W wakacje często nachodzi nas ochota, by odwiedzić któreś z europejskich miast. O ile jednak wiadomo, że koszt weekendowego wypadu do Barcelony, Paryża czy Londynu musi wydrenować kieszeń, o tyle niektóre europejskie stolice są z punktu widzenia turysty znacznie tańsze. Dziś przegląd europejskich miast, które warto odwiedzić tego lata i nie przypłacić tego bankructwem
Oczywiście nie tylko uwarunkowania ekonomiczne decydują o atrakcyjności europejskich miast. Duże znaczenie ma bezpieczeństwo, dlatego w rankingach tego typu często nie bierze już udziału Kijów, czyli miasto ostrzeliwane rakietami rosyjskimi. A Kijów był jednym z najbardziej atrakcyjnych budżetowo miast ostatnich lat – i polecanym miejscem letnich wypadów. Miejmy nadzieję, że to jak najszybciej wróci.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Szukając europejskich miast, w których można spędzić wakacyjny urlop i nie zbankrutować, oparłem się na danych, które przygotował Booking.com, największa platforma rezerwacyjna na świecie, na podstawie informacji od sieci hotelowych umieszczających tam swoje oferty noclegowe. Dane przedstawiają, ile średnio będzie nas kosztowała jedna noc ze śniadaniem w 3-gwiazkowym hotelu w odległości maksymalnie kilometra od centrum.
Te zastrzeżenia są ważne, bowiem przyjmuję założenie, że jeśli ktoś szuka atrakcyjnego wypadu w niskiej cenie, to z jednej strony nie będzie szukał hoteli 5-gwiazdkowych, a z drugiej – jako turysta chce mieszkać w pobliżu atrakcji turystycznych. Duże znaczenie ma tu liczba hoteli ekonomicznych, które są dostępne – w niektórych miastach nie ma ich zbyt wiele.
W którym z europejskich miast najtaniej przenocujesz?
Najbardziej atrakcyjne budżetowo pod względem samego noclegu jest Sarajewo, gdzie za dobę – w hotelu 3-gwiazdkowym w promieniu kilometra od centrum turystycznego – zapłacimy średnio zaledwie 233 zł. Nieco tylko drożej jest w serbskim Belgradzie (246 zł za dobę), albańskiej Tiranie (252 zł za dobę), Skopje (282 zł za dobę), Bukareszcie (288 zł za dobę) i w Podgoricy (292 zł za dobę). Warszawa – abyście złapali skalę – jest mniej więcej w połowie zestawienia ze średnią ceną prawie 500 zł.
Sporo, ale, patrząc na inne kraje europejskie, a szczególnie te, do których często udajemy się spędzić urlop, to wcale nie jest tak źle. Noc w Warszawie będzie tańsza o 145 zł względem Berlina, a także o 154 złote tańsza niż w Wiedniu. Aż 255 zł więcej zapłacimy za noc spędzoną w Atenach czy Rzymie. Prawie dwa razy więcej niż w Warszawie kosztuje nocleg w Paryżu (929 zł) czy w Amsterdamie.
Są również stolice atrakcyjne turystycznie tańsze od Warszawy. Należy do nich m.in. Madryt, w którym możemy przenocować za zaledwie 436 zł. Czyli Polak w stolicy Hiszpanii nie przeżyje szoku ekonomicznego, przynajmniej w hotelu (o ile oczywiście przybywa z Warszawy, w której ceny są na tle reszty Polski znacznie wyższe). Co najwyżej przeżyje szok klimatyczny, bo latem w Madrycie coraz częściej temperatura sięga blisko 40 stopni.
Kolejnym interesującym kierunkiem mogą być kraje Skandynawskie, ale nie wszystkie. Norwegia i Dania są koszmarnie drogie, ale w Helsinkach nocleg będzie nas kosztował o ok. 30 zł mniej, niż miałoby to miejsce w 3-gwiazdkowym hotelu w stolicy Polski. Ciekawym miejscem może być również Sztokholm, który będzie droższy, ale tylko o 30 zł za dobę.
Najbardziej wygórowane ceny za noc wśród europejskich miast mają kolejno: La Valetta na Malcie (1008 zł za dobę), wspomniany wcześniej Amsterdam (1022 zł za dobę), Monaco (1041 zł za dobę) oraz absolutny rekordzista w tej dziedzinie, czyli Dublin, gdzie za noc zapłacimy aż 1069 zł.
Nocleg to nie wszystko. Gdzie się żyje najtaniej?
Nocleg to nie wszystko. Podróżując po miłych miejscach, będziemy wydawać pieniądze na jedzenie i przyjemności. Do sprawdzenia, ile będą nas kosztowały codzienne aktywności w danym mieście, posłużyłem się danymi z numbeo.com, czyli bazy danych o kosztach życia, zasilanej m.in. przez samych internautów.
Do kosztów życia numbeo.com wlicza obiad w restauracji 3 razy w miesiącu, ceny podstawowych artykułów spożywczych i wody, kawę i napoje alkoholowe spożywane od czasu do czasu poza domem, bilet miesięczny uprawniający do korzystania z komunikacji miejskiej oraz jedno w tygodniu wyjście na miasto np. do kina. Do kosztów życia nie wlicza się kosztów wynajęcia mieszkania czy pokoju w hotelu.
Ile będzie kosztował nas tygodniowy pobyt w każdym ze wspomnianych wyżej miejsc? Zacznijmy od miast, w których nocleg będzie dla nas najtańszy, czyli w Sarajewie i Belgradzie. Tygodniowy pobyt w Sarajewie, po doliczeniu kosztów noclegów, będzie kosztował pojedynczą osobę ok. 2227 zł, a czteroosobową rodzinę – 5262 zł. Belgrad będzie trochę droższy, bo za tydzień, podróżując samemu, zapłacimy 2363 zł, a podróżując rodziną 5671 zł.
Jak najbardziej atrakcyjne cenowo miasta porównują się do Warszawy? Za tygodniowy pobyt w Warszawie, spędzony w 4-osobowej grupie (zakładając, że weźmiemy 2 pokoje 2-osobowe) włącznie z kosztami życia zapłacimy 11 000 zł. Jeżeli podróżujemy samodzielnie, to koszt wyniesie ok. 4200 zł.
———————–
JAK DZIŚ ROZSĄDNIE LOKOWAĆ PIENIĄDZE! Myślisz, że nie masz szans na bycie rentierem, choćby skromnym? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać człowiekiem nieposiadającym finansowych ograniczeń. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
Tydzień w jednym ze słynnych europejskich miast? Wyjmiesz z portfela 6000-7000 zł
A co z miastami szczególnie atrakcyjnymi turystycznie? Czyli z takimi, w które zazwyczaj wybieramy się, by spędzić wymarzony urlop? Najczęściej, planując wakacje w którejś z europejskich stolic, przyglądamy się szczególnie miastom, takim jak Paryż, Rzym, Madryt, Wiedeń, Ateny, Berlin i Praga. Sprawdzimy również jedno z miast, które może interesować miłośników krajów skandynawskich, np. Oslo.
Zacznijmy od Paryża. Tygodniowy pobyt w stolicy Francji kosztować będzie czteroosobową rodzinę – mieszkanie plus wyżywienie plus przyjemności – ok. 16 000 zł, a pojedynczego podróżnika – 7000 zł. I to bez kosztów dolotu! Taki jest jednak koszt zobaczenia wieży Eiffle’a na żywo…
Jeśli chcemy zobaczyć rzymskie Koloseum, to nic nie stoi na przeszkodzie, o ile wcześniej zbierzemy finansowanie. Koszt takiej atrakcji dla 4-osobowej grupy to mniej więcej 13 500 zł, a pojedynczemu miłośnikowi przygody wyprawa do Rzymu pochłonie ok. 6000 zł. Jeśli chcemy wypocząć w Madrycie, to będzie taniej. Za tydzień w stolicy bajecznej Hiszpanii podróżując w 4 osoby, zapłacimy prawie o 5000 zł mniej niż w Rzymie (czyli 8500 zł), a spędzając urlop samodzielnie – o 2000 zł mniej niż w Rzymie (4000 zł).
Wiele osób zastanawia się także nad Grecją, a konkretnie Atenami. Miasto to w ostatnich latach jest jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc dla turystów, zresztą nie bez powodu. Ceny w Atenach od 2021 r. spadły o 15%, co przyciąga urlopowiczów. Nie będzie jednak taniej niż w Madrycie, bo koszt tygodniowego urlopu w Atenach dla jednej osoby to ok. 6000 zł. Jeśli podróżujemy w grupie – ponad 8000 zł.
Wiele osób, planując wakacje, zastanawia się również nad nieco mniej odległymi miejscami, takimi jak Wiedeń, Praga czy Berlin. Ceny w stolicy Niemiec nie zabijają (zwłaszcza że można tam dotrzeć pociągiem). Tydzień w Berlinie kosztuje między 6000 zł (jedna osoba), a 12 000 zł (w zależności od tego, czy podróżujemy sami czy nie). Praga jest nieco tańsza, ale różnica nie przekracza 1000-2000 zł. Sytuacja wygląda podobnie, jeśli chodzi o Wiedeń.
No i na koniec coś dla tych, którzy niekoniecznie chcieliby spędzić swój urlop wygrzewając się na słońcu – czyli kraje skandynawskie, a konkretnie Oslo. Cena noclegu w stolicy Norwegii to około 700 zł za dobę, a więc drożej niż w Wiedniu, Berlinie czy Pradze.
Jak bardzo różnią się koszty życia w Norwegii od tych w naszej części Europy? Za tydzień w Oslo zapłacimy między 6000 zł (jedna osoba) a 14 000 zł (4-osobowa rodzina). Pomimo tańszego noclegu za codzienne artykuły zapłacimy więcej niż w większości europejskich stolic.
Najdroższe (w Europie) miejsca do zwiedzania. Prawie 10 000 zł tygodniowo na osobę!
A teraz czas na cenowych rekordzistów, którzy za zaledwie dobę w 3-gwiazdkowym hotelu oddalonym o kilometr od centrum wyjmą z naszego portfela ponad 1000 zł. To Dublin, Amsterdam i Monaco.
Zaczniemy analizę od ostatniego miejsca na tym „cenowym podium”, czyli od Amsterdamu. Tydzień w stolicy Holandii będzie nas kosztował od 8000 zł (przy podróży solo) do nawet 17 500 zł. Pomimo tego, że koszty samego życia i artykułów spożywczych w tym mieście nie zwalają z nóg, to bardzo dużą rolę odgrywa cena doby hotelowej.
Podobnie jest w Dublinie, ale… nieco drożej. Odpoczywając w Dublinie przez tydzień „zniknie” z naszego portfela nawet do 19 000 zł (jeśli podróżujemy 4-osobową rodziną). Sporo, ale nie doszliśmy jeszcze do naszego zwycięzcy, czyli Monaco. 7 dni w Monaco to koszt od 9000 zł (w przypadku jednoosobowego podróżnika) do nawet 22 000 zł (4-osobowa rodzina).
W tym przypadku nie wszystko jest sprawą cen noclegów. Koszty życia w Monaco są o prawie 220% wyższe niż w Polsce. Warto jednak dodać, że średnia pensja Monaco to równowartość prawie 31 000 zł. W Polsce jest to zaledwie 7000 zł brutto.
Oczywiście ceny, które podaję, są uśrednione. Dokładny koszt urlopu zależy od tego, w jakim hotelu będziemy nocować i co będziemy robić w trakcie pobytu. A może zdecydujemy się na wynajęcie apartamentu? Takie obiekty zazwyczaj są tańsze od hoteli o jakieś 20%. Ale w pobliżu centrów turystycznych miast ta różnica nie jest już wcale taka duża (zwłaszcza w porównaniu z hotelami 3-gwiazdkowymi). Dużo zależy również od tego, czy, podróżując w grupie lub rodzinnie, zdecydujemy się na pobyt w pokojach 2-osobowych czy w jednym 4-osobowym (może wyjść o kolejne 10-20% taniej).
A na koniec jeszcze ciekawy wykres – ceny w restauracjach w różnych krajach w porównaniu z naszymi:
zdjęcie tytułowe: Amsterdam, Max van der Oetelaar/Unsplash