30 grudnia 2023

Od początku 2024 r. będziemy płacili nowy podatek – od plastiku. Ile wyniesie i czy może zmienić nasze przyzwyczajenia konsumenckie? A może to bezsens?

Od początku 2024 r. będziemy płacili nowy podatek – od plastiku. Ile wyniesie i czy może zmienić nasze przyzwyczajenia konsumenckie? A może to bezsens?

Nowy rok powitamy z kilkoma nowymi podatkami, między innymi z tym od opakowań plastikowych. Docelowo podniesie to koszt każdego produktu, jaki kupujemy w plastikowym opakowaniu, kubeczku czy innej (plastikowej) formie. Wszystko po to, żeby zmniejszyć ilość odpadów wykonanych z tworzyw sztucznych. Czy podatek od plastiku ma choćby okruchy sensu? 

Z plastikiem mamy od lat poważny problem. Choć to tworzywo, które w teorii można poddać recyclingowi, to w praktyce tylko kilka procent tego materiału jest odzyskiwane. A ten pozostawiony sobie plastik trafia często do mórz i oceanów. Szacuje się, że do 2050 r. w oceanach może być więcej plastiku niż ryb.

Zobacz również:

Stąd różne odgórne rozwiązania. Takie jak wprowadzany w Polsce podatek od plastiku. Pytanie, czy takie rozwiązania powinny być akurat wprowadzane w formie dodatkowych opłat dla konsumentów, którzy często i tak nie mają wyboru, więc podatek nie zmieni ich decyzji konsumenckich.

Podatek od plastiku: co czeka nas w 2024 r.?

Wraz z początkiem roku zostaną wprowadzone opłaty od produktów jednorazowego użytku oraz od opakowań, w których wydawane jest jedzenie czy napoje. I te opłaty odczujemy w swoich portfelach. Konkretnie będzie to dodatkowe 20 gr za kubki na napoje i 25 gr za pojemniki na żywność.

Tyle więcej będziemy płacić, jeśli będziemy kupować produkty czy napoje pakowane w jednorazowe opakowania. Pojawiła się również lista produktów, które z nowym rokiem w ogóle mają zniknąć z obrotu i są to m.in. jednorazowe sztućce, talerze, słomki oraz pojemniki i kubki z polistyrenu ekspandowanego.

Nowe obowiązki zostaną też nałożone na przedsiębiorców. Będą oni musieli prowadzić ewidencję wprowadzanych na rynek opakowań. Z kolei producenci narzędzi połowowych będą musieli osiągać określony poziom zbierania narzędzi połowowych do recyclingu. W 2024 r. będzie to wagowo 5%, ale ten poziom będzie sukcesywnie wzrastał i w 2030 r. ma osiągnąć 30%. Przedsiębiorcy będą musieli również zapewnić swoim klientom alternatywę dla jednorazowych opakowań.

Dodatkowe 20-25 gr nie wydaje się jakoś szczególnie wygórowaną opłatą. Przy zamawianiu jedzenia online wiele firm od dawna nalicza opłaty za opakowanie plastikowe, choć nie jest to działanie w trosce o środowisko, lecz bardziej rekompensata za to, że firma najpierw sama za to opakowanie musiała zapłacić. Jeśli ktoś kilka razy w tygodniu zamawia jedzenie na wynos i zdarza mu się co kilka dni kupić kawę na wynos, to w skali roku zapłaci dodatkowo minimum kilkadziesiąt złotych.

Pytanie, czy nowe opłaty nałożone na konsumentów faktycznie rozwiążą problem nadmiaru plastiku, który zanieczyszcza nasze środowisko. Z jednej strony ma to sens. Od kiedy płacimy za jednorazowe reklamówki, to faktycznie coraz więcej osób zaczęło korzystać z toreb wielorazowych.

W wielu sklepach można też kupić woreczki wielokrotnego użytku na warzywa i owoce. Nawet te woreczki są często wykonane z plastiku, ale rzeczywiście są trwałe, więc można ich używać nawet przez kilka lat. Nie wiemy oczywiście, czy zmianę zmotywowały nowe opłaty czy większa troska o środowisko.

Czytaj też: Dbanie o środowisko czy zwykła ekościema?

Z drugiej strony rezygnacja z jednorazowego opakowania, gdy chcemy zamówić jedzenie na wynos lub kawę, to chyba bardziej skomplikowana sprawa niż noszenie w torebce czy w samochodzie na stałe wielorazowej torby na zakupy.

Chronić planetę i nie obciążać konsumentów?

Wg wytycznych ustawy przedsiębiorcy powinni zapewnić klientom alternatywę dla jednorazowych opakowań. Ciekawe, jak będzie ta alternatywa wyglądała. Czy klient będzie mógł wybrać np. szklane opakowanie zwrotne, z którym będzie mógł potem wrócić po kolejną dostawę jedzenia czy za takie opakowanie będzie musiał zapłacić 10-15 zł. Bo jeśli konsument będzie miał do wyboru dopłacić 25 gr za plastik lub kilkanaście złotych za bardziej ekologiczne rozwiązanie, to pewnie i tak wybierze tę pierwszą opcję.

Dlatego bardzo ciekawi mnie, jak firmy w rzeczywistości podejdą do całego zamieszania z podatkiem. Czy potraktują to jak zwykłą daninę, którą mają płacić klienci, czy faktycznie dadzą swoim klientom możliwość rezygnacji z plastikowych opakowań. Obserwując dotychczasowe działania wielu firm, raczej mam mało optymistyczne przewidywania. Poniżej kilka przykładów z życia, które chyba najbardziej mnie irytują, a które można dość łatwo zmienić, żeby faktycznie wyeliminować plastik.

Pakowanie kilku produktów w plastikowe opakowanie. To standardowa praktyka wielu sklepów spożywczych. Jest to szczególnie irytujące w przypadku warzyw i owoców, które właściwie nie potrzebują już żadnego opakowania. Czasem klient nie ma wyboru i musi kupić naraz 3 sztuki papryki czy pół kilo marchewek, bo tak są one zapakowane.

Takie rozwiązanie to prosty trik, który zmusza klientów do tego, żeby kupili większą ilość danego produktu, czyli zostawili więcej pieniędzy w sklepie. W efekcie produkujemy więcej śmieci oraz powstaje ryzyko, że ten nadmiar marchewek czy innych produktów wyląduje w koszu. Najbardziej absurdalną sytuacją są oczywiście pojedyncze ogórki czy inne warzywa owinięte plastikiem.

Utrudnianie klientom korzystania z wielorazowych opakowań. Kilka razy zdarzyło mi się zamówić zakupy online z dowozem. Z samej usługi byłam bardzo zadowolona, ale przeraziła mnie liczba toreb, jakie zostały mi po takich zakupach. Wprawdzie były one papierowe, teoretycznie łatwiejsze do recyclingu, ale nie zmniejsza to liczby powstałych śmieci.

Ponadto zakupy były zapakowane w taki sposób, że jeśli pakowałabym te zakupy sama, zużyłabym opakowań o połowę mniej. Tymczasem moje produkty były schludnie zapakowane w torby, w których pozostawało jeszcze wiele wolnej przestrzeni. Przy okazji kolejnych zakupów zapytałam, czy te torby mogę zwrócić. Nie były one zniszczone ani brudne, więc dla firmy teoretycznie powinna to być dodatkowa korzyść, niestety nie było takiej opcji.

Taki sam przypadek dotyczy wielu innych sklepów, w których można kupić coś na wagę. Choć są kawiarnie, które zachęcają do przychodzenia z własnym kubkiem, to w wielu miejscach obsługa nie zgodzi się na zapakowanie do własnego opakowania, tłumacząc to sanepidem. Czy rzeczywiście nie spełnia to wymogów sanepidu? Być może, ale w takim razie należałoby się przyjrzeć temu, czy rzeczywiście w każdej sytuacji jest uzasadnione.

Zakupy pakowane w ogromne kartony. Kolejny przykład na bezsensowne użycie plastiku (i nie tylko) to przeskalowane przesyłki kurierskie. Niedawno zamawiałam pewien lek z apteki i, żeby nie płacić za przesyłkę, zamówiłam go do punktu odbioru w samej aptece. Myślałam więc, że w ogóle zostanie on mi wydany bez dodatkowego opakowania. Tymczasem do kartonu, jaki otrzymałam w aptece, zmieściłabym co najmniej 8 sztuk paczek zakupionego przeze mnie leku. Pusta przestrzeń w środku została wypełniona folia bąbelkową.

Dodatkowe opakowania kosmetyków i nie tylko. Wiele produktów kosmetycznych możemy kupić bez dodatkowego opakowania, czyli np. krem kupujemy w oryginalnym opakowaniu beż żadnego dodatkowego kartonika. Ale wciąż wiele firm decyduje się na dodatkowe opakowanie. Pół biedy, jeśli jest ono w pełni papierowe, gorzej, jeśli ten kartonik jest pokryty na stałe folią. Takie opakowanie nie nadaje się do recyklingu, bo jest zbitką dwóch tworzyw – plastiku i papieru.

Bezużyteczne gadżety reklamowe. Smycz do kluczy pewnie była całkiem atrakcyjnym towarem kilkanaście lat temu. Dziś chyba nikt już nie ma ochoty przetrzymywać ani smyczy, ani nadmiaru breloczków z logo różnych firm w domu. Tymczasem smycze, breloczki i inne plastikowe gadżety wciąż są standardem na różnego typu konferencjach czy imprezach organizowanych przez miasta. Po co nam to wszystko?

Mikrokosmetyki w hotelach. Coraz więcej hoteli pod prysznicami umieszcza duże dozowniki na szampon i żel. Jednak wciąż w wielu obiektach turystycznych klient na wejściu dostaje mini wersję tych kosmetyków. Do tego dochodzi jeszcze malutki balsam do ciała i mini mydło również opakowane w plastik. I choć takie buteleczki wyglądają bardzo estetycznie, to jest to zupełnie nieefektywne rozwiązanie. Takie opakowania, często jeszcze w połowie pełne lądują w śmietnikach.

Próbki kosmetyków. Pewnie narażę się tym wielu osobom, bo próbki kosmetyków to często dobry sposób na sprawdzenie danego produktu przed zakupem pełnowartościowego kosmetyku. Niestety firmy kosmetyczne, szczególnie sklepy internetowe, w swoich paczkach do klientów wrzucają po kilka próbek kosmetyków, których klienci w ogóle nie potrzebują, a w efekcie po kilku latach przetrzymywania ich w szafce po prostu je wyrzucają.

Co zamiast tego? Kilka razy w drogerii internetowej spotkałam się z ciekawym rozwiązaniem – kupując pełnowartościowy produkt, mogłam wybrać to, czy w ogóle chcę dostać jakąkolwiek próbkę i miałam kilka opcji do wyboru. Dostałam więc opcję na darmowy test wybranego produktu, ale nikt nie zasypał mnie niepotrzebnymi próbkami.

Sam podatek od plastiku być może nie jest złym pomysłem. Nie możemy bezkarnie ładować plastiku do środowiska i nie ponosić tego konsekwencji. Jednak wszelkie opłaty powinny być wprowadzane w taki sposób, żeby klient miał możliwość ich uniknięcia. Tak, żebyśmy „byli karani” dodatkową opłatą tylko wtedy, gdy generujemy dodatkowe śmieci z własnej winy.

Jeśli skończy się na tym, że klienci będą płacili podatek od plastiku bez możliwości wyboru, będą po prostu zmuszeni do płacenia tych dodatkowych kilkunastu groszy bez jakiejkolwiek alternatywy, to niewiele się zmieni.

A jakie jest Wasze zdanie? Podatek od plastiku zmniejszy realne zużycie tego tworzywa?

Subscribe
Powiadom o
49 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Rafał
11 miesięcy temu

„Zakupy pakowane w ogromne kartony.”

Dodałbym jeszcze produkty żywnościowe pakowane w stanowczo za duże opakowania, jak chipsy, które po otwarciu są tylko na dnie, albo, podobnie, przyprawy.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Pełna zgoda, to przerost marketingu nad treścią. Handlowanie powietrzem

Rafał
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Aż dziw, że podobnie nie oszukują (bo jak to inaczej nazwać) w napojach. Kupujesz 2 l coli, a opakowanie 4 litrowe, wypełnione do połowy, wyglądałoby to komicznie.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Na razie widziałem colę 0,85 l zamiast 1 l. Mniej plastiku, mniej płynu, cena ta sama 😉

Przemo
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

No ale to stary numer. Biedronkowy chyba.
Dawno dawno temu była afera, bo 0,85 l były tylko u owada, a inni przedsiębiorcy nie mogli takich nabyć.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Przemo

A to nie słyszałem. Podłe

Przemo
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo naprawdę stare dzieje. I wtedy jeszcze klienci nie byli tak wyczuleni na wagę czy pojemność..
Dziś taki numer nie pozostaje niezauważony.

Jan
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To nie handlowanie powietrzem, tylko troska o to, aby chipsy nie były połamane. Bez tej „poduszki powietrznej” zamiast chipsów jedlibyśmy łyżeczką kruszonkę o smaku chipsów. Proszę sobie wyobrazić jakie traktowanie w transporcie oraz w sklepie przechodzi ten delikatny towar. Stąd to powietrze w chipsach. Co do przykładów za dużych opakowań kartonowych z artykuły: często sklep/dostawca pakuje w to, co ma pod ręką. Jakby miał dbać o idealne dopasowanie kartonu do przesyłki/paczki to dopiero byłoby marnowanie opakowań. „kilka cm za duże – do kosza, weźmy nowe, pasujące idealnie, klient będzie zadowolony”. Ogólnie to każde opakowanie to koszt. I podejrzewam, że rozmiary… Czytaj więcej »

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Jan

Dlatego wymyślono czipsy w tubach 😉

Mike
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

To nie są tradycyjne chipsy tylko mielona skrobia formowana w identyczny kształt dzięki czemu możliwe jest jej ułożenie w tubie. Zupełnie inaczej smakuje i na pewno na jej produkcję marnowane jest więcej energii przez co i cena jest wyzsza-ani ekologiczne ani oplacalne

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Mike

W takim razie precz z tubami!

maciek szmacik
11 miesięcy temu
Reply to  Jan

[CENZURA-red, komentarz zawierał niecenzuralne treści]

Przemo
11 miesięcy temu
Reply to  Jan

No tak – powietrze jest ważne. Właśnie zbliża się jutrzejszy dzień i Rewersy kupione,
I znowu kasjer złapał w swoje łapska i wytarmosił, a ja potem musze połowę zjeść przed bo połamane 🙂
Wyjasniam, że Rewersy to najlepsze polskie krakersy, z których robi się zajefajne przekąski.
Lepsze są tylko Ritze, ale te odeszły od nas wraz z Almą…

Srx
11 miesięcy temu
Reply to  Jan

Wystarczy zmienić opakowanie patrz Pringels-y

Łukasz
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku chipsów też mnie to denerwowało, jednak znalazłem przekonujące uzasadnienie: gdyby nie nadmiar powietrza w paczce, chipsy zgniotły/pokruszyłyby się podczas transportu. A nikt z nas chyba nie chciałby jeść okruchów.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Łukasz

Nie wiem czy to logiczne wytłumaczenie, czipsy „nieatakowane” z zewnątrz nawet bez nadmiaru powietrza powinny przetrwać transport w jednym kawałku 😉

koko
10 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

o proszę pana , własnie na powietrzu robi się najlepsze interesy…..

John
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Oj, Panie Macieju. Proponuję trochę poczytać zanim palnie się bzdurę 😛
To „powietrze” to głównie azot,  którego główną funkcją jest utrzymywanie świeżości produktu jak najdłużej. Dzięki niemu chipsy po otwarciu są cały czas chrupiące. Kolejna funkcja dodawania przez producentów azotu do wnętrza opakowania to ochrona przed łamaniem się chipsów. Gdyby nie było „powietrza”, to w transporcie, czy podczas przerzucania ich w sklepie, mogłyby się pokruszyć w drobny mak.

Admin
9 miesięcy temu
Reply to  John

A ja to chyba z przekąsem pisałem ;-). Ale dziękuję za napełnienie mnie azotem i wiedzą

John
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Chyba Pan jednak myślał o „przekąsce” 😛

Paweł
11 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Akurat chipsy to muszą mieć dużo powietrza bo inaczej to wszystkie byłyby pokruszone. Zresztą ile jak często kupujemy chipsy przy obecnych cenach. Co innego to warzywa i owoce, szczególnie w marketach/dyskontach, bardzo wiele jest pakowanych w plastik np. pomidory są w plastikowej tacce i jeszcze dodatkowo całe otoczone w plastiku. Może zamiast takiego opakowania lepsze by były takie coś takiego jak na jajka, i najlepiej zwrotne. Nawet jak bym poszedł z własną siatką na np. warzywa to muszę „zrywkę”, bo inaczej na wadzę nie ma jak położyć. No i opakowania szklane (butelki słoiki), wszystkie powinny być ustandaryzowane jednakowa pojemność i… Czytaj więcej »

Monika
11 miesięcy temu
Reply to  Rafał

Buteleczki z lekami – na dnie 30 małych pastylek a butelka 5 cm na 3. Oczywiście dodatkowo w kartoniku.
Pasty do zębów w kartonikach – jak dawniej dawaliśmy radę bez tych pudełek?
Rekordzistą był biały ser który raz kupiłam w Kaufie. Był zafoliowany, opakowany w plastikowe pudełeczko i drugi raz zafoliowany.

Zkd
11 miesięcy temu

Dodam tylko że przepisy zostały tak późno wprowadzone, że ustalenie jednoznacznego stanowiska w zakresie vatu na opłatę stanowi wyzwanie. W US sami nie wiedzą jak przedsiebiorcy mają vat naliczyć.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Zkd

No to grubo…

Darek
11 miesięcy temu

Jeśli chodzi o chipsy to opakowanie jest wypełnione powietrzem pod ciśnieniem aby się nie pokruszyły w transporcie i w sklepie . Zapewne można zmienić opakowanie na sztywny karton ale konieczność pakowania próżniowego nie będzie tańsza ani bardziej ekologiczna

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Darek

No dobra, i tak wolę czipsy w tubach 😉

Jacuś
11 miesięcy temu

Tak na marginesie producentów już od dawna nałożona opłata produktowa. Płacisz za wprowadzenie na rynek opakowania, plastikowego ale i papierowego czy drewnianego. Producent płaci za recykling kazdego opakowania. Ze względu na rozproszenie płaci obojetnie jakiej firmie z uprawnieniami, która to zobowiązuje sie zrecyklingowac zadeklrowaną ilość danego surowca. Ile w sumie opłat ma przedsiębiorca to chyba do końca on sam nawet nie wie.

Srx
11 miesięcy temu
Reply to  Jacuś

A i tak zamiast recyklingu trafia to na wysypisko.

Anna
11 miesięcy temu
Reply to  Srx

zatrudnij się w sortowni. zobaczysz jak to wygląda. nie mucz jak nie masz mleka.

Stef
11 miesięcy temu

To producent powinien być zmuszony do ekologii. Dlaczego wszystko jest w plastiku i „kartonach” skoro są opakowania szklane lub aluminiowe.

Jacuś
11 miesięcy temu
Reply to  Stef

Pamiętaj ze są to opakowania droższe, również w transporcie, co ma znaczenie w cenie. Wiadomo ze każdy chciałby lać mleko do szklanych ale po podniesieniu ceny, ludzie kupią konkurencje w plastiku.

TomR
11 miesięcy temu

Plastik jest szczelny, daje chyba najlepsze zabezpieczenie przed bakteriami z dostępnych opakowań. Zwłaszcza w przypadku pakowania próżniowego. Rezygnacja z niego lub ograniczenie go oznacza niższą trwałość produktów spożywczych – wyższy procent zepsutego jedzenia, więcej zakażeń bakteryjnych, więcej mykotoksyn (w tym rakotwórczych) spożywanych przez konsumentów. Alternatywy o wysokiej trwałości żywności – np. puszki stalowe, mrożenie potraw – są energochłonne, a jak na razie nie widać intensywnych budów elektrowni atomowych żeby tą dodatkową energię do starczyć do wykorzystania ich bez emisji CO2. Aluminium jest czynnikiem w rozwoju choroby alzheimera, a puszki aluminiowe są wyściełane od wewnątrz czymś w rodzaju plastiku, żeby się… Czytaj więcej »

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  TomR

Panie Tomaszu, dzięki za fachowy komentarz, to naświetla sprawę z innej strony, bardzo zresztą ciekawej. Nigdy nie myślałem o plastiku jako czymś, co może mieć zalety w przechowywaniu żywności

Olek
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Istotnie, czytałem analizę że takie pakowanie ogórków w plastik i tak daje niższy ślad węglowy niż gdyby te ogórki się zepsuły przed zakupem i trzeba by je było wyrzucić.

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Olek

Gdyby Pan trafił na link – proszę tu wrzucić

Stef
11 miesięcy temu
Reply to  TomR

To jak sobie radzili w latach 50 tych przed wynaleziem plastiku.? Wszystko było w szkle i jakoś nikt się nie zatruł.

Srx
11 miesięcy temu
Reply to  TomR

Nie chcesz powiedzieć że szkło (butelki/słoiki) są mniej wytrzymale i mniej chronią przed dostępem powietrza i bakterii? To gwarantuje ci że dobrze zakręcony słoik wytrzyma tyle samo albo i więcej jak to samo opakowane plastik. Przypominam że na plastiku lepiej się rozwijają bakterie bo mają lepsze warunki do rozmnażania.

TomR
11 miesięcy temu
Reply to  Srx

Eksperyment: zrzucenie opakowania plastikowego, szklanego i metalowego z wysokości powiedzmy 1,2 metra. Co okaże się wytrzymalsze? Drugi eksperyment, też praktyczny, już przeprowadzony: zamówienie słoików dostarczanych zwykłym kurierem lub do paczkomatów (raczej niż specjalizowaną dostawą ze sklepu spożywczego). Co któryś z nich jest rozhermetyzowany. Podobno kurierzy mają tendencję do rzucania paczkami w sortowniach, a uderzenie mechaniczne może rozhermetyzować słoik. W przypadku np. puszek część ma wygięcia, co w praktyce nie przeszkadza.

Marcin
11 miesięcy temu

Na co pójdzie ta kolejna danina? Czy aby na pewno na recykling, skoro już teraz na niego płacimy?

Admin
11 miesięcy temu
Reply to  Marcin

Na jeszcze więcej recyklingu?

Niemrawy
11 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Recykling recyklingu, brzmi trochę jak z Tytusa…

dzis
11 miesięcy temu

Responsywnie : lobby produkujące takowe pewnie będzie ingerować; szkło jest rozwiązaniem – pamiętają Państwo np. butelki z mlekiem 'za kumuny’, można przetapiać itd.; mlekomat -?
No i mikroplastik – kwestie zdrowotne.
Bogatych stać na nie płacenie podatków, a reszta jak zwykle..
Znalezione w sieci:
1. robertbrzoza.pl, 1 proc. najbogatszych odpowiedzialna jest za 50 proc. emisji z lotnictwa. Przesiądą się na kolej 🙂
2. pch24.pl, „Pranie naszych mózgów” i „solidne trzepanie naszych portfeli”. Ile realnie kosztuje nas wdrażanie polityki klimatycznej?

Marco
11 miesięcy temu

Jaka opłata za plastikową butelkę 1,5 litra?

Barbara
11 miesięcy temu

Wyroby mleczne sprzedawać tylko w szklanych butelkach na wymianę tak jak było przed laty.

Lech
11 miesięcy temu

Tekst jest bardzo niedopracowany. Od dawna w Polsce funkcjonują limity recyklingowe powiązane z masą wprowadzanych na rynek opakowań nałożone NA PRZEDSIĘBIORCÓW ( bo to oni decydują w jakich opakowaniach produkty są wprowadzane na rynek). Od dawna funkcjonuje też sprawozdawczość w tym zakresie. Efektywność takich podatków nakładanych na nas – klientów jest dyskusyjna. Lepiej byłoby się zająć uszczelnieniem istniejącego systemu limtów recyklingu i opłat produktowych i depozytowych

Ppp
11 miesięcy temu

Obywatel powinien płacić JEDEN PIT.
Przedsiębiorca powinien płacić JEDEN CIT.
Wszystkie pozostałe podatki są z definicji bez sensu i należy je sukcesywnie likwidować, a nie tworzyć nowe.
Pozdrawiam.

EWMP
11 miesięcy temu

w wielu miejscach obsługa nie zgodzi się na zapakowanie do własnego opakowania, tłumacząc to sanepidem
To jest bardzo ciekawy punkt. Ja często zamawiam jedzenie na wynos i sam je odbieram jadąc do domu. Z chęcią bym przychodził po jedzenie, które zamawiam z własnymi pojemnikami i torbą jeśli byłoby to możliwe.

Kamil
10 miesięcy temu

Ten kto wymyślił nie ma zielonego pojęcia co robił. Idę do sklepu z ladą chce kupić surówkę na obiad ,sklep oprócz opakowań plastikowych nie ma innych .To chyba żeby ratować planetę powiem pani żeby do kieszeni mi nasypała .Następnie pójdę po kawę żeby do drugiej kieszeni mi nalała. Zamiast zachęcać firmy do tego aby korzystały z recyklingu to idzie się po najmniejszej linii oporu i na klienta się wszystko przerzuca tłumacząc się rosnącymi kosztami
( paliwo itp )

Ireneusz
9 miesięcy temu

Na przykład takie KFC ma inne stawki tj. 0,20 zł i 0,31zł łącznie 0,51 zł. Ten podatek nic nie zmieni po za tym że napełni czyjeś kieszenie. Ponadto za nim te pieniądze trafią do urzędu tj. w marcu 2025 r. to przez cały ten czas koncerny mogą obracać tymi pieniędzmi inwestować w różne obligacje przeprowadzać różne inwestycje tj. mają zapewnione bezpłatne kredyty które finansują im wszyscy obywatele unii europejskiej pod przykrywką podatku od opakowania tj. pseudo ekologi. Ekologia to Fikcja te pieniądze nic nie zmienią w kwestii środowiska – garstka osób wymyśla sobie taki biznes a my grzecznie się na… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu