podaje, opierają się m.in. o przewidywaną wysokość stóp procentowych (na podstawie kontraktów na stopę procentową FRA i IRS).

Kalkulator rentowności obligacji notowanych na Catalyst

Źródło: GPW Catalyst

Podatek Belki od zysku z inwestycji w obligację pobierany jest za cały okres rozliczeniowy, bez względu na to, jak długo inwestor trzymał w portfelu obligację. To sprawia, że nie opłaca się kupować obligacji pod koniec ich okresu odsetkowego, gdyż zwrot z inwestycji może się okazać mniejszy niż kwota, którą się zainwestowało. To dlatego obligacje są zwykle najtańsze tuż przed dniem ustalenia praw do odsetek. Najkorzystniejszym dniem nabycia obligacji jest ten po ustaleniu prawa do odsetek. Ten dzień dla poszczególnych obligacji można znaleźć w prospektach emisyjnych.

Skarbówki kontra korporaty, czyli ile daje zarobić Catalyst

Ile można zarobić, inwestując w obligacje notowane na Catalyscie? W momencie pisania tegoż tekstu (30 lipca br.) „hurtowe” obligacje Skarbu Państwa płaciły 5% w przypadku papierów 2-letnich lub 5,55% w przypadku 10-letnich. Czyli w przypadku nabycia i trzymania obligacji do wykupu inwestor średniorocznie zapewnia sobie ponad 5% zysku w skali roku. Bez szaleństw, ale godnie. I dość bezpiecznie.

Ale na Catalyscie mamy też bogatą ofertę papierów wyemitowanych przez naprawdę stabilnych emitentów korporacyjnych. Wymienić można choćby banki (PKO BP, Pekao, Alior, mBank, Pocztowy), narodowego ubezpieczyciela PZU czy wielkie spółki energetyczne PGE, Tauron i Enea. Trudno sobie wyobrazić bankructwo takich firm. Do tego dochodzi jeszcze kilka firm prywatnych, ale niezwykle solidnych, jak deweloperzy Atal czy Dom Development oraz windykator Kruk, który na Catalyscie wyrobił sobie świetną markę i czuje się jak w domu, sprzedając każdą kolejną emisję na pniu.

Jak wygląda potencjał inwestycyjny w przypadku obligacji korporacyjnych tych firm? Weźmy pod lupę trzy przykłady. Jeśli chodzi o papiery Dom Development, oprocentowane są one w przedziale 7,16-7,61%. Co prawda wszystkie serie mają oprocentowanie zmienne, ale to niezwykle godna propozycja.

Notowania obligacji Dom Development DOM0928

Źródło: GPW Catalyst

Jeszcze lepiej wygląda to w przypadku Kruka. Gros jego papierów oferuje 9,5-10% w skali roku (oprocentowanie zmienne). A spółka Piotra Krupy to przecież wielka gwiazda GPW ostatnich lat, rozwijająca się dynamicznie za granicą i mogąca się pochwalić fantastyczną ponad 3-letnią serią rekomendacji „kupuj” lub „trzymaj”, a także niesamowitym wzrostem zysku na akcję (z 4,28 zł w 2020 r. do 50,90 zł w 2023 r.).

Notowania obligacji Kruka KRU0628

Źródło: GPW Catalyst

Całkiem zacnie wygląda również oferta PKO BP – banku, który przecież nie może upaść. Wszystkie serie obligacji płacą ok. 7,4% w skali roku w opcji oprocentowania zmiennego. Zaprawdę powiadamy wam: to równie pewna inwestycja, co obligacje skarbowe, a w tej chwili z o wiele lepszą perspektywą zysku.

Notowania obligacji PKO BP PKO0328

Źródło: GPW Catalyst

Czego się bać na Catalyscie? Małe emisje i specyficzne sektory

Historia tego rynku uczy, że niespłacanych jest kilka procent emitowanych obligacji (od 2013 r. jest to 2-5% niewykupionych do wykupionych wartościowo, jak wynika z danych GPW). Pierwsza głośnia upadłość miała miejsce na początku 2012 r., gdy zawiódł obligatariuszy Budostal-5. W kolejnych latach swoich papierów nie wykupywały w terminie m.in. GetBack, PBG, Braster, Vivid Games, Statima.

„Niewątpliwie zdarzeniem, które najmocniej wpłynęło na rynek obligacji, był przypadek utraty zdolności do wykonywania zobowiązań z wyemitowanych obligacji przez spółkę GetBack w 2018 r. Zgodnie z danymi szacunkowymi KNF GetBack wyemitował papiery dłużne o wartości 2,6 mld zł, z tego emisje na sumę 522 mln zł wprowadził na rynek publiczny. Obligacje GetBack notowane na Catalyscie stanowiły zaledwie jedną piątą długu spółki” – czytam w raporcie GPW wydanym z okazji 10 urodzin Catalyst.

Niewykupione emisje na Catalyst w latach 2009–2019 (w mln zł)

Źródło: GPW

Zagrożenia kryją się głównie w małych emisjach do 10 mln zł. Badania pokazują, że w ostatnich latach około 20% takich emisji nie było spłacanych. Oczywiście, w tych emisjach zawierają się emisje takich słynnych bankrutów jak GetBack czy PBG i o tym trzeba pamiętać. Generalnie jednak im większy podmiot – im większe ma przychody i kapitalizację na GPW – tym mniejsze ryzyko problemów z wykupem obligacji.

Udział poszczególnych sektorów w emisjach niewykupionych (2009-19)

Źródło: GPW

Stosunkowo mała popularność inwestowania w obligacje notowane na rynku Catalyst wynika z kilku rzeczy. Po pierwsze inwestowanie poprzez biuro maklerskie na rynku giełdowym jest trudniejsze niż zakup detalicznych obligacji skarbowych w banku PKO BP albo na stronie internetowej www.obligacjeskarbowe.pl. Trzeba mieć rachunek maklerskich i posiąść umiejętność oceny, czy dana obligacja jest droga czy tania.

Ceny podawane są w procentach wartości nominalnej, uwzględniają już wypłacone odsetki. Musimy więc wiedzieć, czy cena 98% wartości nominalnej to atrakcja (bo kupujemy 100% obligacji i związanych z nią przyszłych odsetek za 98% ceny) czy pułapka (bo np. oprocentowanie tych obligacji jest stałe i wynosi 2% rocznie). Jeśli mamy obligację, której do wykupu zostało pięć lat, są notowane po 90% wartości nominalnej, ale będzie wypłacała 2% rocznie odsetek, to de facto dostajemy 4% odsetek przez pięć lat – 2% w odsetkach i 2% rocznie dzięki zakupowi za 90% wartości nominalnej.

Trzecim kłopotem jest ograniczona płynność. Na tym rynku nie jest tak jak na giełdzie akcji, że niemal zawsze natychmiast znajdziemy chętnych po drugiej stronie rynku, by kupili lub sprzedali papiery. Niektóre obligacje mają dużą płynność, a inne prawie żadną i można całymi tygodniami czekać, aż ktoś zechce sprzedać nam papier, na który „polujemy”.

No i jest jeszcze wysoka wartość nominalna niektórych obligacji. Na rynku Catalyst dlatego właśnie jest dużo więcej obligacji, niż wynosi detaliczna oferta takich papierów na rynku pierwotnym, że większość obligacji jest oferowana wyłącznie dużym odbiorcom – bankom, funduszom inwestycyjnym i emerytalnym, firmom ubezpieczeniowym. Nie ma potrzeby sprzedawania 10 mln obligacji o wartości 1000 zł każda. Wygodniej wyemitować 1000 obligacji o wartości 10 mln zł każda.

Aż tak „grubych” obligacji Catalyst ma niewiele, ale część z tego nominalnie to np. 100 000 zł, co może być zbyt dużą kwotą dla osób, które nie dysponują milionami. Niemniej jednak możliwość zakupu obligacji pewnej firmy, która za te obligacje rok w rok wypłaci 8-9% odsetek, to niezła perspektywa, znacznie mniej ryzykowna niż np. pożyczanie pieniędzy poza giełdą firemkom typu HREIT, które potem przestają wywiązywać się ze zobowiązań.

Źródło okładki: GPW Catalyst

Subscribe
Powiadom o
54 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
r.k.
3 miesięcy temu

Obligacje PKO mają wartość nominalną 100k/500k PLN to nie jest dla zwykłych zjadaczy chleba.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  r.k.

Oj tam, za chwilę 100 000 zł to będą trzy średnie krajowe…

erdwa
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak najnowsze wiesci niosą, wśród pisowskich nominatów dojacych spółki SP , to takie średnie właśnie były. Miesięczne. Najnowszy, olimpijski wynalazek, żona warta każdych pieniedzy, kosiła 140k. Oczywiscie z funduszu marketingu i reklamy. Bo jakże inaczej. Jeszcze jakimiś umiejętnościami i twardymi danymi trzeba by było uzasadnić takie zarobki.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  erdwa

Miałem na myśli raczej tych, którzy zarabiają dobre pieniądze w uczciwy sposób 😉

Dark
3 miesięcy temu

Kupiłem 4-letnie obligacje skarbowe w KWIETNIU 2020 …. z rozrzewnieniem będę wspominał ostatni roczny okres odsetkowy ….. (kwiecień 2020 był ostatnim okresem wyższych odsetek – od maja 2020 minister finansów obniżył oprocentowanie) i uważam że to była lepsza inwestycja niż ta z czerwca 2020 ….

Artur
3 miesięcy temu
Reply to  Dark

Ale to już było i nie wróci więcej – piękna piosenka Maryli Rodowicz jeśli dobrze pamiętam.

erdwa
3 miesięcy temu

W sumie korporaty kupowane na własną rękę to sa fajne, jak się je kupuje i trzyma do wykupu. OK, są duze firmy jak Orlen czy PKO, które mają minimalne ryzyko kredytowe, ale tak czy inaczej wahania cen będa i mogą zdemolować przychody z odsetek komuś, kto nie zakłada inwestycji do wykupu i ten ktoś będzie musiał papier sprzedać. resztą nie wiem czy obecne emisje to kwoty na kieszeń zwykłego Kowalskiego bo zdaje się coś w tym zakresie się zmieniło i trzeba grubszych sum obecnie niż kiedyś przed getbackami. Obecnie korporaty są drogie i poszukiwane. Spread do skarbówek niski a nowe… Czytaj więcej »

Marco
3 miesięcy temu

Kupiłbym, ale po przeczytaniu jeszcze dalej mi do tego, żeby wykonać ruch w tę stronę. Poduchy b. bym na tym nie budował, bo ona ma być mega bezpieczna i płynna, ale portfel emerytalny w części obligacyjnej mógłby się tak trochę zdywersyfikować np. obligacjami PKO BP. Jakieś rady kogo posłuchać, co przeczytać, żeby być trochę mądrzejszym i uniknąć błędów z tym tematem (choćby tych podstawowych)? A może nie osłabiać nimi pozycji obligacji skarbowych, a raczej takie obligacje traktować jak akcje (wysoki profil ryzyka?). Dalej mowa o obligacjach korporacji typu PKO BP.

erdwa
3 miesięcy temu
Reply to  Marco

Kupilbyś? A jaką rentownosć mają teraz korporaty na Catalyście? Otóż zapewne papiery takich firm jak PKO mają rentownośc rzędu 6.5%. Przecież to jest tyle ile praktycznie dają obligacje detaliczne. Żeby na tym zarobić to musiałbyś jeszcze tymi obligacjami handlować. Ewentualnie kupić w dobrej cenie przy emisji.
Natomiast obligacje deweloperów to z nimi może być różnie jeśli Glapiński się uprze i stopy zostaną tu gdzie są a po drodze zdarzy się jakiś kryzysik .

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  erdwa

Ale to jednak jest pewna dywersyfikacja. Warto mieć i skarbowe i korporacyjne od takich emitentów, jak PKO czy PZU, nawet jeśli kupon jest podobny. Poza tym korporacyjne mają inaczej ustalane oprocentowanie 😉

Marco
3 miesięcy temu
Reply to  erdwa

Nie wiem. Chcę się dowiedzieć czy kupiłbym. Z tego co widzę, to nie dla mnie. Mam strategię pasywną. O żadnym handlowaniu nie ma mowy. Buy and hold +rebalancing 1-2 razy w roku.

Saas
3 miesięcy temu
Reply to  Marco

Polecam trzymać w IKE/IKZE (bo nie trzeba czekać na koniec okresu odsetkowego, kupujemy kiedy nam pasuje, bo podatku i tak nie płacimy), sam mam tam portfel złożony z akcji (Polska i Ameryka), ETFów i właśnie obligacji z Catalyst, które traktuje trochę jako miejsce przechowania kapitału do czasu okazji na rynku akcji – w tym czasie odsetki się naliczają i zarabiamy. Niestety wybór na Catalyst jest nędzny, mi się udało kupić tylko Kruk, Polski Holding Nieruchomości, PCC Rokita i KGHM na pozostałe albo w ogóle nie ma ofert sprzedaży albo są zaporowe wartości nominalne albo ryzyko za duże jak na zyski.… Czytaj więcej »

Marco
3 miesięcy temu
Reply to  Saas

Dzięki za odpowiedź. Powiedzmy, że strategia/stryktura portfela emerytalnego jest ułożona i prowadzona zgodnie z założeniami. Chodzi o to, że nie potrzebuję wiedzieć o IKE/IKZE itp.. Chciałem raczej poznać opinię innych o tym walorze. Czy to raczej poziom ryzyka akcji, czy robić miejsce kosztem obligacji skarbowych czy raczej kosztem akcji lub XAU. Po twojej odpowiedzi widzę, że raczej to nie dla mnie, ale mimo wszystko zobaczę jakie przy moich narzędziach miałbym możliwości zakupu. BTW kiedy XTB rusza z IKE?

IRR
3 miesięcy temu
Reply to  Saas

XTB w raporcie bieżącym z 13.08 ogłosiło, że wstrzymuje prace nad wprowadzeniem obligacji do swojej oferty. Poza tym, przy kupnie obligacji w walucie ponosimy ryzyko zapłacenia podatku od dodatnich różnic kursowych. Noble Securities udostępniło poradnik o opodatkowaniu obligacji denominowanych w walucie:
https://noblesecurities.pl/edukacja

erdwa
3 miesięcy temu
Reply to  IRR

lol. Kocham ten kraj. Jak już człowiek przekona się do inwestowania, nauczy wszystkiego, tych rentowności duration, wypukłości itd to nagle dowiaduje się że to nic w porównaniu z liczeniem podatków. Ja tego panstwa nigdy nie zrozumiem. Po kiego grzyba ronic z prostej rzeczy podatkowego lewiatana? Zasada prosta – Podatek powinien być pobierany automatycznie po zrealizowaniu transakcji przynoszącej dochód. przynajmniej dla osob fizycznych. Potem moożna mieć możliwosć jakichś zwrotów. Sytuacja w której ja mam się głwoić co gdzie wpisac i jak a potem jeszcze pytać się ksiegowych najczęściej to po prostu absurd

RAFAL
3 miesięcy temu
Reply to  Saas

To możesz bez przeszkód kupić w Saxo różne zagraniczne korporaty.

Bosman
3 miesięcy temu

Obecnie około 40% środków mam zainwestowane w obligacje korporacyjne, 45% skarbowe i 15% akcje. Obligacje korporacyjne to 19 emitentów, z czego największy udział to 13%. Dywersyfikacja daje mi poczucie spokoju. Średnie oprocentowanie na poziomie 10,8%. W najbliższym czasie zapowiada się zastój w nowych emisjach (mało aktualnych prospektów, sporo emisji w I półroczu), a za ciekawe obligacje na Catalyst trzeba zapłacić od 102 do 104% więc trochę drogo. Nowe środki pójdą na skarbówki. To co mam zamierzam trzymać do wykupu, chyba że S&P500 spadnie w okolice 4500 to wtedy zastanowię się nad zbyciem wszystkich i przerzuceniem się na akcje.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Bosman

Bardzo ciekawy portfel. A jaki podział branżowy części korporacyjnej?

Bosman
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Deweloperzy mieszkaniowi 35%, wierzytelności 30%, deweloperzy komercyjni 20%, finanse 10%, inne (budownictwo, leasing, chemia) 5%. Docelowo w obligacjach korporacyjnych nie chce trzymać więcej niż 25% środków, a obecna wartość wynika ze sprzedaży dużej części akcyjnej. Obecnie marże na obligacjach spadają więc ta część portfela raczej nie wzrośnie, a za wpływającą gotówkę będę kupował obligacje skarbowe w oczekiwaniu na przeceny na akcjach.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Bosman

Dzięki za info. Z deweloperami może być teraz trochę spinki, bo jak nie będzie nowych tanich kredytów to im marże spadną

Bosman
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A co to znaczy „teraz” ? Wykup obligacji mam od połowy 2025 roku do 2029 (te ostatnie to Best i Kruk). Większość to 2026 rok i trochę 2027. Poza tym marże deweloperów są na tyle wysokie, że mają z czego schodzić.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Bosman

Teraz to pewnie najbliższe dwa lata. Marże mają wysokie, ale jak mam 40% marży i 35% kosztu finansowania (obligacje na 11-12% rocznie) to wychodzę na swoje. A jak mam marżę 25%, to już nie.

Piotr
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Czy może Pan wyjaśnić te 35 % koszt finansowania?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Piotr

Jeśli za obligacje płaci się 10-12% w skali roku (WIBOR plus 3-5%) to w skali trzech lat robi się kwota

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Komercyjni dew już raportują brak zamówień.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Stef

Zamówień na co?

Stef
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Zamówień na budowę obiektów komercyjnych typu, hale , magazyny, biurowce ale i drogi

Artur
3 miesięcy temu
Reply to  Bosman

10,8% bardzo ładnie jak na na III kwartał tego roku.

Bosman
3 miesięcy temu
Reply to  Artur

Zgadza się, przy nowych emisjach nieosiągalne. Procenty nabijają BXF1126, wszystkie emisje Cavatiny, Kredyt Inkaso, Olivia Fin, starsze emisje Victorii czy Pragmago. W dół ciągną Kruk, Echo czy Rokita.

Artur
3 miesięcy temu
Reply to  Bosman

Od lutego czegoś szukam pewnego ale wszystko kończy się na 8% brutto.

Ewa
3 miesięcy temu

„To oznacza, że kupowanie obligacji komunalnych jest stuprocentowo bezpieczne – w teorii bezpieczniejsze niż kupowanie obligacji skarbowych” serio? Komunalne bezpieczniejsze niż skarbowe?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Ewa

W sensie formalnym – samorząd nie może zbankrutować…

Robert
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja mam pytanie czy np. w
WAW1228
Jest 6,56 oprocentowanie
Odsetki skumulowane 10,78
Data wykupu2028-12-21 czyli na ponad 4 lata
Minimum muszę załacić 1000 zł?
I mam takie pytania
Kwota odsetek jest mała bo jest nie dużo do daty wykupu?
Skąd będzie wiadomo jakie będą odsetki w nowych okresach?
Czy można wcześniej wykupić i jak to wtedy wygląda?
Czy odsetki wypłacają co rok?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Kupuje Pan za cenę równą 1000 zł plus 10,78 zł (odsetki już naliczone) – przy założeniu, że cena rynkowa wynosi 100% nominału. Jeśli jest niższa – kupuje Pan taniej. Jeśli wyższa – de facto oddaje Pan część przyszłych odsetek. Odsetki w nowych okresach będą zależały od wskaźnika WIBOR 6M, bo dla tych obligacji oprocentowanie wynosi WIBOR 6M plus 0,7%. A WIBOR 6M zależy od oczekiwań dotyczących stóp procentowych NBP w przyszłości. Miasto może wcześniej wykupić obligacje jeśli pozwalają na to warunki emisji – nie czytałem ich, więc nie odpowiem. Pan może odsprzedać obligacje przed zakończeniem ich „życia” na giełdzie, o… Czytaj więcej »

Robert
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli na ten moment WIBOR 6M to 5,85%
Jeśli chodzi o KR10228 to jest 9.86 i w następnych okresach będzie Marża nominalna 4% minimum?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Marża jest stała przez cały okres „życia” obligacji, ale WIBOR 6M może się zmienić i wtedy zmieni się też oprocentowanie.

Robert
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli 4 procent jest pewne plus WIBOR
Ustalmy, że WIBOR będzie jak teraz i nie zmieni się do
2028-02-20 czyli do daty wykupu
To mam 3 pełne lata zarobku 9,86 procent minus podatek plus ten niecały rok obecny
Zgadza się?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Tak, zgadza się przy założeniu, że kupi Pan za 100% nominału, a nie np. za 102%

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo obligacje kupuje się po cenie odzwierciedlającej procent nominału. Jeśli mam obligację, która żyje jeszcze przez pięć lat, daje 1% w skali roku odsetek i kupię ją za 95% nominału, to dostaję de facto 10% (5% odsetek i 5% za cenę zakupu). A jeśli kupię te obligacje za 105% nominału, to mój zysk będzie zerowy. Proszę więc uważać, żeby nie kupować za cenę znacznie wyższą niż 100% nominału

Robert
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W którym miejscu mam sprawdzać za ile procent
Proszę podać na przykładzie KR10228

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Ostatnio były handlowane po 103,4% nominału:
https://gpwcatalyst.pl/o-instrumentach-instrument?nazwa=KR10228

Robert
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A gdzie mam zobaczyć po ile?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Na stronie internetowej giełdy gpwcatalyst.pl albo w Pana biurze maklerskim. Bo ostatecznie transakcję będzie Pan zawierał poprzez biuro maklerskie, w którym ma Pan rachunek

erdwa
3 miesięcy temu
Reply to  Robert

Korporaty są teraz drogie. praktycznie nie dają już żadnej przewagi nad skarbówkami detalicznymi bo te ułamki pkt na papierach PKO/Orlen itp to nic. Natomiast te bardziej rentowne to może dadzą trachę wiecej, ale jak gotówka bedzie potrzebna albo grunt się emitentowi pod nogami sypnie to pojawi się problem płynności. w USA HighYieldy mają bardzo niski już spread do skarbówek > albo bedzie miękkie lądowanie i spadna rentownosci skarbówek powiekszając ten spread, albo będzie bum i skarbowki tak samo spadną rentowności skarbówek a korporatów wzrosną, tylko że z powodu wzrostu ryzyka kredytowego. Znając historię to raczej ta druga opcja bardziej prawdopodobna.… Czytaj więcej »

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Mamy przykład gminy Rewal, która jednak zbankrutowała i została rozparcelowana pomiędzy sąsiadującymi gminami.

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

To chyba było bardziej „wrogie przejęcie”. Emitowała obligacje?

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Gmina wpadła w spiralę zadłużenia. Chyba coś wyemitowała, ale finansowała się tak, aby ukryć rzeczywistą ruinę.

erdwa
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Zbankrutować potencjalnie najbogatszą gminę w kraju to naprawdę nie lada wyczyn. Nie tak daleko zbankrutowała gmina ostrowice. Mieszkam akurat pomiędzy nimi. Długi wzięło panstwo. Suweren wybiera, suweren ma. Kiedy w końcu ci ludzie, którzy startują na stanowiska będa mieli obowiązek zdawania uprzednio egzaminu z prawa finansów publicznych i matematyki finansowej? Idą głaby byle tylko dostać się do koryta i jak widać tabuny specjalistów z kancelarii prawnych i pomocy kontrolnej 'z góry’ potrafia doprowadzić do nieszczęścia.

Sosna
3 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Rewal ma się dobrze, zbankrutowała gmina Ostrowice.

Jacek
3 miesięcy temu
Reply to  Sosna

Dzięki za sprostowanie – może źle zapamiętałem nazwę lub pomyliła się osoba, od której uzyskałem tę informację.

Alf/red/
3 miesięcy temu
Reply to  Sosna

Uzupełnię: w 2022 roku, jedyny przypadek na prawie 2500 gmin na 25 lat „ustroju” (po reformie samorządów).

Marcin
3 miesięcy temu

Po co bank emituje obligacje skoro w prosty sposób może pozyskać kapitał z depozytów?

Admin
3 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Bo żaden Polak nie przyniesie depozytu na dłużej niż rok, a obligacje to kapitał pożyczany na kilka lat, więc poprawia dopasowanie „duration” aktywów (czyli udzielonych kredytów, częściowo na długi okres) i posiadanego finansowania (m.in. depozytów)

Alf/red/
3 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Bo chce mieć „podparcie” dla kredytów hipotecznych, które też są wielo-wieloletnie.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu