Jak zainwestować pieniądze w branże przyszłości? Półprzewodniki, biotechnologia, oprogramowanie, sztuczna inteligencja, nowe źródła energii, kryptowaluty… Oni przekonują, że potrafią wybrać perełki. Jak to robią? Zapraszam do przeczytania!
Inwestowanie globalne to z jednej strony możliwie szeroka dywersyfikacja (m.in. lokowanie kapitału w setki największych spółek z całego świata za pomocą ETF-ów), a z drugiej strony – próba wytypowania trendów, branż i przedsiębiorstw, które okażą się gwiazdami w perspektywie 5-10 lat, a może i 20 lat. Chodzi o zainwestowanie oszczędności w takie firmy, które będą zyskiwały na wartości nie 5-10% rocznie, ale 50-100%.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Jeśli ktoś 20 lat temu uwierzył w to, że ludzie będą przeznaczali 10-20% swojego domowego budżetu na zakupy przez internet, to kupował akcje Amazona za 1 dolara. Dziś te akcje są warte ponad 130 dolarów, a dwa lata temu – w czasie pandemii – kosztowały nawet 180 dolarów. Z każdych zainwestowanych w ten megatrend 5000 zł można było wycisnąć ponad 650 000 zł.
Albo Novo Nordisk, duńska firma biotechnologiczna, która specjalizuje się w wymyślaniu nowych leków. 20 lat temu jej akcje kosztowały 10 koron, 10 lat temu już 90 koron, a dziś prawie 700 koron. Firma opracowała nową terapię dla chorych na cukrzycę, a potem kultowy już lek na odchudzanie Ozempic. Kto uwierzył, że właśnie ta jedna firma z tysięcy spółek biotechnologicznych osiągnie sukces, mógł pomnożyć swoje pieniądze 70-krotnie.
Największy problem polega na tym, że bardzo trudno jest wytypować branże, segmenty w ramach tych branż oraz poszczególne spółki, które mają szansę na sukces. Na rynku pojawiają się mody i bańki cenowe, mnóstwo fałszywych sygnałów, wyceny spółek czasem idą w górę na zasadzie „owczego pędu” inwestorów, osiągając absurdalne wysokości. Dziś np. mamy hype na spółkę Nvidia (produkuje zaawansowane czipy), która w niecały rok czterokrotnie pomnożyła swoją wartość rynkową.
Wielu inwestorów pamięta bańkę internetową z lat 1995-2001 (słynna dot-com bubble), z której ocalały nieliczne tylko firmy. To właśnie wtedy rodziła się potęga części z obecnych hegemonów technologicznych określanych jako Magnificant 7 (Apple, Amazon, Microsoft, Meta, Google/Alphabet, Tesla i Nvidia). Jednak nie było łatwo postawić właśnie na te firmy, gdy wiele innych zbankrutowało. Teraz wielu mówi o bańce AI. Ale dopiero po latach okaże się, czy to bańka czy początek rewolucji na miarę wynalezienia elektryczności czy internetu.
Nawet jeśli na inwestycje w takie branże przyszłości – siłą rzeczy ryzykowne – poświęcamy niewielką część portfela, to mogą one „zapracować” na nieco wyższą stopę zwrotu z całego portfela. Niby niewiele, ale procent składany powoduje, że przekłada się na gigantyczne różnice w zebranym kapitale. Jeśli co miesiąc inwestuję 500 zł, to w skali np. 30 lat o 1% wyższa stopa zwrotu w skali roku oznacza, że na koniec odbiorę ok. 100 000 zł więcej.
Inwestują w branże przyszłości. Ale nie w start-upy
Właśnie w takich inwestycjach specjalizuje się fundusz VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends, którego celem jest zarabianie pieniędzy na wzroście wartości spółek z globalnych branż przyszłości. Nie jest to jedyny taki fundusz dostępny w Polsce, ale jeden ze stosunkowo nielicznych. Kto chciałby odrobiny przyszłości w swoim portfelu inwestycyjnym, a nie wystarcza mu samodzielne inwestowanie w spółki takie jak Tesla czy Google, powinien przynajmniej spojrzeć na ten fundusz.
Jest to relatywnie nowe przedsięwzięcie na funduszowym rynku, gdyż VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends kończy właśnie dwa latka. I choć nie pomnożył w tym czasie pieniędzy swoich uczestników – to prezentuje się i tak znacznie lepiej niż inne fundusze inwestujące globalnie (ich średnia strata, według portalu Analizy.pl, wynosi 12%). No i lepiej niż indeks Nasdaq, który stracił w tym czasie ponad 2%.
W skali 12 miesięcy fundusz VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends jest już jednak na solidnym plusie – przyniósł swoim członkom niemal 25% zysku.
Trzeba przyznać, że ta inwestycyjna nowinka trafiła na wyjątkowo kiepski dla nowych technologii czas – koniec pandemii, a potem wojna i wzrost ceny pieniądza to bardzo wymagający czas dla spółek z branż przyszłości. Ale być może to jest właśnie okazja inwestycyjna – znacznie lepiej kupować wtedy, gdy jest tanio (albo przynajmniej o 10-20% taniej) niż na samym szczycie.
Spotkałem się z ludźmi zarządzającymi tym funduszem – w tym Markiem Kaźmierczakiem, którego w przeszłości mogliście spotkać jako zarządzającego funduszami akcji Aviva Investors Poland TFI (jednym z największych na polskim rynku) – i posłuchałem o ich wizji poszukiwania najlepszych inwestycji. Przyznam, że wizji interesującej, świeżej i na tyle ciekawej, że wkładam do tego funduszu kawałek swoich prywatnych oszczędności.
Sposób myślenia ekipy zarządzających z TFI VIG / C-QUADRAT jest taki: wybieramy z poszczególnych subsektorów (np. cyberbezpieczeństwo) średniej wielkości i duże spółki o najciekawszej strategii rozwoju, które już zarabiają pieniądze (lub osiągną rentowność najdalej za rok, dwa) i mają pozytywny cash-flow, a jednocześnie są – patrząc przez pryzmat wskaźników finansowych i rynkowych – wyceniane niżej niż ich konkurenci.
To oznacza, że VIG / C QUADRAT nie włożyłby pieniędzy w spółkę biotechnologiczną, która obiecuje, że wypuści na rynek nowy lek, ale jeszcze go nie ma i generuje głównie koszty. Marek Kaźmierczak przekonuje, że choć wszyscy kupują teraz akcje Nvidia, to są spółki – oczywiście mniejsze i nie tak modne – które też mogą dać ekspozycję na biznes produkcji czipów (z definicji przyszłościowy), ale są trzy razy niżej wyceniane. „Nie szukamy startupów, tylko rentownych firm, które już się wyróżniają na rynku. Muszą do tego być w dobrej kondycji” – mówią szefowie funduszu.
To ma być – jak twierdzą ludzie z VIG / C-QUADRAT, z którymi rozmawiałem – fundusz, który łączy pasywne i aktywne inwestowanie. I w którym dużo się dzieje, bo przez cały czas jest w nim wystawiony radar na zmiany w portfelu. I który uwzględnia cykle życia spółek. Zarządzający twierdzą, że są w stanie zauważyć w poszczególnych subsektorach mikrocykle, które powodują, że w danym momencie szybciej w górę idą producenci sprzętu wykorzystywanego w danym subsektorze, a później producenci oprogramowania lub dostawcy usług.
„Tak jest np. w branży AI, gdzie właśnie mamy boom na producentów czipów i oprogramowania, które wykorzystuje ich moce obliczeniowe (np. ChatGPT i setki innych konwersacyjnych botów), ale najlepsza przyszłość prawdopodobnie czeka dostawców usług, które pozwolą wykorzystywać na wielką skalę AI w firmach. A potem firmy, które dzięki zastosowaniu tych technologii skokowo zwiększą rentowność”
– mówi Marek Kaźmierczak. No i do tego rebalancing – żadna, nawet najlepsza spółka nie może zajmować na dłuższą metę więcej niż 3% portfela. W ten sposób fundusz redukuje ryzyko, iż zarządzający za bardzo „przywiąże się” do jakiejś inwestycji, która zacznie ciągnąć wynik w dół. Do typowania spółek z najlepszymi wskaźnikami i do ich analizy finansowej VIG / C-QUADRAT TFI wykorzystuje narzędzia ilościowe, co ma zapewnić szybką reakcję w razie potrzeby.
———-
ZAPROSZENIE:
Udziały w funduszu VIG / C-QUADRAT Global Growth Trends inwestującego w branże przyszłości możesz kupić przez internet tutaj. Fundusz jest dostępny już od 200 zł (to minimalna kwota inwestycji). Fundusz jest zarządzany przez firmę zarządzającą aktywami VIG / C-QUADRAT. Jej fundatorami są Vienna Insurance Group (VIG), czyli obecna w Polsce od 23 lat grupa ubezpieczeniowa (należą do niej m.in. Wiener czy Compensa) oraz C-Quadrat Investment AG, które jest austriacką grupą niezależnych firm zarządzających aktywami z 30-letnią historią, działającą w 21 krajach i zarządzającą 8 mld euro aktywów. Więcej o VIG / C-QUADRAT przeczytasz tutaj.
Zanim się skusisz, przeczytaj kartę funduszu oraz dokument KID, czyli kluczowe informacje o tej inwestycji. I pamiętaj, że inwestować należy na raty, rozkładając wpłaty w czasie, by uśrednić koszt inwestycji. Pamiętaj, że inwestujesz na własne ryzyko. Tu nie ma gwarancji kapitału, Twoje pieniądze mogą się znakomicie rozmnożyć, mogą też stopnieć. Pamiętaj, by nie wkładać wszystkich oszczędności do jednego miejsca.
———-
Dziś największy udział w portfelu (prawie 30%) mają spółki produkujące oprogramowanie i świadczące związane z tym usługi (Big Tech, software AI, cyberbezpieczeństwo, chmura obliczeniowa), na drugim miejscu są spółki produkujące półprzewodniki albo elementy z nimi związane (ok. 15% portfela), producenci sprzętu dla branży technologicznej (12%), spółki z branży nowoczesnych mediów i rozrywki (ok. 14% portfela) oraz farmacja i biotechnologie (11%). Minimalny udział mają fintechy finansowe (4%).
Wziąć to, co najlepsze z aktywnego i pasywnego inwestowania. To możliwe?
W sumie fundusz zainwestował pieniądze klientów w ok. 40 spółek reprezentujących tzw. branże przyszłości, głównie z USA (prawie połowa portfela), mniej więcej 80% inwestycji jest denominowane w dolarach. Największe pojedyncze inwestycje? Z ostatniego dostępnego raportu na koniec września 2023 r. wynika, że są to spółki Splunk (producent oprogramowania do wyszukiwania danych wykorzystywanych później przez AI, 70% wzrostu ceny w tym roku), Celestica (oferująca produkty i usługi dla branży półprzewodnikowej, ta spółka podwoiła wartość rynkową w tym roku) i DataDog (oprogramowanie do monitorowania infrastruktury cyfrowej, wzrost o 40% w tym roku).
Na inwestycje w pojedyncze spółki fundusz przeznacza ok. 55% pieniędzy, a 32% portfela stanowią dziś ETF-y, ale nie takie „ogólne”, na najpopularniejsze indeksy globalnych akcji, lecz przede wszystkim te z segmentu technologicznego. Po 4-7% pieniędzy fundusz ulokował w ETF-ach iShares MSCI Global Semiconductors, iShares S&P500 Information Technology, iShares S&P500 Healthcare, iShares Nasdaq Biotechnology oraz iShares S&P500 Communication.
Inwestycje w ETF-y mają zmniejszyć zmienność portfela i spowodować, że zagłębiony w subsektory, minicykle i specjalistyczne inwestycje fundusz nie „zgubi” wyniku, który wygeneruje szeroki rynek branż przyszłości. Jest to więc połączenie kilku interesujących ETF-ów technologicznych z inwestycjami w kilkadziesiąt spółek z branż przyszłości, które są jeszcze relatywnie nisko wyceniane w relacji do przewidywanego wzrostu, generują dodatnie przepływy gotówkowe i mają dobrą rentowność z działalności operacyjnej (albo zgodnie z prognozami analityków zaraz ją będą miały).
Ile za tę usługę trzeba zapłacić? Kupując przez internet jednostki uczestnictwa, nie poniesiemy opłaty dystrybucyjnej, a za zarządzanie pieniędzmi fundusz pobierze 0,65% opłaty w skali roku. Chyba, że nie kupujemy przez internet tylko przez zewnętrznego dystrybutora – wtedy opłata za zarządzanie wynosi 0,65%. W taryfie opłat jest też 20% nadwyżki ponad 7,5% zysku dla klienta w skali roku, ale ta opłata jest obecnie zawieszona.
Te 0,65% to niewiele jak na fundusz akcji, zaś 2% to standardowa obecnie opłata za zarządzanie funduszem akcyjnym na rynku, ale trzeba pamiętać, że celem tego konkretnego funduszu są inwestycje w spółki, które mają potencjał, by rosnąć o 40-70% rocznie (co oczywiście nie oznacza, że ów potencjał wykorzystają).
Dziś trudnym pytaniem dla spółek z branż przyszłości jest wpływ wysokich stóp procentowych na ich rentowność (czyli możliwość generowania zysków) oraz mniejszy popyt na giełdach na spółki z najbardziej wahliwych branż (z jednej strony jest ryzyko geopolityczne, z drugiej – wysoka rentowność inwestycji w bezpieczne obligacje). Ale niewykluczone, że to jest właśnie moment, w którym można kupić coś taniej niż drożej. To jak? Wchodzicie? Wychodzicie? Jak Wam się podoba ten fundusz? Komentujcie!
A jeśli lubicie czytać o niesamowitych wynalazkach i inwestować pieniądze w branże przyszłości, to przeczytajcie artykuł Marcina Kuchciaka o biologii syntetycznej – nauce, która zmieni oblicze Ziemi.
——————
Artykuł jest częścią cyklu „Sztuka inwestowania”, którego Partnerami komercyjnymi są VIG / C-QUADRAT i ARTS
zdjęcie tytułowe: VIG/C-QUADRAT