27 sierpnia 2023

Mieszkanie w domu na przedmieściu generuje różne koszty, ale ma i zaletę – nie trzeba płacić czynszu. Ile dzięki temu można zaoszczędzić?

Mieszkanie w domu na przedmieściu generuje różne koszty, ale ma i zaletę – nie trzeba płacić czynszu. Ile dzięki temu można zaoszczędzić?

Duże mieszkanie w mieście to dziś już luksus. Cena za metr kwadratowy to nie wszystko. Mieszkając w bloku, musisz co miesiąc dorzucać dodatkowe kilkaset złotych na utrzymanie części wspólnych budynku. Wysoki czynsz może mocno nadwerężyć domowy budżet. Ile można zaoszczędzać na czynszu, mieszkając w domu?

Osoby, które stają przed wyborem „dom czy mieszkanie”, przeważnie biorą pod uwagę przede wszystkim cenę zakupu. I słusznie, bo cena domu w przeliczeniu na metr kwadratowy wychodzi kilka tysięcy taniej niż mieszkanie w bloku. Oczywiście ta wysoka cena mieszkań bierze się przede wszystkim z lokalizacji. Z drugiej strony dom to przeważnie większa powierzchnia i ogród, którego nie zastąpi kilkumetrowy balkon. Porównując dom do mieszkania, nie powinniśmy zapominać o uwzględnieniu miesięcznych wydatków.

Zobacz również:

Niedawno pisałam o tym, o ile droższe może być życie w domu, jeśli zamieszkasz w nieodpowiednim miejscu. Dodatkowe kilkaset złotych na paliwo miesięcznie, kilkadziesiąt tysięcy na nowy samochód i potencjalne opłaty. I do tego zmarnowany czas na dojazdy, który jest naszą najcenniejszą walutą.

Te koszty mogą się pojawić, ale nie muszą. Wszystko zależy od tego, gdzie zamieszkasz, jak wygląda Twoja praca i jaki styl życia prowadzisz. Praca z domu, dobrze skomunikowana miejscowość i sporadyczne wypady do miasta mogą się przełożyć na kilka tysięcy oszczędności w skali roku.

Czynsz – opłata, która niszczy opłacalność życia w bloku

Życie pod miastem może być bardzo kosztowne z uwagi na koszty dojazdów. No ale mieszkanie czasem może generować jeszcze większe koszty. Największym wydatkiem, jaki ponosimy, mieszkając w bloku, jest czynsz. To on niszczy opłacalność życia w bloku. Wiele osób co miesiąc od lat regularnie go płaci, ale często nie zastanawia się nad tym, co dokładnie znajduje się w tej opłacie.

Firma Dolcan przeprowadziła badanie wśród osób płacących czynsz. Okazało się, że 48% badanych nie potrafiło powiedzieć, jakie opłaty wchodzą w skład czynszu. Wśród osób, które w domu odpowiadają za dokonywanie opłat, ten odsetek był już na szczęście wyższy (66%), ale nadal nie jest to dużo. Płacimy więc kilka tysięcy złotych rocznie, a sami nie wiemy za co. Podpowiadam.

Opłaty zaszyte w czynszu można podzielić na 4 kategorie: opłaty za media (ogrzewanie centralne, koszt wody, wywóz śmieci, ewentualne opłaty za gaz i prąd, jeśli w mieszkaniach nie ma osobnych liczników), utrzymanie części wspólnych (koszt konserwacja windy, domofonu, bramy na osiedle, utrzymanie czystości na klatce, dbanie o zieleń przed blokiem), opłaty administracyjne (podatek od nieruchomości, ubezpieczenie, wynagrodzenie dla zarządu wspólnoty, koszt ochrony); fundusz remontowy (drobne remonty części wspólnej, składka na przyszłe większe remonty). Do tego należy jeszcze doliczyć stałą opłatę za miejsce postojowe, za które przecież najpierw trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy.

Dokładny skład czynszu może różnić się w zależności od konkretnej lokalizacji, spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej oraz od tego, z którego roku jest Wasz blok. Osoby, które mieszkają na nowych strzeżonych osiedlach z windą, mogą mieć wyższe opłaty związane z utrzymaniem dodatkowej infrastruktury, z kolei osoby, które mieszkają w starym bloku, będą płacić wyższy fundusz remontowy oraz wyższe opłaty np. za ogrzewanie części wspólnych.

Większość opłat wchodzących w skład czynszu uzależniona jest od powierzchni mieszkania. Osoby, które mają mieszkanie o powierzchni 50 mkw., będą płacić zdecydowanie mniej niż właściciele mieszkania o powierzchni 80 mkw. Konkretne pozycje czynszu stanowią przeważnie iloczyn danej opłaty i powierzchni mieszkania.

Jeśli więc w Twoim bloku za usługi portiersko-porządkowe opłata wynosi 0,90 zł za metr, to przy mieszkaniu 40-metrowym zapłacisz 36 zł miesięcznie, a mieszkaniu 100-metrowym ta opłata wzrośnie do 90 zł miesięcznie. Czy, mając duże mieszkanie, bardziej korzystasz na usługach portiera niż osoba mieszkająca w mieszkaniu 3x mniejszym? Albo czy większy metraż Twojego mieszkania wpływa na to, że firma sprzątająca więcej czasu poświęca na sprzątanie klatki? Raczej nie.

Jakoś jednak te opłaty trzeba między mieszkańców podzielić, a cierpią na tym właściciele większych mieszkań. Mniej więcej opłata za czynsz wynosi średnio 8-12 zł za mkw. Jeśli masz wykupione miejsce parkingowe, do tego musisz jeszcze płacić „abonament” za korzystanie z hali garażowej.

czynsz
Przykłady opłat, jakie mogą się pojawić w czynszu

O ile mniej masz kosztów stałych w domu?

Jak widać, w czynszu znajduje się bardzo dużo różnych opłat. Łącznie różnych pozycji może być aż kilkanaście. Dla porównania w domu mamy w ramach „opłat czynszowych” zaledwie kilka pozycji. Płacimy za ogrzewanie (np. gaz), wodę i ścieki oraz śmieci. To teraz przeanalizujmy, ile mniej zapłacimy za życie w domu o podobnym metrażu co mieszkanie w bloku?

Ostatnie niecałe 3 lata mieszkałam w nowo wybudowanym domu, ogrzewanym gazem. Moje opłaty, które standardowo znajdują się w czynszu, wynosiły: średnio 350 zł za gaz miesięcznie (latem niecałe 100 zł na grzanie wody, zimą bliżej 1000 zł), woda – ok. 120 zł miesięcznie, a śmieci – 80 zł miesięcznie.

Łącznie to średnio 550 zł miesięcznie (taniej latem, drożej zimą). Mój dom miał niecałe 160 mkw. powierzchni mieszkalnej plus dodatkowe 30 mkw. garaż z kotłownią.

Ile zapłaciłabym za podobny metraż w bloku? Przyjmując średnio 10 zł czynszu za metr kwadratowy, za mieszkanie o podobnym metrażu płaciłabym 1600 zł miesięcznie. Czyli o 1100 zł więcej miesięcznie i aż 13 200 zł więcej rocznie! Do tego trzeba jeszcze doliczyć łącznie minimum kilkaset złotych za miejsce postojowe przez rok.

Oczywiście w mieście ze świecą szukać mieszkania o takiej powierzchni. Za duże mieszkanie w bloku uznaje się już metraż 80-90 metrów. Jednocześnie nie możemy porównywać wydatków na nieruchomości o metrażach 80 i 160 metrów. Ustalmy jednak, że rodzina, która obecnie mieszka w domu o powierzchni 150 mkw., dosyć komfortowo odnalazłaby się w mieszkaniu o powierzchni 100–110 mkw. Czynsz w takim mieszkaniu to ok. 1000 zł miesięcznie, a więc nadal jest to dwa razy więcej niż miesięczne koszty utrzymania domu. W skali roku to wydatki większe o 6000 zł!

Ale w domu ciągle coś jest do naprawy…

Z drugiej strony w domu mogą pojawić się wydatki, o których w bloku nawet nie myślimy. Zepsuta brama wjazdowa, podlewanie ogrodu, odpadający tynk, drobne usterki eksploatacyjne. „W domu zawsze jest coś do naprawy” – słyszałam to wielokrotnie. I to może być prawda, ale nie musi. Jeśli kupujemy nowy dom lub budujemy go samodzielnie, to raczej nie powinniśmy się obawiać znaczących kosztów napraw.

Problem dotyczy często osób, które wprowadzają się do domu, który nie jest w pełni wykończony. Wtedy pojawiają się nieoczekiwane koszty. Jeśli jednak założymy, że wprowadzimy się do domu wykończonego, przez minimum kilka najbliższych lat nie powinny pojawić się żadne duże wydatki związane z remontem. Rzeczywiście po kilku latach dom może wymagać odmalowania lub może pojawić się jakaś usterka do naprawy. Jeśli jednak dzięki niskim kosztom utrzymania przez rok byłeś do przodu o 5000-7000 zł w skali roku, to w ciągu 10 lat odłożysz kilkadziesiąt tysięcy złotych na nieoczekiwane naprawy.

A w bloku? Fundusz remontowy czasem idzie na naprawę części, z których faktycznie korzystasz – np. naprawa bramy wjazdowej, a czasem te pieniądze idą na coś, co Cię zupełnie nie dotyczy – np. wymiana nawierzchni na placu zabaw, a Ty nie masz dzieci. W przypadku domu jest trochę inaczej. Co prawda wszystko idzie na części, z których korzystasz Ty, jednak trzeba wszystko załatwiać na własną rękę, samemu załatwiać fachowca i go pilnować, podczas gdy przed rzeczonym blokiem „kosi się sama”. A z kolejnej strony – w domu mamy większą kontrolę nad wydatkami, skoro wydajemy tylko swoje pieniądze, a nie wspólne.

Nie przekonuje Cię mieszkanie w domu? Pomyśl, jak obniżyć swój czynsz.

Sprawdź, ile wynosi czynsz. Jeszcze zanim kupisz lub wynajmiesz mieszkanie, dowiedz się, jakie opłaty wchodzą w skład czynszu i ile wynoszą. Stare bloki budowane w przestarzałej technologii są gorzej zaizolowane, a więc opłaty za ogrzewanie mogą być sporo wyższe. Wraz z coraz bardziej rygorystycznym podejściem do oszczędzania energii stare budynki, nawet jeśli były docieplane kilka lat temu, mogą wymagać ponownej renowacji za kilka lat, a to oznacza ryzyko podwyżek na fundusz remontowy.

Zastanów się, jakich dodatkowych usług potrzebujesz. Ochroniarz, basen, siłownia. Zastanów się, czy faktycznie potrzebujesz zamkniętego osiedla z ochroniarzem. Jego pensja będzie opłacana m.in. z Twojego czynszu. Jak i wszelkie dodatkowe udogodnienia na osiedlach – typu siłownia. Im więcej skomplikowanych urządzeń na osiedlu, tym większe nakłady na ich konserwację i potencjalne naprawy za kilka lat.

Segreguj śmieci. Choć wydawać by się mogło, że segregowanie śmieci od lat jest już normą, to niestety wciąż jest wiele osób, które ignorują konieczność segregacji. Jeśli mieszkasz w bloku, to na pewno nie raz widziałeś, że do kontenera np. na plastik, ktoś wrzucił papier lub szkło.

Brak segregacji wpływa niekorzystnie nie tylko na środowisko, ale też na nasze opłaty czynszowe. Wyrzucanie śmieci do nieodpowiednich pojemników, nawet przez jedną osobę, skutkuje odpowiedzialnością zbiorową. Przekonali się o tym np. mieszkańcy Bydgoszczy, na których nałożono karę 40 000 zł za złe segregowanie odpadów!

Dbaj o części wspólne. Zamykaj drzwi w częściach wspólnych, szczególnie zimą. Chodzi tu nie tylko o uniknięcie nieproszonych gości, ale też o oszczędności. Jeśli pozwolisz na to, żeby do budynku dostało się dużo zimnego powietrza, to grzejniki zaczną działać z większą mocą, żeby ogrzać pomieszczenie. W efekcie każdy z mieszkańców dostanie wyższy rachunek.

To samo dotyczy oświetlenia. Przeważnie w blokach światło zapala się po wyczuciu ruchu. Nadal jednak w niektórych budynkach światło zapala się ręcznie. Jeśli zostawisz takie oświetlenie na całą noc, to odczują to wszyscy mieszkańcy w swoich rachunkach. No a wszelkie naprawy elementów na klatce będą szły z funduszu remontowego, na który co miesiąc się dorzucasz.

Mieszkanie w domu to niższe koszty stałe, ale wiele rzeczy trzeba robić samodzielnie. Podjazd sam się nie odśnieży, a trawę ktoś musi skosić. W bloku takie problemy nam odchodzą, ale za te usługi płacimy kilkaset złotych miesięcznie.

A Ty wolisz mieć święty spokój i płacić czynsz? Czy wydawać mniej, ale mieć więcej na głowie?

——————-

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:

>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy  zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.

>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.

————

Zdjęcie tytułowe: Freepic/wirestock

Subscribe
Powiadom o
75 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
1 rok temu

Tak a propos ostatniego akapitu mi się skojarzyło. W bloku trawa „kosi się sama”, gdy jestem w pracy. W domu,
w sobotę rano, od kosiarek bzyczy cała miejscowość.

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Michał

Trawa kosi się sama, dba o to robot koszący.

Last edited 1 rok temu by Zbyszek
Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Jeżeli idziemy w takie drobiazgi – robot koszący kosztuje niezły piniądz (na szybko widzę ceny od 2 do 9 tys. plus utrzymanie), koszenie trawy w bloku nawet nie jest ujęte osobno na rachunkach ze spółdzielni/wspólnoty.

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Powód dla którego nie ma koszenia trawy ujętego osobno jest prozaiczny – jest jej zdecydowanie mniej niż np kostki Bauma,.której sprzątanie już jest wykazane. Ponadto nawet tego ogryzka trawy nie można użyć do np podkopania piłki z dziećmi,.bez wszczynania wojny że.zwolennikami ciszy i spokoju.

Też mieszkałem w bloku, teraz.cenie dom i duży ogród,.który kosi się sam

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Dziękuję, że mnie popierasz. Ponieważ rozmawiamy o porównaniu kosztów obu rozwiązań, a Ty wskazujesz że trawa kosi się sama, to ja pokazuję, że samokoszenie trawy w domku to niebagatelny koszt (oprócz zakupu kosiarki to są jeszcze naprawy, ładowanie, ustawianie, sprawdzanie itd.), a w bloku jest tak znikomy, że nie wiadomo jaki. Nawet biorąc pod uwagę aspekt że „robi się samo”, to w bloku się kosi samo jak jestem w pracy i nawet jak zapomnę czy jestem na wyjeździe, a w domku nawet z kosiarką samobieżną jednak musisz jakieś zaangażowanie poświęcić. PS teraz wokół bloku mam zdecydowanie więcej trawy niż kostki… Czytaj więcej »

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Co mi z tego że masz trawę, skoro jeśli chcesz jej użyć (zagrać w coś z dziećmi) to okazuje się, że trawa służy do patrzenia na nią?

Co do kosztu to robot kosztuje 5 tys, roczny przegląd,.czyszczenie i aktualizacja firmware to 250zl.

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

Zostawmy może wątek kto ma więcej trawy, bo widzę, że masz jakąś traumę. Zresztą nie o tym dyskusja. Wątek kosztów – wciąż mnie popierasz 🙂 Jeszcze raz: porównujemy koszty dwóch przypadków (blok i dom), Ty wskazujesz że Twoja trawa kosi się sama więc to żaden koszt, a potem pokazujesz że jednak koszt 5 tys (czy dowolny inny) plus przegląd i aktualizacja. No to powtarzam: w bloku koszenie trawy nie kosztuje ani złotówki, ani minuty. W domach koszenie trawy kosztuje i złotówki, i minuty lub godziny. Tak, wiem, zaraz zgłosisz że żadne godziny, bo robot. To ja z góry odpowiadam: nie… Czytaj więcej »

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Wiesz co,.każdy ma swoje argumenty. Z mojego doświadczenia wynika że Ci którzy nie posiadają dzieci doceniaja mieszkania, a Ci którzy posiadają więcej niż jedno dziecko i mają więcej niż 25-28 lat doceniają domy. I tak to zostawmy :⁠-⁠)

Last edited 1 rok temu by Zbyszek
Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

O rany, a Ty swoje. My tu nie mówimy o DOCENIANIU czyli zaletach i wyborach emocjonalnych, ale o KOSZTACH i co jest tańsze (czy dom jest tańszy bo nie ma „czynszu” a trawnik się kosi sam). No nie: trawnik kosztuje w domu niezłe coś, a w bloku nic.

Piotr
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Jako posiadacz 900 m2 trawnika muszę przyznać, że masz rację co do kosztów jego utrzymania, a właściwie tych kosztów jest znacznie więcej: dochodzi nawóz (ja stosuje naturalną i darmową gnojówkę z pokrzyw ale gdybym chciał użyć nawozu to ok 1000 zł/rok), podlewanie (mam swoją studnię, czyli tylko prąd do pompy, ale koszt założenia samodzielnie systemu podlewania kilka lat temu to ok 3-5 tyś, a przez firmę pewnie powyżej 10 tyś). Do tego areacja i wertykulacja. Nasz klimat w ostatnim latach klimat nie sprzyja zbyt trawnikom (przynajmniej w moim regionie) bo przez część roku jest zbyt mokro, a cześć zbyt sucho.… Czytaj więcej »

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Zbyszek

U sąsiadów też?

Zbyszek
1 rok temu
Reply to  Przemysław

Sąsiad sam wynajmuje sobie kosiarza

Phx
1 rok temu

Pominięto dosyć ważny aspekt – na starość nie chcesz mieć na głowie remonty, odśnieżanie, chodzenie po schodach, koszenie, przeglądy… W pewnym momencie może na to zabraknąć sił. Lokalizacja – sklep 50m od domu z rozsądnymi cenami, szpital, park… tego na domie nie ma. Kiedyś na to tak nie patrzyłem, z wiekiem widząc po rodzicach, dostrzegłem też ten aspekt. Warto o tym pomyśleć już na etapie projektowania/wyboru domu. Teraz już bym brał tylko parterówkę. Inna kwestia – „fundusz remontowy”. Na domie jest znacznie większy i warto zaraz po zrobieniu „dodatków” typu taras, ogród, żaluzje, doposażenie w środku na to na co… Czytaj więcej »

Zibi
1 rok temu
Reply to  Phx

„W pewnym momencie może na to zabraknąć sił. Lokalizacja – sklep 50m od domu z rozsądnymi cenami, szpital, park… tego na domie nie ma. ” – hihi, czyżby tego na domie nie ma? Pewnie w bloku tak jest? Jak mieszkasz w polu to tak masz…

jsc
1 rok temu
Reply to  Zibi

Hmmm…. w Grodzisku jest taka strefa, gdzie osiedla (a zwłaszcza te z willą Radogoszcz w środku) mają te rzeczy bliskiej okolicy. Ale faktycznie takich miejscówek trudno szukać i na całym świecie.

Last edited 1 rok temu by jsc
jsc
1 rok temu
Reply to  Phx

(…)Lokalizacja – sklep 50m od domu z rozsądnymi cenami, szpital, park… tego na domie nie ma.(…)
Pomieszanie z poplątaniem… nie trzeba mieć tego wszystkiego w zasięgu 50 m. tylko przystanek komunikacji publicznej, która tam dowiezie… A senior w pewnych przypadkach może mieć takową nawet bezpłatnie.

Zosia
1 rok temu
Reply to  jsc

Seniora bezpłatnie dowiozą tylko do przychodni czy do szpitala .

jsc
1 rok temu
Reply to  Zosia

Jesteś pewny? Wejdź na stronę https://gpa.grodzisk.pl/ i sprawdź linię 0, która jest bezpłatna dla każdego kto wsiądzie… bezwarunkowo.

Redrum
1 rok temu

Pani Moniko czymże jest śmieszne 13200 PLN rocznie, wobec konieczności stania po 2 godziny w korkach, gdy firma wymyśli sobie model hybrydowy i trzeba dojechać 2-3 razy w tygodniu, do biura? To 13200 PLN rocznie to bardzo pozorna oszczędność. Gdy coś zepsuje się na budynku, to wspólnota, spółdzielnia, administracja załatwia. Remont dachu w domku jednorodzinnym po 20 latach kosztował z robocizną 120000 PLN. To nie oszczędność, lecz koszt alternatywny.

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Redrum

Z ciekawości, co się stało ze po 20 latach był konieczny remont dachu? Czym był kryty pierwotnie? Ja mam kryty dachówka ceramiczną i się zastanawiam, co mogłoby pójść nie tak za 7 lat (wtedy minie 20 od wybudowania) czy kilkanaście czy dłużej, żeby trzeba było remontować dach?

Redrum
1 rok temu
Reply to  Tomasz

@Tomasz: Blacha plus izolacja z wełny mineralnej. Co się stało? Zaczął przeciekać i miejscowe naprawy nie zdawały już egzaminu.

Tomek
1 rok temu

Mam mieszkanie 140m w Warszawie, w jednej z centralnych dzielnic i nie narzekam, choć czynsz jest 2000. Na co dzień bardzo wygodnie się mieszka, nie trzeba używać samochodu. Mam też dom wakacyjny całoroczny na Mazurach zbudowany w 2010 o powierzchni 250m na działce 3000m2 i podatki i koszty utrzymania tego domu i napraw naprawdę są sporo powyżej 3000 i wymuszają posiadanie samochodu. Jednak na co dzień wolę mieć wszędzie blisko.

jsc
1 rok temu
Reply to  Tomek

(…)Na co dzień bardzo wygodnie się mieszka, nie trzeba używać samochodu.(…) Żeby nie musieć korzystać z samochodu to na prawdę nie trzeba mieszkać w centrum Warszawy… obwarzanek w stylu Legionowo, Pruszków czy Konstancin-Jeziorna mają połączenia autobusowe, a w czerwcu SKM’ka przebiła się do Zegrza Południowego, a to już jest dobra pozycja startowa na zalew (w zeszłym roku dałem radę startując ze stacji Wieliszew obejść trasę do Zegrza i następnie po brzegu aż do Pałacu Radziwiłłów tam i z powrotem). A w kierunku Grodziska są niezłe połączenia kolejowe… na wysokości Podkowy Leśnej (swoją drogą to jest na prawdę fajna miejscówka wypoczynkowa)… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by jsc
Tomasz
1 rok temu

Mieszkam 13 rok w domu mającym tyle samo lat. Jedyne co się może zepsuć i co jest największym kosztem, i naprawa byłaby konieczna jest piec gazowy. Ogrzewanie musi być. Z innymi rzeczami typu brudna elewacja czy dachówka można żyć. Napęd do bramy – akurat nie mam 🙂 instalacje wodociągowa, kanalizacyjna, gazowa, prądowa są zaprojektowane i wykonane na dziesiątki lat. Oczywiście awarie zawsze mogą się zdarzyć, ale nie wymiana całych instalacji). To co się psuło do tej pory to rzeczy które psują się i w mieszkaniu. Praca i dojazdy – nie narzekałem jak dojeżdżałem codziennie do pracy prawie godzinę w jedna… Czytaj więcej »

Last edited 1 rok temu by Tomasz
Stef
1 rok temu
Reply to  Tomasz

Optymistą z Pana. Zepsuć się może wszystko od czajnika elektrycznego na dachu skończywszy. Agd wytrzymało 13 lat? To raczej zaraz padnie, np łożysko w pralce albo agregat w lodówce. Może przeciekać instalacja c. o., wód kan itp.

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Stef

Nie do końca zrozumiał mnie Pan. Czajnik, lodówka (moja ma 17 lat), pralka, zmywarka (obie już wymieniane) przecież to samo jest w mieszkaniu. Nie ma co porównywać w tym zakresie. Instalacje – napisałem wyraźnie – awarie mogą się zdarzyć, ale nie wymiana całych instalacji po np. 20 latach. W przypadku awarii są ubezpieczenia – płatne kilkadziesiąt pln rocznie. Już skorzystałem z takiego nawet.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Tomasz

W domu ciagle sie cos psuje. Pomijam ze w porównaniu do bloku masz Np. drzwi czy okien 15, a nie 4.
Poza tym napisałeś wprost ze wiele rzeczy ci nie przeszkadza wiec tu jest chyba klucz twojej satysfakcji. Podejrzewam tez ze nie mieszkasz jak to zazwyczaj w domu bywa z liczną rodziną gdzie zużycie postępuje w tempie geometrycznym o dojazdach nie wspominając. Kolejny temat to teren zewnatrz, tez ani słowa nie piszesz ze to jakikolwiek czas kosztuje.

Tomasz
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Mieszka nas 4, czyli 2 + 2. Oczywiście, ze czas spędzony na zewnątrz jest… czasochłonny 🙂 Ale jak kto lubi – sąsiad obok postawił na iglaki i gładki trawnik. Roboty ma niewiele – są gatunki wolnorosnące. Ja sobie wymyśliłem różne drzewa, ogródek warzywny i oczko wodne. A więc można iść zarówno w minimalizm albo jak ja zrobić sobie coś co inni nazwaliby kłopotem. A odnośnie kwestii odśnieżania, to mam z tym problem może 3-4 razy w roku, ale gdybym się uparł to zrobiłbym tylko ścieżki ???? ale ruchu mi w zimie brakuje, wiec lubię odśnieżać 🙂

Piotr
1 rok temu
Reply to  Tomasz

O właśnie. Zapomniałem napisać tego w moim komentarzu o kosztach utrzymania trawnika.
Przy domu odpada abonament na siłownię itp. oprócz trawnika mamy niewielki sad i warzywniak. Jakieś zajęcie przy tym się znajdzie od marca do listopada i na brak ruchu nie możemy z żoną narzekać. Od wiosny do jesieni moja średnia dzienna to ok 8-9 km. Żona ma koleżankę w pracy która nie jest w stanie przekroczyć 2000 kroków

Jacuś
1 rok temu

Dom pod miastem to jest lipa jeśli sie ma dzieci. Dziecko siedzi samo, kolegów ulubionych brak. Jak podrośnie może samo niby pojechać, ale to nie jest wyskok w 5 minut tylko czekanie na autobus, albo ewentualnie rower przez te kilka miesięcy. Dzieciaki jeszcze większa alienacja i nie ma gdzie odgonić od kompa. W te i wewte. Dodatkowe zajęcia wożenie, każda czynność dodatkowe 20 min. Do pracy tez prawie tak samo ale jednak dalej. Nie polecam generalnie z małymi dziecmi.

Pol
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Dziecko siedzi samo, kolegów ulubionych brak” Na przedmieściach nie ma innych dzieci? 🙂 „ nie jest wyskok w 5 minut” przejazd w Warszawie z jednej dzielnicy na drugą zajmuje czasem tyle ile przejazd 30 km autem między miastami powiatowymi. „nie ma gdzie odgonić od kompa” w centrum miasta dzieci łatwiej odgonić od komputera? Dużo zależy od rodziców – czy dzieci mają np. ustalony limit na granie. „każda czynność dodatkowe 20 min.” czy w centrum miasta wszystko jest dostępne w 20? W mieście są korki, remonty i w godzinach 15-17 dużo przejazdów wiąże się z 2x czasem przejazdu.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Pol

Na przedmieściach, czyli tak jak pisałem wiosce przy miescie kolegów masz z przypadku. Prawdziwych masz w szkole podstawowej i masz z nimi utrudniony kontakt. A znalezienie fajnych akurat na swojej ulicy to byłby mega fart. Wiem co mówię.
Poza tym jak kontrę podajesz skrajny przykład centrum Warszawy, to trochę niewłaściwe, bo ja odradzam dom przy miescie a nie dom w miescie. Tak, łatwiej wygonisz na dwór, bo zawsze jest co robić bo są rówieśnicy. A tu usłyszysz ze nie będzie sie na pole gapił.

Piotr
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Nie popadajmy w skrajności. Nikt nie każe się wyprowadzać do post PGR wioski pośrodku niczego. Mieszkam w wiosce 750 mieszkańców. Jest szkoła podstawowa, na mojej ulicy córka ma 3 koleżanki z klasy + 3 młodsze. Ja mieszkam tu od urodzenia ale w dorosłym życiu raczej mam wąskie grono znajomych, więc jest sporo osób których nie znam lub jedynie kojarzę. Córka poszła do zerówki przy szkole i już zna wszystkich. Dziewczyna która jest u nas sołtysem organizuje mnóstwo warsztatów i zajęć więc dzieciaki mają sporo okazji do szerszej integracji. Wszystko zależy czy ludziom się chce. Z kontekstu wynika, że albo na… Czytaj więcej »

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Pol

Różnie to bywa. Ja pamiętam ze swojego z dzieciństwa że w sąsiedztwie miałem 5 kolegów na krzyż. Kolegów w sensie takim bardzo szerokim, nie „dzieci z którymi lubiłem się bawić”, tylko raczej „dzieci z którymi się bawiłem bo innych nie było”. I to było prawie 30 z hakiem lat temu, kiedy nie siedziało się w domu przed komputerami, te wychwalane lata 90 w których dzieci cały czas spędzały na powietrzu. I wcale to nie były przedmieścia, 20 minut autobusem od centrum (miasta wojewódzkiego).

A intake miałem dobrze, moja siostra miała w okolicy jedną koleżankę.

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Jest to o tyle ciekawe że dzieci bardzo często są przytaczane jak argument za posiadaniem domu.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Przemysław

Oczywiście, ale w obrębie prawdziwego miasta a nie na wsi przy miescie nazywanej przedmieściami.

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Ale kogo dziś stać na dom w „prawdziwym mieście”?

jsc
1 rok temu
Reply to  Jacuś

Na to nie ma raczej reguły… w wioskach mogą się trafić prężnie działające kluby szachowe, piłkarskie albo muzyczne… a w dużych z kolei można napotkać na przysłowiowe Gorczaki. Sądzę, że Pruszków, Wołomin czy Mokotów albo Stadion X’lecia (biorąc pod uwagę, że trafił do jednego z dodatków do papierowego Cyberpunka to można sądzić, że jego sława wykroczyła daleko po za granice naszego kraju) do dzisiaj są kojarzone z akcjami tego typu.

Last edited 1 rok temu by jsc
Rrrr
1 rok temu

Dla zainteresowanych- można sobie porównać jak to wygląda u Was. Miasto na prawach powiatu w Wielkopolsce (97 tys mieszk.). Lokal własnościowy o pow. 67,33 m2, 3 pokoje. 4 osoby zamieszkują (2 małych dzieci). Wspólnota mieszkaniowa brała kredyt na termomodernizację, wymianę okien, przyłącze ciepła (do spłaty 147 000zł kapitału jeszcze). Blok z płyty oddany do użytku w 1987 r. Wymagany pilny remont dachu (środki zgromadzone w 60%). Fakt – jest wszędzie blisko i obok rosną już duże drzewa i park.   Zaliczka na pokrycie kosztów zarządu części wspólnych 101,00zł   (1 ,50zł/m2) Zaliczka na fundusz remontowy 302,99zł m2 (4,50zł/m2) Wywóz nieczystości 116,00zł  (4os.… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Rrrr

Panie Radosławie, wielkie dzięki za ciekawe dane do porównania!

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Rrrr

Wrzuć proszę koszt z rozliczenia zimnej wody, oraz podgrzania/ogrzewania. Bo zaliczki niewiele mówią do porównywania. U nas w W-wie zaliczki były jakie były, a elektrociepłownia w rozliczeniu za pierwszą połowę ’23 znieniacka podniosła cenę dwa razy w górę (do ok. 40 zł za podgrzanie 1m3) i co zrobisz, trza dopłacić prawie 500.
Z drugiej strony – FR jak za blok z 87 to trochę duży. No ale wymuszony tymi remontami, o których napisałeś.

Rrrr
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

1m3 zimnej wody = 11,94 zł brutto (4,15 zł brutto za 1 m3 zimnej wody + 7,79 zł brutto za 1m3 ścieków). 1m3 podgrzania wody = 24,62 zł brutto (samo podgrzanie wody, koszt wody i ścieków dla potrzeb ciepłej wody był w pozycji zaliczka na c.w.) czyli jak rozumiem w sumie koszt 1m3 ciepłej wody mnie kosztuje: 4,15 zł brutto (bo 1 m3 zimnej) + 24,62 zł brutto (koszt podgrzania tego 1m3 zimnej wody żeby była ciepła) + 7,79 zł brutto (bo 1m3 ścieków tej wody) = 36,56 zł (całkowity koszt 1 m3 ciepłej wody uwzględniający koszt zimnej wody, jej… Czytaj więcej »

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Rrrr

Tak, dziękuję. Ty również dobrze kombinujesz.

Jacuś
1 rok temu
Reply to  Rrrr

Zaliczki nie maja znaczenia. Liczy sie faktyczny koszt, ale to można ogarnąć po zamknięciu roku. Spółdzielnie zawsze robią zużycie zeszłoroczne plus 30% zaliczki jakbyco. Bo więcej moze nie zapłacić a rachunek do ciepłowni jako wspólnota trzeba. No i nikt sie nie dziwił ze zawsze były zwroty. Perpetum mobile.
Teraz niektóre spółdzielnie zrobiły tez zaliczki horrendalnie wysoki, pokazując ze to wina władzy, i jak te dopłaty trafia na nasze konto to wam zwrócimy.

Alf/red/
1 rok temu

Dygresja co do podziału kosztów wspólnych w blokach: kiedyś było nieco sensowniej, bo niektóre koszty się dzieliło per mieszkanie, a niektóre per metr kwadratowy. Ale od kilku lat jest, o ile się orientuję, jakiś przepis czy interpretacja sądów, która wymusza, że dzielić można tylko per udziały. I nie pytajcie o opłatę za wywóz śmieci, bo to jest jeszcze bardziej zawikłane.

Pol
1 rok temu

Wartość mieszkania w domu – wolność. Możesz zrobić grilla, zabawę itd. i nie będzie przy tej okazji wzywana policja czy sąsiad przez następne 5 lat będzie obrażony bo nie mógł spać. Masz własny ogródek i możesz w nim robić co chcesz. Możesz otworzyć okno bez obaw, że sąsiad będzie palił papierosa. Z mojego doświadczenia (nie jest ono uniwersalne) osobom, które wychowały się w domu ciężko jest żyć w mieszkaniu 🙂

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Pol

No nie wiem. Znajomy „z domku” mi opowiadał, że sąsiadka nawet nie zza płota, tylko tak z odległości 100 m przyleciała z kłótnią, bo palił jakieś mokre gałęzie.

Pol
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Jak palił mokre gałęzie to była duża ilość dymu 🙂 Więc mogę się zgodzić z sąsiadką, że było to nierozsądne ze strony kolegi ponieważ powietrze to dobro wspólne 😉

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Pol

Aha, czyli jednak nie bardzo „możesz w nim robić co chcesz, i bez obaw że sąsiad będzie palił papierosa”?

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Pol

E tam. Ja 19 pierwszych lat życia mieszkałem w domu i nie zamierzam wracać. A jak uważasz że można zrobić imprezę bez wzywania policji to cóż – znaczy że nie robiłeś dobrej zabawy;P

Przemysław
1 rok temu

Warto wspomnieć że mieszkanie niekoniecznie oznacza konieczność płacenia czynszu. Są też kamienice bezczynszowe.

Alf/red/
1 rok temu
Reply to  Przemysław

Bezczynszówki same się nie naprawiają.

Przemysław
1 rok temu
Reply to  Alf/red/

Oczywiście, nic się samo nie naprawia.

Zawsze jest coś za coś.

tvh
1 rok temu
Reply to  Przemysław

Mieszkania też bywają bezczynszowe 🙂
Trochę się czepiam, ale:
1) Czynsz, teoretycznie, płacą tylko lokatorzy.
2) Niestety, nagminnie czynszem nazywa się zbiorczo wszystkie opłaty w budynkach wielorodzinnych bez względu czy jest wynajmowane czy mieszka właściciel.
3) Może właściciel sam sobie płaci czynsz? 🙂

Add
1 rok temu
Reply to  Przemysław

I nie życzę Ci takiego mieszkania. Wszystko jest super do momentu konieczności remontu dachu czy elewacji. Wtedy bezczynszowe okazuje się bardzo kosztowne. Im mniej mieszkań tym bardziej.

Paweł
1 rok temu

Nie ma czegoś takiego jak nieruchomość bezkosztowa. I to nawet pomijając remonty. Utrzymanie ZAWSZE kosztuje i w mieszkaniu płacimy za to na rzecz wspólnoty (to nie jest czynsz! czynsz jest za wynajem), a w domu zwykle kosztem jest nasz czas – a jeśli nam się nie chce to też trzeba komuś zapłacić np za serwis alarmu, koszenie trawy, utrzymanie ogródka czy pozamiatanie na podjeździe. I jeszcze trzeba wszystko samemu zorganizować, gdzie w bloku jest od tego zarządca. Co się bardziej opłaca to zależy od konkretnego przypadku i indywidualnych upodobań. Inna sprawa że jedno drugiego nie wyklucza: są bloki „bezczynszowe” (co… Czytaj więcej »

Robert
1 rok temu

To są bzdury , oczywiście że mieszkanie w bloku jest tańsze i i bardziej bezobsługowe ale za każdą ścianą czai się sąsiad,oto itd .Z drugiej strony te nędzne działki 1000m to właściwie jak byś mieszkał w bloku .Więc jak Cię stać to kup działkę minimum 5000 i ciesz się życiem inaczej bedzi aż szukał usprawiedliwienia na mieszkanie na działce 1000 m
które j st ok w wieku do 50 później sam problem.chyba że masz fundusze remontowe

tvh
1 rok temu
Reply to  Robert

Zdajesz sobie sprawę z kosztów utrzymania dużej działki i czasu jaki na to trzeba poświęcić?
1200-2000m2 to chyba optimum
P.S. Sam podatek od większej nieruchomości idzie w tysiące i to bez katastrofalnego, tzn katastralnego…

TomR
1 rok temu

„Jeśli masz wykupione miejsce parkingowe, do tego musisz jeszcze płacić „abonament” za korzystanie z hali garażowej.”
Tu jest porażka koncepcyjna i ekonomiczna. Samochody nie muszą stać w ogrzewanych, oświetlanych, drogich w budowie halach, które jeszcze są niebezpieczne jak jakiś elektryk zacznie się palić. Samochody czują się dobrze na świeżym powietrzu, są do tego przystosowane. Hale garażowe ani nie są tanie, ani nie są ekologiczne – i w budowie i w eksploatacji.
Ludzie mieszkają w pancernych budynkach ze względu na konieczność ochrony przed temperaturą, wilgocią, kradzieżą małych przedmiotów itp. Elektronika, papiery odzież – wymagają przechowywania w warunkach budynkowych.

TomR
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

Przestrzenie parkingowe na powietrzu, między blokami, rozwiązuje m.in. problem odległości między nimi. W takim układzie ona musi być rozsądna. Architektura z wielopoziomową podziemną halą garażową to jest właśnie coś umożliwia budowę okno w okno. Jeżeli parkingi naziemne będą dobrze zaprojektowane względem siebie na planie dzielnicy (będą ciągłą, nieprzerwaną przestrzenią na poziomie kilku metrów) to mogą też służyć za rodzaj korytarzy napowietrzających co podniesie ergonomię mieszkania. Z parkingami naziemnymi można budować dużo szybciej. I to już od fazy projektowania – np. głęboka podziemna hala garażowa to konieczność badania wód podziemnych, rodzaju gleb i projektowania każdego budynku indywidualnie pod te wody, włącznie… Czytaj więcej »

oxo
1 rok temu

Decyzja: dom pod miastem/mieszkanie w mieście NIE jest decyzją ekonomiczną, a jest to decyzja światopoglądowa, bo koszty zakupu i utrzymania są dość zbliżone. Dom bym polecał dla ludzi mających czas i ochote na tworzenie swojego otoczenia, a mieszkanie dla ludzi, którzy swoją główną aktywność mają nie związaną z miejscem zamieszkania. 1) Co do zasady w domu i na działce jesteś właścicielem, w mieszkaniu użytkownikiem. Właściciel może sobie posadzić dowolne drzewko, kwiatek gdzie chce, ale w zimie musi sam odśnieżyć itd, itd. Temat rzeka. 2) Metraż domu ( w porównaniu do ceny mieszkania) jest większy, choć sporo ucieka na pomieszczenia typu kotłownia, schody, korytarze, garaż.… Czytaj więcej »

oxo
1 rok temu
Reply to  Monika Madej

Czynsze w blokach są wysokie, ale już czynsze w kamienicach zarządzanych wspólnotami bywają śmiesznie niskie, przy 100m2 to poniżej 500 pln/miesiąc ze śmieciami ( znam przypadek ze ścisłego centrum Krakowa: 3,5 pln/m2 na miesiąc + śmieci + media + ogrzewanie, a kamienica odremontowana, czysta i ma się dobrze). Pani założyła ponad 2 razy więcej, a to zmiana jakościowa. W domu zdarzaja sie dość często „nieprzewidzane” koszty: jedna wycieczka dekarza na dach albo jedna naprawa niezbędnego do życia samochodu może posłać te obliczenia kosztów w diabły. Jeśli chodzi o utrzymanie to nie zauważyłem jakiejś jakościowej różnicy między domem, a mieszkaniem ( a jestem po 10 latach tu… Czytaj więcej »

Zibi
1 rok temu

marnowania kasy w blokach to: 1) ochrona – niby jest a nic nie robi, a jak potrzebujesz dostępu do monitoringu to masz zakaz (mimo, że jesteś współwłaścicielem kamer, dysku na którym są zapisywane); 2) hale garażowe – cały czas zapalone światła mimo, że może wchodzisz tylko raz w tygodniu; 3) sprzątanie syfu po brudasach – wtedy stawki firm sprzątających ostatecznie też są wyższe; 4) płacenie za remonty/naprawy jak inni coś zniszczą – administracja wrzuca to Tobie – im jest łatwiej, nie muszą się użerać z niszczącym, bo przecież to część wspólna (też Twoja) więc płać

jsc
1 rok temu
Reply to  Zibi

Adn. 1
(…)kamer, dysku na którym są zapisywane(…), ale nie masz prawa przetwarzania wizerenków i innych danych osobowych zarejestrowanych na tym sprzęcie.

Bogdan
1 rok temu

Uwaga redakcyjna – (do p. Samcika trafiłem znowu po latach.):
W wypowiedzi profesjonalnej razi mnie użycie potoczne i nieostre wyrazu „czynsz”. Dopiero po wgłębieniu się w tekst domyślam się, że chodzi o opłaty eksploatacyjne, miesięczne. Mieszkanie „bezczynszowe” to dla mnie mieszkanie własne. Czynsz płaci najemca właścicielowi. Nie ma natomiast mieszkań bez opłat, kosztów eksploatacyjnych.

Admin
1 rok temu
Reply to  Bogdan

Dzięki za doprecyzowanie, proszę wpadać częściej 😉

Krzysztof
1 rok temu

Czynsz – płaci najemca, właściele lokali – pokrywają zaliczki na media oraz koszta administracji nieruchomością wspólną – ten portal ma na tyle duży zasięg, że warto aby rozróżniać czynsz najmu od opłat wynikających z własności 😉

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu