7 marca 2018

Spłaciła kredyt przed terminem, a bank nie chce jej oddać 20.000 zł. Co tu jest grane?

Spłaciła kredyt przed terminem, a bank nie chce jej oddać 20.000 zł. Co tu jest grane?

Wcześniejsza spłata kredytu to okoliczność, której banki nie lubią. Najlepszy klient to taki, który bez przerwy jest zadłużony, a jedną spłaconą pożyczkę zamienia na drugą. Wciąż jednak zdarzają się kredytobiorcy, którym udaje się oddać pożyczone pieniądze przed terminem określonym w harmonogramie. I tym samym uwolnić się od pętli długów.

W takim przypadku bank powinna spotkać podwójna przykrość – od spłaconej przed terminem części kapitału nie może naliczyć odsetek (kredyt staje się krótszy, a więc i tańszy), zaś bank powinien zwrócić klientowi proporcjonalną część pozostałych kosztów przypisanych do pożyczki, o ile koszty te związane są z długością okresu spłaty.

Zobacz również:

Wcześniejsza spłata kredytu. Bank nie chce oddać części prowizji. Bój idzie o 20.000 zł!

I ten ostatni punkt bardzo często ostatnio jest przedmiotem sporów.

„Byłam posiadaczem kredytu gotówkowego w Alior Banku. Kredyt rozłożony był na 12 lat, ale udało mi się go spłacić dużo wcześniej. Po rozliczeniu kredytu napisałam do banku z prośbą o proporcjonalny zwrot prowizji, którą bank pobrał. Otrzymałam odpowiedź iż, jest to niemożliwe, gdyż jest to koszt, który nie jest związany z okresem kredytowania. Chodzi o dość wysoką kwotę ok. 20.000 zł, której nie chciałabym oddać bankowi bez walki”

– napisała do mnie pani Monika. Zanim czytelniczka mi się poskarżyła, użyła w rozmowie z bankowcami mnóstwa innych argumentów. W tym najważniejszego: wspólnej interpretacji art. 49 Ustawy o kredycie konsumenckim, którą przedstawili Rzecznik Finansowy i Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Interpretacja ta mówi, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego następuje obniżenie wszystkich zobowiązań, które zostały wliczone w całkowity koszt pożyczki. Ma to nastąpić niezależnie od ich charakteru i niezależnie od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę.

Pani Monika przekonywała w piśmie skierowanym do Alior Banku, że w jej przypadku prowizja została doliczona do kwoty kredytu (czyli była skredytowana), przez co powiększyła podstawę do obliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Czyli była związana z okresem trwania umowy (bo de facto bank naliczał od niej odsetki).

Jak bank argumentował odmowę? Pracownicy Aliora odpisali, że nie przychylają się do argumentacji Rzecznika Finansowego i Prezesa UOKiK (odważne, nie powiem), gdyż ich zdaniem prowizja miała charakter bezzwrotny oraz „w żadnej mierze nie jest powiązana, ani uzależniona od okresu obowiązywania umowy”. A poza tym prowizja „jest wynagrodzeniem banku za jednorazowe czynności związane z rozpatrzeniem wniosku kredytowego”.

Prowizja kredytowa: opłata za jednorazową czynność czy element „uzupełniający” oprocentowanie?

Problem nie jest niestety jednostkowy. Rzecznik Finansowy rocznie przyjmuje kilkaset podobnych skarg. O ile zwykle kredytodawcy nie wymagają zapłaty odsetek za niewykorzystany okres kredytu, to często nie obniżają, ani nie zwracają pobranych wcześniej różnego rodzaju kosztów za jednorazowe czynności lub usługi (np. opłat przygotowawczych, administracyjnych).

A tymczasem sprawa jest tu (a w zasadzie powinna być) prosta jak drut. Przykładowo, jeśli koszty początkowe (opłaty, prowizje, koszty ubezpieczenia) związane z rocznym kredytem wyniosły 1200 zł, a został on spłacony po sześciu miesiącach, to konsument-kredytobiorca powinien otrzymać z powrotem 600 zł.

Według Rzecznika Finansowego, skoro przepis mówi, że trzeba obniżyć całkowity koszt kredytu, to musi to dotyczyć nawet tych kosztów, które kredytobiorca poniósł jeszcze przed spłatą kredytu. Wiadomo przecież, że prowizja – odkąd wprowadzono ustawę antylichwiarską – jest elementem zarobku banku takim samym, jak oprocentowanie. W sytuacji, gdy prowizja nie została zapłacona z góry, tylko – jak w przypadku pani Moniki – skredytowana i wrzucona w raty, w ogóle trudno mówić o innej interpretacji.

Ustawa o kredycie konsumenckim pozwala natomiast bankowi na wpisanie do umowy kredytowej prowizji za spłatę kredytu przed terminem. I to jest jedyny patent, który pozwalałby „ukarać” klienta za to, że przed terminem wycofuje się z umowy kredytowej.

Zdaniem Rzecznika Finansowego skoro do ustawy trafił ten sposób „ratowania” finansów banku, to jest tym bardziej oczywiste, że wszystkie inne koszty kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty powinny być proporcjonalnie zwracane.

Tak banki do końca zniszczą swój wizerunek

Kto to wytłumaczy bankowym nielotom? Zarówno w omawianym tu przypadku klientki Aliora, jak i w przypadku wielu innych klientów banki idą w zaparte. To krótkowzroczna strategia, bo klient tak potraktowany – abstrahując od tego, że niektórzy kredytobiorcy mogą pójść do sądu i ewentualnie wygrać – poczuje się okradziony i będzie uważał kredytodawców za naciągaczy.

Jaki to problem dla banków, by wpisywać do umów kredytowych prowizję za wcześniejsze rozwiązanie umowy i stosować interpretację mówiącą o proporcjonalnym zwrocie wszystkich kosztów kredytu przy jego wcześniejszej spłacie? Czy naprawdę tak trudno być przejrzystym?

Działając w ten sposób bankowcy na pewno nie poprawią swojego, i tak nadwątlonego, wizerunku. A w XXI wieku mając wizerunek naciągacza znacznie trudniej robi się interesy z klientami detalicznymi, bo ów zły wizerunek jest perfekcyjnie szybko rozpowszechniany za pomocą mediów elektronicznych, społecznościowych, blogerów i influencerów.

 

Subscribe
Powiadom o
97 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
T1000
6 lat temu

„Wyższa kultura bankowości”. Dlatego w Polsce jestem już tylko wierzycielem banku, a nie jego dłużnikiem. Respektowanie prawa przez banki w Polsce to kolejny argument, że Polska nie jest państwem prawa.

Kredytobiorca krnąbrny
6 lat temu

I co można z tym zrobić?? Mam taki sam problem z Deutsche bankiem. Też dwukrotnie już olali działania Rzecznika finansowego i nadal mają gdzieś prawo. Co z tym można zrobić?? Chyba jedynie do sądu

Frodo
6 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wszyscy twierdzą, że kredytobiorcy to CWANIAKI a BANKSTERA to pokrzywdzony organ, który jakby co całe koszty przerzuci na Państwo polskie czyli na nas. Myślicie, że w przypadku Kredytów pseudowalutowych jest inaczej? Ta sama zasada DOIĆ DOIĆ DOIĆ

AAVV
6 lat temu

Jesli zaczna tak robic, to prowizja za wczesniejsza splate (sam w sobie odrazajace) bedzie tak wyliczona, zeby wynosila nie mniej (a pewnie i wiecej), jak kwota, ktora bank musialby oddac.

Maciej
6 lat temu

Analogiczny przypadek miałem z bankiem BGŻ Paribas. Kredyt gotówkowy wzięty na 8 lat został spłacony w około 7 miesięcy (zgodnie z umową bez prowizji za nadpłatę) i standardowo: reklamacja->odmowa->odwołanie->odmowa->RF->sprawa w toku Żeby było ciekawiej bank nie zmieścił się przy pierwszej reklamacji w terminie 30 dni, co wytłumaczył mi jakimś błędem systemu i bardzo mnie za to przeprosił – szkoda że nie wysłał kwiatów:) Na uwagi o automatycznym uznaniu mojej reklamacji wobec tego spóźnienia jakoś sensownie nie potrafił się ustosunkować. Niestety póki świadomość większości klientów i ich determinacja nie wygra z niewiedzą i lenistwem, taka praktyka może się bankom opłacać. Alternatywą… Czytaj więcej »

Luigi
6 lat temu

Myślę, że to już jest taka mentalność bankowych cwaniaków oraz ich pionów prawnych, które muszą uzasadnić swoje istnienie i wysokie pensje. Nie można napisać przejrzystego regulaminu bo potem trzeba się go trzymać. Trzeba pogmatwać, pokombinować i potem można skubnąć klienta w miejscu, gdzie się tego nie spodziewał. A sztab prawników za grube tysiące będzie udowadniał w sądzie, czy ten przecinek zmienia interpretację zapisu czy nie.

Frodo
6 lat temu
Reply to  Luigi

Tylko PISTOLET może każdego przekonać. Inne sprawy w przypadku BANKSTERY nie działają. SĄDY? Jakie sądy.

6 lat temu

Trochę nie przychylam się do tej argumentacji. W końcu klient dostał do dyspozycji kwotę X. To od kwoty X zapłacił prowizji. Co najwyżej wcześniejsza spłata powinna spowodować naliczenie opłat, jakby kredyt miał był udzielny na okres B, a nie na pierwotny okres A.

Luke
6 lat temu
Reply to  Darek M. W.

A UOKiK, RF i obowiązujące prawo z tobą się nie zgadza.

6 lat temu
Reply to  Luke

Czyli prowizja uzależniona jest od czasu trwania pożyczki a nie od kwoty kredytu? 🙂

Czyli wiedząc, że dostanę zwrot tej prowizji, celowo biorę pod korek i spłacam ewentualnie niewykorzystane środki. Moim zdaniem to jest przegięcie w drugą stronę.

MK
6 lat temu
Reply to  Darek M. W.

Ale jeśli prowizja wliczona do kredytu nie zostanie zmniejszona proporcjonalnie to wzrośnie RRSO czyli klient został wprowadzony w błąd

Okta
6 lat temu
Reply to  Darek M. W.

Darek M.W. Weź sobie kredyt z dużymi kosztami na początku (nie będę rozwijać wątku bo widzę, że nie „siedzisz” w temacie) i NAPEWNO wyjdziesz na swoje 😉 a te wszystkie koszty spakuj w pudełko, zapakuj i podaruj pod choinkę bankowi.

Andrzej
6 lat temu

Jakie są warunki odzyskania prowizji?
Czy dotyczy to tylko kredytów udzielonych po wejściu w życie ustawy, czy wcześniejszych, a zawierających „karę” za nadpłacanie też?

Miśka
6 lat temu

Ciekawe jak się sprawa zakończy.

6 lat temu

Bardzo interesujący wpis. Nie spodziewałem się, że banki mogą robić takie problemy ;/

Frodo
6 lat temu
Reply to  Waldemar

Waldek w jakim TY świecie żyjesz? BANKSTERA NIE ODPUSZCZA

ola
6 lat temu

alior i wizerunek?

Ilona
6 lat temu

Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji, sprawą zajmuje się Rzecznik Finansowy, też jest to Alior bank. Ten artykuł tylko mnie zasmucil, widzę że moja wygrana raczej ma marne szanse.

Ryszard
6 lat temu

Wydali 30 mln na Bancovo, a teraz robią wszystko, żeby nikt tego na wszelki wypadek do ręki nie wziął.
Wybitne zdolności menedżerskie.

Przemek
6 lat temu

Czy opisany powyżej przypadek też ma zastosowanie w przypadku kredytu hipotecznego?

szybki zenek
6 lat temu

Tak sie zastanawiam: red. Samcik przyjmuje przez domniemanie, ze banki maja co stracic. Swoja reputacje mianowicie. Wydaje mi sie, ze ludzie w miare swiadomi wiedza , iz cala branza bankowo/pozyczkowo/finansowa nie ma juz co zepsuc/stracic/pogorszyc. Do banku po pierwszej „obrobce” idzie juz ten, kto nie ma innego wyjscia…
A moze przesadzam… jak myslicie?

ja osobiscie mysle, ze „finansisci” wychodza z zalozenia 3xO : oklamac, oszukac, okrasc

i zwykle dobrze na tym wychodze

gege
6 lat temu
Reply to  szybki zenek

a „szybki zenek” w jakiej branży pracuje ?

Lukr
6 lat temu

Problemem jest wybitna uznaniowość banków. Jest jasny przepis? „My go inaczej interpretujemy”, jest wyrok SN lub o zgrozo TSUE? ” Mamy opinię wybitnego, acz nieznanego pana Kazia, która nie zgadza się z prawomocnymi wyrokami TSUE”. Banki z każdym przepisem mogą się nie zgodzić. I to klient ma iść do sądu, jak w drugą stronę to bank siłowo egzekwowuje „swoje prawo”. Jest straszna nierównowaga w prawach i obowiązkach nie w prawie, ale w rzeczywistości.

Zenont
6 lat temu

Problemem jest to, że ustawa zostawia miejsce do interpretacji – do zwrotu są „koszty, które dotyczą okresu…”. Prowizja nie dotyczy okresu, tylko samego udzielenia kredytu i jej wysokość rzadko zależy od okresu kredytowania.
To jest bubel, bo zapewne chodziło o proporcjonalny zwrot kosztów, tylko trzeba było to tak wprost napisać.
Nie dziwię się bankom, że próbują to interpretować na swoją korzyść – dopóki robią tak wszystkie, to ryzyko reputacji też nie jest za duże.

Sylwek
6 lat temu
Reply to  Zenont

Masz rację, zdradzę, kto ten bałagan skutecznie wprowadził – Pani Henryka Bochniarz i jej Lewiatan, projekt rządowy zakładał zwrot proporcjonalny, jednak należy też przyznać, że taki zapis (prosty) faktycznie nie za bardzo się nadawał, faktycznie jest część kosztów (nie tylko opłaty notarialne), które trudno byłoby tak zwracać (bank byłby niewątpliwie poszkodowany), np. kredyt samochodowy z rocznymi ubezpieczeniami auto casco jako dodatkowe zabezpieczenie, powiedzmy, że kredyt na 10 lat, po dwóch latach spłacony (czyli zapłacone dwie roczne polisy) – przy zapisie o proporcjonalnym zwrocie, bank miałby zwracać 80% składki za autocasco pobranej za pierwsze dwa lata? I ma wrażenie, że jak… Czytaj więcej »

Piotr
6 lat temu
Reply to  Sylwek

Kolega pomylił kredyt konsumencki (gotówka) z kredytem konsumpcyjnym na zakup konkretnej rzeczy – samochodu

alina
6 lat temu

,,A to Polska właśnie”

DiscoV8
6 lat temu

Panie redaktorze, prowizja to tylko jeden z elementów. A co z odsetkową częścią spłaconych rat? Jeśli kredyt jest na 30 lat a kredytobiorca w ciągu np. 10 pierwszych lat spłaca 75% wartości odsetek i chce zamknąć kredyt (na początku rata może w większości pokrywać odsetki a w mniejszości kapitał a później proporcja się odwraca) to czy bank nie powinien się z tego również proporcjonalnie rozliczyć? Proszę o komentarz lub szerszą analizę bo tu w wielu przypadkach idzie o znacznie większe pieniądze niż sama prowizja.

Raf
6 lat temu
Reply to  DiscoV8

Nie rozumiesz jak działa kredyt annuitetowy.
Daetki zawsze spłacasz od bieżącego zadłużenia.
Sprawdź w Wikipedii

Agnieszka
6 lat temu

Alior Bank – sam tytuł nasuną mi podejrzenie że o ten bank właśnie chodzi. Mam podobny problem tylko, że w moim przypadku Alior nie zmniejszał salda po spłacie rat.

Mariusz
6 lat temu

„Szanowny Panie,

W odpowiedzi na Pana zgłoszenie uprzejmie wyjaśniam, że prowizja wchodzi w skład wypłaconej kwoty pożyczki i jest wliczona w ratę pożyczki. Wcześniejsza, przedterminowa spłata pożyczki nie pomniejsza kwoty prowizji. Wysokość raty wyliczana jest w oparciu o wypłaconą kwotę pożyczki, bieżące oprocentowanie oraz okres kredytowania. ”

No i jestem w kropce

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu